Skocz do zawartości

Czesław "nie umi" śpiewać :-)


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

@Dix - w przyszłym sezonie nie będzie tak kolorowo :keke: wróżę nam spadek :keke:

 

@łazii - to jest test na to, kto uważnie czyta tekst :keke:

-----------------------------------------------------------

 

Dzień po sezonie nadszedł czas na podsumowania:

 

Bramkarz:

 

Pedro Contreras [36 lat, ESP] - 43 mecze, 33 stracone bramki, 19 razy czyste konto - nagroda dla najlepszego bramkarza drugiej ligi. Zdecydowanie numer jeden, pomimo zaawansowanego wieku. O negocjacjach z Betisem gdzie indziej.

 

Armando [37 lat, ESP] - 3 mecze, 4 stracone bramki, 0 razy czyste konto - ostatni sezon Armando w barwach Kadysku. Nie mam zamiaru przedłużać z nim kontraktu, bo jest za słaby na to, żebym go trzymał - a tak droga maskotka mnie nie interesuje.

 

Wnioski: Bramkarza mi trzeba. I drugiego też.

 

Prawa Obrona: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/wślizgi na mecz/średnia ocen]

 

Luciano Vella [27 lat, ARG] [39/0/2/1,62/7,08] - podstawowy obrońca w drugiej lidze i w zasadzie może być spokojny o swoje miejsce w składzie. Niezwykle pewny, niezwykle solidny i kiedy trzeba twardy. Jestem z jego postawy bardzo zadowolony

 

Cristian [26 lat, ESP] [11(2)/1/0/0,77/7,08] - Cristian marudził, że nie gra więcej, zażądał nawet, żeby go wystawić na listę. Jeśli ktoś go będzie chciał, to ja nie będę protestował.

 

Wnioski: jeśli będę miał okazję sprowadzę młodego obrońcę, to to zrobię. Jeśli nie będzie okazji, to zostanie na najbliższe pół roku tak, jak jest.

 

Lewa Obrona: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/wślizgi na mecz/średnia ocen]

 

Eduardo [19 lat, BRA] [36(3)/5/6/1.50/7,13] - Eduardo miał być "drugim" obrońcą na lewej flance, ale grał też na lewej pomocy, środku obrony i środku pomocy. Ogólnie fenomenalnie, jak na młodzika - jestem z niego bardzo zadowolony i mam nadzieję, że będzie progres w przyszłym roku, a wtedy Brazylijczyk będzie mógł liczyć na transfer do dużego klubu.

 

Raul Lopez [31 lat, ESP] [20(2)/0/0/2,05/7,09] - Hiszpan miał być numerem jeden, ale wiek daje znać o sobie. Kilka kontuzji w ciągu sezonu i w sumie został wygryziony ze składu szybciej niż się spodziewałem. Ale wiem, że mogę na nim polegać i na niego liczyć.

 

Wnioski: Lewa obrona na przyszły sezon jest klarowna. Eduardo będzie grał, Lopez będzie go pilnował i podpowiadał mu o co chodzi w pierwszej lidze. Tutaj trzeba będzie w zimie pomyśleć o kupnie nowego, młodego zawodnika, ale jak narazie jest super.

 

Środek Obrony: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/wślizgi na mecz/średnia ocen]

 

Cesar Caneda [30 lat, ESP] [39/1/2/1,95/7,08] - numer jeden jeśli chodzi o naszych środkowych obrońców dla mnie. Ale powoli zaczyna się schyłek jego kariery, ponieważ jest zbyt wolny na młodych i szalenie dobrze wyszkolonych technicznie zawodników. Dlatego w przyszłym sezonie na pewno będzie grał, ale nie wróżę mu gry w reprezentacji.

Abraham Paz [28 lat, ESP] [37(3)/4/0/2,13/7,07] - drugi podstawowy obrońca, który także kilka razy zagrał w pomocy. Solidny, pewny w swoich decyzjach i szybszy od Canedy. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z jego pozycji i przyszłość będzie zależała od jego postawy w przyszłym sezonie.

 

Jose de la Cuesta [25 lat, COL, 8/0] [15(2)/0/0/0,66/6,94] - dopiero teraz, jak patrzę się na statsy, to widzę, że to nie był sezon Kolumbijczyka. Nie zawodził, nie zachwycał. Jeśli znajdzie się ktoś chętny, to nie będę po nim płakał specjalnie, ale nie będę wypychał go specjalnie z klubu.

 

Wnioski: przydałby się młody, perspektywiczny, hiszpański obrońca i w tych okolicach będę się obracał. No chyba, że trafi mi się inny wunderkid. Przez najbliższe pół roku mam tą pozycję obsadzoną, ale, nie wiem czy będzie to wystarczające na utrzymanie.

 

Miszcz :) Gratki. Barcelone lej, od Realu z dala... :P

 

Będę się starał z Barcą przegrać mniejszą ilością bramek niż z Realem :keke:

 

Ponieważ jednocześnie Granada przegrała u siebie Malagą (która notabene wyprzedziła ją po tej kolejce), wracaliśmy do Kadyksu jako nowy beniaminek Primera Division.

 

Bez jaj, na siedem kolejek przed końcem rozgrywek? Takie awanse się nie liczą :P

 

Ok, wygrałem awans w ostatniej kolejce. A tak na poważnie, to nawet nie wiem w którym momencie aż tak bardzo odskoczyliśmy. Prawdopodobnie dlatego, że nawet kiedy forma była gorsza, to raczej nie przegrywaliśmy.

