FC Barcelona

[Brudinho]

i kartka nie była za faul, tylko za uniemożliwienie wznowienia gry poprzez odkopnięcie piłki w "siną dal" ... ja pier***e tak ciężko poznać aktualne przepisy ? :roll:

 

Tak i dlatego postanowił ja pokazać dopiero wtedy, gdy Xavi łaskawie przypomniał te przepisy sędziemu?

[Zimny]

a co do meczu, Barcelona nie zachwyciła, czasami wkurzająca była ta chęć wejścia do bramki, ale dajcie spokój, co ten wielki Milan, grając u siebie pokazał? jedno wielkie nic, z takim nastawieniem, tzn grając u siebie i tylko kontrując to w rewanżu wieszczę spokojne 3-0 dla Barcy i elo.

 

a karny dla Barcy jak dla mnie ewidentny, tym bardziej śmiać mi się chciało jak Gacek gackował coś o faulach w środku pola, jednocześnie milcząc na temat tej sytuacji

[me_who]

Tak i dlatego postanowił ja pokazać dopiero wtedy, gdy Xavi łaskawie przypomniał te przepisy sędziemu?

 

Pierwszy przypadek evah, że sędzia pokazał żółta kartkę gdy piłkarze się domagają jej pokazania. No Brudi, proszę Cię.

Xavi domagał się za przerwanie rulety, a Ambrosini dostał za odkopnięcie piłki - stąd różnica w czasie.

 

Swoją drogą, to całe szczęście, że nieodgwizdany karny trafił na Barcelonę, bo w odwrotnym przypadku shitstorm jaki by się przetoczył przez forum pewnie trwałby tygodniami.

[kaderr]

Mecz niezły, wynik bardzo zły.

 

Bez przesadyzmu. Bardzo zły wynik to byłoby coś pokroju 1-3 z Interem dwa lata temu. Nie ma rewelacji, ale jest ok. W poprzedniej edycji na Emirates było 1-2 a pamiętamy jak się skończyło. W dodatku dzisiaj jakiś zły dzień miała Barcelona, dużo niedokładności, niezrozumienia... Jeśli w rewanżu się to wyeliminuje powinno być dobrze.

[me_who]

Inter grał o niebo lepiej niż Milan dzisiaj, to samo rok temu Arsenal. Dla mnie 0-0 na wyjeździe jest niemal zawsze niepożądanym i niebezpiecznym wynikiem w kontekście rewanżu.

[Gacek]

a karny dla Barcy jak dla mnie ewidentny, tym bardziej śmiać mi się chciało jak Gacek gackował coś o faulach w środku pola, jednocześnie milcząc na temat tej sytuacji

Czytaj uważniej. Przyda się w przyszłym życiu.

 

co ten wielki Milan, grając u siebie pokazał?

Wielki Milan się skończył parę lat temu. Większość trzeźwo myślących fanów Milanu liczyła dziś na remis jako na sukces, a porażkę uznawała za prawie pewną. Koszulka i herb nie robi z grupy piłkarzy wielkiej drużyny.

Przy Antoninim, Bonerze, Ambrosinim i paru innych można się było spodziewać wszystkiego najgorszego, a jednak dali z siebie dziś bardzo wiele. Na tle takiej Barcelony 0:0 to sukces, bo daje jakiekolwiek nadzieje.

 

A ewidentny karny to by był, gdyby Sanchez miał choć minimalne szanse na dojście do piłki i nie wystawiał nogi jak w moskiewskim balecie. Nawet błagał sędziego po fakcie, więc nie mógł zrobić nic więcej, by go wymodlić. Fajnie, że się sędzia nie dał nabrać, bo sytuacja była taka, że tak samo jak teraz pokrzywdzeni się czują fani Barcelony, to przy odgwizdaniu karnego czuliby się fani Milanu.

