Polityka wewnętrzna

[ajerkoniak]

Dlatego dziwne, bo lewaki socjalizm akurat mocno propsują, a to mocny socjal jest.

 

Są lewaki i lewaki ;)

[Gabe]

Dlatego dziwne, bo lewaki socjalizm akurat mocno propsują, a to mocny socjal jest.

 

Upraszczasz. Lewaki "propsują socjal", ale nie jako kiełbasę wyborczą/uzależnianie od siebie wyborców/nagradzanie za posłuszeństwo, tylko jako formę realizacji swoich założeń o równości i sprawiedliwości wszystkich ludzi.

 

Program PiS jest typowym "głosujcie na nas, grajcie wg naszych reguł (konserwatywno-chrześcijańskich), a dostaniecie nagrodę". Dlaczego tak uważam, napisałem wyżej.

[Man_iac]

 

 

A dowód na to masz oczywiście anegdotyczny.

 

BTW - w przypadku stwierdzenia przez pracownika OPS marnotrawienia pieniędzy ze świadczeń socjalnych zasiłek jest zawieszany, albo wręcz zabierany.

Wystarczy wygooglowac. Z pomocy społecznej korzysta ponad 3 miliony ludzi. To prawie 10% Polaków.

A ile z nich to "karaluchy"? :>

Prawie wszyscy. Skoro renty i emerytury to zupełnie inny budżet to wnioskuję ze powodem pobierania socjalu nie jest niezdolność do pracy (bo byłaby to renta), ani wiek (bo emerytura), tylko lenistwo.

[Gabe]

W ten sposób patrząc, każdy przedsiębiorca pobierający pomoc od państwa (np ulgi na ZUS, dotacje dla młodych przedsiębiorców) też za powód tego ma lenistwo? :>

 

Poza tym - pomoc społeczna to nie tylko zasiłek dla bezrobotnych (który swoją drogą nie jest niczym złym, ale to temat na inną dyskusję), ale także dla niepełnosprawnych, zasiłek rodzinny, czy pomoc dla bezdomnych. Wrzucając wszystkich do jednego worka udowadniasz tylko, że znajomość tematu masz powierzchowną.

[Man_iac]

W ten sposób patrząc, każdy przedsiębiorca pobierający pomoc od państwa (np ulgi na ZUS, dotacje dla młodych przedsiębiorców) też za powód tego ma lenistwo? :>

 

Poza tym - pomoc społeczna to nie tylko zasiłek dla bezrobotnych (który swoją drogą nie jest niczym złym, ale to temat na inną dyskusję), ale także dla niepełnosprawnych, zasiłek rodzinny, czy pomoc dla bezdomnych. Wrzucając wszystkich do jednego worka udowadniasz tylko, że znajomość tematu masz powierzchowną.

Przedsiębiorca korzystający z jakiejkolwiek ulgi to wciąż osoba wplacajaca do kasy, a nie wyplacajaca. Dotacja też jest czymś, na czym państwo w ostatecznym rozrachunku ma zarobić.

 

Dla niepełnosprawnych - w 100% zgadzam się z zasadnoscia świadczenia, ale jednak jest to renta.

Co do pozostałych, wymienionych przez Ciebie zasiłków - bezdomność też z czegoś się bierze (najczęściej alkoholizm i lenistwo). Zasiłek rodzinny - jednak uważam że rodzinę powinno się planować mając na względzie również możliwości finansowe.

W bezrobocie obecnie nie wierzę. Sytuacja rynkowa jest taka, że kto chce to pracę znajdzie. Może nie taka jak by chciał i nie za takie pieniądze jak chce, ale jakaś będzie.

[Ingenting]

Może cie to zdziwi, ale nie każdy niepełnosprawny dostaje rentę. Poza tym nawet jeśli ją dostanie, to nie w takiej wysokości, żeby nie mógł korzystać z tzw. socjalu.

[Makk]

Zasiłek rodzinny - jednak uważam że rodzinę powinno się planować mając na względzie również możliwości finansowe.

 

To mnie zaciekawiło. Możesz rozwinąć? Miałeś na myśli to, że jak ktoś planuje mieć np. 3 dzieci to powinien brać pod uwagę swoje zarobki? Tak, dobrze kombinuję?

 

W bezrobocie obecnie nie wierzę. Sytuacja rynkowa jest taka, że kto chce to pracę znajdzie. Może nie taka jak by chciał i nie za takie pieniądze jak chce, ale jakaś będzie.

