Skocz do zawartości

Dowcipy


Reaper

Rekomendowane odpowiedzi

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby.

Rzekł mu wtedy Mistrz:

- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.

Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że

pękła i dwie połówki spadły na ziemię.

- Dobrze wykonałeś zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.

Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.

- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.

Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a

zgromadzonej rodzinie rzekł:

- To samo co rok temu. Placyk poszedł dobrze, ale upierdolił mnie jak zwykle na mieście!

Odnośnik do komentarza

Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni

- Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma łechtaczkę jak arbuz..

Neurolog:- Co ty niemożliwe

- No choć zobacz

- Nie mam czasu mam pełno pacjentów.

- No chodź na chwilę

Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko neurologa łechtaczka całkiem normalna:

- no przecież normalna

Ginekolog:

- No, ale spróbuj...

Odnośnik do komentarza

Armia odrodzonego imperium rosyjskiego podbiła już prawie całą Europę.

Ostatnie niedobitki NATO rozpaczliwie bronią się na Skale Gibraltarskiej.

Generalissimus Putin podchodzi do ogromnej mapy kontynentu i z dumą spogląda

na swoje zdobycze.

- Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem Nagle jego uwagę przykuwa niewielka

żółta plamka w Przywiślańskim Kraju. Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu

oka zmienia się we wściekłość. - Co to jest! - cedzi ze złości

poczerwieniały Putin.

Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się

przerwać tej złowieszczej ciszy.

- Co to q....wa jest! - wrzasną Putin.

Na te słowa wystapił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddańcze

pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział:

- Wybaczcie wasza dostojność, to ci Wietnamczycy ciągle nie dają się

przepędzić z warszawskiego Stadionu.

Odnośnik do komentarza

Młody chłopak wchodzi zmieszany do apteki i kręci się czekając aż wszyscy wyjdą. W końcu aptekarz pyta:

 

- Co? Pierwsza randka? – i podaje mu prezerwatywę.

 

- Kolacja z rodzicami dziewczyny, ale niech pan da jeszcze jedną bo słyszałem, że teściowa też niezła dupa.

 

Po kolacji dziewczyna mówi do chłopaka:

 

- Jakbym wiedziała, że cały wieczór nie będziesz się odzywał tylko siedział ze spuszczoną głową i gapił się w podłogę to w ogóle bym cię nie zaprosiła.

 

Chłopak odpowiada:

 

- Jakbym wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem to w ogóle bym nie poszedł.

Odnośnik do komentarza
"Kto rozsyła dowcip o chowaniu babci dowodu przed wyborami, podnosi rękę na naród polski" (premier RP Jarosław Kaczyński, 03.10.2007)
z sygny Profa, ktoś wie o jaki dowcip chodzi? :>

To nie dowcip, tylko "akcja", w której nawołują do schowania babciom dowodu w dniu wyborów :keke:

moja zawsze do mnie dzwoni na kogo ma głosować, wiec ja swojej nie schowam.

 

a co do tych dowcipów o Babci, jest nowyy smsowy

 

- Babciu, czemu masz tak duże oczy?

- Bo od dwóch dni szukam dowodu ...

Odnośnik do komentarza

Egzamin praktyczny na agenta FBI:

wchodzi 1 student i dostaje zadanie:

-masz spluwę, w pokoju obok Twoja żona negocjuje z terrorystami, jest zdrajcą!

student wpada do pokoju, za chwilę wychodzi ze łzami w oczach

- nie mogę tego zrobić...

wchodzi drugi i dostaje identyczne zadanie, i tak samo reaguje...

wchodzi trzeci, zadanie to samo...

chwila ciszy...

Bang, Bang, za chwilę wrzask i straszny łomot;

egzaminatorzy w bezruchu oczekują...

wychodzi student i mówi:

- k...a !!

-jakiś kretyn dał mi ślepe naboje!!

-musiałem użyć taboret...

Odnośnik do komentarza

Jeden z operatorów sieci komórkowej uruchamia nową usługę o nazwie "mordo ty moja". Dzięki niej będzie można wybrać pięciu przyjaciół, który numery nie będą odnotowywane w bilingach.

 

Wnuczka pyta babcię: - Babciu a dlaczego ty masz takie wielkie oczy?

- Bo od tygodnia szukam swojego dowodu!

 

– Jakiego komplementu Lech Kaczyński nigdy nie usłyszał od żony?

– Nigdy mu nie powiedziała: "Nie ma drugiego takiego jak ty na świecie".

 

Niektórzy noszą koszulki z Chuckiem Norrisem. Chuck Norris nosi koszulkę z Jarosławem Kaczyńskim.

 

– Czym się różni Leo Beenhakker od Ludwika Dorna?

– Leo potrafi rozwiązać problem podczas jednej przerwy.

 

Najstarszym zawodem świata nie jest prostytutka, tylko funkcjonariusz CBA. Jak donosi Biblia, pierwszą udaną prowokację przeprowadzono za pomocą węża i jabłka.

Odnośnik do komentarza

Nie ufasz służbie zdrowia? Życzmy ci, byś nigdy nie musiał.

 

Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.

- Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce

- Tak.

- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę,

kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.

- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?

- Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.

- A ta dieta mi pomoże ?

- Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.

Odnośnik do komentarza

Zostaniesz poddany małemu testowi.

Składa się on z jednego tylko pytania, ale pytanie to jest bardzo, bardzo ważne. Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi! Zastanów się.Odpowiedz szczerze i dowiedz się czegoś o swojej moralności.Wyobraź sobie poniżej opisaną sytuację i podejmij decyzję.

Pamiętaj: Odpowiedź powinna być spontaniczna, ale szczera!

 

 

Znajdujesz się w samym centrum katastrofalnej powodzi wywołanej orkanem...

Niesamowite masy wody....Jesteś fotoreporterem w samym środku tej przerażającej katastrofy.

Próbujesz zrobić jak najbardziej oddające grozę zdjęcia...

Sytuacja jest niemal beznadziejna...Wokół ciebie znikają domy, ludzie walczą z żywiołem...

Potęga natury w całym jej okrucieństwie... porywa wszystko na jej drodze.

Nagle widzisz mężczyznę prowadzącego terenówkę..., który walczy rozpaczliwie.....

wygląda jakoś znajomo... I rozpoznajesz go: to Prezydent Kaczyński!

Ale widzisz, ze szalejąca powódź zaraz go porwie - ostatecznie...

 

Masz dwie możliwości - uratować go.... albo zrobić zdjęcie twojego życia!

Ocalic mu zycie albo zrobiz zdjecie, za które na pewno zgarniesz Pulitzera!

Zdjęcie, które przedstawia śmierć jednego z najważniejszych ludzi w Polsce...

 

 

 

A teraz pytanie:MATOWE CZY BŁYSZCZĄCE ??

Odnośnik do komentarza

Do księdza zgłosiła się kobieta, która chciała wyjść za mąż, ale miała już trzech mężów...

- No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu...

- Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem...hm... niewinna.

- Jak to?

- To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż... No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrymi poczciwym. Tylko, cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią. Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia...

- Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie...

- Drugi mąż z kolei byl młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji. Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie sie zapowiadał, awans miał w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od

kolegów motor. Chciał sie przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał.

- Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo

trwało pożycie?

- Och, dziesięć lat.

- Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...?

- Ani razu. Wie ksiądz, on był z PIS. Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...