[cezar1125]

Charakterystyczne jest to, jak Gacek deprecjonuje swój zespół - jaki to on słaby, beznadziejny. A pisze tak o aktualnym mistrzu Włoch, aktualnym liderze Serie A z dużymi szansami na obronę tytułu. Ciągle narzekasz. Jeżeli Milan taki słaby to jak to świadczy o Serie A? A może chodzi o zmniejszenie ewentualnego sukcesu Barcy, no bo przecież co za problem ograć Milan.

Dla mnie jako kibica Barcelony będzie to sukcesem, szczególnie w perspektywie tego jak ten sezon wygląda.

[Keith Flint]

bo piłka włoska jest w kryzysie

 

a propo karnego to byl oczywisty. Ale za to za duzo gwizdali na 25-30 metrze.

[Gacek]

Ciągle narzekasz. Jeżeli Milan taki słaby to jak to świadczy o Serie A?

Źle, ale to wie każdy, kto ogląda ligę włoską.

To nie jest żadne deprecjonowanie zespołu - gdybyś znał nazwiska Bonery, Antoniniego, wiedział, jak w ostatnich miesiącach grywają Seedorf, Ambrosini, Nesta (tak, wiem, cała piątka zagrała dobry mecz, w przypadku niektórych pierwszy tak dobry w karierze w Milanie), to wiedziałbyś, dlaczego w takim dwumeczu faworyt jest tylko jeden i to zdecydowany. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że Barcelona gra tak, by się nie połamać i nie stracić, a jednak nie była specjalnie gorsza. To nie jest Milan grający na 100%, bo pół składu jest po urazach, ale nawet w najsilniejszym zestawieniu taki wynik byłby dobry. We wczorajszym - jest moim zdaniem rewelacyjny. Dla mnie Barcelona w tym dwumeczu jest takim faworytem, jakim byłby Milan grający z APOEL-em.

Jeśli już nawet fan Milanu pogodził się z tym, że obecny Milan dzieli przepaść od Milanu z 2007 roku, to chyba najwyższy czas, by postronni kibice też to zauważyli. ;)

[Fenomen]

Jemu chodziło o styl sędziowania, a nie narodowość sędziego...

No shit Sherlock, r'ly?

 

Bo oczywiście to, że mecz będzie w Barcelonie ma oznaczać, że będzie hiszpańskie sędziowanie. Przecież to rozgrywki europejskie. Te insynuacje i domysły to jakiś absurd :|

[jmk]

http://www.fcb24.com/news/jonas-eriksson--antybohaterem-meczu--zapraszamy-do-dyskusji/

 

No proszę - Marca, a piszą coś "pro" Barcelona.

[Keith Flint]

http://www.fcb24.com/news/jonas-eriksson--antybohaterem-meczu--zapraszamy-do-dyskusji/

 

No proszę - Marca, a piszą coś "pro" Barcelona.

To zadna nowosc. Ostatnim czasem sa często proFCB

[jmk]

I co niedowiarki? W Barcelonie temperatura rośnie, z minus 10 mamy już minus 4 :P Dzisiaj Barcelona pokonuje Getafe, a jutro Real polegnie w derbach i będzie zrównanie ;)

 

 

A tak serio - fajnie, że są już tylko 4 punkty, ale dalej trzeba liczyć na wygranie GD i wszystkich pozostałych meczów w La Liga. Real musi jeszcze tylko raz zgubić punkty, szansa jest.

[olfeusz]

No chance :P Real do końca sezonu zaliczy max 2 remisu z czego 1 z Barceloną.

