GyzzBurn Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 To wyjaśnij mi jaką ma państwo korzyść w dofinansowywaniu aborcji? Likwidacja przyszłych podatników nie jest zbyt dobrym wyjściem... Zmniejszenie ilości dzieci wychowywanych w patologicznych rodzinach, zmniejszenie ilości głodujących dzieci, zmniejszenie przestępczości. to co? może zabijmy wszystkie dzieci bez rodziców będą same korzyści: mniej patologii, mniej przestępstw, mniejsze zaludnienie świata; Feanor wspominał o glinach z RdJ - zabijali też bezdomnych, ich tez by można zabić, żeby zmniejszyć przestępczość... i bezrobotnych również - za jednym zamachem (sic!) zlikwidujemy patologię i bezrobocie brawo doktorze Mengele! Możesz potraktować aborcję nie jako morderstwo, ale jako nakaz eksmisji z własnych wnętrzności, jeżeli już chcesz patrzeć na płód jak na człowieka. super porównanie - takie bardzo ludzkie, bardzo empatyczne Po tym, że ma imię, nazwisko, numer PESEL i jakieś dokumenty. Ten argument to mój faworyt w tej dyskusji mój również, jeżeli pesel jest dla niego miarą człowieczeństwa, to już dojrzał do zaczipowania Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 To wyjaśnij mi jaką ma państwo korzyść w dofinansowywaniu aborcji? Likwidacja przyszłych podatników nie jest zbyt dobrym wyjściem... Zmniejszenie ilości dzieci wychowywanych w patologicznych rodzinach, zmniejszenie ilości głodujących dzieci, zmniejszenie przestępczości. to co? może zabijmy wszystkie dzieci bez rodziców będą same korzyści: mniej patologii, mniej przestępstw, mniejsze zaludnienie świata; Feanor wspominał o glinach z RdJ - zabijali też bezdomnych, ich tez by można zabić, żeby zmniejszyć przestępczość... i bezrobotnych również - za jednym zamachem (sic!) zlikwidujemy patologię i bezrobocie brawo doktorze Mengele! Zabijanie jakiegokolwiek człowieka uważam za naganne. Jesteś kolejną osobą, która porównuje pasożyty do ludzi. Możesz potraktować aborcję nie jako morderstwo, ale jako nakaz eksmisji z własnych wnętrzności, jeżeli już chcesz patrzeć na płód jak na człowieka. super porównanie - takie bardzo ludzkie, bardzo empatyczne Odczuwać empatię w stosunku do czegoś, co nie ma mózgu, układu nerwowego, rąk, nóg itp? Chyba Cię pogięło Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Cieszę się że uważasz, że przez 9 miesięcy byłeś pasożytem. Cóż - może Ci tak zostało Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Cieszę się że uważasz, że przez 9 miesięcy byłeś pasożytem. Cóż - może Ci tak zostało W jego czasoprzestrzeni wszyscy są metaforycznie albo pasożytami, albo ich nosicielami, czy przed, czy po porodzie. Każdy ma wokół siebie taki świat, na jaki zasłużył. Ale przyznać muszę: umiejętność unikania wyciągania wniosków z niewygodnych argumentów adwersarza: poziom arcymistrzowski W związku z czym solennie sobie obiecuję: nigdy więcej tego grochu w dłoniach, nigdy więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza
GyzzBurn Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Odczuwać empatię w stosunku do czegoś, co nie ma mózgu, układu nerwowego, rąk, nóg itp? Chyba Cię pogięło chyba ci się pomyliło z plemnikiem, płód wyeksmitowany z macicy wygląda tak Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Odczuwać empatię w stosunku do czegoś, co nie ma mózgu, układu nerwowego, rąk, nóg itp? Chyba Cię pogięło chyba ci się pomyliło z plemnikiem, płód wyeksmitowany z macicy wygląda tak A w którym miesiącu cięży tak wygląda? Sprawdź, czy to nie manipulacja radiomaryjnych przeciwników aborcji, zanim mi będziesz dawał takie głupoty do oglądania. To, co tam jest pokazane to jest około 7 miesiąca ciąży. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Czy po przekroczeniu tej bariery aborcja stanie się wg Ciebie morderstwem? Nie, morderstwem nie. Co najwyżej pozostawieniem kogoś potrzebującego bez pomocy. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Nie dyskutować z murem. Ostatnie zdanie. Dyskusja z Tobą powoduje u mnie odruchy wymiotne. Kręcisz, konfabulujesz, kłamiesz, miotasz się, przemilczasz. Cześć. Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Jedno pytanie zadam. Kto usuwał ciążę? Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 30 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Doktor Józef Mengele na przykład. Cytuj Odnośnik do komentarza
