Skocz do zawartości

Kościół rzymskokatolicki


Gość MikeMitnick

Rekomendowane odpowiedzi

To był pomysł papieża.

Owszem ale sam papież mógł sobie tylko pomyśleć - bez zwolenników nic by nie zrobiono.

Co nie zmienia w żaden sposób tego, że ci ludzie po prostu sobie w imię swoich interesów wybrali Boga jako przykrywkę.

 

Wyrwałeś ten fragment z kontekstu, nieładnie.

A Ty - celowo omijasz pewne ważne kwestie, które Feanor przytacza. Nieładnie.

Odnośnik do komentarza
Zuh?

Może ostatnio się nie zabijają, ale walki Protestantów z Katolikami są tam na porządku dziennym.

A Ty nie udowodnisz, że katolicy zabijali w czasie krucjat w imię Boga bo w Nowym Testamencie nie ma ani słowa o zabijaniu w imię Boga. Była to zgraja idiotów, którzy w imię swoich interesów zasłaniali się Bogiem i Krzyżem.

Za pozwoleniem, lub wręcz poleceniem papieża - głowy Kościoła katolickiego.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
To był pomysł papieża.

Owszem ale sam papież mógł sobie tylko pomyśleć - bez zwolenników nic by nie zrobiono.

Co nie zmienia w żaden sposób tego, że ci ludzie po prostu sobie w imię swoich interesów wybrali Boga jako przykrywkę.

 

Wyrwałeś ten fragment z kontekstu, nieładnie.

A Ty - celowo omijasz pewne ważne kwestie, które Feanor przytacza. Nieładnie.

 

"pewne ważne kwestie, które Feanor przytacza" mają znaczenie dla dyskusji o tyle, o ile istnieją argumenty na ich poparcie. Wykazując słabość argumentacji tym samym poddaję w wątpliwość "pewne ważne kwestie", tak więc nie widzę powodu, by się do nich odnosić.

Odnośnik do komentarza
Owszem ale sam papież mógł sobie tylko pomyśleć - bez zwolenników nic by nie zrobiono.

Co nie zmienia w żaden sposób tego, że ci ludzie po prostu sobie w imię swoich interesów wybrali Boga jako przykrywkę.

 

Tak, tym niemniej idea wyszła od namiestnika Jezusa na Ziemi, co w nienajlepszym świetle stawia ówczesnych wyznawców tej religii. Tak a propos Nowego Testamentu, czy nie ma tam jakiegoś fragmentu, w którym Jezus twierdzi, że jest mieczem na niewiernych albo coś w tym stylu? Mgliście mi się coś kojarzy, a niestety nie znam Pisma Św. na tyle dobrze, by chociaż wiedzieć gdzie szukać.

 

edyta: znalazłem, "nie pokój ale miecz wam przynoszę" ;]

 

 

 

 

Może ostatnio się nie zabijają, ale walki Protestantów z Katolikami są tam na porządku dziennym.

 

Chyba ci się z Irlandią Płn. pomyliło.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Już nie raz udowadniałeś w jaki sposób podchodzisz do Boga i kościoła

 

Ke ? Bo nie wierze slepo w to co mi podaja na tacy tylko staram sie doszukiwac sensu tego co robie od jakiegos czasu dosyc schematycznie ? Mam klepac z pamieci pacierze i chodzic do kosciola co niedziele zeby nazywac sie katolikiem ? Bullshit :] Wlasnie o tym mowie. Wiara to PRZEDE WSZYSTKIM nasze sumienie.

 

("stary mnie zmusza abym poszedł do kościoła")

 

Wyrywasz zdania z kontekstu, nie znasz do konca mojej sytuacji wiec zamilcz :]

 

i Ty chcesz coś pisać o zastanowieniu się nad sensem Twojej wiary - wiary której nie masz?

 

Udowodnij albo przepros, cytujac klasyka. Z tym ze nie zartuje :] Udowodnij mi, ze nie mam wiary a jezeli masz zamiar bezsensownie mnie podkurwiac to przepros :]

 

Jeżeli masz zamiar opierać się na opiniach/tekstach uczonych opłacanych przez lewicowych działaczy to zajdziesz co najwyżej tam gdzie zaszli oni...

