Skocz do zawartości

Kościół rzymskokatolicki


Gość MikeMitnick

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profesor
A niestety dla Ciebie czytam ze zrozumieniem - zestawiłeś tezę wielokrotnie udokumentowaną (ludzie wierzący zabiający w imię religii)

 

Nie, nadal nie rozumiesz. Nie mozesz mowic ze oni zabijaja w imie religii-oni tylko sami tak mowia ale religia nie zyczy sobie i nie nawoluje do zabijania. To tak jakby ktos zamordowal czlowieka i powiedzial sobie ze zrobil to w Twoim imieniu - i idziesz na 25 lat do paki.

 

Jak to nie nawołuje, jak nawołuje. Czytałeś dajmy na to Koran? Stary Testament?

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Bo nieznajomość przepisów prowadzi do wątpliwości, których na drodze mieć nie można. Kiedy zna się przepisy nie ma się wątpliwości i robi się wszystko automatycznie bez zastanawiania się czy aby na pewno robię dobrze.

 

Popatrz, to w takim razie z 80% uczestnikow ruchu to niedorajdy, ba, podejrzewam, ze z 90% albo i wiecej, bo nie potrafia cytowac kodeksu z pamieci. Znaja ogolne zasady ale w szczegolach tj numerkach, paragrafach itp sie pogubia...No fakt. To nie sa kierowcy.

 

Skoro Twoje sumienie jest ważniejsze od Boga to powinieneś się głęboko zastanowić nad tym co nazywasz wiarą.

 

Wyrywasz zdania z kontekstu a na tak niskim poziomie nie chce mi sie dyskutowac. Napisalem, ze wierze w swoje sumienie, ktore pomaga mi dokonywac wlasciwych wyborow. Nie potrzebuje do tego ksiazek i wiary "papierowej" (ze tak to nieladnie ujme) jak poniektorzy.

 

Icon Ty nie mozesz zrozumiec jednego co staram Ci sie przekazac od kilku stron: WIARA = INDYWIDUALIZM. To raz. A dwa, ze nie Ty bedziesz ocenial co jest wiara a urojeniami bo za cienki w uszach jestes ;) Wlasnie Ciebie moge wskazac, jako "slepozapatrzonego" w kosciol osobnika. Kazdy rodzaj krytyki kosciola odbierasz jako atak i obrazasz osobe ktora krytykuje od lewicowcow, osob z urojeniami itd. Zalosne.

 

Chyba żartujesz?

 

Nie zartuje. Przeciez masz to napisane jak wol :> Do obrazu innowiercy dolozyles teraz jakies urojenia... Wiec czekam na wyjasnienia :]

 

Bo tak jak do kosciola chodze, tak jak wierze, tak tez krytykuje pewne schematyczne zachowania katolikow (do ktorych nie zaliczam sie z wlasnej, nieprzymuszonej woli*) ktorzy momentami (oczywiscie mowie tutaj o rozmowach live) zachowuja sie jak oblakani :] "Oni zjedli wszystkie rozumy i nikt nie ma im nic do zarzucenia". Juz nie jedna osoba probowala wlasnie w ten sposob odwrocic kota ogonem, czepiajac sie np tego, ze nie czytuje Nowego Testamentu itd.

 

Jezeli Ty sprowadzasz swoja wiare TYLKO do czytania i "meldowania sie" w kosciele ("" to Twoje slowa) to gratuluje myslenia :] Bo dla mnie wiara, czy jak to Ty nazywasz "Mitnikowe urojenia" to cos co ma mnie doskonalic, wzbudzac we mnie pytania, doszukiwac sie odpowiedzi a co za tym idzie poglebiac swoja wiare. Wole doswiadczyc pewnych rzeczy empirycznie. Ot takie moje "urojenie".

