Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli ktoś ma problem z sytuacją wokół Trybunału Konstytucyjnego - co jest zrozumiałe, bo jakkolwiek to spór z jednym ewidentnym zwycięzcą, to jest to spór prawny i nie każdy się w tym musi orientować - to polecam program z TV Republika, w którym tamtejsza wersja Olejnik próbowała zmierzyć się z prof. Rzeplińskim.

Poległa na całej linii. Pojedynek gołej pupy z batem. Telewizyjna powtórka z Niemcy-Brazylia z 2014 r.

Szacunek dla Górskiej-Hejke, że na to poszła, bo nikt zdrowy psychicznie nie mógł liczyć na to, że ona się nie skompromituje. Wiedziała, na co się pisze, przyjęła na klatę kompromitację w imię swojej sprawy.

PiS ma pewną określoną linię argumentacji w tej sprawie, do której - ku mojemu smutkowi, acz nie rozczarowaniu - znalazła nawet dwie Panie Profesor z WPiA UŚ, choć tylko jedna na prawie konstytucyjnym się zna. Pomijając zawartość merytoryczną tych opinii - bo od zdania Jaha czy Lucasa różni je tylko profesjonalny, kwiecisty język, są niestety totalnie upolitycznione - to argumentacja ta została w całości powtórzona w tym programie i całkowicie obnażona jako pusta merytorycznie przez prof. Rzeplińskiego. Jak ktoś chce wiedzieć kto ma rację, a nie chce mu się czytać komentarzy i aktów prawnych, niech obejrzy ten program. Tłumacząc to na język kuców: ostra masakra i totalne zaoranie.

A jak ktoś chce zobaczyć samo zaoranie prawackiej dziennikarki, to niech obejrzy ostatnie 4 minuty programu. Ośmieszenie argumentacji przez odwołanie do prof. Religi - znakomite.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli ktoś ma problem z sytuacją wokół Trybunału Konstytucyjnego - co jest zrozumiałe, bo jakkolwiek to spór z jednym ewidentnym zwycięzcą, to jest to spór prawny i nie każdy się w tym musi orientować - to polecam program z TV Republika, w którym tamtejsza wersja Olejnik próbowała zmierzyć się z prof. Rzeplińskim.

Poległa na całej linii. Pojedynek gołej pupy z batem. Telewizyjna powtórka z Niemcy-Brazylia z 2014 r.

Szacunek dla Górskiej-Hejke, że na to poszła, bo nikt zdrowy psychicznie nie mógł liczyć na to, że ona się nie skompromituje. Wiedziała, na co się pisze, przyjęła na klatę kompromitację w imię swojej sprawy.

PiS ma pewną określoną linię argumentacji w tej sprawie, do której - ku mojemu smutkowi, acz nie rozczarowaniu - znalazła nawet dwie Panie Profesor z WPiA UŚ, choć tylko jedna na prawie konstytucyjnym się zna. Pomijając zawartość merytoryczną tych opinii - bo od zdania Jaha czy Lucasa różni je tylko profesjonalny, kwiecisty język, są niestety totalnie upolitycznione - to argumentacja ta została w całości powtórzona w tym programie i całkowicie obnażona jako pusta merytorycznie przez prof. Rzeplińskiego. Jak ktoś chce wiedzieć kto ma rację, a nie chce mu się czytać komentarzy i aktów prawnych, niech obejrzy ten program. Tłumacząc to na język kuców: ostra masakra i totalne zaoranie.

A jak ktoś chce zobaczyć samo zaoranie prawackiej dziennikarki, to niech obejrzy ostatnie 4 minuty programu. Ośmieszenie argumentacji przez odwołanie do prof. Religi - znakomite.

Dobra. Obejrzałem to, choć ze wstrętem, bo mało jest niepokornych redaktorów których darzę większą niechęcią, niż tę hipokrytkę Hejke. I powiem tak, z punktu widzenia prawniczego laika: do mniej więcej 17 minuty był mniej więcej remis, Rzepliński tłumaczył się nieco mętnie i Hejke potrafiła to wykorzystać. Potem był wątek sędziów niezaprzysiężonych i tu już pani redaktor poległa, bo kompletnie nie rozumiem, jak można nie kojarzyć statusu tych trzech październikowych sędziów. Potem jednak był już kolosalny fail z tym Kiszczakiem, Hejke w sposób naprawdę żenujący nie rozumie, jak to było z tym jego premierowaniem (o zbrodni habilitowania się w stanie wojennym już mi się nie chce pisać). Ale do pisowych lemingów i tak to nie trafi.
Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem Rzepliński mętnie się nie tłumaczył - on ma po prostu taki sposób wypowiadania się. Czy w TK, czy w TVN czy w TV Republika. Taką ma manierę, co mnie osobiście dziwi, bo to jednak nie jakaś kukułka, lecz profesor prawa o kolosalnym dorobku i doświadczeniu. Może to kwestia braku doświadczenia na salach sądowych. A może w tym konkretnym odniesieniu po prostu nie potrafił ukryć słusznej pogardy dla interlokutorki.

