Skocz do zawartości

Cień wielkiej trybuny


Ralf

Rekomendowane odpowiedzi

Spryciarze :D

 

-------------------------------------------

 

Mijało właśnie 67 lat, odkąd w 1955 roku Rot-Weiss Essen po raz pierwszy i zarazem ostatni w swojej 115-letniej historii zdobyło tytuł mistrza Niemiec, zatem tamten sukces zdążył z powodzeniem osiągnąć wiek emerytalny. I to właśnie na lata 50-te XX wieku przypadł okres chwały RWE, które zostało pierwszym klubem, jaki reprezentował RFN w Pucharze Mistrzów, czyli przodku dzisiejszej Ligi Mistrzów UEFA.

 

Dziś już mało kto pamiętał, jak dużym i liczącym się klubem było Rot-Weiss. W kolejnych dekadach drużyna upadała coraz niżej, najpierw spadając do 2.Bundesligi, aż wreszcie na przełomie lat 80. i 90. runęła w czwartoligową otchłań. W nowym tysiącleciu RWE zaczęło pomalutku podnosić się z kolan, w sezonie 2006-2007 zajęło drugie miejsce na zapleczu ekstraklasy i powróciło w szeregi Bundesligi, gdzie piłkarze w czerwono-białych trykotach występowali aż do 2015 roku (z małą przerwą na sezon 2013/14, kiedy to przypominali sobie drugoligowe stadiony). Po tym pełnym nadziei okresie ponownie nadeszły chude lata, Rot-Weiss Essen po raz kolejny spadło z ekstraklasy, a po sezonie nadszedł kolejny cios w postaci spadku do Regionalligi, gdzie po roku banicji, awansie do 2.Bundesligi i nieudanej dwuletniej próbie ugruntowania swojego drugoligowego statusu zespół na dobre osiadł w Lidze Regionalnej.

 

Tu właśnie doszliśmy do czasów najnowszych, gdy w końcu w 2022 roku kibiców z czerwonymi szalikami ogarnęła euforia na wieść o tym, że w Nadrenii Północnej-Westfalii zjawiła się żywa legenda Mr. Ralf, przez Niemców nazywany powszechnie Herr Ralfem, by osobiście pomóc Rot-Weiss Essen wydostać się z pokaźnego dołka.

 

Podczas oficjalnego spotkania w siedzibie klubu prezes Hempelmann wyłożył mi na stół wszystkie najważniejsze fakty. W Essen do dyspozycji mieliśmy nie najgorszą jak na trzecioligowe warunki bazę treningową, która póki co nam wystarczy, ponadto klub posiadał ładny, porządny stadion, Georg-Melches-Stadion, który mógł pomieścić miłą dla oka liczbę 25 600 kibiców.

 

I był to w zasadzie koniec dobrych wieści, jakie mógł mi przekazać Herr Rolf. Sytuacja finansowa RWE była wprost opłakana i z góry wiedziałem, że właśnie to będzie moim największym wyzwaniem; na lipiec 2022 klub był zadłużony aż na przeszło 3,5 miliona euro, budżet płac był wykorzystany, a sponsor wypłacał tylko 125 000€ na sezon. W tej sytuacji jedynie skinąłem ze zrozumieniem głową, gdy Herr Hempelmann z przepraszającą miną oznajmił, że nie będzie w stanie udostępnić mi ani centa na transfery. Z tym jednak umiałem sobie radzić.

 

Wobec faktu, że przez ostatnie trzy sezony nieudolne rządy moich poprzedników uniemożliwiały Rot-Weiss Essen awans do 2.Bundesligi, oczywiście jako fachowcowi o opinii cudotwórcy postawiono przede mną zadanie zwyciężenia w rozgrywkach Regionalligi Nord. Jednak zanim uznam, czy jest to cel możliwy do zrealizowania z marszu, należało wpierw zapoznać się ze współpracownikami, z którymi przyjdzie mi wyciągać klub z kryzysu, a na koniec przekonać się, jaką mam do dyspozycji kadrę.

Odnośnik do komentarza

Czasu na zastanawianie się miałem już aż nadto, więc bez zbędnego celebrowania złożyłem podpis pod czteroletnim kontraktem, który obowiązywać miał zatem do 2026 roku i gwarantował mi zarobki na poziomie 24 500€, czyli o pół tysiąca więcej, niż kasowałem w Hiszpanii. Jednak nie pieniądze były dla mnie najważniejsze, bez problemu mógłbym odstąpić nawet parę tauzenów na rzecz choć drobnego podreperowania funduszu płac. W centrum mojej uwagi była możliwość budowy od podstaw klubu, który dawał nadzieje na niezłe perspektywy.