 

Czytanie ze zrozumieniem sie klania. Napisalem jedynie, ze facet ma racje w kilku aspektach wiary katolickiej. Nie opieram sie na zdaniu Twoim, autora tekstu, ksieda proboszcza z Plebanii czy "babi Jozi".

 

Icon sorki ale pieprzysz takie kacabaly, ze sie sluchac nie chce. Czlowieku, zrozum jedno: WIARA JEST INDYWIDUALNA SPRAWA KAZDEGO CZLOWIEKA :] Nie Ty decydujesz co jest dobre, nie ksiadz, nie biskup, nie papiez ale Twoj rozum i Twoje sumienie. Gdyby bylo napisane (przyklad absurdalny) "idz i zabij 3 blondynow kazdego miesiaca parzystego" zrobilbys to ? Bo tak Ci kaze pismo ? Dupa a nie pismo. Kierujesz sie sumieniem. Tylko prosze nie traktuj teraz doslownie mojego przykladu a postaraj sie spojrzec w szerszych perspektywach i odniesc to do Twojego podejscia do wiary. Jestes slepo zapatrzony, by nie powiedziec slepy i nie widzisz nic wokolo, poza tym, ze Kosciol jest dobry, Kosciol jest super, Kosciol jest ekstra.

 

Mitnik, powiem Ci tyle - daruj sobie takie marne prowokacje, bo jesteś żałosny

 

Mozna by napisac, przyganial kociol garnkowi.

 

Wkurwia mnie niemilosiernie gdy osoba nie majaca bladego pojecia o mnie, o moim zyciu, o tym co robie i robilem, co przezylem, jakie mam doswiadczenia...taka osoba smie mi zarzucac brak wiary :lol: Icon przesadziles :] Jezeli nie umiesz dyskutowac uzywajac argumentow to chociaz nie obrazaj :]

Odnośnik do komentarza
Tak, tym niemniej idea wyszła od namiestnika Jezusa na Ziemi, co w nienajlepszym świetle stawia ówczesnych wyznawców tej religii. Tak a propos Nowego Testamentu, czy nie ma tam jakiegoś fragmentu, w którym Jezus twierdzi, że jest mieczem na niewiernych albo coś w tym stylu? Mgliście mi się coś kojarzy, a niestety nie znam Pisma Św. na tyle dobrze, by chociaż wiedzieć gdzie szukać.

Chyba nie muszę mówić czemu wstawia w złym świetle, bo zakładam, że choć trochę historię znasz.

Co do Nowego Testamentu być może coś takiego jest, choć generalnie nie wiem do czego się odnosisz.

Odnośnik do komentarza
Chyba nie muszę mówić czemu wstawia w złym świetle, bo zakładam, że choć trochę historię znasz.

 

Ja znam, ale czy ty znasz? :kekeke:

 

Co do Nowego Testamentu być może coś takiego jest, choć generalnie nie wiem do czego się odnosisz.

 

Mt 10:34 "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. "

 

Tak, wiem że nie chodzi o walkę za religię.

 

Faktycznie Irlandia Płn. bardziej, ale w Szkocji też nie jest to rzadkością.

 

Nie? Może jakieś przykłady? :kekeke:

Odnośnik do komentarza
Edit:

MANIAC, CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM. NIE, NIE ZACIĄŁ MI SIĘ CAPS.

A co tu rozumieć? Nieudolnie próbujesz udowodnić, że ateiści zabijają(li) wierzących, tylko dlatego, że są wierzący. To jest nie do udowodnienia, bo tak nigdy nie było. Jednak nawet, jakby Ci się udało, to co z tego wyniknie?