Natomiast z punktu widzenia prawnego nie sposób mówić o remisie w odniesieniu do części dyskusji poświęconej domniemaniu konstytucyjności - jak to przystępnie Budka wyjaśnił, nie można oceniać ustawy na jej podstawie, bo w razie nieważności ustawy nieważny jest też wyrok na niej oparty. TK to sąd prawa, w tej sytuacji dokonywanie oceny norm ustawy jest moralnie równe osądzaniu sędziego przez niego samego. Mówiąc więc kolokwialnie PiS chcąc oceniać ustawę o TK na podstawie jej przepisów chce zrobić dziwkę z logiki.

Odnośnik do komentarza

Ja tego nie neguję, ja jedynie wyłuszczam jakie jest wrażenie człowieka, który się w prawnym kontekście średnio orientuje. Rzepliński się motał (słownie), dał się przez dłuższy czas wpuścić w pułapkę "specjalności" ustawy nie wyjaśniając dobitnie, na czym ona niby ma polegać. Dla przeciętnego widza: remis, dla twardego rdzenia PiS: porażka sędziego. Im dłużej jednak to trwało, tym było gorzej. Naprawdę, wzmianka o Kiszczaku jako premierze kompletnie dyskwalifikuje Hejke (choć jak już wspomniałem, nie ma chyba takiego niepokornego, którego nie lubiłbym bardziej).

Odnośnik do komentarza

Tak, tak, ja to rozumiem. Rozumiem to w przeciwieństwie do tego, że grupa ludzi, których nazwałeś twardym rdzeniem PiS, nie rozumie tego prostego błędu logicznego dot. konstytucyjności ustawy o TK, który wykazałem powyżej. Gdyby oni czytali cokolwiek innego niż te broszurki PiS wydawane pod różnymi nazwami - DoRzeczy, wSieci czy Gazeta Polska - to by to do nich pewnie dotarło.

Z drugiej strony od tego jest opozycja, by to umieć wytłumaczyć ludziom. PiS będąc opozycją straszne bzdury potrafił sprzedać sympatykom jako prawdy objawione (podsłuchiwanie dziennikarzy, zamach PO na TK, upolitycznienie sędziów, zamach na pieniądze w OFE i tak dalej, i tym podobne), a oni prostego ciągu logicznego nie potrafią wyjaśnić. Nie można tego zrzucić w całości na twardogłowie sympatyków PiS, bo śledząc narrację opozycji ws. TK dostrzegam sporo nieudolności.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem większość twardoglowego elektoratu PIS-u ma w dupie sprawe TK, ew cieszy się, ze komuś uprzywilejowanemu (stanowi prawniczemu) w 3Rp dopierdolono

Proszę Cię.

Jak myślisz, dlaczego tacy funkcjonariusze partyjni jak Ziemkiewicz czy Pereira - żeby wymienić tylko paru - na twitterze popełnia kolejne gwałty na logice, by na siłę wyjaśnić, dlaczego ich zdaniem PiS jest taki super w sprawie TK?

Za duża mobilizacja by dojść do wniosku, że chodzi tylko o wyborców przepływających pomiędzy partiami.

Choć co do kwestii radości z dowalenia "uprzywilejowanym" (trzeba być niepoważnym, by myśleć, że prawnicy są w istocie uprzywilejowani) to się zgadzam, to cecha wspólna tych słabych intelektualnie, że cieszą się widząc, jak wali się w tych, którzy w kolejce po rozum byli bardziej z przodu.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem Rzepliński mętnie się nie tłumaczył - on ma po prostu taki sposób wypowiadania się. Czy w TK, czy w TVN czy w TV Republika. Taką ma manierę, co mnie osobiście dziwi, bo to jednak nie jakaś kukułka, lecz profesor prawa o kolosalnym dorobku i doświadczeniu. Może to kwestia braku doświadczenia na salach sądowych. A może w tym konkretnym odniesieniu po prostu nie potrafił ukryć słusznej pogardy dla interlokutorki.