 

Jeżeli mowa o funduszu płac i nazwiskach na jego liście, uznałem, że najwyższa pora spotkać się oko w oko z moim nowym sztabem szkoleniowym. A kadra trenerska Rot-Weiss Essen była skromniutka, w porównaniu do tego, do czego byłem przyzwyczajony. Moim nowym asystentem był człowiek cieszący się co prawda umiarkowaną reputacją, ale za to znającym się na swojej robocie, a był to słynny reprezentant Macedonii, którego aż za dobrze pamiętałem ze spotkań eliminacyjnych, ambitny Aleksandar Wasoski (42 l., Asystent, Macedonia; 73/3). Trenerów miałem zaledwie dwóch i wraz z Aleksandarem musieli harować na wszystkich frontach – wiekowy Hans Görtz (61 l., Trener, Niemcy) do tego niebawem podejmie pewnie decyzję o przejściu na emeryturę, co jeszcze pogarszało rokowania naszego trenerskiego potencjału, więc w tej sytuacji szwedzki fachowiec, weteran kadry Trzech Koron Mikael Antonsson (41 l., Trener, Szwecja; 51/1), był naszym mocnym punktem.

 

O zdrowie zawodników do tej pory dbali Thomas Zetzmann (51 l., Fizjoterapeuta, Niemcy) i Andreas Schröer (41 l., Fizjoterapeuta, Niemcy), i tak miało pozostać, bo przypadły mi do gustu ich kwalifikacje. Z kolei wzmocnień i utalentowanych juniorów poszukiwać mieli mój imiennik Ralf Weber (53 l., Obserwator, Niemcy) i Norbert Hönnscheidt (61 l., Obserwator, Niemcy), który mógł być spokojny o doczekanie w RWE do emerytury.

 

W tej chwili byłem pewien, że jeśli piłkarze mają wynosić konkretne korzyści z zajęć, będę musiał jednak delikatnie nadszarpnąć obecny budżet, by zakontraktować minimum jednego, a najlepiej dwóch fachowców, koniecznie poszukujących zatrudnienia, gdyż nie było nas stać na płacenie klubom rekompensat.

Rot-Weiss Essen, sztab szkoleniowy:

– Aleksandar Wasoski (42 l., Asystent, Macedonia; 73/3);

– Hans Görtz (61 l., Trener, Niemcy);

– Mikael Antonsson (41 l., Trener, Szwecja; 51/1);

– Thomas Zetzmann (51 l., Fizjoterapeuta, Niemcy);

Andreas Schröer (41 l., Fizjoterapeuta, Niemcy);

– Ralf Weber (53 l., Obserwator, Niemcy);

– Norbert Hönnscheidt (61 l., Obserwator, Niemcy).

Odnośnik do komentarza
Przykro mi, nie miałem już siły na następny sezon pełen pojedynczych efektownych zwycięstw przeplatanych seriami żałosnych porażek. Raz już zmarnowałem tak parę sezonów na bezskuteczne próby "dokończenia misji", to wystarczy. Teraz czas na nowe wyzwanie od zera.
Odnośnik do komentarza

Kadra pierwszego zespołu Rot-Weiss Essen w chwili mojego przyjścia liczyła tylko dwudziestu piłkarzy, ale w rezerwach już na pierwszym treningu wypatrzyłem kilku, którzy mogliby w nagłej potrzebie zostać przeniesieni do łatania dziur w składzie. Dziewięć lat rozłąki z Regionalligą nie oznaczało, że zapomniałem o obowiązujących przepisach, a w tych nic się nie zmieniło, bo nadal kadra meczowa w Lidze Regionalnej musiała liczyć co najmniej sześciu niemieckich piłkarzy do 24. roku życia i minimum dwóch wiekowo nieprzekraczających 21 lat. Juniorów RWE akurat paru miało, większość z nich z miejsca przeniosłem z młodzieżówki do drużyny rezerw, więc problemów ze spełnianiem ligowych wymogów nie przewidywałem.

 

Gorzej było już z jakością. Po prawdzie żaden z moich nowych podopiecznych nie ścinał z nóg swoimi umiejętnościami, więc jeżeli mamy w tym sezonie walczyć o awans do drugiej ligi, będziemy musieli rzucić na szalę dobrą grę zespołową oraz wzajemne zgranie tak na boisku, jak i poza nim. O znaczących wzmocnieniach mogłem zapomnieć bez jakiegokolwiek budżetu, a w środku lipca na prawie Bosmana byli dostępni wyłącznie wypaleni dziadkowie, którzy w niczym by nam nie pomogli. Wobec tego pozostało mi jedynie szukać dobrych zawodników na wypożyczenie, najlepiej takich, którym za rok wygasają umowy, a scoutów jak najszybciej wysłać na polowanie, by najlepiej już jesienią zacząć zaklepywać pierwsze transfery na następny sezon.

