Skocz do zawartości

Marynia zastrzega numer 523 na cześć ilości banów, które rozdał Icon za lepszych czasów, kiedy forum się nie psuło i nikt nie zakładał nowych tematów


krzysfiol

  

66 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

Odnośnik do komentarza

Jakby prawnicy wychodzili z założenia kurierów, że nie można wyjść z inicjatywą i np. poczekać, zamiast wyjść i bez pośpiechu udać się w swoją stronę, to 3/4 spotkań w zakładach karnych z osadzonymi by się nie odbywało. Odbywają się jednak, bo prawnicy zachowują się przyzwoicie i są w stanie poczekać, zamiast pędzić przez świat z klapkami na oczach i olewać interes innych. RiGCz.

Chyba że wina nie jest po stronie kurierów, lecz chujowej organizacji pracy uniemożliwiającej powodzenie doręczenia paczek, to wtedy nieudacznikami nie są kurierzy, lecz ludzie od logistyki. Tak czy siak gdzieś tu coś wybitnie nie gra.

 

 

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

Psia mać, jakbym wychodził z takiego założenia, to bym na masę moich rozpraw nie dojechał, bo byle obsuwa w mieście X rozbija mi harmonogram i uniemożliwia w przepisowym tempie dojazd do miasta Y. Tak samo nie mieści mi się w głowie odpuszczenie jednego terminu przez jakąś obsuwę na którą nie mam wpływu, jak zachowanie kuriera z historii jmk. Zwykła ludzka przyzwoitość.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

a jak popierdalasz 3 dni pod rząd i całujesz klamkę, to wtedy nie zużywasz za dużo paliwa?

Odnośnik do komentarza

 

Wiem za to coś o zwykłej, ludzkiej przyzwoitości. I tu się mijamy.

 

Co ma jedno do drugiego?

 

Ja myślę, że skoro trzecia paczka i dalej wie, że jest tak samo to zwykła wiadomość, kiedy pan jest, bo jestem w rejonie wtedy i wtedy w godzinach w tych i w tych to nie byłoby za wiele jak na tego człowieka.

 

Nie ma takiego obowiązku. To Ty masz zapewnić obecność kogoś kto może odebrać paczkę.

 

 

Umowę, którą muszę podpisać? Nie sądzę.

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony płacę i wymagam od kuriera, a z drugiej imba w pracy, bo klient chce zmiany w projekcie strony ;) Trzeba umieć się postawić w sytuacji drugiej osoby.

 

Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miał jakiś problem z kurierem. Małe rzeczy zawsze do pracy, trochę większe też (jeżdżę autem, więc bez problemu), a jak coś mega ciężkiego to do domu i po prostu urywam się z pracy lub pracuję zdalnie. Jasne, rozumiem, że nie każdy ma takie możliwości, ale jak coś zamawia kurierem, to nie może się spodziewać, że podjedzie do niego po 17 czy 18. Ewentualnie szukać kuriera, który tak dostarcza paczki, na pewno są tacy za dodatkową kasą czy coś.

 

A nie, dwa razy się kłóciłem z kurierami, którzy dostarczali mi coś mega dużego lub ciężkiego i twierdzili, że nie pomogą mi tego wnieść :| No i nie spodziewałem się takiej opcji, więc mówiłem, że w takim razie nie przyjmuję przesyłki, no bo jak mam coś przetransportować do domu, ale zazwyczaj pomagali chociaż do klatki wnieść, a mieszkam na parterze, więc dalej już luz.

Odnośnik do komentarza

Jakby prawnicy wychodzili z założenia kurierów, że nie można wyjść z inicjatywą i np. poczekać, zamiast wyjść i bez pośpiechu udać się w swoją stronę, to 3/4 spotkań w zakładach karnych z osadzonymi by się nie odbywało. Odbywają się jednak, bo prawnicy zachowują się przyzwoicie i są w stanie poczekać, zamiast pędzić przez świat z klapkami na oczach i olewać interes innych. RiGCz.

Chyba że wina nie jest po stronie kurierów, lecz chujowej organizacji pracy uniemożliwiającej powodzenie doręczenia paczek, to wtedy nieudacznikami nie są kurierzy, lecz ludzie od logistyki. Tak czy siak gdzieś tu coś wybitnie nie gra.

Podejrzewam, że jakby prawnicy mieli aż tylu klientów, to też by nie czekali. Ale porównujesz usługę masową do usługi, z której korzysta się znacznie rzadziej. To trochę tak, jakby mieć pretensje do kasjerki w biedronce, że nie poświęciła CI tyle uwagi, co np. sprzedawca w salonie samochodowym.

