Skocz do zawartości

Marynia zawodzi swoją zwyczajnością 545 użytkowników pragnących czegoś niesamowitego


krzysfiol

To jest najzwyczajniejsza ankieta na świecie  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Reaper napisał:

Michała Szafrańskiego trzeba w chuj szanować. Koleś kilka dni temu wysłał newsletter, w którym ogłosił, że osiągnął "wolność finansową", czyli coś co sam definiował (o ile dobrze pamiętam), że od dzisiaj mógłby już nie zarobić ani jednej złotówki i dałoby mu to życie na satysfakcjonującym go poziomie (wysokim poziomie), spłacenie jakichkolwiek kredytów (dom na własność), utrzymanie rodziny i jeszcze zapewnienie przyszłości dzieciom. I tego nam wszystkim życzę ;) 

to chyba nie wziął pod uwagę inflacji :keke:

Odnośnik do komentarza

Bycie takim youtuberem jak @vrc to też musi być frajda i pewnie jakiś hajs po czasie wpadnie, ale ja nie mam ani aparycji ani tym bardziej głosu czy motywacji do cyklicznego kontynuowania, żeby coś takiego ogarniać, poza tym - chyba już przesyt jest game video blogerów.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Pulek napisał:

@Makk, nie chciałbym, żeby to jakoś źle zabrzmiało, ale... ja doskonale znam Twoje podejście :D tak często powtarzasz o kasie, że nie mam wątpliwości, co Tobą kieruje. Ba, ja nawet nie twierdzę, że to źle, ale w tej dyskusji jest na totalnie drugim brzegu. 

Spox :) Mnie po prostu nie interesuje "rozwój zawodowy". Jest źle- trzeba zmienić na dobre. I tyle.

 

Stwierdzenie: trzeba sobie zadać pytanie w czym się jest dobrym? co by się chciało robić? i zacząć to robić, albo dążyć do tego jest mega starym wielkim frazesem, ale jest w nim prawda. Może powoli, krok po kroku :-k

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Reaper napisał:

Michała Szafrańskiego trzeba w chuj szanować. Koleś kilka dni temu wysłał newsletter, w którym ogłosił, że osiągnął "wolność finansową", czyli coś co sam definiował (o ile dobrze pamiętam), że od dzisiaj mógłby już nie zarobić ani jednej złotówki i dałoby mu to życie na satysfakcjonującym go poziomie (wysokim poziomie), spłacenie jakichkolwiek kredytów (dom na własność), utrzymanie rodziny i jeszcze zapewnienie przyszłości dzieciom. I tego nam wszystkim życzę ;) 

 

Czytałem :o

Ja go szanuje za to, że dzięki jego blogowi wyszedłem z długów (no prawie ;)  Ale z 33 tys zostało mi jakieś 15 tys w niecałe 4 miesiące) 

@Hidalgoo no miniaturka może nie, ale Aniserowicz też bardzo szybko wyłapał syndrom wypalenia i dosyć fajnie opowiada o branży, rozwijaniu się, szybkim osiąganiu górnego pułapu w programowaniu itp. itd. 

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, Hajd napisał:

Z innej beczki, ale mam pytanie do ziomeczka @lad

 

Chcę zmienić dostawcę internetu i tv, bo upc mnie wkurwiło podniesieniem rachunku o 5 zł, poza tym od czasu gdy podpisywałem z nimi umowę (ponad 2 lata temu) warunki się nieco zmieniły i to samo można mieć taniej. Okazało się, że oprócz wspomnianego upc na moim osiedlu dostępna jest Netia. I tu właśnie mam wątpliwości, bo jeśli wierzyć ofercie na stronie internetowej, za pakiet internet + tv musiałbym zapłacić 70-90 zł (wiadomo, z jakimiś hbo na kiju i innymi rzeczami może być i 150). NATOMIAST z ulotek, które znajduję w skrzynce wynika, że podobny pakiet mogę mieć nawet za niecałe 50 zł. Czy ci „opiekunowie budynków” rzeczywiście mogą mieć możliwość zaprezentowania tak atrakcyjnej oferty, czy to jakieś oszustwo i powinienem po bożemu zamówić rzeczy drożej przez stronę?

Też się spotykam w terenie z tymi ulotkami za 49 zł od Netii. Co do pytania - jak najbardziej warto sprawdzić i się dowiedzieć (i daj info jak coś, bo mi się przyda :D). Sam mam teraz ulotki z taką ofertą, której w biurze ani na infolinii klient raczej nie dostanie - w pozostałych firmach pewnie jest podobnie.

Odnośnik do komentarza
Teraz, Makk napisał:
6 minut temu, Pulek napisał:

@Makk, nie chciałbym, żeby to jakoś źle zabrzmiało, ale... ja doskonale znam Twoje podejście :D tak często powtarzasz o kasie, że nie mam wątpliwości, co Tobą kieruje. Ba, ja nawet nie twierdzę, że to źle, ale w tej dyskusji jest na totalnie drugim brzegu. 

