Skocz do zawartości

Cień wielkiej trybuny


Ralf

Rekomendowane odpowiedzi

Byłoby fajnie, ale najpierw trzeba będzie zakotwiczyć w ekstraklasie, a później przełamać hegemonię Austrii Wiedeń. Oby z tym ostatnim nie było tak, jak z Wisłą w karierze-nieboszczce.

 

-----------------------------------------

 

Z myślą o ekstraklasowych bojach dogadałem się jeszcze z dwoma zawodnikami wedle prawa Bosmana, na mocy którego przejdą do nas Fabrice Colleau (29 l., O Ś, DP, Francja) z Amiens oraz Jérôme Segreto (23 l., DP, Francja) z Pacy.

 

Z przeglądem kadry postanowiłem wstrzymać się do początku czerwca, po rozpoczęciu urlopów przez zawodników zamierzając odsapnąć po sezonie i złapać kilka chwil na ochłonięcie. W międzyczasie rozdano nagrody za zakończony sezon, a wśród nich dominowali głównie zawodnicy LASK Linz, pewnie tylko w formie pocieszenia po przegranej walce o awans. Ale mimo to najlepszym bramkarzem został wybrany Heinz Weber, Mesut Dogan zajął drugie miejsce w konkursie na Piłkarza Roku, a Markus Gsellmann dostąpił zaszczytu noszenia miana najlepszego młodego gracza sezonu.

 

 

 

Maj 2007

 

Bilans: 3-2-0, 7:2

Red Zac Erste Liga: 1. miejsce; awans

Hallen Cup: –

Finanse: -972 tys. euro (-557 tys. euro)

Gole: Markus Gsellmann (17)

Asysty: Manuel Weber i Alessandro Troisi (po 6)

 

 

 

Ligi:

 

Anglia: Arsenal Londyn [M]

Austria: Austria Wiedeń [M]

Francja: Olympique Marsylia [M]

Hiszpania: Real Madryt [M]

Niemcy: Bayern Monachium [M]

Polska: Wisła Kraków [M]

Rosja: Lokomotiw Moskwa [+1 pkt]

Szwajcaria: Young Boys [M]

Włochy: Inter Mediolan [M]

 

Liga Mistrzów:

-

 

Puchar UEFA:

-

 

Reprezentacja Polski:

-

 

Ranking FIFA: 1. Anglia [1153], 2. Francja [1016], 3. Nigeria [1012], ..., 15. Polska [794]

Odnośnik do komentarza

Markus Gsellmann

 

----------------------------------------

 

Reprezentacja Polski po świetnym początku eliminacji zaczynała już utrudniać sobie drogę do EURO 2008. Najpierw w Chorzowie Biało-czerwoni zremisowali 1:1 z Kazachstanem, na własne życzenie dając się wyprzedzić Portugalii, a następnie osiągnęli bezbramkowy wynik na Wembley z liderującą w grupie Anglią. Ten drugi rezultat z pewnością mógł zostać uznany za sukces, ale była to tylko woda na młyn dla Portugalczyków, którzy na drugim miejscu odskoczyli już Polakom na cztery punkty.

 

 

Najwyższy czas było tradycyjnie zasiąść ze współpracownikami przy stole, by dokonać przeglądu kadry i podjąć decyzje względem najsłabszych jej ogniw.

 

Bramkarze:

– Harald Letnik (25 l., BR, Austria) – 8 spotkań – 11 strc. – 3 czst.k. – 1 GM; 7.25

– Marco Monterosso (18 l., BR, Szwajcaria) – 2 spotkania – 0 strc. – 2 czst.k. – 0 GM; 7.50

– Heinz Weber (30 l., BR, Austria) – 22 spotkania – 12 strc. – 11 czst.k. – 2 GM; 7.18

------

– Pierre Schaffler (20 l., BR, Austria) – zespół rezerw

– Johannes Schwarz (34 l., BR, Austria) – zespół rezerw –> koniec kontraktu

 

Tutaj sprawa była prosta. O ile Weber był zdrów, bo zdawał się mieć niewielką, delikatną wręcz skłonność do urazów, był pewniakiem w bramce Gratkorn. Jego naturalnym zmiennikiem był Letnik, który bronił solidnie, ale przydarzały mu się koszmarne i niezrozumiałe wpadki, a także wyraźnie odstawał od Heinza, który blisko połowę rozegranych spotkań skończył z czystym kontem. Przyszłość Haralda wyglądała tak, że dopóki Monterosso nabywać miał piłkarskiej dojrzałości, jego miejsce na ławce było niezagrożone. Marco zdołał wszak zadebiutować w lidze, a w dwóch występach spisał się nader obiecująco. Szwajcara szykowałem na następcę Webera, w którego karierze z racji wieku dogorywało już lato, i niewykluczone, że w ekstraklasie mógł otrzymywać więcej szans. Schafflera zamierzałem trzymać na wyjątkowo czarną godzinę, natomiast na wylocie z klubu był Schwarz, którego przez półtorej sezonu nie udało mi się sprzedać. W sumie się temu nie dziwiłem.

