Skocz do zawartości

Kościół rzymskokatolicki


Gość MikeMitnick

Rekomendowane odpowiedzi

W drodze fizycznego niszczenia tychże? Oczywiście

Mamy inne czasy - fizyczna reakcja raczej nie miałaby miejsca. Pytam o zdecydowaną reakcję kościoła nawołującą do zwalczenia problemu.

Dziś sprawę rozwiązano by drogą sądową, nikt by głowy nie stracił.

Wtedy były takie czasy, że za odchylenia tracono ludzi na stosie.

Tak btw: na wieść o Bieziers Innocenty III nakazał śpiewanie Te Deum, to nie jest pieśń żałobna

Bo wtedy oznaczało to zwycięstwo dobra nad złem ;) Mówi się tylko o tych złych stronach krucjat i działalności inkwizycji a czemu nikt nie wspomni o tych dobrych stronach? Jako historyk dobrze wiesz, że tych było bardzo dużo.

Wiem, że w historii nie powinno się gdybać ale czy ktoś zastanawiał się jak potoczyła by się historia bez tego wszystkiego?

Odnośnik do komentarza

Jaka ta Inkwizycja jest niedobra. Toż to sami mordercy i oprawcy. Tylko mam jedno pytanie. Dlaczego prawie każdy przywołuję ten trybunał przy dyskusji o średniowieczu. To tak na marginesie. I jeszcze jedno, skąd można wiedzieć jak naprawdę wyglądała sytuacja w wieku XII czy też XII?. Czy można stawiać ostre sądy mając tak nikłą wiedz.Jeżeli jednak Faenor wie, to poproszę jeszcze o ustosunkowanie się do eksterminacji Żydów czy Templariuszy przez ostatniego , a może przedostatniego wielkiego Kapetynga. No bo w sumie, te zdarzenia to schyłek średniowiecza i tak jak krucjaty, herezje, inkwizycja budują pełny obraz epoki, o której zresztą wiemy tak bardzo niewiele.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
W drodze fizycznego niszczenia tychże? Oczywiście

Mamy inne czasy - fizyczna reakcja raczej nie miałaby miejsca. Pytam o zdecydowaną reakcję kościoła nawołującą do zwalczenia problemu.

Dziś sprawę rozwiązano by drogą sądową, nikt by głowy nie stracił.

Wtedy były takie czasy, że za odchylenia tracono ludzi na stosie.

Tak btw: na wieść o Bieziers Innocenty III nakazał śpiewanie Te Deum, to nie jest pieśń żałobna

Bo wtedy oznaczało to zwycięstwo dobra nad złem ;) Mówi się tylko o tych złych stronach krucjat i działalności inkwizycji a czemu nikt nie wspomni o tych dobrych stronach? Jako historyk dobrze wiesz, że tych było bardzo dużo.

Wiem, że w historii nie powinno się gdybać ale czy ktoś zastanawiał się jak potoczyła by się historia bez tego wszystkiego?

 

Twój relatywizm moralny jest zatrważający. "Takie były czasy"... powiadasz. Czerwony terror jest usprawiedliwiony, bo takie były czasy, a biały terror nie był mniej okrutny. Przemoc czasów rewolucji francuskiej jest do usprawiedliwienia, bo była to walka o zwycięstwo dobra (równości społecznej) nad złem (wyzyskiem mas przez zdegenerowane elity). No i zapominasz o niewątpliwych korzyściach z rewolucji 1917 takich jak likwidacja analfabetyzmu czy elektryfikacja wsi, czemu nikt nigdy o tym nie wspomni, tylko zawsze te gułagi i gułagi?

 

Zobacz - Inkwizycja nie zabijała :kekeke: nie wiedziałeś? Luka w pamięci? A może braki w wiedzy? :keke:

 

:hahaha:

 

Giordano Bruno, mówi ci to coś?

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Spanish_Inquisition : From 1476 to 1834 probably between 3,000 and 5,000 people were executed.

Inkwizycja tylko sądziła - wyroki wykonywały osoby świeckie.

 

I znowu relatywizm moralny. Partia tylko sądziła, wyroki wykonywało KGB.

