Skocz do zawartości

Marynia na 430 wirażu [vulg.] swego życia


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

 

Długo dojrzewałem do tego żeby w końcu zaruchać. Mam 25 lat i jak do tej pory mój najbliższy kontakt z niespokrewnioną ze mną kobietą(trzymanie kuzynki za rękę czy przytulanie mame) to był wolny taniec na dyskotece w podbazie.
Ze względu na moją - delikatnie mówiąc - niezbyt zachęcającą
aparycję raczej odpadało, żeby udało mi się stracić prawictwo za darmo
więc od dłuższego czasu przeglądałem ogłoszenia na roksie, garsonierze
itd.
Po długich namysłach zdecydowałem się na [http://www.roksa.pl/...s.php?n...]
jak szaleć to szaleć xD
W piątek dostałem wypłatę i zamierzałem na całą zabawę przeznaczyć z
1000zł, żeby nie ruchać z zegarkiem w ręku. Jedną z moich głównych obaw
była higiena dziewczyn, więc nie chciałem iść w weekend jak wszystkie
mirki z budowy idą prze*******ić tygodniówkę i roksy mają po 20 klientów
dziennie, dlatego zdecydowałem się iść w poniedziałek jak najwcześniej
rano.
Wczoraj zadzwoniłem do tych dziewczyn i umówiliśmy się na dzisiaj
na 14:00 i obiecały, że będę pierwszym klientem tego dnia. Byłem taki
poddenerwowany, że w nocy prawie nie spałem a od rana ręce mi latały. 3
razy brałem prysznic, obciąłem paznokcie i mniej więcej nożyczkami
łoniaki. O 12:00 byłem już tak spięty, że postanowiłem wypić kilka hehe
piwek dla kurażu. Obaliłem cztery i o wpół do drugiej stałem już pod
domem dziewczyn na Koszykowej. Punkt 14:00 zapukałem do drzwi,
dziewczyny mi otwierają już w samej bieliźnie, ja kościej hardo i ręce
latają jak u parkinsonowca z nerwów. Jak mnie zobaczyły to na ich
twarzach pojawiło się obrzydzenie ;__; Dukam, że wczoraj dzwoniłem i się
umawiałem na zabieg dokładnie tego słowa użyłem zdenerwowany xD na
czternastą. One mówią, że tak, pamiętają, tylko jest taka sprawa, że
jest awaria wody w bloku i niestety ze względów higienicznych nie
przyjmują teraz klientów i żebym przyszedł kiedy indziej. Potem zamknęły
mi drzwi przed nosem.
****ica mnie trafiła na tej klatce schodowej bo co to za dziwki, co
wybrzydzają w klientach. Wyszedłem wściekły i lekko podpity na ulicę,
złapałem taksówkę i próbuję w delikatny sposób wytłumaczyć kierowcy, że
chciałbym pojechać do agencji.

