Skocz do zawartości

Polityka zagraniczna


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

za wiki:

"Wejście pierwszej partii Haidera do konserwatywnego rządu kanclerza Schüssela było przyczyną zastosowania przez Unię Europejską sankcji wobec Austrii - było to jedyne tego typu działanie w historii UE. 14 członków Unii zamroziło na osiem miesięcy stosunki z tym krajem."

 

od lat bawią mnie podwójne standardy moralne dla równych i równiejszych...

 

szefem MSZ Izraela został faszysta i rasista pan Avigdor Lieberman głoszący między innymi: Izrael dla Żydów czy zalecający topienie Palestyńczyków w Morzu Martwym...

 

będzie jakaś reakcja Unii? nie sądzę...

Odnośnik do komentarza

Z tego co pamiętam to nagonka powstała po śmierci Hediera, kiedy to Vami rzucił jakieś stwierdzenie wynoszące Heidera pod niebiosa. Wcześniej tak długo jak o nim nie było gadania, tak długo nie było żadnej nagonki. Gdyby teraz ktoś rzucił coś podobnego o Liebermanie to zapewne reakcja forum byłaby taka sama, więc jak dla mnie hipokryzji na tym forum (akurat pod tym względem) nie ma.

Odnośnik do komentarza

OK, to rzucam: Lieberman to wspaniały, silny polityk, bezkompromisowość zdobył pracując jako wykidajło w nocnych klubach; dzięki niemu Izrael wreszcie zrobi porządek z arabskimi terrorystami, żadne tam pacyfistyczne bzdety - utopią Palestyńczyków w Morzu Martwym i wreszcie będzie Izrael tylko dla Żydów zgodnie z wolą Jahwe

może być? będzie nagonka? :>

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

coś dla miłośników bajek o islamizacji Europy:

 

http://www.wilsoncenter.org/index.cfm?fuse...essay_id=519403

 

ot choćby ta "arabska" Francja:

In 2007, France?s national statistical authority announced that the country had overtaken Ireland to boast the highest birthrate in Europe. In France, the fertility rate has risen from 1.7 in 1993 to 2.1 in 2007, its highest level since before 1980, despite a steady fall in birthrates among women not born in France. France?s National Institute of Demographic Studies reports that the immigrant population is responsible for only five percent of the rise in the ­birthrate.

i Polska reakcja na tekst:

 

http://www.trystero.pl/archives/3100

 

z jakże ciekawym "zadaniem":

 

Proszę uporządkować poniższe grupy społeczne i społeczeństwa od tego z najwyższym wskaźnikiem dzietności do tego z najniższym wskaźnikiem dzietności:
  1. urodzone w Turcji obywatelki Holandii
  2. kobiety w USA
  3. kobiety we Francji
  4. kobiety w Iranie
  5. kobiety w Indonezji w latach 2010-2015

odpowiedź w tekście.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...
coś dla miłośników bajek o islamizacji Europy:

 

Doczytaj sobie chociażby dyskusję w komentarzach przy wymysłach demograficznych, o tym jak wyglądają spisy w państwach spoza Europy. I ŻADNE dane, ani te które podaje Vami ani Twoje nie przekonają mnie bardziej niż to co widziałem na własne oczy, dla mnie są niemożliwe do weryfikacji. To nie jest bajka, Francja jest zislamizowana i nic tego nie zmieni. Btw, z Twojego lewego punktu widzenia to chyba dobrze, kultury się mieszają, znikają podziały w ludzie pracującym miast i wsi i wszystko idzie ku szczęściu ogółu :>

 

Edit: sam tekst sobie zaprzecza, najpierw jest zdanie o pomyłce demografów ktora wywraca ich prognozy do góry nogami a potem przez całą stronę przytaczane są dane demograficzne i ,,wnioski autora'', nie widzę zastosowania poza ogłupieniem czytającego ciągiem cyferek. No i pojawia się tam informacja o 82% udziału imigrantów we wzroście demograficznym w USA (btw, kim są ,,nieimigranci'' w tym kraju?) i 33% na Wyspach, nie ma nigdzie Twojej cyferki 5 którą podałeś w cytacie.

