kuna q Napisano 27 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2007 Wraca koleś zawiany z imprezki i spotyka pana Jarka - rejonowego listonosza. - Witam, Panie Jareczku! - Witam, witam, widzę że była ciężka nocka. - Ano była, Panie Jarku. Mieliśmy małą imprezkę z sąsiadami. Graliśmy w taką grę: "Kto ja jestem". - Tak? A na czym ona polega? - Facet ubiera się w wielkie prześcieradło z dziurką, przez którą wystawia "małego", a kobiety po dotyku muszą odgadnąć kto jest pod prześcieradłem. - To szkoda, że i mnie tam nie było. - No, nie wiem, nie wiem, panie Jareczku ... Parę razy padło Pana imię... Cytuj Odnośnik do komentarza
Finch Napisano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2007 W każdym kraju mężczyzna bez konta, żony i prawa jazdy Jest zerem ... A w Polsce - Premierem Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 2 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 2 Lipca 2007 @JM Wzywa Hitler Stirlitza i zaczyna ochrzaniać: - I tak wiemy, kim jesteś, ale jakoś nie możemy cię przyskrzynić! Zjeżdżaj zatem do partyzantów, ale już! - Ochuj@łeś, Pietka! Hamuj się, bo z takimi tekstami przed sądem wojennym wylądujesz! Cytuj Odnośnik do komentarza
czornuch Napisano 2 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 2 Lipca 2007 Pierwszy rok na Akademii Medycznej. Profesor kończy wykład i zadaje studentom pracę domową: -Proszę państwa jutro zajmiemy się badaniem kału. Proszę wziąć słoiczki i niech każdy z państwa je wypełni odpowiednią zawartością. Następnego dnia studenci przychodzą na wykład z kałem w słoikach. Niestety jeden gość zapomniał. Biedny bał się ochrzanu od profesora, więc szybko pobiegł do toalety i narobił do słoika. Przychodzi zadowolony na salę wykładową i siada na miejscu. Profesor zaczyna sprawdzać czy każdy przyniósł wypełniony słoik. Podchodzi w końcu do zapominalskiego studenta i patrzy na słoik, który jest cały zaparowany, gdyż zawartość jeszcze nie zdążyła ostygnąć. Pyta się go: -Proszę pana a co to jest? -No jak to co panie profesorze to jest moja praca domowa. Na co profesor odpowiada -O nie, nie mój drogi to jest zerżnięte na przerwie. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 2 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 2 Lipca 2007 Rozmowa dwoch factow? - mierzyles sobie kiedys? - mierzylem.. - i ile centymetrow? - 6 - phiii - nie phiii tylko fi Cytuj Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 4 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Słownik ocen pracowniczych PRZECIĘTNY: Bystry jak woda w rzece. WYJĄTKOWO DOBRE KWALIFIKACJE: Jak dotąd nie miał większej wtopy. WYSOKA AKTYWNOŚĆ TOWARZYSKA: Pijus. STANOWCZY: Ekstremista. NIESKAZITELNY CHARAKTER: Jak dotąd bez wyroku. NIEWYCZERPANY POTENCJAŁ: I tak się doślizga do emerytury. UMIEJĘTNOŚC SZYBKIEGO MYŚLENIA: Jak zawali sprawę, to umie wykombinować przekonujące wymówki. DUMNY ZE SWOJEJ PRACY: Zarozumialec. ZAWSZE KORZYSTA Z OKAZJI DO DALSZEGO ROZWOJU: Funduje szefom drinki. IGNORUJE POLECENIA: Wie więcej niż przełożeni. FANATYK DYSCYPLINY: Kompletny kretyn. TAKTOWNY WOBEC PRZEŁOŻONYCH: Wie, kiedy trzymać dziób na kłódkę. RADZI SOBIE Z TRUDNYMI PROBLEMAMI W LOGICZNY SPOSÓB: Znajduje jelenia, który odwala za niego czarną robotę. ZAPAMIĘTAŁY ANALITYK: Zakręcony jak świński ogonek. NIE REALIZUJE SIĘ SIEDZĄC PRZY BIURKU: Maturę dostał dzięki amnestii. ELOKWENTNY: Potrafi złożyć do kupy dwa zdania. POŚWIĘCA PRACY DUŻO CZASU DODATKOWO: Żałosne życie osobiste. SUMIENNY I STARANNY: Trzęsidupa. SKRUPULATNY CO DO DETALI: Upierdliwiec. WYKAZUJE ZDOLNOŚCI PRZYWÓDCZE: Ma donośny głos. ZWYKLE FORMUŁUJE TRAFNE OPINIE: Szczęściarz. PROFESJONALISTA W KAŻDYM CALU: Snob. DOSKONAŁE POCZUCIE HUMORU: Zna mnóstwo świńskich dowcipów. KONSEKWENTNIE PRZESTRZEGA ZASAD: Uparty. WSPANIAŁE