:lol:

 

Spójrz, mała podpowiedź, jeszcze raz prezentuję swoją wypowiedź z dyskretnymi hintami:

 

Prof, nie udawaj że nie pamiętasz o rewolucji francuskiej, większość jakobinów, kordelierów a i pewnie "wściekłych" również była umotywowana ateistycznie. Podobnie duża część bolszewików (Stalin w latach 1929-30, gdy o walce klasowej w ZSRR trudno już było mówić uruchomił drastyczne, antyreligijne prawodawstwo które spowodowało zamknięcie lub zniszczenie 6715 cerkwi, oficjalny kodeks karny w artykule 58 ustęp 10 mówił: "każde wykorzystanie przesądów religijnych mas do osłabienia państwa" itd, to chyba znamienne słownictwo). Teza, że nie chodziło tylko o antyreligijność jest oczywiście słuszna - ale w przypadku fanatyków religijnych rozbijających się w WTC czy też zmywających krwią ulice Jerozolimy AD 1099 również, tyle że w negatywie. Bo nimi również nie powodowała wyłącznie religia. Upraszczasz w jednym kierunku, patrzysz głęboko w drugim. Nie zauważasz dysonansu?

 

A teraz zestaw to ze swoją wypowiedzią:

 

lol. Może cofnijmy się znowu do wypraw krzyżowych? Tu nie chodzi o to, żeby rozliczać, czy więcej Katolików zginęło z rąk ateistów, czy odwrotnie. Aktualnie ateiści nie zabijają za wiarę, bo mają ją mówiąc oględnie, po prostu w dupie. Myślę jednak, że jak już przechodzimy do takich rozliczeń, to Katolikom nie powinno być w smak ciągnięcie tej dyskusji.

 

Teraz to wierzący (oczywiście mały procent a nie wszyscy) zabijają za wiarę. Wystarczy popatrzeć na bliski wschód, albo na Szkocję. To jest prawda niepodważalna i nie da się z tym polemizować. Niemniej jednak nie uważam za słuszne, oceniać wierzących w Boga przez pryzmat wybryków tego małego procentu ludzi.

Przeproś, zamilknij, albo nie przepraszając nawet zacznij czytać uważniej swych adwersarzy.

 

 

 

 

 

 

Trochę upraszczasz. Długo przed rewolucją zgnilizna moralna książąt kościoła francuskiego sprawiła, że lud zaczął się od nich odwracać, zwłaszcza że nawet wśród biskupów można znaleźć było osoby niewierzące. Tak więc pierwszy impet antyklerykalny miał podłoże społeczne, a nie ateistyczne. Bezpośrednio po rewolucji powstał kościół państwowy, który zerwał z papiestwem, i który funkcjonował jak na tamte czasy w miarę swobodnie. Po 1793 roku i kilkumiesięcznych rzeczywistych prześladowaniach rząd rewolucyjny zamiast promować ateizm podjął próbę stworzenia nowej, deistycznej religii państwowej o wyraźnie masońskim zabarwieniu, ale jednak religii, którą wykończyła restytucja katolicyzmu przez Napoleona.
Nie, nie upraszczam. Nie upraszczam, ponieważ napisałem "większość" jakobinów. Zwrot ku deizmowi został zaprojektowany przez Nieprzekupnego po tym, jak Wandea zaczęła mu udowadniać, jak bardzo nie na rękę jest Republice wojujący ateizm. Zresztą sam Robespierre był chyba z przekonania deistą.

 

Sorry, ale nie masz racji. Oto CAŁA treść tego artykułu:

 

58-10. Propaganda or agitation, containing a call for the overthrow, subversion, or weakening of Soviet authority or for the carrying out of other counterrevolutionary crimes (art. 58-2 to 58-9 of this code), and likewise the distribution or preparation or keeping of literature of this nature shall be punishable by--

 

deprivation of liberty for a term not less than six months.

 

The same actions during mass disturbances, or with the use of religious or nationalist prejudices of the masses, or in a war situation, or in areas proclaimed to be in a war situation, shall be punishable by--

 

measures of social defense, indicated in art. 58-2 of this code. [6 June 1927 (SU No 49, art. 330)].

 

A więc nie odnosi się on do walki z religią per se, tylko, w skrócie, do propagandy zmierzającej do osłabienia lub obalenia władzy sowieckiej, między innymi z wykorzystaniem religijnych lub nacjonalistycznych zabobonów mas. Wyrwałeś ten fragment z kontekstu, nieładnie.

