Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ja mam wrażenie, że GyzzBurn już od dawna odleciał. Bombastyczny styl, parę sloganów, trochę szowinizmu, mało pomysłów, w jaki sposób miałoby być lepiej.

 

 

 

A, jakby nie patrzeć, chwiejność poglądów jest ściśle związana z przynależnością partyjną. Przynajmniej w Polsce

 

To jest chyba największy problem polskiej polityki. Brak publicznej debaty (inna sprawa, że media chyba nie chcą brać w niej udziału) na tematy przecież nieideologiczne, lecz ustalanie jakiejś wersji, a potem bronienie jej jak niepodległości. Jeżeli rząd chce coś zreformować, a temat jest trudny, to czemu nie ogłosić "chcemy zmian", a potem przez np. 6 miesięcy ogłosić debatę na ten temat, nie będąc odpornym na argumenty, bo moja wersja jest mojsza.

Bo opinia publiczna jest też odporna na argumenty, patrz nieuniknione wydłużenie czasu pracy do 67. roku życia.

 

Patrzę i nie widzę. Co jest nieuniknionego w podniesieniu wieku emerytalnego do 67. roku życia? Dlaczego do 67. a nie 66.? Albo 68,5?

Odnośnik do komentarza

Ale uważasz, że to jest rozwiązanie? To oznacza tylko, że niektórzy dwa lata dłużej będą bez środków do życia, a nie że będą dwa lata dłużej pracować na emeryturę (bo składki z tych dwóch lat to kropla w morzu). Jakby bezrobocie zmalało poniżej 5% (i funkcjonował jakiś sensowny system) to by nie było problemu z emeryturami.

Odnośnik do komentarza

zakładając że przyrost naturalny nagle nie wzrośnie, to za 50 lat nawet przy bezrobociu poniżej 5% nie będzie miał kto pracować na emerytury, no chyba że chmary emigrantów, które jakoś do Polski nie emigrują.
Czyli trzeba podnieść wiek emerytalny i to nawet nie do 67 roku, ale jeszcze bardziej. Poza tym średnia długość życia też sie zmienia i do niej nalezy dostosować wiek emerytalny.

Odnośnik do komentarza

Z tymże generalnie system, w którym na moją emeryturę musi pracować ktoś inny jest absurdalny. Jeśli już zakładamy, że przymus emerytalny jest konieczny (ja się przychylam do tego, iż nie, ale rozumiem argumenty drugiej strony) to dużo lepiej funkcjonowałby system ubezpieczania się prywatnie. Płaciłoby się składki, które realnie gdzieś by były, a nie zupełnie debilny system, gdzie przez ZUS tylko przepływają pieniądze, z czego część jest marnotrawiona.

Odnośnik do komentarza

zakładając że przyrost naturalny nagle nie wzrośnie, to za 50 lat nawet przy bezrobociu poniżej 5% nie będzie miał kto pracować na emerytury, no chyba że chmary emigrantów, które jakoś do Polski nie emigrują.

Czyli trzeba podnieść wiek emerytalny i to nawet nie do 67 roku, ale jeszcze bardziej. Poza tym średnia długość życia też sie zmienia i do niej nalezy dostosować wiek emerytalny.

Tylko takie pytanie, po jeszcze większym podwyższeniu wieku emerytalnego: na chuj mi wtedy ta emerytura?

Odnośnik do komentarza

To w takim razie potrącanie składki emerytalnej cholernie nie opłaca się nikomu, po co więc przymus emerytalny? Z resztą ja sobie nie wyobrażam zatrudniania gdziekolwiek 70-latka (chyba że na mega statecznych posadach). Jedynym rozwiązaniem jest to drastyczne - likwidacja ZUS-u i "chwilowe" pogodzenie się z pobieraniem podatku na ludzi, którym emerytura należy się już.

Odnośnik do komentarza

To w takim razie potrącanie składki emerytalnej cholernie nie opłaca się nikomu, po co więc przymus emerytalny?

no właśnie po co? Po to tylko żeby państwo się nie załamało, bo jest chwilowo od tego uzależnione. Oczywiście państwo powinno stopniowo dązyć do systemu bez przymusowej emerytury, ale żeby to się stało z 50 lat musiałoby upłynąć.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego państwo powinno dążyć do systemu bez przymusowej emerytury? Owszem, system w którym moje pieniądze są przeznaczane na obecnych emerytów jest niewydolny. Ale z drugiej strony obowiązek odkładania na swoją emeryturę powinien być zachowany. Tylko nie wyobrażam sobie jak miałoby wyglądać przejście od obecnego systemu do tego gdzie każdy oszczędza na siebie.

Odnośnik do komentarza

Pewnie byłoby z tym dużo problemów. Najprostszym byłoby umożliwienie każdej nowej osobie zaczynającej pracę wybór: ZUS bądź odkładnie samemu gdzie indziej, obecnie składającym dać możliwość kierowania kolejnych składek do nowego systemu + obliczenie ile póki co należałoby im się od ZUS-u, a obecnych emerytów spłacać z podatków. Jeśli przy okazji zrobiono by kilka innych rzeczy, to nawet nie trzeba by ich podwyższać. Niestety w takim systemie dalej pozostaje problem wieku emerytalnego: a co jeśli ktoś chciałby zabrać swoje pieniądze w wieku lat 50, 60 czy jakimś innym? I tak musiałaby być jakaś sztucznie wyznaczona bariera, która jednych by satysfakcjonowała, a innych nie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...