Gabe Napisano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2013 Pękam ze śmiechu. Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 17 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Siedzą sobie na polanie 3 leniwce i przekomarzają się który z nich jest najbardziej leniwy. Pierwszy mówi: -Ja to jestem tak leniwy ze pewnego razu wisząc na drzewie zobaczyłem sztabkę złota pode mną,ale mówię sobie nie chce mi się jej podnosić. Drugi mówi: -Ja to jestem taki leniwy ze pewnego razu idę sobie plaża patrze a tam golutka Claudia Shiffer czeka żebym ja przeleciał, ale mówię sobie nie chce mi się. Trzeci na to: -Panowie ja to jestem najbardziej leniwy, bo pewnego razu poszedłem sobie do kina na komedie i cały seans płakałem... -Płakałeś na komedii?! pytają koledzy.. -Tak, bo usiadłem sobie na jajach i mi się nie chciało poprawić. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 17 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Kanibal i nekrofil umówili się na wódkę u kanibala w domu. Szybciutko obrócili flaszeczkę, nekrofil wstaje i idzie do lodówki po następna. W lodówce kanibala są jakieś ludzkie szczątki. Nekrofil woła: - Ej, będziesz to jeszcze jadł, czy można wyjebać? Cytuj Odnośnik do komentarza
Buli Napisano 17 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji. Tamten pokazuje polakowi swój dobytek: - Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi. Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go: - A jak się tego dorobiłeś? Francuz prowadzi go na balkon i mówi: - Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem. Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił. - Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi. - Jak się tego dorobiłeś? Ten prowadzi go do okna i pyta: - Widzisz tę autostradę? - Nie. - Właśnie! Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 17 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Intryga, level hard. Ding-dong! Dzwonek do drzwi. - Dzień dobry pani. - A to ty Piotrusiu. Co się stało? - Tata mnie przysłał, bo dłubie przy aucie i nie może sobie poradzić. - Stary, rusz dupę i idź pomóc sąsiadowi. - Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma. - A jaki? - Szklana pięćdziesiątka Cytuj Odnośnik do komentarza
Buli Napisano 20 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2013 Trzech facetów kawał życia zbierało na wyjazd do Kenii. Jedli suchy chleb, popijając wodą, w końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi: - Może napijemy się wódeczki? Drugi: - No raczej! Trzeci się wkurzył: - To ja pół życia prawie nic nie jem, nie piję, oszczędzam, żebyśmy wyjechali... Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki... A wy wydajecie na wódkę?? Pier*olę! - i obrażony poszedł spać. Dwóch wiec poszło, kupiło 2 flaszki, opili się zdrowo i wrócili do domu. Rano wstają, patrzą, a obrażalskiego nie ma. Wychodzą przed kwaterę... a tam leży krokodyl - wielki, tłusty krokodyl z otwartą paszczą! A z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego... Stoją tacy jeszcze pozamiatani i jeden mówi: - Na wódkę k*rwa sępił, a śpiworek to od Lacoste. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 22 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Zwierzątka w lesie miały problem z jednym zajączkiem. Zajączek bardzo lubił stukać zdechłe wiewiórki. Robił to tak często, aż się zebrała rada lasu i zapowiedziała, że jak jeszcze raz przyłapią zajączka na jego haniebnym procederze, to zostanie dożywotnio usunięty z lasu. Zajączek przyrzekł, że nigdy więcej nie tknie zdechłej wiewiórki. Ale któregoś dnia kica sobie po lesie, a tu leży bezwstydnie na igliwiu "świeżynka". Kita jeszcze puchata, no prawie ciepła. Zajączek się rozgląda, nikt nie patrzy, wiec - hyc - do dzieła. Stuka tę zdechłą wiewiórkę i stuka, aż nagle z zarośli wychodzi niedźwiedź i krzyczy: - O ty kurwa, załapałem cię, teraz ci wpierdolę, a potem spierdalasz z lasu! na to zajączek: - No ale na chuju mi zdechła! Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 26 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2013 - Co dostał chłopiec bez rąk pod choinkę? ... - Rękawiczki xD ... - Nie no, żartuję. Nie wiem, bo jeszcze nie otworzył. Cytuj Odnośnik do komentarza
