Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

http://forum.paradoxplaza.com/forum/showthread.php?594436-Project-Balance&p=15325406&viewfull=1#post15325406

Nie wiem, czy to najnowsza wersja. Musisz wcześniej zarejestrować grę na paradoxplazie. Jeśli z jakichś powodów (nie wnikam ;) ) nie chcesz/nie możesz jej zarejestrować, to musisz poszperać po internecie.

 

Mod nie robi jakiejś rewolucji w grze (bo po co?), ale poprawia trochę rzeczy. Między innymi, jak sama nazwa wskazuje, balans gry. Teraz HRE nie jest już wymiataczem, z którym nie da się rywalizować, taka Francja czy Anglia spokojnie może się pokusić o walkę z nim. Do tego, jak pisałem, bitwy mają znacznie większy wpływ na wynik punktowy wojny (jak rozniesiesz kilka razy duże stacki rywala, to może wystarczyć nawet do zwycięstwa) i poprawione prawa koronne, trochę fajnych eventów. Ogólnie polecam.

No i polecam też moda A Games of Thrones, jak ktoś jest fanem, miodny ;)

Odnośnik do komentarza

Powiem tak - cudów nie oczekujmy, ale mechanika gry została dobrze dostosowana do realiów Westeros (no właśnie, gra się tylko na zachodniej wyspie, ale to chyba dobre rozwiązanie). Bardzo fajnie rozwiązane bunty, bo mimo, że lordowie są wasalami Króla, to na czas wojny stają się niezależni i mogą się opowiedzieć po której chcą stronie albo siedzieć cicho (co jest zgodne z realiami książki, gdzie choćby Lannisterowie do prawie samego końca Rebelii Roberta byli neutralni), mogą też skorzystać z zamieszania i wybić się na niepodległość na stałe i ogłosić się królem na swoim terytorium.

Dla fanów książek pozycja obowiązkowa.

Odnośnik do komentarza

Kowalinho dzięki za słuszny trop, rozdzielczość była taka sama, ale zmieniłoem ją i tu i tą i wszystko jest teraz OK. Nie za bardzo to rozumiem, ale grunt że da się grać :D A gra się wyśmienicie : ) Na początek żeby ogarnąć się w tym świecie wybrałem grę Królestwem Polski co na razie jest dosyć łatwe i przyjemne. Bolesław Śmiały żył aż 64 lata, zdławił kilka buntów (królewski brat przypłacił jeden z nich życiem ;) ) i przede wszystkim podbił Pomorze w kilku wojnach, w tym dwóch świętych. Druga wojna z pogańskim księstwem Pomorza łatwo się nie zapowiadała, ale sojusznicy w postaci króla Szwecji i Cesarza Niemiec przeważyli szalę na moją korzyść. Wydanie syna za córkę cesarską było świetnym pomysłem, gdyż sojusz z HRE na pewno na razie się opłaca.

 

Obecnie rządzi król Kazimierz II , który jest jednak administratorem, a nie wojskowym. Kazimierz ma dwóch synów Bolesława i Pliskę, ten drugi i młodszy ma cehcę Geniusz więc wolałbym żeby to on objął koronę. Dlatego Bolesława zamierzam oddać na kapłaństwo i tu rodzi się moje pytanie do bardziej doświadczonych graczy : Jak zrobić z Bolesława biskupa ? Nadać ziemię mogę mu jako świeckiemu władcy, a to sprawi że będzie on dziedzicem. Za Chiny nie mogę znaleźć opcji utwórz biskupstwo czy coś takiego. Inwestyturę zmieniłem na wolną.

Odnośnik do komentarza

Znaczy lepiej tamtego było zabić ;) Wolna elekcja ma swoje zalety i pozwala na dogodny wybór króla, ale ważne by wszystkimi elektorami byli członkowie Twojego rodu. Problemy pojawiają się, gdy masz naraz za dużo ambitnych osób, bo po prostu zaczną się mordować, bo każdy może być królem - w wersji ekstremalnej możesz mieć Cesarstwo Rzymskie ;)

Odnośnik do komentarza

No wiem wiem, ale grając w CK zawsze starałem się zachowywać zgodnie z cechami "mojej" postaci, czyli nie mogłem chcieć zabić pierworodnego bo prowadzona przeze mnie postać ma takie cechy jak dobroć, sprawiedliwość. Swoją drogą Bolesława ożeniłem z siostrą księżnej Sycylii, on sam wyjechał na jej dwór i został tam metropolitą. Niedługo ród piastowski obejmie rządy na południu Italii :)

Odnośnik do komentarza

Postanowiłem przyłączyć do Polski kolejne, czwarte święte miejsce Słowiańszczyzny znajdujące się w prowincji Birlag, Tartaria. Chanat ciągle przeżywał trudne chwile, co ułatwiło decyzję. Tym niemniej, Birlagu nie mogłem zająć od razu, nie miałem odpowiedniego casus belli, na początek rozpocząłem więc wojnę o prowincję będącą "pomostem" do celu: Torki. Poniekąd był to odwet za atak Kravata sprzed czterech lat.