Odnośnik do komentarza

Czyli sprawa sprowadza się do tego, że kurierów za mało a paczek za dużo.

 

Sprawa sprowadza się do tego, że to wszystko jest związane z ludzmi a ludzie wiadomo są pojebani, lub trochę mniej pojebani.

Jako, że w swoim życiu miałem sporo do czynienia z firmami kurierskimi, to wiem że wydawanie im wszelkich instrukcji jest bezcelowe ;) Jak coś zamawiam to się po prostu upewniam, że będę w domu, jak nie to do pracy lub do Pani Gosi, która całymi dniami siedzi w domu.

 

Pomijam fakt, że firmy kurierskie są po prostu bezkarne, pewnie zaraz mnie Gacek zjebie za głupoty, ale kiedyś zgubili nam paczkę, poprosili o faktury co w nich było po czym stwierdzili że chuja już ich nasze paczki obchodzą bo oni w regulaminie mają napisane co można przewozić a co nie, a że my to wysłaliśmy a oni po prostu nam pozwolili nie sprawdzając...no trudno :D

Odnośnik do komentarza

Ja kumam, że jak raz przyjechał i nikogo nie było to lipa, ale to jest kurwa trzecia paczka i za każdym razem dostarczenie trwa 3-4 dni, za każdym razem przyłaził o tej samej porze...

 

Ogólnie wiem, że to pewnie problem organizacji i szefostwa, ale ten kurier jest wyjątkowo uparty i to działa na jego niekorzyść, bo sam sobie szkodzi i firmie zresztą też. To już lepiej właśnie na koniec pracy raz podjechać jeszcze w to samo miejsce niż 3 razy się zatrzymywać i dygać na 2 piętro pocałować klamkę. Nie mówiąc już o próbie kontaktu.

Odnośnik do komentarza

 

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

a jak popierdalasz 3 dni pod rząd i całujesz klamkę, to wtedy nie zużywasz za dużo paliwa?

 

Całkiem prawdopodobne, że i tak po prostu przejeżdżasz. A powrót w ten rejon o innej godzinie, to już nadłożenie kilku kilometrów.

Odnośnik do komentarza

 

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

a jak popierdalasz 3 dni pod rząd i całujesz klamkę, to wtedy nie zużywasz za dużo paliwa?

 

 

Pewnie ma tak ułożoną trasę, że i tak jest w okolicy.

Odnośnik do komentarza

Jakby prawnicy wychodzili z założenia kurierów, że nie można wyjść z inicjatywą i np. poczekać, zamiast wyjść i bez pośpiechu udać się w swoją stronę, to 3/4 spotkań w zakładach karnych z osadzonymi by się nie odbywało. Odbywają się jednak, bo prawnicy zachowują się przyzwoicie i są w stanie poczekać, zamiast pędzić przez świat z klapkami na oczach i olewać interes innych. RiGCz.

Chyba że wina nie jest po stronie kurierów, lecz chujowej organizacji pracy uniemożliwiającej powodzenie doręczenia paczek, to wtedy nieudacznikami nie są kurierzy, lecz ludzie od logistyki. Tak czy siak gdzieś tu coś wybitnie nie gra.

 

 

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

Psia mać, jakbym wychodził z takiego założenia, to bym na masę moich rozpraw nie dojechał, bo byle obsuwa w mieście X rozbija mi harmonogram i uniemożliwia w przepisowym tempie dojazd do miasta Y. Tak samo nie mieści mi się w głowie odpuszczenie jednego terminu przez jakąś obsuwę na którą nie mam wpływu, jak zachowanie kuriera z historii jmk. Zwykła ludzka przyzwoitość.

 

Co? xD A co by Twój przełożony powiedział jakbyś nie dotarł czy wyszedł? Pewnie by się wkurwił? Więc nie chodzi tu o ludzką przyzwoitość, tylko wykonywanie obowiązków narzuconych przez przełożonego. Tak samo robi kurier, który nie czeka aż odbiorca łaskawie pojawi się w miejscu gdzie zamówił paczkę - taki ma nakaz od przełożonego.

 

Kurde, to jest biznes, jakby kurierzy dostosowywali się do każdego, to by tej firmy już nie było i tak byście zostali z kurierami dającymi 5-minutowe okienka dostarczenia towaru :roll: Jestem na 100% pewien, że jeśli firma w ten sposób dostarcza paczki, to to jest najbardziej optymalne pod kątem czasu pracy kurierów i zadowolenia klientów. Niezadowolenie jakiejś części jest w to wpisane, ale dzięki temu się jakoś utrzymują.