 

 

Bramkarze:

– Brahima Kanté (26 l., BR, Wybrzeże Kości Słoniowej; 4/0 U-21) – 2s.

– Goran Kostić (24 l., BR, Serbia; 1/0 U-21) – nowy

– Heinz Kruse (21 l., BR, Niemcy) – 2s.

------

– Micheił Kawelaszwili (34 l., BR, Gruzja, 24/0) – zespół rezerw – 2s.

– Marc Kayser (20 l., BR, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

– Nicolas (36 l., BR, Brazylia) – zespół rezerw – 5s.

 

Można powiedzieć, że w poprzednim sezonie grali wszyscy. Po kilkanaście występów zaliczyli zbliżeni przeciętnymi umiejętnościami Iworyjczyk Kanté, młody Kruse oraz reprezentant Gruzji Kawelaszwili, którego po zastanowieniu przeniosłem do pierwszego zespołu, by w sparingach powalczył z pozostałą trójką o miejsce w bramce RWE. Kayser póki co miał terminować w rezerwach, a czas Nicolasa zdaniem Wasoskiego minął, aczkolwiek w przypadku, gdyby nie sprawdził się nikt z czwórki pierwszego zespołu, i on miał być przetestowany.

 

 

Prawa obrona:

– Murilo (27 l., O/DBP/P P, Brazylia) – 10s.

 

Weteran Rot-Weiss Essen – już dziesiąty sezon w klubie! Szkoda, że to jedyna zaleta Brazylijczyka, bo Murilo był jednocześnie pierwszym zdiagnozowanym przeze mnie słabym punktem zespołu w trakcie niniejszego przeglądu kadry. Był to piłkarz o na tyle miernych umiejętnościach, że nawet piętnaście lat temu w epoce kamienia łupanego w Gratkorn zastanawiałbym się, czy powierzyłbym mu prawą flankę defensywy. Na tę pozycję pilnie potrzebowałem wzmocnień, a jeśli takowe nie byłyby możliwe, to dobrych defensorów do wypożyczenia.

 

 

Środkowi obrońcy:

– David Cahill (30 l., O Ś, Australia; 58/1) – 6s.

– Thomas Ebner (30 l., O Ś, Austria; U-19) – 4s.

– Matthias Frank (29 l., O Ś, Niemcy; 2/0 U-21) – nowy

– Andreas Kern (27 l., O Ś, Niemcy) – 5s.

------

– Matthias Ernst (19 l., O Ś, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

– Michael Heinirchs (17 l., O Ś, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

– Sven Wessels (20 l., O Ś, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

 

Na tę chwilę pewniakiem na środek obrony był najbardziej doświadczony z towarzystwa Australijczyk Cahill, ale już co do wyboru jego partnera w formacji czekał mnie spory dylemat, gdyż tak obaj Niemcy, jak i Austriak prezentowali zbliżony poziom i o obsadzie pozycji drugiego stopera zdecydować miały letnie sparingi. Z kolei spośród trójki wychowanków za rok wygasał kontrakt Wesselsa, a że zupełnie nie nadawał się on na trzecią ligę, nie zamierzałem go przedłużać.

 

 

Lewa obrona:

– Daniel Weller (30 l., O/DBP L, DP, Niemcy) – 5s.

------

– Thorsten Gensler (17 l., O L, Niemcy) – wychowanek

 

Weller stanowił niewiele tylko lepszy odpowiednik Murilo na lewej stronie boiska; zawodnik przeciętny, niczym się nie wyróżniający. Młodziutki Gensler, którego awansowałem do rezerw z drużyny U-19 nie stanowił aktualnie wartościowego zmiennika dla Daniela, więc i tu czekało mnie gorączkowe poszukiwanie kogoś do wypożyczenia.

Odnośnik do komentarza
Prawe skrzydło:

– Thomas Seitz (31 l., OP PŚ, N Ś, Niemcy; 2/0 U-21) – 3s.

------

– Fran Mangold (18 l., OP P, Niemcy) – wychowanek

 

Kolejna koszmarnie obsadzona pozycja Rot-Weiss Essen. Nic dziwnego, że klub tak zawodził w ostatnim czasie. Na prawym skrzydle na chwilę obecną tak czy owak nie miałem innego wyjścia, jak postawić na Seitza i liczyć na to, że do czasu znalezienia kogoś naprawdę dobrego będą omijać go kontuzje.

