Skocz do zawartości

Czeski film


Flat Eric

Rekomendowane odpowiedzi

Śląsk Wrocław - ostatnia poważna przeszkoda w drodze do Ekstraklasy. Stadion przy Oporowskiej był twierdzą trudną do zdobycia, ale nas, prawdę mówiąc, satysfakcjonował remis. Wrocławianie mieli na koncie trzy punkty mniej, dlatego najważniejszym celem było utrzymanie bezpiecznego dystansu. Oczywiście, wersja dla piłkarzy brzmiała nieco inaczej - zażądałem od nich, żeby wybiegli na murawę po pełną pulę. Nie chciałem propagować minimalizmu.

Pierwszą połowę wygrali jednak gospodarze. Witkowski dośrodkował w pole karne, a Ziatyk zdobył głową zupełnie przypadkowego gola.

Ten wynik zdecydowanie mi się nie podobał, więc wypuściłem w bój kolejne ofensywne żądła: N'Gossana i Klatta. To właśnie ta dwójka doprowadziła do wyrównania - Socha, naciskany przez Klatta oddał piłkę N'Gossanowi, a Antoine zrobił, co do niego należało.

W 74. minucie było jeszcze piękniej. Znów błąd popełnił obrońca Śląska, który wybił piłkę głową wprost na nogę Zemli. Mateusz huknął mocno z woleja i wprawił kibiców gospodarzy w zrozumiałą rozpacz.

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza poddawać się nie zamierzali, wiedzieli bowiem, że porażka praktycznie pozbawi ich szans na bezpośredni awans. Przycisnęli nas i wdusili drugą bramkę - Ziatyk dokładnie podał, a Białek uciekł Moharowi i spokojnie pokonał Jahica.

Sędzia zagwizdał po raz ostatni. Remis był dobrym wynikiem - utrzymaliśmy przewagę nad Śląskiem, a także mieliśmy korzystny bilans bezpośrednich spotkań z wrocławskim klubem (3:0, 2:2).

 

Pierwsza Liga [31/34]

17.04.2010, Stadion przy ul. Oporowskiej, Wrocław

Śląsk [3] - Podbeskidzie [2] 2:2 (1:0)

 

28'- Ziatyk (1:0)

59'- N'Gossan (1:1)

74'- Zemla (1:2)

80'- Białek (2:2)

 

MoM: Zemla (8)

Widownia: 4447

 

Finisz rozgrywek był niezwykle emocjonujący. Na trzy kolejki przed końcem sezonu czołówka prezentowała się następująco:

 

1. Polonia Warszawa - 71 pkt.

2. Podbeskidzie - 64 pkt.

3. Śląsk - 61 pkt.

4. Jagiellonia - 61 pkt.

 

"Czarne Koszule" już miały zapewniony awans, pozostała trójka wciąż walczyła o minimum trzecie miejsce i grę w barażach.

Rywali los przydzielił nam dość łatwych: GKS Katowice, KSZO i Łęczna. Najbardziej obawiałem się meczu z zawodnikami GKS-u, mimo, że podejmowaliśmy ich na własnym stadionie.

Spotkanie nie należało do najbardziej porywających, ale gdy sukces jest tak blisko, nikt nie zwraca uwag na styl. Sytuacji bramkowych tyle, co kot napłakał. Goście nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę Jahica, my prezentowaliśmy się tylko odrobinę lepiej. Decydujący gol padł po koszmarnym błędzie Okrzesika - obrońca GKS-u wycofał piłkę do swojego bramkarza tak niefortunnie, że bez problemu przejął ją Marcin Klatt i po prostu dostawił nogę.

Zwyciężyliśmy dzięki prezentowi gości, Okrzesikowi należała się specjalna premia. Oczywiście, nic nie sugeruję.

 

Pierwsza Liga [32/34]

24.04.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [2] - GKS Katowice [10] 1:0 (1:0)

 

45'- Klatt

 

MoM: Klatt (8)

Widownia: 3226

 

Jagiellonia zaledwie zremisowała z Turem Turek, co oznaczało, że bardzo skomplikowała sobie życie.

Odnośnik do komentarza

Mecz Podbeskidzia z KSZO kończył 33. kolejkę, dlatego znaliśmy już wyniki naszych najgroźniejszych rywali. Śląsk planowo ograł Kolejarza Stróże (chociaż ledwie 3:2), za to Jagiellonia zanotowała wpadkę w Lublinie i zremisowała z Motorem. Dzięki temu byliśmy pewni minimum trzeciego miejsca! A gdybyśmy wygrali z KSZO... Zapewnilibyśmy sobie bezpośredni awans już teraz.

Motywować moich podopiecznych nie musiałem. Wiedzieli, jak wygląda układ tabeli, zdawali sobie sprawę, jaka jest stawka spotkania. Goście teoretycznie mogli być groźni, bo rozpaczliwie bronili się przed spadkiem, ale chyba nikt nie wierzył, że urwą nam choćby punkt.

Już w 7. minucie prowadziliśmy - Klatt popisał się cudownym, niesygnalizowanym podaniem do Mitsanskiego, a Bułgar uderzył z furią ze skraju pola karnego.

Chwilę później zrobiło się 2:0. Klatt został sfaulowany w obrębie "szesnastki" i sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Skutecznie!

Jeszcze przed przerwą mieliśmy powtórkę z rozrywki. Klatt tak dawał się we znaki obrońcom KSZO, że ci znów powstrzymywali go nieprzepisowo w polu karnym. Tym razem jedenastkę na gola zamienił Piotr Koman.

Po przerwie Hirsz popełnił głupi błąd, myślami był już chyba na pomeczowej fecie z okazji zwycięstwa. Wpadka Marcina spowodowała, że Kelechi mógł się cieszyć ze zdobycia honorowej bramki dla KSZO.

Naszą odpowiedzią były dwie fantastyczne akcje innego zawodnika z Czarnego Lądu - Antoine'a N'Gossana. Reprezentant WKS najpierw oddał atomowy strzał z 30 metrów, a następnie sfinalizował piękną, koronkową akcję Klatta i Mitsanskiego.

Rozgromiliśmy KSZO 5:1 i tym efektownym sposobem przypieczętowaliśmy historyczny awans Podbeskidzia do Ekstraklasy! Kibice oszaleli, wbiegli na boisko, by cieszyć się razem z nami. To był wspaniały wieczór i ból głowy następnego poranka wcale tego faktu nie zmieniał.

Z kronikarskiego obowiązku dodam, że klub z Ostrowca Świętokrzyskiego dołączył do grona spadkowiczów. Aha, kilka dni wcześniej zostałem ogłoszony Menedżerem Kwietnia.

 

Pierwsza Liga [33/34]

2.05.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [2] - KSZO Ostrowiec [15] 5:1 (3:0)

 

7'- Mitsanski (1:0)

19'- Klatt - K (2:0)

39'- Koman - K (3:0)

56'- Kelechi (3:1)

65'- N'Gossan (4:1)

84'- N'Gossan (5:1)

 

MoM: N'Gossan (9)

Widownia: 3191

 

Wyjazd do Łęcznej był już tylko formalnością. Kibice podziwiali popis Marcina Klatta, który dwoma golami udowodnił, że jest jednym z moich najlepszych transferowych posunięć.

