Skocz do zawartości

Marynia podczas Majówki wychyla 556 butli z kumplami z forum


lad

Ulubione zajęcie Maryni to:  

55 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam kilku najlepszych kumpli i jednego prawdziwego przyjaciela, ale takiego od A do Z ;) Przyjaciela znam od małego, bo jesteśmy z jednej ulicy, potem ta sama szkoła w podstawówce, ta sama klasa w gimnazjum, liceum i potem zaczęliśmy razem studia - tu się drogi rozeszły, ale to ta z tych osób, gdy zadzwonię albo on do mnie o 3 w nocy, że trzeba jechać gasić pożar to zaraz będziemy. A kilku kumpli to ci poznani na Pogoni :) Też mogę na nich liczyć niezależnie od sytuacji, znamy się już chyba prawie 10 lat, niejedną lepszą i gorszą chwilę przeżyliśmy, jeden z nich był moim świadkiem na ślubie :) Co ciekawe od ponad roku jest z bliską koleżanką mojej żony - poznali się... na naszym weselu :D Majówkę właśnie spędzaliśmy z nimi u niego.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, krzysfiol napisał:

Ja może jestem dziwny, ale nie potrzebuję jakiegoś stałego kontaktu z moimi przyjaciółmi-mężczyznami ;) możemy pół roku się nie odzywać do siebie, ale gdy się spotykamy, to jest tak, jakbyśmy się widzieli wczoraj. To dla mnie szczyt przyjaźni :D 

U mnie to się liczy w latach ;) I tak samo, przyjeżdża, siadamy i jakbyśmy nie widzieli się 3 dni, a nie 3 lata ;) 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, krzysfiol napisał:

Ja może jestem dziwny, ale nie potrzebuję jakiegoś stałego kontaktu z moimi przyjaciółmi-mężczyznami ;) możemy pół roku się nie odzywać do siebie, ale gdy się spotykamy, to jest tak, jakbyśmy się widzieli wczoraj. To dla mnie szczyt przyjaźni :D 

 

Może to przez konfesjonał ;)

 

Ja tak mam z tym przyjacielem. Ale zupełnie nie odczuwam takiego "co u Ciebie", gdy spotkam kogoś po prostu kogo znam itp. I w drugą stronę ;) Ale ja mam trochę pewnie z tym problem przez to, że nie wiem jak odpowiadać na pytanie: "jak zdrowie?". 

 

Miałem taką sytuację kiedyś - koleżanka z liceum, nie wiem czy przez 3 lata kiedyś powiedziałem do niej a ona do mnie więcej niż "cześć" dwa czy trzy lata po liceum spotkałem ją w Netto, ja robiłem zakupy, ona sprzedawała - no to cześć, cześć, a ona wtedy - "co u Ciebie?".

Odnośnik do komentarza

A właśnie, od dłuższego czasu dla mnie jest szokiem jak się odchodzi od stołu po wspólnym posiłku - ja zawsze mówię "thank you", ale nikt mi nie odpowiada. Tutaj po prostu po zjedzeniu, mówimy "dobra, czas wracać do roboty" i każdy wstaje bez żadnych uprzejmości. Nie jestem w stanie się do tego przyzwyczaić, więc i tak za każdym razem dziękuję sam do siebie :-k 

Odnośnik do komentarza

Z pozytywnych rzeczy w moim życiu:

- odstawiłem w autobusie seriale i czytam książkę (nową Martina o Targaryenach)

- odstawiłem jebane social media i w wolnych chwilach chwytam za Duolingo i uczę się hiszpańskiego

- prawie codziennie urywam 1-2h na granie w TLoU - gra ma trudne momenty, ale to miła odmiana po RDR2 samograju :P 

  • Lubię! 1
  • Hurra! 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Hajd napisał:

Przecież to jakieś oazowe głupoty

Poczytaj komentarze pod filmami, dowiesz się może ilu osobom rzeczywiście pomogły te "oazowe głupoty".

Kurwa, Keith na serio rozważa samobójstwo więc dyskusja czy powinien szukać towarzystwa kobiet czy raczej mężczyzn i czy powinien pójść pobiegać czy może wstrzymać się do czasu aż pod koniec przyszłego roku przyjmą na oddział nie ma większego sensu. Gdy nadeszła czarna godzina (a wszystko wskazuje, że to może być ten czas) to albo masz wokół siebie ludzi, którzy pomogą Ci z tego wyjść albo idziesz do Boga. I moim zdaniem akurat Szustak i jego filmiki mogą skutecznie pociągnąć człowieka w stronę Boga. Być może dla niektórych będzie nieskuteczny.

Ale @Hajd: jeśli uważasz, że Szustak to "oazowe głupoty" to albo nie znasz Szustaka albo oaz. Bo moim zdaniem to są zupełnie różne klimaty. 

 

  • Lubię! 7
Odnośnik do komentarza
Quote

2.1 Porażenie prądem w wannie


Jest to dość skuteczna metoda, niestety wymaga znacznych nakładów - posiadania odpowiednich środków oraz wysokiego standardu mieszkaniowego. W hotelu robotniczym, a także na wsi, możesz napotkać spore trudności
z osiągnięciem wszystkich wymogów. Mianowicie niezbędna jest instalacja elektryczna, łazienka z wanną oraz bieżąca woda (rys 1 ).

Ciężko stwierdzić, czy to na serio, czy czarny humor. W sumie pisane pod koniec lat 80.

 

Edit:dalsza lektura pozwala rozstrzygnąć, że autorka jednak robi sobie jaja:

Quote

(wys. pokoju + strop) x ilość pięter = wysokość skoku

(...)

Jeżeli poczyniliśmy powyższe przygotowania, kolejne
czynności są już proste. Wystarczy otworzyć okno (UWAGA,
sprawdź wcześniej czy okno się otwiera, czy umożliwia
stanięcie na parapecie, czy nie ma w nim krat),

 

 :D

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Just now, Reaper said:

Ej w ogóle Dem ziomeczku, aż odkurzyłem sobie Twoje posty - u Ciebie już wszystko się naprostowało? Co tam u G.? Cały czas jesteś z M.? :D 

Posty hańby :D

Zerwałem z M. po przeprowadzce do Rzymu półtora roku temu, a od powrotu we wrześniu nie mam stałej kobiety, co mnie nie martwi.

  • Lubię! 1
  • Hurra! 1
Odnośnik do komentarza

Miła niespodzianka. Grid Autosport do pobrania za darmo. 

5 minut temu, lad napisał:

E tam. Jakby powyciągać posty z KZS to połowa forum by spłonęła ze wstydu.

Kusisz, żeby wrócić do starszych postów z tego tematu*

 

*a potem szantażować użytkowników :kekeke:

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...