stefan1984 Napisano 27 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2013 Przychodzi facet do lekarza: - Panie doktorze, ukąsił mnie pies. - A był szczepiony? - Tak, z moją starą. Cytuj Odnośnik do komentarza
Keith Flint Napisano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2013 Do wrót raju dostał się muzułmanin. Drzwi otwiera św. Piotr i zaprasza go do środka: - Wejdź, rozgość się, tu w niebie zaznasz wszystkiego co najlepsze. - Nie, ja muszę najpierw zobaczyć Allaha - mówi muzułmanin. - Allah to piętro wyżej. Pojechał muzułmanin na środkowe piętro nieba. Otwiera drzwi Jezus. - Wejdź, w niebie jest fajnie. - Nie! Ja muszę najpierw zobaczyć Allaha - mówi muzułmanin. - Aaa... Allah jest na najwyższym pietrze nieba. Muzułmanin szczęśliwy myśli sobie: Allah jest pewnie jakąś szychą w niebie. Wjeżdża na samą górę. Drzwi otwiera Bóg i mówi: - Wejdź do nieba, rozgość się zaznasz tu wszystkiego co najlepsze. - Najpierw muszę się zobaczyć z Allahem! - Allah jest tu. Wejdź, napijesz się ze mną herbaty? - Z chęcią! Bóg pstryknął palcami: - Allah! Dwie herbaty! Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 30 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2013 Paczka sucharów ze wspólnym mianownikiem Jak nazywa się dziecko Tomka? Potomek A jak nazywa się dziecko krowy? Pokrowiec A dziecko jebaki? Pojeb Cytuj Odnośnik do komentarza
Hawkeye Napisano 31 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2013 Żart piłkarski! Co gryzie, nurkuje i pochodzi z Ameryki Południowej? Piranie Cytuj Odnośnik do komentarza
Jahu Napisano 4 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2014 Kanar: Bileciki do kontroli.(Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham)Kanar: Bileciki!Ja: Trąbka!Kanar: Jaka trąbka?Ja: Jaki bilecik?Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet!Ja: Po co?Kanar: Jestem kontrolerem MPK!Ja: Nie wierzę panu!Kanar: (pokazując mi legitymację kontrolera MPK) Oto moja legitymacja.Ja: (pokazując legitymację szkolną) Oto moja.Kanar: Proszę pokazać mi bilet!Ja: Proszę pokazać mi pańską kartę szczepień!Kanar: Ma pan bilet?Ja: NIE!Kanar: W takim razie proszę o dokumenty.Ja: Nie mam.Kanar: A ta legitymacja?Ja: To nie moja. Znalazłem.Kanar: To dlaczego jest na niej pańskie zdjęcie?Ja: Zbieg okoliczności...Kanar: Proszę pokazać mi dokumenty!Ja: Są TAM! (wskazuję na wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara).Kanar: Proszę pokazać mi PANA dokumenty!!!Ja: Którego pana?Kanar: Pokaże mi pan dokumenty?Ja: Nie pokażę!Kanar: Bo zawołam Policję!Ja: Bo zawołam ojca!Kanar: Proszę przestać się wygłupiać!Ja: Proszę przestać się czepiać!Kanar: Pokaże mi pan bilet albo dokument?Ja: No nie! Pan jest monotematyczny!!!Kanar: Jeśli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.Ja: Może wreszcie wyjaśni mi pan, kim pan jest?Kanar: (trochę zdezorientowany) Jestem kontrolerem MPK!Ja: Proszę o legitymację.Kanar: Już pan widział!Ja: Chcę do ręki!(Kanar wyciąga legitymację i podaje mi)Ja: (biorę ją, chowam do kieszeni, po czym wyciągam) Dzień dobry, bileciki do kontroli.Kanar: Co proszę???Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę pana o bilet do kontroli.Kanar: To jestem kontrolerem!!!Ja: Ma pan bilet?Kanar: Nie potrzebuję, pracuję w MPK!Ja: Tak, a mój ojciec pracuje w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik?Kanar: (rzucając się na mnie) Proszę oddać mi moją legitymację!!!Ja: Aaaaaa!!! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!!(Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nas)Kierowca: Co tu się dzieje?Ja: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu!Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu!Kierowca: (zwracając się do nas obu) Proszę o legitymację. (Podaję mu legitymację, on ogląda ją dokładnie i mówi do mnie) To nie jest pana zdjęcie!Ja: Jestem po operacji plastycznej.Kierowca: (do Kanara) Ale pan jest całkiem podobny...Kanar: Bo to moja legitymacja!Kierowca: (wskazując na mnie) Tylko dlaczego miał ją ten pan?Kanar: Bo mi ją zabrał!!!Ja: Nieprawda! To jest pomówienie! (przypadkiem wypada mi z kieszeni karta miesięczna)Kierowca: (podnosząc ją) Czy to pana?Kanar: Przecież mówił pan, że nie ma biletu!Ja: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pan pytał o bilet!Kanar i Kierowca: IDIOTA!!! Cytuj Odnośnik do komentarza