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony płacę i wymagam od kuriera, a z drugiej imba w pracy, bo klient chce zmiany w projekcie strony ;) Trzeba umieć się postawić w sytuacji drugiej osoby.

 

Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miał jakiś problem z kurierem. Małe rzeczy zawsze do pracy, trochę większe też (jeżdżę autem, więc bez problemu), a jak coś mega ciężkiego to do domu i po prostu urywam się z pracy lub pracuję zdalnie. Jasne, rozumiem, że nie każdy ma takie możliwości, ale jak coś zamawia kurierem, to nie może się spodziewać, że podjedzie do niego po 17 czy 18. Ewentualnie szukać kuriera, który tak dostarcza paczki, na pewno są tacy za dodatkową kasą czy coś.

 

A nie, dwa razy się kłóciłem z kurierami, którzy dostarczali mi coś mega dużego lub ciężkiego i twierdzili, że nie pomogą mi tego wnieść :| No i nie spodziewałem się takiej opcji, więc mówiłem, że w takim razie nie przyjmuję przesyłki, no bo jak mam coś przetransportować do domu, ale zazwyczaj pomagali chociaż do klatki wnieść, a mieszkam na parterze, więc dalej już luz.

 

To mój też pierwszy przypadek. W sumie drugi, pierwszy to mi przywieźli pustą paczkę, ale to inny problem... Jak zamawiałem zakupy z tesco (woda, ryże, makarony itp) to też zapytałem pana czy mu pomóc wnieść, ale nie chciał.

Odnośnik do komentarza

 

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

a jak popierdalasz 3 dni pod rząd i całujesz klamkę, to wtedy nie zużywasz za dużo paliwa?

 

 

Jeżeli jest to na Twojej trasie i z niej nie zbaczasz? Dodatkowo masz to wpisane w trase?

 

 

Jakby prawnicy wychodzili z założenia kurierów, że nie można wyjść z inicjatywą i np. poczekać, zamiast wyjść i bez pośpiechu udać się w swoją stronę, to 3/4 spotkań w zakładach karnych z osadzonymi by się nie odbywało. Odbywają się jednak, bo prawnicy zachowują się przyzwoicie i są w stanie poczekać, zamiast pędzić przez świat z klapkami na oczach i olewać interes innych. RiGCz.

Chyba że wina nie jest po stronie kurierów, lecz chujowej organizacji pracy uniemożliwiającej powodzenie doręczenia paczek, to wtedy nieudacznikami nie są kurierzy, lecz ludzie od logistyki. Tak czy siak gdzieś tu coś wybitnie nie gra.

Podejrzewam, że jakby prawnicy mieli aż tylu klientów, to też by nie czekali. Ale porównujesz usługę masową do usługi, z której korzysta się znacznie rzadziej. To trochę tak, jakby mieć pretensje do kasjerki w biedronce, że nie poświęciła CI tyle uwagi, co np. sprzedawca w salonie samochodowym.

 

No to akurat fakt. Chociaż świata prawników nie znam zupełnie :D Za to znam kilku i każdy ma swój świat :-k

Odnośnik do komentarza

Oby paczkomaty się rozwinęły i przemysł kurierski zdecydowanie zmaleje.


 

Jakby prawnicy wychodzili z założenia kurierów, że nie można wyjść z inicjatywą i np. poczekać, zamiast wyjść i bez pośpiechu udać się w swoją stronę, to 3/4 spotkań w zakładach karnych z osadzonymi by się nie odbywało. Odbywają się jednak, bo prawnicy zachowują się przyzwoicie i są w stanie poczekać, zamiast pędzić przez świat z klapkami na oczach i olewać interes innych. RiGCz.

Chyba że wina nie jest po stronie kurierów, lecz chujowej organizacji pracy uniemożliwiającej powodzenie doręczenia paczek, to wtedy nieudacznikami nie są kurierzy, lecz ludzie od logistyki. Tak czy siak gdzieś tu coś wybitnie nie gra.

 

 

Nie wiem jak kurier ale jakbym miał 120 paczek do rozwiezienia i na każdej było coś napisane to bym to jebał, bo kurwa logistycznie bym się po prostu nie wyrobił :D Z jednej strony rozumiem jmk, ale rozumiem też pracownika, on ma dostarczyć paczkę pod wskazany adres a nie urządzać koncert życzeń klientowi, bo za to mu nikt nie zapłaci a jeszcze zjebią, że zużył za dużo paliwa.

