Skocz do zawartości

Polscy kibice


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wyobrażam sobie przeciętnego Kowalskiego, który zabiera jedno (powiedzmy) dziecko i żonę na mecz. Przykłady cen ze Szczecina, czyli I liga, w Ekstraklasie pewnie są wyższe: Bilet 20zł razy 2 = 40zł, dziecko bodaj 15 lub darmo, zależy ile ma lat... niech ma 7 lat, kupuje bilet. Do tego wyrabia wszystkim karty kibica za 25zł (75zł). Kupuje dziecku i żonie po piciu za 6zł, sam nie pije, bo mu trochę szkoda już pieniędzy. Żona i dziecko głodne, kupuje kiełbaskę z bułką razy 2 po 12 zł. Siedając na trybunach, dziecko trzyma balonik, są szczęśliwi i zaczyna się mecz... wszędzie cicho, raz na jakiś czas ktoś krzyknie... a to piłkarze, trener... Dziecko patrzy na mecz... tatoo oni słabo grają... on się nie umie kiwać, nie to co Barcelona.... Żona mówi ; którzy to nasi?: Bach, przegrywają... W przerwie biorą udział w konkursach, zabawach, całe 15 minut. Drugie 45min podobnie, dziecko znowu głodne... chce pić... Druga bramka.

 

Myślisz, że kino, piknik, teatr, restauracja nie byłaby lepsza i tańsza? Przyjdą po raz drugi? 166zł wydał na jeden mecz, na drugi wyda połowę tego... :)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze co do Vamiego i uciskania. Łap, ze strony Stowarzyszenia Kibiców Pogoni. Nie mam podstaw żeby im nie wierzyć.

 

Zastraszania Stowarzyszenia ciąg dalszy?

 

Kilka tygodni temu Stowarzyszenie Portowcy opublikowało na jednym z portali, swoją opinie w sprawie obecnych działań służb skierowanych przeciw zorganizowanym środowiskom kibicowski. Dla przypomnienia od redakcji: „Większość obecnych działań policji skierowanych w utopijną walkę ze stadionowym chuligaństwem jest skierowana w stronę walki z osobami najbardziej aktywnymi kibicowsko. W Szczecinie prościej mówiąc w stronę zarządu stowarzyszenia Portowcy, grupę Ultras, pozostałych członków SKPS oraz osób pomagających. Niestety, ale mimo że nasz stadion należy do bezpiecznych, a żadnych wybryków nie było od lat to w imię centralnie zarządzonej walki z kibolami szczecińskie służby zaczęły walkę z organizacjami kibicowskimi. Mimo, że w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia ze zmasowanymi wezwaniami na komendy, zastraszeniami oraz odmawianiem obecności przy przesłuchaniu mecenasów, nachodzeniem w pracy oraz w domach członków stowarzyszenia oraz ich rodzin, inwigilacji w miejscach pracy, to nie dajmy się zastraszyć i walczmy o swoje prawa!”.

 

W ostatnim czasie doszło do nowych zdarzeń przeciwko członkom SKPS Portowcy, o których należy wspomnieć, aby każdy kibic, miał pełną świadomość tego co się dzieje wokół piłki nożnej oraz faktycznie przeciwko komu skierowana jest fikcyjna rządowa walka o poprawę bezpieczeństwa. Warto także dodać, że z informacji które uzyskaliśmy obecnie przeciwko kibicom w całej Polsce skierowane zostały komórki Centralnego Biura Śledczego w celu? Tego akurat nie wiemy, lecz CBŚ jest komórką organizacyjna polskiej Komendy Głównej Policji, mająca za zadanie zwalczanie przestępczości zorganizowanej, transgranicznej, narkotykowej i ekonomicznej oraz rozpoznawanie i rozpracowywanie szczególnie groźnych grup przestępczych. Z jednej strony mamy szczególne poczucie bezpieczeństwa, że tak wyspecjalizowana jednostka KGP czuwa nad kibicami oraz ich bezpieczeństwem, z drugiej zaś poczucie kolejnego zagrożenia odbieranego, jako próbę dalszych represji, w szczególności do osób aktywnie zaangażowanych w oficjalną, legalną działalność kibicowską oraz traktowaniu środowisk zorganizowanych jako grupy przestępcze.