 

15 lutego 1599 Bruno został wezwany przed Trybunał do wyrzeczenia się błędnych i bluźnierczych tez. Jeśliby się zgodził, czekałaby go uroczysta abiuracja publiczna oraz kara kanoniczna za porzucenie stanu duchownego. Bruno odrzucił tę sugestię sądu. Początkowo zgodził się na polubowne zakończenie sprawy – publiczne wyrzeczenie się swoich tez, ale jednocześnie złożył na ręce papieża Klemensa VIII obszerny memoriał uzasadniający twierdzenia, które miał publicznie odwołać. Pod koniec roku, podczas 22. spotkania Bruna z inkwizytorami sprawa się zamknęła. Dumny ze swoich poglądów Bruno nie chciał nic odwoływać. Został przekazany gubernatorowi Rzymu i skazany na spalenie na stosie (wyrok zatwierdził sam papież Klemens VIII). W ostatecznym akcie łaski pozostawiono mu osiem dni na odwołanie błędnych nauk i powrót do stanu duchownego w celu uniknięcia kary. Bruno z prawa łaski nie skorzystał. 17 lutego 1600 został publicznie spalony na stosie jako herezjarcha.

 

Rozumiem że fakt zatwierdzenia przez papieża kary śmierci na stosie dla Bruno to też dowód na jego niezwykłe miłosierdzie?

Odnośnik do komentarza

Oj, ale 4-stronicowa burze rozpetalem. A wszystko wyniklo z tego, ze Profesor czyta ze niezrozumieniem. Napisalem, ze GDYBY jakis ateista mordowal ludzi wierzacych za to ze wierza w Boga to czy moglbym powiedziec ze w imie ateizmu zabija sie ludzi? Nie. Tak samo jak jakas grupka ludzi, ktora na swoj sposob zainterpretowala Koran nie morduja ludzi w imie Boga. Oni tylko tak twierdza. Jan Paweł II powiedzial kiedys, ze nie mozna bardziej obrazic Boga niz powiedziec ze zabija sie w Jego imieniu. Gdyby Biblia mowila: "Zabijaj niewierzacych" to co innego. Ale Biblia mowi: "Odplacajcie dobrem za zle". Biblia mowi "Nie zabijaj". I dlatego argument Dawkinsa ze chrzesciajnizm jest be bo przez niego gina ludzie mozna o kant dupy potluc. A co do Koranu-przytaczanie cytatow z tej Ksiegi nie jest zbyt dobrym argumentem-bo Koran jest pelen sprzecznych ze soba stwierdzen. Mowi "Nie zabijaj" i mowi "Zabijaj niewiernych". Nawoluje do pokoju, a z drugiej strony nawoluje do wojny. Dlatego mozna go zainterpretowac na milion roznych sposobow.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Oczywiście w przeciwieństwie do Biblii z jej czterema wzajemnie sprzecznymi Ewangeliami. A, zapomniałem, Biblii nie wolno interpretować dosłownie. Koran, jak rozumiem, wręcz przeciwnie.

 

A niestety dla Ciebie czytam ze zrozumieniem - zestawiłeś tezę wielokrotnie udokumentowaną (ludzie wierzący zabiający w imię religii) z bardzo hipotetyczną (ateiści zabijający w imię ateizmu) i spróbowałeś przedstawić je jako równorzędne. Od razu się niebiański czajniczek przypomina.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Człowiek, który nie zna NT nie może być katolikiem bo nie zna pisma, które przyczyniło się do powstania KK.

 

Po czesci prawda, po czesci bzdura. Bo na zdrowy rozum: ktos kto nie zna kodeksu drogowego na pamiec nie moze byc kierowca ? Dobrze jezdzi, nie rozjezdza ludzi na pasach, nie powoduje wypadkow, nie jezdzi na podwojnym gazie, przestrzega przepisow, jezdzi BEZPIECZNIE ale nie zacytuje Ci zadnego paragrafu z kodeksu bo zwyczajnie w swiecie jest mu to niepotrzebne. Nie nazwiesz go dobrym kierowca ?

 

Bycie katolikiem wg mnie nie opiera sie glownie (co probujesz mi wmowic) na tym, zeby chodzic do kosciola co niedziela (bo tak trzeba) i uczeniu sie NT na pamiec :lol: Ja wlasnie o tym mowie caly czas. Ludzie chodza co niedziela do kosciola...a na dobra sprawe nie wiedza po co. Wiara im spowszechniala. Zyja jak swinie, kradna, zabijaja, klamia ale melduja sie z koncem tygodnia w kosciele, bija w piers i mowia "moja wina". Generalizuje ? Niekoniecznie. Od tej reguly (jak od kazdej) sa odstepstwa, sa ludzie ktorzy ida pelni zadumy do kosciola, ktorzy PRZEZYWAJA swiadomie msze swieta.

 

By być Katolikiem trzeba jeszcze "trochę" więcej ograniczeń w życiu stosować.

