Skocz do zawartości

Czesław "nie umi" śpiewać :-)


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Budynki klubowe nie były mi całkiem nieznane. Mniej więcej rok temu rozgrywałem tutaj z moim Kadyksem mecze... Ligi Mistrzów. Eintracht jednak zawalił sezon ligowy i wylądował na zapleczu BuLi. Nie dość, że wylądował, ale okupował pozycje bliższe środka tabeli, co wprawiło w złość szefostwo.

 

Styczeń, to w Niemczech środek sezonu na najładniejszego ogórka, więc miałem sporo czasu (prawie miesiąc) na roszady w składzie i nauczenie ich taktyki. Musiałem też, i to było w zasadzie główne zadanie, wytłumaczyć swoim nowym podopiecznym, że wygrywa się wtedy, kiedy strzela się więcej bramek. Do tej pory ich najlepszym strzelcem (po 18 kolejkach) był Sebastian Freis z... 4 golami. Po niego jednak zgłosił się szybko Real i zapłacił dość wysoką kwotę odstępnego. Nasze konto zostało zasilone pokaźną kwotą blisko 20 mln €uro. Drugim "napastnikiem", który szybko pożegnał się z klubem był Abdesslam Benjelloun - za niego 4 mln €uro zapłacił prezes Bayeru Leverkusen. Oprócz tego do mniejszych klubów powędrowało jeszcze paru zawodników o marnej klasie i umiejętnościach, a blokujących mi miejsce na treningach. Wszystkie uzyskane pieniądze dały mi spory wachlarz możliwości, jeśli chodzi o uzupełnianie składu.

 

Na pierwszy ogień poszło wzmocnienie bramki. Markus Miller cudotwórcą w bramce nie był, więc zadzwoniłem i po starej znajomości wypożyczyłem z Kadyksu Daniele Signioriego (poprzednio AC Milan), żeby mógł się u nas ogrywać. Po obsadzeniu bramki przyszedł czas na obronę. Ściągnięcie z wolnego transferu Pitera Collena (BEL, 32 lata, rep. 3/2) nie było moim szczytem marzeń, ale z braku laku i jego transfer mnie ucieszył. Do tego dołożyłem młodego lewonożnego obrońcę reprezentacji Mołdawii Sergeya Yeremina oraz brazylijskiego obrońco-pomocnika Washingtona Rodrigueza. Poza tym zakończyłem chwilowo wszelkie negocjacje w sprawach kontraktów zawodników będących w składzie do czasu sprawdzenia ich umiejętności i zaangażowania.

 

W pomocy zespół nie wymagał może aż takich wzmocnień, ale trzeba było poszukać lewonożnych zawodników na lewe skrzydło, gdzie do tej pory grał wiecznie sfochowany Mohamed Zidan. Do klubu pozyskałem zatem Miltona (20 lat, BRA u20) oraz Reinharda Rummenigge (20 lat, GER u21). Do tego pasztetu dołożyłem wypożyczenie Davida Lozano z Kadyksu (20 lat, ESP u21 4/0), oraz podpisałem kontrakt z Raulem Gonzalesem, którego nowy trener, a mój były asystent wyrzucił z klubu.

 

Do ataku dołączył młodziutki i bardzo zdolny Dario Lopez (18 lat, ARG u21 9/6) oraz Patxi Bilbao (21 lat, ESP u21 4/0) - wypożyczony z Kadyksu.

 

Tak wzmocnieni ruszyliśmy na podbój drugiej ligi.

Odnośnik do komentarza

Si, Raul "Legenda" w Eintrachcie. Czekam, aż będzie mógł zostać trenerem :-)

 

Zainteresowanie mediów moją osobą było w Niemczech bardzo duże. Pierwsze cztery mecze rozgrywaliśmy więc przy udziale kamer telewizyjnych, które śledziły każdy mój ruch. Ja jednak, po krótki okresie przygotowawczym wiedziałem co się święci i byłem spokojny.

