Skocz do zawartości

Gawędy o duszy Maryni #547 - nostalgiczny powrót do czasów młodości


krzysfiol

Reboot którego użytkownika Maryni chciałbyś zobaczyć w tym temacie?  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Reboot którego użytkownika Maryni chciałbyś zobaczyć w tym temacie?

    • Wujek Przecinak 2: zabawa jajem weteranki
    • Timon 24: marudzenie o szopenie i smęcenie o fretce
    • Fikander: zemsta zbiorkomu na blachosmrodach
    • Henkel 5: pełna klatka na pełnej kurwie
    • Johniss 7: porwanie przez wichry namiętności
    • Icon 2: katowicki blackout
    • Guli 69: w nienawiści do ubera tak zostałem wychowany
    • m0ke i czornuch: elo rap i wejście do pociągu bylejakiego

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, SZk napisał:

Z doswiadczen ze znajomymi prawnikami z duzych kancelarii, pracujacymi np. nad duzymi inwestycjami paliwowymi - potrafia niemal 90% spotkania towarzyskiego poswiecic na opowiadanie, jakimi to sa zajebiscie skutecznymi i pozadanymi pracownikami, chwalonymi przez szefa i klientow. Albo jak relacjonuja swoja zajebistosc w rozmowach biznesowych, przytaczajac je 1:1, to jest uzywajac odwolan do paragrafow i pojec prawniczych czy szczegolow, ktore przecietnym (intuicyjnie, bo wciaz nie zostalo ustalone, kto to konkretnie jest...) zupelnie nic nie mowia, a oczekiwana reakcja jest oczywiscie przytakiwanie i podziw: nie no, ale im powiedzialas!

 

Jakos znajomi z innych branz, ktorzy rowniez pracuja z duzymi pieniedzmi (hint: tak, sa takie w innych branzach), nie maja potrzeby o tym opowiadac branzowym jezykiem w masturbacyjnym stylu.

Opisales mojego kuzyna, prawnika - notabene też mieszkającego w Katowicach. Jak on zaczyna rozmawiać o swojej pracy (czyli jakieś 80% czasu) to ja już automatycznie się wyłączam bo i tak albo mnie to nie obchodzi albo mówi w taki sposób że nic z tego nie rozumiem. No i ten styl "bycia lepszym i madrzejszym niz wszyscy dookola" jak u Gacka też jest mocno wyczuwalny. Szkoda, bo przed Katowicami to był calkiem spoko człowiek.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Misiek napisał:

Jak to jest, że prawnicy i lekarze mają takie wysokie mniemanie o sobie, są aroganccy i napuszeni jak to kaderr trafnie zauważył. Kurwa naród wybrany. To, że siedzieliście w książkach trochę dłużej niż reszta osób studiujących nie czyni was lepszymi... Kurwa no nie spotkałem jeszcze normalnej osoby reprezentującej owe kasty... Jeszcze lekarze ledwo po studiach to nawet spoko, jeszcze wierzą, że zmienią świat, ale prawnicze pisklęta najczęściej już spierdolone bo dorastają w takim zjebanym środowisku. Zastanawia mnie z czego to wynika :-k 

 

NIe wiem jak prawnicy, ale w gruncie rzeczey lekarze w Polszy tak :wub:  Może nawet nie są mega napuszeni i aroganccy, ale przeświadczeni, że swojej zajebistości i nieomylności tak! 6 lat bliskiej współpracy z lekarzami i firmami farmaceutycznymi, tysiące godzin przegadanych w kuluarach, włosy na plecach się jeżą. Ogólnie lekarzy mogę podsumować jednym zdaniem: "wszystko większe jak wesz do domu bierz". Nie ważne czyje to - bierz :)

 

12 godzin temu, verlee napisał:

ja T-Mobile nie obsługiwałem, ale raz jechałem jego samochodem sportowym z szefem działu pewnej znanej firmy informatycznej na Europę Środkowo-Wschodnią, który na każdych światłach powtarzał, jak "my w Warszawie to byśmy trzy razy już zajechali, jak oni tu wolno jeżdzą", a na jego "jak jest u was we Wrocławiu?" musiałem mu zgodnie z prawdą przyznać, że nie mam prawa jazdy

 

tak się robi biznes

 

Brawa verlee, ty to masz ciekawą historię a nie jakieś tam przepychanki. (pomijajać fakt, że doświadczenia mam akurat odwrotne, ale patrzę na Wrocław subiektywnie, bo nie jestem wrocławskim słoikiem) :)

 

4 godziny temu, Fenomen napisał:

nie mam prawnikow wsrod znajomych, ale mam lekarzy i w zasadzie to nie moge sie zgodzic z Twoja teza; znajduje wsrod nich normalnych ludzi z ktorymi chetnie pojde na piwo :-k

Twoje stwierdzenie potwierdza tezę :keke:

Odnośnik do komentarza

Nagorsze sa spotkania, kiedy gadasz z takim po jakims czasie i sie okazuje, ze ktos byl tak zajebisty i klient (tu wstaw nazwe wysokiego stanowiska zarzadczego w duzej spolce panstwowej notowanej na gieldzie) chcial pracowac tylko z nim, ze jak powiedzial w firmie, ze odchodzi, to... nikogo to nie obeszlo, po prostu kto inny z dzialu sie w jego robote wdrozyl, bo przeciez wszyscy w dziale to absolwenci prestizowych prawnych kierunkow noszacy takie same drogie plaszcze, zegarki czy inne garsonki i szpilki.

 

Oni sie wtedy czuja mniej wiecej tak jak Moff:

 

Odnośnik do komentarza
1 hour ago, Scorpio said:

Opisales mojego kuzyna, prawnika - notabene też mieszkającego w Katowicach. Jak on zaczyna rozmawiać o swojej pracy (czyli jakieś 80% czasu) to ja już automatycznie się wyłączam bo i tak albo mnie to nie obchodzi albo mówi w taki sposób że nic z tego nie rozumiem. No i ten styl "bycia lepszym i madrzejszym niz wszyscy dookola" jak u Gacka też jest mocno wyczuwalny. Szkoda, bo przed Katowicami to był calkiem spoko człowiek.

 

E tam, w każdej branży są tacy. Miałem jednego w grupie, teraz jak się widzimy to każde spotkanie zaczyna od "Co słychać? Bo u mnie w robocie ostatnio..." i tak trwa aż nie powiem, że musze już iść :keke: 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gabe napisał:

@Makk Jest to związane zapewne z porą roku. Oddajmy zatem głos specjaliście:

Możliwe. Tylko, że...

Ehh, nawet nie chce mi się o tym gadać. Pora roku jeszcze prze chwilą była inna.

3 minuty temu, Reaper napisał:

No jeśli ktoś mówi, że nie ma ochoty na nic innego tylko leżenie i spanie, to brzmi to jak depresja. 

No co mam napisać? Tak jest. W domu bym siedział cały czas, w zasadzie mam wsio w rzyci.

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...