 

 

Prawa obrona:

– Hannes Haas (24 l., O P, Austria) –> koniec kontraktu

– Daniel Hofer (23 l., O P, Austria) – 1 spotkanie – 0 goli – 0 asyst – 0 GM; 7.00

– Manfred Mandl (29 l., O/DBP/P P, Austria) – 24 spotkania – 0 goli – 4 asysty – 0 GM; 6.88

 

Oprócz Rene Gsellmanna i Marveaux, których w razie konieczności przesuwałem na prawo, a widziałem ich głównie na środku, z powyższej trójki podstawowym prawym defensorem był Mandl, który rozegrał dość sporo solidnych meczów. Pozostali mieli olbrzymie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie, Haas nie zachwycał już nawet w sparingach, więc miał zostać odprawiony z klubu, zaś Hofer pozostał na podobnych zasadach, jak bramkarz Schaffler.

 

 

Środek obrony:

– Rene Gsellmann (22 l., O PŚ, Austria) – 10 spotkań – 0 goli – 0 asyst – 0 GM; 6.50

– Michael Obermaier (23 l., O LŚ, Austria) – 14 sotkań – 0 goli – 1 asysta – 0 GM; 6.57

– Eugène Kangulungu (31 l., O Ś, DR Konga; 5/0) – 12 spotkań – 1 gol – 1 asysta – 0 GM; 6.92

– Alen Djukić (21 l., O Ś, DP, Słowenia) – 9 spotkań – 1 gol – 0 asyst – 0 GM; 7.11

– Andreas Lipa (36 l., O Ś, DP, Austria; 1/0) – 21 spotkań – 3 gole – 1 asysta – 1 GM; 7.00 –> emerytura

------

– Romain Delbourg (20 l., O Ś, Francja) – zespół rezerw

– Christoph Pritschinger (21 l., O Ś, Austria) – zespół rezerw –> koniec kontraktu

 

Środek defensywy, co do którego najczęściej mogłem mieć zastrzeżenia, prezentował się już znacznie lepiej, niż przed rokiem, ale nadal nie był to poziom, którego oczekuję. Stąd też moje skupienie na poszukiwaniu wzmocnień na tę pozycję. Z obecnego materiału właściwie wszyscy spisywali się na podobnym schemacie – świetne mecze przeplatane fatalnymi, a najbardziej irytujące było to jesienią, gdy jak najęci kolekcjonowaliśmy remisy, śrubując seryjne osiąganie takich rezultatów. Miałem wrażenie, że sprowadzenie Djukicia w środku sezonu spowodowało trzymanie w ryzach całej reszty, choć Kangulungu zraził mnie do sięgania po niego po tym, jak przed zimową przerwą sprezentował rywalom parę bramek, co momentami mogło sprawiać wrażenie jego celowych działań. Oczywiście zakładałem, że było to tylko wrażenie, nic więcej. Na koniec pożegnaliśmy kończącego karierę Lipę, który rozegrał dla Gratkorn wiele udanych spotkań i pomógł klubowi w osiągnięciu sukcesu.

 

 

Lewa obrona:

– Siegfried Srienz (22 l., O L, Austria) – 13 spotkań – 0 goli – 1 asysta – 0 GM; 7.15

– Wolfgang Hacker (30 l., O/DBP/P L, Austria) – 17 spotkań – 0 goli – 2 asysty – 0 GM; 6.65

– René Mitteregger (29 l., O/DBP/P L, Austria) –> lista transferowa

------

– Wolfram Petschar (19 l., O LŚ, DP L, P L, Austria) – zespół rezerw

 

Hacker przeciętnie wywiązywał się z obowiązków podstawowego lewego obrońcy, a mimo teoretycznie niewielkich umiejętności lepiej zagrać potrafił Srienz. Mitteregger nie potrafił już nawet zbliżyć się do gry, więc podjąłem decyzję o wystawieniu go na listę transferową, by nie blokować mu kariery. Nie było sensu, by kolejny rok siedział na trybunach.