 

*niezaliczam sie tylko dlatego gdyz swiadomie nigdy nie wybacze jednej osobie pewnego czynu, co jest zlamaniem dwoch z dziesieciu przykazan :] W pozostalych "ramowkach" katolicyzmu niestety Icon ale sie lape wiec swoje paranoje odnosnie mojej wiary mozesz sobie darowac :]

Odnośnik do komentarza
Popatrz, to w takim razie z 80% uczestnikow ruchu to niedorajdy, ba, podejrzewam, ze z 90% albo i wiecej, bo nie potrafia cytowac kodeksu z pamieci. Znaja ogolne zasady ale w szczegolach tj numerkach, paragrafach itp sie pogubia...No fakt. To nie sa kierowcy.

A kto mówi o cytowaniu paragrafów na pamięć? Nie uczyli Cię w szkole, że trzeba się uczyć nie na wykucie a na zrozumienie?

Owszem, uważam, że dobre 70-80% kierowców to dupy a nie kierowcy ;]

Wyrywasz zdania z kontekstu a na tak niskim poziomie nie chce mi sie dyskutowac. Napisalem, ze wierze w swoje sumienie, ktore pomaga mi dokonywac wlasciwych wyborow. Nie potrzebuje do tego ksiazek i wiary "papierowej" (ze tak to nieladnie ujme) jak poniektorzy.

Ja też nie potrzebuję gdyby Cię to interesowało. Ale znajomość pisma i historii może doprowadzić tylko do głębszego zastanowienia się nad wiarą. Odrzucając pismo odrzucasz to co mówili prorocy a także sam Bóg.

Icon Ty nie mozesz zrozumiec jednego co staram Ci sie przekazac od kilku stron: WIARA = INDYWIDUALIZM.

Takie rzeczy to tylko w Erze ;) powtarzam - chcesz tworzyć swoją wiarę to sobie stwórz sektę.

A dwa, ze nie Ty bedziesz ocenial co jest wiara a urojeniami bo za cienki w uszach jestes

Ojojoj, wzruszyłeś się?

Wlasnie Ciebie moge wskazac, jako "slepozapatrzonego" w kosciol osobnika. Kazdy rodzaj krytyki kosciola odbierasz jako atak i obrazasz osobe ktora krytykuje od lewicowcow, osob z urojeniami itd. Zalosne.

"Ślepozapatrzeni" w wiarę są Islamiści. Wskaż mi choć jeden przykład mojego "ślepozapatrzenia" :] Znajomość Pisma Świętego? Znajomość przykazań? Umiejętność swobodnego wypowiadania się na tematy o których spora grupa osób nie ma pojęcia? Znajomość moralności katolickiej? To Ty nazywasz zaślepieniem? Jeżeli tak, to owszem, w Twoich oczach mogę być zaślepiony - powiem więcej - chcę ;)

Bo tak jak do kosciola chodze, tak jak wierze, tak tez krytykuje pewne schematyczne zachowania katolikow (do ktorych nie zaliczam sie z wlasnej, nieprzymuszonej woli*) ktorzy momentami (oczywiscie mowie tutaj o rozmowach live) zachowuja sie jak oblakani krzywy.gif "Oni zjedli wszystkie rozumy i nikt nie ma im nic do zarzucenia". Juz nie jedna osoba probowala wlasnie w ten sposob odwrocic kota ogonem, czepiajac sie np tego, ze nie czytuje Nowego Testamentu itd.

Kim są owi "oni"? :] czy to nie kolejny Twój wymysł? Od kiedy to "oni" mają aż tak wielki wpływ na Twoje zachowanie i dlaczego aż tak bardzo nacisnęli Ci na odcisk? :> Może najpierw warto zastanowić się nad sobą a później oceniac "ich"?

Jezeli Ty sprowadzasz swoja wiare TYLKO do czytania i "meldowania sie" w kosciele ("" to Twoje slowa) to gratuluje myslenia

Nie, ja jej tylko do tego nie sprowadzam - to kolejne z Twoich uronień ;)

Bo dla mnie wiara, czy jak to Ty nazywasz "Mitnikowe urojenia" to cos co ma mnie doskonalic, wzbudzac we mnie pytania, doszukiwac sie odpowiedzi a co za tym idzie poglebiac swoja wiare. Wole doswiadczyc pewnych rzeczy empirycznie. Ot takie moje "urojenie".