 

Wśród nowych zdarzeń przeciwko SKPS Portowcy, warto tym razem wspomnieć o kilku kuriozalnych sytuacjach. Pierwsza z nich to zatrzymanie jednego z członków Zarządu Stowarzyszenia do kontroli drogowej (3 w ciągu tygodnia). Być może była to rutynowa kontrola, do której policja ma ustawowe prawo, a nawet obowiązek, jednakże już sam jej przebieg nie pozostawił złudzeń co do intencji. Po sprawdzeniu kompletu dokumentów oraz upewnieniu się czy należy do SKPS ( „Ten (pada nazwisko) ? Ten od kibiców ze Stowarzyszenia? bo tak podaje komputer”) nasz kolega został skierowany do szczegółowej kontroli auta, która nie wykazała niczego nielegalnego. Jednakże największe zastrzeżenia oraz podejrzenia policjant miał do… tabletek antyalergicznych dostępnych w aptece bez recepty! Twierdząc, że są to środki nielegalne i zabronione! Strasząc zatrzymaniem i przewiezieniem na komisariat. Niestety policjant zapomniał, że do każdego leku sprzedawanego w Polsce dołączona jest ulotka informacyjna zawiera pełną i aktualną informację o leku. Kontrola zakończyła się stwierdzeniem policjanta „Powinien Pan rzadziej chodzić na mecze”. Wśród nowych wezwań, tym razem coś innego niż dotychczas, mianowicie przeciwko kibicowi zajmującym się wieszaniem flag na stadionie wszczęto postępowanie wyjaśniające, celem którego jest ustalenie czy nie wykazuje przejawów demoralizacji. Czyżby symbol, jakim są klubowe flagi demoralizował?. Przechodząc dalej do kuriozalnych sytuacji doszło w ostatnim czasie na szczecińskim stadionie. Pierwsza z nich to zatrzymanie przez trzech ochroniarzy do ponownej kontroli kolejnego Członka Zarządu Stowarzyszenia podczas meczu z Wartą Poznań po ok. minucie od wejścia, po pierwszej kontroli na stadion w celu dokładnej weryfikacji przepustki umożliwiającej legalne wejście na mecz. Z wyjaśnień, które otrzymaliśmy od Klubu odbyło to się na bezprawne polecenie policji, bez wiedzy Dyrekcji Klubu i Kierownika ds. Bezpieczeństwa, czyli Organizatorów imprezy masowej oraz osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Czy mieli do tego prawo? Ochrona tak, policja nie, wydająca polecenia i wysługując się służbą, które zostały wynajęte nie przez KMP lecz przez Klub. Zdarzenie z sobotniego meczu z Olimpią, o której chcielibyśmy także wspomnieć, obserwować mogli dziennikarze większości szczecińskich redakcji sportowych obecnych na meczu. W przerwie meczu na trybunę prasową weszło dwóch umundurowanych policjantów, którzy od razu skierowali się do redakcji naszego portalu, bacznie pilnując redakcje podczas przerwy w meczu oraz po, zajmując tym samym numerowane miejsca innych dziennikarzy. Trybunę prasową policja opuściła - po schowaniu kamery przez naszego dziennikarza, który rejestrował mecz. Czyżby było to sygnał dla dziennikarzy, że o ich bezpieczeństwie także nie zapomniano czy po prostu kolejny przypadek? My wiem jedno: nie dajmy się zastraszyć i walczmy o swoje prawa!