Odnośnik do komentarza

Na szczęście wpadłem wcześniej na pomysł, by spróbować przesunąć go z pomocy na atak i się opłaciło.

 

---------------------------------------

 

Prawi skrzydłowi:

– Martin Ehrenreich (24 l., DBP P, P PŚ, Austria) – 25 spotkań – 2 gole – 4 asysty – 2 GM; 6.84

– Sašo Lukić (34 l., DP, P PŚ, Słowenia) – 7 spotkań – 0 goli – 0 asyst – 0 GM; 6.57 –> emerytura

– Manuel Weber (21 l., OP PŚ, Austria; 5/0 U-21) – 25 spotkań – 2 gole – 6 asyst – 1 GM; 6.76

 

Ehrenreich i Weber byli podporami prawego skrzydła, a gdy jeden zaczynał nawalać, udanie zastępował go drugi. U Manuela trochę drażniące było to, że gdy łapał dołek formy, nie zależało mu przesadnie na jej odzyskaniu i robił to dopiero wtedy, gdy tracił już miejsce w składzie. Lukić, który spędził w Gratkorn pięć lat, broniąc barw klubu jeszcze za trzecioligowych czasów, został gorąco pożegnany na zakończenie kariery, otrzymując symboliczny pucharek na pamiątkę.

 

 

Defensywni i środkowi pomocnicy:

– Gerald Puntigam (22 l., DP, Austria; 3/0 U-21) – 4 spotkania – 0 goli – 0 asyst – 0 GM; 6.75

– Christoph Ratschnig (24 l., P PŚ, Austria) – 24 spotkania – 1 gol – 2 asyst – 1 GM; 6.71

– Mesut Dogan (22 l., OP PŚ, N Ś, Turcja) – 27 spotkań – 8 goli – 4 asysty – 5 GM; 7.37

– Richard Wemmer (26 l., OP/N Ś, Austria) – 6 spotkań – 0 goli – 1 asysta – 0 GM; 6.83

------

– Vincenzo Esposito (19 l., DP, Włochy) – zespół rezerw

– Gerd Krassnig (18 l., P Ś, Austria) – zespół rezerw

– Pavel Kubiček (19 l., P Ś, Austria; U-19) – zespół rezerw

– Rogier Wissink (20 l., P Ś, Holandia; U-19) – zespół rezerw

 

Królem środka pola był Dogan, będący jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników, strzelał gole, asystował oraz był autorem wielu podań otwierających partnerom drogę do bramki. Mesuta udanie wspierał Ratschnig, niekiedy znajdował się tutaj Ehrenreich, natomiast Wemmer pechowo zakończył sezon w samym środku z powodu złamanej nogi. W rezerwach już niemal gotów do awansu do pierwszego zespołu był Włoch Esposito, martwił mnie natomiast Wissink, który nie rozwijał się tak, jak tego oczekiwałem. Niemniej jednak zamierzałem dać mu coś zagrać w ekstraklasie, by sprawdzić, czy naprawdę drzemie w nim jakiś potencjał, czy też nie.

 

 

Lewi skrzydłowi:

– Rafael Dorn (22 l., P LŚ, Austria; 4/0 U-21) – 17 spotkań – 0 goli – 2 asysty – 0 GM; 6.59

– Stefan Wenter (23 l., P L, Austria) –> wypożyczenie –> koniec kontraktu

– Alessandro Troisi (18 l., OP LŚ, Włochy) – 12 spotkań – 2 gole – 6 asyst – 1 GM; 7.08

– Konstantin Wawra (27 l., OP LŚ, Austria) – 25 spotkań – 1 gol – 2 asyst – 2 GM; 6.76

------

– Markus Seelaus (20 l., P LŚ, Austria) – zespół rezerw

 

Trochę słabiej niż przed rokiem wypadał Dorn, ale na szczęście Wawra potrafił uciągnąć lewe skrzydło, a po zimowej przerwie poznałem się na talencie Troisiego, który mimo zaledwie 18 lat, po kilkunastu występach miał statystyki jak niejeden stary wyga. Alessandro wciąż się rozwijał, dlatego za 2-3 lata mógł być jedynym słusznym graczem na lewej stronie i w środku pola. Oczywiście, o ile nie postrada zmysłów, bo już teraz stawał się bohaterem coraz liczniejszych spekulacji prasowych, a ja pod koniec sezonu musiałem odganiać się kijem od sępów chętnych na podebranie nam Włocha. W tej sytuacji mizerny Wenter miał rychło rozstać się z Gratkorn po wygaśnięciu kontraktu.

