klinsmann Napisano 29 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 A czemu LPG przy takich przebiegach?sugerujesz ze lepiej za ten sam hajs kupic czystą benzyne ? Rodzice mojej mają zafirę od chyba 5 lat, w sumie to po prawku na tym samochodzie uczyłem się jeździć. Ciężko mi porównać ich samochód, bo jest mocno eksploatowany, jeżdżą codziennie do pracy, po towar, a czasami jak nawalił im bus to wozili nim też ciężkie sprzęty do zakładu, więc łatwo nie miał. Przede wszystkim ładowny jest no i może przewozić siedem, ma dwa dodatkowe rozkładane siedzenia w bagażniku. Teraz kuzyn też miał audicę, ale wkurzał go koszt eksploatacji, palił spokojnie dyszkę benzyny, miał stłuczkę to części masakryczne koszty, za pierdoły typu zderzak czy coś, sprzedał i też kupił zafirę, ale lepiej wyposażoną, z klimą i kilkoma bajerami. Ma chyba 0,5 roku i nie narzekał. No i czy przy obecnej cenie ropki warto lpg? Skoro to auto na rok ma być :Pktóre motory są w tym samochodzie ? Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Bodajże mają 2.0 diesel. -- Ja tak jeszcze muszę obronić swoją Koreankę, bo tu nieładne rzeczy o niej pisaliście :P. Kupiłem ją w maju, dwa lata tamu, rocznik 2005, miała 192 tysiące przebiegu. Po zakupie wymieniłem rozrząd, olej, wszystkie filtry to było koszt koło 1000-1500, potem wymieniałem dwukrotnie olej (co 15 tysięcy km), po roku używania wymieniałem w zawieszeniu tarcze, klocki, wahacze itp za 1400zł, napełniałem klimę. No i pierwsza awaria - czyli wyciekł z chłodnicy, problem dotyczył też nawiewu (działał albo minimum albo maks, pośrednio nie wiało), na drugą dolegliwość wymieniono tylko czujnik i już śmiga, na pierwszą - uszczelka pod głowicą, podobno trochę z tym roboty było, ale przez to, że samochód stał na mrozie tydzień i był nieruszany to potem pod wpływem ciśnienia wypłynął ten płyn do wspomagania, którego nie wymieniałem od zakupu, (tak twierdzi mechanik, muszę mu wierzyć, bo potem nie brał kasy za dolewanie i naprawę tego) za naprawę tego wziął 700zł łącznie. Po powrocie samochód raz odpalał raz nie (zero reakcji), problemem był zardzewiały rozrusznik, wymiana i robocizna to 80zł. Samochód przez 2 lata - codziennie 40 km, co tydzień/dwa trasy 200km + byłem nim w Bełchatowie, Warszawie, nad morzem, a więc trasy około 500-600km w jedną stronę i bez problemów. Na ekspresówce czy autostradzie przyjemnie jedzie się 140km/h nawet 160, bez znaczącego wzrostu poboru paliwa, ogólnie pali średnio 6 litrów na stówę ropy. RAZ przez sekundę sprawdzałem na autostradzie prędkość maksymalną - 216km/h, ale wtedy wskazówka paliwa od razu leciała w dół. Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolony :P Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 A czemu LPG przy takich przebiegach?sugerujesz ze lepiej za ten sam hajs kupic czystą benzyne ? Pewnie ze tak. Takie przebiegi w zyciu nie zwroca Ci kosztu zamontowania LPG (ktory ewentualnie bedzie w cenie auta) a do tego dojdzie Ci roczne utrzymywanie calego ustrojstwa. Przy obecnych cenach PB/ON i twoich przebiegach zdecydowanie bralbym PB (jezeli masz zamiar jezdzic po miescie). Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 29 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 A czemu LPG przy takich przebiegach?sugerujesz ze lepiej za ten sam hajs kupic czystą benzyne ? Pewnie ze tak. Takie przebiegi w zyciu nie zwroca Ci kosztu zamontowania LPG (ktory ewentualnie bedzie w cenie auta) a do tego dojdzie Ci roczne utrzymywanie calego ustrojstwa. Przy obecnych cenach PB/ON i twoich przebiegach zdecydowanie bralbym PB (jezeli masz zamiar jezdzic po miescie). Scorpio, jeżeli mam kupić auto za powiedzmy za 6 czy 8k pln i zobacze auto z LPG i bez, to wezme to z LPG - do tego zmierza mój punkt wyjścia co rozumiesz przez koszt roczny utrzymania LPG ? może czegoś nie wiem ? przebieg 7-10K to 75-80% z tego to trasa, w mieście nie używam praktycznie auta, jak już to jeżdżę bardzo krótkie odcinki Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 No to, ze raz w roku trzeba (wypada) zrobic przeglad instalacji LPG i wymienic filtry a nikt Ci tego za darmo nie zrobi. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Całego posta mi wpizdu wcięło. W tej cenie będziesz miał do wyciągnięcia masę Fabii I kombi z silnikiem 1.4 (16v), roczniki do 2004, z klimą (manualną) i przebiegami 150-200 tys. km. Auto jest dość twarde, co jeśli lubisz kanapy a la Reanault czy Citroen, to może być dziwne na początku. Ale utrzymanie jest mega sympatyczne. Jeśli nie latasz do ASO, to większość napraw to są grosze, o ile są jakieś naprawy. Blacha, jak nie był gdzieś zbity nie rdzewieje (co było bolączką poprzedniczki Felicji), a jakby co, to tych aut jeździ od zajebania, więc na szrotach jest do wyciągnięcia masa części za małe pieniądze. Silniki pracują równo i nie sa specjalnie hałaśliwe. Auto potrafi się fajnie zebrać, ale musisz pamiętać, że to jest 1.4 a nie 1.4TSI czy 1.8. Spalanie bez szału w jedną i w druga stronę. Po mieście, na baku 45 litrów robisz jakieś 600 km. Na trasie, to różnie. Ostatnio jak jechaliśmy na deski to spalił jakieś +/- 6l/100km. Jak zapierdalasz 160 km/h po niemieckich autostradach, to siorbie srogo, ale też potrafi przejechać na jednym baku 1000 km (trasa Freiburg - Wrocek, ale przez Szwarcwadl, więc popierdalanie też po górach). Jak kupisz z przebiegiem poniżej 180 tysiaków i nie będzie wymieniony rozrząd, to musisz pamiętać, że Skody z tego okresu lubią mieć go wymienianego co 90-100 tysi (zalecenie Skody jest co 90), więc to będzie dodatkowy wydatek. Nie dramatyczny, ale kilka stówek pójdzie wpizdu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kuchar Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Jak chcesz to odezwij się na PW, mam Avensis D4D. Przejedziesz się, zobaczysz jak Ci się widzi. Ja ten samochód uwielbiam. W rok zrobiłem nim ~ 35 tysięcy kilometrów i oprócz napraw typowo eksploatacyjnych nic mi się w nim nigdy nie zepsuło. Cytuj Odnośnik do komentarza
Hajd Napisano 29 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2016 Albo kup sobie takiego peżota jak mój, to jest zaprzeczenie wszystkich stereotypów francuskich samochodów. Cytuj Odnośnik do komentarza
Bebok Napisano 31 Stycznia 2016 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2016 Generalnie przy budżecie 5-10 k nie szuka się modelu, marki, tylko egzemplarza. To jest budżet, w którym mógłbyś kupić np. moje auto. Ja bym się mocno zastanowił nad celowaniem w samochody, które niewiele tracą na wartości, czyli cały VAG i japońce. IMHO potrzebujesz czegoś z sub-C (kombi klasy B) albo kompakta, który nie jest 3-drzwiową Corollą. Zdecydowanie omijałbym diesle, bo przy takim przebiegu to więcej utrapienia niż pożytku. Zastanowiłbym się mocno nad kupnem samochodów generalnie wzgardzanych, czyli francuskich. Moim zdaniem lepiej wyrwać coś francuskiego, ale 2-3 lata młodsze niż VAG, z niskim przebiegiem i bezproblemową benzyną. Za te pieniądze, które masz sprzedałbym Ci moją Xsarę i idę o zakład, że byłbyś zadowolony. Poszukałbym jakiegoś 206 kombi, czy zwykłego 206. Nie wiem jakie są ceny, ale może za 10k można już kupić Clio trzeciej generacji. Nie mam szczegółowych danych dot. trwałości tego modelu, ale nie widziałem jeszcze zgnitego Clio (nawet dwójki phase II), ale wiem, że to już jest dojrzałe, dorosłe auto. Jeździłem trochę tymi samochodami i jest to naprawdę wygodne. Siedzisz normalnie, fotel duży, pozycja OK, miejsca sporo, ergonomia w porządku. 1,2 16V wystarczy, chyba że na autostradzie nie schodzisz poniżej 150, bo wtedy 9-10 wciąga. Oczywiście jest opcja Skody, Ibizy jak pisał T-m - też dobra, bo częsci tanie, każdy to naprawi, a 1,4 16V (75-86 KM) jest bardzo dobrym i żwawym silnikiem. Jego jedyna wada - trzeba sprawdzić odmę, bo miała wadę fabryczną i sprawiała kłopoty zimą. Wymiana na poprawioną to maks 200 zł. Zafira to jest najgłupsza opcja, jaką tu widziałem. Ja prdl. Smetek jeździ sam, a Wy mu jakąś kolumbryne wciskacie. Jakby napisał, ze dużo gratów wozi to byście mu Liebherra polecili? Ładowarkę albo wózek widłowy Edit, sprawdziłem. Za dyszkę kupisz takie Clio. Jakbyś dorzucił do budżetu z 2-3 k to kombi też wyrwiesz. Przy czym Clio masz szansę kupić z PL dystrubucji, od jakiegoś emeryta. Cytuj Odnośnik do komentarza