 

Pierwsza Liga [34/34]

8.05.2010, Stadion przy Alei Jana Pawła II, Łęczna

Łęczna [12] - Podbeskidzie [2] 0:2 (0:1)

 

42'- Klatt

67'- Klatt

 

MoM: Klatt (9)

Widownia: 1499

 

Tabela końcowa sezonu 2009/2010

Odnośnik do komentarza

Dzięki, przyda się :)

Oto tabela Ekstraklasy

- - - - - - - - - - - - - - - - - -

Bramkarze

 

Sead Jahic - 39 meczów, 51 wpuszczonych goli, 8 x czyste konto, 0 x MoM, średnia ocena: 6.79

Łukasz Merda - 1 mecz, 0 wpuszczonych goli, 1 x czyste konto, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00

 

Jahic poza kilkoma drobnymi wpadkami prezentował się bardzo poprawnie. Chciałbym jednak sprowadzić nowego golkipera, który stanowiłby dla Słoweńca realną konkurencję.

 

Lewi obrońcy

 

Sasa Yunisoglu - 33 mecze, 0 goli, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 7.12

Mike Mouzie - 6 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.67

 

Yunisoglu wyrósł na świetnego gracza, mam nadzieję, że poradzi sobie również w wyższej klasie rozgrywkowej. Mouzie to solidny rezerwowy, ale już dość wiekowy, dlatego dobrze byłoby pomyśleć o kimś młodszym.

Prawi obrońcy

 

Tomasz Górkiewicz - 32 mecze, 0 goli, 2 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.06

Sławomir Cienciała - 9 meczów, 0 goli, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 6.89

 

Prawa obrona wyglądała w tym sezonie bardzo dobrze. Pytanie brzmi - czy są to zawodnicy na miarę Ekstraklasy?

 

Środkowi obrońcy

 

Jaroslav Furbach - 32 mecze, 2 gole, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 7.13

Marcin Hirsz - 30 meczów, 0 goli, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 6.80

Blaz Mohar - 12 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.17

Rafał Różycki - 5 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.20

 

Pozycja duetu Furbach - Hirsz była niepodważalna. Obaj grali dobrze, chociaż Marcinowi zdarzały się czasem drobne błędy. Młody Mohar prezentował się obiecująco. Tak czy inaczej, zamierzałem sprowadzić jakiegoś dobrego stopera, bo napastnicy w Ekstraklasie z pewnością będą groźniejsi.

 

Lewi pomocnicy

 

Emmanuel Ekwueme - 37 meczów, 1 gol, 5 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.05

Adrian Mierzejewski - 18 meczów, 0 goli, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.06

 

Ekwueme to prawdziwa ikona Podbeskidzia, znakomity lewy pomocnik. Mierzejewski stanowił świetne uzupełnienie Nigeryjczyka. Najchętniej nic bym nie zmieniał, ale Emmanuelowi stuknęła już 30-stka, więc warto rozejrzeć się za opcją awaryjną.

 

Prawi pomocnicy

 

Mateusz Zemla - 29 meczów, 5 goli, 9 asyst, 4 x MoM, średnia ocena: 7.24

Krzysztof Zaremba - 28 meczów, 4 gole, 6 asyst, 2 x MoM, średnia ocena: 7.14

Pape Samba Ba - 1 mecz, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00

 

Zemla tylko ugruntował swoją pozycję w zespole. Fantastyczny sezon Mateusza i nie mniej imponujący w wykonaniu Krzysztofa. Obaj wciąż młodzi - z prawą flanką problemów mieć nie powinniśmy.

 

Środkowi pomocnicy

 

Piotr Koman - 27 meczów, 8 goli, 6 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.33

Jarosław Wieczorek - 33 mecze, 8 goli, 7 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.06

Antoine N'Gossan - 15 meczów, 8 goli, 3 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.27

Marko Kolsi - 21 meczów, 0 goli, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.67

Damian Zbozień - 12 meczów, 1 gol, 3 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 6.83

Fernando Morales - 7 meczów, 2 gole, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00

 

O klasie Komana, Wieczorka czy N'Gossana nikogo przekonywać nie trzeba. Środek pola obsadzony jest tak mocno, że kogoś trzeba będzie się pozbyć. Wybór padnie najprawdopodobniej na Fina, lub Paragwajczyka.

 

Napastnicy

 

Iliyan Mitsanski - 35 meczów, 21 goli, 11 asyst, 6 x MoM, średnia ocena: 7.20

Michał Ilków-Gołąb - 37 meczów, 15 goli, 9 asyst, 5 x MoM, średnia ocena: 7.03

Marcin Klatt - 16 meczów, 11 goli, 5 asyst, 4 x MoM, średnia ocena: 7.56

Piotr Kamiński - 13 meczów, 3 gole, 3 asysty, 2 x MoM, średnia ocena: 6.62

 

Podbeskidzie to dobre miejsce dla napastników - z tą pozycją nigdy nie mieliśmy problemów. Nawet jeśli w rundzie wiosennej zacięły się strzelby Mitsanskiego i Ilkowa-Gołębia, doskonale zastąpił ich Klatt.

Odnośnik do komentarza

Finał Pucharu UEFA był w tym sezonie wyjątkowo mocno obsadzony. Zmierzyły się ze sobą dwie wielkie firmy - Inter Mediolan i Bayern Monachium. Mecz, zgodnie z przewidywaniami, był bardzo wyrównany, przez co o wszystkim decydowały rzuty karne. W regulaminowym czasie padł wynik remisowy (1:1, gole Borowskiego i Maxwella), a konkurs jedenastek ostatecznie zwyciężyli Bawarczycy (5:4, przestrzelony karny Ledesmy).

Finałowe starcie Ligi Mistrzów było natomiast wewnętrzną sprawą dwóch odradzających się potęg - Realu Madryt i Juventusu. Po mało pasjonującym spotkaniu Puchar Europy mogli wznieść Królewscy, którzy wygrali 1:0. Bramkę na wagę złota strzelił w 69. minucie Meksykanin, Andres Guardado.

 

Podsumowanie sezonu 2009/2010 w Polsce:

 

Ekstraklasa

 

Zwycięzcy - Wisła Kraków

Spadek - Zagłębie Sosnowiec, Korona Kielce

Najlepszy strzelec - Kamil Witkowski (Cracovia, 15 goli)

Najwięcej asyst - Vlade Lazarevski (Groclin, 13 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Dariusz Sztylka (Legia, 7.36/ 30 meczów)

Największa niespodzianka - Górnik Zabrze

Największe rozczarowanie - Korona Kielce

Transfer sezonu - Tomasz Zahorski (Legia, 825 tys.)

Najgorszy transfer sezonu - Paweł Sasin (Wisła, 1,7 M), Przemysław Kocot (Bełchatów, 700 tys.)

 

Pierwsza Liga

Zwycięzcy - Polonia Warszawa

Awans - Polonia Warszawa, Podbeskidzie

Spadek - KSZO Ostrowiec, Stal Rzeszów, Raków, Kolejarz

Najlepszy strzelec - Hugo (Odra Opole, 35 goli)

Najwięcej asyst - Kamil Witkowski (Śląsk, 14 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Hugo (Odra Opole, 7.67/ 34 mecze)

Największa niespodzianka - Hutnik

Największe rozczarowanie - Wisła Płock

Transfer sezonu - Marcin Ziatyk (Śląsk, 14 tys.), Jakub Kosecki (Łęczna, 0)

Najgorszy transfer sezonu - Paweł Adamiec (Wisła Płock, 110 tys.), Rafał Misztal (KSZO, 110 tys.)