 

 

Napastnicy:

– Markus Gsellmann (20 l., OP/N Ś, Austria; U-19) – 28 spotkań – 17 goli – 3 asysty – 5 GM; 7.14

– Gernot Baumgartner (25 l., N, Austria) – 17 spotkań – 2 gole – 4 asysty – 1 GM; 6.82

– Daniel Brauneis (20 l., N, Austria) – 13 spotkań – 3 gole – 5 asyst – 1 GM; 7.15

– Manuel Bucsek (21 l., N, Austria) – 17 spotkań – 5 goli – 0 asyst – 0 GM; 6.65

– Mario Corić (24 l., N, Chorwacja) – 2 spotkania – 0 goli – 1 asysta – 0 GM; 7.00 –> koniec kontraktu

– Georges Panagiotopoulos (31 l., N, Belgia) – 5 spotkań – 0 goli – 1 asysta – 0 GM; 6.60

– Karl-Heinz Puntigam (24 l., N, Austria) – 14 spotkań – 2 gole – 2 asysty – 0 GM; 6.36

------

– Daniel Beichler (18 l., N, Austria) – zespół rezerw

– Florian Eibinger (21 l., N, Austria) – zespół rezerw

– Abu Kanneh (23 l., N, Liberia; 4/4) – 10 spotkań – 5 goli – 2 asysty – 1 GM; 6.70 –> zespół rezerw

– Philipp Mack (19 l., N, Austria) – zespół rezerw

– Patrick Mayer (20 l., N, Austria) – zespół rezerw

– Davide Raffaello (18 l., N, Włochy) – zespół rezerw

– Benjamin Sulimani (18 l., N, Austria) – zespół rezerw

 

Odkryciem sezonu był dla mnie Markus Gsellmann, którego do pewnego momentu widziałem wyłącznie jako środkowego pomocnika, zaś później w poszukiwaniu rozwiązań sprawdziłem go w ataku. I nie żałowałem! Markus zaprezentował świetną skuteczność, potrafił zdobywać ładne gole z trudnych pozycji, a pozostali napastnicy mogli tylko uczyć się od niego regularności. Jak można się domyślić, byli oni tłem dla naszego najlepszego strzelca, choć niektórych z nich stać było na więcej. Słabiej wypadli przede wszystkim Panagiotopoulos i Puntigam, a po świetnym początku bardzo rozczarował Kanneh, który wyleciał aż do rezerw, skąd nie zdołał się wywlec aż do końca rozgrywek. Przygodę z Gratkorn kończył z kolei Corić, któremu nie odpowiadała rola rezerwowego, a niejeden junior z rezerw dorównywał mu lub wręcz przewyższał go potencjałem.

Odnośnik do komentarza

Zaczynało męczyć mnie codzienne odrzucanie nawałnicy ofert względem moich najlepszych zawodników. Próbowano wyjąć z Gratkorn m.in. Brauneisa i Troisiego – tutaj "nawałnica" to łagodne określenie –, a nawet zapatrywano się na graczy drużyny rezerw, wśród nich na sposobiącego się do awansu w szeregi pierwszego zespołu obrońcę Romaina Delbourg. Oferty te były na tyle śmieszne finansowo, że poza osłabianiem zespołu nie zyskałbym na tym zupełnie nic, dlatego nie wahałem się przed stanowczym udzielaniem odmownych odpowiedzi. Sytuacja ta uzmysłowiła mi, że skoro o moich zawodników zabijały się również kluby... T-Mobile Bundesligi, to być może świadczyło to, że dysponujemy kadrą zdolną do walki o jakieś grubsze punkty, niż jedno "oczko" na pół rundy, co zapewne mieli przepowiadać nam bukmacherzy. Wśród sępów był nawet Rapid Wiedeń, najbardziej utytułowany klub Austrii, więc może coś rzeczywiście było na rzeczy.

 

 

 

Sezon 2006/07

Ligi świata:

Anglia
Czołówka Premiership: 1. Arsenal Londyn, 2. FC Liverpool, 3. Chelsea Londyn;
Spadek do Championship: 18. Blackburn, 19. West Bromwich, 20. Stoke;
Awans do Premiership: 1. Cardiff, 2. Norwich, Br. Charlton;
FA Cup: Plymouth;
Carling Cup: Wolves.