RELACJE Z PRZEŁOŻONYMI I KOLEGAMI: Tchórz. NIECO PONIŻEJ PRZECIĘTNEJ: Imbecyl. NIEZWYKLE CENNY DLA FIRMY: Zjawia się w pracy punktualnie. NIEZWYKLE LOJALNY: Nikt inny go nie chce. BACZNIE ŚLEDZI WSZELKIE ZMIANY: Biurowy plociuch. KONIECZNA ZMIANA NASTAWIENIA WZGLĘDEM WARTOŚCI PRACY: Zakamieniały leń. PRACOWITY: Przy najprostszej rzeczy narobi się po pachy. LUBI SWOJĄ PRACĘ: Trzeba mu dorzucić obowiązków. POGODNY: Za dużo zarabia. DOBRA ORGANIZACJA: Ciągle zajmuje się arcyważnymi pierdołami. KOMPETENTNY: Poradzi sobie z robotą, jak mu szef pomoże. CHĘTNIE KONSULTUJE SIĘ Z PRZEŁOŻONYMI: Wrzód na d. ŚWIETNE PERSPEKTYWY: Pociotek szefa. ZAJDZIE DALEKO: I oby jak najszybciej. EFEKTYWNIE GOSPODARUJE CZASEM: Chodząca zegarynka. BARDZO KREATYWNY: Zawsze wynajdzie 22 powody, dla których nie może się zająć pracą. ŚWIETNIE ZARZĄDZA KADRAMI: Wszystko spycha na innych. ZASŁUGUJE NA AWANS: Dajcie mu nową nazwę stanowiska, żeby się poczuł dowartościowany. Cytuj Odnośnik do komentarza
czornuch Napisano 4 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2007 Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam cała prawdę" i każdy dorosły głupieję, bo na pewno ma jakąś tajemnice, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobyta wiedze w domu. Przyszedł do mamy, powiedział: - Znam cała prawdę. I... dostał 50 złotych, z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział: - Znam cała prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce. Rozochocony Jaś postanowił wiec wypróbować nowa metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam cała prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia... Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 11 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2007 Wypadek samochodowy. Kierowca siedzi w rozpierdzielonym samochodzie z wybałuszonymi oczami, a policjant zwraca się do niego z ojcowskim pouczeniem w te słowa: - No i widzi pan? Pan zapiął pas i nawet pan nie draśnięty, a pana kobieta nie zapięła i teraz się wala tam w krzakach z penisem w zębach. Cytuj Odnośnik do komentarza
Miłosz Napisano 17 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2007 Nie wiedziałem gdzie to dać, jeżeli już było to wybaczcie Młodzi grajkowie Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 18 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2007 Ojciec Dyrektor przeprasza Pana Prezydenta Nareszcie! Oto udostępniony stenogram z rozmowy telefonicznej: - Jarosław? - Nie, Lech. - A, to przepraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza
Guli Napisano 19 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2007 Wiecie dlaczego "nasi" słynni rządzący bracia jeżdżą limuzynami z ciemnymi szybami? Żeby nie było widać, że siedzą w fotelikach dla dzieci Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 21 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2007 Upadek Osobom co bardziej wrażliwym na czystość języka nie polecam, dlatego ostrzegam zawczasu, żeby nie było potem reklamacji Cytuj Odnośnik do komentarza
Elfiszon Napisano 21 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 21 Lipca 2007 Kilka kawałów o CM zachowanych z bardzo starego forum, a przypadkiem znalezionych: Ceemowiec do kumpli: -Ej chlopaki, ciagle rozmawiamy o ceemie, porozmawialibysmy o czyms innym, np. o dupach. -... -No, ostatnio kuplem Anelke, jest do dupy On 2002-09-12 21:17, Pooh84 napisal: Nio to taki dziwny Krolewna sniezka, Herkules i Raul Gonzales razem z Ronaldo chcieli sprawdzic czy rzeczywiscie to co sie o nich mowi jest prawda, czyli ze Sniezka najpiekniejsza, Herkules najsilniejszy a Raul i Ronaldo najlepszy duet napastnikow, wiec wybrali sie do magicznego lustereczka. Pierwsza weszla Sniezka wychodzi po chwili cala rozpromieniona i krzyczy : - Hurra, jestem najpiekniejsza Po niej wszedl Herkules, wychodzi po chwili i krzyczy : - Hurra, jestem najsilniejszy Na koncu wchodzi Raul i Ronaldo, wychodza wsciekli po minucie i Raul mowi : - Qrwa, kto to sa ten Tsigalko i Harasimowicz Dzwonia studenci do Profesora (naszego CMowego ) o czwartej rano: -Spisz? -Nie,gram w CMa! -A my sie k...a uczymy! Przychodzi McGyver do EMPIKu i mowi: -Poprosze CMa. -Niestety,wszystkie sprzedane... -Aha..to poprosze 2 olowki i zeszyt. Po smierci Roy Keane i Vaughan spotykaja sie w niebie (?).Keane mowi: -Sluchaj,tyle slyszalem o tym CMie,chcialbym zobaczyc swoje wspolczynniki. Keane oglada i po chwili zaczyna bic Vaughana krzyczac: -Ja ci k...a dam agression 20!! Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Profesor Napisano 25 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2007 Eurodeputowany Ryszard Czarnecki ocenia, że Samoobrona traci swoje intelektualne skrzydło. Gość "Sygnałów Dnia", który w ubiegłym tygodniu został wykluczony z ugrupowania Andrzeja Leppera, odniósł się w ten sposób do wczorajszego odejścia z partii posłów Waldemara Nowakowskiego i Mirosława Krajewskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 31 Lipca 2007 Udostępnij Napisano 31 Lipca 2007 Woła żona męża - otwiera lodówkę, pokazuje chłodzącą się butelkę wódki i mówi: - Widzisz? Stoi! I będzie stać do Nowego Roku! Zrozumiano? Mąż rozpina spodnie i spuszcza je do kostek: - Widzisz? Wisi! I będzie wisieć do 8 marca... Przychodzi facio do apteki: - Poproszę paczkę kondomów! - A nie można zapytać bardziej kulturalnie? - strofuje go pani farmaceutka. - Poproszę paczkę prezerwatyw - poprawia się facio. - A może jeszcze kulturalniej? - Poproszę paczkę męskich środków antykoncepcyjnych - wymyśla trochę już wqrwiony. - A może jeszcze ładniej Pan to ujmie? - uśmiecha się aptekarka. Facio już nie zdzierżył. Wyciąga interes, kładzie go na ladę i mówi: - Uprzejmie proszę ubrać dżentelmena... 1. Dobrze: Twoja żona jest w ciąży. Źle: To będą trojaczki. Bardzo źle: Ty jesteś bezpłodny. 2. Dobrze: Twoja żona z tobą nie rozmawia. Źle: Ona chce rozwodu. Bardzo źle: Ona jest adwokatem. 3. Dobrze: Twój syn staje się dorosły. Źle: Zaczął romansować z 40-letnią sąsiadką. Bardzo źle: Ty też. 4. Dobrze: Twój syn dużo czasu spędza w swoim pokoju. Źle: W jego pokoju znalazłeś filmy porno. Bardzo źle: W niektórych filmach grasz główną rolę. 5. Dobrze: Twój mąż stwierdził - Dość dzieci! Źle: Nie możesz znaleźć tabletek antykoncepcyjnych. Bardzo źle: Ma je twoja córka. 6. Dobrze: Twój mąż zna się na modzie. Źle: Odkrywasz, że on potajemnie nakłada twoje rzeczy. Bardzo źle: On lepiej wygląda w nich niż ty. 7. Dobrze: Opowiadasz swojej córce o tym, jak "to" robią pszczółki. Źle: Ona ciągle ci przerywa Bardzo źle: i cię poprawia. 8. Dobrze: Twój syn ma pierwsza randkę Źle: z mężczyzną Bardzo źle: który jest twoim najlepszym przyjacielem. 9. Dobrze: Twoja córka od razu po studiach znalazła pracę Źle: jako prostytutka. Bardzo źle: Twoi koledzy to jej klienci. Tragicznie: Ona zarabia więcej od ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza
Elfiszon Napisano 3 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 - Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem. - Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają. Przy następnej wizycie pacjent prosi: - A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie... Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi: - Nerwosol poproszę... - Co proszę? - NERWOSOL k***a!!! Wychodzi TIR-ówka z samochodu i na pożegnianie mówi do kierowcy : ...BĄDŹ ZDRÓW! Do ratownika na basenie podchodzą 3 stare baby i chcą pływać. Facet się bał, że stare szkapy się potopią, ale dał się namówić. Wskakuje pierwsza, robi 15 basenów w 10 min i wychodzi uśmiechnięta. Baba opowiada, że w latach osiemdziesiątych była mistrzynią juniorek w pływaniu. Wskakuje druga baba, robi 25 basenów w 12min. i wyłazi. Facet pyta, a ona odpowiada, że za młodu była mistrzynią Europy. Wskakuje trzecia, zapier..... żabką, delfinem i ch.. wie jak jeszcze. Zrobiła 30 basenów w 10 min. i wyłazi. Ratownik: - no pani to pewnie była mistrzynią świata. - Nie. Ja byłam prostytutką na telefon w Wenecji. Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 3 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 Zaslyszane: W 25. rocznice slubu maz zabral zone na wykwintna kolacje, atmosfera mila, wytrawne wino etc. Zebralo sie mezowi na refleksje i mowi: - Wiesz, zono, nie zawsze bylem z Toba szczery... Przez 25 lat naszego malzenstwa nie powiedzialem Ci jednej waznej rzeczy: jestem daltonista. Wybaczysz mi? Na to zona: - Nic nie szkodzi, wybaczam, ja tez nie bylam z Toba do konca szczera... Pamietasz jak Ci mowilam, ze jestem spod Kielc? Tak naprawde urodzilam sie w Kenii... Cytuj Odnośnik do komentarza
Tenorio Napisano 3 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2007 Lot samolotem. Kapitan zapowiada, jak wysoko polecimy. Ale zapomniał wyłączyć mikrofonu. I mówi do drugiego pilota: - Marzę o dobrym obciąganku i filiżance kawy. Stewardesa biegnie, by powiedzieć im o mikrofonie. A gość z tyłu mówi: -Nie zapomnij kawy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Elfiszon Napisano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2007 Moskwa. Obwodnica. Milicjant z drogówki zatrzymuje luksusowego Bentley'a za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Bentley zatrzymuje się majestatycznie, bezszelestnie opuszcza się przyciemniana szyba. - Inspektor Pietrow. Poproszę dokumenty. Z okna wysuwa się ręka z pięciotysięczno-rublowym banknotem. Inspektor zręcznym ruchem umieszcza banknot w kieszeni swojego munduru. Milicjant: - Wszystkiego najlepszego! Proszę się postarać na przyszlość nie przekraczać dopuszczalnej prędkości... Z okna wysuwa się ponownie ręka z banknotem. - I proszę uważać, bo za następnym zakrętem stoi druga ekipa... Kolejny banknot znika niepostrzeżenie w kieszeni munduru. - Pracuję tutaj we wtorki i czwartki od 8 rano do 15.00. Zapamiętałem pański numer, w te dni może Pan jeździć spokojnie, tak jak Pan lubi... Następne 5 tysięcy rubli znika w kieszeni milicjanta. - Szczęścia życzę, zdrowia Panu i rodzinie, mądrych dzieci, powodzenia w biznesie, żeby piesek zostawał championem na wystawach międzynarodowych... Znowu ręka w kieszeni z banknotem. Inspektor stoi kilka chwil z bardzo zamyśloną miną. Po chwili uśmiecha się i mówi: - A teraz powiem wierszyk... Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 10 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2007 W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego ekspedientka i pyta w czym może pomóc. - Szukam tamponów dla mojej żony. Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału, po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych kuleczek kosmetycznych. - Nie rozumiem, szukał pan tamponów. - Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem, żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi paczuszkę tytoniu i bibułki, żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki. - Chciałbym kupić żonie biustonosz. - Jaki rozmiar? - Nooo, nie wiem. - Czy pańska żona ma piersi tak duże jak grejpfruty? - Nie. - A może takie jak jabłka? - Nie. - Może takie jak jajka? Mężczyzna zastanawia się przez chwilę. - Tak, tak - jak jajka. Sadzone. - Dlaczego zespół napięcia przedmiesiączkowego nazywa się zespołem napięcia przedmiesiączkowego? - Bo nazwa „choroba wściekłych krów” jest zarezerwowana dla innej jednostki chorobowej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.