 

Jak to "wyrwałem z kontekstu"? Nie napisałem, że chodzi o wykorzystywanie "zabobunu" do "osłabiania państwa"? Prof, Ty też próbujesz mi coś włożyć w usta?

nie chodzi mi o to, że ZSRR ustawowo zaczęło walczyć z religią. Chodzi mi o to:

 

roszę, Prof... Tu jest mowa o religijnym przesądzie/zabobonie jako o całej religii. Nie znajdziesz tam sankcji za wykorzystanie religii w walce z państwem: ergo cała religia jest niebezpiecznym przesądem. Co sytuuje ZSRR na wyraźnej stronie barykady.

 

To znaczy: chodzi o retorykę. Nie mówi się tu o "religii" tylko o "religijnym zabobonie". Nie karze się za używanie religii do walki z państwem bolszewickim. Do religii został przyklejony przymiotnik, który doskonale określa jej pozycję w oczach Stalina.

 

 

 

 

Ale nadal sprytnie zwodzisz, troszkę w stylu Maniaca zresztą :( Ja dostrzegam fakt, że represje antyreligijne nie były powodowane wyłącznie ateizmem prześladowców. Ty nie dostrzegasz (albo: nie chcesz przyznać), że dajmy na to krucjaty również nie były powodowane wyłącznie przez religię. To właśnie budzi mój sprzeciw.

Odnośnik do komentarza
Ke ? Bo nie wierze slepo w to co mi podaja na tacy tylko staram sie doszukiwac sensu tego co robie od jakiegos czasu dosyc schematycznie ? Mam klepac z pamieci pacierze i chodzic do kosciola co niedziele zeby nazywac sie katolikiem ? Bullshit Wlasnie o tym mowie. Wiara to PRZEDE WSZYSTKIM nasze sumienie.

Właśnie potwierdzasz swoim zachowaniem, że nie stać Cię na żadne konstruktywne myślenie. Powiedz ale tak z ręką na sercu - czytałeś przynajmniej Biblię? O Nowy Testament nawet nie pytam... I nie mów mi czym jest wiara, bo na pewno nie jest ona czymś tak płytkim jak próbujesz udowodnić...

Wyrywasz zdania z kontekstu, nie znasz do konca mojej sytuacji wiec zamilcz

Nie wyrywam zdań z kontekstu. Również uczestniczyłem w tej dyskusji w której SZk udowodnił Ci Twoją słabość, więc wiem o czym mówię.

Udowodnij albo przepros, cytujac klasyka. Z tym ze nie zartuje. Udowodnij mi, ze nie mam wiary a jezeli masz zamiar bezsensownie mnie podkurwiac to przepros.

Nie muszę ani niczego udowadniać ani przepraszać. Udowodniłeś kilka razy, że bardzo daleko Ci do katolika. A jeżeli cytowany wywiad dał Ci poletko do rozmyślań nad swoją wiarą to aż boję się mysleć w jak ogromnym dołku ona jest.

Icon sorki ale pieprzysz takie kacabaly, ze sie sluchac nie chce. Czlowieku, zrozum jedno: WIARA JEST INDYWIDUALNA SPRAWA KAZDEGO CZLOWIEKA

Wiara to jedno a stosowanie się do zasad moralnych głoszonych przez kościół to zupełnie inna bajka. Tak samo zupełnie inną bajką jest dawanie na tacę czy ksiądz pedofil - Ty tego rozróżnić nie potrafisz.

Nie Ty decydujesz co jest dobre, nie ksiadz, nie biskup, nie papiez ale Twoj rozum i Twoje sumienie. Gdyby bylo napisane (przyklad absurdalny) "idz i zabij 3 blondynow kazdego miesiaca parzystego" zrobilbys to ? Bo tak Ci kaze pismo ? Dupa a nie pismo. Kierujesz sie sumieniem. Tylko prosze nie traktuj teraz doslownie mojego przykladu a postaraj sie spojrzec w szerszych perspektywach i odniesc to do Twojego podejscia do wiary. Jestes slepo zapatrzony, by nie powiedziec slepy i nie widzisz nic wokolo, poza tym, ze Kosciol jest dobry, Kosciol jest super, Kosciol jest ekstra.

