Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

to są ci Aztecy? skąd taki pomysł? :roll:

To DLC "Sunset Invasion". Mexica lądują bodajże na zachodzie Europy gdzieś w XIV wieku i robią konkwistę au rebours :) W XIV wieku co prawda Aztekowie dopiero rozpoczynali rozglądać się wokół Texcoco, ale ponieważ to i tak historia alternatywna, to można ten fakt zignorować :)

Odnośnik do komentarza

Na razie tego nie wiem :)

 

U mnie w latach 1048-55 doszło do Wielkiej Wojny Tartarskiej.

Po latach zamętu w Chanacie do władzy doszedł Połowiec o wdzięcznym imieniu Kravat Wielki. W 1048 wystosował roszczenia do Księstwa Morawskiego. Zirytowałem się, gdyż nie opadł u mnie jeszcze bitewny kurz po poprzedniej wojnie, ale w sumie z drugiej strony ciągle jeszcze zmobilizowanych miałem ok. 16000 wojów, więc podzieliłem ich na dwie armie i ruszyłem na węgierskie posiadłości Tartarów.

Gdy pojawili się Połowcy, to zrobili to z fasonem. 13000 wojowników pod dowództwem następcy ich tronu wdarło się nagle na Nizinę Węgierską i ruszyło w stronę oddziałów Konrada II (10000 wojów). W okolicach Ostrawy doszło do walnej rozprawy, po której siły wroga zostały pokonane, mi jednak zostało jedynie 6000 wojska. Wtedy na scenie pojawił się Kravat Wielki. I 17000 kolegów.

Popełniłem wstydliwy błąd. Podczas wojen w CK2 zawsze operuję kilkoma korpusami, ale trzymam je w odległości jednej prowincji od siebie. Tym razem oszołomiony sukcesami pozwoliłem, by armia królewskiego brata Stanisława (5000 wojów) oddzieliła się od sił głównych na większą odległość. Gdy pojawił się Kravat, to nawet go nie zauważyłem, skupiony na manewrach wokół Ostrawy. Tartarzy zmasakrowali siły Stanisława i nagle osiągnęli ogromną przewagę liczebną.

Dzięki resztkom pieniędzy zdołałem zmobilizować siły najemne i dobiłem liczbę armii głównej do 13000. Nie wystarczyło. W największej bitwie, jaką dotąd w CK2 widziałem, pod Ołomuńcem starło się ponad 30000 wojowników, z których co trzeci pozostał na polu rzezi. Poniosłem klęskę, w dodatku zanim oderwałem się od pościgu Kravat pokonał mnie jeszcze dwukrotnie. W ramach poprawiacza humoru w Grodnie wybuchło chłopskie powstanie, a część moich wasali rozpoczęło rebelię pod wodzą księżnej wielkopolskiej Zwinisławy.

I teraz najważniejsza pointa. W CK2 warto być wytrwałym, nawet w beznadziejnych okolicznościach. Warto grać na czas. Czas bywa pomocny. Na początek okazało się, że grodzieńskim chłopom i siłom Zwinisławy jest nie po drodze i się trochę nawzajem wykrwawili. Potem w Tartarii wybuchły dwa wielkie powstania możnych marzących o tytule Chana i Kravat mający już 64% warscora większość sił musiał odesłać na wschód. Zacząłem likwidować przeciwników jednego po drugim, nie przejmując się oblężeniami pozostałych. I nie zanudzając już: udało się! W październiku 1055 roku jako ostatni poddał się Kravat, mający coraz większe kłopoty we własnej stolicy. To była najfajniejsza rzecz, jaka do tej pory spotkała mnie w tym sejwie.

Odnośnik do komentarza

Feanor, jakie masz ustawienia "samodzielności" wasali? Skończyły się wewnętrzne wojny, ale nadal na potęgę młócą się z sąsiadami. Ale jak patrzę na relacje, to jak im zacisnę pasa w tej sprawie, to się skończy buntem.

 

Na początku 1242 Orda siedzi cicho, ja jestem wplątany w duńskie wojny po śmierci króla. Najpierw wspomogłem mojego szwedzkiego sojusznika w rozbiorze duńskich ziem w Skandynawii, teraz wraz z dalekim krewnym z Semigalii gonię się z Dunami po pruskich lasach.

A Orda ruszyła na północ wykończyć odepchnięty od macierzy Kijów. Na wschodzie, poza jakimiś kadłubkowymi tworami został tylko Perm. Może tam się Tatarzy wykrwawią zabezpieczając północne granice.