 

Tu się zgodzę i to bardzo. Ale podejście ludzi jest słabe- po co pracować np. za minimalną krajową, jak można siedzieć w domu, pierdzieć w stołek i dostawać te 600 zł czy ileś tam.

[Gabe]

Dotacja też jest czymś, na czym państwo w ostatecznym rozrachunku ma zarobić.

 

 

Pomoc społeczna to też inwestycja, która w założeniu ma przynieść zyski.

 

 

No ale nasze poglądy się rozmijają. Nie wierzę w to, że - wyłączając przypadki patologiczne, ewentualnie na czyimś utrzymaniu - ktoś czuje się dobrze żyjąc miesięcznie za mniej niż tysiąc złotych (jest jeszcze praca na czarno, ale to wtedy ma więcej niż 1 tys.)

 

Jeśli chodzi o niepełnosprawnych, to nie chodziło mi o rentę, ale o zasiłek opiekuńczy dla kogoś, kto się osobą niepełnosprawną zajmuję, myślałem że to raczej zrozumiałe. Bezdomność to często splot okoliczności, do tego lawinowo zwalające się dodatkowe problemy, z którymi człowiek sobie nie radzi. Chyba że uważasz, że będąc bezdomnym planowałbyś kolejny biznes, w przerwie między przeganianiem z miejsca na miejsce i walce o takie podstawowe rzeczy dla człowieka jak jedzenie, picie czy bezpieczny nocleg. Planowanie rodziny? Mówisz jak Kościół RK, który bardziej walczy o życie nienarodzone, niż to, które jest już na tym świecie - pouczając tych, którym się nie powiodło może i masz satysfakcję, że jesteś od nich lepszy, ale to ich sytuacji nie zmienia. A tam są dzieci, czy planowane, czy nie, to tacy sami ludzie.

[Ingenting]

Tu się zgodzę i to bardzo. Ale podejście ludzi jest słabe- po co pracować np. za minimalną krajową, jak można siedzieć w domu, pierdzieć w stołek i dostawać te 600 zł czy ileś tam.

Ja tylko przypomnę, że żeby dostać ten zasiłek to trzeba wcześniej pracować co najmniej rok na umowie o pracę i zostać zwolnionym. Więc myślę, że większość ludzi, których sobie wyobrażacie zasiłku nigdy w życiu na oczy nie widziała.

[Makk]

 

Tu się zgodzę i to bardzo. Ale podejście ludzi jest słabe- po co pracować np. za minimalną krajową, jak można siedzieć w domu, pierdzieć w stołek i dostawać te 600 zł czy ileś tam.

Ja tylko przypomnę, że żeby dostać ten zasiłek to trzeba wcześniej pracować co najmniej rok na umowie o pracę i zostać zwolnionym. Więc myślę, że większość ludzi, których sobie wyobrażacie zasiłku nigdy w życiu na oczy nie widziała.

 

Ale ja nie wiem co ma jedno do drugiego? popracuje ile trzeba i zasiłek.

[kacpergawlo]

Pomijam że te wszystkie wstawki o przepijajacych socjal karaluchach to skrajny przejaw klasizmu. Celem polityki społecznej jest m.in. to by człowiek w obawie przed głodem nie musiał sięgać po każdą, uwlaczajaca ofertę. I jakoś państwa zachodu zapewniające ciut więcej niż ponizajaca wegetację nie doświadczyły rozrostu patologii i pijaństwa, o szalejacym bezrobociu nie mówiąc.

[Ingenting]

 

 

Tu się zgodzę i to bardzo. Ale podejście ludzi jest słabe- po co pracować np. za minimalną krajową, jak można siedzieć w domu, pierdzieć w stołek i dostawać te 600 zł czy ileś tam.

Ja tylko przypomnę, że żeby dostać ten zasiłek to trzeba wcześniej pracować co najmniej rok na umowie o pracę i zostać zwolnionym. Więc myślę, że większość ludzi, których sobie wyobrażacie zasiłku nigdy w życiu na oczy nie widziała.

 

Ale ja nie wiem co ma jedno do drugiego? popracuje ile trzeba i zasiłek.

 

A kto go zwolni mając w perspektywie odprawę? Chyba nie przedsiębiorca dbający o swój majątek. Poza tym "popracuje ile trzeba i zasiłek". Serio uważasz, że ktoś, kto chce mieć 6 m-cy zasiłku będzie pracował cały rok na umowę o pracę?