Odnośnik do komentarza

@GyzzBurn

A to MUSZĄ wybierać ugrupowanie prące do czołowego starcia z Izraelem? Nie mają innych partii? Czy tylko Hamas daje gwarancje, ze nie będzie żadnych rozmów z izraelskim okupantem nie na kolanach, ale w ogóle.

A jakby Cię ta nominacja Libermana nie ubodła, to byś całej sprawy nie roztrząsał.

I dziwne jest odgrzebywanie jej w momencie, gdy Sarkozy otwarcie skrytykował politykę personalną Izraela czyli poniekąd wybija Ci argument o podwójnych standardach, który z takim "rozbawieniem" podniosłeś.

Odnośnik do komentarza

to raczej argument na moją korzyść, że nawet Sarkozy na spotkanie z Liebermanem wysłał jakiegoś drugorzędnego urzędasa; ale widzę, że zgadzamy się w kwestii, że Lieberman to porażka; BTW Lieberman może wkrótce trafić do pierdla (gdzie jego miejsce) co będzie dobrym rozwiązaniem dla Izraela, Palestyny i świata

Odnośnik do komentarza
coś dla miłośników bajek o islamizacji Europy:

 

Doczytaj sobie chociażby dyskusję w komentarzach przy wymysłach demograficznych, o tym jak wyglądają spisy w państwach spoza Europy. I ŻADNE dane, ani te które podaje Vami ani Twoje nie przekonają mnie bardziej niż to co widziałem na własne oczy, dla mnie są niemożliwe do weryfikacji. To nie jest bajka, Francja jest zislamizowana i nic tego nie zmieni. Btw, z Twojego lewego punktu widzenia to chyba dobrze, kultury się mieszają, znikają podziały w ludzie pracującym miast i wsi i wszystko idzie ku szczęściu ogółu :>

 

Edit: sam tekst sobie zaprzecza, najpierw jest zdanie o pomyłce demografów ktora wywraca ich prognozy do góry nogami a potem przez całą stronę przytaczane są dane demograficzne i ,,wnioski autora'', nie widzę zastosowania poza ogłupieniem czytającego ciągiem cyferek. No i pojawia się tam informacja o 82% udziału imigrantów we wzroście demograficznym w USA (btw, kim są ,,nieimigranci'' w tym kraju?) i 33% na Wyspach, nie ma nigdzie Twojej cyferki 5 którą podałeś w cytacie.

 

no proszę. mieszkałem ostatnio jakieś pół roku w Poitiers i nie zauważyłem tej islamizacji.

ba - mam tam rodzinę - mój wujek uciekł z Polski w dawnych czasach i zawarł tam związek małżeński ze swoją nauczycielką języka ( :) ) - ma trzy córki. najstarsza ma już trójkę dzieci, młodsza dwójkę, tylko najmłodsza jeszcze nie zaczęła się reprodukować, ale ma dopiero 19 lat...

hmm, nie są muzułmanami i mnożą się jak króliki. do tego dwie córki to blondynki ;)

zresztą większość moich znajomych stamtąd (średnia wieku między 25 a 33 lata) ma przynajmniej dwójkę dzieci i nikt z nich nie jest muzułmaninem. wiem, że próba ok 30 osobowa to żadna próba, ale jak już opieramy się na tym, co "widzieliśmy na własne oczy"...

w Paryżu "islamizacja" też nie jest IMHO taka widoczna - kwestia dzielnicy, są takie, w których nie uświadczysz białego koloru skóry, ale są też takie, gdzie trudno znaleźć kogoś o ciemniejszej karnacji...

a co do mieszania się - owszem z mojego "lewego" punktu widzenia to dobrze, ale pod warunkiem, że te "kultury" nie zamykają się w gettach i asymilują się "z otoczeniem".

nie wierzę w multikulturowość - zbyt duże są różnice, żeby niektóre grupy mogły współistnieć (przynajmniej na razie) pokojowo w swoim pobliżu... niestety

 

Francja jest zlaicyzowana - owszem - ale zislamizowana - cóż - najwyraźniej znam inną Francję niż Ty :)

 

natomiast, co do Twojej edyty to nie bardzo wiem, o co Ci chodzi - cyferka 5 z cytatu nie pojawia się przy danych dotyczących USA i Wielkiej Brytanii - owszem, ale może, dlatego, że dotyczy Francji? :)