Jeśli by tak się stało, to mam kilka koncepcji co do ekspansji - odzyskać Sandomierz, dorżnąć siedzących na Słowacji Czechów i "wyrównać" granicę podbijając Litomerice. Jeśli by wszystko wypaliło i obyło by się bez najzazdu Ordy, to na zachodzie nie mam gdzie się rozwijać, na wschodzie Orda, z którą nie chcę zadzierać - chyba ruszę w Inflanty.

 

Btw, król Janusz i królowa Stanisława muszą się bardzo kochać. W wieku 43 lat Stanisława jest brzemienna. Mówiąc szczerze niepotrzebnie, bo wcześniejsza piątka dzieci została obdarzona ziemiami i na kolejnego "sępa" nie ma już miejsca.

Na dworze zawitało też dwóch gości z dalekiego Bizancjum. Obaj to burmistrze miast w środkowej Turcji, które to miasta nie uznały zwierzchności Konstantynopola i nadal płacą podatki w Poznaniu :) Takie eksklawy mogą być niebezpieczne na dłuższą metę :-k

 

Edyta - bliskość Ordy spowodowała, że władcy Permu oszaleli i podzielili się na dwa wojujące organizmy - Królestwo Permu i Księstwo Permu. Także moje nadzieje na to, że Orda na północy znajdzie swą zgubę są płomienne.

 

Edyta 2 - niektórzy operatywni wasale są wielką zaletą :) Lubeka się odłączyła od HRE i mój Strażnik Zachodu, Książę Brandenburgii, momentalnie ich najechał :) Kiedyś się na tym przejadę (bo pewnie ludzie z claimsami trafią na dwór Cesarza...) ale póki co podoba mi się reakcja Brandenburczyków :)

Odnośnik do komentarza

Edyta 3 - Perm wygrał plebiscyt na rozdrobnienie. Jest Hrabstwo Permu, Księstwo Permu i Królestwo Permu - wszystkie niezależne od siebie :D

 

Podświetlone jest Hrabstwo Permu - na południe jest Księstwo, na północ Królestwo. Jaka jest przynależność ziem na zachodzie - nie wiedzą w żadnej z trzech stolic zapewnie.

 

Btw - ja toczę wojnę z Hrabstwem Permu, w którą to wojnę wplątali mnie Szwedzi.

Odnośnik do komentarza

A więc wojna!

 

05.05.1245 - Orda wypowiada wojnę Polsce

 

 

Do listopada 1245 zginęło ok. 45 tysięcy obrońców Królestwa Polskeigo. Cofam się za Wartę :(

Orda najechała nas w trzy korpusy - 18, 12 i 65k

 

Dwa pierwsze typowo oblężnicze, trzeci polowy. Zginęło ok 15k Ordyńców.

 

Na Gwaizdkę dostałem ofertę pokoju - wszytko co wchodzi w skład de jure Królestwa Litwy oddaję. Po masakrze pod Gnieznem, gdzie 58k Ordyńców napadło w miejscu koncentracji 6k sił polskich i 7k Joannitów i wymordowali wszystkich tracąc (oficjalnie) 200 ludzi nie miałem manewru. Orda jest na Wiśle i mam 10 lat (bo rozejm) żeby coś wymyślić.

Odnośnik do komentarza

Nowy koncept rodu Chościsko aka królów Polski ;) Musimy przedefiniować strategię.

Totalne zaangażowanie w wojny Księstwa Moray (teraz walczymy z Ulsterem). Na Moray siedzą de Crichon - plan jest taki, żeby w ichniej wojnie z Ulsterem osadzić w kasztelu jakiegoś Chościsko, który będzie robił za przyczółek rodu. Po tym jak mnie Orda wdeptała w ziemię w 1245, nie widzę szans na pozostanie w ojcowiźnie. Nie wiem co zrobić ze de Crichonami...odebrać tytuł i mieć pewność, ze ród przetrwa? Z drugiej strony jak wypowiedzą posłuszeństwo, to nie mam jak ich tam podbić to raz, a i zapewne sąsiedzi z południa nie zostawią tej wony bez odpowiedzi..

 

Sytuacja strategiczna. Szkoda, że nie można zrobić Trójporozumienia Polska - Węgry - Bizancjum :(

Edyta - Chanat czwarty do brydża i jadziem z Ordą :) Marzenia....

Odnośnik do komentarza

W 1254 umarł Janusz I

Królem wybrano Zygmunta, Księcia Kujaw. Transfer włości nowego króla, żeby objąć dzielnicę senioralną (Poznań, Kalisz, Gniezno, Lubusz, Gdańsk, Słupsk) i żeby oddał swoje kujawskie ziemie ociera się o wojnę domową...Teraz będzie wojna szpiegów, bo następcą Zygmunta jest Książę Śląska, Świętopełk II Śląski, który ma monstrualne ambicje i nie zawaha się zamordować świeżo wybranego króla.