 

Nie chce byc katolikiem, chrzescijaninem, islamista czy buddysta. Ja chce byc ponad tymi podzialami. Chce byc po prostu dobrym czlowiekiem, bo przeciez i tak wszyscy staniemy w dniu sadu ostatecznego i zostaniemy osadzeni wg naszych czynow za zycia. To nie jest tworzenie "nowej wiary" jak powiedziales ale staranie sie zyc wg zasad ktore zostaly mi wpojone za mlodu oraz sumienia. Dla mnie to jest wyznacznik mojej wiary. Wlasnie sumienie. Jak cos niematerialnego moze weryfikowac Ci cos namacalnego ? Dla mnie to jest dopiero plytkie. Bo NT czy Biblia mowia tak i tak, to my idziemy slepo bo tak trzeba. A gdzie zastanowienie ? Kalkulacja ?

 

A gdyby nie trzeba bylo chodzic do kosciola w ogole (powiedzmy obowiazek pojscia 2x w roku) to bys nie chodzil co niedziela, prawda ? No bo przeciez nikt Ci nie kaze...

 

To teraz wyobraz sobie, ze ja i tak bym poszedl. Bo lubie tam myslec, usiasc, zadumac sie... Oczywiscie mam na mysli pojscie do Swiatyni po mszy swietej, zebysmy sie dobrze zrozumieli.

 

Mialbym wyzsza frekwencje od Ciebie. I wtedy moglbym Ci bezpodstawnie zarzucic, ze nie masz wiary (co mi zarzuciles a teraz probujesz sie migac) :]

 

Dziękować Bogu czy tam myśleć o Bogu możesz nawet na kanapie. Ale w kościele meldujesz się w każdą niedzielę i święta - tak mówi jedna z głównych zasad. Jeżeli nie przestrzegasz zasad to jak możesz się nazywać członkiem tej wspólnoty?

 

Pomodlic sie tez mozesz w domu ale w niedziele ubierasz biala koszule, prasujesz spodnie i zapieprzasz do kosciola. Po co w takim razie ? (pytanie adekwatne do Twojej tezy odnosnie modlenia na kanapie). W kosciele "meldujesz sie" w kazda niedziele :-k Nie no, super. Wsrod starszych ludzi bylbys mastah i za kazda taka wizyte mialbys +3 pkt do doswiadczenia mohera . A powaznie mowiac, to gdzie ja nazwalem sie czlonkiem wspolnoty ? Nadinterpretujesz Icon.

 

A dwa - żenujące jest podejście ludzi, którzy mówią, że są katolikami a w kościele nie byli od kilku miesięcy/lat.

 

Mowisz o mnie ? :lol: No to sie gruuuuubo mylisz kochany bo innowierca Mitnick jest co najmniej 3x w miesiacu w kosciele (mowie o niedzielach) a procz tego wpadam na miesiacu gdy mam ochote. Ale do rukwy nedzy nie czaje Cie totalnie. Co Ty chce mi udowodnic ? Obraziles mnie twierdzac, ze nie mam wiary. Wydaje mi sie ze udowodnilem, ze wiare mam. Moze nie ksiazkowa, idealna, taka jak Twoja "wzorowego czlonka wspolnoty" ale mam i dla mnie ona jest najwazniejsza. Dlaczego ja Ciebie nie obrazam mowiac, ze "nie masz wiary" ? Znowu musze sie powtorzyc: wiara to INDYWIDUALNA SPRAWA KAZDEGO CZLOWIEKA. Bo na dobra sprawe...wg Ciebie wiara sprowadza sie do "meldowania sie" w kosciele co niedziela i znania na pamiec Nowego Testamentu ?

 

Pomyliles sie Icon w ocenie mojej osoby i zadam przeprosin. Byc moze dla niektorych jest to smieszne ale w sprawach wiary i rodziny jestem dosyc czuly i tekst w stylu "nie masz wiary" obrazil mnie. Nie staraj sie mnie moralizowac, wstawiac glodnych kawalkow o "meldunkach" w kosciele, Biblii i NT bo mam swoj rozum, swoje serce i swoja dusze ktora mowi mi co jest dobre a co zle. Ale jezeli umiesz tylko rzucac epitetami w stylu "bo starszy Ci kaze" uznam, ze po prostu nie umiesz przyznac sie do bledu i chcesz dalej brnac w zaparte a ja nie mam zamiaru udowadniac komukolwiek wiecej czy mam "cos" czy tego nie mam.

Odnośnik do komentarza
Bycie katolikiem wg mnie nie opiera sie glownie (co probujesz mi wmowic) na tym, zeby chodzic do kosciola co niedziela (bo tak trzeba)

A jednak. Bo katolika obowiązują przykazania kościelne, a wśród nich to pierwsze mówiące, że: "W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych."