 

 

Phi, to w przyszłym sezonie pewnie na dziesięć przed końcem będzie miał majstra :]

 

Na 10 kolejek przed końcem mam zamiar zapewnić sobie miejsce gwarantujące utrzymanie w lidze.

 

Wygląda na to, że masz super taksę. Możesz chociaż zdradzić ustawienie? Wynalazłeś ją teraz, czy to wypieszczona od tygodni taktyka?

 

Coś a'la to, co miałem w 07. 1-4-4-2 z mocno defensywnie nastawionymi środkowymi obrońcami, skrajnymi biegającymi tylko z piłką, parą bardziej defensywnego pomocnika i bardziej ofensywnego pomocnika w środku, dwoma skrzydłowymi, którzy mogą robić co chcą, odgrywającym i drugim szybkim napastnikiem :-)

Odnośnik do komentarza

Defensywni pomocnicy: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/wślizgi na mecz/celne podania/średnia ocen]

 

Juan Jose Bezares [27 lat, ESP] [35/4/1/1,67/81%/7,06] - mój podstawowy defensywny pomocnik, zdecydowana czarna mróweczka, która bardzo mocno pracowała w środku pola. Może statystyki tego nie mówią, ale był wszędzie i był kluczową postacią naszej pomocy. Dla mnie jeden z najważniejszych zawodników w składzie.

 

Da Mota [19 lat, SUI, U21 1/0] [1(2)/0/0/-/-/6,00] - Da Mota nie miał praktycznie szans na pokazanie się. Na dodatek kiedy taką szansę pod koniec sezonu dostał kontuzja pokrzyżowała mu plany. Jednak podobał mi się na treningach i okres przygotowawczy da odpowiedź na pytanie, czy będzie wypożyczony w przyszłym sezonie, czy będzie zmiennikiem Bezaresa.

 

Wnioski: będę poszukiwał młodego defensywnego pomocnika, ale jeśli nie znajdę kogoś taniego i dobrego, to nie będzie z tym problemu. Wierzę w Motę i będzie dostawał szanse - o ile będzie ciężko pracował.

 

Lewoskrzydłowi pomocnicy: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/celne podania/średnia ocen]

 

Nano [26 lat, ESP] [20(10)/2/6/64%/7,17] - trochę miałem problemów z Nano, który pokazał kilka razy, że inteligencja nie jest jego mocną stroną. Ale mogłem na niego zawsze liczyć. Jeśli poprawi podania, to może w przyszłym sezonie nawet pukać do bram reprezentacji.

 

Gustavo Lopez [35 lat, ARG 37/4] [8(3)/1/3/61%/7,09] - Gustavo walczył z kontuzjami w tym sezonie, a szkoda. Jeśli byłby w pełni sił, to mielibyśmy z niego większy pożytek. Zaoferowałem mu kontrakt na następny sezon, ale sporo obniżyłem mu pensję, więc nie wiem czy się zgodzi zostać z nami.

 

Na tej pozycji występował również: Manuel Garcia i Mosquera.

 

Wnioski: Jeśli Lopez podpisze kontrakt, to nie będę szukał na razie nikogo nowego. Zwłaszcza, że może na tej pozycji występować Garcia, a negocjuje także z Mosquerą.

 

Prawoskrzydłowi pomocnicy: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/celne podania/średnia ocen]

 

Libero Parri [26 lat, ESP] [35(1)/4/4/76%/7,14] - Parri może nie strzelił wielu bramek, ale te bramki były zazwyczaj bardzo ważne. Albo gwarantowały nam zwycięstwa, albo (i to częściej) dawały nam kopa na dalsze części meczu. Super, statystyki zdecydowanie lepsze niż zawodników z przeciwnej strony, więc ...

 

Enrique [30 lat, ESP] [12(3)/1/2/65%/7,00] - Enrique miał odgrywać zdecydowanie większą rolę, ale szczerze, to mnie trochę zawodził. Bramka i jedna z asyst zaliczona w jednym meczu i to w końcówce sezonu, kiedy nikt nie mógł nam odebrać awansu, więc bez fajerwerków. Jeśli będzie ktoś chętny, proszę bardzo.

 

Na tej pozycji występował również: Cristian

 

Wnioski: prawa pomoc wymaga wzmocnienia. Niby wszystko super, ale Parri to nie jest geniusz prawej strony i zdecydowanie lepiej czuje się w środku pola. Zresztą marudził mi na ten temat parę razy. Enrique nie wiem czy przyjmie rolę wiecznego rezerwowego, więc będę się pilnie rozglądał.

 

Ofensywni środkowi pomocnicy: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/celne podania/średnia ocen]

 

Miguel Garcia [28 lat, ESP] [40(4)/8/12/79%/7,27] - Miguel był Boski, numerem jeden miał być Lobos, który jednak na początku sezonu zawodził, dlatego szansę dostał Garcia. Zwłaszcza wtedy, kiedy znaleźliśmy kompromis w sprawie kontraktu. Niesamowite podania, zwłaszcza prostopadłe, do tego gracz dość uniwersalny, bo występował również na lewej flance i na pozycji defensywnego pomocnika. KLASA sama dla siebie.

