Skocz do zawartości

Kącik depresyjny


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Cały czas nie mam decyzji, co jakiś czas dzwonię i dowiaduje się kolejnych głupot od ZUS-u. Ostatnio powiedzieli, że komisja już orzekła i wysłała dokumenty... znowu do Choszczna. Tam też udało mi się dodzwonić (oczywiście nie od razu...) i powiedzieli, że im system nie działa, więc muszę poczekać "do tygodnia" (znowu!), a przez telefon nie udzielą mi informacji. Zdobyłem jednak numer telefonu do kierowniczki inspektoratu, która powiedziała, że ma moje dokumenty właśnie przed sobą, ale też nie może mi nic powiedzieć co postanowili, jedynie co orzekła komisja. Przeczytała mi, że komisja uznała, że jestem całkowicie niezdolny do pracy do 2015 roku. W sumie nie wiem czy to jest już jednoznaczne z przyznaniem mi tej renty, czy nie, przynajmniej o tę decyzję jestem spokojny...

Odnośnik do komentarza

Długo zastanawiałem się czy tu napisać, jeszcze dłużej zastanawiałem się po co, później się zastanawiałem co napisać, bo nie wiem, nie mam pojęcia. Straciłem sens życia, nic mnie nie bawi, od początku maja moje życie to jedno wielkie oszustwo, życie z dnia na dzień, bez jakichkolwiek perspektyw i codzienne myśli samobójcze, wściekłość która we mnie narasta, pustka, jedna wielka pustka, która z każdym dniem prowadzi mnie do destrukcji. Kurwa, gdybym się tak nie uwielbiał, to już dawno bym się zabił. Nic nie ma sensu i siedzę i ryczę jak debil a osoby wokół mnie nawet nie zwrócą na to uwagi "przecież Ty nie masz uczuć" i nie wiedzą o co mi chodzi, bo ja sam nie wiem i nawet nie umiem z nimi rozmawiać, bo nigdy nie odczuwałem takiej potrzeby i nie wiem jak sobie pomóc, nie wiem czy się da. Doszło do mnie, że tej pomocy potrzebuje....

Odnośnik do komentarza

Ugh, to brzmi bardzo źle Brudi, KONIECZNIE idź do psychologa. To nie jest ujma na honorze, a może co najwyżej pomóc, nawet jeśli to tylko pomoc w przeczekaniu obecnego doła. Wiem, bo sam okresowo korzystam...

 

Piszesz, że to oszustwo, "z dnia na dzień", ale czy istnieją obiektywne przeszkody (jak np. u jmk), czy to raczej "lata mijają, a ja w sumie nie wiem po co tutaj siedzę"? Niestety, to chyba dość duży problem dla każdego we współczesnym świecie :/ Zawsze jedną z opcji jest duża zmiana, o której dotąd nie pomyślałeś, że nawet jesteś do niej zdolny - zmiana pracy, albo wyjazd za granicę, czy może 3-miesiące charytatywnie uczyć angielskiego w Afryce.

Odnośnik do komentarza

Brudi nie będę Ci tutaj pisał, że jesteś świetnym facetem i tak dalej, bo doskonale zdajesz sobiesprawę, że tak jest. Wielu z nas miało/ma takie momenty w życiu, że zaczyna zastanawiać się po co to wszystko, jaki w tym wszystkim jest sens, po co żyję i czy w ogóle warto żyć. Mnie to też łapie raz na jakiś czas, ale nie płaczę tylko staram się choć odrobinę coś zmienić. Wwosik ma rację, idź do psychologa lub dokonaj jakiejś dużej zmiany w życiu. Ja się na przykład boję dużych zmian, w ogóle boję się zmian, ale Ty możesz spróbować zaryzykowac. Być może jesteś odważniejszy ode mnie. Co Cię ogranicza? Nic.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się w 100% :). To wsparcie jest cholernie ważnie. Ja jestem szczęśliwy, że mam całkiem w porządku rodzinę. Baaardzo dużo mi daje. Szczególnie matka i ojciec. Dodatkowo znajomi, ale znajomi zawsze mogą Cię wystawić ;).

Brudi może mieć jakieś tam oparcie w nas. Niby jesteśmy tylko kolegami z internetu, ale zawsze można z nami pogadać :).

Odnośnik do komentarza

Ładnie to wygląda na ekranie. 3 miesiące charytatywnie uczyć w Afryce? A za co żyć? Dziś człowiek jak ma tydzień opóźnienia wypłaty to je suchy chleb. Nie znam prawie nikogo kto mógłby pozwolić sobie 3 miesiące nie pracować. Wyjechać? Zmienić pracę? To mrzonki. Świat nie stoi otworem. Zwłaszcza jak jesteś zrezygnowany i zdołowany, to niczego nie zrobisz, bo nawet nie masz na to siły, bo wszystko jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza

LOL, a dlaczego niby nie można wyjechać? Mój znajomy wyjechał do Anglii z dnia na dzień, w przeciągu tygodnia znalazł dorywczą pracę, a po 9 miesiącach śmiga już na umowie o pracę. Wujek mojej dziewczyny nie ma matury, a pracował w Norwegii i Niemczech zarabiając bardzo dobrą kasę - udając, że się na czymś zna :D. Nie widzę przeciwwskazań.

