schizzm Napisano 14 Marca 2017 Udostępnij Napisano 14 Marca 2017 Zło we mnie, akurat obejrzałem wczoraj. Bardzo fajny klimat, jedna z bohaterek grana przez piękną dziewczynę (zauroczyłem się ;)). Szkoda, że pod koniec filmu trochę wszystko siada i po prostu zaczyna nużyć (a przynajmniej ja się zacząłem męczyć). Też nie podobała mi się jedna rzecz: ten demon nawiedzający bohaterkę. No nie kupuję tego, zbyt dosłownie, trochę śmiesznie, szkoda. Ale mimo wszystko dla samego klimatu i realizacji warto obejrzeć, aktorki odwalają też kawał dobrej roboty :) Cytuj Odnośnik do komentarza
Kaczy Napisano 14 Marca 2017 Udostępnij Napisano 14 Marca 2017 Zło we mnie, akurat obejrzałem wczoraj. Bardzo fajny klimat, jedna z bohaterek grana przez piękną dziewczynę (zauroczyłem się ;)). Szkoda, że pod koniec filmu trochę wszystko siada i po prostu zaczyna nużyć (a przynajmniej ja się zacząłem męczyć). Też nie podobała mi się jedna rzecz: ten demon nawiedzający bohaterkę. No nie kupuję tego, zbyt dosłownie, trochę śmiesznie, szkoda. Ale mimo wszystko dla samego klimatu i realizacji warto obejrzeć, aktorki odwalają też kawał dobrej roboty :) ta czarna fajna :) na początku go nie pokazywali, a potem już pewnie żeby mniej kumaci wiedzieli o co kaman, bo przez cały seans ładnie Perkins zwodzi, a tu pokazał niestety wszystko na talerzu Cytuj Odnośnik do komentarza
Makk Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 "Resident Evil: The Final Chapter" - tak sobie obejrzał na odmóżdżenie. Tę serię właśnie tak traktuję i wcześniej się nie zawiodłem, w sensie na poprzednich częściach. Tu wypadło inaczej. Niestety nuda i żenada. Ja rozumiem, że słabo musiało być, ale żeby aż tak? Normalnie ziew. Kiedyś jeszcze jakieś zaskoczenie mogło być z jakąś bronią, potworkiem czy coś. A tu nic niema takiego. Totalnie nic. Walki są nakręcone strasznie chaotycznie. Wiem, że to po części miało wyglądać na bardzo sprawne, mocno żywe, efektowne akcje. A wszyło strasznie. Montaż dla mnie fatalny. Akcja zasadniczo jest cały czas, może są ze trzy czy cztery złapania oddechu. Tylko to poszło nie tak. Wydaje mi się, że w poprzednich rozdziałach było to znacznie lepiej pokazane. Tu chaotyczna walka, Milla poprzewraca się, najazd na jej dekolt i dalej. Później powtórka- łubu dubu, dekolt i dalej. Film tylko i wyłącznie dla najzagorzalszych fanów RE. Dla tych co lubią, to i tak szeroki łuk do omijania. Cytuj Odnośnik do komentarza
Iwabik Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Również ostatnio obejrzałem ostatnie RE. Film w zasadzie bez sensu, ale jak chociaz w poprzednich filmach sceny akcji ratowały "widowisko", tak tu one są tak chaotyczne, głównie przez FATALNY montaż, że aż nie da sie na nie patrzeć. Zamiast przyjemnie odmóżdżyć film męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Oboże, "Pokot" to jeden wielki cringe. Ledwo wysiedziałem ten film, nic mi się w nim nie podobało, no może poza fajnymi widoczkami. Gra aktorska, fabuła, zamysł, relacje... masakra. Co ciekawe, żonie się bardzo podobał, ale ona lepiej się zna na filmach, ja łykam tylko produkcje hollywoodzkie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Jahu Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wołyń od dziś na DVD :) Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 20 Marca 2017 Udostępnij Napisano 20 Marca 2017 To jest film, który jak ktoś widział w kinie, to ta jedna projekcja starczy mu na całe życie. Cytuj Odnośnik do komentarza