 

 

Środkowi i defensywni pomocnicy:

– Sascha Hoeneß (26 l., DP, Niemcy) – wychowanek

– Christian Hoffmann (23 l., DP, Niemcy) – wychowanek

– Stevan Radosavljević (30 l., DP, Serbia; U-19) – 2s.

– Markus Rose (23 l., P Ś, Niemcy; 8/0 U-21) – 7s.

– Marko Todorović (27 l., P Ś, Bośnia, 6/0 U-21) – 4s.

– Jürgen Heblig (24 l., P Ś, Niemcy) – wychowanek

 

Dopiero w drugiej linii mój trenerski wzrok wyłonił gwiazdę drużyny, perełkę wśród morza przeciętności, najdroższego zawodnka RWE Markusa Rose, po którym już teraz widziałem, że w pierwszych meczach pod moją wodzą będzie zdecydowanym pewniakiem. Ogólnie miałem tutaj do dyspozycji aż trzech pełnoprawnych wychowanków klubu, w tym rodowitego esseńczyka Saschę Hoeneßa, a dodatkową zaletą było to, że dokładali się do wymogu uwzględnienia w kadrze sześciu piłkarzy U-24. I to było w zasadzie na tyle w kwestii plusów. Pole manewru zwiększali byli młodzieżowi reprezentanci Serbii i Bośni, czyli Radosavljević i Todorović.

 

 

Lewe skrzydło:

– Mario Block (27 l., OP PLŚ, N Ś, Niemcy) – 2s.

– Kevin Bruns (16 l., OP L, Niemcy) – wychowanek

------

– Michael Risser (17 l., DP, P LŚ, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

– Jens Winter (17 l., P L, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

– Christian Fleischer (20 l., OP L, Niemcy) – zespół rezerw – 4s.

– Daniel Weber (23 l., OP L, Niemcy) – zespół rezerw – 4s.

 

Pozornie krucho obsadzona lewa flanka, na której mój poprzednik uważał za stosowne eksploatować zaledwie szesnastoletniego Brunsa, który jednak był chyba jeszcze trochę za młody, by grać 30-parę meczów w sezonie na najwyższych obrotach. Mario Block nie wyglądał mi na wirtuoza futbolu, ale na szczęście w rezerwach w oko wpadli mi Fleischer i Weber, których natychmiast dołączyłem do szerokiej kadry pierwszego zespołu, by mieć w kim wybierać i spełniać wymóg wystawiania młodszych graczy.

 

 

Napastnicy:

– Gonzalo (27 l., OP/N Ś, Argentyna; 14/1 U-21) – 3s.

– Andreas Schwabe (27 l., N, Niemcy) – wychowanek

------

– Giorgi Mumladze (27 l., OP/N Ś, Gruzja; 10/2) – zespół rezerw – 3s.

– Antonio Montanari (25 l., N Ś, Włochy) – zespół rezerw – 5s.

– Christian Kulmer (27 l., N, Austria) – zespół rezerw – 4s.

– Uwe Stahl (18 l., N, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

– Holger Tischer (23 l., N, Niemcy) – zespół rezerw – wychowanek

 

Sytuacja w ataku również nie przyprawiała o zawroty głowy. Dotąd najlepszym napastnikiem RWE był Argentyńczyk Gonzalo, który braki techniczne nadrabiał ambicją i wolą walki, ale przy tym Wasoski zwrócił uwagę na jego kapryśny charakter, który w przyszłości mógł być zapalnikiem scysji w szatni. W trakcie sparingów o partnerowanie mu w ataku rywalizować mieli Schwabe i wyciągnięci z rezerw Mumladze, Montanari i Kulmer, natomiast Stahl i Tischer doskonale będą się nadawali do łatania luk wśród zawodników U-24 i U-21 na ławce pierwszego zespołu.

Odnośnik do komentarza

Jak po każdej wielkiej imprezie, tak i po mundialu ruszyły przetasowania na stanowiskach selekcjonerskich. W ich trakcie menedżerów zwolniły m.in. federacje Argentyny i gospodarza mistrzostw, Portugalii, a działacze oczywiście w pierwszej kolejności spróbowali skusić mnie. Byłem jednak tak zżyty z reprezentacją Polski, że i teraz obu zainteresowanym zaserwowałem czarną polewkę.

 

 

Póki co zresztą i tak nie w głowie były mi sprawy na szczeblu reprezentacyjnym. Z nieznanego mi powodu na ten sezon nie zaplanowano ani jednego sparingu przygotowawczego, co bardzo źle świadczyło albo o moim poprzedniku, albo o organach zajmujących się organizacją okresów przygotowawczych. Liga startowała na początku sierpnia, więc do końca lipca umówiłem na szybko cztery gry kontrolne z drużynami z niższych lig – trzy z nich w Essen, jedną na wyjeździe.