Błędne koło. Aż mi się nie chce odpisywać. To kościół wytycza mi drogę, którą kroczę a nie to co powie otoczenie. Gdybym był tak słaby to już dawno po wielu dyskusjach choćby na forum mógłbym mieć wątpliwości - nie mam ich ani przez chwilę. Tworzysz swoją wiarę - niewygodnie Ci chodzić do kościoła czy dostosować się do zasad panujących w kościele, jesteś za słaby by temu podołać. Skoro wierzysz w trójcę to czemu nie podążasz za słowami Pana?

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Moje stanowisko sprowadza się do bardzo prostego zestawienia

 

- czy bez ateizmu doszłoby do rewolucji we Francji (XVIII) i Rosji (XX) - moim zdaniem tak

- czy bez religii doszłoby do krucjat i do WTC - moim zdaniem nie. Gdyby do I krucjaty nawoływał kto inny niż papież, nie osiągnęłaby tak masowego charakteru, co pokazały krucjaty ostatnie, będące rzeczywiście głównie prywatnymi przedsięwzięciami finansowymi - ale i religijność Europy była wtedy zupełnie inna. Gdyby terrorystom spod znaku islamu ich wiara nie gwarantowała natychmiastowego transportu do raju w nagrodę za śmierć w walce z niewiernymi, rekrutacja chętnych do samobójczych zamachów byłaby o wiele trudniejsza. Nie niemożliwa, gdyż jest ludzką naturą gotowość do śmierci za ideę, ale o wiele trudniejsza.

Odnośnik do komentarza
Teza, że nie chodziło tylko o antyreligijność jest oczywiście słuszna - ale w przypadku fanatyków religijnych rozbijających się w WTC czy też zmywających krwią ulice Jerozolimy AD 1099 również, tyle że w negatywie. Bo nimi również nie powodowała wyłącznie religia.

A co nimi powodowało według Ciebie? Chęć zysku powodowała pilotami samobójcami, czy co?

Błędne koło. Aż mi się nie chce odpisywać. To kościół wytycza mi drogę, którą kroczę a nie to co powie otoczenie. Gdybym był tak słaby to już dawno po wielu dyskusjach choćby na forum mógłbym mieć wątpliwości - nie mam ich ani przez chwilę. Tworzysz swoją wiarę - niewygodnie Ci chodzić do kościoła czy dostosować się do zasad panujących w kościele, jesteś za słaby by temu podołać. Skoro wierzysz w trójcę to czemu nie podążasz za słowami Pana?

Czyli, czysto hipotetycznie. Gdyby faktycznie Kościół nawoływał do mordowania 3 blondynów tygodniowo, zrobiłbyś to?

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
Teza, że nie chodziło tylko o antyreligijność jest oczywiście słuszna - ale w przypadku fanatyków religijnych rozbijających się w WTC czy też zmywających krwią ulice Jerozolimy AD 1099 również, tyle że w negatywie. Bo nimi również nie powodowała wyłącznie religia.

A co nimi powodowało według Ciebie? Chęć zysku powodowała pilotami samobójcami, czy co?

 

A co powodowało japońskimi kamikaze? Człowiek jest w stanie umrzeć dla idei. Problem w tym, że gwarancja wiecznego zbawienia bardzo pomaga w podjęciu decyzji.

Odnośnik do komentarza
A co powodowało japońskimi kamikaze? Człowiek jest w stanie umrzeć dla idei. Problem w tym, że gwarancja wiecznego zbawienia bardzo pomaga w podjęciu decyzji.

Ale tą ideą w tym przypadku była wiara. To wiarę wykorzystał Bin Laden (albo kto inny), żeby zniszczyć WTC. To nie jest zniszczyć Amerykę, bo jej nie lubimy. To jest zniszczyć innowierców.