Więc odpowiedz mi na najprostsze pytanie - jakie to pytanie ta Twoja wiara Ci zadaje?

Czy istnieje Bóg? Czy moja wiara ma sens?

*niezaliczam sie tylko dlatego gdyz swiadomie nigdy nie wybacze jednej osobie pewnego czynu, co jest zlamaniem dwoch z dziesieciu przykazan

A Jezus mówi: "wybaczajcie". Więc już łamiesz podstawową zasadę Boga ;)

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Takie rzeczy to tylko w Erze wink.gif powtarzam - chcesz tworzyć swoją wiarę to sobie stwórz sektę.

 

:rotfl:

 

Ale o czym Ty do mnie teraz rozmawiasz ? Jaka sekta ? :lol: Mam wylaczyc rozsadek i nastawic sie na tepe odbieranie fal "radia maryja" ? Oczywiscie juz spiesze z wyjasnieniami, ze w "" zawarlem spoleczenstwo under-70, ktore tak wlasnie rozumuje. Jestes nietolerancyjny i tyle :]

 

Ojojoj, wzruszyłeś się?

 

Jestes namiestnikiem Boga czy debilem starajacym sie grac ostatniego sprawiedliwego, ktory wie co to wiara i praworzadnosc ? W pierwszym wypadku okaz skrzydla i aureole, w drugim paszport PiSu...

 

Nie masz nic z tych rzeczy ? W takim razie masz guzik do tego co ja nazywam wiara :] Prosciej tego ujac nie moge ;)

 

Nie, ja jej tylko do tego nie sprowadzam - to kolejne z Twoich uronień wink.gif

 

Nie to nie moje urojenie ale przekaz Twoich wypowiedzi z ostatnich stron. Piszesz ciagle o czytaniu pisma i "meldunkach" a ja staram Ci sie uswiadomic, ze to jednak nie wszystko i taka wiara jest niepelna. Kiedy ja mowie, ze wazniejsze od tych dwoch czynnikow katolicyzmu jest sumienie i rozsadek Ty nazywasz to urojeniami.

 

Obiektywnie moge jedynie stwierdzic, ze aby nazywac sie katolikiem trzeba posiadac WSZYSTKIE 4 wymienione cechy tj: czytac Pismo Swiete, miec 100% frekwencje w kosciele, w zyciu prywatnym kierowac sie zdrowym rozsadkiem i sumieniem.

 

Twierdzisz, ze jestes katolikiem ? Hmm...to TYLKO I WYLACZNIE Twoje zdanie :] Mozesz byc nawet Alladynem czy Kaczorem Donaldem ;) I tak osadzony zostaniesz na Sadzie Ostatecznym.

 

jakie to pytanie ta Twoja wiara Ci zadaje?

Czy istnieje Bóg? Czy moja wiara ma sens?

 

Jezeli TYLKO takie pytania odnosnie wiary przychodza Ci na mysl to jestes na plytkim poziomie duchowosci, ze tak to ujme :] Moja wiara wymaga ode mnie zmiany postepowania, doskonalenia. Pytania ? Np dlaczego nie chcesz wybaczyc ? Dlaczego chciales zrobic to i to ? To cos na wzor wewnetrznego monologu. Zreszta...to Ty jestes ten madrzejszy wiec co ja Ci bede tlumaczyl ;)

 

Od kiedy to "oni" mają aż tak wielki wpływ na Twoje zachowanie

 

Jakbys nie zauwazyl drogi Iconie zyjemy w spoleczenstwie gdzie 90% ludzi do katolicy wiec nawiazanie z nimi kontaktu jest dosyc prosta sprawa. A ze sa ludzmi upartymi, glupimi, pozbawionymi rozumu to juz inna sprawa. Oczywiscie nie wszyscy, bo kazdego katolika do tego wora wrzucic nie moge.