[Gabe]

A ja powtórzę jeszcze raz, to co kiedyś napisałem - jeśli ludzie wolą siedzieć w domu na głodowych zasiłkach, zamiast iść do pracy, to tylko świadczy o rynku pracy w Polsce.

 

Poza tym - znasz osobiście takich ludzi? Czy tylko z widzenia/opowiadań?

[Makk]

Serio uważasz, że ktoś, kto chce mieć 6 m-cy zasiłku będzie pracował cały rok na umowę o pracę?

 

Oczywiście, że tak.

 

A ja powtórzę jeszcze raz, to co kiedyś napisałem - jeśli ludzie wolą siedzieć w domu na głodowych zasiłkach, zamiast iść do pracy, to tylko świadczy o rynku pracy w Polsce.

 

Poza tym - znasz osobiście takich ludzi? Czy tylko z widzenia/opowiadań?

Może i świadczy. Z tym się kłócić nie będę- każdy ma jakieś tam spojrzenie na to. Czy tak jest czy nie jest, to inna kwestia.

Znam takich ludzi. Może inaczej- znałem, bo teraz nie mam już z nimi nic wspólnego, gdyż mnie rozwalali swoim podejście do takich i innych kwestii i sobie darowałem

[Gabe]

 

 

Znam takich ludzi. Może inaczej- znałem, bo teraz nie mam już z nimi nic wspólnego, gdyż mnie rozwalali swoim podejście do takich i innych kwestii i sobie darowałem

 

OK, ile mieli lat? Mieszkali jeszcze z kimś, kto zarabiał? W jaki sposób potrafili przeżyć miesiąc za 800zł?

[Makk]

 

Znam takich ludzi. Może inaczej- znałem, bo teraz nie mam już z nimi nic wspólnego, gdyż mnie rozwalali swoim podejście do takich i innych kwestii i sobie darowałem

 

OK, ile mieli lat? Mieszkali jeszcze z kimś, kto zarabiał? W jaki sposób potrafili przeżyć miesiąc za 800zł?

 

Rozstrzał spory, wiek różny- 20kilka lat, ponad 30. Tak samo z mieszkaniem- jedni z rodzicami, drudzy w związku. Niektórzy kombinowali, drudzy nie wiem. Nie wnikałem, bo głupota mnie odstraszała

[Dudek]

 

Znam takich ludzi. Może inaczej- znałem, bo teraz nie mam już z nimi nic wspólnego, gdyż mnie rozwalali swoim podejście do takich i innych kwestii i sobie darowałem

 

OK, ile mieli lat? Mieszkali jeszcze z kimś, kto zarabiał? W jaki sposób potrafili przeżyć miesiąc za 800zł?

 

Te 851 zł na miesiąc to dostają tylko osoby, które mają przynajmniej 20 lat stażu pracy i też tylko przez pierwsze trzy miesiące, potem jest 678. Młodzi ludzie zazwyczaj nawet nie mają 5 lat, więc dostają ten najniższy - 583 przez pierwsze trzy miesiące i potem 468.

 

Krótko mówiąc też średnio wyobrażam sobie taką postawę. Jak jestem w urzędzie pracy przez ponad 2 lata tak tylko jedna osoba się mnie pytała ile jeszcze musi dorobić/siedzieć na chorobowym, żeby móc odpocząć na zasiłku. Ale może to kwestia regionu? U nas królują umowy zlecenia i umowy o pracę tymczasową, a po tym trudno dostać zasiłek.

[Man_iac]

Może cie to zdziwi, ale nie każdy niepełnosprawny dostaje rentę. Poza tym nawet jeśli ją dostanie, to nie w takiej wysokości, żeby nie mógł korzystać z tzw. socjalu.

To akurat w tej formie działalność Mops popieram.

 

 

 

To mnie zaciekawiło. Możesz rozwinąć? Miałeś na myśli to, że jak ktoś planuje mieć np. 3 dzieci to powinien brać pod uwagę swoje zarobki? Tak, dobrze kombinuję?

 

Tak. Ktoś, kto chce mieć trójkę dzieci powinien umieć trójkę dzieci nakarmić. Ja nie mówię o nowoczesnych telefonach, czy markowych ciuchach, ale pewne minimum każdy rodzic powinien zapewnić.