Hawkeye Napisano 5 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2014 haha lol totalnie muszę tego spróbować Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Egzamin z logiki (pozdro Keith ;))Profesor: Samolot przewoził 500 cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie??Student: Cóż, to proste! 499!Profesor: To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach??Student: 1. Otwórz lodówkę, 2. Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę.Profesor: Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach?Student: 1. Otwórz lodówkę. 2. Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia. 4. Zamknij lodówkę.Profesor: Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego?Student: Jeleń. Bo jest w lodówce!Profesor: Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna na których żyją krokodyle?Student: Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa.Profesor: Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak?Student: Yyy.. eee.. utonęła?Profesor: No i oblałeś smyku. Cegła coś Ci mówi? Cytuj Odnośnik do komentarza
Buli Napisano 28 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako, że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co. Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią... i w końcu przepili wszystko. Po jakimś czasie fachowcy widząc, że zbliża się właściciel domu, resztką farby szybko wysmarowali koniowi mordę.Właściciel się pyta:- Dlaczego nic nie jest pomalowane?- Bo koń wypił całą farbę!Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb.- Dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem.- A na chuj mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wpierdolił. Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2014 "Na czterdziestą rocznice ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę.- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu było tak wspaniale.- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o plot a ja Cię zerżnąłem.- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a Ty?- Ja tez, chodźmy szybko, bo już zaczynam się podniecać.Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki.Całą rozmowę usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył.Babcia podwinęła spódnice i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegoś tylko rozpiął rozporek, oparł babcie o plot i ostro zabrał się do roboty.Na to co nastąpiło potem, chłopak znal tylko jedno określenie: rznięcie stulecia.Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znal tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcie wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie, którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint gdyby nie fakt, ze dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka.Zmęczeni kochankowie opadli na ziemię.- Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego problemu z kobietami, musze poznać jego sekret - pomyślał chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary.- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale jak Pan to robi??? Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan absolutnym demonem!!!- Synu. 40 lat temu ten pierdolony plot nie był pod napięciem... Cytuj Odnośnik do komentarza
Buli Napisano 31 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2014 Wykład z pediatrii:Pytanie pani doktor do audytorium:Czy uważacie, że kobiety w ciąży powinny podróżować samolotami?Studenci: Nie.Dr : No to dlaczego latają?Student : Bo wracają z erasmusa. Cytuj Odnośnik do komentarza
stefan1984 Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 - Co było przyczyną upadku rządu w Senegalu? - Złamała się gałąź =) Cytuj Odnośnik do komentarza
Buli Napisano 11 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:- Zapal synu...- Tata, no co ty, ja nie palę...- Pal, synu!Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.- Napij się, synu...- Tata, daj spokój, ja nie piję...- Pij, jak ojciec daje!Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.- Masz, oglądaj...- No nie, tata, nie wygłupiaj się...- Oglądaj!!!Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy???- Prymusi, synu, prymusi... PS. To prawda Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.