Psia mać, jakbym wychodził z takiego założenia, to bym na masę moich rozpraw nie dojechał, bo byle obsuwa w mieście X rozbija mi harmonogram i uniemożliwia w przepisowym tempie dojazd do miasta Y. Tak samo nie mieści mi się w głowie odpuszczenie jednego terminu przez jakąś obsuwę na którą nie mam wpływu, jak zachowanie kuriera z historii jmk. Zwykła ludzka przyzwoitość.

 

Co? xD A co by Twój przełożony powiedział jakbyś nie dotarł czy wyszedł? Pewnie by się wkurwił? Więc nie chodzi tu o ludzką przyzwoitość, tylko wykonywanie obowiązków narzuconych przez przełożonego. Tak samo robi kurier, który nie czeka aż odbiorca łaskawie pojawi się w miejscu gdzie zamówił paczkę - taki ma nakaz od przełożonego.

 

Kurde, to jest biznes, jakby kurierzy dostosowywali się do każdego, to by tej firmy już nie było i tak byście zostali z kurierami dającymi 5-minutowe okienka dostarczenia towaru :roll: Jestem na 100% pewien, że jeśli firma w ten sposób dostarcza paczki, to to jest najbardziej optymalne pod kątem czasu pracy kurierów i zadowolenia klientów. Niezadowolenie jakiejś części jest w to wpisane, ale dzięki temu się jakoś utrzymują.

 

 

A jego przełożony jest pewnie wkurwiony, że nie dostarczył paczki :kekeke:

Odnośnik do komentarza

 

 

Podejrzewam, że jakby prawnicy mieli aż tylu klientów, to też by nie czekali.

Nic nie wiesz o tym, ile mam rozpraw, Jonie Snow ;)

Bardzo często zdarzają mi się dni z 2/3 rozprawami, które się zazębiają i trzeba iść na ustępstwa, żeby zdążyć. Dać coś od siebie. O to mi chodzi.

 

 

 

Co? xD A co by Twój przełożony powiedział jakbyś nie dotarł czy wyszedł? Pewnie by się wkurwił?

Nie bardzo. Zależy od sprawy. Jakbym mu przekazał, że hej, chciałem jechać regulaminowo, bo mam sporo pracy i nie chcę mandatów (czyli generalnie pokazałbym nastawienie kuriera), to by się (słusznie) wkurwił. Ale jakbym miał sprawę ważną za 10 minut w Rudzie Śląskiej, a w np. Katowicach pierdołę, to bym wyszedł. Z tego i tak tłumaczę się post factum.

Odnośnik do komentarza

 

 

Jeżeli jest to na Twojej trasie i z niej nie zbaczasz? Dodatkowo masz to wpisane w trase?

Jasne, masz to wpisane, ale dalej tracisz czas i ewentualne paliwo. Ja uważam, że to jest kwestia dogadania się i wykonania telefonu, jeśli sytuacja się powtarza, zwłaszcza, że to już nie czasy, że za minutę połączenia się płaci jak za zboże...

Odnośnik do komentarza

 

Jeżeli jest to na Twojej trasie i z niej nie zbaczasz? Dodatkowo masz to wpisane w trase?

Jasne, masz to wpisane, ale dalej tracisz czas i ewentualne paliwo. Ja uważam, że to jest kwestia dogadania się i wykonania telefonu, jeśli sytuacja się powtarza, zwłaszcza, że to już nie czasy, że za minutę połączenia się płaci jak za zboże...

 

 

Ja bym miał wyjebane :D Ale może dlatego nie jestem kurierem? :keke:

Odnośnik do komentarza

 

 

Bardzo często zdarzają mi się dni z 2/3 rozprawami, które się zazębiają i trzeba iść na ustępstwa, żeby zdążyć. Dać coś od siebie. O to mi chodzi.

 

Zapewne. W żadnym zawodzie czas nie jest z gumy. Niemniej jednak jakbyś miał klientów bardziej masowo (np. 100 dziennie), a za to z pierdołą, która Ci zajmuje 10 minut, to takie dostosowanie się do każdego klienta z osobna byłoby już trudniejsze. Dlatego nie ma co porównywać tych sytuacji.

 

 

 

Ale jakbym miał sprawę ważną za 10 minut w Rudzie Śląskiej, a w np. Katowicach pierdołę, to bym wyszedł.

Dobre porównanie. Pojedyncza paczka jest dla kuriera właśnie taką pierdołą.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...