 

Lucas Lobos [26 lat, ARG] [16(19)/4/9/79%/6,91] - miał być numerem jeden, a tak naprawdę był naszym jokerem. Mnóstwo asyst, ale głównie ze stałych fragmentów gry. W byciu podstawowym pomocnikiem przeszkodziła mu bardzo słaba postawa na początki sezonu, kiedy to głównie zawodził. Z czasem się rozegrał i ostatecznie byłem z niego bardzo zadowolony.

 

Pedro Mosquera [20 lat, ESP] [6(18)/0/2/71%/6,54] - młody wilczek, miał się uczyć i pokazać, że stać go na wiele. Jak na razie pokazywał na treningach, w meczach słabiej. Ale ma potencjał i podoba mi się jego podejście - praktycznie co miesiąc był wyróżniany przez trenera, jako jeden z trzech najmocniej pracujących zawodników. Trwają negocjacje w sprawie jego przejścia do Kadyksu.

 

Wnioski: potrzeba mi wzmocnienia, bo co prawda Garcia i Lobos są świetni, a Mosquera mocno perspektywiczny, to wolę mieć za duży wybór, niż za mały.

 

Napastnicy: [ilość meczy/ilość bramek/ilość asyst/strzały celne/średnia ocen]

 

Basile Camerling [21 lat, FRA] [26(12)/17/6/47%/7,16] - nasz najlepszy napastnik w tym sezonie. Szkoda, że to jego ostatni sezon w Kadyksie, chyba, że Nancy wypożyczy nam go na jeszcze jeden rok, ale wątpię. 12 milionów €uro, które mogą na nim zarobić może skusić tego, czy tamtego. Dla nas gracz kluczowy. Jak tylko nauczył się naszego sytemu, mogliśmy na nim polegać. I nawet kiedy było źle, to on utrzymywał wysoki poziom i gwarantował nam punkty.

 

Alberto Bueno [20 lat, ESP] [30(14)/15/9/50%/6,98] - jego ogólna ocena nie odzwierciedla jego znaczenia dla zespołu. Jego 15 bramek to duży wkład w nasz awans, bo to on najlepiej spełniał funkcję tego szybkiego napastnika, który biegał do piłek zgrywanych przez kolegów. Real Madryt żąda za dużo na nasze możliwości, ale może będzie skłonny przedłużyć wypożyczenie Alberto na następny sezon.

 

Dani [26 lat, ESP] [26(8)/10/11/48%/7,00] - ten napastnik miał być szóstym kołem u wozu, a okazał się świetnym napastnikiem (jak na potrzeby drugiej ligi). Sporo widział, grał nieegoistycznie i świetnie dawał przykład młodym zawodnikom, jak powinni grać napastnicy. W styczniu stracił miejsce w składzie, ale nie marudził i był duszą zespołu.

 

Julen Colinas [20 lat, ESP] [6(6)/3/2/26%/6,58] - młodzik, który przeszedł do nas w styczniu pokazał kilka razy, że ma możliwości. Szkoda, że nie ma celności, ale nad tym będziemy musieli popracować - ma predyspozycje i talent, teraz musi to wykorzystać.

 

Gaston Casas [30 lat, ARG] [2(5)/3/1/68%/6,86] - bez komentarza, ale jak się na to wszystko patrzę, to Casas dostanie ode mnie szanse w okresie przygotowawczym. Jeśli się nie spełni, to nara.

 

Wnioski: w składzie na następny sezon zostają na pewnie Colinas i Casas (to się akurat okaże). Dlatego potrzebujemy KONIECZNIE wzmocnień.

 

 

W zespole występowali również:

 

Matias Pavoni [27 lat, ARG] [0(4)/0/0/-/6,50] - środkowy pomocnik, który odszedł do Lens, żeby robić karierę. Nie zrobił, bo doznał poważnej kontuzji i jak narazie powraca do formy w rezerwach.

 

Andres Fleurquin [32 lata, URU 11/0] [0(5)/0/0/-/6,00] - chciał grać więcej, odszedł do Norymbergi. Tam zagrał w kilku meczach, doznał kontuzji, pauzował miesiąc i teraz gra w miarę regularnie w składzie.

 

Yago Yao [28 lat, WKS] [-] - odszedł za wielkie pieniądze do Watford, tam teraz pewnie żałują. Grał, ale słabo.

 

 

------------------------

 

Transfery:

 

Zagwarantowane w styczniu:

 

Julio Alvarez [27 lat, ESP] - napastnik/ofensywny pomocnik - Numancia - były gracz Realu Madryt. Kiedyś wróżono mu dużą karierę, ale napastnicy w Realu mają ciężko, dlatego mając dość gry w rezerwach zaczął wędrówkę po klubach. Ostatecznie wyląduje w Kadyksie, gdzie będę na niego bardzo liczył.

 

Claudiu Keseru [21 lat, ROM u21 7/4] - napastnik - Nantes - młody Rumun zdobył 22 bramki w 32 występach w drużynie Kanarków w tym sezonie. Do tego regularnie meldował się na spotkaniach młodzieżówki Rumunii, więc widać, że nie należy do słabych zawodników. Ma duży potencjał i mam nadzieję, że rozwinie się pod moimi skrzydłami.