 

Pozostali zwycięzcy

 

Superpuchar Polski - Legia

Remes Puchar Polski - Legia

Puchar Ekstraklasy - Legia

 

Nagrody

 

Piłkarz Sezonu - Marcin Chmiest (Wisła)

Młody Piłkarz Roku - Anderson Cueto (Lech)

Menedżer Sezonu - Maciej Skorża (Wisła)

Król Strzelców - Kamil Witowski (Cracovia)

Odnośnik do komentarza

Mistrzostwa Świata 2010

 

Grupa A

 

Włochy - Urugwaj 1:1 (33'- Gilardino, 85'- Sanchez)

Rosja - Tunezja 2:2 (26', 90'- Kerzakhov, 36', 57'- Denden)

Rosja - Urugwaj 3:0 (12'- Ignashevich, 40'- Bystrov - K, 43'- Kerzakhov)

Włochy - Tunezja 4:0 (7'- De Rossi, 30'- Giovinco, 57'- Rosina - K, 90'- Cassano)

Włochy - Rosja 0:0

Urugwaj - Tunezja 0:0

 

Grupa B

 

Hiszpania - Arabia Saudyjska 2:0 (63'- Silva, 65'- Torres)

USA - Brazylia 1:0 (76'- Beasley)

USA - Arabia Saudyjska 1:0 (77'- Dempsey)

Brazylia - Hiszpania 2:1 (7'- Robinho, 13'- Kaka - K, 54'- Ramos)

Brazylia - Arabia Saudyjska 2:1 (45'- Al-Hawasawi, 69'- Robinho, 88'- Adriano - K)

Hiszpania - USA 3:1 (35'- K, 38', 43'- Villa, 56'- Bocanegra)

 

Grupa C

 

Meksyk - Irlandia Pn. 2:0 (31'- Marquez, 90'- Vela)

Czechy - Maroko 1:1 (17'- Chamakh, 55'- Baros)

Meksyk - Maroko 0:0

Czechy - Irlandia Pn. 5:3 (5', 10' - Baros, 29', 50'- Kalouda, 45', 65'- McGurk, 86'- Evans, 90'- Fenin)

Czechy - Meksyk 1:0 (2'- Fenin)

Irlandia Pn. - Maroko 2:1 (31', 35'- Gibson, 90'- Boutahar)

 

Grupa D

 

Francja - Irak 1:1 (22'- Gouffran, 62'- Salman)

Belgia - Nigeria 1:0 (11'- Van Buyten)

Nigeria - Irak 3:0 (16', 37'- Obinna, 19'- Obi Mikel)

Francja - Belgia 1:0 (59'- Benzema)

Francja - Nigeria 1:0 (6'- Benzema)

Belgia - Irak 4:0 (5'- Vertonghen, 45', 71'- Huysegems, 82'- Tchite)

 

Grupa E

 

Portugalia - Kamerun 3:1 (21'- Geremi, 25'- Ronaldo, 27', 82'- Almeida)

Szkocja - Kostaryka 3:0 (14'- Maloney, 56', 69'- Miller)

Szkocja - Portugalia 1:0 (2'- Fletcher)

Kamerun - Kostaryka 4:0 (40'- Makoun, 65'- Ze Meyong, 68'- Webo, 90'- Bolongo)

Kamerun - Szkocja 5:2 (2'- Ze Meyong, 11', 56'- Miller, 61', 75'- Eto'o, 77'- Kitumba, 90'- Webo)

Portugalia - Kostaryka 1:0 (61'- Postiga)

 

Grupa F

 

Rumunia - Japonia 4:3 (18', 75'- Marica, 25'- Cordos, 42'- Nakamura, 47'- Kato, 51'- Inamoto, 53'- Munteanu)

Niemcy - Ghana 0:0

Ghana - Japonia 4:1 (5'- Gyan, 7', 73'- Adams, 16'- Morimoto, 45'- Obama)

Niemcy - Rumunia 0:0

Niemcy - Japonia 3:2 (16'- Kato, 40', 55'- Podolski, 79'- Nakamura - K, 90'- Klose)

Rumunia - Ghana 2:0 (65'- Marica, 74'- Mutu)

 

Grupa G

 

RPA - Paragwaj 1:0 (20'- McCarthy)

Anglia - Korea Pd. 3:0 (14'- Terry, 37'- Rooney, 59'- Jenas)

RPA - Anglia 0:2 (41'- Walcott, 66'- Jenas)

Paragwaj - Korea Pd. 4:0 (26', 30'- Cardozo, 62'- Gavilan, 87'- Cabanas)

RPA - Korea Pd. 1:1 (70'- Park - K, 75'- McCarthy)

Anglia - Paragwaj 0:0

 

Grupa H

 

Argentyna - Trynidad i Tobago 6:0 (12'- Higuain, 31'- Tevez, 57'- Messi, 74'- Mascherano, 83'- Saviola - K, 90'- Cambiasso)

Holandia - Australia 1:1 (45'- van Persie, 90'- Emerton)

Argentyna - Holandia 2:1 (19', 46'- Tevez, 61'- Bouma - K)

Australia - Trynidad i Tobago 4:0 (16', 29'- Djite, 55'- Emerton, 87'- Kennedy)

Argentyna - Australia 1:1 (65'- Kennedy, 89'- Coloccini)

Holandia - Trynidad i Tobago 6:0 (8', 43'- Sneijder, 18'- Schaars, 61'- Murray - S, 75'- van Persie, 88'- Kuyt)

 

1/8 finału

 

Włochy - Brazylia 1:0 (90'- Cassano)

Rosja - Hiszpania 4:2 (3', 29'- Ramos, 78'- Pavlyuchenko, 86'- Zyryanov, 91'- Saenko, 97'- Sychev)

Francja - Meksyk 2:0 (28'- Ribery, 51'- Benzema)

Czechy - Belgia 3:2 (28'- Tchite, 56'- Baros, 72'- Rosicky, 90'- Dembele, 107'- Fenin - K)

Portugalia - Rumunia 2:0 (24'- Postiga, 58'- Ronaldo)

Kamerun - Niemcy 2:1 (58'- Schweinsteiger, 90'- Mboua, 92'- Bolongo)

Argentyna - Paragwaj 2:0 (34'- Tevez, 69'- Higuain)

Anglia - Australia 2:0 (33'- Gerrard, 90'- Rooney)

 

Ćwierćfinały

 

Czechy - Rosja 4:1 (21'- Baros, 31'- Rosicky, 48'- Sychev, 75'- Ignashevich - S, 89'- Kladrubsky)

Włochy - Francja 1:0 (37'- Barzagli)

Portugalia - Anglia 1:0 (37'- Carvalho)

Argentyna - Kamerun 1:0 (71'- Higuain)

 

Półfinały

 

Włochy - Portugalia 2:1 (1'- Pazzini, 4'- Barzagli - S, 72'- Rosina - K)

Argentyna - Czechy 3:2 (24', 79'- Baros, 47'- Tevez, 70', 78'- Higuain)

 

Mecz o 3. miejsce

 

Portugalia - Czechy 1:1 (16'- Postiga, 39'- Baros) k - 5:4

 

Finał

 

Argentyna - Włochy 1:0 (1'- Tevez)

 

Jedenastka Marzeń Mistrzostw Świata 2010:

Carson (ENG) - Atouba (CMR), Terry (ENG), Barzagli (ITA), Coloccini (ARG) - Gutierrez (ARG), Mascherano (ARG), Cambiasso (ARG), Messi (ARG) - Baros (CZE), Tevez (ARG)

 

Złota Piłka Mistrzostw Świata:

1. Carlos Tevez (ARG), 2. Milan Baros (CZE), 3. Gonzalo Higuain (ARG)

 

Złoty But Mistrzostw Świata:

1. Milan Baros (8 goli), 2. Carlos Tevez (6 goli, 1 asysta), 3. Gonzalo Higuain (5 goli, 1 asysta)

 

Nagroda im. Lwa Jaszyna:

1. Scott Carson (ENG), 2. Gianluigi Buffon (ITA), 3. Sebastien Frey (FRA)

 

Najlepszy Gol MŚ:

1. Oscar Cardozo (Paragwaj vs. Korea Pd.), 2. Lubos Kalouda (Czechy vs. Irlandia Pn.), 3. Jermaine Jenas (Anglia vs. RPA)

Odnośnik do komentarza

Oprócz Kamila Grosickiego, sprowadziłem do klubu jeszcze trzech nowych zawodników. Byli to:

 

Michał Gliwa (POL, 22) - młody, podobno utalentowany bramkarz. Ostatnio w kadrze Lechii Gdańsk, może kiedyś wygryzie Jahica, bo potencjał ma.