No ten panie taksówkarzu wie pan jak to z dziewczynami jest hehehe
Ale o co chodzi?
No wie pan hehe nie zawsze są a potrzeby człowiek ma hehe no wie pan hehe
Może pan powiedzieć gdzie mamy jechać?
Myślałem tam sobie właśnie że może pan mi powie gdzie jechać
Ja panu mam mówić gdzie pan chce jechać?! w tym momencie już mocno w****iony
No bo ja bym chciał do jakiegoś takiego lokalu
Mówisz pan o burdlu?
No tak coś tego typu, tylko jeżeli by się dało to jakiś dobry
No i kierowca mówi, że zna bardzo dobry lokal, i że mnie zawiezie.
Wywiózł mnie jebany aż do Łomianek i naliczył 70zł. Pewnie znał 100 burdeli bliżej ale chciał sobie zarobić na mojej niedoli.
Muszę mu jednak przyznać, że dobrą mi wybrał tą agencję bo to była prawdziwa wielka willa.
Wchodzę do środka i nikogo ****a nie ma. Zaglądam do różnych
pomieszczeń ale nikogo nie mogę znaleźć. W końcu wchodzę do kuchni a tam
siedzi 6 dziwek i pije kawę i je jajecznicę. Pomyślałem tylko- super
dom rozpusty kurwo xD
Jedna dziewczyna pyta w czym mogą pomóc a ja zaczynam się jąkać
cały blady i nie mogę złożyć poprawnego zdania. Dziewczyny w śmiech i
mówia, że widać, że pierwszy raz w "wesołym miasteczku" xD i że godzina
200zł i czy mam pieniądze. To ja odzyskałem głos i rozum człowieka i
mówię dumny, że 1000zł mam. No to dziewczyny mówią, że fajnie, pobawimy
się, tylko muszę trochę poczekać bo jeszcze nie otworzyli lokalu i ktoś
tam jeszcze pokoje sprząta i pościel zmienia i żebym sobie z nimi siadał
bo nie będę przecież stał na mrozie na zewnątrz.
Przycupnąłem na krześle z nimi przy stole. Nie były takie ładne jak
te z roksy ale 6-7-8/10 bym dał z czystym sercem (ja 3/10), i co
najważniejsze w przeciwieństwie do tamtych ***** były bardzo
sympatyczne. Zaczęły mnie zagadywać jak mam na imię, ile mam lat itd. i
tak sobie rozmawia. my i się zrobiło całkiem przyjemnie. Pytają czy już
kiedyś ruchałem a ja się zarumieniłem i mamroczę pod nosem, że hehe no
kiedyś to miałem dziewczynę i coś tam było ale teraz nie mam hehe, a że
nie umiem kłamać to one się roześmiały i powiedziały, że to żaden wstyd i
one mi wszystko pokażą i żebym się w ogóle nie przejmował. Potem
jeszcze chwilą gadaliśmy i taka Monika powiedziała, że w sumie to jestem
słodki i jeżeli to mój pierwszy raz to ona za darmo mnie wyrucha a jak
mi się spodoba to najwyżej będę do nich wracał. Ja uradowany, że
odkryłem w sobie socjal skila na tyle dużego, że dziwki mi się za darmo
oddają xD i czekam aż skończą te pokoje sprzątać.
Nagle Sandra, najstarsza z nich wszystkich, która była chyba
menadżerką bo z nią dziewczyny dyskutowały o grafiku, odebrała telefon.
Rozmowa była bardzo krótka, ale przez te kilkanaście sekund jej twarz
zmieniła się z roześmianej w przerażoną. Sylwia pyta co się stało a ona
mówi, że dzwonił dziadek i powiedział, że będzie za 20 minut. Wszystkie
dziewczyny pobladły momentalnie i zrobiło się cicho. Monika zaraz
zaczęła prawie krzyczeć, że ona już jest zajęta bo ja jestem jej
klientem i że jak chcę, to mogę cały dzień u niej za darmo siedzieć.
Sandra mówi, że Monika dobrze wie, że jak przyjeżdża dziadek to żadne
zasady nie obowiązują i że jak mu się zachce to nam wejdzie do pokoju i
wyrucha i ją i mnie. Ja też się wtedy wystraszyłem bo przez utratę
prawictwa rozumiałem, że to ja wsadzę kutasa w cipkę a nie mi jakiś dziadek kutasa
w dupę i jeszcze zapłacę 200zł za tą wątpliwą przyjemność. Pytam, kto
to jest ten dziadek a one mi mówią, że to taki aka, że dziwki w całym
mieście się go boją. Płaci grube pieniądze ale jak już rucha, to czasami
cały burdel jest potem przez tydzień nieczynny. Był u nich 3 tygodnie
temu i jedną dziewczynę tak wyruchał, że skończyła w szpitalu i do dzisiaj
jest na chorobowym. Co najgorsze nie można mu odmówić wizyty bo ma
znajomości wysoko i jak mu w kilku agencjach odmówili to następnego dnia
wpadała policja, skarbówka, sanepid itd. i burdel zamknięty.
Wszystkie dziewczyny miały wilgotne oczy, ja też przerażenie mocno.
Nagle słychać, że ktoś wali kijem czy czymś takim w drzwi. *******
zaczęły łzy cieknąć a ja długo nie myśląc s*******iłem do salonu i
wlazłem do szafy żeby i mnie też ten dziadek na chorobowe nie posłał.
Szafa miała takie jakby szpary poziome i widziałem przez nie co się
dzieje zarówno w salonie jak i na korytarzu. Sandra otworzyła drzwi i do
domu wszedł dziadek o lasce.

