Skocz do zawartości

Dowcipy


Reaper

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Siedzą sobie na polanie 3 leniwce i przekomarzają się który z nich jest najbardziej leniwy.

Pierwszy mówi:

-Ja to jestem tak leniwy ze pewnego razu wisząc na drzewie zobaczyłem sztabkę złota pode mną,ale mówię sobie nie chce mi się jej podnosić.

Drugi mówi:

-Ja to jestem taki leniwy ze pewnego razu idę sobie plaża patrze a tam golutka Claudia Shiffer czeka żebym ja przeleciał, ale mówię sobie nie chce mi się.

Trzeci na to:

-Panowie ja to jestem najbardziej leniwy, bo pewnego razu poszedłem sobie do kina na komedie i cały seans płakałem...

-Płakałeś na komedii?! pytają koledzy..

-Tak, bo usiadłem sobie na jajach i mi się nie chciało poprawić.

Odnośnik do komentarza
Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji.

Tamten pokazuje polakowi swój dobytek:

- Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.

Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:

- A jak się tego dorobiłeś?

Francuz prowadzi go na balkon i mówi:

- Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.

Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.

- Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.

- Jak się tego dorobiłeś?

Ten prowadzi go do okna i pyta:

- Widzisz tę autostradę?

- Nie.

- Właśnie!

Odnośnik do komentarza
Intryga, level hard.


Ding-dong! Dzwonek do drzwi.

- Dzień dobry pani.

- A to ty Piotrusiu. Co się stało?

- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy aucie i nie może sobie poradzić.

- Stary, rusz dupę i idź pomóc sąsiadowi.

- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma.

- A jaki?

- Szklana pięćdziesiątka

Odnośnik do komentarza
Trzech facetów kawał życia zbierało na wyjazd do Kenii. Jedli suchy chleb, popijając wodą, w końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:

- Może napijemy się wódeczki?

Drugi:

- No raczej!

Trzeci się wkurzył:

- To ja pół życia prawie nic nie jem, nie piję, oszczędzam, żebyśmy wyjechali... Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki... A wy wydajecie na wódkę?? Pier*olę! - i obrażony poszedł spać.

Dwóch wiec poszło, kupiło 2 flaszki, opili się zdrowo i wrócili do domu.

Rano wstają, patrzą, a obrażalskiego nie ma. Wychodzą przed kwaterę... a tam leży krokodyl - wielki, tłusty krokodyl z otwartą paszczą! A z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego... Stoją tacy jeszcze pozamiatani i jeden mówi:

- Na wódkę k*rwa sępił, a śpiworek to od Lacoste.

Odnośnik do komentarza

Zwierzątka w lesie miały problem z jednym zajączkiem. Zajączek bardzo lubił stukać zdechłe wiewiórki. Robił to tak często, aż się zebrała rada lasu i zapowiedziała, że jak jeszcze raz przyłapią zajączka na jego haniebnym procederze, to zostanie dożywotnio usunięty z lasu.

Zajączek przyrzekł, że nigdy więcej nie tknie zdechłej wiewiórki. Ale któregoś dnia kica sobie po lesie, a tu leży bezwstydnie na igliwiu "świeżynka". Kita jeszcze puchata, no prawie ciepła. Zajączek się rozgląda, nikt nie patrzy, wiec - hyc - do dzieła. Stuka tę zdechłą wiewiórkę i stuka, aż nagle z zarośli wychodzi niedźwiedź i krzyczy:

- O ty kurwa, załapałem cię, teraz ci wpierdolę, a potem spierdalasz z lasu!

na to zajączek:

- No ale na chuju mi zdechła!

Odnośnik do komentarza
Do wrót raju dostał się muzułmanin.

Drzwi otwiera św. Piotr i zaprasza go do środka:

- Wejdź, rozgość się, tu w niebie zaznasz wszystkiego co najlepsze.

- Nie, ja muszę najpierw zobaczyć Allaha - mówi muzułmanin.

- Allah to piętro wyżej.

Pojechał muzułmanin na środkowe piętro nieba. Otwiera drzwi Jezus.

- Wejdź, w niebie jest fajnie.

- Nie! Ja muszę najpierw zobaczyć Allaha - mówi muzułmanin.

- Aaa... Allah jest na najwyższym pietrze nieba.

Muzułmanin szczęśliwy myśli sobie: Allah jest pewnie jakąś szychą w niebie.

Wjeżdża na samą górę. Drzwi otwiera Bóg i mówi:

- Wejdź do nieba, rozgość się zaznasz tu wszystkiego co najlepsze.

- Najpierw muszę się zobaczyć z Allahem!

- Allah jest tu. Wejdź, napijesz się ze mną herbaty?

- Z chęcią!

Bóg pstryknął palcami:

- Allah! Dwie herbaty!

Odnośnik do komentarza

Kanar: Bileciki do kontroli.

(Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham)

Kanar: Bileciki!

Ja: Trąbka!

Kanar: Jaka trąbka?

Ja: Jaki bilecik?

Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet!

Ja: Po co?

Kanar: Jestem kontrolerem MPK!