Spox :) Mnie po prostu nie interesuje "rozwój zawodowy". Jest źle- trzeba zmienić na dobre. I tyle.

 

Po prostu ludzie realizują się w różnych aspektach życia, a często te priorytety zmieniają się w trakcie życia. Natomiast forsowanie teorii, że każdy powinien robić karierę i się rozwijać zawodowo do mnie nie trafia.

 

Ja również nie mam parcia na karierę zawodową i wręcz nawet czasem przeraża mnie takie życie, jakie rysują niektórzy na FB i instagramie ;) , ale jestem w jakimś stopniu ich zrozumieć - może dlatego, że jestem introwertykiem-obserwatorem, który bardziej woli widzieć i wiedzieć, niż aktywnie uczestniczyć. Osobiście pracę traktuję jako zapewnienie sobie środków do życia, a to że to co robię, całkiem mi się podoba, to jest bonus.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Pulek napisał:

@Makk, nie chciałbym, żeby to jakoś źle zabrzmiało, ale... ja doskonale znam Twoje podejście :D tak często powtarzasz o kasie, że nie mam wątpliwości, co Tobą kieruje. Ba, ja nawet nie twierdzę, że to źle, ale w tej dyskusji jestem na totalnie drugim brzegu. 

 

@Hidalgoo, no ja na przykład alkohol lubię ;) 

 

a poważniej, to mniej-więcej wiem, w czym jestem dobry, problem jednak polega na tym, że to nie do końca sprawia mi przyjemność. nie wiem jak to wytłumaczyć. z drugiej strony wiem, co mnie pasjonuje (piłka nożna i wideo), ale mam totalną zagwozdkę, jak to przerobić na coś, co da mi pieniądze.

 

uff, chyba jakoś tak.

najgorsze jest to, że skróty i urywki meczów blokują, a to zawsze fajna baza byłaby ;)

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gabe napisał:

Po prostu ludzie realizują się w różnych aspektach życia, a często te priorytety zmieniają się w trakcie życia. Natomiast forsowanie teorii, że każdy powinien robić karierę i się rozwijać zawodowo do mnie nie trafia.

 

Ja również nie mam parcia na karierę zawodową i wręcz nawet czasem przeraża mnie takie życie, jakie rysują niektórzy na FB i instagramie ;) , ale jestem w jakimś stopniu ich zrozumieć - może dlatego, że jestem introwertykiem-obserwatorem, który bardziej woli widzieć i wiedzieć, niż aktywnie uczestniczyć. Osobiście pracę traktuję jako zapewnienie sobie środków do życia, a to że to co robię, całkiem mi się podoba, to jest bonus.

Wiadomo. Do mnie tym bardziej nie trafia i nie uznaję tego. Nie dam sobie wmówić, że każdy, albo że ten i tamten. Ok, krzyżyk im na drogę. Co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Pulek napisał:

jezu, od 2 lat zastanawiam się: co chcę w życiu robić :roll: może jakaś dyskusja na ten temat na forumku?

 

czy robicie (w pracy) to, co chcecie robić? przychodzicie z uśmiechem na twarzy? czy praca to jest wasza pasja?

 