Odnośnik do komentarza
coś dla miłośników bajek o islamizacji Europy:

 

Doczytaj sobie chociażby dyskusję w komentarzach przy wymysłach demograficznych, o tym jak wyglądają spisy w państwach spoza Europy. I ŻADNE dane, ani te które podaje Vami ani Twoje nie przekonają mnie bardziej niż to co widziałem na własne oczy, dla mnie są niemożliwe do weryfikacji. To nie jest bajka, Francja jest zislamizowana i nic tego nie zmieni. Btw, z Twojego lewego punktu widzenia to chyba dobrze, kultury się mieszają, znikają podziały w ludzie pracującym miast i wsi i wszystko idzie ku szczęściu ogółu :>

 

Edit: sam tekst sobie zaprzecza, najpierw jest zdanie o pomyłce demografów ktora wywraca ich prognozy do góry nogami a potem przez całą stronę przytaczane są dane demograficzne i ,,wnioski autora'', nie widzę zastosowania poza ogłupieniem czytającego ciągiem cyferek. No i pojawia się tam informacja o 82% udziału imigrantów we wzroście demograficznym w USA (btw, kim są ,,nieimigranci'' w tym kraju?) i 33% na Wyspach, nie ma nigdzie Twojej cyferki 5 którą podałeś w cytacie.

 

no proszę. mieszkałem ostatnio jakieś pół roku w Poitiers i nie zauważyłem tej islamizacji.

ba - mam tam rodzinę - mój wujek uciekł z Polski w dawnych czasach i zawarł tam związek małżeński ze swoją nauczycielką języka ( :) ) - ma trzy córki. najstarsza ma już trójkę dzieci, młodsza dwójkę, tylko najmłodsza jeszcze nie zaczęła się reprodukować, ale ma dopiero 19 lat...

hmm, nie są muzułmanami i mnożą się jak króliki. do tego dwie córki to blondynki ;)

zresztą większość moich znajomych stamtąd (średnia wieku między 25 a 33 lata) ma przynajmniej dwójkę dzieci i nikt z nich nie jest muzułmaninem. wiem, że próba ok 30 osobowa to żadna próba, ale jak już opieramy się na tym, co "widzieliśmy na własne oczy"...

w Paryżu "islamizacja" też nie jest IMHO taka widoczna - kwestia dzielnicy, są takie, w których nie uświadczysz białego koloru skóry, ale są też takie, gdzie trudno znaleźć kogoś o ciemniejszej karnacji...

a co do mieszania się - owszem z mojego "lewego" punktu widzenia to dobrze, ale pod warunkiem, że te "kultury" nie zamykają się w gettach i asymilują się "z otoczeniem".

nie wierzę w multikulturowość - zbyt duże są różnice, żeby niektóre grupy mogły współistnieć (przynajmniej na razie) pokojowo w swoim pobliżu... niestety

 

Francja jest zlaicyzowana - owszem - ale zislamizowana - cóż - najwyraźniej znam inną Francję niż Ty :)

 

natomiast, co do Twojej edyty to nie bardzo wiem, o co Ci chodzi - cyferka 5 z cytatu nie pojawia się przy danych dotyczących USA i Wielkiej Brytanii - owszem, ale może, dlatego, że dotyczy Francji? :)

Nie znam liczb, więc się nie ustosunkuję do faktów przez nie kreowanych. Mam jednak dwie znajome rodziny we Francji (obie franko-polskie, jedna z Paryża, druga z Lourdes). Nie lepenowskie. Obie są jednak przerażone. Między nimi a społecznościami islamskimi rośnie mur nienawiści jako żywo przypominający niektóre sceny z "La Haine". Rodzina paryska (właściwie podparyska, mieszkają we Frankoville ale pracują w Paryżu) "stworzyła się" 2 lata temu (tzn 2 lata temu Polka się tam przeprowadziła), przez te 2 lata spłonął im samochód (no prawda nie ma 100% pewności że to muzułmanie, ale już sam fakt że oni są o tym pewni o czymś świadczy) a Marzena obrzucona została kamieniami przez muzułmańskie dzieciaki, które chyba poczuły że naruszyła ich terytorium. W umysłach Francuzów rośnie demonizowany przez takie incydenty stereotyp Muzułmanina, irracjonalnie wrogiego przybysza który nie chce się wziąć do uczciwej pracy, okrada ich systemy socjalne, nie chce się zasymilować i demonstruje swoją średniowieczną religijność. Nawet jeśli faktycznie liczby tego nie potwierdzają, konflikt narasta. Historia daje wiele przykładów na wybuchy nienawiści w sytuacjach równie mało uzasadnionych. Albo i mniej.