Odnośnik do komentarza

jmk - jakoś na innych sportach jest bardziej piknikowa atmosfera. Ba nawet na demonizowanym przez niektórych żuzlu (a bo kibice Stalówki (można tu wstawić dowolny klub w naszym kraju prawie) to zrobili lubi inną rzecz), a jakoś w Lesznie na Smoczyku byłem parę razy z rodziną (moja mama nawet chętnie pojechała). Nie mówiąc o siatkówce czy hokeju na trawie (kto był na Grunwaldzie w Poznaniu, ten wie jaki tam fajny piknik). I koszta nie grają tu roli, bo jak chcę obejrzeć dobrą sztukę teatralną to też trzeba zapłacic. ot chocby przykład http://www.teatrkomedia.pl/bilety.php?dir=cennik Bardzo fajny teatr w którym było mi dane parę razy być. Ceny naprawdę spore, ale warto. Tak samo moze być na stadionach.

Odnośnik do komentarza

Super! Zauważ, jakie mamy sukcesy i poziom na żużlu czy siatce.

 

To teraz przykład z drugiej strony:

 

Olimpia Grudziądz - Pogoń Szczecin, w sektorze przyjezdnych tata z 4 letnim synem, dla małego był to wyjazdowy debiut :) Nic mu się nie stało o dziwo!

 

I nie czytasz ze zrozumieniem: Teatr drogi = dobry, na stadionie masz drogo, a nie dość, że gówno zjesz to i gówno zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza
fragment o balonikach i 10-latkach bardzo mnie wzruszył, ale myślałem że argumentacja ad absurdum świadczy o braku argumentów i jest charakterystyczna tylko dla GazWybowców...

 

Zdajesz sobie sprawę z tego, że to, co napisałem o wejściu służb na sektor rodzinny Lecha w meczu z Wisłą i o przyczynach interwencji, jest prawdą, a nie moim wymysłem? Owszem, smarkacze na sektorze rodzinnym przebili kilka baloników i owszem, doprowadziło to do interwencji służb.

Odnośnik do komentarza

Primo - w polsce nie ma dobrego teatru, aktorów, scenarzystów i.t.d masz co najwyżej górne stany średniości, na dobry teatr bym musiał do Paryża, Londynu lub Nowego Jorku pojechać, niestety bariera językowa mi nie pozwala

secundo - na żużlu w latach 80-tych była już taka atmosfera, więc to nie sprawa ostatnich sukcesów.

Odnośnik do komentarza

Swoimi linkami potwierdzasz tylko że lata 80-te to okres marazmu w polskim zużlu. Tylko w '80 Polacy zdobyli medal. Plech i Jancarz to bardziej skraj lat 70-tych, a potem przez około 15 lat (do pojoawienia się młodych: Protasiewicza i braci Gollobów) to raczej posucha. Ale o tym jak chcesz to mozemy podyskutować w innym temacie.

 

A romek Jankowski - nomen omen obecny trener mojego ulubionego klubu co zdobył? 14-miejsce w IMŚ to imo za mało, żeby o nim mówić jako o wielkim żużlowcu.

Odnośnik do komentarza

Ja na przykład zauważam gigantyczną różnicę pomiędzy dyskutującymi tu "piknikami", a "prawdziwymi", chodzi właśnie o to, iż ultarsi nie wyganiają nikogo ze stadionów! Jak widać to osławieni "janusze" postulują o usunięcie żywiołowo dopingujących, co już jest absurdem. Niby wolność, a tu jednak nie mogę wedle tej wersji realizować spontanicznego dopingu, no chyba, że będzie mną koordynował pracownik kluby..

 

Pomysł z gniazdowym-pracownikiem jest po prostu chory i wypaczający idee kibicowania. Przecież właśnie o to chodzi by ten gniazdowy to był ktoś kto robi to co robi dlatego, że to kocha, że emocjonuje się tym, a nie z powodu pensyjki spływającej co miesiąc. Jak ktoś może naprawdę oddawać serce czemuś co jest dla niego zwykła robotą (uwierz, że żaden z "normalnych" gniazdowych nie poszedłby na taki układ)?