[me_who]

No i Barcelona bardzo sobie utrudniła (nie chcę jeszcze mówić zaprzepaściła) szansę na awans do finału. Mecz sam w sobie nie był najgorszy w wykonaniu Barcelony (szczególnie jeśli sobie przypomnimy mecz sprzed trzech lat), ale tak zatrważająca nieskuteczność aż woła o pomstę do nieba. Sanchez i Fabregas dowalili do pieca, ale na końcu Busquets to już ich przebił całkowicie. Pięć setek, każda zmarnowana, a jeśli się marzy o finale LM, to minimum dwie takie sytuacje powinno się wykorzystać. Już nie powiem o tym, ze dać się skontrować w ostatnich sekundach pierwszej połowy i przegrać mecz gdy rywal oddaj jeden celny strzał to po prostu nie wypada drużynie, która aspiruje do miana "najlepszej na świecie".

Na nieszczęście przed rewanżem te cholerne ;) GD w których nie można zagrać na pół gwizdka i liczyć, ze rywal się połozy przed rezerwami, a niezbędne punkty same wpadną do kieszeni.

Barcelona tym spotkaniem na Stamford sprawiła, ze najbliższe 6 dni będą sprawdzianem charakteru tej drużyny. I to chyba najpoważniejszym za czasów Guardioli.

[klinsmann]

naważyli sobie piwa, to będą musieli je wypić ze "smakiem" jeżeli myślą o awansie, patrząć na rywala i jego organizacje gry w obronie, będzie to nie lada sztuką

 

Alexis po raz kolejny pokazał dzisiaj swój kunszt ... brak mi słów

[Fenomen]

Na nieszczęście przed rewanżem te cholerne GD w których nie można zagrać na pół gwizdka i liczyć, ze rywal się połozy przed rezerwami, a niezbędne punkty same wpadną do kieszeni.

Spojrz na to z drugiej strony. W niemal identycznej sytuacji jest Real ;) Tez musi miec w pamieci gonienie wyniku w rewanzu LM. Wiec tutaj wydaje mi sie, ze obie druzyny maja duzo do stracenia, ale IMO wiecej Real. Jesli Krolewscy przegraja, to sie zrobi w Madrycie niesamowita nerwowka i morale moze pikowac. Z kolei jesli zepna poslady i wygraja, to moze im braknac sil na rewanz z Bayernem

Zapowiada sie naprawde interesujacy tydzien

[MATI]

Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale to był mecz iście z FMa. Słupek, poprzeczka, kilkanaście strzałów Barcy, bodaj 700 celnych podań Barcy, posiadanie piłki w okolicach 30%-70% (ręki sobie uciąć nie dam) i wystarczył jeden (?) celny strzał Chelsea i masz ci babo placek. Przy odrobinie szczęścia można było wygrać ten mecz. Jakoś jestem dziwnie spokojny o dwa najbliższe spotkania rozgrywane na CN.

[Zimny]

oprócz skuteczności (tak, wiem, że to najważniejsze ) Barcelonie nie ma co zarzucić. boję się trochę zmasowanej obrony Chelsea, ale powinni dać radę w rewanżu Katalończycy, w końcu to tylko jedna bramka.

[me_who]

Na nieszczęście przed rewanżem te cholerne GD w których nie można zagrać na pół gwizdka i liczyć, ze rywal się połozy przed rezerwami, a niezbędne punkty same wpadną do kieszeni.

Spojrz na to z drugiej strony. W niemal identycznej sytuacji jest Real ;) Tez musi miec w pamieci gonienie wyniku w rewanzu LM. Wiec tutaj wydaje mi sie, ze obie druzyny maja duzo do stracenia, ale IMO wiecej Real. Jesli Krolewscy przegraja, to sie zrobi w Madrycie niesamowita nerwowka i morale moze pikowac. Z kolei jesli zepna poslady i wygraja, to moze im braknac sil na rewanz z Bayernem

Zapowiada sie naprawde interesujacy tydzien

 

Real może wygrać/zremisować, jak przegra, świat się nie zawali, mają jeszcze malutki margines błędu. Barcelona bezwzględnie musi wygrać żeby zachować cień szansy na mistrzostwo. No i Real wywiózł o wiele korzystniejszy rezultat z Monachium niż Barcelona z Londynu.