Odnośnik do komentarza

Icon chce Ci udowodnic, ze luzne podejscie do spraw wiary i nie stosowanie pewnych jej zalecen (wynika to chocby z tego, ze nie znasz NT) powoduje, iz nie mozesz sie uwazac za pelnoprawnego Katolika.

 

I musze mu tu przyznac racje - za duzej ilosci ludzi w tym kraju wydaje sie, ze sa Katolikami.

 

Moze sa gleboko wierzacy, ale wypadaja poza ramy Katolicyzmu.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Moze sa gleboko wierzacy, ale wypadaja poza ramy Katolicyzmu.

 

Na moja "wiare" sklada sie wiele czynnikow, ktore uksztaltowaly mnie za mlodu. Jednak wlasnie zycie zweryfikowalo skutecznie moja "idealna" wiare. Bardziej ogolnie tego napisac nie umiem a na forum swojego zyciorysu pisal nie bede.

 

Z drugiej strony ocenianie kogokolwiek w kryteriach JEGO sumienia jest troche chore. Jak ja moge ocenic Ciebie, Kamteka czy SZk ? Na podstawie tego, ze widze ich co niedziela w kosciele i to sa przykladni katolicy ? Niestety 90% spoleczenstwa mysli w takich kategoriach, dlatego duza wiekszosc ludzi sie zagubila, chodzac do swiatyni w mysl zasady "co sasiedzi powiedza".

Odnośnik do komentarza
Z drugiej strony ocenianie kogokolwiek w kryteriach JEGO sumienia jest troche chore. Jak ja moge ocenic Ciebie, Kamteka czy SZk ? Na podstawie tego, ze widze ich co niedziela w kosciele i to sa przykladni katolicy ? Niestety 90% spoleczenstwa mysli w takich kategoriach, dlatego duza wiekszosc ludzi sie zagubila, chodzac do swiatyni w mysl zasady "co sasiedzi powiedza".

Mike tu nie chodzi u sumienie. To w co wierzysz jest sprawa Twoja i Twojego sumienia. Natomiast jesli chcesz byc Katolikiem to musisz spelniac warunki jakie czarno na bialym podaje Ci Kosciol. Oprocz tego, ze wierzysz w Boga.

Odnośnik do komentarza
Moze sa gleboko wierzacy, ale wypadaja poza ramy Katolicyzmu.

 

W tym cały sens. Podam na własnym przykładzie bo jest mi najbliższy i najłatwiej jest mi ocenic takie zachowanie... Jestem osobą wierzącą, powiedziałbym, że w pewnym sensie nawet bardzo, ale równocześnie w żaden sposób nie uznaje się jako pełnoprawny katolik. Mimo, że swoja wiarą w żadnym wypadku się nie obnosze i w bardzo znikomym stopniu uczestnicze w "życiu" Kościoła to, czy tego chce czy nie, jestem powszechnie uznawany jako katolik. Osobiście nie widze w tym nic złego bo dla mnie religia jest tylko i wyłącznie sprawą indywidualna i w żadnym stopniu nie powinna być uzależniona od wewnetrznych czy to zewnetrznych przykazów.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
To w co wierzysz jest sprawa Twoja i Twojego sumienia.

 

Nareszcie ktos mnie zrozumial ;)

 

Natomiast jesli chcesz byc Katolikiem to musisz spelniac warunki jakie czarno na bialym podaje Ci Kosciol.

 

Pisalem to juz kiedys w Maryni, pisalem na starej bazie w tym temacie...nie uwazam sie za katolika. Ba, nie uwazam sie za batyste, buddyste, islamiste, czy wyznawce kultu cargo. Icon zas bezpodstawnie zarzucil mi "brak wiary".

Osobiście nie widze w tym nic złego bo dla mnie religia jest tylko i wyłącznie sprawą indywidualna i w żadnym stopniu nie powinna być uzależniona od wewnetrznych czy to zewnetrznych przykazów.

 

Bo to jest wg mnie najzdrowsze podejscie do sytuacji, pozbawione fanatyzmu i slepej glupoty wypelniania rozkazow z klapkami na oczach.

Odnośnik do komentarza
z bardzo hipotetyczną (ateiści zabijający w imię ateizmu)
To już jest wyłącznie Twoja teza, mogę Ci od ręki podać kilkunastu historyków którzy twierdzą inaczej. Nie wiem jak można twierdzić, że masowe egzekucje kleru z 2 września nie były motywowane między innymi nienawiścią dla "opium dla ludu", że "hebertyści" nie byli motywowani antyreligijnie (ba, oni atakowali nawet księży którzy złożyli przysięgę wierności na konstytucję), że Fouche pacyfikujący Nevers i Lyon i organizujący w katedrze Nevers Święto Brutusa nie był motywowany antyreligijnie.