Piotr Hernacki (POL, 22) - były młodzieżowy reprezentant Polski. Tego środkowego obrońcę ściągnąłem z Górnika Zabrze w nadziei, że sprosta wymaganiom Ekstraklasy. Jego jedynym poważnym mankamentem jest kiepska gra głową.

Rok Elsner (SLO, 24) - defensywny pomocnik, sprowadzony z Interblocku zapowiadał się znakomicie. Oby na zapowiedziach się nie skończyło.

 

Przed wielkim debiutem w Ekstraklasie rozegraliśmy jeszcze kilka meczów towarzyskich.

 

Mecze towarzyskie

 

30.06.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie - Banik Ostrawa 2:1 (1:1)

 

3'- Ilków-Gołąb (1:0)

40'- Horvat (1:1)

90'- Kamiński (2:1)

 

MoM: Horvat (8)

Widownia: 1311

 

7.07.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie - Zagłębie Lubin 1:1 (0:1)

 

27'- Zieliński (0:1)

88'- Zaremba (1:1)

 

MoM: Zaremba (8)

Widownia: 1307

 

11.07.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie - Celje 1:2 (0:2)

 

21'- Mocic (0:1)

40'- Engster (0:2)

90'- Balazic - S (1:2)

 

MoM: Mocic (8)

Widownia: 1302

 

16.07.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie - Ołomuniec-Holice 4:1 (1:0)

 

34'- Mitsanski (1:0)

60'- Gregorek - K (1:1)

77'- Klatt (2:1)

89'- Morales (3:1)

90'- Ilków-Gołąb - K (4:1)

 

MoM: Klatt (8)

Widownia: 1296

Odnośnik do komentarza

31.07.2010 miał na stałe zapisać się w historii Podbeskidzia. Tego dnia "Górale" zadebiutowali w Ekstraklasie.

Miasto kompletnie oszalało, już tydzień wcześniej ulice Bielska-Białej zaroiły się od ludzi w niebieskich koszulkach, a dzieci na szkolnych boiskach wybierały, kto będzie "Komanem", kto "N'Gossanem", a kto "Mitsanskim". Nikomu nie przeszkadzał fakt, że naszym pierwszym ekstraklasowym przeciwnikiem została Polonia Bytom, czyli drużyna, z którą jeszcze niedawno rywalizowaliśmy w ramach Pierwszej Ligi. Atmosfera była wyjątkowa, zupełnie inna niż ta, której doświadczaliśmy co tydzień na zapleczu elity. Aż chciało się grać i zwyciężać.

Do spotkania podeszliśmy maksymalnie skoncentrowani, dzięki czemu gościom ciężko było przedostać się pod pole karne Jahica, a nawet jeśli, to Słoweniec zatrzymywał każdy strzał. Wyczekaliśmy początkowe ataki Polonii i wreszcie sami wkroczyliśmy do akcji. W 38. minucie Piotr Koman przechwycił piłkę na środku boiska i podał kapitalnie do Grosickiego. Kamil uderzył przepięknie z dystansu i zdobył swojego pierwszego gola w nowych barwach. Jednak przede wszystkim strzelił historycznego, pierwszego gola w dziejach ekstraklasowych występów Podbeskidzia.

Dwie minuty później było już 2:0. Fantastyczna, dwójkowa akcja Wieczorka i Zemli zakończyła się trafieniem naszego prawego pomocnika.

Po przerwie kontrolowaliśmy przebieg gry, prezentując się niezwykle dojrzale jeśli chodzi o defensywę. Naprawdę, świetnie to wyglądało i chyba nikt nie powiedziałby, że tak gra absolutny beniaminek ligi.

Ostatecznie zwyciężyliśmy 2:0 i było to zwycięstwo zasłużone. Lepszego debiutu nie mogliśmy sobie wymarzyć.

 

Ekstraklasa [1/30]

31.07.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [-] - Polonia Bytom [-] 2:0 (2:0)

 

38'- Grosicki

40'- Zemla

 

MoM: Zemla (8)

Widownia: 3648

 

Dopiero w drugiej kolejce przyszło nam zapłacić frycowe. Groclin pokazał, że musimy sporo pracować, by dołączyć do najlepszych. Dominacja klubu z niewielkiego wielkopolskiego miasteczka nie podlegała dyskusji i została przypieczętowana w 15. minucie. Bensz dalekim wykopem przekazał piłkę Kaźmierowskiemu, a ten uciekł Furbachowi i na raty pokonał Jahica.

W drugiej połowie gospodarze dorzucili kolejnego gola - po strzale Mrowca z rzutu wolnego, futbolówka odbiła się od poprzeczki, trafiając wprost pod nogi Dworzańczyka. Młody napastnik Groclinu nie mógł się pomylić.

Chcąc gonić wynik odsłoniliśmy tyły i zostaliśmy brutalnie skarceni. Swoje konto bramkowe powiększył Kaźmierowski, puentując zdecydowaną przewagę ekipy z Grodziska.

Otrzymaliśmy cenną lekcję pokory i dobrego, skutecznego futbolu.

 

Ekstraklasa [2/30]

8.08.2010, Stadion przy ul. Powstańców Chocieszyńskich, Grodzisk Wielkopolski

Groclin [14] - Podbeskidzie [9] 3:0 (1:0)

 

15'- Kaźmierowski

64'- Dworzańczyk

72'- Kaźmierowski

 

MoM: Kaźmierowski (9)

Widownia: 1950

Odnośnik do komentarza

Podczas gdy zawodnicy w polskich i zagranicznych klubach zmieniali swoich pracodawców, Piotr Koman dał rzadki przykład piłkarskiej wierności. Nasz kapitan stanowczo odrzucił intratne oferty utytułowanego Górnika Zabrze, deklarując chęć pozostania w Bielsku-Białej. Zdobył tym samym serca kibiców, którzy pokochali go jeszcze bardziej. Przyznam, że nie spodziewałem się takiej postawy po najlepszym piłkarzu Podbeskidzia. Ze swoimi umiejętnościami spokojnie dałby sobie radę w czołowych klubach Ekstraklasy, tak jak nasza była gwiazda - Krzysztof Chrapek (obecnie Widzew).

Jedynie prezes był wściekły, bo odmowa Piotra sprawiła, że ponad pół miliona euro przeszła klubowi koło nosa.

