Marynia postanawia, że w tym roku podczas wigilii skosztuje 550 potraw.

[ajerkoniak]

27 minut temu, Pulek napisał:

chłopacy, jaki to był rok?

 

ja zacznę i powiem, że jebany był zajebisty i przełomowy we wszystkim, oprócz zdrowia, bo pół roku w sumie spędziłem na kontuzjach. czyli najważniejsze nawaliło, ale cała reszta? baaardzo wysoki poziom. 

 

Na pewno przełomowy, trochę fajny, trochę chujowy, ciężko wypośrodkować

[Gabe]

Dziś po raz pierwszy dowiedziałem się, że w średniowieczu istniała grupa ludzi, których nazywano Cagots, w południowej Francji i północnej Hiszpanii, którzy byli traktowani jako inni/obcy/gorsi, choć tak naprawdę nie różnili się niczym od reszty społeczeństwa (wyglądem, językiem, wyznaniem) - oprócz tego, że urodzili się w takiej właśnie rodzinie  I rozdział ten miejscami trwał nawet do początku XX wieku.

 

Normalnie jakby głupia dziecięca zabawa w trędowatych poszła za daleko  

[Vami]

9 minut temu, Kinas napisał:

Vami drogie masz te etykiety

De facto będą droższe. Rolka etykiet samoprzylepnych w Zawierciu to 1451 PLN netto, a ja liczyłem 1000 jak drukujemy papierowe.

[krzysfiol]

1 minutę temu, Gabe napisał:

Dziś po raz pierwszy dowiedziałem się, że w średniowieczu istniała grupa ludzi, których nazywano Cagots, w południowej Francji i północnej Hiszpanii, którzy byli traktowani jako inni/obcy/gorsi, choć tak naprawdę nie różnili się niczym od reszty społeczeństwa (wyglądem, językiem, wyznaniem) - oprócz tego, że urodzili się w takiej właśnie rodzinie  I rozdział ten miejscami trwał nawet do początku XX wieku.

 

Normalnie jakby głupia dziecięca zabawa w trędowatych poszła za daleko  

 

U mnie się grało w syfa. 

[Pulek]

6 minut temu, ajerkoniak napisał:

Na pewno przełomowy, trochę fajny, trochę chujowy, ciężko wypośrodkować 

czemu chujowy? 

17 minut temu, krzysfiol napisał:

U mnie rok jak rok, czyli w sumie fajnie

elegancko!

15 minut temu, jmk napisał:

Nie powiem ;).

czemu?

[Mauro]

20 minut temu, krzysfiol napisał:

 U mnie rok jak rok, czyli w sumie fajnie

Hmmm, mógłbym się pod tym podpisać. Niby chujowo, ze każdy rok do siebie podobny, ale z drugiej strony nie mam na co narzekać i czuję się szczęśliwy. Z różnych względów, o których nie będę pisał publicznie, najlepszy w ostatnich latach był 2014, a najgorszy 2015. 

[Hidalgoo]

41 minut temu, Pulek napisał:

chłopacy, jaki to był rok?

 

ja zacznę i powiem, że jebany był zajebisty i przełomowy we wszystkim, oprócz zdrowia, bo pół roku w sumie spędziłem na kontuzjach. czyli najważniejsze nawaliło, ale cała reszta? baaardzo wysoki poziom. 

wspaniały to był rok, nie zapomnę go nigdy. A czego sobie życzę w 19? No tego samego co w 18.

[ajerkoniak]

8 minut temu, Pulek napisał:

czemu chujowy? 

 

Rollercoaster zawodowo uczuciowy, zrozumienie pewnych rzeczy (nie za pozytywnych), powrót na terapię itp

[Vami]

Rok zajebisty. Oby kolejny był jeszcze lepszy.

 

Finał Mistrzostw Grenlandii:

https://www.youtube.com/watch?v=402S5t0WYZY

[z0nk]

Wszystko jasne

 

[krzysfiol]

Ja poprzedni rok miałem bardzo pokręcony: niespodziewane odejście z parafii, pójście na studia w języku, którego nie znałem, od razu na głęboką wodę. Ten rok był przy tamtym wyjątkowo spokojny  

[Pulek]

14 minut temu, Hidalgoo napisał:

56 minut temu, Pulek napisał:

chłopacy, jaki to był rok?

 

ja zacznę i powiem, że jebany był zajebisty i przełomowy we wszystkim, oprócz zdrowia, bo pół roku w sumie spędziłem na kontuzjach. czyli najważniejsze nawaliło, ale cała reszta? baaardzo wysoki poziom. 

wspaniały to był rok, nie zapomnę go nigdy. A czego sobie życzę w 19? No tego samego co w 18.

klasyg

 

 

[jmk]

29 minut temu, Pulek napisał:

czemu chujowy? 

elegancko!

czemu?

 

Bo obiecałem.;)

 

[SZk]

Godzinę temu, Pulek napisał:

chłopacy, jaki to był rok?

 

ja zacznę i powiem, że jebany był zajebisty i przełomowy we wszystkim, oprócz zdrowia, bo pół roku w sumie spędziłem na kontuzjach. czyli najważniejsze nawaliło, ale cała reszta? baaardzo wysoki poziom. 

Sportowo - slaby, ale z przeblyskami i perspektywami.

Imprezowo - megamocny.

Wyjazdowo - obfity.

Zawodowo - zaskakujaco przelomowy i rozwojowy.

Zwiazkowo - w miare stabilny.

Towarzysko - tu lekki niedosyt, wiele wartosciowych znajomosci troche zaniedbalem.

Zdrowotnie - 9/10, jesli problemy, to glownie po morzu alkoholu, ktore w tym roku przyjalem.

Rodzinnie - pozytywny.

 

Generalnie mam refleksje taka, ze zycie daje mi samo z siebie duzo rzeczy, ktorych specjalnie nie potrzebuje, ale milo jest je dostawac.

 

[Meler]

Dla mnie rok stabilizacji. Po raz pierwszy od dawna nie było jakichś przełomowych wydarzeń na minus

 

Na plus - ZLOT! i żona poszła do pracy po długiej przerwie. A tak to spoko, w pracy się układa, w domu wszystko cacy. Rośniemy!

[tio]

Z tym podsumowywaniem roku to zachowujecie się jak Szpakowski podsumowujący mecz na pół godziny przed końcem.

[Misiek]

taa, jeszcze się tyle rzeczy może do końca roku spierdolić  

[tio]

No do końca roku zostało jeszcze kilka losowań totolotka.

[Jahu]

Rok stabilno chujowy więc jak co roku prawie

Z plusów: fajne 25 urodziny spoko urlop fajne koncerty i wydarzenia zaliczone i kupiłem sobie xbox

Z minusów: śmierć babci( 3 dni po powrocie z urlopu... ) i dowiedzenie się o raku przyjaciółki...

[me_who]

Dzisiaj wigilia firmowa, ciekawe czy tym razem obędzie się bez libacji