z0nk Napisano 20 Marca 2017 Udostępnij Napisano 20 Marca 2017 Logan Nie jestem fanem serii o XMEN, a przeciętne filmy wcale nie wpływały na to pozytywnie. Zdecydowanie najbardziej podobał mi się jednak Logan, zapewne kończący kontrakt Jackmana z serią. Dobra gra aktorska głównego bohatera i Patricka Stewarta sprawiła, że film wciągnął mnie i czułem wręcz walkę z przeciwnościami tych dwóch panów. Nie jest tajemnicą, że oglądamy już starszego Wolverina. Jackman świetnie oddał jego zmęczenie życiem i walkę o przetrwanie mimo straty sił. Film trzymał się schematu, gdzie Logan najpierw twierdzi iż nie pomoże, nie zrobi czegoś, ale koniec końców i tak wybiera stanięcie po stronie 'ucieśnionych'. W pewnej chwili dostajemy trochę 'wydłużaczy', które czasem zdawały się wręcz zbędne. Część dziur w fabule też strasznie rzuca się w oczy. Nie za bardzo przemówiło do mnie wykorzystanie Laury granej przez Dafne Keen. Można było wykorzystać tą postać znacznie lepiej, a tak przez pół filmu zastanawiałem się czy zauważyłbym gdyby po prostu zniknęła. Ot chociażby jej milczenie przez 3/4 filmu, a potem meksykański nawał słów przerywany angielskimi słowami gdy to było wygodne. Zero więzi z Loganem, jakiegokolwiek dialogu sprawiło, że jej złość na jego decyzję o opuszczeniu grupy dzieciaków była dla mnie niezwykle sztuczna. Ogółem godne polecenia solidne kino akcji okraszone świetną grą Jackmana i Stewarta, której nie zepsuły drobne tylko niedociągnięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Makk Napisano 20 Marca 2017 Udostępnij Napisano 20 Marca 2017 Wczoraj jeszcze raz obejrzałem "Łotr 1". Spokojnie mogę podtrzymać moje wcześniejsze zdanie, że to jest naprawdę bardzo dobry film. Co prawda wybitnie nakręcony pod i dla fanów Star Wars. Nadal uważam, że postacie są słabo nakreślone, takie nijakie, ale trzeba brać poprawkę, że to niby miał być bohater zbiorowy- Rebelianci. Ilość smaczków i nawiązań rzuca się w oczy jeszcze lepiej po obejrzeniu drugi raz. Taką wersję SW biorę w ciemno. Jeśli epizod VIII oraz IX nie będą takie, a inne spinoffy będą, to poproszę. Co do niektórych zarzutów: Tak, bohaterzy musieli zginąć- żeby później nie było jakichś niedomówień, czemu nie pojawiają się w kolejnych częściach. Dobry zabieg. Były głosy (nawet ajera) co do muzyki. Może się zgodzić, ale... Ale jest jedno i spore- trzeba wziąć poprawkę, że pan kompozytor dostał tylko cztery tygodnie na zrobienie muzyki. Mało, bardzo mało. Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 20 Marca 2017 Udostępnij Napisano 20 Marca 2017 Are you serious? Cytuj Odnośnik do komentarza
Jahu Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 Wołyń skosił Orły 8 statuetek ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 Piękna i Bestia Filmowa adaptacja jednej z bardziej znanych bajek Disneya spełnia wszystkie oczekiwania fanów Disneya. Jest dobrze zaśpiewana (Emma Watson mnie zszokowała, tak dobra jest), bajecznie śliczna (aczkolwiek żal, że pewnie 90% obrazu to CGI), muzyka jest pięknie skomponowana, a aktorzy przynajmniej dają radę. Bestia ma niesamowitą mimikę (Dan Stevens ), Watson gra po swojemu, ale to nawet pasuje do Belle, a wszystkich i tak kasuje rewelacyjny Luke Evans jako Gaston. Dawno mnie nikt tak umiejętnie nie zirytował na ekranie Nie ma co się więcej rozpisywać, każdy historię zna, a przyczepić się do czegoś naprawdę ciężko. Byłem na wersji oryginalnej i nie wyobrażam sobie by jakakolwiek inna była w stanie rywalizować z głosami McKellena, Thompson, McGregora, Watson czy Stevensa. Nie idźcie przypadkiem na dubbing ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 Wiesz, większość chodzi na filmy Disneya z dziećmi. Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 Ja ide w czwartek i chociaz pora kiepska to wybralem napisy, bo podobno dubbing zenada. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 Wiesz, większość chodzi na filmy Disneya z dziećmi. Można pójść dwa razy ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Hajd Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 Ta nowa wersja to też historia o syndromie sztokholmskim? Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 21 Marca 2017 Udostępnij Napisano 21 Marca 2017 I o dziwo zabawniejsza niż ten "żart". Cytuj Odnośnik do komentarza
Hawkeye Napisano 24 Marca 2017 Udostępnij Napisano 24 Marca 2017 https://www.youtube.com/watch?v=fXt-x2uUHos bardzo ładne wyjaśnienie jak działają Oscary Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 24 Marca 2017 Udostępnij Napisano 24 Marca 2017 Piękna i Bestia Filmowa adaptacja jednej z bardziej znanych bajek Disneya spełnia wszystkie oczekiwania fanów Disneya. Jest dobrze zaśpiewana (Emma Watson mnie zszokowała, tak dobra jest), bajecznie śliczna (aczkolwiek żal, że pewnie 90% obrazu to CGI), muzyka jest pięknie skomponowana, a aktorzy przynajmniej dają radę. Bestia ma niesamowitą mimikę (Dan Stevens ), Watson gra po swojemu, ale to nawet pasuje do Belle, a wszystkich i tak kasuje rewelacyjny Luke Evans jako Gaston. Dawno mnie nikt tak umiejętnie nie zirytował na ekranie Nie ma co się więcej rozpisywać, każdy historię zna, a przyczepić się do czegoś naprawdę ciężko. Byłem na wersji oryginalnej i nie wyobrażam sobie by jakakolwiek inna była w stanie rywalizować z głosami McKellena, Thompson, McGregora, Watson czy Stevensa. Nie idźcie przypadkiem na dubbing ;) Cóż, mogę jedynie potwierdzić słowa Ajera. Nie lubię filmów ze znanym i dobrym ;) zakończeniem, ale tutaj znałem je od początku. Mimo tego oglądało się całkiem fajnie, widoczki niczego sobie, dobrze zrobiona grafika i animacje. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 24 Marca 2017 Udostępnij Napisano 24 Marca 2017 Power RangersZacznijmy od tego, że to się mogło nie udać. I to koszmarnie mogło nie udać. A wyszło praktycznie wszystko! Najnowsza adaptacja Power Rangers będzie sukcesem. Udało się zarówno złapać ducha lat 90tych i niemało kiczu jest w filmie widoczne, ale to dobry, sentymentalny kicz. To co trzeba było unowocześnić wyszło naprawdę dobrze.Zaskakiwać może fakt, że 80% filmu to poznawanie bohaterów i dopiero na ostatnie minuty widzimy ich w słynnych pancerzach oraz w Zordach. Ale film na tym zyskuje. Ktoś stwierdził, że warto nadać odrobinę logiki historii Rangerów i każdy z bohaterów jest naprawdę solidnie opowiedziany i przedstawiony widzom. Wielki, osobny plus należy się aktorowi grającemu niebieskiego Rangera - kradnie większość scen.Sprawdza się Cranston jako Zordon (świetna animacja), Hader jako Alpha 5 (nawet design jest sympatyczny!). Może odrobinę rozczarowuje Rita, ale to tylko przez małą ilość czasu ekranowego.No i easter eggi. Te są doskonałe! Nawiązania do kultowych scen, których jest masa i wypadają świetnie! Przy pierwszym "It's morphin time" miałem ciarki, podobnie jak usłyszałem fragmenty oryginalnego motywu muzycznego, który niestety jest za krótki tutaj.Mamy też przyjemne cameo dwóch członków starej ekipy oraz ewidentną zapowiedź drugiej części. To miał być film dla fanów (stąd też obecność około 30 latków na sali) i jest nim. Pozostali mogą podchodzić do tego sceptycznie, jak i do serialu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.