 

Jorge [26 lat, ESP] - ofensywny pomocnik Celty Vigo, który nie miał specjalnie możliwości poszalenia w tym sezonie, ale ja widzę w nim duży potencjał. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie, bo nie będzie tanim w utrzymaniu zawodnikiem.

 

Alan [18 lat, BRA] - napastnik - młoda gwiazdka Guarni, ale jak narazie nic nie pokazał. Mam nadzieję, że okaże się taką perełką jak Eduardo. Podpisałem z nim kontrakt nie w styczniu, ale jeszcze w sierpniu zeszłego roku. 18 lat skończył w marcu, a przejdzie do nas w lipcu.

 

Podpisane po zakończeniu sezonu:

 

Udało mi się pomyślnie zakończyć negocjacje z Mosquerą i młody zawodnik Realu Madryt przejdzie do nas za około 600 tysięcy €uro pierwszego lipca. Natomiast zerwane zostały rozmowy w sprawie Contrerasa, ponieważ nie znaleźliśmy wspólnej płaszczyzny z Betisem.

 

No dobra... w pierwszych opkach coś pisałeś o zmianach taktycznych. Czytam uważnie, ale dołączyłem do opka po kilku kolejkach więc nie zapamiętałem.

 

Z mojej strony proszę o jednobramkowe zwycięstwa nad Barcą i pogromy nad Realem :]

 

Opcji zwycięstwa nad Realem i jednoczesnej porażki z Barceloną nie ma.

 

Co do zmian taktycznych, to na samym początku próbowałem opcji 1-4-4-1-1, ale kompletnie to nie pasowało do ligi Hiszpańskiej. Na Węgrzech z kolei 4-4-2 kompletnie nie leżało i tam wygrywałem systemem 4-1-3-2.

Odnośnik do komentarza

Rozpoczęło się polowanie :>

 

O Eduardo zaczęło być głośno, po jego świetnym występie w reprezentacji młodzieżowej. Najpierw Nice, potem Valladolid pytały o tego zawodnika. O ile z Francuzami nie zamierzałem dyskutować, o tyle ofertę Valladolid miałem zamiar wykorzystać po swojemu: 2,5 mln €uro plus super zapowiadający się Sergio Asenjo (bramkarz, 19 lat, ESP) by mnie zadowoliły.

 

Trzydziestego czerwca usiadłem do rozmów w sprawie mojego nowego kontraktu z prezesem Baldasano. Nie żądałem wiele, dlatego rozmowy szybko się zakończyły podpisaniem nowego dwuletniego kontraktu.

 

Nowy, roczny kontrakt podpisał Gustavo Lopez. To dobra wiadomość dla nas, bo ten zawodnik swoim doświadczeniem może nam pomóc w walce o utrzymanie.

 

Do zespołu dołączył również ostatecznie, za 350 tysięcy €uro Pedro Contreras, który nie chciał wracać do Sewilli i postanowił obniżyć swoje oczekiwania finansowe i podpisać roczny kontrakt z Kadyksem.

 

Niespodziewanie otrzymaliśmy także ofertę z VfB Stuttgart za Lucasa Lobosa za kwotę ponad 15 mln €uro i po cichu mam malutką nadzieję, że Argentyńczyk odejdzie, bo to da nam szansę na zakup co najmniej 2-3 interesujących zawodników.

 

Ostatecznie Valladolid odrzucił ofertę w sprawie Asenjo, ale mam cichą nadzieję, że po sprzedaży Lobosa i może Casasa uda nam się kupić młodego bramkarza reprezentacji u21.

 

Do zespołu dołączył, na zasadzie rocznego kontraktu, Ivan Campo. Niechciany w Boltonie, doświadczony defensor miał za zadanie sprzedać nam kilka sztuczek, które pomogłyby nam się utrzymać.

 

Rozpocząłem negocjacje w sprawie Asenjo, które co prawda zostały mocno ograniczone przez odrzucenie kontraktu oferowanego przez Stuttgart przez Lobosa, ale istniały pewne przesłanki, że młody golkiper jednak zakotwiczy w Kadyksie.

 

Staraliśmy się jednocześnie o powrót do klubu Bueno, który był drugim strzelcem Kadyksu w zeszłym sezonie. Co prawda nie byliśmy tym razem jedynym zespołem zainteresowanym Alberto, ale liczyliśmy, że zeszłoroczny sukces, który osiągnął z zespołem "coś" dla niego znaczy.

Odnośnik do komentarza

Powoli zaczynał mi się robić bałagan. Real tak ucieszony ofertą za Bueno wepchnęli mi dodatkowo Davida Moreno (17 lat, ESP, ofensywny pomocnik lewy, środkowy) i nagle zrobił mi się tłum w ofensywnie i dno w tyle. Co prawda przeniosłem z rezerw do pierwszego składu Chico, ale wielkiej kariery mu nie wróżę.

 

Moja niechęć do Barcelony wzrosła jeszcze bardziej po tym, jak najpierw zaoferowała się, że zagra z nami sparing, po czym sobie go na luzie odwołali.

 

Ale rozegraliśmy za to sparing z Aston Villa i pomimo porażki 2:1 na wyjeździe gra moich zawodników była zadowalająca.