 

Pewnie, istnieje ogromna ilość osób, która idzie na mecz jedynie dla "widowiska" na murawie niezależnie od jego jakości, lecz z drugiej strony spora grupa osób zwraca uwagę na atmosferę. Większość narzekała na sposób dopingowania podczas ostatnich meczów kadry, a takie akcje jak wygwizdywanie Lahma czytającego deklaracje fair play pokazują, że to jednak nie tylko ultrasi nakręcają coś takiego, stąd argument o bluzgach jest komiczny. Tu możemy narzekać, iż społeczeństwo posługuje się wulgarnym językiem, a nie zrzucać całą winę na gniazdowego.

 

Argument o żużlu raczej słaby, Polska od bardzo dawna jest w czołówce jeśli chodzi o ten sport, to samo się tyczy siatkówki, a że jednak frekwencja na obu tych dyscyplinach jest sporo niższa to i trudno się dziwić, że bardziej żywiołowa atmosfera jest na piłce (no, a chyba nie chcesz przeczyć, że na żużlu nie ma bluzgów?).

 

A co do ludzi nie chcących przychodzić na stadion przez chuliganów to jednak swoje zrobiła propaganda mediów, nagłaśnianie jakichkolwiek przekroczeń regulaminu, czy przejaskrawianie. Wiele osób (w tym na pewno starsi) żyje w przeświadczeniu, że na każdym meczu jest rozróba, a szczęśliwy powrót do domu można rozpatrywać jako cud. Pewnie, do ideału jest daleko, tylko właśnie powinno się wyłapywać realnych prowodyrów, a nie karać za byle co. Karanie grupowe nigdy nie było skutecznym środkiem. Dlaczego mają cierpieć wszyscy ultarsi? Dlaczego wszystkim ma być utrudniane prowadzenie dopingu? Tak samo legendarne piro, jeśli robiłby to odpowiednie osoby to czemu nie? Oczywiście, jeśli ktoś rzuciłby taką racą, bądź w innym sposób stworzył realne zagrożenie to powinien zostać ukarany i właśnie tak to powinno wyglądać. Za to u nas podchodzi się do tego tak, iż zakazuje się wszystkim już na zapas.

 

Po za tym wielu pikników "kręci" atmosfera trybun, nawet jeśli w niej osobiście nie uczestniczą (choćby mogę powiedzieć po sobie, wolę jeśli stadion jest przepełniony śpiewami etc., a nie zawsze idę na "młyn").

Odnośnik do komentarza

 

taki sam, jak fragment wypowiedzi Qcz odnośnie czołgów :D

 

Wyobrażasz sobie dwa czołgi wjeżdżające na murawę i walące w trybuny :lol:

kolega chyba ironii nie wyłapał w moim poście :-)

 

@Qcz,

 

rozumiem, że jak masz wykupiony bilet do kina, to z miłą chęcią powitasz osobę, która przyjdzie ze znajomymi i zajmie Twoje miejsce, no bo kolega nie dostał biletu koło mnie i sobie usiadł, a Ty szukaj miejsca dalej.

 

Tu się w pełni zgadzam. W cytacie ustawy jednak jest nie podsiadanie a "opuści sektor, na który ma bilet, i odmówi powrotu na swoje miejsce". Widzisz różnice w podsiadaniu na czyjeś miejsce a opuszczenie swojego i udanie się na inne wolne/do kibla/schody itd? Pójdziesz po giętą, nie zdążysz kupić i jak w 50 minucie będziesz opierdalał ją na schodach gadając ze spotkanym przypadkowo znajomym wyłapiesz 2k i 4 lata zakazu jak grzecznie nie polecisz na swoje miejsce bo " opornie będziesz podchodzić do ich poleceń".

 

Ironii nie wyłapałem ;)

 

to nikt nie będzie kupował giętej, bo po co, jak ma wyłapać zakaz stadionowy, proste. Co do kibla, należy nie pić i przed meczem się załatwić potrzebę fizjologiczną w domu.