Odnośnik do komentarza

Sytuacja we Francji powoli (to ważne słowo, wyjaśnia że proces można zatrzymać lub cofnąć) idzie w stronę Słowacji - gigantyczna, nie chcąca się asymilować mniejszość ze swoim, odbiegającym od europejskiego systemem wartości tworzy państwo w państwie. Na Słowacji 95% dorosłych Cyganów nie ma pracy (i to są dane z GW, inne są jeszcze wyższe), pod miastami powstają niewiele mniejsze od nich cygańskie osady do których ludzie spoza ,,grupy'' nie wchodzą nawet w dzień. I sytuacja w której są dzielnice kolorowe i białe i Cygani/muzułmanie/,,Afroamerykanie''/czy kto tam inny może wejść do białej a biały (w swoim kraju) dostanie tam w mordę jest zła i to jest rasizm, brak tolerancji i wszystko co zarzuca się białym środowiskom prawicowym.

 

Cyferka ,,5'' pojawiła się bo z Twojego wpisu wynikało że imigranci mają mały wpływ na dzietność kraju w którym są. Otóz nie - wpływ jest dominujący (82% w USA) albo spory (33% na Wyspach). Chciałem uniknąć błędnego przekazu który można odczytać jeśli nie otworzy się linku.

Odnośnik do komentarza

Skąd wziąłeś te 95%, litości. Odsetek bezrobocia wśród osób narodowości romskiej na Słowacji jest co prawda wielokrotnie wyższy od średniej krajowej, ale wynosi on około 40-45% (co i tak jest wartością totalnie przerażającą).

 

I nigdy w romskiej osadzie na Słowacji nie dostałem w mordę - za to dostałem wody, gdy mi się skończyła, a sklep w sąsiedniej wiosce był już zamknięty.

Odnośnik do komentarza

No widzisz, ja dostałem. Dane były z Wyborczej, tutaj link

 

W 5-milionowej Słowacji mieszka 1,5-milionowa mniejszość romska. Cyganie są zdecydowanie najbiedniejszą oraz socjalnie i społecznie izolowaną grupą obywateli. W odróżnieniu od Czech czy Węgier w większości mieszkają w gettach na obrzeżach słowackich miast i wsi, często w bardzo złych warunkach.

 

Na poprawę ich sytuacji słowacki rząd przeznacza mizerne środki rzędu dziesiątek milionów euro. Liberalne reformy gabinetu Mikulasza Dzurindy jeszcze bardziej powiększyły biedę Romów - poprzedni rząd zmniejszył zapomogi socjalne dla pozostających bez pracy przez dłuższy okres (podkreślenie moje) do kilkudziesięciu euro miesięcznie.

 

Z tego powodu w 2005 r. doszło do zamieszek Romów, które tłumiło wojsko. Od tego czasu sytuacja uległa częściowej poprawie za sprawą programów prac publicznych, do których mogła się włączyć część bezrobotnych Romów (bezrobotnych jest 95 proc. populacji romskiej).

 

30% populacji to potężna ilość. Ja dostałem w mordę, 2 razy próbowano mnie okraść, albo wyłudzić kasę w przerwie między ćpaniem kleju a spaniem w parku. We wschodniej części kraju byłem w Medzilaborcach i o 22 po ulicach chodziły bandy wyrostków zaczepiające każdego, przyćpane i agresywne. A jak czytam artykuł z GW to zastanawiam się co powinien zrobić słowacki rząd według autora artykułu. Dać zapomogi w wysokości normalnej pensji dla ludzi którzy nie pracowali i nie chcą pracować? Zasiłki dla osób nie pracujących długo zostały okrojone bo reszta kraju nie może łożyć takich pieniędzy na ,,darmozjadów'', to nie jest jakaś mała ilość ale prawie 1/3 ludności kraju! Bez pracy, z luźnym stosunkiem do obowiązku szkolnego, tworząca państwo w państwie. A naszym systemie nie można ich po prostu przegonić ani odmówić dawania pieniędzy za nic (zasiłków).