 

Sprawa transferu Asenjo utknęła w martwym punkcie, ponieważ włodarze Valladolid żądali za młodego bramkarza Eduardo plus 30% z następnego transferu. Młody Hiszpan jest wart 1,7 mln €uro, "mój" Brazylijczyk około 3 mln €uro. Już im go oddaje, pff. Ostatecznie Asenjo dostał pozwolenie na rozmowy z naszym klubem za sumę odstępnego prawie 3,5 mln €uro, ale już podczas pierwszej rozmowy wyszło, że bardzo niechętnie odejdzie ze swojego klubu. Dlatego rozpoczęliśmy rozmowy z Fabio Coltortim (27 lat, SUI, Rancing Santander).

Odnośnik do komentarza

Ofensywa transferowała trwała dalej. Po zakończonych fiaskiem negocjacjach z Asenjo wreszcie przyszły dobre wiadomości. Coltorti podpisał z nami kontrakt, a my przelaliśmy na konto Santander prawie 2 miliony €uro. Ale na tym nie koniec. Moi scouci wreszcie pokazali na co ich stać. Podczas gierek młodzików wynaleźli mi 4-5 zawodników, którzy są mocno interesujący. Na dodatek nie musiałem za nich płacić wielkich pieniędzy. Holender Bas Slijngard został wyciągnięty ze szkółki Ajaxu, który zrobił mi tą uprzejmość i nie wziął za młodego, defensywnego pomocnika ani €urocenta, a zadatki na świetnego pomocnika ma. David Lozano próbował zahaczyć się w Realu Madryt, skąd został odesłany do mnie. Ofensywny pomocnik, który może szaleć na prawym skrzydle i w środku to moja, mam nadzieję, przyszłość.

 

Na liście znajduje się jeszcze parę nazwisk, ale o tym na razie cicho sza, żeby nie zapeszyć transferów.

 

---------------------------------------------

 

Na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu miałem kilka sporych dylematów. Po pierwsze problem z atakiem. Pierwotnie miał w nim grać Alvarez z Keseru, ale Hiszpan od początku okresu przygotowawczego zawodził. Dlatego nie było problemu ze wskoczeniem do składu Alana i szczerze Brazylijczyk był bardzo miłym zaskoczeniem. Ale w składzie są także Bueno, który miał już świetny sezon w Kadyksie oraz Colinas, który ciężko walczy o miejsce w składzie.

 

Pomoc jest praktycznie pewna jeśli chodzi o 3 miejsca. W środku od samego początku świetnie grali Lobos i Bezares - nie wiem co może im odebrać miejsce w 11 na pierwsze 2-3 mecze sezonu. Po lewej stronie szalał Garcia i bez problemu wygryzł słabego od początku sezonu Nano. To mały szok. Największy problem to prawa strona, bo Enrique grał średnio i Parri również, więc może być ciężko. Z postawy pozostałych, czyli Jorge, Mosquery byłem zadowolony i może, może ...

 

Defensywa to też spory problem. Caneda i Paz w środku nie szaleli, byli jedynie poprawni. Ale ani Campo, ani de la Cuesta na razie nie mieli szans na wygryzienie ich. Po prawej stronie króluje Vella, a jego postawa w meczu z Aston Villą i przepiękna bramka z 30 metrów potwierdziła jego wysoką formę. Całe szczęście, bo Cristian to żadna konkurencja. Po przeciwległej stronie na razie grał Lopez. Głównie dlatego, że Eduardo grał w reprezentacji i przysyłał mi nazwiska do notesu. Tu będę miał problem.

 

I bramka - Contreras bronił cały okres przygotowawczy, jego konkurent dopiero co doszedł do składu i dostanie tylko 45 minut w ostatnim meczu okresu przygotowawczego na zaprezentowanie się. W pierwszych meczach sezonu w klatce pewnie będzie stał stary wyga.

Odnośnik do komentarza

Do końca okresu przygotowawczego pozostawała potyczka z naszymi rezerwami. Zasadniczo uzyskałem większość odpowiedzi na pytania przed sezonem, dlatego mogłem być zadowolony. Mam nadzieję, że to, co uzyskaliśmy zaprocentuje w walce o utrzymanie.

 

Do zespołu dołączył młody zawodnik Sionu Eric Eller, którego polecali mi szperacze ( :keke: ) i który bardzo podobał mi się w meczu towarzyskim ze Sionem. Ale dopiero jak ostatecznie przeszedł do nas, to dotarło do mnie, że mamy prawdziwą perełkę. Profil

 

Ostatnie spotkanie to show dwóch napastników: po pierwsze Keseru (2 bramki w pierwszej połowie), po drugie Colinas (2 bramki w drugiej połowie) i bardzo dobra postawa Alvareza (pierwszy raz w okresie przygotowawczym). No i zagwózdka.

 

 

 

SEZON 08/09 CZAS ZACZĄĆ.

 

Zestawienie szans było jakby dla nas niekorzystne, ale jakby ktoś miał wolnego funciaka, to można by zarobić aż 500. Znaczy walka o uniknięcie spadku ze wskazaniem na spadek. Specjaliści wskazywali jednak, że powinniśmy się obronić i zająć 16-17 miejsce. Polubiłem tych specjalistów, bo były to dla nas dobre wiadomości. Na pytanie czy potrzebujemy wzmocnień, odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy: mamy takich zawodników, że wierzę w utrzymanie. I wierzyłem ...