 

Austria

Czołówka T-Mobile Bundesligi: 1. Austria Wiedeń, 2. Sturm Graz, 3. GAK;

Spadek do Erste Ligi: 10. SV Ried;

Awans do T-Mobile Bundesligi: 1. FC Gratkorn;

Hallen Cup: SV Salzburg.

Francja
Czołówka Ligue 1: 1. Olympique Marsylia, 2. Bordeaux, 3. PSG;
Spadek do Ligue 2: 18. Le Mans, 19. Lorient, 20. Olympique Lyon;
Awans do Ligue 1: 1. Toulouse, 2. Sochaux, 3. Amiens;
Coupe de France: Metz;
Coupe de Ligue: Olympique Marsylia.

Hiszpania
Czołówka Primera Divisón: 1. Real Madryt, 2. Villareal, 3. FC Barcelona;
Spadek do SDA: 18. Eibar, 19. Recreativo, 20. Málaga;
Awans do Primera División: 4. Levante, 6. Getafe, 7. Gimnástic;
Copa del Rey: Real Madryt;
Supercopa: Real Madryt.

Niemcy
Czołówka Bundesligi: 1. Bayern Monachium, 2. HSV Hamburg, 3. Hertha BSC Berlin;
Spadek do 2. Bundesligi: 16. 1.FC Kaiserslaturen, 17. Alemannia Aachen, 18. 1.FC Köln;
Awans do Bundesligi: 1. Karlsruher SC, 2. Rot-Weiss Essen, 3. Erzgebirge Aue;
DFB-Pokal: Hertha BSC Berlin;
Liga Pokal: Hertha BSC Berlin.

Polska
Czołówka Ekstraklasy: 1. Wisła Kraków, 2. Legia Warszawa, 3. Groclin Grodzisk Wlkp.;
Spadek do II ligi: 14. Arka Gdynia, 15. GKS Bełchatów, 16. Widzew Łódź;
Awans do OE: 1. Lech Poznań, 2. Radomiak Radom, 3. Lechia Gdańsk;
Puchar Polski: Groclin Grodzisk Wlkp..

 

Rosja (w trakcie)
Czołówka Premier Ligi: 1. CSKA Moskwa, 2. Rubin Kazań, 3. Lokomotiw Moskwa;
Strefa spadkowa PL: 15. Tom Tomsk, 16. Fakieł Woroneż;
Czołówka Pierwowo Dywizjona: 1. Zenikt St. Petersburg, 2. Amkar Perm;
Kubok Rassij: CSKA Moskwa;
Superpuchar: CSKA Moskwa.

Szwajcaria
Czołówka Axpo Super League: 1. Young Boys, 2. FC Basel, 3. Grasshopper Zurych;
Spadek do Challenge League: 9. FC Schaffhausen, 10. AC Lugano;
Awans do ASL: 1. FC Arau, 2. FC Sion;
Swisscom Cup: FC Schaffhausen.

Włochy
Czołówka Serie A: 1. Inter Mediolan, 2. AC Milan, 3. AS Roma;
Spadek do Serie B: 18. Vicenza, 19. Udinese, 20. Livorno;
Awans do Serie A: 1. Brescia, 2. Genoa, Br. Bologna;
Coppa Italia: Inter Mediolan;
Supercoppa: AC Milan.

 

 

 

Europejskie Puchary:

 

Liga Mistrzów UEFA:

1. Inter Mediolan, 2. Ajax Amsterdam.

 

Puchar UEFA:

1. HSV Hamburg, 2. AS Roma.

 

Superpuchar Europy:

1. Inter Mediolan, 2. Arsenal Londyn.

Odnośnik do komentarza

Gdy odrzuciłem już tysięczną ósmą ofertę względem Troisiego, odbyło się oficjalne zebranie zarządu przed nowym sezonem. Najpierw poinformowano, że kibice zgodnie wybrali Mesuta Dogana zawodnikiem roku, później przedstawiono przesłany przez komisję ligi terminarz na sezon 2007/08, który zacząć mieliśmy na boisku w Gratkorn meczem z Admirą Wacker, a później wyjazdami z Pasching oraz Sturmem Graz. Na konto klubu wpłynęła też zbawienna kwota 550 000 euro za prawa do transmisji telewizyjnych; nie zredukowała ona całego zadłużenia klubu, ale przynajmniej zapobiegła przekroczeniu jego milionowej wartości. Naturalnie moim celem na ten sezon było sprawienie kolejnego cudu, a więc utrzymanie drużyny w T-Mobile Bundeslidze na kolejny rok. Prezes Fandl z zupełnym spokojem i pełnym aprobaty kiwaniem głową z przymkniętymi oczami klepał mnie po ramieniu, mówiąc: "na pewno sobie poradzisz, co to dla ciebie utrzymanie, gdy zamiast niego dajesz klubowi awans". Sądząc po pełnym zaufaniu, być może naprawdę byłem uważany w przemysłowej mieścinie, co ja gadam, mieścince za kogoś w rodzaju czarodzieja, iluzjonisty.

 

Nasz sukces z poprzedniego sezonu zaczynał powoli rozpalać tu zaczątki "Gratkornmanii", czego pierwszym przejawem było dołączenie do drużyny U-19 trzech juniorów, synów robotników z miejscowej fabryki. Byli to Martin Steininger (15 l., N, Austria), Manfred Berger (15 l., O Ś, Austria) i Markus Ender (16 l., OP Ś, Austria).

 

Później niestety czekała mnie mała porcja irytacji, gdy okazało się, że drugi rok z rzędu moja prawa ręka w postaci asystenta Ericha Marko zapomniała, że do jej obowiązków należało organizowanie przedsezonowych sparingów. Na domiar złego dowiedziałem się o tym, że znowu wszystko zostało na mojej głowie, dopiero na koniec czerwca. Nie było już więc czasu na organizowanie obozu za granicą, toteż czym prędzej umówiłem na lipiec cztery sparingi co cztery dni z austriackimi drużynami, a rywalami miały być kolejno Krems, SV Anger oraz dwaj spadkowicze z Erste Ligi, FC Lustenau 07 i SC Schwanenstadt.

Odnośnik do komentarza

Klubowe finanse wyraźnie zanotowały zredukowanie zadłużenia o pół miliona, więc albo od razu wpłynęła całość, albo po prostu księgowy "założył" taki stan.

 

-------------------------------------------

 

Pierwszego lipca na Sportstadion Gratkorn pojawiło się pięciu nowych zawodników; żaden nie był przerażony widokiem wszędobylskich fabryk i zakładów, bowiem zawsze uczciwie informowałem przy negocjacjach, z jakim klubem prowadzą rozmowy. Tak oto niemal z marszu intensywne treningi rozpoczęli z nami Lesly Malouda i Jérôme Segreto z Lens, Iago Bouzón z Celty Vigo oraz Fabrice Colleau z Amiens, natomiast do drużyny rezerw trafił Andrea Pianetti z AlbinoLeffe.

 

 

Następnego dnia do sparingu z bieniaminkiem Erste Ligi, zespołem Krems, z nowych gotowy był tylko Bouzón, reszta miała zbyt duże braki kondycyjne, by od razu się hartować. Doskonale było widać, że to dopiero pierwsze rozbieganie po wakacjach, bowiem w naszej grze panowała katastrofalna momentami nieskuteczność, a Markus Gsellmann wyjątkowo trafił w słupek z rzutu karnego. Po spotkaniu byłem zadowolony z dość obiecującego występu Bouzóna, zaś z obserwacji naszej gry wynikało, że pracować musimy przede wszystkim nad ostatnimi podaniami i trafianiem w światło bramki, a nie siłą strzałów. Do wysokości pola karnego wszystko wyglądało nieźle jak na rozruszanie, tak więc nie byliśmy w tak dużym zadzie, jak się obawiałem, że będziemy.

02.07.2007, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 95

TOW FC Gratkorn [TB] - Kremser SC [ErLi] 2:0 (2:0)

 

12' D. Brauneis 1:0

21' M. Gsellmann (G) nw.rz.k.

36' M. Gsellmann 2:0

 

 

Pięknie się zaczynały przygotowania, bowiem już dwa dni później urazu stopy na treningu doznał Alen Djukić i miał z głowy co najmniej najbliższe 4 tygodnie. Tyle dobrze, że sprowadziłem do Gratkorn nowych stoperów, bo inaczej mogłoby być kiepsko.