Wojna rozpoczęła się w 1059 roku i przyniosła mi nieszczęście. W zwycięskiej bitwie w okolicach Spiszu zginął król Konrad II :( Co prawda wojnę i tak wygrałem, ale sytuacja wykreowała mi się fatalna: Konrad miał tylko jednego, zaledwie pięcioletniego syna, nowego króla Polski i Czech Michała Okrutnego. W warunkach gavelkindu to zaproszenie do kłopotów.

Dynastia Stróżynów dysponowała w tym czasie kilkoma silnymi pretendentami do korony. Sam zmarły Konrad II miał dwóch braci, księcia galicyjskiego Stanisława i księcia mazowieckiego Kazimierza. Ten drugi co prawda zginął jeszcze w 1043, ale pozostawił po sobie arcyambitną córkę Kunegundę. Stanisław był jeszcze niebezpieczniejszy. Galicja była wtedy tak silna, że w pojedynkę, bez pomocy polskiego seniora odbiła Litwie Mińsk. To Stanisław został regentem i szybko odczułem jego stryjeczną miłość.

To jeszcze nie wszystko. W Wielkopolsce panowała inna Kunegunda, ostatnia już przedstawicielka wielkopolskiej gałęzi dynastii (pochodzącej jeszcze od Konrada Wielkopolskiego, młodszego syna protoplasty rodu Marcina I) darząca króla Michała bezwzględną nienawiścią. Było jeszcze dwóch Małowujów. Jeden z nich panował w Czersku i reprezentował wschodni odprysk wielkopolskiej gałęzi dynastii. Groźniejszy był Małowuj Śląski, brat króla Wielisława I, bardzo popularny wśród wielu polskich feudałów. Prawdziwe gniazdo żmij. A dręczenie małych zwierzątek nie pomagało królowi Michałowi.

Pierwszy zaczął działać książę-regent Stanisław. Zorganizował zamach, nieudany zamach. Stanisław nie był dobrym materiałem na władcę, brak konsekwencji sprawił, że pojedyncza porażka zniechęciła go do ponawiania prób, w dodatku zajął się wspomnianym wcześniej podbijaniem Mińska. Wtedy pałeczkę podjęła Kunegunda Wielkopolska. Pomysł kobiety na tronie wywoływał na wąsatych twarzach polskich panów uśmiechy politowania, więc Kunegunda weszła w rolę kingmakera. Stworzyła rozległą fakcję możnych popierających kandydaturę Małowuja Śląskiego do roli polskiego monarchy. W 1062 roku rozpoczęła się krwawa rebelia. Trwała dwa lata, względnie trzy godziny, zależnie od tego, którego uniwersum upływ czasu liczyć. I przegrałem. Przegrałem, choć naprawdę broniłem się desperacko posyłając do grobu jednego ze zdrajców (Małowuja z Czerska). Moja popularność w narodzie malała jednak tak błyskawicznie, że w pewnym momencie pozostały przy mnie jedynie prowincje prywatnej domeny. W odstępstwach wasali pomogła też moja głupota: wychowawcą króla Michała mianowałem kobietę, która zdołała nawrócić chłopca na wiarę Normanów. Nie spojrzałem jej w rubrykę wyznania...

W 1064 roku skapitulowałem, co wywołało nieoczekiwaną zmianę miejsc. Małowuj I stał się nowym królem Polski, a mój Michał pozostał na tronie Czech... Czech przedziwnych, oplecionych pierścieniem wokół Polski.

 

http://farm3.staticflickr.com/2809/9508718069_ce81c919d0_o.png

Odnośnik do komentarza

Mam kolejne (może głupie) pytanie : Mam za dużą domenę, chcę komuś oddać jedno hrabstwo (np. Wołogoszcz), niestety za bardzo nie miałem komu tego oddać, zaprosiłem więc na dwór szlachcica z Brandenburgii chcą go osadzić w hrabstwie. Dopiero po zaproszeniu jegomościa zauwazyłem, że jego syn jest księciem Lombardii. Załóżmy, że ów szlachcic zostanie hrabią Wołogoszcza, zatem po jego śmierci Wołogoszcz wejdzie w skład HRE czy ks. Lombardii stanie się wasalem króla Polski ? W CK 1 zdaje się że byłaby ta druga opcja, a tutaj nie jestem pewien.