Szkoda, że patrząc w lustro nie czuje słusznej pogardy dla swojej persony ten czerwony śmieć :)

 

http://prokapitalizm.pl/dlaczego-prof-rzeplinski-nie-chwali-sie-swoja-przynaleznoscia-do-pzpr.html

 

A co do wywiadu to nie wiem - nie oglądałem.

Odnośnik do komentarza

@Lad, w tamtych czasach, żeby pracować na uczelni trzeba było byc partyjnym, tylko swoich brano (u mnie na uczelni wszyscy byli upartyjnieni). Więc sporo ludzi zapisywało się do partii wyłącznie w celach korzyści. Podobnie moj dziadek, zagorzały antykomunista, wstąpil do partii po to żeby mógł dostać awans w zakładzie pracy.

Odnośnik do komentarza

Ja obejrzałem w sumie tylko fragmentami, ale myślę, że złudzenie mętności wypowiedzi Rzeplińskiego to wyłącznie efekt prostactwa dziennikarki, która najpierw zadaje pytanie, a potem nie czeka odpowiedzi, tylko cały czas zakrzykuje. Pod koniec rozmowy jest nawet moment, gdy przez dłuższy czas mówią oboje jednocześnie. Nie wiem, gdzie ta telewizja werbuje personel, ale poziom (nawet nie mówię o merytoryce) zwykłej kultury osobistej jest tak niski.

Odnośnik do komentarza

bQ0uavA.png

 

Zaledwie 0,6% polskiego parlamentu zagłosowało przeciw populizmowi i dalszemu okradaniu ludzi. Tym razem chodzi o darmowe (przypominam, że nie ma czegoś takiego jak darmowy obiadek © Milton Friedman) leki dla seniorów.

 

Na liście RiGCzu tym razem:

 

Jakub Kulesza (Kukiz`15) - jak zwykle, chyba najlepszy obecnie poseł Sejmu w moim odczuciu

Michał Jaros (Platforma Obywatelska)

Anna Siarkowska (Kukiz`15)

 

Reszta:

https://www.youtube.com/watch?v=XRCXLnN4FyA

Odnośnik do komentarza

 

Moim zdaniem Rzepliński mętnie się nie tłumaczył - on ma po prostu taki sposób wypowiadania się. Czy w TK, czy w TVN czy w TV Republika. Taką ma manierę, co mnie osobiście dziwi, bo to jednak nie jakaś kukułka, lecz profesor prawa o kolosalnym dorobku i doświadczeniu. Może to kwestia braku doświadczenia na salach sądowych. A może w tym konkretnym odniesieniu po prostu nie potrafił ukryć słusznej pogardy dla interlokutorki.

Szkoda, że patrząc w lustro nie czuje słusznej pogardy dla swojej persony ten czerwony śmieć :)

 

http://prokapitalizm.pl/dlaczego-prof-rzeplinski-nie-chwali-sie-swoja-przynaleznoscia-do-pzpr.html

 

A co do wywiadu to nie wiem - nie oglądałem.

 

Śmieć?

 

Jeżeli ktoś ma problem z sytuacją wokół Trybunału Konstytucyjnego - co jest zrozumiałe, bo jakkolwiek to spór z jednym ewidentnym zwycięzcą, to jest to spór prawny i nie każdy się w tym musi orientować - to polecam program z TV Republika, w którym tamtejsza wersja Olejnik próbowała zmierzyć się z prof. Rzeplińskim.

Poległa na całej linii. Pojedynek gołej pupy z batem. Telewizyjna powtórka z Niemcy-Brazylia z 2014 r.

Szacunek dla Górskiej-Hejke, że na to poszła, bo nikt zdrowy psychicznie nie mógł liczyć na to, że ona się nie skompromituje. Wiedziała, na co się pisze, przyjęła na klatę kompromitację w imię swojej sprawy.

PiS ma pewną określoną linię argumentacji w tej sprawie, do której - ku mojemu smutkowi, acz nie rozczarowaniu - znalazła nawet dwie Panie Profesor z WPiA UŚ, choć tylko jedna na prawie konstytucyjnym się zna. Pomijając zawartość merytoryczną tych opinii - bo od zdania Jaha czy Lucasa różni je tylko profesjonalny, kwiecisty język, są niestety totalnie upolitycznione - to argumentacja ta została w całości powtórzona w tym programie i całkowicie obnażona jako pusta merytorycznie przez prof. Rzeplińskiego. Jak ktoś chce wiedzieć kto ma rację, a nie chce mu się czytać komentarzy i aktów prawnych, niech obejrzy ten program. Tłumacząc to na język kuców: ostra masakra i totalne zaoranie.