 

Na pierwszy ogień poszła drużyna Untehaching, która po rundzie zimowej zajmowała dość wysoką lokatę. Jednak ani przez chwilę nie starała się nawiązać walki z nami, co moi zawodnicy wykorzystali bez litości. Już w 13. minucie strzelanie dla Eintrachtu pod moją wodzą rozpoczął Pisculichi, który wykorzystał dogranie Adlunga. Chwilę później, ten sam zawodnik, odebrał obrońcom gości piłkę i strzelił nie do obrony, podwyższając wynik spotkania. To uspokoiło naszą grę i pozwoliło testować nowe rozwiązania w mojej taktyce. Moi nowi podopieczni ciągle przeważali, ale ich rażący brak skuteczności z rundy jesienno-zimowej nie brał się z niczego. Drugą połowę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia - świetne prostopadłe podanie Jonesa wykorzystał Cetković i ustalił wynik spotkania na 3:0

 

Zweite Bundesliga (19/34), 04.02.2013, Commerzbank-Arena, Frankurt

(6.) Eintracht - (8.) Unterhaching 3:0 (2:0)

1:0 13' Pisculichi

2:0 15' Pisculichi

3:0 48' Cetković

 

Nie mogłem się specjalnie cieszyć z pierwszego oficjalnego zwycięstwa na ławce trenerskiej we Frankfurcie, bo musiałem lecieć do Kurytyby na mecz towarzyski reprezentacji Hiszpanii. Gospodarze, Brazylijczycy, chociaż byli bardzo daleko w rankingu, zawsze byli mega groźni, dlatego niewielu obserwatorów i komentatorów wierzyło w nasze zwycięstwo.

 

Casillas © - Ramos - Albiol, Pique - Torres - Cazorla - Zapater, Fabregas - Vincente - Iniesta - Soldado

 

Mecz miał się rozpocząć od huraganowych ataków gospodarzy i na to im pozwoliliśmy. Zbyt pewni siebie Brazylijczycy łatwo uwierzyli, że nas rozgromią i szybko przekonali się, że to nastawienie było błędem. Moi zawodnicy wiedzieli na co stać gospodarzy i kiedy po 15 minutach "samby" Canarinos opadli z sił, a my pokazaliśmy jak wygląda futbol totalny. W 17 minucie aut z prawej strony wykonał Cazorla, podał do Iniesty, który natychmiast przekazał piłkę do Soldado, a ten głową zgrał na 14. metr do Zapatera, a ten huknął nie do obrony. Ta bramka zachęciła nas do ataków i co chwilę pod bramką Julio Cesara było groźnie. W 34. minucie świetną akcję w obronie przeprowadził Pique, który wyprzedził Vagnera Lova, dograł do Iniesty, ten rozklepał pomoc gospodarzy w środku pola z Zapaterem, wypuszczając Soldado, który sprytnie zakręcił się z piłką, podał na 30 metr do wbiegającego z głębi pola Iniesty, a ten strzelił technicznie w okienko bramki gospodarzy podwyższając wynik spotkania.

 

Druga połowa wyglądała jeszcze lepiej w naszym wykonaniu, a moi zawodnicy co chwilę stwarzali groźne sytuacje pod bramką Julio Cesara, ale ten bronił jak natchniony. Swoich szans nie wykorzystali między innymi Fernando Torres (pojawił się w drugiej połowie), Joaquin Calderon (pojawił się w drugiej połowie), Iniesta (trzykrotnie) czy Vincente. Ale w 90. minucie po akcji lewym skrzydłem ten ostatni mocno wrzucił piłkę w pole karne, a do własnej siatki piłkę skierował Anderson. Ku naszej chwale i uciesze!

 

 

TOW, 06.02.2013, Couto Pereira, Kurytyba

(27.) Brazylia - (4.) Hiszpania 0:3 (0:2)

0:1 17' Zapater

0:2 33' Iniesta

0:3 90' Anderson (sam.)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...