 

Należy przecież postępować zgodnie z prawem, klub powinien moim zdaniem oprotestować ustawę, bo przecież godzi w jego żywotne interesy. Nikt nie pójdzie na mecz nie mogąc skorzystać z toalety albo będą przymykać oko, ewentualnie wydawać zaświadczenia dla porządkowych, że dana osoba była w toalecie, punkcie gastronomicznym :D

Odnośnik do komentarza

No ale to Ty Gabe pisałeś o tym że mogą być agresywni poza stadionem. (Niedoszły) gwałciciel w legalnym burdelu też by nie łamał prawa. Analogia w 100% słuszna.

 

Każdy obecny kibic nie-piknik jest (niedoszłym) przestępcą? Zwolnij...

 

Ja po prostu piszę, że nie da się jednym podpisem/zarządzeniem/czymkolwiek zmienić profil polskiego kibica - nawet pikniki krzyczą wulgarne hasła (jak twierdzicie, ja na stadiony nie chodzę) i śpiewają jebać PZPN, bo taka jest ogólna tendencja. Nie da się stwierdzić: od dziś ma być jak na Chicago Cubs, ultrasi mają zamienić flagi i race na tackę z kiełbaską, jedyną przyśpiewką śpiewaną na trybunach (oprócz oklasków i buczenia) ma być D-FENCE, a większość czasu kibic ma siedzieć, żeby nikomu boiska nie zasłaniać. To raczej będą powolne zmiany w kierunku piknikizacji kibica, czyli wyeliminowanie wulgarnych i rasistowskich haseł, czy niestosowania się do zasad bezpieczeństwa na obiekcie (race, zajmowanie miejsc na innych sektorach, czy w wyjściach ewakuacyjnych) - jak pisałem kibic europejski różni się od kibica amerykańskiego znacznie, głównie tym, że amerykański przychodzi na stadion obejrzeć mecz, a europejski pokibicować (spróbujcie powiedzieć takiemu Jankesowi, że ma stanąć na meczu tyłem do boiska, skakać i śpiewać jakieś przyśpiewki... no dobra, ja sam tego nie rozumiem ;))

Odnośnik do komentarza

Z tymi Chicago Cubs jako wzorem, to się pan autor rozpędził. Pasują do modelu jaki był w artykule, ale tylko jako to, ze mimo 103 lat posuchy mają masę kibiców. Za to kibice z Wrigley Field, a już szczególnie z bleachers (te trybuny za outfield) nie mają najlepszej opinii. No i szkoda, ze autor nie przytoczył historii Steve'a Bartmana, który został uznany jedynym winnym odpadnięcia Cubs z playoffs w 2003 i gdyby nie ochrona najpewniej zostałby zlinczowany po meczu. A i potem Bartman żył w całkowitym zaszczuciu.

Mógł tez autor wspomnieć o incydencie z początku sezonu, gdzie kibic Giants został pobity nieomal na śmierć przez kibiców Dodgers.

A chętni na YT znajda masę bójek z trybun.

Odnośnik do komentarza

Niech sobie będą pikniki na 90% stadionu i jedzą tą kiełbasę, nauczmy ich tylko kultury, by nie brudzili i nie rzucali wulgaryzmami na lewo i prawo - jestem za!

Natomiast 10% = młyn, gdzie idzie się DOBROWOLNIE. Może być oznakowany jakoś. Doping, oprawy... a race? Myślę, że model duński jest świetny. Stowarzyszenie płaci kaucję przed meczem do klubu - jak ktoś coś zrobi złego z sektora młynu, rzuci racą czy coś - kasy nie oddają.

 

 

Nie róbmy Anglii, zróbmy Niemcy.

Odnośnik do komentarza

secundo - na żużlu w latach 80-tych była już taka atmosfera, więc to nie sprawa ostatnich sukcesów.