 

Szóstego lipca pracowaliśmy nad kondycją przeciwko SV Angers, dlatego w wyjściowym składzie wypuściłem na boisko przede wszystkim tych zawodników, którzy zgłaszali mi konieczność odbudowy tejże. Chciałem również, by nowi gracze jak najszybciej zaczęli wczuwać się w zespół i jego ustawienie, dlatego obok Bouzóna w obronie wystąpił Colleau, a mimo ciągłych braków kondycyjnych na lewym skrzydle znalazł się Malouda, a w przerwie wszedł Segreto. Skuteczność nadal nie powalała, ale było widać coraz lepsze i dokładniejsze rozgrywanie akcji, a to było ważne.

06.02.2007, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 74

TOW FC Gratkorn [TB] - SV Anger [NL] 3:0 (2:0)

 

26' Ch. Ratschnig 1:0

33' M. Bucsek 2:0

51' M. Wurzer 3:0 sam.

Odnośnik do komentarza

W sparingu z FC Lustenau było widać lekką poprawę gry zespołowej, a rozrzut u napastników stawał się coraz mniejszy. W obronie rozczarował Obermaier, który nadal nie potrafił się wyzbyć kiepskich decyzji i prezentowania rywalom rzutów wolnych, które w ekstraklasie z pewnością kończyłyby się traconymi bramkami. Zawodnicy, którzy byli najbardziej roztrenowani, wyraźnie uzyskiwali formę meczową, tak więc pod względem kondycyjnym byliśmy coraz bliżej gotowości na start sezonu.

10.07.2007, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 76

TOW FC Gratkorn [TB] - FC Lustenau 07 [NL] 2:0 (2:0)

 

7' D. Brauneis 1:0

17' M. Gsellmann 2:0

 

 

Koniec przygotowań, bo przez nie najlepsze rozplanowanie terminów w Austrii na więcej nie było czasu, przypadł na 14 lipca. Tym razem to my musieliśmy wsiąść w autokar, a ten zawiózł nas do Schwanenstadt, spadkowicza z Erste Ligi. Z rezerw wyciągnąłem Abu Kanneha, by sprawdzić, czy poprzez miesiące w nich spędzone oduczył się spoczywania na laurach. To właśnie Abu w 38. minucie oddał pierwszy celny strzał w naszym wykonaniu, zdobywając od razu bramkę. Graliśmy kiepskie spotkanie, mimo iż był to tylko sparing, w szatni dałem zespołowi do zrozumienia, co o tym myślę, zaś rywale osiedlili się na naszej połowie jak u siebie w domu. Choć wygraliśmy, daliśmy Schwanenstadt zepchnąć się do defensywy, więc prognozy bukmacherów, widzących nas w Erste Lidze za rok, wydawały się uzasadnione.

14.07.2007, Schwan Stadion, Schwanenstadt, widzów: 59

TOW SC Schwanenstadt [NL] - FC Gratkorn [TB] 0:2 (0:1)

 

38' A. Kanneh 0:1

65' M. Gsellmann 0:2 rz.k.

Odnośnik do komentarza

Scout Winkler wypatrzył we Włoszech dwóch młodziutkich chłopaków marzących o piłkarskiej karierze. Jego zdaniem mieli spory potencjał, ja z kolei uznałem, że ich młody wiek daje nadzieję na skorygowanie ewentualnych braków, tak więc z ojczyzny Vito Corleone do drużyny U-19 dołączyli Manuel Messina (15 l., O P, Włochy) i Roberto Cozzolino (15 l., OP Ś, Włochy). Z klubu wybył zaś szkolony w rezerwach Markus Seelaus, wypożyczony do DSV Leoben, by mógł nabrać doświadczenia w grze o stawkę.

 

 

21 lipca 2007 był kolejną ważną datą w historii Gratkorn. Tego dnia przystępowaliśmy do debiutu w T-Mobile Bundeslidze, niestety bez Daniela Brauneisa, który tuż przed weekendem obił sobie żebra i musiał ściągać się bandażem elastycznym. Admira Wacker była co prawda typowym średniakiem, ale poprzedni sezon zakończyła zaledwie trzy punkty przed strefą spadkową. Cóż, ostatnio we Francji z League 1 spadł Olympique Lyon, tak więc wypadki się zdarzały, dlatego wypowiadałem się co najwyżej w neutralnym tonie. Zdecydowałem, że postawię na zgranie i w wyjściowym składzie z nowych zawodników znalazł się tylko obrońca Bouzón, acz z drugiej strony przepisy ekstraklasy oznajmiały uwzględnianie siedmiu rezerwowych zamiast pięciu, jak było to w Erste Lidze, z czego skrupulatnie skorzystałem. Również restrykcje dotyczące obcokrajowców dotyczyły jedynie zawodników spoza Unii Europejskiej, a ja przecież już dwa lata temu poleciłem scoutom uwzględnianie tylko graczy europejskich.