 

Największe transfery - lipiec 2010

 

TOP 10 - ŚWIAT

 

1. Rafael Sobis (Newcastle -> Chelsea) 31 M

2. Mikel Arteta (Everton -> Lyon) 29,5 M

3. Lorenzo De Silvestri (Lazio -> Real Madryt) 28,5 M

4. Javi Martinez (Athletic Bilbao -> Sevilla) 28 M

5. Maxwell (Inter -> Barcelona) 21,5 M

6. Felipe (Fiorentina -> Juventus) 20,5 M

7. Antonio Valencia (Newcastle -> Fiorentina) 20 M

8. Edison Cavani (Palermo -> Chelsea) 19,5 M

9. Marco Amelia (Livorno -> Sevilla) 18, 5 M

10. Juan Manuel Vargas (Tottenham -> Roma) 17,75 M

 

TOP 5 - POLSKA

 

1. Patryk Klofik (Arka -> Górnik Zabrze) 1,9 M

2. Mariusz Mężyk (Korona -> Bełchatów) 1,1 M

3. Piotr Polczak (Widzew -> Lech) 850 tys.

4. Przemysław Kocot (Bełchatów -> Legia) 800 tys.

5. Mateusz Broź (Polonia Warszawa -> Bełchatów) 675 tys.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcieliśmy utrzymać się w Ekstraklasie, to z drużynami pokroju Lechii Gdańsk musieliśmy wygrywać. Zwłaszcza na własnym stadionie.

I mecz przeciwko biało-zielonym zaczęliśmy nader obiecująco - po 27 sekundach wyszliśmy na prowadzenie. Grosicki popisał się świetnym podaniem do Elsnera, a Słoweniec uderzył płasko, precyzyjnie zza pola karnego.

Potem moi podopieczni mieli jeszcze wiele okazji, by dobić rywala, ale nie potrafili ich wykorzystać, więc zostali skarceni w najgorszym możliwym momencie. W 90. minucie Witkowski dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Krysińskiego. Zawodnik gości z łatwością uwolnił się spod opieki obrońców, którzy biernie patrzyli, jak pakuje piłkę do siatki.

Podział punktów bardzo mnie rozczarował, zwłaszcza w takich okolicznościach.

 

Ekstraklasa [3/30]

14.08.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [12] - Lechia Gdańsk [11] 1:1 (1:0)

 

1'- Elsner (1:0)

90'- Krysiński (1:1)

 

MoM: Krysiński (8)

Widownia: 3591

 

Chorzów - to tam chcieliśmy zdobyć pierwsze wyjazdowe punkty w Ekstraklasie. Niestety, nie było nam to dane.

"Górale" razili swoją nieskutecznością, a bardziej doświadczeni piłkarze Ruchu spokojnie ten fakt wykorzystali. Najpierw Mariusz Zasada celnie główkował po dobrym dośrodkowaniu Janoszki.

Następnie Brzozowski huknął przepięknie zza pola karnego, nie dając najmniejszych szans Jahicowi.

Dopiero rezerwowy Zaremba zdołał przełamać strzelecką niemoc Podbeskidzia i został autorem honorowego gola. Krzysztof wykorzystał centrę Mateusza Zemli.

 

Ekstraklasa [4/30]

21.08.2010, Stadion przy ul. Cichej, Chorzów

Ruch Chorzów [10] - Podbeskidzie [7] 2:1 (1:0)

 

17'- Zasada (1:0)

49'- Brzozowski (2:0)

85'- Zaremba (2:1)

 

MoM: Zasada (8)

Widownia: 5286

Odnośnik do komentarza

Arka Gdynia zaczęła sezon jeszcze gorzej niż Podbeskidzie, dlatego zwycięstwo nad zespołem Wojciecha Stawowego było naszym obowiązkiem.

Jednak pierwsza połowa nie rokowała najlepiej. Już pal licho wynik (0:1 po golu Ludzińskiego), znacznie bardziej przygnębiał mnie kompletny brak stylu i zaangażowania. Prowadzenie Arki było w pełni zasłużone, wynikało z lepszego operowania piłką, większej dojrzałości oraz pewności siebie.

W szatni próbowałem wjechać chłopakom na ambicje, bo porażka już na wstępie rozgrywek mocno skomplikowałaby naszą sytuację.

Wielkiej przemiany nie zaobserwowałem, aż do 58. minuty. Wtedy Sead Jahic dalekim wykopem wybił piłkę do Ilkowa-Gołębia, a rezerwowy napastnik umknął Woźniakowi i pokonał Radosława Cierzniaka.

Kiedy wydawało się, że znów ledwie zremisujemy, dał o sobie znać bezbarwny dotąd Grosicki. Po strzale N'Gossana futbolówka odbiła się od jednego z obrońców Arki i wpadła pod nogi Kamila. Nasz nowy napastnik nie mógł chybić - 2:1. Dzięki bramce zdobytej w doliczonym czasie gry odnieśliśmy niezwykle ważne zwycięstwo.

 

Ekstraklasa [5/30]

28.08.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [12] - Arka [14] 2:1 (0:1)

 

11'- Ludziński (0:1)

58'- Ilków-Gołąb (1:1)

90'- Grosicki (2:1)

 

MoM: Jahic (8)

Widownia: 3493

 

Jadąc do Krakowa na mecz z tamtejszą Wisłą sam nie wiedziałem, czego się spodziewać. Z jednej strony to aktualny Mistrz Polski, z drugiej - drużyna, która miała na koncie mniej punktów od nas.

Czułem jednak, że "Biała Gwiazda" wkrótce się przebudzi i zacznie seryjnie wygrywać. Moim zadaniem było opóźnienie tego przebudzenia.

 

Gospodarze potrzebowali zaledwie kwadransa, by otworzyć wynik. Pięknym, podkręconym strzałem popisał się nowy nabytek krakowskiego klubu, Dawid Jarka.

Ofensywa Wisły wyglądała imponująco, ale obrona prezentowała się zdecydowanie mniej stabilnie. Grosicki był zbyt szybki dla Sasina, któremu nie pozostało nic innego, jak sfaulować napastnika Podbeskidzia. A, że miało to miejsce w polu karnym, sędzia bez wahania wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykonał Piotr Koman, doprowadzając do wyrównania.

Podrażnieni Wiślacy rzucili się do odrabiania strat i jeszcze przed przerwą zaaplikowali nam dwa gole. Najpierw na listę strzelców wpisał się Paweł Brożek, a następnie swój bramkowy dorobek powiększył Jarka. W obu przypadkach gospodarzom pomógł rykoszet.

Drugą połowę również lepiej rozpoczęła ekipa Macieja Skorży. Szałachowski dośrodkował w pole karne, a Zemla interweniował tak niefortunnie, że zaliczył kuriozalnego swojaka.

Humor poprawił mi nieco Antoine N'Gossan. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej kapitalnym lobem z 25 metrów zaskoczył Marcina Juszczyka - było to najładniejsze trafienie tego dnia.

Niestety, chwilę później Wisła znów prowadziła trzema bramkami. Stasiak zacentrował z rzutu rożnego wprost na głowę skaczącego najwyżej Szałachowskiego.

Festiwal strzelecki zakończył N'Gossan, który strzałem z bliskiej odległości zmniejszył rozmiary porażki.

Ostatecznie przegraliśmy 3:5, ale wbicie trzech goli przy Reymonta to i tak spore osiągnięcie jak na beniaminka.

Ekstraklasa [6/30]

4.09.2010, Stadion przy ul. Reymonta, Kraków

Wisła [13] - Podbeskidzie [11] 5:3 (3:1)

 

15'- Jarka (1:0)

19'- Koman - K (1:1)

32'- Paweł Brożek (2:1)

44'- Jarka (3:1)

62'- Zemla - S (4:1)

68'- N'Gossan (4:2)

73'- Szałachowski (5:2)

76'- N'Gossan (5:3)

 

MoM: N'Gossan (9)

Widownia: 15279

Odnośnik do komentarza

Po dwutygodniowej, reprezentacyjnej przerwie do Bielska-Białej przyjechała Polonia Warszawa.