Odnośnik do komentarza

No i dobra, w końcu zdecydowałem się na zakup CK II ale teraz mam spory problem :/ Otóż to ekran przesunął mi się o jakies 2/3 cm w górę, przez co górne paski gry są niedostępne, nawet zacząć rozgrywki nie mogę :( Co ciekawe na początku tak nie było, włączyłem grę, luknąłem samouczek, nagle grę wywaliło mi do windowsa i od następnych uruchomień ekran uciekł do góry. WOdinstalowanie i ściągnięcie ze steam z powrotem nie pomogło :( Ma ktoś jakiś pomysł jak to naprawić ?

Odnośnik do komentarza

No i dobra, w końcu zdecydowałem się na zakup CK II ale teraz mam spory problem :/ Otóż to ekran przesunął mi się o jakies 2/3 cm w górę, przez co górne paski gry są niedostępne, nawet zacząć rozgrywki nie mogę :( Co ciekawe na początku tak nie było, włączyłem grę, luknąłem samouczek, nagle grę wywaliło mi do windowsa i od następnych uruchomień ekran uciekł do góry. WOdinstalowanie i ściągnięcie ze steam z powrotem nie pomogło :( Ma ktoś jakiś pomysł jak to naprawić ?

http://autosizer.en.softonic.com/

 

Ten program pozwala ustawiać rozmiar okien i pozycjonować je na pulpicie. Może pomoże w przypadku gry? ;)

Odnośnik do komentarza

Feanor - zacznij moze pisać pełnoprawnego AAR-a ? Nawet u nas w strefie tekstowej byliby na takie dzieło chętnie, nie mówiąc już o Way of War.

Tak, prosimy! Ja ostatnio wchodzę tu na forum głównie po to, by poczytać ten temat :D

 

Ostatnio spróbowałem gry rządzącej hrabstwem Neapolu dynastią Spartenosów. Jakby ktoś się nie orientował - na początku gry to ostatni grecki przyczółek w Italii. Od razu złożyłem hołd cesarzowi z Konstantynopola i zaraz zacząłem się rozbijać po bucie pod protekcją Imperium. Szybko utworzyłem Królestwo Neapolu, a później także Sycylii. Zdobyłem również Rzym, wyganiając papieża... do Mauretanii, którą to zdobył w jednej z krucjat.

Gdy dzięki kilku wojnom i inteligentnym małżeństwom skompletowałem ziemie de iure Królestwa Sycylii, zainteresowałem się rdzennymi greckimi terytoriami i stwierdziłem, że można by zastąpić kilku tamtejszych książąt ludźmi bardziej kompetentnymi... Oczywiście przypadkowo wszyscy z nich, to zaproszeni przeze mnie do mojego królestwa i obdarowani zamkami claimanci. ;)

 

Wkrótce nie niepojony przez nikogo (fakt, że cesarz nie zareagował w porę na tak bezczelne zachowania uważam za niewytłumaczalny) kontrolowałem połowę cesarstwa i stało się kwestią czasu, gdy to ja zostanę obwołany Bazyleusem... albo sam się nim obwołam. Nie chciało mi się czekać na tę pierwszą opcję, więc wywołałem rewoltę, którą poparli praktycznie wszyscy wasale Imperatora. Ten został sam, czekając na nieuniknione w swoim pałacu w Konstantynopolu.

Wojna trwała dosłownie kilka miesięcy, szybko rozbiłem wojska cesarskie (gram na modzie Balance Project, w którym bitwy mają znacznie większy wpływ na wynik wojny, co jest moim zdaniem bardzo rozsądne), po czym po triumfalnym wejściu (z bramą) do Konstantynopola cesarz skapitulował. W dziejach Imperium rozpoczęła się nowa era.

 

Korona cesarska tylko dodała mi animuszu. Nie było dla mnie godnych rywali (na zewnątrz) i gdyby nie DLC Legacy of Rome, dający dodatkowe ciekawe eventy i decyzje dla Bizancjum (oraz elekcyjny system w Bizancjum, który sprawia, że utrzymanie władzy w tak ogromnym państwie przypomina jazdę na mechanicznym byku), to gra stałaby się nudna. Tak mam cel - znieść Wielką Schizmę i odtworzyć Imperium Rzymskie. Do tego pierwszego nie mam daleko - kontroluję już całą Pentarchię i jedyne, czego potrzebuję, to żeby mój aktualny Cesarz nie zszedł za szybko z tego świata, bo musi uzbierać 2000 punktów pobożności (wiele mu nie brakuje).

 

Wczoraj podjąłem potencjalnie najgorszą decyzję w przeciągu co najmniej ostatniego roku. Kupiłem EU4... Losy mojej pracy inżynierskiej są zagrożone :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...