Odnośnik do komentarza

Trudno wymarzyć sobie lepszego rywala na początek sezonu niż Valladolid. Goście co prawda utrzymali się w lidze w zeszłym sezonie, ale poziomem zbliżali się bardziej do nas niż do czołówki PD.

 

Mecz rozpoczął się od naszych ataków, ale groźny strzał Keseru obronił ( :o ) Ivan Pelizolli. Rzut rożny wykonywał Garcia, dograł do Alana, ten oddał piłkę do Lobosa, który główką "wrzucił" piłkę na 3-4 metr i Keseru otworzył wynik meczu. Nasza radość nie trwała długo, bo już w 6. minucie błąd naszej obrony wykorzystał Gargorov. 10 minut później mogło być już 1:2, ale Contreras mógł spokojnie odprowadzić piłkę wzrokiem, bo piłka przeleciała daleko od słupka. W 25. minucie kolejny błąd (tym razem opieszałość) naszych stoperów wykorzystał Llorente i goście objęli prowadzenie. Już 3 minuty później mieliśmy szansę na wyrównanie, ale niedokładnie strzelał Alan. W 30. minucie świetną piłkę ze skrzydła zagrał Lopez i Keseru znalazł się sam na sam z bramkarzem gości nie pozostawiając mu żadnych szans i doprowadzając do remisu. Tuż przed końcowym gwizdkiem pierwszej połowy świetną okazję miał Gargorov, ale piłkę z linii bramkowej wybił de la Cuesta.

 

Drugą połowę z większym impetem zaczęliśmy my, ale strzał Bezaresa minął słupek bramki gości. W 54. minucie ściągnąłem z boiska słabo grających Garcię i Alana, wprowadzając Nano i Alvareza w nadziei, że gra będzie wyglądała lepiej. W 65. minucie świetną okazję miał Keseru, ale jego strzał ugrzązł w bocznej siatce bramki Pelizollego. 10 minut później fenomenalną okazję miał Alvarez, ale nie potrafił pokonać Włoskiego bramkarza będąc z nim sam na sam ( :x ). Co się odwlecze, to nie uciecze. W 87. minucie piłkę w pole karne wrzucił Lopez, tam się zakotłowało, piłkę przejął Parri, wrzucił ją mocno w na 4 metr, a Alvarez wepchnął piłkę do siatki. 2 minuty później super uwolnił się Keseru, ale Pelizolli znowu pokazał, że jest świetnym bramkarzem. Ostatnie minuty (4 doliczone) były mocno nerwowe, ale nasz pierwszy mecz w PD zakończył się zwycięstwem :jupi:

 

Primera Division 1/38, Kadyks

24.08.08, widzów: 18835

(-.) Cadiz - (-.) Valladolid 3:2 (2:2)

1:0 4' Keseru

1:1 6' Gargorov

1:2 25' Llorente

2:2 30' Keseru

3:2 87' Alvarez

Odnośnik do komentarza

7 dni później rozpoczynaliśmy sesję wyjazdową, która była mi mocno nie na rękę. Zaczynaliśmy od wyjazdu na piękną Palma de Mallorca, gdzie gospodarze będą chcieli wywalczyć pierwsze punkty w sezonie. Mecz poprzedziła smutna wiadomość mojego asystenta, który mocno skrytykował postawę Contrerasa i w dość mocnych słowach zasugerował, żeby już teraz wysadzić go z siodła. Ja postanowiłem mu dać jeszcze jeden mecz i dopiero wtedy zastanowić się co dalej.

 

W Superpucharze Europy zmierzyły się dwie najlepsze drużyny zeszłorocznych pucharów, czyli Real Madryt i Barcelona. Królewscy po pięknym meczy pokonali Dumę Katalonii 2:1 zdobywając pierwsze trofeum w sezonie.

 

Miało dmuchać, padać i być zimno (9 stopni pod koniec sierpnia w Hiszpanii, to tylko w FMie :keke: ). A było też nudno, przynajmniej na początku spotkania. W 10. minucie, po świetnym podaniu Garcii, urwał się obrońcom Alvarez, ale jego strzał wybronił bramkarz gospodarzy. Po chwili 1:0 prowadzili zawodnicy Majorki, którzy wykorzystali szybkość Guizy i szybką kontrę do otwarcia wyniku spotkania. Minutę później było już 2:0 po tym, jak Paz oddał piłkę Asamoahowi i ten znalazł się sam na sam z Contrerasem. Bomba. W 15. minucie mogło być już całkiem po ptokach, ale świetną obroną popisał się Contreras. Mecz do tego momentu przypominał typowe FMowe widowisko. Piłkę kontrolowali i atakowali zawodnicy Kadysku, a bramki zdobywali gospodarze. W 21. minucie na, gdyby nie Contreras, mogło być 3:0, ale nasz bramkarz dwoił się i troił. W 24. minucie Granqvist faulował w polu karnym Keseru, a Alvarez zdobył dla nas bramkę kontaktową. Minutę później ten sam zawodnik znowu faulował Keseru, tym razem poza polem karnym, ale wrzutka Alvareza była mocno słaba i trafiła prosto w ręce golkipera gospodarzy. W 28, 29 i 30 minucie groźnie strzelali zawodnicy Majorki, ale Contreras nie dał się pokonać. W 40. minucie idealną szansę miał Lobos, ale nie wykorzystał świetnej okazji. Bramkę do szatni zdobył za to Guiza, a moja obrona stała zamurowana patrząc co się dzieje. Urlopowicze!!