Odnośnik do komentarza

W Budapeszcie jest to samo. Wejście na w boczne uliczki Üllői utca czy Népszínház utca po 22 jest wielce ryzykowne. Co prawda na Węgrzech nie jest to aż tak wielkim problemem, jednak generalnie zgodzę się z tezą Gietza. Największym problemem ludności romskiej jest jej niechęć do asymilacji i podejmowania jakichkolwiek prób znalezienia pracy, czy podjęcia kształcenia.

Odnośnik do komentarza
No widzisz, ja dostałem. Dane były z Wyborczej, tutaj link

 

W 5-milionowej Słowacji mieszka 1,5-milionowa mniejszość romska. Cyganie są zdecydowanie najbiedniejszą oraz socjalnie i społecznie izolowaną grupą obywateli. W odróżnieniu od Czech czy Węgier w większości mieszkają w gettach na obrzeżach słowackich miast i wsi, często w bardzo złych warunkach.

 

Na poprawę ich sytuacji słowacki rząd przeznacza mizerne środki rzędu dziesiątek milionów euro. Liberalne reformy gabinetu Mikulasza Dzurindy jeszcze bardziej powiększyły biedę Romów - poprzedni rząd zmniejszył zapomogi socjalne dla pozostających bez pracy przez dłuższy okres (podkreślenie moje) do kilkudziesięciu euro miesięcznie.

 

Z tego powodu w 2005 r. doszło do zamieszek Romów, które tłumiło wojsko. Od tego czasu sytuacja uległa częściowej poprawie za sprawą programów prac publicznych, do których mogła się włączyć część bezrobotnych Romów (bezrobotnych jest 95 proc. populacji romskiej).

 

Stek bzdur. Nawet najbardziej optymistyczne statystyki oceniają liczebność populacji romskiej na Słowacji na 10%, czyli trzykrotnie mniej, niż powyższy artykuł. Narodowość romską deklaruje 1,7% populacji Słowacji; wedle badań przeprowadzonych wśród burmistrzów i wójtów, oceniających liczbę osób tej narodowości na podległych im terenach, Romów na Słowacji jest 5,6% ludności - nadal jednak daleko temu do półtoramilionowych szacunków wyjętych z tyłka przez autora cytowanego przez Ciebie artykułu.

 

Oczywiście nie zamierzam bagatelizować tu problemu romskiego na Słowacji, który jest jednym z poważniejszych w tym sympatycznym państewku, ale nie jestem w stanie przyjąć jednostronnego punktu widzenia, obarczającego winą za zaistniały stan rzeczy jedynie lenistwo i niechęć do asymilacji samych Romów - warto przyjrzeć się nieco dogłębniej sytuacji tej mniejszości na terenie Słowacji w nieco szerszej perspektywie czasowej - odkąd istniała Czechosłowacja, była to grupa spychana na margines, wynaradawiana - dla dominujących etnicznie w federacji Czechów byli to najbardziej 'wsiowi' z wsiowych samych w sobie Słowaków, zamieszkujący szałasy w głębokich Bieszczadach i wcinający korzonki; gdy CSFR się rozpadła, do głosu doszedł rząd Mecziara, który nie ukrywał nacjonalistycznych ciągotek, głównie wygrywając je właśnie na Romach (bo Węgrów się nie odważył specjalnie ruszyć, zbyt ich wielu), następnie zaś przyszedł Dzurinda, który faktycznie ciachnął socjal; wszystko to sprawia, że wśród Słowaków wizerunek Roma-lenia, brudasa, niszczyciela, złodzieja, wyłudzacza jest naprawdę głęboko zakorzeniony, głębiej niż wskazywałyby na to cechy faktycznie przez nich wykazywane. I, owszem, wielu Romów się asymilować ze Słowakami nie chce, ale Słowacy też bronią się przed zasymilowaniem Romów rękami i nogami; wielu Romów nie szuka pracy, ale ci, którzy szukają, jej nie znajdą, bo nikt ich nie zatrudni; itd, itp. Problem jest wielokrotnie złożony, a ja osobiście się Romom nie dziwię, że potrafią reagować wrogo w stosunku do 'białych' odwiedzających ich osady.