Ja w gimnazjum byłem zajarany komputerami i szeroko pojętą informatyką, jak ludzie robili na zajęciach proste formuły w excelu, czy wrzucali pierwsze word arty (czy jak to się nazywało) w wordzie, ja wrzucałem pierwszą swoją stronę na nieistniejącą już republikę na onecie. W liceum było podobnie, jednak przyszła matura i nie zdawałem fizyki, która może i nie była wymagana, ale generalnie dawała dużo dodatkowych punktów, żeby dostać się na Informatykę na Politechnikę Łódzką. Tu popełniłem w sumie jedyną rzecz, której chyba trochę w życiu żałuję z perspektywy czasu. Jak może pamiętacie jak składało się papiery na studia to można było wpisać do trzech kierunków i w zależności od tego czy się dostałeś, bądź nie na pierwszy z listy to automaycznie kolejne były lub nie rozpatrywane. No i niestety zamiast wpisać Informatykę na pierwszy miejscu z nieznanych mi do tej pory powodów wpisałem ten, na który było się łatwiej dostać i był też zupełnie na innym wydziale i nie dotyczył nijak IT. Pewnie można było próbować w drugiej, turze, może się przenieść, ale w związku z powyższym zrezygnowałem z PŁ i wylądowałem na Stosunkach Międzynarodowych na Uniwersytecie Łódzkim, co gdzieś tam też rozważałem, bo zawsze bardzo dobry z angielskiego, dupeczki na studiach, a nie kurwa nerdy na Informatyce :keke:  Okazało się to totalną porażką, bo dużo nauki pamięciowej i po pół roku odpuściłem. Uświadomiłem sobie, że kogo ja tu próbuję oszukać, zawsze mnie jarała szerokopojęta Informatyka. W następnym roku złożyłem już tylko na Informatykę. Dostałem się, w międzyczasie przeniosłem z dziennych na zaoczne i jeśli chodzi o uczelnię finalnie bardzo zadowolony. Taki był mój background. Informatyka, informatyką, ale nie czułem się tak dobrze z programowaniem, jak niektóre osoby ze studiów, które zajebiście wymiatały i wszystkie powtarzały, że dużo ich praca nauczyła. Nie mając przekonania do swoich programistycznych umiejętności, wymyśliłem sobie, że najlepiej w IT zaczepić się od testowania, bo moje myślenie wtedy było takie, że przecież nic nie trzeba umieć. Nawet małpę nauczysz klikać. A potem przeniosę się wewnątrz firmy na programistę i będę trzepał hajsy jako dev. Zacząłem od manualnego testowania i coraz bardziej zacząłem się wkręcać w testowanie, analizę, reprodukowanie błędów. Pierwsza moja firma miała mocno bazodanowe aplikacje, zacząłem wkręcać się w bazy danych, miałem dobrego ziomka, który mnie sporo nauczył. Bardzo się tam rozwinąłem z SQL. Samo testowanie też się coraz bardziej popularyzowało jako coś potrzebnego, a nie zło konieczne. Zacząłem automatyzować, czyli poniekąd to wymarzone programowanie, chociaż mimo wszystko jednak coś innego. Niestety automatyzowałem jako jedyna osoba, doszedłem do ściany, nie było z kim wymieniać wiedzy. Zmieniłem robotę na obecną i niesamowity skok jakościowy. Wszsytko uporządkowane pod względem organizacji, ciekawe problemy do rozwiązania, dalej mogłem automatyzować, ale przeszedłem z desktopa na weba i więcej osób to robi, jest z kim wymieniać wiedzę. Dodatkowo mam więcej czasu na automatyzację. Wkręciłem się na maxa w testowanie, tutaj doszedł czynny udział w projektowaniu oprogramowania, a nie jak w poprzedniej pracy, to co programista wypluł - masz testuj. Już totalnie odszedłem od tego "marzenia" zostania programistą, bo gdzieś tam te możliwości pisania automatów, zaspokoiły tą potrzebę, bo choć to tylko testy, to tematy bywają skomplikowane i też można wykorzystywać fajne rzeczy, pisać zgodnie z programistycznymi paternami, itd. Zacząłem też rekrutować testerów do firmy. Bardzo fajne nowe doświadczenie. Doszedłem do Seniora i w sumie wydaje mi się, że powoli dochodzę do ściany, pod względem rozwoju jako tester w tej pracy, a może i w ogóle. Jasne pojawiają się nowe problemy, aplikacje coraz bardziej skomplikowane, ale gdzieś dochodzę do wniosku, że to już było, obracam się w obszarze cały czas tej samej aplikacji. Czy to wypalenie projektem, bądź firmą? Pracuje tutaj 4 lata, ciągle ten sam projekt, bo o nie outsource, tylko własna ciągle rozwijana aplikacja, klienci topowi jeśli chodzi o IT. Nie czuję się też tak, że do roboty idę za karę. Lubie swoją pracę jako taką, ale chyba brakuje mi tego gonienia marchewki. Może zbudowania swojej pozycji od nowa, w nowym projekcie, otoczeniu, nie umiem tego inaczej nazwać :-k Tu jestem uważany za lidera, fajnie było do tego dochodzić, uczyć się nowych rzeczy. Z innej beczki trochę, ktoś mi powiedział, że dobrze przekazuje wiedzę, więc zacząłem myśleć o wkręceniu się do szkoły testowania, jako wykładowca, może to da mi dodatkowego kopa, no ale wiadomo, że to dodatkowe zajęcie i to jeszcze najczęściej w godzinach popołudniowych, więc rezygnuję z wolnych wieczorów w niektóre dni. Jeśli chodzi o jakieś marzenia związane z robotą, to chciałbym przejść na coś swojego, ale nie na zasadzie, że zakładam firmę i będę outsourceował testowanie, tylko właśnie jakiś start-up. Cały czas szukam inspiracji, jakiegoś fajnego pomysłu, w który bym uwierzył, że to może być to, żeby rzucić robotę na etacie i się temu poświęcić. A jeśli miałoby to być marzenia związane z etatem, to może zbudowanie gdzieś zespołu testerskiego od podstaw, ogarnięcie czegoś nowego, czynny udział i obserwacja jak jakość idzie w górę. Kurde chyba jestem próżny jednak... Lubię sukcesy, dobrze zrobioną robotę, jestem też stesty/niestety perfekcjonistą, irytują mnie popełniane błędy, nawet te, które koniec końców nie są krytyczne, a nie myli się ten kto nic nie robi. No i przekroczenie magicznych 5 cyfr, znowu próżne, ale fajne :)