Starcie beniaminków lepiej zaczęli moi podopieczni, którzy po ładnym uderzeniu Grosickiego szybko wyszli na prowadzenie.

Na samym początku drugiej połowy podwyższył Michał Ilków-Gołąb, skutecznie wykańczając kontrę zainicjowaną przez Yunisoglu.

Wtedy nastąpiło otrzeźwienie "Czarnych Koszul". Goście szybko złapali kontakt, dzięki bramce byłej gwiazdy Podbeskidzia, Adriana Sikory.

Chwilę później mieliśmy już remis, bo Biernacki przymierzył pięknie z rzutu wolnego.

Po wyrównującym golu Polonia znów cofnęła się do defensywy, a my wszelkimi sposobami próbowaliśmy odzyskać utracone prowadzenie. Bombardowaliśmy Topolskiego raz za razem, jednak brakowało nam szczęścia i precyzji. I w 89. minucie nadeszła zemsta. Wystarczył jeden błąd, bardzo dobrze dysponowanego tego dnia, Yunisoglu, by Tataj przechwycił piłkę, a następnie płaskim strzałem pokonał Jahica.

Już wykrzykiwałem hasła o frajerstwie roku, ale udało nam się uratować resztki twarzy. W zamieszaniu podbramkowym najsprytniejszy okazał się N'Gossan i ocalił chociaż jeden punkcik.

 

Ekstraklasa [7/30]

18.09.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [12] - Polonia Warszawa [11] 3:3 (1:0)

 

13'- Grosicki (1:0)

46'- Ilków-Gołąb (2:0)

53'- Sikora (2:1)

57'- Biernacki (2:2)

89'- Tataj (2:3)

90'- N'Gossan (3:3)

 

MoM: Grosicki (8)

Widownia: 3500

 

Największe transfery - sierpień 2010

 

TOP 10 - ŚWIAT

 

1. Joao Moutinho (Sporting -> Inter) 27 M

2. Steven Taylor (Newcastle -> Barcelona) 26 M

3. Gabriel Milito (Barcelona -> Inter) 19,5 M

4. Cesar Villaluz (Palermo -> Schalke) 17,5 M

5. Aaron Lennon (Tottenham -> Everton) 16 M

6. Marek Hamsik (Manchester City -> Werder) 12,5 M

7. Nilmar (Gremio -> Napoli) 12,25 M

8. Erick Flores (Flamengo -> Hannover) 10,5 M

9. Welliton (Lille -> Schalke) 8,75 M

10. Choco (Anderlecht -> Siena) 8,75 M

 

TOP 5 - POLSKA

 

1. Dawid Jarka (Górnik Zabrze -> Wisła) 2,3 M

2. Jakub Kawa (Lechia Gdańsk -> Górnik Zabrze) 825 tys.

3. Łukasz Broź (Korona -> Górnik Zabrze) 550 tys.

4. Maciej Mielcarz (Bełchatów -> Zagłębie Lubin) 450 tys.

5. Tomasz Foszmańczyk (Ruch -> Zagłębie Lubin) 375 tys.

Odnośnik do komentarza

Pod koniec września zainaugurowano rozgrywki Pucharu Ekstraklasy. Trafiliśmy do jednej grupy z Górnikiem Zabrze, Polonią Bytom oraz Lechem Poznań i to właśnie przy Bułgarskiej zagraliśmy swój pierwszy mecz.

Dla mnie był on okazją do wypróbowania zawodników rezerwowych, za to Franciszek Smuda potratował spotkanie bardzo poważnie i wystawił najmocniejszy skład.

Biorąc pod uwagę siłę rywala, nasze rezerwy poradziły sobie całkiem przyzwoicie, ulegając tylko 0:2. Obie bramki zdobył rewelacyjny Marcin Robak.

 

Puchar Ekstraklasy [Grupa C, 1/6]

22.09.2010, Stadion przy ul. Bułgarskiej, Poznań

Lech [-] - Podbeskidzie [-] 2:0 (1:0)

 

10'- Robak

62'- Robak

 

MoM: Robak (8)

Widownia: 6023

 

W lidze wcale nie wiodło nam się lepiej. Myśleliśmy, że zdołamy coś ugrać w Łodzi, ale Widzew wykorzystał każdy najmniejszy błąd naszej obrony. A że błędów popełnialiśmy mnóstwo (i to wcale nie małych), końcowy rezultat mógł być tylko jeden.

Dwukrotnie odrabialiśmy jednobramkową stratę, ale w drugiej połowie coś się rozsypało. Właściwie każdy odważniejszy wypad Widzewa mógł skończyć się golem.

Porażka 2:5 dobitnie pokazała, że czas skończyć z brawurą i zacząć grać tak, jak na beniaminka przystało - zachowawczo, defensywnie, nastawiając się na kontry.

 

Ekstraklasa [8/30]

25.09.2010, Stadion przy Alei Piłsudskiego, Łódź

Widzew [9] - Podbeskidzie [12] 5:2 (2:2)

 

11'- Grzelczak (1:0)

22'- Koman (1:1)

27'- Chrapek (2:1)

44'- Karankiewicz - S (2:2)

55'- Grzelczak (3:2)

87'- Chrapek (4:2)

90'- Karankiewicz (5:2)

 

MoM: Chrapek (9)

Widownia: 6250

 

Jako klub Ekstraklasy, rozpoczęliśmy występy w Pucharze Polski od drugiej rundy. Los przydzielił nam pozornie łatwego rywala - Radomiaka Radom.

Właśnie - pozornie łatwego. Goście nieoczekiwanie dzielnie się bronili, aż wreszcie poczuli, że nie takie Podbeskidzie straszne jak je malują. Skonstruowali składny kontratak i wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Staniszewskiego.

Na szczęście, krótko przed przerwą doprowadziliśmy do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Damian Zbozień.

W drugiej połowie młody pomocnik pokazał się ze znacznie gorszej strony - po dwóch głupich faulach musiał przedwcześnie opuścić boisko.

Sytuacja wyglądała niewesoło, ale ostatecznie udało nam się uniknąć kompromitacji. W doliczonym czasie gry bramkarza Radomiaka pokonali Jarosław Wieczorek i Mateusz Zemla, ratując nas przed dogrywką.

W kolejnej rundzie zmierzymy się z Polonią Bytom - przeciwnikiem dużo bardziej wymagającym, jednak pozostającym w naszym zasięgu.

 

Remes Puchar Polski [2. runda]

29.09.2010, Stadion Miejski, Bielsko Biała

Podbeskidzie - Radomiak 3:1 (1:1)

 

31'- Staniszewski (0:1)

45'- Zbozień (1:1)

90'- Wieczorek (2:1)

90'- Zemla (3:1)

 

MoM: Zemla (8)

Widownia: 895

Odnośnik do komentarza

Zmiana ustawienia na bardziej defensywne nie pozostała bez wpływu na wynik ligowego starcia z Lechem Poznań. Otóż, nadal tracimy dużo goli, ale teraz dodatkowo żadnych nie strzelamy. Doprawdy, genialne posunięcie taktyczne.

Gospodarze wypunktowali nas po profesorsku: najpierw błyskawiczną kontrę wykończył Jakub Wilk, minutę później swoją bramkę dorzucił Robak, a kropkę nad "i" postawił Rafał Murawski uderzeniem z rzutu wolnego.

Oddaliśmy podobną ilość strzałów, przy piłce utrzymywaliśmy się dłużej - i co z tego?