 

Na pierwszy sparing, oczywiście służący wyłącznie rozbieganiu po wakacjach, w trakcie którego pierwszy raz przyjrzałem się drużynie w warunkach meczowych, poszło spotkanie z czwartoligowym Emden, które w ubiegłym sezonie spadło z Regionalligi. Pomimo pourlopowego rozleniwienia byliśmy zespołem zauważalnie lepszym, co dowodziło, że na pewno jesteśmy mocniejsi od drużyn, które krążą w strefie spadkowej, wygraliśmy skromnie, ale w pełni zasłużenie. Pierwszą bramkę strzelił Gonzalo, który wykorzystał dobre zagranie z głębi pola, ale później zaciął się i ostrzeliwał bramkarza, tak że w drugiej połowie w zdobywaniu bramek wyręczył go Bruns. Był to bardzo cenny sparing, gdyż dzięki niemu zauważyłem, że stracony gol znacząco obciążał konta Kanté i Wellera, co zwłaszcza Iworyjczykowi mogło wydatnie zaszkodzić w rywalizacji o miejsce w bramce.

 

Niestety już na dzień dobry straciliśmy jednego z ważniejszych na tę chwilę zawodników RWE, Davida Cahilla, który nabawił się urazu karku, a wstępne prognozy były dość ostrożne i rozbieżene, bo klubowi lekarze prorokowali od sześciu dni, do nawet dwóch tygodni leczenia.

19.07.2022, Georg-Melches-Stadion, Essen, widzów: 1643

TOW Rot-Weiss Essen [RLN] – Kickers Emden [NL] 2:1 (1:1)

 

11' Gonzalo 1:0

22' D. Cahill (RWE) ktz.

43' K. Hoffmann 1:1

78' K. Bruns 2:1

Odnośnik do komentarza

W ciągu następnych dni zreorganizowałem plan treningowy, układając po swojemu rozkład zajęć, które obecnie zamiast wrzucać wszystkich do jednego wora, zajmować miały się osobno bramkarzami, obrońcami, pomocnikami i napastnikami, a także osobno juniorami z drużyny U-19. Zamieściłem również ogłoszenie o poszukiwanych trenerach chętnych do podjęcia pracy w Essen. Szkoda tylko, że o wiele gorzej od organizacji pracy szło poszukiwanie wzmocnień na zasadzie wypożyczeń.

 

Na drugiego sparingpartnera wybrałem amatorskie Schermbeck, które posłaliśmy na deski w kwadrans po dwóch golach Gonzalo, a pod koniec pierwszej połowy gości trzecim trafieniem po pięknym strzale dobił Kulmer. W drugiej połowie skupiliśmy się na ćwiczeniu różnych wariantów rozgrywania akcji, a coraz lepsza płynność gry i wzrastający odsetek celnych podań bardzo mnie cieszył. W tym meczu w bramce sprawdzałem Gruzina Kawelaszwilego, który spisał się przyzwoicie, a jego interwencje były pewne.

23.07.2022, Georg-Melches-Stadion, Essen, widzów: 1615

TOW Rot-Weiss Essen [RLN] – SV Schermbeck [NL] 3:0 (3:0)

 

4' Gonzalo 1:0

15' Gonzalo 2:0

45' Ch. Kulmer 3:0

Odnośnik do komentarza

Messieurs, właśnie przeżyłem potężny mega szok, gdy odpaliłem FM-a i po wczytaniu gry okazało się, że moja reputacja z dnia na dzień bez powodu spadła ze 'Światowa' na 'Krajowa' :szok: Czy to save się powoli sypie i wariująca reputacja miałaby być jednym z pierwszych symptomów? :-k

Odnośnik do komentarza

Taaaaaa

 

----------------------------------------

 

Poszukiwanie wzmocnień nadal wiodło przez wyboistą niczym autostrada pod Żaganiem drogę, a w zasadzie nie samo poszukiwanie, co ich pozyskiwanie. Graczy, którzy mogliby nas wzmocnić, miałem na oku co najmniej kilku, ale albo kluby nie godziły się na wypożyczenia, albo nie godzili się sami piłkarze, albo moje oferty opierające się na obietnicach przekazania 50% wartości kolejnych transferów były natychmiast ignorowane. Mimo tych trudności udało mi się wypożyczyć z HSV Edoardo Parlato (18 l., P L, Włochy), który miał stanowić alternatywę na lewym skrzydle, do tego za rok kończył mu się kontrakt, więc gdyby na boisku pokazał się z dobrej strony, a jemu samemu spodobałoby się w Essen, miałem postarać się o pozyskanie go na stałe na prawie Bosmana.