A jak ktoś chce zobaczyć samo zaoranie prawackiej dziennikarki, to niech obejrzy ostatnie 4 minuty programu. Ośmieszenie argumentacji przez odwołanie do prof. Religi - znakomite.

Dobra. Obejrzałem to, choć ze wstrętem, bo mało jest niepokornych redaktorów których darzę większą niechęcią, niż tę hipokrytkę Hejke. I powiem tak, z punktu widzenia prawniczego laika: do mniej więcej 17 minuty był mniej więcej remis, Rzepliński tłumaczył się nieco mętnie i Hejke potrafiła to wykorzystać. Potem był wątek sędziów niezaprzysiężonych i tu już pani redaktor poległa, bo kompletnie nie rozumiem, jak można nie kojarzyć statusu tych trzech październikowych sędziów. Potem jednak był już kolosalny fail z tym Kiszczakiem, Hejke w sposób naprawdę żenujący nie rozumie, jak to było z tym jego premierowaniem (o zbrodni habilitowania się w stanie wojennym już mi się nie chce pisać). Ale do pisowych lemingów i tak to nie trafi.

 

Hejke to tak jak "najlepsza Polka" Kaczyńska, dawała dupy kochankowi i jeszcze próbowała zniszczyć byłego męża. Normalnie nie lubię wyciągać życia prywatnego, ale po prostu nie wierzę, że osoba tak niemoralna prywatnie jest w jakimkolwiek stopniu uczciwsza publicznie.

Odnośnik do komentarza

Wywiad obejrzałem i nie mogę uwierzyć, jak nędzny poziom dziennikarstwa prezentuje ta stacja. Wyłączę na chwilę meritum rozmowy, bo poziom kultury osobistej Pani Redaktor stoi na tak nędznym poziomie, że trudno przejść obok tego obojętnie. Rozmowa zaczyna się od tego, że prof. Rzepliński przedstawiony zostaje, jako gość. Jeżeli tak traktuje się gości, to podziwiam ludzi, którzy decydują się na udzielenie wywiadu tej stacji. Mnie na zajęciach z dziennikarstwa uczono, że podział na osobę zadającą pytanie i odpowiadającą na to pytanie jest sztywny. Przerywanie odpowiadającemu, a co gorsza przekrzykiwanie go, jest złamaniem absolutnych podstaw zawodu. Etyka na poziomie żula spod sklepu, zachowanie handlarza z rynku.

 

Z mojego punktu widzenia, kiedy decyduję się oglądać jakiś wywiad, to moim jedynym celem jest poznanie argumentów osoby zaproszonej, która w jakiś sposób chce bronić swoich racji. Zamiast tego słyszałem oklepane już w mediach slogany, którymi p. Hejke chciała zaskoczyć(?) Prezesa TK. "Rozmowa" w pewnym momencie schodzi na jakiś boczny tor i słyszymy sprzeczkę o historię, kto pełnił funkcję u kogo, a kto nie.

 

Jestem zwolennikiem lustracji, obroniłem na jej temat pracę magisterską i wiem, że dziś nie ma ona już żadnego sensu. Słowacja zrobiła to na początku lat 90. i sprawa została zamknięta po roku. U nas większość dokumentacji zniszczono w pośpiechu, a to co się uchowało, to dokumentu niepełne, wyrwane z kontekstu, sfałszowane. Ci, którzy najgłośniej krzyczą o lustrowaniu, zadbali już o to, by ich teczki były wyczyszczone lub wypełnione jakimś chłamem.

 

Osobiście jestem w tej sytuacji neutralny, stoję po stronie tych, którzy chcą jak najszybszego rozwiązania problemu, ponieważ zdaję sobie sprawę, z jakiego powodu ten balon jest rozdmuchiwany. Zwykłe odwrócenie uwagi i niestety opozycja również dała się na to nabrać.

Odnośnik do komentarza

Z drugiej strony w TV publicznej miałeś mistrza dziennikarstwa i kultury - Lisa ;).

Który mimo swojego chamstwa, braki w kulturze osobistej nadrabiał wiedzą...

On się jednak z góry na to nastawiał - zniszczyć swojego oponenta albo zrobić mu kampanię wyborczą.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...