 

A na koniec znowu przykład przeze mnie podawany. Dr nauk fizycznych czy chemicznych postanowił rzucić robotę na uczelni i przyjść do nas programować w JS od juniora, bo kasa lepsza. Zawsze można się przebranżowić i chyba warto. Wszyscy mówimy o satysfakcji z roboty, itd., ale na koniec dnia każdy chce fajną kasę zarabiać, to też daje niesamowitą satysfakcję, nieważne ile będziemy gadać o fajnej robocie, pasji i super ludziach. Pulek też o tym pisze, że z jednej strony chciałby robić coś z pasji, ale z drugiej strony chodzi o to, żeby to się gdzieś monetyzowało :) 

 

 

Ło matko, najdłuższy mój post na forumku chyba i w sumie mało interesujący, ot taki informatyk :keke: , ale mamy parę osób w IT, no i są osoby, które zastanawiają się nad przebranżowieniem do IT, może kogoś zainteresuje, że nie tylko samym programowaniem można ciekawe rzeczy w IT robić i też się to fajnie monetyzuje ;) 

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, z0nk napisał:

Rozważałem przebranżowienie się, może pójście w programowanie, ale raz że nie mam studiów pod tym kątem, dwa mam problem ze znalezieniem czasu na naukę samego programowania więc póki co powoli ciułam w nieokreślonym kierunku w obecnym grajdołku.

 

ja nie skonczylem studiow i pracuje jako programista ponad 3 lata wiec pierwszy punkt jest inwalida :P  

Odnośnik do komentarza
A i kurwa dałem się nabrać na to skurwysyństwo Carolina Reaper i zjadłem połowę. Niewyobrażalne uczucie, szczególnie dla kogoś dla kogo "zwykła ostra papryczka" jest już za ostra. 5 pierwszych sekund było całkiem spoko dopiero później się pokomplikowało. 3 szklanki mleka, 1 litr wody i to uczucie, gdy Cię pali a nie masz siły już nic więcej wypić. Gratuluje ludziom których to jara  
Nowa moda we Wrocławiu, zamiast używać narkotyków zjedz papryczkę :keke:
Odnośnik do komentarza
16 minut temu, BartuS napisał:

 

ja nie skonczylem studiow i pracuje jako programista ponad 3 lata wiec pierwszy punkt jest inwalida :P  

Żadnych żadnych? Jest nadzieja dla zonka więc ;D pozostaje tylko znaleźć czas (i chęci) do nauki :profesor: łatwiej powiedzieć niż zrobić ;P

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, z0nk napisał:

Żadnych żadnych? Jest nadzieja dla zonka więc ;D pozostaje tylko znaleźć czas (i chęci) do nauki :profesor: łatwiej powiedzieć niż zrobić ;P

 

studiowalem informatyke ale zaczalem pracowac na studiach i pojebalem calkowicie :P imo studia informatyczne to jedno z wiekszych nieporozumien polskiego systemu szkolnictwa i 90% rzeczy jest nieprzydatne w robocie, a to czego potrzebuje programista do pracy i tak sie uczy w pierwszej robocie

Odnośnik do komentarza

@Pulek - podobno guru od rozwoju osobistego doradzają by w wyborze drogi zawodowej kierować się tym słodkim dźwiękiem jaki wydaje piłka tenisowa trafiająca po Twoim zagraniu dokładnie w róg kortu i uczucie, które temu towarzyszy. Czyli przyglądasz się temu co w ostatnim czasie, latach wywoływało u Ciebie takie uczucie idealnego zagrania i w to idziesz. Czyli pewnie w piłkę :)

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, BartuS napisał:

 

studiowalem informatyke ale zaczalem pracowac na studiach i pojebalem calkowicie :P imo studia informatyczne to jedno z wiekszych nieporozumien polskiego systemu szkolnictwa i 90% rzeczy jest nieprzydatne w robocie, a to czego potrzebuje programista do pracy i tak sie uczy w pierwszej robocie

cóż jakby nie było jest to motywujące, bo to znak, że chcieć to po prostu móc ;P misja zabić lenia więc :kekeke: 

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, z0nk napisał:

cóż jakby nie było jest to motywujące, bo to znak, że chcieć to po prostu móc ;P misja zabić lenia więc :kekeke: 

 

kwestia podejscia, ja w ciagu trzech lat od praktykanta doszedlem do mocnego middle developera, jestem tech leadem w projektach, prowadze rekrutacje itp., ale na swoj rozwoj poswiecam sporo czasu

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...