GyzzBurn Napisano 3 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 dobra, zmieniam temat na mniej nieprzyjemny: jak działa zalegalizowana spekulacja czyli giełda: Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach, pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę. Wieśniacy, widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać. Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakąś małpę, a co dopiero ja złapać. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu. Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom: 'Popatrzcie na te ogromna klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów.' Wieśniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy. I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 5 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 polemizowalbym czy mniej nieprzyjemny... tak dalej pojdzie to bede mogl zapomniec o wakacjach w jakims ciekawym kraju bo do tego czasu to Funt dojdzie do 7 zl, euro do 5,5 zl itd. itp. Tylko czekac, az elektronika pojdzie do gory i wszystko inne co ciagniemu z UE. Zarobki bylo nie bylo niby te same, ale wzgledem kursu EUR to w pol roku skurczyly sie o 40 % ... Nie wiem czy to mniej nieprzyjemny temat Niedlugo znowu wroci temat wyjazdow do pracy zagranice... Cytuj Odnośnik do komentarza
devon4 Napisano 5 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Co do wyjazdów do pracy za granicę to nie byłbym pewien czy będzie to takie łatwe. Kryzys jest praktycznie wszędzie, np. w UK podobno miejscowi organizują strajki przeciwko zatrudnianiu cudzoziemców. Wiadomo, że przyjezdni są tańsi niż miejscowi, jednak podejrzewa, że wkrótce taki wyjazd za chlebem może stać się bardzo nieprzyjemny. Nie wiem jaka jest obecnie sytuacja emigrantów zarobkowych, ale chyba nie jest już tak łatwo o pracę za granicą jak kiedyś. Cytuj Odnośnik do komentarza
maregs Napisano 5 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 W UK i Irlandii nie jest na pewno tak rozowo jak bylo jeszcze 2,3 lata temu. Bezrobocie najwyzsze od kilkunastu lat, podobnie z gwaltownie kurczaca sie gospodarka (UK ostatni raz byla tak na minusie chyba z 50 lat temu). Obnizki strop procentowych juz praktycznie nic nie daja, ale Bank of England obnizyl je dzis do poziomu 1% (wbrew opinia wielu specjalistow, ze to moze tylko zaszkodzic). Jest to najnizszy poziom w ponad 300 letniej tradycji BoE. Zeby nie skonyczlo sie to tak jak w Japonii. To prawda, ze sa organizowane strajki przeciwko imigrantom (dzis miedzy innymi zakoczyl sie w jednych z duzych zakladow przemyslowych, po zagwarantowaniu utworzenia nowych miejsc pracy). Takze czesc politykow sugeruje, ze trzeba obcokrajowca utrudnic zatrudnienie. Watpie by wyjazdy w najblizszym czasie byly oplacalne. A jak juz to na pewno nie na wyspy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sioux Napisano 5 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2009 Niestety przespaliśmy najlepszy okres na wprowadzenie euro, czyli okres rządów pisowskiej hołoty. Słowacy wykorzystali dobrą koniunkturę i na dłuższą metę wyjdą do przodu. Mieli euro po bardzo dobrym przeliczniku w stosunku do korony. My dostajemy w dupę i nie sądzę by wprowadzenie euro w 2012 roku było możliwe. A jeśli to stracimy sporo bo optymistyczne warianty zakładają przelicznik 4zł do 1€. Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 8 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Co do wyjazdów do pracy za granicę to nie byłbym pewien czy będzie to takie łatwe. Kryzys jest praktycznie wszędzie, np. w UK podobno miejscowi organizują strajki przeciwko zatrudnianiu cudzoziemców. Wiadomo, że przyjezdni są tańsi niż miejscowi, jednak podejrzewa, że wkrótce taki wyjazd za chlebem może stać się bardzo nieprzyjemny. Nie wiem jaka jest obecnie sytuacja emigrantów zarobkowych, ale chyba nie jest już tak łatwo o pracę za granicą jak kiedyś. tzn. na pewno fakt jest taki, ze na ten popularny "zmywak" nie ma sensu jechac. natomiast jesli ktos zna jezyk, ma zamiar pracowac w takim samym fachu jak w Polsce to dla niego praca wciaz sie znajdzie. choc tez mysle, ze wyspy to juz troche zbyt oklepany kierunek (nie ma co, nasi zarzneli gospodarke ;) ). ps. a co do kursu - mysle, ze juz nigdy EUR nie bedzie po 3,20 zl. No i piekielnie tego zaluje. Ciekaw jestem jak sytuacja sie rozwinie. Ludzie drozszych rzeczy nie kupia, a co tu duzo mowic, elektronika, auta musza zdrozec. Czyli mniejsze marze sklepow, albo wyzsze ceny i bankructwa ?? EUR dojdzie do 5 zl, a Funt wg mnie z powrotem wroci do