Ja: Nie wierzę panu!

Kanar: (pokazując mi legitymację kontrolera MPK) Oto moja legitymacja.

Ja: (pokazując legitymację szkolną) Oto moja.

Kanar: Proszę pokazać mi bilet!

Ja: Proszę pokazać mi pańską kartę szczepień!

Kanar: Ma pan bilet?

Ja: NIE!

Kanar: W takim razie proszę o dokumenty.

Ja: Nie mam.

Kanar: A ta legitymacja?

Ja: To nie moja. Znalazłem.

Kanar: To dlaczego jest na niej pańskie zdjęcie?

Ja: Zbieg okoliczności...

Kanar: Proszę pokazać mi dokumenty!

Ja: Są TAM! (wskazuję na wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara).

Kanar: Proszę pokazać mi PANA dokumenty!!!

Ja: Którego pana?

Kanar: Pokaże mi pan dokumenty?

Ja: Nie pokażę!

Kanar: Bo zawołam Policję!

Ja: Bo zawołam ojca!

Kanar: Proszę przestać się wygłupiać!

Ja: Proszę przestać się czepiać!

Kanar: Pokaże mi pan bilet albo dokument?

Ja: No nie! Pan jest monotematyczny!!!

Kanar: Jeśli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.

Ja: Może wreszcie wyjaśni mi pan, kim pan jest?

Kanar: (trochę zdezorientowany) Jestem kontrolerem MPK!

Ja: Proszę o legitymację.

Kanar: Już pan widział!

Ja: Chcę do ręki!

(Kanar wyciąga legitymację i podaje mi)

Ja: (biorę ją, chowam do kieszeni, po czym wyciągam) Dzień dobry, bileciki do kontroli.

Kanar: Co proszę???

Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę pana o bilet do kontroli.

Kanar: To jestem kontrolerem!!!

Ja: Ma pan bilet?

Kanar: Nie potrzebuję, pracuję w MPK!

Ja: Tak, a mój ojciec pracuje w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik?

Kanar: (rzucając się na mnie) Proszę oddać mi moją legitymację!!!

Ja: Aaaaaa!!! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!!

(Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nas)

Kierowca: Co tu się dzieje?

Ja: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu!

Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu!

Kierowca: (zwracając się do nas obu) Proszę o legitymację. (Podaję mu legitymację, on ogląda ją dokładnie i mówi do mnie) To nie jest pana zdjęcie!

Ja: Jestem po operacji plastycznej.

Kierowca: (do Kanara) Ale pan jest całkiem podobny...

Kanar: Bo to moja legitymacja!

Kierowca: (wskazując na mnie) Tylko dlaczego miał ją ten pan?

Kanar: Bo mi ją zabrał!!!

Ja: Nieprawda! To jest pomówienie! (przypadkiem wypada mi z kieszeni karta miesięczna)

Kierowca: (podnosząc ją) Czy to pana?

Kanar: Przecież mówił pan, że nie ma biletu!

Ja: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pan pytał o bilet!

Kanar i Kierowca: IDIOTA!!!
:D

Odnośnik do komentarza

Egzamin z logiki (pozdro Keith ;))

Profesor: Samolot przewoził 500 cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu. Ile cegieł pozostało na pokładzie??
Student: Cóż, to proste! 499!
Profesor: To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach??
Student: 1. Otwórz lodówkę, 2. Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę.
Profesor: Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach?
Student: 1. Otwórz lodówkę. 2. Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia. 4. Zamknij lodówkę.
Profesor: Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego?
Student: Jeleń. Bo jest w lodówce!
Profesor: Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna na których żyją krokodyle?
Student: Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa.
Profesor: Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak?
Student: Yyy.. eee.. utonęła?
Profesor: No i oblałeś smyku. Cegła coś Ci mówi?

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako, że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co. Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią... i w końcu przepili wszystko. Po jakimś czasie fachowcy widząc, że zbliża się właściciel domu, resztką farby szybko wysmarowali koniowi mordę.
Właściciel się pyta:
- Dlaczego nic nie jest pomalowane?
- Bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb.
- Dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem.
- A na chuj mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wpierdolił.

Odnośnik do komentarza

"Na czterdziestą rocznice ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę.
- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu było tak wspaniale.
- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o plot a ja Cię zerżnąłem.
- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a Ty?
- Ja tez, chodźmy szybko, bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki.

Całą rozmowę usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył.
Babcia podwinęła spódnice i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegoś tylko rozpiął rozporek, oparł babcie o plot i ostro zabrał się do roboty.

Na to co nastąpiło potem, chłopak znal tylko jedno określenie: rznięcie stulecia.

Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znal tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcie wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie, którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint gdyby nie fakt, ze dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka.

Zmęczeni kochankowie opadli na ziemię.

- Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego problemu z kobietami, musze poznać jego sekret - pomyślał chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary.
- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale jak Pan to robi??? Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał być pan absolutnym demonem!!!

- Synu. 40 lat temu ten pierdolony plot nie był pod napięciem...

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie piję...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy???
- Prymusi, synu, prymusi...

 

 

PS. To prawda

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...