 

Edoardo z miejsca załapał się do wyjściowej jedenastki na jedyny wyjazdowy sparing tego lata we Frankfurcie, gdzie gościli nas nasi klubowi imiennicy, Rot-Weiss Frankfurt. Troszeczkę zamieszałem tym razem składem, w którym pojawili się głównie zawodnicy zaczynający poprzednie gry kontrolne na ławce, i być może właśnie to sprawiło, że przez dobrą godzinę gry raziliśmy nieskutecznością. Najpierw mieliśmy problem z trafianiem w bramkę, później bezlitośnie obijaliśmy golkipera gospodarzy, a Antonio Montanari zmarnował dziś tyle doskonałych sytuacji, że tym jednym spotkaniem przegrał z kretesem rywalizację o miejsce w ataku na inaugurację ligi. Dopiero w 69. minucie pata przełamał najaktywniejszy na boisku Radosavljević, a to oznaczało, że lody zostały przełamane i jeszcze po jednym trafieniu dołożyli Kulmer i Hoffmann.

27.07.2022, Stadion am Brentanobad, Frankfurt nad Menem, widzów: 9902

TOW Rot-Weiss Frankfurt [NL] – Rot-Weiss Essen [RLN] 0:3 (0:0)

 

69' S. Radosavljević 0:1

79' Ch. Kulmer 0:2

83' Ch. Hoffmann 0:3

 

 

Po powrocie do Essen niespodziewanie zaświeciło się światełko w tunelu. Na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech, gdy okazało się, że Ajax Amsterdam czuł się na tyle zamożnym klubem, że bardziej od pieniędzy interesowało Holendrów pozbycie się niepotrzebnego zawodnika i sama obietnica przekazania 50% następnego transferu otworzyła furtkę do negocjacji z pomocnikiem Robem de Grootem...

 

...a raczej jego pyskatym agentem, który mógł okazać się zaporą nie do przejścia. Miałem wrażenie, że sam Rob dałby się skusić na przeprowadzkę do Nadrenii, ale kiedy irytujący agencina podbił moją propozycję kontraktu, sugerując, że jego podopieczny zasługuje na hojniejszą pensję, zrozumiałem, że najprawdopodobniej nici będą z porozumienia. Na całe szczęście w ślady Ajaxu poszli włodarze pierwszoligowego Cottbus, którzy na podobnej zasadzie byli gotowi odstąpić kartę zawodniczą Urugwajczyka Angelo Acosty. A on swoje interesy załatwiał sam, bez powierzania swojej kariery agentom, którzy zwykle więcej mącili, niż robili dobrego.

 

 

Tak czy owak ostatni sparing okresu przygotowawczego, czyli próbę generalną z zespołem Neunkirchen, spadkowicza z Regionalligi, zaczynaliśmy i bez de Groota, i bez Acosty. Tym razem zacząłem się jednak powoli martwić, bowiem nawet mimo wystawienia składu zbliżonego do tego, jaki miał wyjść na murawę na inaugurację sezonu, znowu byliśmy skrajnie nieskuteczni. Tego dnia męczyliśmy się minutę dłużej, niż we Frankfurcie, w 70. minucie bramkę nareszcie zdobył niezawodny Gonzalo, a niedługo później niezły solowy rajd i celne wykończenie ponownie zaprezentował Radosavljević, który tym samym wywalczył sobie miejsce u boku Rose w środku pola. Niestety mecz ze skręconą kostką kończył Parlato, co oznaczało, że nasz wypożyczony z HSV młodzieniec miał z głowy co najmniej miesiąc.

 

Choć wyszarpaliśmy zwycięstwo, nasza gra pozostawiała sporo do życzenia i martwiłem się, że zamiast walki o awans, czeka nas przeciętny sezon bez większych perspektyw. Niestety, lata nieudolnych rządów kolejnych menedżerów całkowicie zrujnowały cały potencjał RWE i obecnie kadrowo wyglądaliśmy bardziej na zespół środka tabeli. Byłem mentalnie przygotowany na to, że dopiero za rok, gdy zbiorę "bosmańskie żniwa", moja praca może przynieść pożądane plony, ale czy przygotowany jest również prezes Hempelmann? Wszystko okaże się już za tydzień.