trojkatny Napisano 20 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 panowie, ktoś uprawiał chiptunning w swoich autach? poczytałem trochę po necie, mam już jakąś świadomość, ale brak mi informacji z pierwszej ręki - większość, co czytam, to oferty serwisów lub komentarze zadowolonych klientów. mam masę pytań, ale zanim je zadam, to chciałbym wiedzieć, czy rzeczywiście znajdzie się ktoś, kto udzieli mi na nie odpowiedzi na podstawie własnych doświadczeń? ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 20 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Ja nie czipowalem bo nie miałem takiej potrzeby, ale znam sporo osób które to robiły i są zadowolone. Trzeba to tylko zrobić z głową, w odpowiednim miejscu, gdzie się na tym znają. A jaki samochód chcesz czipowac? Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 20 Lutego 2016 Autor Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Leon tdi. Jak najbardziej warto. 20%!maks moc w gore. Znajomek juz dwie foki czipował, w tym raz z DPF. Jak robisz w renomowanym punkcie to nie ma żadnego ryzyka Cytuj Odnośnik do komentarza
trojkatny Napisano 20 Lutego 2016 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Leona 1,9TDI, 105KM, 2008r, chciałbym mu właśnie dodać trochę mocy. Dzisiaj mnie kolega ciągnie na jakiś zlot motoryzacyjny w Gdańsku, może uda mi się tam kogoś poznać i poznam jakiś porządny serwis. Znacie jakiś orientacyjny koszt? Czytałem, że zużycie paliwa może nawet spaść - chociaż to akurat najmniej mnie interesuje - największe mam obawy, co do żywotności silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 20 Lutego 2016 Autor Udostępnij Napisano 20 Lutego 2016 Jak zrobisz nie wiecej jak 130 km to żywotność nie ucierpi. 1500-2000. Mniej wiecej Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 14 Marca 2016 Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 W zeszłym tygodniu miałem pierwszą w życiu stłuczkę. Jakiś baran na skuterze próbował mnie wyprzedzić w momencie gdy skręcałem w lewo. Na szczęście nic nie kombinował tylko grzecznie przyznał się do winy. W sumie uszkodzenie jest minimalne bo u mnie tylko zarysowane nadkole, bardziej jemu się połamała ta pierdziawka. Ciekawe ile zajmie rozpatrzenie szkody, na razie muszę pochwalić Wartę za przyjazny formularz zgłoszenia szkody online. Ktoś się orientuje ile takie zgłoszenie potrwa? Wiem, że jeszcze czeka mnie wizyta rzeczoznawcy, a potem dopiero sprawa pójdzie w ruch. Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 14 Marca 2016 Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 A wzywaliście policję czy spisaliście oświadczenie o spowodowaniu kolizji z orzeczeniem winy? Cytuj Odnośnik do komentarza
klinsmann Napisano 14 Marca 2016 Autor Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 Wiem, że jeszcze czeka mnie wizyta rzeczoznawcy, a potem dopiero sprawa pójdzie w ruch. generalnie, jezeli sprawca potwierdzi oswiadczenie to pojdzie szybko. znam sytuacje, gdzie takie oswiadczenie negują i sprawy trafiają na wokadnę Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 14 Marca 2016 Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 A wzywaliście policję czy spisaliście oświadczenie o spowodowaniu kolizji z orzeczeniem winy? Tylko oswiadczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 14 Marca 2016 Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 To, co pisał klinsmann. Dużo zależy od sprawcy, czy potwierdzi oświadczenie u swojego ubezpieczyciela. Jeżeli tak, gładko pójdzie. Rzeczoznawca bodajże w tydzień. Od Ciebie zależy, czy chcesz iść na łatwiznę czy chcesz sam planować wydatek. Możesz, np. po wycenie z TU iść do jakiegoś serwisu, pokazać im wycenę i zapytać czy podejmą się tego. W dużych serwisach przeważnie pracuje osoba odpowiedzialna tylko za szkody i później to serwis z TU zajmują się sprawą finansową, Plusem jest to, że Ty tylko czekasz na auto, kasa od ubezpieczyciela Cię nie obchodzi. Minus jest taki, że serwis może coś zrobić kosztem niższym, niż wyliczyło to TU i różnica zostanie u nich w kieszeni. Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 14 Marca 2016 Udostępnij Napisano 14 Marca 2016 W zeszlym roku bylem sprawca kolizji (tepa dzida zatrzymala sie na srodku skrzyzowania - wystraszyla sie samochodu ktory byl miliard km od skrzyzowania - i uderzylem w jej tyl). Oczywiscie winny bylem ja... Do meritum - spisalismy oswiadczenie ale nic nie potwierdzalem u swojego ubezpieczyciela. Dostalem tylko po okolo 1,5 miesiaca pismo. Wiec tak naprawde na spisaniu oswiadczenia sprawa sie dla mnie zakonczyla. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.