Skocz do zawartości

Dowcipy


Reaper

Rekomendowane odpowiedzi

Siedzi mąż na kanapie i żłobie piwsko. Nagle podchodzi do niego zmartwiona żona i mówi mu wprost:

-Czemu ty tylko siedzisz przed tym telewizorem i pijesz te piwa.

-Ale o co ci chodzi ?- pyta mąż.

-No chciałabym, żebyś czasem pogadał ze mną.

-No ale o czym chcesz rozmawiać ?

-No wiesz na przykład jakie lubię kwiaty, jaki jest mój ulubiony kolor itp.

-No to jaki jest ten twój ulubiony kolor ?

-Róż

Mąż na to - No to róż dupe i przynieś mi piwo z lodówki

Odnośnik do komentarza

Mówi ojciec do syna:

- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!

- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?

- To córka Kulczyka!

- Suuuper! Trzeba było tak od razu!

Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:

- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!

- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...

- Ależ to wiceprezes Orlenu.

- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!

Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:

- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.

- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.

- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!

- Ooo, to zmienia postać rzeczy! :)

Odnośnik do komentarza

Szefów dzielimy na pięć grup: gejów, supergejów, antygejów, gejów-magików, gejów-pirotechników.

 

1) Szef gej mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę!"

2) Szef supergej mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę!"

3) Szef antygej mówi: "Ja się z Tobą Kowalski pierdolić nie będę!"

4) Szef-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że Ty nawet nie będziesz wiedział kiedy!"

5) Szef-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem!"

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...
  • 2 tygodnie później...

Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągle kłopoty z jednym z uczniów . Spytała się w końcu: "Jasiu, o co ci chodzi?"

Jasiu odpowiedział: "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"

Pani Magda miała dosyć więc zabrała Jasia do dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka zgodziła się.

Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.

Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"

Jasiu: "9".

Dyrektor: "Ile jest 6 x 6?"

Jasiu: "36".

I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślił dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi .

Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział: "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy".

Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.

Pani Magda spytała: "Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?"

Jasiu, po chwili: "Nogi."

Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?"

Jasiu: "Kieszenie."

Pani Magda: "Co zaczyna się na 'K' kończy na 'S', jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"

Jasiu: "Kokos."

Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"

Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: "Guma do żucia."

Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii 'Kim jestem?', dobrze?"

Jasiu: "OK"

Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".

Jasiu: "Namiot."

Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".

Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.

Jasiu: "Obrączka ślubna."

Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze."

Jasiu: "Nos"

Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzi z drżeniem."

Jasiu: "Strzała."

Dyrektor odetchnął z ulgą: "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnich dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"

 

:D

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące później...

Pewien gość chciał wstąpić do Ku Klux Klanu. Poszedł więc się zapisać, gościu w białej czapeczce daje mu formularz do wprowadzenia danych. Facet wypełnia. Rekrutujący przyjmuje formularz i mówi:

- Wszystko fajnie, ale żeby zostać pełnoprawnym członkiem naszej organizacji będzie pan musiał zajebać 10 murzynów i małego kotka.

- Kotka? Ale dlaczego kotka?

- Gratulacje, jest pan przyjęty.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna. Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku. Rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza.
Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka. Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu...

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Najważniejsze, że nie suchar :)

 

To teraz taki dowcip przy rodzinnym obiedzie.

Scenka rodzajowa. Parka w galerii handlowej.
Ona: kochanie, nie wydaje ci się, że w tych dżinsach wyglądam grubo?
On: ależ moja droga, wyglądasz cudownie - jak zawsze.
Ona: kochanie, mógłbyś chociaż raz być szczery...
On: naprawdę mam być szczery?
Ona: oczywiście, Skarbie.
On: rucham twoją siostrę.

Odnośnik do komentarza

Chirurg wychodzi po operacji Pinokia i oznajmia Dżepetto:
- Mam dla pana dwie wiadomości - złą i dobrą.
- Niech pan zacznie od złej.
- Otworzyliśmy klatkę piersiową chłopczyka, ale nie wiele dało się zrobić. Ani serce, ani żołądek, ani wątroba nie funkcjonują.
- A ta dobra?
- Ma pan nowe, fajne korytko.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...