31.07.2022, Georg-Melches-Stadion, Essen, widzów: 1646

TOW Rot-Weiss Essen [RLN] – Borrussia Neunkirchen [NL] 2:0 (0:0)

 

70' Gonzalo 1:0

82' S. Radosavljević 2:0

 

 

Lipiec 2022

 

Bilans (Rot-Weiss Essen): 0-0-0, 0:0

Regionalliga Nord: –

Finanse: -2,9 mln euro (-501 tys. euro)

Gole:

Asysty:

 

Bilans (Polska): 2-1-0, 7:2

Mistrzostwa Świata 2022: ćwierćfinał, 4:0 z Francją; półfinał, 2:2k z Rosją; mecz o 3. miejsce, 1:0 z Niemcami

Ranking FIFA: 1. [=]

 

 

Ligi:

 

Anglia:

Austria: Admira Wacker [+2 pkt]

Francja: Olympique Lyon [+0 pkt]

Hiszpania:

Niemcy:–

Polska: Lech Poznań [+2 pkt]

Rosja: CSKA Moskwa [+6 pkt]

Szwajcaria: FC Zurych [+2 pkt]

Włochy: –

 

Liga Mistrzów:

- Wisła Kraków, 2 runda eliminacyjna, –:– i 1:2 ze Skonto

- Legia Warszawa, 3 runda eliminacyjna, vs. FC Barcelona

 

Puchar UEFA:

- Zagłębie Lubin, 2 runda kwalifikacyjna, vs. Sziroki Brijeg

- Górnik Łęczna, 2 runda kwalifikacyjna, vs. Halmstad

 

 

Reprezentacja Polski:

- 01.07, MŚ 2022, ćwierćfinał, Polska - Francja, 4:0

- 05.07, MŚ 2022, półfinał, Polska - Rosja, 2:2k

- 09.07, MŚ 2022, mecz o 3. miejsce, Polska - Niemcy, 1:0

 

Ranking FIFA: 1. Polska [1447], 2. Brazylia [1240], 3. Wochy [1190]

Odnośnik do komentarza

Moriente przybył w odwiedziny trochę później, niż dogadywaliśmy się chwilę po mundialu, ale za to muchacho trafił akurat w moje urodziny. Już czterdzieste siódme, jak ten czas leci... A dopiero co kończyłem trzydziestkę w austriackim Gratkorn. Najpierw powłóczyliśmy się po mieście, w którym ja sam po raz pierwszy zajrzałem w parę nieznanych mi dotąd zakątków, a po południu zasiedliśmy u mnie przy rauchbierze i bratwurstach, ze smakiem pochłaniając jedno i drugie. Moriente miał zostać parę dni, a w trakcie rozmów amigo potwierdził, że pani Rivero faktycznie nie wróciła już do klubu, zdecydowała ostatecznie wycofać się z zarządu i na stałe osiąść na Teneryfie, gdzie zamierzała spędzić resztę swojego życia w otoczeniu bliskich. A moim następcą w Rayo został dawny szkoleniowiec Realu Madryt, Juan Ramón López.

 

Przy okazji zapiłem trochę z muchacho swoje frustracje transferowe, bo zgodnie z moimi przewidywaniami negocjacje w obu przypadkach padły trupem i stało się jasnym, że do nowego sezonu przystąpimy praktycznie bez żadnych wzmocnień.

 

 

 

 

Żarty skończyły się 6 sierpnia. W ten weekend swoje rozgrywki rozpoczynała Regionalliga, a część drużyn grała już w piątek. My do akcji wkraczaliśmy w sobotę, a na inaugurację pojechaliśmy do Leverkusen, gdzie zmierzyć mieliśmy się z rezerwami Bayeru. Z ustaleniem wyjściowej jedenastki nie miałem większego problemu, w bramce w trakcie sparingów bardziej przekonał mnie Kawelaszwili, parę stoperów utworzyli Ebner i Kern, którego mianowałem kapitanem (Austriak jego zastępcą), w środku pola u boku pewniaka Rose miejsce zajął Radosavljević, na lewym skrzydle szesnastoletni Bruns, a w ataku postawiłem na drugiego pewniaka Gonzalo i Kulmera, któremu jakoś bardziej ufałem niż Schwabemu.