Odnośnik do komentarza

SZU: no spoko, ale jak ktoś ma depresję i zero chęci do życia i walki, nie będzie się kręcił, kombinował, szukał, bo po prostu NIE MA SIŁY ANI OCHOTY NA NIC

 

wwosik: chyba że na takim układzie, tylko co potem? powrót do tego, co było i jeszcze większy dół

Odnośnik do komentarza

Dzięki Wujek, Jmk, tylko chodzi o to, że ja nie wiem o co mi chodzi :| Nie umiem sobie pomóc, nie rozumiem tego zjawiska. Chodzę na siłownie codziennie, tam trenuję, gram w piłkę. Ba nawet piłka straciła jakikolwiek sens. Biegam po tym boisku bez celu i sensu, tak samo ze zwyczajnym bieganiem. Mam pracę, mało wymagającą, ja sam nie wiem czego chcę, chyba najsilniejszym pragnieniem jest śmierć ;|

Odnośnik do komentarza

Zobaczysz, jak dasz komuś bez konsekwencji (no chyba, że liczyć rewanż;) ) w mordę to złapiesz zajawkę ;)

A poza tym... to wygląda na takie ... sorry, ale pierdolenie. Z tego co mówisz po prostu złapałeś jakąś niechęć do wszystkiego, ale bez konkretnego powodu - nie straciłeś pracy, nie zachorowałeś, nie rzuciła Cię dziewczyna, nie miałeś tragedii w rodzinie. Wiesz co. Napisałeś, że pragniesz śmierci. Zapraszam Cię 24 kwietnia do Szczecina, opłacę Ci cały pobyt, nocleg masz u mnie zapewniony, mam wtedy termin chemioterapii, oprowadzę Cię po oddziale i poznasz osoby, które pragną życia.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Wujek, Jmk, tylko chodzi o to, że ja nie wiem o co mi chodzi :| Nie umiem sobie pomóc, nie rozumiem tego zjawiska. Chodzę na siłownie codziennie, tam trenuję, gram w piłkę. Ba nawet piłka straciła jakikolwiek sens. Biegam po tym boisku bez celu i sensu, tak samo ze zwyczajnym bieganiem. Mam pracę, mało wymagającą, ja sam nie wiem czego chcę, chyba najsilniejszym pragnieniem jest śmierć ;|

 

Chory nie jestes, parchaty tez nie. nie umierasz. kobiete jakas znalazles? moze tu cos Cie boli? zawsze byles pozytywnie nastawiony do wszystkiego i nie stalo sie nic, co mialoby Cie zdolowac, wiec przestan pierdolic i wez sie w garsc! serio.

Odnośnik do komentarza

Chory jestem od xx lat, teraz jest coraz lepiej, bo się staram, chodzę po lekarzach, po fizjoterapeutach, ale w listopadzie ciężko mi się było poruszać swobodnie. Dziewczyna hmmm, rozczarowanie, pierwszy raz od wielu lat poznałem kogoś wspaniałego, ale głównie przez to wszystko utraciłem swoją szansę/nie mam szans. I wiem, wiem, że są takie osoby. Wiem, że to się wydaje pierdoleniem, ba jakbym przeczytał taki post kogoś innego, to bym się zaczął śmiać. Ot punkt widzenia.

Odnośnik do komentarza

Chory jestem od xx lat, teraz jest coraz lepiej, bo się staram, chodzę po lekarzach, po fizjoterapeutach, ale w listopadzie ciężko mi się było poruszać swobodnie. Dziewczyna hmmm, rozczarowanie, pierwszy raz od wielu lat poznałem kogoś wspaniałego, ale głównie przez to wszystko utraciłem swoją szansę/nie mam szans. I wiem, wiem, że są takie osoby. Wiem, że to się wydaje pierdoleniem, ba jakbym przeczytał taki post kogoś innego, to bym się zaczął śmiać. Ot punkt widzenia.

 

Dlaczego śmieszne? To może śmieszyć tylko kogoś kto nigdy nie byl w takim stanie. Można mieć wszystko, cudowną kobietę, pieniądze, domy, dzieci i cholera wie co jeszcze, a i tak cierpieć na depresję. To jest choroba, a nie widzimisię.

Tyle, że u Ciebie Brudi są powody. Może to wszystko po prostu się nawarstwiło.

Powinieneś pójść do specjalisty.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...