Dzień dobry panu
No cześć Sandra, dupy nasmarowane hehe
Tak proszę pana, nasmarowane
No to wołaj dziewczyny do salonu i zaczynamy zabawę, masz tu kilka groszy
I rzucił na podłogę chyba plik banknotów.
Dziadek wszedł ze wszystkimi dziewczynami do salonu. Za dobrze nie
widziałem bo szpary były wąskie i tak jakby nachylone w dół, ale
widziałem, że dziadek usiadł na kanapie a dziewczyny stanęły w szeregu
przed nim. Nogi im się trzęsły i stały tak jakby czekały na
rozstrzelanie w tym szeregu. Dziadek wskazał laską na Monikę i ona wtedy
zaczęła płakać. Ja też płakałem po cichutku bo bardzo ją zdążyłem
polubić a czułem, że stanie się jej coś złego. Dziadek kazał jej wypiąć
się tyłem do niego. Reszcie dziewczyn kazał trzymać ją za ręce, nogi i
głowę. Jedna chyba słabo trzymałą bo *******ną ją laską po głowie i
kazał trzymać porządnie "bo będzie ostro". Od razu po tym zapakował
Monice laskę w dupę tak, aż zawyła. Machał z całej siły a Monika płakała
i krzyczała żeby przestał. Dziadek jednak wpychał laskę do połowy
długości.
Ja nie mogłem już wytrzymać widoku, jak moja niedoszła miłość
cierpi i z płaczem wyskoczyłem z szafy i zacząłem uciekać. Jak
przebiegałem koło dziadka to on tylko krzykną "o ty c***u podglądaczu" i
szybko zdzielił mnie wyjętą z dupy Moniki laską po głowie. Wtedy przez
chwilę zobaczyłem wyraźnie jego twarz. Był to weteran Powstania
Warszawskiego i autorytet moralny Władysław Bartoszewski. Przerażony
wybiegłem na ulicę zostawiając dziewczyny na jego pastwę. Wsiadłem do
autobusu podmiejskiego, który akurat podjechał na przystanek i płacząc
dojechałem do centrum a potem do domu. Tak oto zamiast stracenia
prawictwa straciłem jeden ze swoich autorytetów.

 

Odnośnik do komentarza

Bry :kawa:

 

Polscy kibice też odżywa dzięki nowemu narybkowi :lol:

 

A dziś fajną (choć typową) rozmowę słyszałem w pociągu, dwie babki w wieku przedemerytalnym narzekały na to, że rano jeżdżą z Siedlec do Warszawy (i po południu w przeciwną stronę) ciasne pociągi, a w ogóle dlaczego tylko dwie jednostki, przecież kiedyś jeździły trzy i było dobrze, a peronów przecież nie poskracali? No i że któraś widziała trzy jednostki - ale oczywiście jakiś debil ustalił, że będzie jechał w dzień i wiózł powietrze.

 

Oczywiście żadna nie wzięła pod uwagę faktu, że pociagi nie teleportują się z Siedlec do Warszawy, i żeby je do domu jakoś przywieźć, to muszą do stolicy dojechać - choćby puste :P

Odnośnik do komentarza

 

Pulek, ten organizator to naprawdę musi być Twój dobry kumpel ;). "Amarena po koncercie gry swojego kapitana, Jarka Pulkowskiego, poradziła sobie z Alea Iacta Est" :D.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...