 

dlaczego aż tak bardzo nacisnęli Ci na odcisk?

 

To juz nie Twoja sprawa. A przynajmniej nie nadaje sie ona na forum publiczne. Chcesz dowiedziec sie wiecej, zapraszam na gg lub pw.

 

A Jezus mówi: "wybaczajcie". Więc już łamiesz podstawową zasadę Boga wink.gif

 

Jezus mowi tez, zeby pomagac innym, biedniejszym. Oddales jakas czesc swojej wyplaty na dom dziecka/osrodek pomocy spolecznej w ciagu ostatnich dwoch miesiecy ? Nie ? No to ...

 

już łamiesz podstawową zasadę Boga
Odnośnik do komentarza
Jezus mowi tez, zeby pomagac innym, biedniejszym. Oddales jakas czesc swojej wyplaty na dom dziecka/osrodek pomocy spolecznej w ciagu ostatnich dwoch miesiecy ? Nie ? No to ...

Zacznijmy od tego, że pracuję społecznie w jednym z domów dziecka, więc daruj sobie takie marne prowokacje ;)

 

Reszty tego flejmu i Twojej zionącej nienawiści nawet nie będę komentował. Skoro nie potrafisz odnosić się do meritum i jako swoją linię obrony wybierasz atak na mnie to pomyliłeś adresy, bo ja dłużej tej wymiany uprzejmości kontynuować nie mam zamiaru.

Najpierw postaraj się zrozumieć co się do Ciebie pisze a później spróbuj wrócić do tematu w sposób spokojny.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Najpierw postaraj się zrozumieć co się do Ciebie pisze a później spróbuj wrócić do tematu w sposób spokojny.

 

To samo moge napisac pod Twoim adresem. Konczac ta bezproduktywna dyskusje moge napisac tylko tyle, ze ludzie troche sie zagubili. Szukaja srodkow zastepczych (zastepczych w cudzyslowie) tzn pojde do kosciola w niedziele a w poniedzialek bede ublizal mojemu przelozonemu. To TYLKO przyklad najprostszy z mozliwych. Generalnie chodzi mi wlasnie o to. W dzisiejszych czasach zyje sie szybko w wyscigu szczurow a aspekt wiary zostal zmarginalizowany do minimum. Kosciol, poczytamy Pismo Swiete i tyle, nic ponad to. Jednak jako, ze zaczynam sie powtarzac, mam nadzieje, ze zrozumiales juz chociaz w polowie co chce Ci przekazac ;)

 

Zacznijmy od tego, że pracuję społecznie w jednym z domów dziecka, więc daruj sobie takie marne prowokacje

 

Alez jakie prowokacje ? Iconku moj, toz to Ty pierwszy zaatakowales mnie nazywajac mnie czlowiekiem z urojeniami i bez wiary bo wg Ciebie nie chodze do kosciola ;) Pomyliles sie w tej ocenie niestety. No oki, pracujesz w tym domu dziecka i co ? Jezus kaze sie nam dzielic tym co mamy. Jestes dorosly, zarabiasz na siebie, jestes samodzielny. Mozesz oddac jakas tam czesc wyplaty co miesiac, kupic komus biednemu podreczniki do szkoly zamiast sobie piwa itd. Twoja wiara takze nie jest idealna i na dobra sprawe, gdyby podpiac wszystkich ludzi pod jedna skale to pewnie z 10% spelnialo by wszystkie "wymogi" katolicyzmu. Z tym, ze tacy ludzie najczesciej zostaja swietymi np Matka Teresa z Kalkuty :]

 

Odbierasz moje wypowiedzi jako atak na swoja osobe. Przeczytaj sobie kilka postow wczesniej, gdzie pisze o katolikach ktorzy slyszac jakakolwiek krytyke, odbieraja ja jako atak na swoja osobe, na Boga, Kosciol itd. Zachowales sie wprost idealnie do tego schematu wpasowujac sie w niego jak "piesc w nos". Obrazasz mnie, wiec ja obrazam Ciebie. To chyba proste. Ale znajac Twoja porywcza osobowosc, kiedy to kierujesz sie emocjami zapominajac o zdrowym rozsadku, rozumiem Twoje zachowanie :] EOT.