Doskonale to zapewne pamiętasz? Hm? Bywałem regularnie (ojciec jest fanem jeżdżenia po czarnym i sam nawet kiedyś próbował swoich sił w szkółce Sparty w połowie lat 70.) na meczach Sparty od roku 87 do połowy lat 90. Twierdzenie, że meczom żużlowym towarzyszył spokój na trybunach jest sporym nadużyciem. Przez kilka kolejnych lat np. kibice z Torunia siedzieli po sąsiedzku |(sektory bez siatek) na Olimpijskim z fanami Sparty i regularnie dochodziło do przepychanek i drobnych incydentów. O bluzgotece nie wspominam. Dopiero w połowie lat 90. doszło do stworzenia sektora dla gości, bo sytuacja bywała mocno napięta, a interwencje mundurowych były na porządku dziennym. A incydenty bywały drobne głównie dlatego, że goście zasiadali bliżej sektorów "rodzinnych" (tzw. ostatni łuk) niż fanatyków "spod wieży" (naprzeciw linii start/meta). Nie twórzmy więc iluzji, że zamieszania na trybunach to od zawsze tylko domena meczów piłkarskich.

Odnośnik do komentarza

Tu się w pełni zgadzam. W cytacie ustawy jednak jest nie podsiadanie a "opuści sektor, na który ma bilet, i odmówi powrotu na swoje miejsce". Widzisz różnice w podsiadaniu na czyjeś miejsce a opuszczenie swojego i udanie się na inne wolne/do kibla/schody itd? Pójdziesz po giętą, nie zdążysz kupić i jak w 50 minucie będziesz opierdalał ją na schodach gadając ze spotkanym przypadkowo znajomym wyłapiesz 2k i 4 lata zakazu jak grzecznie nie polecisz na swoje miejsce bo " opornie będziesz podchodzić do ich poleceń".

Sorry, Qcz, ale robisz z ochroniarzy, Policji i ZW cwiercinteligentow, ktorzy nie zrozumieja, jak im powiesz, ze wlasnie idziesz na sektor albo takich ktorzy beda wywalac ze stadiony kazdego kto stoi jeden numer obok swojego miejsca bo akurat ktos nie przyszedl...

 

Patrzysz na te zapisy jakby ktos mial je literalnie i litera po literze stosowac. Nie wiem - moze w Poznaniu macie takich mozgow jako obsluge... ale wtedy wspolczuje.

 

Tu generalnie chodzi o to, zeby ludzie nie lazili gdzie chca, nie siadali jak chca i nie mowili, ze oni tu siedza i maja wyjebane na to, ze ja mam bilet na miejsce na ktorym oni sie rozwalili.

Odnośnik do komentarza

Sorry, Qcz, ale robisz z ochroniarzy, Policji i ZW cwiercinteligentow, ktorzy nie zrozumieja, jak im powiesz, ze wlasnie idziesz na sektor albo takich ktorzy beda wywalac ze stadiony kazdego kto stoi jeden numer obok swojego miejsca bo akurat ktos nie przyszedl..

 

Tak właśnie jest na wyjazdach.

Odnośnik do komentarza

Sorry, Qcz, ale robisz z ochroniarzy, Policji i ZW cwiercinteligentow, ktorzy nie zrozumieja, jak im powiesz, ze wlasnie idziesz na sektor albo takich ktorzy beda wywalac ze stadiony kazdego kto stoi jeden numer obok swojego miejsca bo akurat ktos nie przyszedl..

 

Tak właśnie jest na wyjazdach.

Ale to nie prawo jest zle tylko fakt, ze probuja je egzekwowac w idiotyczny sposob ograniczene sluzby.

Odnośnik do komentarza

[...] nie siadali jak chca i nie mowili, ze oni tu siedza i maja wyjebane na to, ze ja mam bilet na miejsce na ktorym oni sie rozwalili.

boshh kolejny to samo :P Dwa razy pisałem..napisze trzeci, może wtedy dotrze: logiczna jest, że nie ma być podsiadania na czyjeś miejsca! Takie coś stjuarci maja prawo egzekwować i jak ktoś będzie dymić - karać!!

Mówimy o przebywanie w innym miejscu niż na bilecie.