 

Ekstraklasa [9/30]

3.10.2010, Stadion przy ul. Bułgarskiej, Poznań

Lech [4] - Podbeskidzie [14] 3:0 (2:0)

 

9'- Wilk

10'- Robak

90'- Murawski

 

MoM: Wilk (8)

Widownia: 13397

 

Mecz Pucharu Ekstraklasy z Polonią Bytom był okazją do kolejnych taktycznych eksperymentów. Tym razem postanowiłem spróbować ustawienia z jednym napastnikiem.

Skutek? Porażka, ale należy wziąć pod uwagę, że wykonawcami byli zawodnicy, którzy zwykle siedzą na ławce rezerwowych lub trybunach.

 

Puchar Ekstraklasy [Grupa C, 2/6]

6.10.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [4] - Polonia Bytom [3] 1:2 (0:2)

 

13'- Nowak (0:1)

38'- Nowak (0:2)

58'- Klatt (1:2)

 

MoM: Nowak (8)

Widownia: 1360

Odnośnik do komentarza

Mimo wpadki w Pucharze Ekstraklasy, postanowiłem zastosować nowy wariant przeciwko Zagłębiu Lubin. Znajdowaliśmy się w strefie spadkowej, więc musieliśmy próbować alternatywnych wariantów, by jak najszybciej stamtąd uciec.

Ustawienie 4-1-3-1-1 okazało się strzałem w dziesiątkę. Nasza gra nie wyglądała może efektownie, ale na efektywność tej taktyki nikt nie mógł narzekać. Skutecznie broniliśmy dostępu do własnej bramki, z zimną krwią wykorzystując każdą nadarzającą się okazję strzelecką.

Już w 9. minucie prowadziliśmy po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry. Ekwueme dośrodkował z rzutu rożnego, a Koman wyskoczył najwyżej i uderzeniem głową zmusił Przyrowskiego do kapitulacji.

Kolejne trafienie było zasługą Mitsanskiego, który nie zmarnował świetnej, precyzyjnej centry Mateusza Zemli.

Wreszcie sam Zemla wpisał się na listę strzelców, finalizując fenomenalną, koronkową akcję Komana i Wieczorka.

Wynik 3:0 robił wrażenie i przywracał wiarę w utrzymanie. Niestety, zwycięstwo okupiliśmy bardzo poważną kontuzją N'Gossana. Antoine złamał nogę i w najlepszym wypadku wróci na boisko pod koniec sezonu.

 

Ekstraklasa [10/30]

9.10.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [14] - Zagłębie Lubin [7] 3:0 (1:0)

 

9'- Koman

59'- Mitsanski

73'- Zemla

 

MoM: Zemla (8)

Widownia: 3353

 

Pokrzepieni przekonującą wiktorią, z niecierpliwością czekaliśmy przyjazdu kolejnego rywala. Do Bielska-Białej zawitała Odra Wodzisław, wciąż jeszcze nieświadoma, jakie niebezpieczeństwo czyha na słynnym Stadionie Miejskim.

Ok, tym razem goście sami ułatwili nam zadanie. W 6. minucie Błażej Wróbel brutalnie sponiewierał Grosickiego, a sędzia czerwoną kartką wyprosił boiskowego bandytę do szatni.

Odra skupiła się na defensywie, dlatego Jahic spokojnie mógł rozstawić sobie leżak i poczytać "Gazetę Bielską". Za to nasi napastnicy nie próżnowali. Postanowili jak najszybciej zakończyć tę nierówną walkę.

Rywala napoczął Grosicki, który w swoim stylu huknął ze skraju pola karnego, nie dając bramkarzowi żadnych szans. Niedługo potem Socha sfaulował Komana w obrębie "szesnastki", a sprawiedliwość z jedenastu metrów wymierzył sam poszkodowany.

Po przerwie nasz kapitan dołożył jeszcze jedno trafienie. Tym razem uderzył z rzutu wolnego - piłka otarła się jeszcze o Pawlusińskiego i wylądowała tuż przy słupku.

Znów zwyciężyliśmy 3:0 i znów straciliśmy zawodnika. Mateusz Zemla skręcił kostkę, przez co czekał go miesięczny rozbrat z futbolem.

 

Ekstraklasa [11/30]

23.10.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [13] - Odra Wodzisław [6] 3:0 (2:0)

 

12'- Grosicki

23'- Koman - K

53'- Koman

 

MoM: Koman (9)

Widownia: 3577

Odnośnik do komentarza

Jak radziły sobie polskie kluby w Europie? Ze zmiennym szczęściem. Najszybciej z pucharami pożegnały się Cracovia i Górnik Zabrze. "Pasy" zostały pokonane przez Parmę, a podopiecznych Ryszarda Wieczorka wyeliminowało FK Moskwa. Legia zaszła jeden etap dalej, ale w decydującym starciu trafiła na Manchester City i ostatecznie skapitulowała.

Do fazy grupowej Pucharu UEFA awansowała jedynie Wisła Kraków, która wygrała z cypryjskim Apollonem Limassol. Wcześniej "Biała Gwiazda" odpadła z walki o Ligę Mistrzów, przegrywając decydujący dwumecz z Kayserisporem. Polski "rodzynek" trafił do trudnej grupy F, z Porto, Fenerbahce, Sampdorią i Steauą.

 

Nie da się ukryć, że do Pucharu Ekstraklasy specjalnie się nie przykładałem. Traktowałem te rozgrywki jak poligon doświadczalny, na którym mogli się wyszumieć zazwyczaj rezerwowi zawodnicy pokroju Gliwy, Różyckiego, czy Kamińskiego.

Dlatego też nie rozpaczałem po porażce 1:3 z Górnikiem Zabrze. Ot, kolejny sparing.

 

Puchar Ekstraklasy [Grupa C, 3/6]

27.10.2010, Stadion im. Ernesta Pohla, Zabrze

Górnik Zabrze [1] - Podbeskidzie [4] 3:1 (1:0)

 

35'- Kawa (1:0)

69'- Malinowski (2:0)

73'- Klofik (3:0)

90'- Ilków-Gołąb (3:1)

 

MoM: Kawa (8)

Widownia: 9046

 

Co innego liga. Tutaj każde oczko było na wagę złota.

Dwa efektowne zwycięstwa nieco podratowały nasz dorobek punktowy i pozwoliły oddalić się, chociaż na chwilę, od strefy spadkowej. W Bełchatowie czekał nas jednak niezwykle trudny sprawdzian. Tamtejszy GKS był wiceliderem i jako jedyny zespół Ekstraklasy, jeszcze w tym sezonie nie przegrał.

Gospodarze szybko pokazali, że przerwanie ich passy będzie ciężkim zadaniem. Już w 4. minucie, po serii szczęśliwych rykoszetów, gola zdobył największy gwiazdor Bełchatowa, Dawid Nowak.

Jednak my też mieliśmy w swoich szeregach błyskotliwego napastnika. Kamil Grosicki, bo o nim mowa, wyrównał stan meczu, wykańczając błyskawiczną kontrę, zainicjowaną przez Furbacha.

Niestety, nie utrzymaliśmy remisu nawet do przerwy. Zginęliśmy od własnej broni, czyli kontrataku. Dokładne podanie Tosika do Mężyka sprawiło, że ten drugi znalazł się sam na sam z Jahicem i pokonał go pewnym, mocnym strzałem.

Gdy na początku drugiej połowy Mężyk zdobył podobną bramkę, zdawało się, że jest po wszystkim. Na szczęście "Górale" tak łatwo białej flagi nie wywieszają.

Kontaktowy gol był zasługą Jarosława Wieczorka, który uderzył z rzutu wolnego, a piłka odbiła się od muru i zmyliła bramkarza gospodarzy.