 

Kiedy spytałem Wasoskiego o wynik ostatniego meczu z rezerwami Leverkusen, nie pocieszyła mnie odpowiedź mówiąca o porażce 2:3, więc mimo wszystko trochę obawiałem się tego spotkania. Na szczęście szybko okazało się, że jesteśmy zespołem lepszym i bardziej zorganizowanym. Do tego już w 8. minucie Kawelaszwili krótkim podaniem do obrońców wznowił grę od bramki, Ebner przerzucił prostopadle na połowę gospodarzy, następnie Gonzalo przeskoczył Mischlera przedłużając piłkę głową, a Kulmer ładnie prześcignął Kaisera, wpadł w pole karne i mocnym strzałem przy słupku zdobył naszą pierwszą bramkę w Regionallidze pod moją wodzą. Mogliśmy pójść za ciosem, bo Leverkusen II wyraźnie podłamało się szybko straconą bramką i zepchnęliśmy rywali do defensywy, ale niestety słaba skuteczność z dwóch ostatnich sparingów nie była efektem oszczędzania się na ligę, a stanowiła autentyczny obraz. Kulmerowi po zdobyciu gola zacięły się tryby, Grafa nie potrafił pokonać także rozczarowujący w pierwszej połowie Gonzalo.

 

Po półgodzinie z kolei Kawelaszwili miał okazję pokazać mi, że dobrze zrobiłem, powierzając mu rolę golkipera numer jeden, gdy Leverkusen II zaczęło się nam odpłacać pięknym za nadobne. Na szczęście Micheił nie dał się zaskoczyć i efektownie sparował na rzut rożny groźne uderzenie Pizziego z obrębu naszej szesnastki.

 

W przerwie zachęciłem do dalszych ataków, pochwaliłem spełniającego moje oczekiwania Rosego, pokrzepiająco klepnąłem w plecy Kulmera, by nie spoczywał na jednym trafieniu, z kolei lekko opieprzyłem oszczędzającego się Gonzalo, który nie przypominał siebie ze sparingów.

 

Udało mi się wejść Argentyńczykowi na ambicje; chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Sietz urwał się z solowym rajdem prawym skrzydłem, na końcu zacentrował, a niepilnowany Gonzalo ładnie zgasił piłkę i wstrzelił ją wściekle do bramki. I chwała mu za to, bo zaledwie cztery minuty później Murilo potwierdził moją ocenę co do jego beznadziejnych umiejętności, jak amator dał sobie odebrać piłkę pod naszym polem karnym, co skończyło się kontaktowym golem Ziemera. Wprowadziło to niepotrzebną nerwowość, a ja nawet nie miałem na ławce nikogo, kto mógłby odesłać nieudacznego Brazylijczyka na ławkę. Szczęśliwie gafa naszego defensora i jeszcze kilka zmarnowanych okazji nie zemściło się na nas w końcówce i nie musieliśmy długo czekać na pierwsze zwycięstwo. Aczkolwiek z ręką na sercu musiałem przyznać, że czeka nas jeszcze cały ogrom pracy, zanim RWE zacznie rosnąć w siłę.

06.08.2022, Ulrich-Haberland-Stadion, Leverkusen, widzów: 707

RLN (1/34) Leverkusen II [–] – Rot-Weiss Essen [–] 1:2 (0:1)

 

8' Ch. Kulmer 0:1

48' Gonzalo 0:2

52' T. Zimer 1:2

 

Rot-Weiss Essen: M.Kawelaszwili 7 – Murilo 5, T.Ebner 6 (64' M.Frank 7), A.Kern ŻK 7, D.Weller 8 – T.Seitz 8, M.Rose 9, S.Radosavljević 6 (75' Ch.Hoffmann 7), K.Bruns 7 – Gonzalo 8 (85' A.Schwabe 6), Ch.Kulmer 8

 

GM: Markus Rose (P Ś, Rot-Weiss Essen) - 9

Odnośnik do komentarza

Źle mi się to czyta :P RWE kojarzy mi się z pracą :(

a na poważnie to ciekawe z tą reputacją. Wszak nadal jesteś selekcjonerem, to chociażby świat spluwał na Ciebie za powrót do niemieckich lig niższych, to logika wskazuje, że i tak powinien Cię znać cały świat :D

Odnośnik do komentarza

@azakarsan,

Monsieur pracuje w Rot-Weiss? :D

 

A co do reputacji, to właśnie dlatego tak mnie to zmartwiło, bo wygląda to tak, jakbym w ciągu kilkunastu godzin z czołowego menedżera świata stał się nagle przeciętnym trenerzyną z piłkarskiego zadupia. W rzeczywistości to niemożliwe, zaś w FM tego typu niewyjaśnione wariactwa często źle wróżą save'owi :-k

 

Kiedyś grałem karierę, w której po przejściu do Serie C1 reputacja spadła mi z 'Kontynentalna' na 'Krajowa', ale wtedy akurat na jakiś czas byłem na bezrobociu. A teraz? Tyle co zdobyłem 3. miejsce na mundialu i ciągle jestem na stołku, a reputacja bez powodu spikowała aż o dwa poziomy w przeciągu dosłownie jednego dnia w grze.

Odnośnik do komentarza
  • Makk przypiął ten temat
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...