Odnośnik do komentarza

tutaj zależy od kolejności w której nabędzie tytuły. A jak nie miałes komu oddać, to mogłeś kliknąc na domenę i kliknąć utwórz wasal (w tym menu gdzie budujesz), domena by poszła w łapy miejscowych szlachciców.

A ja próbowałem pograć Gruzją. Pierwotnie szło dobrze, nawet skompletowałem całe królestwo De Iure, i pół Ałani i parę prowów w Armenii. Niestety potem 3 najazdy zrujnowały mnie kompletnie. Pierw Fatymidzi mi wzięli prawie wszystkie tytuły i zrobili ze mnie wasala. Gdy mi sie udało nieco stanąc na nogi to perscy Seldżucy zrobili to co fatymidzi. Dobili mnie Kumani (swoją drogą strasznie przepakowani w CK2) i wzięli ostatnie 2 prowy i osadzili jakiegoś swojego pociotka na tronie księstwa Abchazji (bo tyle z domeny mi zostało). Teraz szukam pomysłu na nową grę.

Odnośnik do komentarza

In the year of our Lord 1067, there is only war!

 

Gdy prezentowałem aktualne odpryski rodziny Stróżynów, zapomniałem o co najmniej dwóch ważnych jego członkach. O jednym już zresztą pisałem, to nieszczęsny dawny król Czech Trojden, syn króla Konrada I Myśliwego, przez kilka lat król Czech i Polski, zanim został w latach trzydziestych wyrzucony z obu tronów przez Wielisława I. Obecnie był księciem Brandenburgii, księciem dość mocno tytularnym, gdyż jedyną prowincją księstwa było... Podlasie. Trojden był wasalem zdrajcy Małowuja, ale ponieważ śląski uzurpator okazał się władcą silnym i energicznym, Trojden (zresztą starszy brat Małowuja) postanowił pograć o drugą ze swych straconych koron. O tę moją, czeską.

Znalazł w tym brudnym przedsięwzięciu wspólnika, drugiego z zapomnianych przeze mnie Stróżynów, Mieszka Morawskiego. Linia morawska to odprysk matrylinearnego małżeństwa siostry króla Bolesława Grubego, parweniusze wśród panującej dynastii. Mieszko chciał czegoś więcej. Postanowił poprzeć pretensje Trojdena... ale w sprzyjających okolicznościach.

Długo czekać nie musieli.

W 1065 mój małoletni Michał ruszył na swoją pierwszą samodzielną wojnę. Celem było maleńkie państewko Marmaros wciśnięte w południowe doliny wschodnich Karpat. Kompletnie nie spodziewałem się, że Marmaros stawi mi twardy opór, tymczasem jego dwie prowincje zmobilizowały 5000 wojowników i rozbiły armię inwazyjną. Wtedy rozpoczęła się rebelia.

Chaos, który się wtedy rozpoczął trudno opisać. Zbuntował się jeszcze walczący o niepodległość Turów, książę Galicji Stanisław (mój stryj) rozpoczął prywatną wojenkę o podbój Połocka a zbuntowany Mieszko Morawski został zaatakowany przez króla Polski Małowuja, który postanowił wykorzystać bałagan i oderwać od Czech Morawy. Generalnie po dwóch latach sytuacja jest następująca: udało mi się podpisać "biały pokój" z Marmaros, zdławiłem bunt Turowa, buntownicy morawscy mają nade mną sporą przewagę (-50% warscore) niwelowaną trochę tym, że mocno biją ich Polacy Małowuja (mnie zresztą też), Połock został przyłączony do Czech... I znowu jestem słowiańskim poganinem :)

Odnośnik do komentarza

No i zabawy z wolną elekcja oczywiście okazały się błędem feralnym w skutkach, ale wszystko po kolei. Król Kazimierz II żył 73 lata i przeżył obu starszych synów, a w dodatku pod koniec życia jurny staruszek spłodził dwóch następnych, którzy jak łatwo się domyśleć narobili kłopotów. Trzymając się faktów to owych kłopotów narobili ich synowie. Trzymajmy sie jednak chronologii. Kazimierz II przez całe swoje długie panowanie nie wypowiedział ani jednej wojny, cały czas rozbudowując infrastrukturę kraju dzięki czemu w późniejszych latach królewski skarbiec prawie nigdy nie był pusty. Król do tego spłodził aż sześć córek, z których pięć dożyło dorosłości i zostało wżenionych do znakomitych okolicznych rodów. Mając sojuszników w postaci Cesarza oraz królów Szwecji, Danii, Węgier i potężnego królestwa Rusi Kijowskiej królowi Kazimierzowi II "Wielkiemu" nie groxny był żaden bunt, ani inwazja. No właśnie spokój i rozwój państwa przyniosły staremu królowi tytuł "Wielkiego". Po jego śmierci królem został jego wnuk, syn Piskli także Kazimierz. Co ciekawe Kazimierz III także doczekał się przydomku "Wielki". Zawdzięczał to ogromnej sile, świetnym umiejętnościom dowódczym i znaczącym powiększeniem królestwa. Agresywny król uwielbiał wojnę i wojował wszędzie gdzie się dało. Pomagał dalekiemu normandzkiemu kuzynowi wygrywać wojnę z suwerenem królem Sycylii, ciągle mieszał sie w niekończące wojny domowe na Węgrzech. Przede wszystkim jednak podbił dla Polski Podlasie, Grodno, całe Prusy i zaczął wdzierać się na ziemie litewskie, gdzie jednak napotkał twardy opór ze strony księstwa Żmudzi. Nie udała się ekspansja w Meklemburgii i w Wilnie, gdzie miejscowi władcy przyjęli katolicyzm.