 

PS. Przygody w Medzilaborcach oczywiście współczuję, niemniej jednak warto zauważyć, że to urocze miasteczko w rzeczy samej jest siedzibą dużej grupy mniejszościowej, jednak nie są to Romowie, a Rusini. To trochę tak, jakbym ja dostał w mordę w Hajnówce bądź Puńsku i twierdził, że mniejszość niemiecka jest taka-a-owaka.

PS2. Przyćpane, agresywne, zaczepiające każdego bandy wyrostków to widziałem w wielu miejscach, od Berlina po Czop, niemniej jednak zazwyczaj nie ekstrapoluję tych obserwacji na całość grupy etnicznej.

Odnośnik do komentarza
Stek bzdur. Nawet najbardziej optymistyczne statystyki oceniają liczebność populacji romskiej na Słowacji na 10%, czyli trzykrotnie mniej, niż powyższy artykuł. Narodowość romską deklaruje 1,7% populacji Słowacji; wedle badań przeprowadzonych wśród burmistrzów i wójtów, oceniających liczbę osób tej narodowości na podległych im terenach, Romów na Słowacji jest 5,6% ludności - nadal jednak daleko temu do półtoramilionowych szacunków wyjętych z tyłka przez autora cytowanego przez Ciebie artykułu.

 

Moje zdanie odnośnie statystyk już prezentowałem, nie będę się o nie kłócił. Wiem jednak o tym że ludność romska podczas spisu rzadko podawała swoje prawdziwe pochodzenie.

A głównie chodziło mi o to że dłuższa obecność Romów na Słowacji musi doprowadzić do konfliktu na płaszczyźnie narodowej albo do upadku gospodarki państwa. Już doszło do zamieszek w 2005 gdzie premier ściągał policjantów z urlopów i wysyłał wojsko żeby uspokoić rozruchy i rabunki. Nie chciałbym żeby w tym rzeczywiście sympatycznym państewku zaczęły się rozruchy ,,na tle'' a ich nie stać na utrzymanie tych Romów (nieważne czy jest ich 30,15 czy 10%) na dłuższą metę (pozatym, nie rozumiem czemu mają to robić :|) ani na zatrudnienie ich wszystkich. To nie są ludzie na jakieś wysokie stanowiska i nawet gdyby Słowacy chcieli ich zatrudniać to gdzie?

Czechosłowacja po II wojnie próbowała zwalczać ciemnotę przez przymus szkolny wśród Cyganów i to był okres kiedy ich wykształcenie, zarobki i jakiś związek z krajem się pojawiły. Obecnie tego nie ma i dzieciaki wąchają klej w parku i żebrają o 5 koron w Koszycach zamiast iść do szkoły, a edukację (jeśli ją zaczną) kończą w wieku 14 lat ożenkiem. Biorąc nawet te optymistyczne dane o 6% - znajdziesz 300 000 miejsc pracy dla osób bez wykształcenia. bezrobotnych od lat? Cyganie to teraz taki czarny piotruś, każdy chce się ich pozbyć a nie ma dokąd. Wlk. Brytania robi straszne uniki żeby nie wpuścić do kraju kilku tysięcy słowackich Romów którzy próbują się tam osiedlić, Włosi próbują na wszelkie sposoby pozbyć się swoich, w żadnym kraju nie udało im się zasymilować ani stworzyć społeczeństwa wyedukowanego choćby w podstawowym stopniu, pracującego uczciwie i legalnie. I to nie jest przypadek niestety.

 

PS2. Przyćpane, agresywne, zaczepiające każdego bandy wyrostków to widziałem w wielu miejscach, od Berlina po Czop, niemniej jednak zazwyczaj nie ekstrapoluję tych obserwacji na całość grupy etnicznej.

 

Oczywiście, ale rzuciło mi się to w oczy ponieważ wszystkie takie bandy które spotkałem były cygańskie, może to wynikać z tego że przeszedłem głównie przez wschodnią cześć państwa, tutaj możesz mieć rację.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...