Odnośnik do komentarza

Uwierz mi, że nie ruszyła mnie ani trochę ta dyskusja. Nie mam też powodu by się w jakikolwiek sposób denerwować.

Gdybyś nie upraszczał wszystkiego o czym piszę to ta wymiana zdań wyglądałaby inaczej niż wygląda. Ty twierdzisz, że "W dzisiejszych czasach zyje sie szybko w wyscigu szczurow a aspekt wiary zostal zmarginalizowany do minimum. Kosciol, poczytamy Pismo Swiete i tyle, nic ponad to." Bazę wcześniej ludzie pisali, że "Modlitwa, rozważania choćby na łące czy w pracy i starczy". A niestety to wszystko nie jest tak proste. Ja Ci mogę powiedzieć jak wygląda moja wiara ale generalnie rzecz biorąc nie różni się ona praktycznie w niczym z tym co mówi Kościół. Kiedy chcę się dowiedzieć czym jest Twoja wiara zasłaniasz się różnymi stwierdzeniami do "To juz nie Twoja sprawa". Kiedy zadaję proste pytania nie odpowiadasz tylko bezpodstawnie atakujesz mnie.

 

Twierdząc, że wiara to coś bardzo osobistego masz rację. Ale już nie masz racji twierdząc, że opieranie wiary o "mądre książki" jest złe. Wcześniej dyskutowaliśmy o trudnym okresie kościoła. Czemu trudnym? Bo ludzie będący u szczytu władzy kościelnej odrzucali pismo i robili coś, co było z nim sprzeczne. Ja szanuję każdego kto wierzy w Boga czy też odrzuca jego istnienie. Nie potrafię za to zrozumieć czemu tak trudno o dialog z przedstawicielem innej wiary. Generalnie różnią nas pewne aspekty, które nie powinny mieć wpływu na dyskusję a jednak okazuję się, że są wystarczająco mocne by zniechęcić jednego do drugiego.

Odnośnik do komentarza
A niestety dla Ciebie czytam ze zrozumieniem - zestawiłeś tezę wielokrotnie udokumentowaną (ludzie wierzący zabiający w imię religii)

 

Nie, nadal nie rozumiesz. Nie mozesz mowic ze oni zabijaja w imie religii-oni tylko sami tak mowia ale religia nie zyczy sobie i nie nawoluje do zabijania. To tak jakby ktos zamordowal czlowieka i powiedzial sobie ze zrobil to w Twoim imieniu - i idziesz na 25 lat do paki.

 

Jak to nie nawołuje, jak nawołuje. Czytałeś dajmy na to Koran? Stary Testament?

 

 

Wrzucajac Koran, ST i NT do jednego worka spowoduje, ze raczej nie bedziesz wiedziec co robic, bo to, co jest tam napisane wyklucza sie wzajemnie. Poza tym, jak juz mowilem, Koran mowi raz-"Nie zabijaj" a raz mowi "Zabijaj niewiernych". A wiec Koran mozna zainterpetowac na kazdy z mozliwych sposobow. Ale ja mowie o chrzescijanskiej religii, ktorego glowna KSiega jest Biblia. A w tej Biblii jest zawarty "regulamin" chrzescijanizmu-Dekalog. A w Dekalogu jest przykazanie- "Nie zabijaj". Dlatego religia nie nawoluje do zabijania.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
Gość Profesor
Pope Benedict has approved a new text asserting that Christian denominations outside Roman Catholicism are not true Churches in the full sense of the word.

 

The document, issued by a Vatican watchdog, has been criticised as offensive by some Protestants.

 

The text was written by the Vatican's Congregation for the Doctrine of the Faith, headed by Pope Benedict before his election as Pope.

