Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Mam odmienne zdanie. Stone szanse ma. Gosling raczej żadnych. Jeżeli ktoś miałby przeszkodzić młodemu Affleckowi, to tylko Denzel.

 

W nocy swoje nagrody rozdała gildia aktorska. Ze statuetkami do domu wrócili Stone i Washington. Także szanse Stone wyglądają coraz lepiej, a Affleck rzeczywiście ma się czego obawiać ze strony Denzela.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłem na La La Land, dla mnie Gosling dość sztywno grał, ale Stone bardzo fajna. Film przyjemny, na nią się miło patrzy, Goslinga trudno nie lubić, więc to musiało się udać ;) Ale trochę dłużyzn jest moim zdaniem, jednak to jest dość typowe przy musicalach moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza

La La Land - miało zachwycać, wzruszać, bawić, piosenki miały płynąć w myślach i... nic z tego. Nie urzekła mnie ta historia. I wiem czyja to wina. Tak Ryan i Emma, to wasza wina, bo kompletnie nie uwierzyłem w waszą miłość i w wasze emocje.

Jasne, nie jest to zły film, pierwsza scena rzeczywiście rozbudza nadzieje a ostatnie sceny co nieco wynagradzają rozczarowanie ale, nie tego się spodziewałem.
Odnośnik do komentarza

La La Land - miało zachwycać, wzruszać, bawić, piosenki miały płynąć w myślach i... nic z tego. Nie urzekła mnie ta historia. I wiem czyja to wina. Tak Ryan i Emma, to wasza wina, bo kompletnie nie uwierzyłem w waszą miłość i w wasze emocje.

Jasne, nie jest to zły film, pierwsza scena rzeczywiście rozbudza nadzieje a ostatnie sceny co nieco wynagradzają rozczarowanie ale, nie tego się spodziewałem.

Właśnie wróciłem i jestem zadowolony. Na początek złe strony - za mało piosenek. Gosling i Stones nie są też wybitnymi piosenkarzami ani tancerzami. Scena w obserwatorium cokolwiek groteskowa i jest parę dłużyzn.

 

Z drugiej strony - dłużyzny dały mi chwilę odpoczynku. Śpiewanie musicalowe nie ma być Wielką Arią czy inną Sztuką przez duże G, ale ma być właśnie naturalne i delikatne, jak podbarwiony muzyką dialog. Zakończeniem byłem na początku oszołomiony, zanim je zrozumiałem i pokochałem.

 

Poza tym muzyka jest super, spłakałem się jak bóbr.

 

No i jest szansa, że wróci trochę moda na jazz. A to prawdziwi The Messengers: https://www.youtube.com/watch?v=ynZDm50EgBY

Odnośnik do komentarza

 

Tak Ryan i Emma, to wasza wina, bo kompletnie nie uwierzyłem w waszą miłość i w wasze emocje.

 

Nie powiem, film mimo wszystko dał mi do myślenia i w kontekście tej "sztucznej miłości" przyszło mi do głowy, że tak właśnie miało być. I nagle film nabrał dla mnie sporo zupełnie nowych znaczeń. Jednak chyba oceniłem go zbyt pochopnie :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...