Odnośnik do komentarza
Teza, że nie chodziło tylko o antyreligijność jest oczywiście słuszna - ale w przypadku fanatyków religijnych rozbijających się w WTC czy też zmywających krwią ulice Jerozolimy AD 1099 również, tyle że w negatywie. Bo nimi również nie powodowała wyłącznie religia.

A co nimi powodowało według Ciebie? Chęć zysku powodowała pilotami samobójcami, czy co?

Nimi akurat powodowała wiara, bo w Koranie jest zapis, że za samobójstwo w imię Boga idą do nieba :/ ale w Nowym Testamencie takiego czegoś nie ma. Więc o ile samobójców Islamskich można jakoś usprawiedliwić tak krzyżowców już nie :]

- czy bez religii doszłoby do krucjat i do WTC - moim zdaniem nie. Gdyby do I krucjaty nawoływał kto inny niż papież, nie osiągnęłaby tak masowego charakteru, co pokazały krucjaty ostatnie, będące rzeczywiście głównie prywatnymi przedsięwzięciami finansowymi - ale i religijność Europy była wtedy zupełnie inna. Gdyby terrorystom spod znaku islamu ich wiara nie gwarantowała natychmiastowego transportu do raju w nagrodę za śmierć w walce z niewiernymi, rekrutacja chętnych do samobójczych zamachów byłaby o wiele trudniejsza. Nie niemożliwa, gdyż jest ludzką naturą gotowość do śmierci za ideę, ale o wiele trudniejsza.

Całkowicie się nie zgadzam.

Czy bez komunizmu byłoby zabijanie w imię partii czy towarzysza X?

Czy gdyby nie było religii Hitler nie mordowałby Żydów?

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Powiedz ale tak z ręką na sercu - czytałeś przynajmniej Biblię? O Nowy Testament nawet nie pytam... I nie mów mi czym jest wiara, bo na pewno nie jest ona czymś tak płytkim jak próbujesz udowodnić...

 

Biblie czytywalem kiedys. Ale co to ma do rzeczy ? Ludzie ktorzy nie czytaja Nowego Testamentu nie sa katolikami ? :lol: Jezeli wyznaczam sobie proste zasady tzn nie kradne, nie zabijam, nie bije zony, zyje tak aby nie tylko egzystowac ale takze pomagac innym, nie jestem katolikiem ?

 

Również uczestniczyłem w tej dyskusji w której SZk udowodnił Ci Twoją słabość, więc wiem o czym mówię.

 

Nie wiesz o czym mowisz. Rozumiesz ? Dociera do Ciebie, ze nie mozesz wiedziec bo nie jestes mna ? :] Jaka znowu slabosc ? Icon zaczynasz zdrowo przeginac :] Powiedzmy, ze tamat rodziny a temat kosciola to w moim zyciu dwie oddzielne sprawy. Jezeli chcesz o tym dyskutowac zapraszam na gg lub pw.

 

Nie muszę ani niczego udowadniać ani przepraszać. Udowodniłeś kilka razy, że bardzo daleko Ci do katolika

 

Nie kochany. Nie wymigasz sie. Skoro nie mam wiary UDOWODNIJ mi to :] Jezeli nie udowodnisz to zadam przeprosin bo obrazac sie nie pozwole.

 

Tworzysz swoją wiarę - niewygodnie Ci chodzić do kościoła czy dostosować się do zasad panujących w kościele, jesteś za słaby by temu podołać.

 

No i ? Do kosciola chodze wtedy kiedy mam potrzebe tj potrzebuje chwili zadumy, zastanowienia sie nad soba i nad tym co robie/zrobilem. Chodze tez wtedy kiedy chce podziekowac za to co dostane. I ? Pokaz mi gdzie nie dostosowalem sie do zasad panujacych w kosciele ?

 

Icon nie rob z siebie niepokalanie poczetego a ze mnie jakiegos innowiercy bo to jest dopiero zenujace :] Czlowieku TY MNIE NIE ZNASZ :] Rozumiesz ? Chyba do Ciebie to nie dociera, ze gowno wiesz nt mojego podejscia do Kosciola, wiary, rodziny, przyjaciol itd. Nic nie wiesz :] Napisalem Ci to zreszta post wczesniej.