przedzialu 6 - 6,5 zl. Nie powiem, dla mnie niskie Euro byloby bardzo dobre. Nawet jak u nas ceny wysokie (wiadomo, zyjemy w zlodziejskim kraju i kazdy tylko patrzy jakby tu wszystkich wokolo wydymac) to zawsze moglem pojechac 50 km dalej i zrobic zakupy w Niemczech (tak, jak bylo EUR po 3,2 to na glupich jeansach potrafila mi sie zwrocic benzyna). Moje zarobki po przeliczeniu EUR po 3,2 bylyby zblizone do europejskich, a przy kursie 5 zl to beda zblizone do nie wiem czego ;P Zreszta, gdyby u nas staly fabryki Hondy i dziesiatki innych to moze dalbym sie przekonac, ze niski kurs zlotego (nawet w kontekscie przejscia potem na EUR) bedzie jakims rozwiazaniem, ale w sytuacji kiedy wszystko co wymaga technologii sprowadzane jest z Unii to bedzie strzal w kolano... Cos mi sie wydaje, ze o ile rzad PIS'u byl opluwany przez wszystkich (ale co tu duzo mowic mial szczescie), to rzad PO do spolki z "buzkowym" AWS'owym to dwa najgorsze rzady III RP. JEdni nic nie robia, drudzy robili dobra mine do zlej gry, prywatyzowali (czyt rozkradali) wszystko co sie ruszalo, a bezrobocie kwitlo... Przy takich rzadach niedlugo znow wygraja "postkomunisci". Cytuj Odnośnik do komentarza
Rothman Napisano 8 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 EUR dojdzie do 5 zl, a Funt wg mnie z powrotem wroci do przedzialu 6 - 6,5 zl. Taka czysta spekulacja, czy czymś poparte twierdzenie? Bo spekulować można, ale równie dobrze można powiedzieć, że za jakiś czas euro będzie po 3 zł. Nie widzę powodów, dla których np. funt miałby tak szybować w górę. Cytuj Odnośnik do komentarza
GyzzBurn Napisano 11 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Niestety przespaliśmy najlepszy okres na wprowadzenie euro, czyli okres rządów pisowskiej hołoty.Słowacy wykorzystali dobrą koniunkturę i na dłuższą metę wyjdą do przodu. Mieli euro po bardzo dobrym przeliczniku w stosunku do korony. My dostajemy w dupę i nie sądzę by wprowadzenie euro w 2012 roku było możliwe. A jeśli to stracimy sporo bo optymistyczne warianty zakładają przelicznik 4zł do 1€. gdyby nie atak na złotówkę lichwiarzy byłoby nieźle, a wprowadzenie euro posłużyło naszym miastom na południu; chciałbym żeby jeszcze Białoruś i Ukraina wprowadziły euro, żeby nasze wschodnie miasta zarabiały Cytuj Odnośnik do komentarza
Sioux Napisano 11 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Nie przeceniałbym tej "posługi" dla miast południowych. Jak tylko złotówka się trochę wzmocni Słowacy nie będą przyjeżdżać. U nich wprowadzenie euro ma zalety, bo nie tracą na spadającej wartości waluty co też by ich dosięgło, kto wie czy nie w jeszcze większym stopniu. Niestety wejście do strefy euro w środku kryzysu praktycznie zamroziło u nich place i nie Słowacy nie odczuli wzrostu wynagrodzeń. chciałbym żeby jeszcze Białoruś i Ukraina wprowadziły euro no już, budzimy się. Cytuj Odnośnik do komentarza
lukas Napisano 11 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 U nich wprowadzenie euro ma zalety, bo nie tracą na spadającej wartości waluty co też by ich dosięgło, kto wie czy nie w jeszcze większym stopniu. Niestety wejście do strefy euro w środku kryzysu praktycznie zamroziło u nich place i nie Słowacy nie odczuli wzrostu wynagrodzeń. Minus dla nich to taki, że nie będą atrakcyjnym krajem dla inwestorów Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 12 Kwietnia 2009 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 Jakby ktoś jeszcze wierzył, że nasi żołnierze giną po to, by wprowadzić w Afganistanie demokrację: Prominentny afgański duchowny szyicki Mohammad Asif Mohseni oznajmił w sobotę, że ustawa "regulująca stosunki rodzinne" w społeczności szyickiej, która na Zachodzie wzbudziła duże kontrowersje, nie może zostać zmieniona bez naruszenia konstytucji. Choć treść podpisanej w marcu przez afgańskiego prezydenta Hamida Karzaja ustawy nie została oficjalnie opublikowana, do światowej opinii publicznej przedostały się jej główne postanowienia. Największe kontrowersje wzbudził artykuł stanowiący, że mężczyzna może co czwartą noc domagać się od swojej żony stosunku seksualnego a ta nie ma prawa mu odmówić, chyba że pości, jest chora lub mogłoby jej to zaszkodzić. W myśl ustawy, kobieta nie ma również prawa bez zgody męża wyjść z domu lub wypowiadać się publicznie, wyłączywszy kilka wyjątkowych sytuacji. http://wiadomosci.onet.pl/1951280,12,item.html Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.