 

W przerwie zmieniłem Paza i Garcię. Miałem dość żenującej postawy tych dwóch zawodników. Ale na boisku po tych zmianach nie działo się nic ciekawego. Szczerze, to druga połowa to słaba gra obu drużyn i praktycznie brak szans po jednej i drugiej stronie. Do czasu. W 79. minucie bramkę strzelił Keseru, ale z dużego spalonego i sędzia słusznie gola nie uznał. Jednak bramki strzelonej minutę później przez naszego super-snajpera już nie mógł nie uznać, ponieważ nasz napastnik po prostu wyprzedził po dośrodkowaniu bramkarza gospodarzy i strzelił do pustej bramki. W 86. minucie po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Nano, piłkę z najbliższej odległości do bramki wpakował Alvarez, zdobywając swoją drugą bramkę w meczu. W 93. minucie świetną okazję po zagraniu Nano miał Alvarez, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i piłka ostatecznie wylądowała na rzucie rożnym. Chwilę później sędzia zakończył mecz.

 

Primera Division 2/28, Palma de Mallorca

31.08.08, widzów: 18870

(14.) Mallorca - (3.) Cadiz 3:3 (3:1)

1:0 11' Guiza

2:0 12' Asamoah

2:1 24' Alvarez

3:1 45' Guiza

3:2 80' Keseru

3:3 86' Alvarez

 

 

Po tym meczu doszedłem do wniosku, że środkowa linia coś nie gra tak, jak powinna - zwłaszcza lewa strona. Dlatego Garcię, który świetnie grał na lewym skrzydle okresie przygotowawczym zastąpi Nano, a raczej mało widocznego Lobosa - Mosquera i Jorge (w meczu pucharowym musi pauzować za karki).

Odnośnik do komentarza

@legenda Realu: Jak na razie mieliśmy raczej słabszych przeciwników i tak mam zamiar wyrywać punkty: z drużynami słabszymi wygrywać u siebie i remisować na wyjeździe. Jak na koniec sezonu będę miał 45-48 punktów to będę zadowolony.

 

Po dwóch potyczkach w lidze czekał nas mecz pod tytułem retrospekcja: w Pucharze Króla jechaliśmy do Gimnastic, a więc naszego rywala w zeszłym sezonie. 3 dni wcześniej, na Majorce było 9 stopni i padał deszcz. Dzisiaj też padał, ale było tych stopni 35, więc zapowiadał się dramacik. Moi zawodnicy dostali pozwolenie na oddawanie strzałów z daleka, bo one mniej męczą i przy śliskiej murawie mogą być skuteczne.

 

Mecz rozpoczął się od szaleńczych ataków gospodarzy, które jednak zatrzymywały się na naszej obronie (ciekawe jak długo będzie ta formacja grać skutecznie), ale to my mieliśmy groźniejszą okazję, ale strzał Bezaresa wybronił bramkarz gospodarzy, a biegnący do dobitki Keseru faulował obrońce Gimnastic. Od 10 minuty zaczął się ostrzał bramki Pereza: najpierw Keseru, potem Parri, Bezares i Lobos (dostał ostatnią szansę w wyjściowej "11") próbowali zdobyć gola, ale gospodarze wychodzili za każdym razem obronną ręką. Ale niedługo. W 20. minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym piłkę zajął się de la Cuesta i huknął z całej siły w okienko bramki Pereza. Oleeeeeee. Poszliśmy za ciosem. Po słabym piąstkowaniu bramkarza Gimnastic piłkę zza pola karnego do siatki posłał Bezares, bezczelnie trafiając jeszcze w leżącego golkipera gospodarzy. Chwile później strzelał Lobos, ale niezbyt celnie. Między 33 a 45 minutą świetnych okazji nie wykorzystali Bueno, Lobos, Nano i Bezeres, ponownie Bueno i jeszcze raz Lobos bo albo zabrakło zimnej krwi, albo celności, albo na posterunku stał Perez. Gospodarze praktycznie nie istnieli w pierwszej połowie chowając się na swoim polu karnym. Zresztą o tym co się działo niech powiedzą statystyki: Gimnastic oddało 1 strzał (0 celnych), my 21 (10 celnych).

 

Na początku drugiej połowy ładnie strzelał Lobos, ale znowu niecelnie, dlatego jego miejsce już w 52. minucie zajął Garcia. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że jestem z nich zadowolony i żeby nie forsowali się zbytnio, bo przed nami kolejne wyjazdowe spotkanie i wole ich mieć w całości, a nie połamanych. I kiedy już się cieszyłem, że wreszcie zakończę mecz na 0 z tyłu po jedynej sytuacji w drugiej połowie gospodarzy bramkę w 92. minucie strzelił Okkas ( :roll: ). Gramy dalej.

 

Puchar Króla, 2. runda, Gimnastic

03.09.08, widzów: 9943

(2L) Gimnastic - (1L) Cadiz 1:2 (0:2)

0:1 20' de la Cuesta

0:2 23' Bezares

1:2 90+2' Okkan

Odnośnik do komentarza

Ponieważ grała reprezentacja, więc mogliśmy się spokojnie przygotowywać do meczu z Betisem. Do meczu bardzo ważnego dla nas z dwóch powodów. Primo, był to dla nas klub patronacki w zeszłym sezonie i swoimi wypożyczeniami przyczynił się do naszego awansu i secundo, bo w meczach przedsezonowych skompromitował nas przed własną publicznością wygrywając 3:1. Mecz odbywał się w Sewilli, więc mogliśmy się srogo zrewanżować (:kekeke: sam w to nie wierzyłem jednak).