Ba! Przecież nawet Nieprzekupny to dostrzegał! Wypędził np z klubu jakobinów "Anacharzisa" Clotza za, cytuję, "wojujący ateizm". No i jeszcze jedno: to kler właśnie podczas Wielkiego Terroru poniósł procentowo największe straty.

Nie, ateizm nie był tego jedyną przyczyną. Ale był niebywale ważnym katalizatorem.

Odnośnik do komentarza
Po czesci prawda, po czesci bzdura. Bo na zdrowy rozum: ktos kto nie zna kodeksu drogowego na pamiec nie moze byc kierowca ? Dobrze jezdzi, nie rozjezdza ludzi na pasach, nie powoduje wypadkow, nie jezdzi na podwojnym gazie, przestrzega przepisow, jezdzi BEZPIECZNIE ale nie zacytuje Ci zadnego paragrafu z kodeksu bo zwyczajnie w swiecie jest mu to niepotrzebne. Nie nazwiesz go dobrym kierowca ?

Nie nazwę. Bo nieznajomość przepisów prowadzi do wątpliwości, których na drodze mieć nie można. Kiedy zna się przepisy nie ma się wątpliwości i robi się wszystko automatycznie bez zastanawiania się czy aby na pewno robię dobrze. Katolikiem jesteś kiedy postępujesz tak jak mówi Ci Kościół i to jest niepodważalne.

Bycie katolikiem wg mnie nie opiera sie glownie (co probujesz mi wmowic) na tym, zeby chodzic do kosciola co niedziela (bo tak trzeba) i uczeniu sie NT na pamiec

No to nie masz bladego pojęcia o tym czym jest "bycie Katolikiem".

Za wikipedią: Katolicyzm – doktryna teologiczna i wyznanie chrześcijańskie głoszone przez Kościoły: katolickie, polskokatolickie, starokatolickie, część kościołów anglikańskich i liberalno-katolickich oraz całokształt implikowanych przez tę doktrynę typów religijności, postaw wobec świata, struktur światopoglądowych, ideologii społecznej i politycznej, występujących w różnych środowiskach katolickich.

 

I o tym szło by jeszcze dużo pisać ale jeżeli nie zrozumiesz tej prostej definicji to nie zrozumiesz również bardziej skomplikowanych wywodów.

Nie chce byc katolikiem, chrzescijaninem, islamista czy buddysta. Ja chce byc ponad tymi podzialami.

Więc z łaski swojej opuść ten temat i nie rób szumu. Bo zakładasz temat Kościół Rzymsko Katolicki a w żaden sposób nie odnosisz się do tego kościoła tylko do swojej urojonej wiary Mitnikowo - Chrześcijańskiej.

A gdyby nie trzeba bylo chodzic do kosciola w ogole (powiedzmy obowiazek pojscia 2x w roku) to bys nie chodzil co niedziela, prawda ? No bo przeciez nikt Ci nie kaze...

Gówno prawda :] bo na Majowe, Różaniec czy Roraty nie mam obowiązku chodzić a jednak staram się jak tylko mogę być na tych obrzędach. I to nie wynika z żadnego przymusu a zwykłej chęci. Ale bez obaw, nie musisz tego rozumieć. Żyj sobie w swoich urojeniach, że ludzie chodzą do kościoła bo muszą :]

Pomyliles sie Icon w ocenie mojej osoby i zadam przeprosin.

Chyba żartujesz? ;) Nigdzie Cie nie obraziłem - to Twój wymysł. Natomiast Ty mnie obrażasz w co drugim zdaniu, ale ja nie żądam przeprosin bo takie coś mnie nie rusza.

Icon zas bezpodstawnie zarzucil mi "brak wiary".

Owszem, bo to nie ja napisałem: "Przede wszystkim wierze w swoje sumienie." Skoro Twoje sumienie jest ważniejsze od Boga to powinieneś się głęboko zastanowić nad tym co nazywasz wiarą.

Odnośnik do komentarza
A niestety dla Ciebie czytam ze zrozumieniem - zestawiłeś tezę wielokrotnie udokumentowaną (ludzie wierzący zabiający w imię religii)

 

Nie, nadal nie rozumiesz. Nie mozesz mowic ze oni zabijaja w imie religii-oni tylko sami tak mowia ale religia nie zyczy sobie i nie nawoluje do zabijania. To tak jakby ktos zamordowal czlowieka i powiedzial sobie ze zrobil to w Twoim imieniu - i idziesz na 25 lat do paki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...