Odnośnik do komentarza
Moje stanowisko sprowadza się do bardzo prostego zestawienia

 

- czy bez ateizmu doszłoby do rewolucji we Francji (XVIII) i Rosji (XX) - moim zdaniem tak

Moim zdaniem nie.

Troszeczkę chyba lekceważysz rolę oświeceniowego przewrotu mentalnego. Odrzucenie objawienia, ekspansję deizmu i ateizmu. Przecież w dużej mierze na tym się to zasadzało. Umarła nagle teoria Bodina, sakralnie motywująca monarszy absolutyzm. Nie można lekceważyć roli Kościoła w podtrzymywaniu ancien regime, w ideologicznym jego uzasadnianiu (koronacja była swego rodzaju sakramentem, we Francji król uzdrawiał dotykiem tuż po koronacji w Reims, namaszczano go przecież olejem który był importem wprost z Niebiańskiego Jeruzalem). Tymczasem nagle encyklopedyści i inni tacy zaczęli głośno wołać "Hej! Boga nie ma, albo nie bawi się w małostkowe urządzanie nam ustrojów! Królewskie jajowody i macica nie jest wybrana przez Najwyższego!". Jeżeli już przystać na monarchię, to taką jaką widziano w idealizowanej przeszłości: jako umowę z ludem. A kto tę umowę przekracza, posadę traci.

W katolickim uniwersum było to nie do pomyślenia, nawet w uniwersum galicyzującym.

Bez deizmu i ateizmu nie byłoby rewolucji.

W Rosji tę zależność widać słabiej, ale jednak widać. Zniszczenie pozycji cara, duchowego spadkobiercy konstantynopolitańskiego Carogrodu, nie byłoby możliwe bez wyprania mózgów rewolucyjnej elity z religijnych przesądów.

 

 

 

- czy bez religii doszłoby do krucjat i do WTC - moim zdaniem nie. Gdyby do I krucjaty nawoływał kto inny niż papież, nie osiągnęłaby tak masowego charakteru, co pokazały krucjaty ostatnie, będące rzeczywiście głównie prywatnymi przedsięwzięciami finansowymi - ale i religijność Europy była wtedy zupełnie inna. Gdyby terrorystom spod znaku islamu ich wiara nie gwarantowała natychmiastowego transportu do raju w nagrodę za śmierć w walce z niewiernymi, rekrutacja chętnych do samobójczych zamachów byłaby o wiele trudniejsza. Nie niemożliwa, gdyż jest ludzką naturą gotowość do śmierci za ideę, ale o wiele trudniejsza.

Tu się zgodzę, ale to w sumie pasuje do mojego pomysłu ;)

Odnośnik do komentarza
Czy gdyby nie było religii Hitler nie mordowałby Żydów?

Chodziło o rasę, nie o religię.

ale w Nowym Testamencie takiego czegoś nie ma. Więc o ile samobójców Islamskich można jakoś usprawiedliwić tak krzyżowców już nie

Jak ktoś słusznie zauważył, papież jest namiestnikiem Jezusa. My, z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że to był zły papież. Oni tego zauważyć nie mogli.

CYTAT

Czyli, czysto hipotetycznie. Gdyby faktycznie Kościół nawoływał do mordowania 3 blondynów tygodniowo, zrobiłbyś to?

 

Żyjąc w naszej kulturze nie. Będąc wychowywanym w rodzinie muzułmańskiej i tamtejszej kulturze... Nie wiem jak by to było.

Zapytałem, bo własnie tego najbardziej obawiam się u Katolików. Nie chcę tu nikogo obrazić, bo chyba większość Katolików myśli samodzielnie. Niestety pozostałymi da się niezwykle łatwo manipulować. Jeden nieuczciwy duchowny powie: bić niewiernych, bo Bóg mi tak powiedział i część z nich pójdzie bić niewiernych.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...