 

Pierwszy strzał w meczu, o dziwo, oddaliśmy my. W 6. minucie mocno zza pola karnego huknął Bezares. Celował prosto w niebo, więc pożytku z tego strzału nie było. Betis od początku grał trochę tak, jakby mu się zwycięstwo w tym meczu należało z urzędu i ... mieli ku temu podstawy. W 17. minucie zagapił się na lewej stronie Eduardo i nie zablokował dośrodkowania Rivery, a głową piłkę do siatki skierował Pavone. Od tego momentu Betis spokojnie kontrolował przebieg spotkania, a my strzelaliśmy we wszystkie strony świata, poza tym miejscem, w którym znajdowała się bramka. W 36. minucie myślałem, że zamorduje Canedę, który pozwolił obrócić się z piłką Pavone i ten strzelił swoją drugą bramkę w meczu. Prawda była brutalna - byliśmy tylko tłem dla Betisu.

 

Druga połowa miała być inna. Keseru wyszedł na nią z bojowym nastawieniem, Nano też. Alvarez nawet nie wyszedł, bo byłem mocno zawiedziony jego bierną postawą na boisku. Pierwsi dwaj wytrzymali na boisku tylko 10 minut. Powiedzenie, że byłem na nich zły, to mało. A nasza niemoc trwała dalej. W 59. minucie obrona znowu zaspała i Xisco podwyższył. W 74. było już 4:0 - hattricka skompletował Pavone. I mecz się zakończył. O jakości naszej gry niech świadczy fakt, że nikt nie zakończył spotkania z oceną wyższą niż 6. Zabić to mało.

 

Primera Division 3/42, Sewilla

14.09.08, widzów: 31033

(14.) Betis - (9.) Cadiz 4:0 (2:0)

1:0 17' Pavone

2:0 36' Pavone

3:0 59' Xisco

4:0 74' Pavone

Odnośnik do komentarza

Nic nie może lepiej pomóc wyjść z dołka po tak wysokiej porażce, jak mecz u siebie ze słabszym rywalem. I to takim rywalem, którego dobrze znam. 3 dni po potyczce w Sewilli graliśmy na własnych śmieciach z drużyną Castellon. Miałem nadzieję, że moi podopieczni mnie nie zawiodą.

 

Ale kolorowo nie było. Castellon zamurował się pod swoją bramką i groźnie kontrował. Już w 16. minucie objął prowadzenie po strzela Jose Marii. 15 minut później wykosili mi Julio Alvareza, co było już totalnie nie po naszej myśli. I kiedy miałem ochotę się załamać, to Nano wepchnął piłkę do siatki z 2 metrów, po dośrodkowaniu Lopeza i malutkie światełko zapaliło się w ciemnym tunelu.

 

W 55. minucie mogłem się wreszcie cieszyć. Co prawda strzał Keseru wybronił bramkarz gości, ale dobitka Nano była nie do wyciągnięcia, zwłaszcza, że strzelał znowu z odległości niepozwalającej na przestrzelenie (środek bramki, 2 metry od linii bramkowej). W 85. minucie przesądzającą o zwycięstwie bramkę zdobył, będący w nieziemskiej formie tego dnia, Nano.

 

Primera Division 4/38, Kadyks

17.09.08, widzów: 18801

(12.) Cadiz - (20.) Castellon 3:1 (1:1)

0:1 16' Jose Mari

1:1 45' Nano

2:1 55' Nano

3:1 85' Nano

 

----------------

 

Po czterech meczach mogłem powoli dokonywać pierwszych analiz. Dużym problemem dla mnie był atak. Keseru i Alvarez, którzy świetnie sezon zaczęli (3 bramki w 2 meczach) zablokowali się całkowicie. Keseru w meczach z Gimnastic, Betisem i Castellon grał po prostu mega słabo, a jego strzały rzadko kiedy były groźniejsze niż bąki niemowlaka. Alvarez z kolei to typ zawodnika, który strzela seriami, albo w ogóle - chyba będzie trzeba rozważyć danie szans pozostałym trzem napastnikom :-k

 

Pomoc też nie wyglądała różowo. Co prawda nie mogłem mieć większych zastrzeżeń do Bezaresa, ale lepiej czyścił środek pola w ostatnim meczu młody Slijngard. Ale problemem prawdziwym była pozycja playmakera. Najlepiej prezentował się Jorge, zawodził Lobos (świetny okres przygotowawczy) i Garcia (na obu pozycjach) i byłem w kropce.

 

Ale największą bolączką był środek obrony. Caneda był niczym ciężki kloc, każdy przyzwoity napastnik robił z nim co chciał. Paz grał niewiele lepiej. Skoro Caneda był za wolny, to nawet nie próbowałem desygnować do gry Campo. De la Cuesta niby grał dobrze, ale jakoś dawał z siebie za mało w meczu. Z musu na środku obrony grał ostatnio Eduardo i zagrał tylko, albo aż, poprawnie.

 

A tu do drzwi puka mecz z Atletico Madryt ...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...