 

Niestety król Kazimierz III Wielki miał bardzo ambitnego, zbyt ambitnego syna Zbigniewa. Książe Mazowsza cały czas starał się obalić ojca i przejąć rządy, doszło w końcu do próby zamachu na życie króla... Kazimierz III postanowił syna uwięzić co skończyło się nie widzianą w Polsce od dawna wojną domową. Zbigniew oczywiście większych szans w starciu z ojcem nie miał, ale... no właśnie, zawsze jest jakieś ale. Dotychczasowy sojusznik króla cesarz Bizancjum opowiedział się po stronie zbuntowanego syna, wkrótce na Pomorzu i w Prusach zjawiło się ponad 50k wojaków Cesarza. Szczęście, że udało się wojnę zakończyć na powrocie do status quo i przebaczeniu dla syna. Kazimierz jednak swój głos elekcyjny oddał na księcia Pomorza Gdańskiego, swojego drugiego syna Świętosława I, który w 1189 roku został nowym królem Polski. Obejmując rządy miał 52 lata i już 2 lata później zmarł na zawał podczas uprawiania miłości ze swoją młodą, norweską żoną ; ) Władze w państwie objął po nie mającym syna królu starszy brat Zbigniew I. Zbigniew nie zdążył jednak umocnić pozycji syna Maćka, a elektorzy (w tym młodszy syn Zbigniewa książe Kujaw Snowid Piast) na króla zgłosili księcia Pomorza Gdańskiego Włodzimierza Sieradzkiego. Zbigniew panował zaledwie rok, wiadomo więc że nie zdążył zrobić nic.

 

Nowym królem został więc przedstawiciel dynastii Sieradzkiej Włodzimierz, a moja postać Maćko Piast musiała zadowolić się tytułami księcia Mazowsza, Małopolski, Pomorza i Grodna. Do tego calkiem sporą domeną. Oczywiście, że się nie zadowolił, a że był znacznie silniejszy od razu zabrał się za rewoltę. Do której przyłączył się książe Śląska Gniewomir I, syn księcia Kazimierza, syna króla Kazimierza II. Czwarty z synów starego króla Mszczuj został księciem-biskupem Sącza, a jego syn Mściwoj księciem Prus. No właśnie... Rebelia księcia Maćka trwała zaledwie dwa lata, Włodzimierz był bez szans. Armie książat Macka i Gniewomira szybko zniszczyły wojska królewskie, po czym zdobyły Bytów i zakończyły wojnę. Maćko I obwołany królem, Piastowie powrócili na tron! Zaledwie kilka miesięcy po tej wojnie wybuchła następna... Książe Prus Mściwoj i książe Śląska Gniewomir wypowiedzieli posłuszeństwo młodemu królowi... Do wojny po ich stronie przyłączyli się wszyscy wasale oraz król Węgier... Po zaledwie półtora roku od odzyskania ojcowizny Maćko przegrywa z kretesem IV wojnę domową w Polsce i składa hołd lenny nowemu królowi Gniewomirowi I. Taki stan rzeczy jednak za długo nie potrwa, oj nie! Domene nadal mam największa w państwie, czekam teraz tylko na zregenerowanie sie sił i uzbieranie odpowiedniej ilości złota na najemników. Maćko to błyskotliwy stratego, silny i niezłomny facet, do tego dumny. Niestety też tchórz, w dodatku obłożony ekskomuniką ;) Walka o odzyskanie korony zapowiada się świetnie.

 

Martwi mnie jednak brak możliwości ekspansji :D Na Zachodzie nie tkniętę HRE, na południu silne Węgry i przepotężne Bizancjum (wchodzą w Ruś i na Italię). Na Wschodzie kolejny moloch Ruś Kijowska, a na półnoć i wschód od niej kolosalne pogańskie królestwo Finlandii. Przynajmniej ordyńcy jak przyjdą to szybko do mnie nie dojdą ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...