 

 

 

No ale nasze poglądy się rozmijają. Nie wierzę w to, że - wyłączając przypadki patologiczne, ewentualnie na czyimś utrzymaniu - ktoś czuje się dobrze żyjąc miesięcznie za mniej niż tysiąc złotych (jest jeszcze praca na czarno, ale to wtedy ma więcej niż 1 tys.)

 

Oczywiście, że taka osoba nie będzie się czuć dobrze. Będzie bardzo głośno narzekać, jak to państwo o nią nie dba, albo oczekiwać pomocy od innych.

 

 

 

Chyba że uważasz, że będąc bezdomnym planowałbyś kolejny biznes, w przerwie między przeganianiem z miejsca na miejsce i walce o takie podstawowe rzeczy dla człowieka jak jedzenie, picie czy bezpieczny nocleg.

 

Jestem pewny, że nie dopuściłbym do bezdomności. Pokój w mieszkaniu można wynająć za kilkaset złotych miesięcznie. Wystarczy jakakolwiek praca, żęby mieć gdzie spać.

 

 

 

Planowanie rodziny? Mówisz jak Kościół RK, który bardziej walczy o życie nienarodzone, niż to, które jest już na tym świecie - pouczając tych, którym się nie powiodło może i masz satysfakcję, że jesteś od nich lepszy, ale to ich sytuacji nie zmienia. A tam są dzieci, czy planowane, czy nie, to tacy sami ludzie.

To może lepiej karmić i ubierać same dzieci, a nie dawać pieniądze leniwym, albo pijanym rodzicom?

 

 

 

Ja tylko przypomnę, że żeby dostać ten zasiłek to trzeba wcześniej pracować co najmniej rok na umowie o pracę i zostać zwolnionym. Więc myślę, że większość ludzi, których sobie wyobrażacie zasiłku nigdy w życiu na oczy nie widziała.

Zasiłek dla bezrobotnych to zupełnie odrębny temat. Zresztą nie jest wypłacany przez Mops.

 

 

 

OK, ile mieli lat? Mieszkali jeszcze z kimś, kto zarabiał? W jaki sposób potrafili przeżyć miesiąc za 800zł?

Jak byłem na studiach, to mało który student miał więcej budżetu do dyspozycji. Jak mieszka się w kilka osób, to za mieszkanie 250 zł (przynajmniej wtedy, nie orientuję się w obecnych cenach), do tego 250 miesięcznie na chińskie zupki i bułki + 300 na imprezy. Domyka się ;)

 

Niemniej jednak mówicie o zasiłku dla bezrobotnych, a jest cała lista innych zasiłków, które można zgarnąć zarówno rzeczową, jak i finansową. Na targowisku, na którym często robię zakupy regularnie widzę żuli handlujących np. serami z napisem "pomoc UE, nie do sprzedaży" i innymi tego typu produktami.

[kacpergawlo]

Z tego co piszesz wyłania się najbardziej obrzydliwe podejście klasistowskie. Wyżej piszesz, że dotowanie przedsiębiorców to inwestycja, ale za to dotowanie ubogich by nie musieli pracować jako ciecie za 3 zł/h to wspieranie pijackich dzieciorobów-karalaluchów. Oczywiście niewiele ma to wspólnego ze światem rzeczywistym - gdyby tak było to w krajach o bogatym zapleczu socjalnym patologie by narastały (a maleją), bezrobocie byłoby niebotycznie wyższe (a jest znacznie niższe), a wszystkie "lenie i pijaki" leżały do góry brzuchem w oczekiwaniu na jałmużne (a nie leżą).

 

Tym bardziej, że takie podejście odziera biednych z jakiejkolwiek godności, bo trzeba koniecznie zdecydować za nich czego potrzebują i w żadnym razie nie dać żadnych bezpośrednich środków "bo przepijo".

 

W ogóle narracja, że problemem są lenie i nieroby, które nie chcą pracować za 5 zl/h, a nie chujoprzedsiębiorcy oferujący takie stawki jest dla mnie niezrozumiały. Pisanie o fikcyjnym bezrobociu też jest śmieszne, bo owszem, byłaby to prawda, gdyby cały kraj zamykał się na Warszawie czy Krakowie - niestety, tak nie jest.

[Kinas]

Dlatego dziwne, bo lewaki socjalizm akurat mocno propsują, a to mocny socjal jest.

no to masz inną opinię od tru lewaka: program popieram, niekonieczne w takiej formie (problem typu Janusz Krul czy Pyżalska składający wniosek), ale na pewno dałbym mu szansę