Skocz do zawartości

Gawędy o duszy Maryni #547 - nostalgiczny powrót do czasów młodości


krzysfiol

Reboot którego użytkownika Maryni chciałbyś zobaczyć w tym temacie?  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Reboot którego użytkownika Maryni chciałbyś zobaczyć w tym temacie?

    • Wujek Przecinak 2: zabawa jajem weteranki
    • Timon 24: marudzenie o szopenie i smęcenie o fretce
    • Fikander: zemsta zbiorkomu na blachosmrodach
    • Henkel 5: pełna klatka na pełnej kurwie
    • Johniss 7: porwanie przez wichry namiętności
    • Icon 2: katowicki blackout
    • Guli 69: w nienawiści do ubera tak zostałem wychowany
    • m0ke i czornuch: elo rap i wejście do pociągu bylejakiego

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Fenomen napisał:

nie mam prawnikow wsrod znajomych, ale mam lekarzy i w zasadzie to nie moge sie zgodzic z Twoja teza; znajduje wsrod nich normalnych ludzi z ktorymi chetnie pojde na piwo :-k

Ale masz takich ledwo po studiach, czy już takich co te przynajmniej 10 lat praktyki mają za sobą?

Odnośnik do komentarza

Ja tam mam dosyć dużo znajomych lekarzy, spokojnie z doświadczeniem 10, a nawet 15letnim i to spoko ludzie. Oczywiście, w zawodzie jest masa chamów i dupków, ale też biorę pod uwagę jakiego rodzaju to jest zawód i jaki ma wpływ na człowieka niestety. Niektórzy się zmieniają dosyć mocno w trakcie praktyki. Plus masa studentów medycyny pochodzi z rodzin lekarzy więc niektórzy w pewnym stopniu powielą wzorce.

 

Prawników znam samych młodych i, jak na razie, to mega ziomki.

Odnośnik do komentarza

 

9 godzin temu, schizzm napisał:

Gdyby to mierzyć siedzeniem w książkach, to byście mi stopy całowali... ;) 

 

@me_who @Dudek

Yakuza 0, pomocy :D

 

  Ukryj zawartość

 

 


Czy ja mam dwie lewe ręce czy ta gra jest tak cholernie ciężka? Pierwszy boss-fight przeciwko Kuze. Po 45 minutach prób skończyło się rage-quitem :roll:. RAZ udało mi się zbić jego pierwszy pasek zdrowia. Zdołałem rozkminić, że najlepiej walczyć na rushu, ALE... gdy mój pasek od "mocy" wejdzie na drugi poziom (lub Kuze straci pierwszy pasek zdrowie), to Kuze zaczyna przełamywać moje kombosy i za cholerę nie mam pojęcia, jak się przed tym wybronić. Jakiś pomysł? Coś trzeba wtedy nacisnąć? (Kuze w czasie combo-breakera zaczyna migać, więc obstawiam że jakoś to można powstrzymać lub zrobić jakiś unik). Nie ukrywam, że dość optymistycznie gram na hardzie i nie chciałbym tego zmieniać ;). Dajcie jakieś tipy, co robić, bo się nawet wciągnąłem (bijatyka w kiblu <3).
 

 

 

Osobiście polecam stance Rush. Dość łatwo wyczuć jego ataki i unikać go. A dwa przydaje się to, bo gdy już do Ciebie dopadnie potrafi spuścić wpierdol.

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, Reaper napisał:

Mam trochę znajomych po WPiA na UW i sporo ciekawych historii słyszałem. Podobno sporo studencików na zajęcia przychodzi w garniturach :rotfl: a między sobą witają się "dzień dobry panie mecenasie" :keke: 

 

Jako że u nas też jest wydział prawa, to czasem takie indywidua widać na korytarzu. Na pierwszy rzut oka widać, że albo student pierwszego roku, albo wyznawca Korwina, czy inny koliber :keke: 

Odnośnik do komentarza

U nas w trakcie studiów otwarto kierunek "przedsiębiorczość" i paradoksalnie - właśnie tam było najwięcej takiego oszołomstwa w garniakach.

Jeśli chodzi o takie żenady jak witanie się per "panie mecenasie" to albo robili to studenci pierwszego roku zaocznego prawa, których się z towarzystwa eliminowało, albo to była szydera z za wysoko podnoszących nos kolegów, więc niewykluczone, że osoby postronne mogły to mylić z zadufaniem - tak jak osoby spoza towarzystwa łatwo myliły żarty z mojego kolegi o żydowskiej urodzie i imieniu z antysemityzmem, choć antysemityzmu w tym było tyle, co nienawiści do rudych w żartach z nich.

  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Z doswiadczen ze znajomymi prawnikami z duzych kancelarii, pracujacymi np. nad duzymi inwestycjami paliwowymi - potrafia niemal 90% spotkania towarzyskiego poswiecic na opowiadanie, jakimi to sa zajebiscie skutecznymi i pozadanymi pracownikami, chwalonymi przez szefa i klientow. Albo jak relacjonuja swoja zajebistosc w rozmowach biznesowych, przytaczajac je 1:1, to jest uzywajac odwolan do paragrafow i pojec prawniczych czy szczegolow, ktore przecietnym (intuicyjnie, bo wciaz nie zostalo ustalone, kto to konkretnie jest...) zupelnie nic nie mowia, a oczekiwana reakcja jest oczywiscie przytakiwanie i podziw: nie no, ale im powiedzialas!

 

Jakos znajomi z innych branz, ktorzy rowniez pracuja z duzymi pieniedzmi (hint: tak, sa takie w innych branzach), nie maja potrzeby o tym opowiadac branzowym jezykiem w masturbacyjnym stylu.

  • Lubię! 6
Odnośnik do komentarza

Apropo biur , agencji oraz przechwałek, filmik z ceesa =)dwa kille na raz z granata na Office, na koniec dwa heady na otwarcie meczu na Agency, której prawie nie znam, i szkoda że nie da się pokazać żenującej sytuacji, jak musieli mi mówić, którędy do wyjścia, gdy niosłem zakładnika w sytuacji 1-1 =)

 

 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...