Na meczu z Wisłą 70 minut nie było dopingu z kotła, pikniki na prostej do straty bramki coś tam próbowali, oczywiście najgłośniej szły bluzgi na Wisłę czy PZPN, po golu nagła cisza i tylko "kolejorz co wy robicie, kolejorz co wy robicie" i jechanie na kocioł: po co przyszli, dopingować macie, wy*** jak nie śpiewacie, tacy z was kibice i cicho jesteście itd. Tak jakby kocioł miał obowiązek śpiewać? Co to kurde operetka? Jak w 70' ruszył doping: prosta się prawie nie włączyła. Tak więc podział się robi i będzie tylko gorzej, bo na kolejnym meczu wątpię by choć 10 minut był doping a proste pociągną kilka minut i przy złym wyniku ucichną. A dopingu dlatego pewnie nie będzie, bo właśnie punkt o nieprzebywaniu na swoim miejscu został użyty dla osoby chcącej rozruszać doping, która weszła na płot intonować przyśpiewki. Dlaczego płot? Bo nam podest rozebrali na motorki i już nie zrobili. Usłyszał dziś zarzuty i zagrożony jest zakazem stadionowym. Zarzuty dotyczą przebywania w miejscu poza numeracją i nie dostosowania się do poleceń służb porządkowych. Jaaasne powinien siedzieć na dupie i cicho być, ale kto wtedy doping dla pikników poprowadzi? Na dobrą sprawę ten punkt będzie wykorzystany dla usunięcia ze stadionów wszystkich wodzirejów, bo przecież jak ktoś prowadzi doping z gniazda nie jest na swoim miejscu z biletu.

Uwielbiam argument, że bez ultrasów będzie lepiej, będzie więcej pikników, rodzin, dzieci...To dlaczego w Poznaniu kiedy ultrasi/dopingujący w kotle przestają powoli chodzić (3-4k może) frekwencja spadnie o 10k zamiast wzrosnąć o 10k?? Dlaczego na ostatnim meczu było ok tysiąc duszyczek a na wiosnę 2-3k średnio? Po ostatniej akcji wjechania na sektor dzieciaków za to że balony od T-Mobile przebijały myślę, że i ten 1000 będzie teraz ciężko przebić. Pytasz się Heniu czy mamy takich mózgów w Poznaniu...otóż mamy, bo jak inaczej nazwać taka akcje? Dobrze, że ich nie zagazowali chociaż...

Obudzimy się już niedługo, bez kibiców, bez sponsorów, czyli bez inwestycji w młodych, losowani będziemy z 5 koszyka...Kto wtedy będzie zwycięzca? Ci którzy i tak nie interesują się piłka i nie chodzą i chodzić nie będą na stadiony? Ilu z Was, co nigdy nie było na meczu zacznie chodzić na stadiony jak nie będzie dopingu, opraw, ultrasów tylko popcorn, cisza jak w teatrze, wszyscy siedzą, za wstanie - zakaz stadionowy, za zapalenie fajki - zakaz, za krzyknięcie: sędzia ch** - zakaz. No ilu? Napewno mniej niż przestanie przez to chodzić...

Odnośnik do komentarza

[...] nie siadali jak chca i nie mowili, ze oni tu siedza i maja wyjebane na to, ze ja mam bilet na miejsce na ktorym oni sie rozwalili.

boshh kolejny to samo :P Dwa razy pisałem..napisze trzeci, może wtedy dotrze: logiczna jest, że nie ma być podsiadania na czyjeś miejsca! Takie coś stjuarci maja prawo egzekwować i jak ktoś będzie dymić - karać!!

Mówimy o przebywanie w innym miejscu niż na bilecie.

Dobra, przypuscmy, ze zajmujesz wolne miejsce, w 70 minucie przychodzi ktos kto to miejsce wykupil - no i teraz dymasz na swoje przeszkadzajac innym?

 

Kurde czy tak ciezko zrozumiec, ze jak sie kupuje bilet na miejsce to sie powinno na tym miejscu siedziec - a jak chcesz z kumplami mecz ogladac to sie zorganizuj przed kupnem biletu i nie bedzie zadnego problemu...

 

Robicie z igly widly.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...