 

Na inaugurację liczyłem na sprawienie drobnej niespodzianki, ale po prawdzie z zadowoleniem przyjąłbym remis. Jednakże następnego dnia w większości gazet sportowych mogłem zobaczyć i zdjęcia mojego wytrzeszczu oczu, i gęby rozdziawionej w uśmiechu. Nie wiedziałem, czy Admira nas zwyczajnie zlekceważyła, ale nie rozwodziłem się nad tym szczególnie. Tak, czy inaczej, po zaledwie czterech minutach Kanneh wygrał na połowie rywali pojedynek główkowy, mający mnóstwo swobody Troisi popędził lewym skrzydłem przed siebie, a jego ostrą centrę za dalszy słupek Markus Gsellmann wślizgiem wbił do bramki! Pierwszy, historyczny gol Gratkorn w najwyższej klasie rozgrywkowej został uwieczniony przez fotografów i wpisany w statystyki! W 17. minucie po przechwycie ruszyliśmy z obiecującą kontrą, zakończoną niestety minimalnym pudłem Kanneha. Ale trzy minuty później goście robili już wielkie oczy. Gsellmann w środku pola sprytnie przytrzymał piłkę, partnerzy wybiegli na pozycje, następnie Kanneh rozciągnął na prawo do Manuela Webera, a ten posłał piłkę na jedenasty metr, gdzie zgasił ją Troisi i po mistrzowsku podwyższył na 2:0. Właśnie w tym momencie fotoreporterzy uwieczniali moją opadniętą koparę.

 

– Panowie, uwaga! – uspokajałem piłkarzy w przerwie. – Jest świetnie, ale ci goście w szatni obok na pewno nie odpuszczą. Ciśniemy dalej, niech inni się boją, nie my! Szable w górę i dajmy im ostro popalić!

 

Koszmar ekstraklasowych rutyniarzy dopiero się jednak zaczynał i miał już trwać. W 51. minucie po rzucie rożnym piłka wróciła do Manuela Webera, który zagrał na linię końcową do Markusa Gsellmanna, zaś on w nieprawdopodobny sposób, z zerowego kąta ośmieszył wręcz Macho w bramce Adrmiry. W naszym zespole właściwie jedynym zawodnikiem, który cały czas grał niezbyt dobrze, był Rene Gsellmann i to właśnie on w 75. minucie nie zdecydował się odważniej zaatakować Saglika, z którego uderzeniem dość pechowo nie poradził sobie Heinz Weber. To nas jedynie podrażniło i niespełna dziesięć minut później po prostu rozmontowaliśmy defensywę gości na czynniki pierwsze, Dogan przez Hackera uruchomił Troisiego, a po chwili piłka po otarciu się o rywala trafiła do rezerwowego Segreto, który mocnym rąbnięciem do bramki na 4:1 uświetnił swój debiut w Gratkorn. Mecz był już nasz, a na jego zakończenie, w doliczonym czasie, Dogan spuentował nasz mocny start strzałem z 20 metrów prosto w okienko. Bukmacherzy byli bladzi jak ściana, zarząd z prezesem na czele nie potrafili się wysłowić przez emocje, a wszyscy ci, którym nie chciało się przyjść na Sportstadion Gratkorn, mogli tylko żałować.

21.07.2007, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 750

TB (1/36) FC Gratkorn [–] - Admira Wacker [–] 5:1 (2:0)

 

4' M. Gsellmann 1:0

20' A. Troisi 2:0

51' M. Gsellmann 3:0

75' M. Saglik 3:1

84' J. Segreto 4:1

90+3' M. Dogan 5:1

 

FC Gratkorn: H.Weber 8 – R.Gsellmann 7 (82' J.Marveaux 7), E.Kangulungu 8, I.Bouzón 8, W.Hacker 8 – M.Weber 10, M.Ehrenreich 7 (71' J.Segreto 7), M.Dogan 9, A.Troisi 9 – M.Gsellmann 8, A.Kanneh 7 (62' G.Baumgartner 7)

 

GM: Manuel Weber (OP PŚ, FC Gratkorn) - 10

Odnośnik do komentarza
  • Makk przypiął ten temat
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...