Marynia rzuca 539 kurwami, ale większość to cytaty :(

[Gabe]

33 minuty temu, Counter napisał:

A tak to miałem jeszcze dwa owczarki niemieckie, jeden jak byłem dzieckiem, nie pamiętam co mu się stało, a drugi w zeszłym roku ze starości. 

 

Pewnie twoi rodzice oddali go, żeby żył na farmie Milnerów w Connecticut, bo tam miał więcej miejsca do biegania  

[szramek]

Jestem na meczu Kubota. Jednak Polska to stan umysłu. Siedzę obok grupy Polaków. Wala alkohol wmieszany w butelki z napojami. Na tenisie. Ja pierdole

W sumie, na wakacjach pewnie też bym to robił.

[Counter]

2 minuty temu, Gabe napisał:

Pewnie twoi rodzice oddali go, żeby żył na farmie Millnerów w Connecticut, bo tam miał więcej miejsca do biegania  

Akurat nasza działka ma 35 arów, więc mała nie jest. 

[Gabe]

Teraz, Counter napisał:

Akurat nasza działka ma 35 arów, więc mała nie jest. 

 

Chodzi o zasadę  

 

[me_who]

Jakie jaja w moim pięknym mieście xD Też przykład chyba troszkę failu budżetu obywatelskiego. W 2014 w głosowaniu jedną z propozycji, która wygrała był kontrpas rowerowy od Rynku Głównego do jednej z głównych ulic "przelotowych". Kontrpas przebiega przez praktycznie jedyną ulicę, którą mozna dojechać do wieeelu instytucji miejskich/powiatowych, sądu i ścisłęgo centrum miasta. Ulica do tej pory była jednokierunkowa, ale dwupasmowa. Teraz jest jeden pas i do tego kilka progów zwalniających. Jako taki kontrpas jest trochę bezsensowny, bo nie łączy się z innymi ścieżkami, po prostu jest to taki oderwany od wszystkiego odcinek, po którym można jechać na rowerze, potem zawrócić i jechać w drugą stronę.

No i od jakiegoś tygodnia funkcjonowania tego kontrpasu centrum i okolice są praktycznie całkowicie sparaliżowane, a na kontrpasie nie ma ruchu, bo ludzie boją się jechać "na czołówkę" z samochodami. A w internecie burza i polowanie na czarownice kto pozwolił na takie wynalazki.

[Hajd]

46 minut temu, schizzm napisał:

Jestem na meczu Kubota. Jednak Polska to stan umysłu. Siedzę obok grupy Polaków. Wala alkohol wmieszany w butelki z napojami. Na tenisie. Ja pierdole

Ej no, też bym na trzeźwo nie wysiedział 2-3 godzin.

Dopóki nie są głośni i nie przeszkadzają w niczym, to w czym problem?

 

Ale ja nigdy na tenisie nie byłem i nie wiem, może to rzeczywiście jakieś straszne faux pas ;/

[me_who]

No na tenisie to wiadomo, że tylko truskawki ze śmietanką

[Man_iac]

Też nie wiedziałem, że to jakiś większy nietakt, niż przy innych sportach. Ale najbardziej mnie śmieszy, że podobnie jest przy snookerze, a przecież to typowo barowy sport.

[me_who]

Na darcie jest zajebista atmosfera   Jeszcze MŚ którejś z federacji przypadały na początek stycznia i karnawał. Publika sprawiała wrażenie, jakby obok okazania biletu musieli udowodnić, że mają co najmniej 1,5 promila żeby wejść na salę, w której toczą się zawody.

[schizzm]

No ale możesz po ludzku kupić drinka czy piwo w jednym z okolicznych namiotów, nawet nie jest drogo, a nie kitrac się z wódą i napojem... Na tenisie mocne alkohole to jednak faux pas. 

 

A co do zachowania. Poza komentarzami na pół kortu (a kort malutki) że mecz dupy nie urywa, Melo jest ciemniejszy niż myśleli a Kubot ma wyjątkowo czyste skarpetki, to w sumie spokoj

[Jahu]

48 minut temu, me_who napisał:

No na tenisie to wiadomo, że tylko truskawki ze śmietanką

I szampanik

[Mauro]

2 godziny temu, me_who napisał:

Na darcie jest zajebista atmosfera   Jeszcze MŚ którejś z federacji przypadały na początek stycznia i karnawał. Publika sprawiała wrażenie, jakby obok okazania biletu musieli udowodnić, że mają co najmniej 1,5 promila żeby wejść na salę, w której toczą się zawody.

Zawsze na Eurosporcie były transmisje z tych mistrzostw. w tym roku nie było  Swoją drogą to niektórzy zawodnicy tam wyglądali jakby nowy rok świętowali od stycznia do grudnia

[Counter]

Mój kolega należał do klubu dartowego i grał mecze z jakimiś tam drużynami, musiał zakończyć karierę bo wątroba już nie domagała.  

[Man_iac]

4 minuty temu, Mauro napisał:

Zawsze na Eurosporcie były transmisje z tych mistrzostw. w tym roku nie było  Swoją drogą to niektórzy zawodnicy tam wyglądali jakby nowy rok świętowali od stycznia do grudnia

To akurat nic dziwnego. Mistrzostwa w grach barowych nie osiaga sie przypadkiem, tylko ciężkim treningiem

[Misiek]

dobra, ja mam tarcze do rzutek, ciekawe czy bedzie gdzie powiesic na zlocie, to zrobimy sobie mistrzostwa, zaprawieni odpowiednio juz bedziemy

 

[Hawkeye]

 

co myślicie?

[Gabe]

Że to fejk   

[Man_iac]

I wychodzi na to, że taki stereotypowy informatyk nawet nie porucha bo woli grać w grę, a alimenty będzie płacić.

[Hawkeye]

ale czy z pomysłem się zgadzacie...

[jmk]

Ogólnie to szaliki moją pasją, ale koszulkami w dobrej cenie też nie gardzę i dziś wpadły do mnie dwie po 10 zł sztuka - Galata i Everton