Później znów dał o sobie znać snajperski nos Grosickiego - i znów mieliśmy remis. Korzystny wynik był na wyciągnięcie ręki, jednak o wszystkim przesądziła sytuacja z 81. minuty. Wtedy to Furbach otrzymał drugą żółtą kartkę i końcówkę musieliśmy grać w osłabieniu.

Bełchatowianie wykorzystali przewagę liczebną kilka minut później. Fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Dawid Nowak, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.

Szkoda, ale równa walka z wiceliderem napawała ostrożnym optymizmem.

Ekstraklasa [12/30]

30.10.2010, Stadion przy ul. Sportowej, Bełchatów

Bełchatów [2] - Podbeskidzie [10] 4:3 (2:1)

 

4'- Nowak (1:0)

17'- Grosicki (1:1)

35'- Mężyk (2:1)

54'- Mężyk (3:1)

56'- Wieczorek (3:2)

70'- Grosicki (3:3)

87'- Nowak (4:3)

 

MoM: Mężyk (9)

Widownia: 4587

Odnośnik do komentarza

Dzięki :) No niestety, mecze wyjazdowe ewidentnie nie są naszą mocną stroną

A to Grosicki. Niby nic wielkiego, ale atrybuty fizyczne robią wrażenie.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Po pamiętnym ćwierćfinale z Legią, zdobycie Pucharu Polski stało się moją małą obsesją. Nie lekceważyłem tych rozgrywek i w starciu z Polonią Bytom wystawiłem swoich najlepszych zawodników.

Już po 10 minutach powinniśmy prowadzić 2:0, ale najpierw Morales trafił w słupek, a następnie Koman sprawdził wytrzymałość poprzeczki. Całą pierwszą połowę gnietliśmy Polonię niemiłosiernie, ale nic konkretnego z tego nie wynikało.

Zemściło się to na nas nader boleśnie. Krótko po przerwie gola dla gości zdobył Grajek. Bytomianie natychmiast cofnęli się do defensywy i dzielnie znosili nasze kolejne, coraz bardziej chaotyczne zrywy.

Jakimś cudem zachowali czyste konto do ostatniego gwizdka. Odpadliśmy z Pucharu Polski już w trzeciej rundzie, z naprawdę łatwym rywalem. Oddaliśmy 16 strzałów, w tym 6 celnych. Polonia oddała jeden...

 

Remes Puchar Polski [3. runda]

3.11.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [Eks] - Polonia Bytom [Eks] 0:1 (0:0)

 

50'- Grajek

 

MoM: Grajek (8)

Widownia: 1746

 

Ligowy wyjazd do Zabrza potwierdził tezę, że na obcym terenie Podbeskidzie sobie wyraźnie nie radzi. Znów nie zdołaliśmy urwać choćby punktu, chociaż zawodnicy Górnika niczego wielkiego nie pokazali.

Ot, walnęli dwie piekielnie mocne petardy, których nie powstydziłby się Roberto Carlos w czasach swojej świetności. Zero polotu, zero finezji, po prostu bomba tuż pod poprzeczkę. Jahic mógł tylko bezradnie rozłożyć ręce.

Odpowiedzieliśmy tylko jednym golem - świetną, ofensywną szarżę lewą flanką przeprowadził Ekwueme i dośrodkował do Zaremby. Młody pomocnik wykazał się zimną krwią, ze spokojem pakując piłkę do siatki.

Nie zmieniało to faktu, że znów pikowaliśmy w dół ligowej tabeli... W starciu: Wieczorek senior - Wieczorek junior, po raz kolejny triumfował ojciec.

 

Ekstraklasa [13/30]

6.11.2010, Stadion im. Ernesta Pohla, Zabrze

Górnik Zabrze [9] - Podbeskidzie [12] 2:1 (2:0)

 

23'- Kawa (1:0)

43'- Białek (2:0)

57'- Zaremba (2:1)

 

MoM: Zaremba (8)

Widownia: 14224

 

Z kronikarskiego obowiązku: pokonaliśmy Lecha Poznań w ramach rywalizacji o Puchar Ekstraklasy. Warto odnotować, że całe spotkanie w barwach Podbeskidzia rozegrał, między innymi, młodziutki, 16-letni Waldek Dutka, natomiast Lech wystawił takich zawodników jak Sławomir Peszko czy Rafał Murawski. Kilka genialnych interwencji zaliczył Michał Gliwa.

 

Puchar Ekstraklasy [Grupa C, 4/6]

10.11.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [4] - Lech [2] 2:1 (0:0)

 

51'- Kamiński (1:0)

59'- Szyszka (1:1)

62'- Kamiński (2:1)

 

MoM: Gliwa (9)

Widownia: 1434

Odnośnik do komentarza

Miejmy nadzieję, że uda nam się utrzymać, ale to będzie walka do ostatniej kolejki.

Też nigdy nie przepadałem za grą w Polsce, teraz jednak wciągnąłem się jak nigdy ;)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Listopad kończyliśmy meczami z dwiema najsłabszymi ekipami Ekstraklasy - przedostatnią Cracovią i ostatnią Polonią Bytom.

Spotkanie przeciwko "Pasom" należało do tych "o sześć punktów", dlatego nie musiałem szczególnie motywować chłopaków. Nasza przewaga była bezdyskusyjna, chociaż udokumentowaliśmy ją dopiero w 42. minucie, dzięki stałemu fragmentowi gry. Wieczorek dośrodkował z rzutu rożnego, a Furbach wyskoczył najwyżej i głową pokonał Wojciecha Kowalewskiego.

Później długo nic się nie działo - dopiero w końcówce dobiliśmy Cracovię kolejnymi trafieniami. Konkretnie, uczynił to Piotr Koman, który najpierw uderzył ze skraju "szesnastki", a następnie wykorzystał centrę Emmanuela Ekwueme z narożnika boiska.

Odprawiliśmy jednego z głównych rywali w walce o utrzymanie, i to aż 3:0. Bardzo dobra robota.

 

Ekstraklasa [14/30]

13.11.2010, Stadion Miejski, Bielsko-Biała

Podbeskidzie [12] - Cracovia [15] 3:0 (1:0)

 

42'- Furbach

78'- Koman

83'- Koman

 

MoM: Koman (9)

Widownia: 3536

 

Jak natomiast nazwać to, co wydarzyło się w Bytomiu? Jak usprawiedliwić fakt, że prowadziliśmy z czerwoną latarnią tabeli do 88. minuty, a ostatecznie przegraliśmy 2:3?

Brak koncentracji? Zmęczenie? Nadmierna pewność siebie? Osobiście obstawiam zwykłe, pospolite frajerstwo.

 

Ekstraklasa [15/30]

27.11.2010, Stadion im. Edwarda Szymkowiaka, Bytom

Polonia Bytom [16] - Podbeskidzie [11] 3:2 (1:1)

 

6'- Podstawek (1:0)

11'- Wieczorek - K (1:1)

60'- Wieczorek (1:2)

88'- Robaszek (2:2)

90'- Surdykowski (3:2)

 

MoM: Wieczorek (9)

Widownia: 8489

 

A oto tabela po 15 kolejkach.

Co mogę powiedzieć? Ano to, że wszystkie 17 punktów zdobyliśmy na własnym stadionie. Każdy z ośmiu meczów wyjazdowych przegrywaliśmy! I właśnie nad tą statystyką trzeba będzie pochylić się w rundzie rewanżowej, bo fatalna forma wyjazdowa może okazać się decydująca.

Cieszy natomiast fakt, że Stadion Miejski w Bielsku-Białej wciąż pozostaje niezdobytą fortecą.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...