 

It states that Christ established only one Church here on earth.

 

Other Christian denominations, it argues, cannot be called Churches in the proper sense because they cannot trace their bishops back to Christ's original apostles.

 

True to tradition

 

The new text is basically a re-statement of another document known as Domine Jesus, published in the year 2000 under the signature of the then Cardinal Joseph Ratzinger, now Pope.

 

That document set off a storm of criticism from Protestant and Anglican leaders who felt that the Vatican was failing to take into account progress made towards re-establishing Christian unity in talks with Rome over a period of many years.

 

It remains unclear why Pope Benedict chose to publish this document just as he begins a three-week holiday in the Italian Alps.

 

Admittedly, the document does stress that Pope Benedict remains seriously committed to dialogue with the other Christian Churches, but first reactions from Protestant Church leaders appear negative.

 

This is the second document issued by the Pope in recent days which re-evaluates the work of the Second Vatican Council, the reforming council held in Rome during the 1960s.

 

The Pope's point is that although this was a council of reform, the Church fathers meeting at that time remained true to Catholic traditions.

 

Pope Benedict is, in effect, attacking what he regards as later erroneous interpretations of what the council actually decided.

 

[LINK]

 

Zgodnie z przewidywaniami, papież pokazuje bardziej konserwatywne oblicze od swojego poprzednika w kwestii dialogu ekumenicznego.

Odnośnik do komentarza

Ale wiesz: dialog doszedł tak daleko, że zaczyna zbliżać się ściana. Uznajemy nawzajem sakramenty, nazywamy "braćmi odłączonymi" itp... Powoli zostają sprawy, których się nie przeskoczy: prymat rzymski (o który tu w tym momencie chodzi), predestynacja itp.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Ale nie uważasz, że to dosyć niefortunne posunięcie, w sytuacji gdy wskutek liberalizacji kościołów protestanckich nurty konserwatywne w ich obrębie zaczynają na poważnie rozważać powrót "na łono" (wyświęcanie kobiet, akceptacja homoseksualnych kapłanów, etc.)? Podczas pierwszej ewangelizacji barbarzyńskiej północy subtelniejsze metody były skuteczniejsze, choć oczywiście taka chrystianizacja Sasów pokazała efektywność i twardej linii.

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że protestanccy konserwatyści nie zwrócą akurat na to uwagi :) Jeśli myślą o powrocie do katolickiej konfesji, to przecież muszą przy okazji zakładać uznanie tego, o czym mówi Benedykt XVI.

Zresztą, takich nie jest dużo. Chyba, że masz na myśli anglikanów (słyszałem o ruchach sprzeciwu wobec feminizacji kapłaństwa i akceptacji związków homoseksualnych, ale mówiąc szczerze nie znam ich wielkości).

Odnośnik do komentarza

Zaznaczam na początku, że nie jest moim celem obrażenie Kościoła, wiernych itp. Krytykuję tych konkretnych ludzi, którzy w sutannie dopuścili się gwałtów na nieletnich i tych, którzy o tym wiedzieli i patrzyli na to bez emocji. Zaznaczam, bo spotkałem się już z zarzutem, że atakuję cały Kościół, co nigdy nie bylo moim celem.

 

Słyszeliście o skandalu pedofilskim w amerykańskim Kościele? Jakaś diecezja ma zapłacić 660 mln $ odszkodowania na mocy ugody. To jest chore. Ci ludzie powinni siedzieć długie lata w pierdlu, pieprzeni w dupę przez innych skazańców, a nie zapłacić pieniędzmi wiernych i być na wolności. Poprawcie mnie, jak się mylę, ale chyba cały majątek Kościoła pochodzi ze składek wiernych.

 

Szukałem właśnie, nie ma jeszcze informacji na ten temat w sieci, przed chwilą podali w faktach. Jak ktoś coś znajdzie, proszę o podlinkowanie.

 

EDYTA mówi, że znalazłem te informacje w sieci: http://www.tvn24.pl/12691,1514418,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...