Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

W kwestii uscislenia albo jest moja, albo jestem gotow o nia walczyc - jedno z dwojga.

 

Jak musze o nia walczyc to juz nie jest ze mna, nie jest moja i bije sie o nia z kims.

 

Dlatego w takiej sytuacji jaka przytoczyles wystarczy, ze podejdzie sie do kogos i powie, ze to Twoja kobieta. Co wcale nie znaczy, ze zabrania sie kobiecie rozmowy z innym facetem, ale wyraznie sygnalizuje sie, ze ona ma kogos... Faktycznie moze to podbudowac kobiete, inna sprawa, ze bedac z kims sama powinna znac granice jakiej nie powinna przekroczyc i nie moze oczekiwac, ze zawsze nagle znajdzi sie obok niej jej facet zeby zapobiec ewentualnej zdradzie.

Odnośnik do komentarza

Widzisz rzecz w tym, że my nie mówiliśmy o całkowitej obojętności. Nie pochwalamy tylko bezsensownego rwania się do bicia.

 

Zwróćcie uwagę jak często ograniczony intelektualnie drech wygrywa z mądrym, ułożonym facetem.

Chodzi Ci o samczą rywalizację? Drech wygra tylko wtedy jeśli kobieta ma taką samą mentalność jak on. Owszem znam inteligetne, wykształcone kobiety, które lubią tego typu kolesi. Niestety przy bliższym poznaniu okazuje się, że są one strasznie puste. Prawie tak samo pute jak Ci dresiarze.

Sorry, ale jeżeli taka dziewczyna woli tępego dresiarza to nie jest mnie warta. Siła, agresja, przemoc - jeżeli podniecają ją takie historie to życzę powodzenia. Jak koleś przypierdolił mi z byle powodu to i jej może.

Odnośnik do komentarza

Przecież mówiliśmy o podrywaniu przez kumpli/znajomych, a nie przez pijaczka w parku :roll: Toć to zupełnie inna sytuacja.

podałem to tylko jak przykład tego, że czasami trzeba (warto) zadziałać, a nie rozkładać na czynniki pierwsze i analizować. Nie mówię, że od rana do wieczora, dzień w dzień... ale czasem warto.

 

No a ja ci mogę podać kolejny przykład, wzięty z nieba, a nie mający związku z omawianą sytuacją i udowodnić coś zupełnie innego - ale jaki w tym sens?

I czy ja przeczę, że czasem trzeba stanąć w obronie, albo pokazać (w jakikolwiek sposób), że na coś takiego się nie pozwala? Wszystko obracało się wokół tego, że obicie ryja kumplowi, który podrywa twoją dziewczynę nie służy niczemu dobremu (chyba że ma się dziewczynę, której imponuje głównie przemoc), ale widzę że dyskusja zbacza na akademickie tory radosnego teoretyzowania i retoryki. :roll:

Odnośnik do komentarza

W ogóle o czym ta dyskusja :>

 

Ktoś zaczepia Twoją dziewczynę, a ona jest niechętna, a koleś natarczywy - w mordę lej lub coś groźnego powiedzieć. Z pijakami czy narkomanami lepiej nie zaczynać, bo są na fazie, zabrać kobietę w bezpieczne miejsce i już. Jeśli kumpel to najpierw można porozmawiać i powiedzieć, żeby się odczepił

 

Jeśli ktoś zaczepia, a ona chętna - zostawiamy ją, nie kocha nas, skoro pierwsza lepsza okazji i sobie flirtuje na boku. W dupie z taką.

Odnośnik do komentarza

W ogóle o czym ta dyskusja :>

 

Ktoś zaczepia Twoją dziewczynę, a ona jest niechętna, a koleś natarczywy - w mordę lej lub coś groźnego powiedzieć. Z pijakami czy narkomanami lepiej nie zaczynać, bo są na fazie, zabrać kobietę w bezpieczne miejsce i już. Jeśli kumpel to najpierw można porozmawiać i powiedzieć, żeby się odczepił

 

Jeśli ktoś zaczepia, a ona chętna - zostawiamy ją, nie kocha nas, skoro pierwsza lepsza okazji i sobie flirtuje na boku. W dupie z taką.

 

To to chodzi właśnie.

Odnośnik do komentarza

a jeśli ona jest chętna na taki podryw kolegi tylko i wyłącznie dlatego, żeby zobaczyć, czy jej facet jakoś zareaguje, czy jest ciapą, która stoi i patrzy jak ktoś mu się do związku pakuje? Może właśnie kobiecie zależy na tym, żeby ten jej niby facet wykazał inicjatywę? A jeśli chodzi o to, że kolega podrywa - jest jeszcze łatwiej. Nie trzeba od razu dawać w dziób tylko podejść i powiedzieć: stary, nie podoba mi się, że kręcisz się koło mojej dziewczyny. Wolałbym, żebyś znalazł sobie inną. O tyle jest łatwiej, że taka gadka z obcym może się skończyć różnie, można trafić na większego kozaka ( ;) ) a kolega może znać jakąś wersję, że nie jesteście razem, czy coś takiego. Znam po prostu przypadek, w którym facet był taką ciamajdą, że dziewczyna na jego oczach z jego kumplem flirtowała żeby sprawdzić, czy cokolwiek go zmusi do reakcji. Nie zmusiło i go zostawiła, wszem i wobec ogłaszając, że z taką pizdą się zadawać nie będzie. Ale skoro kolegialnie twierdzicie, że lepiej ZAWSZE odpuszczać i ZAWSZE czekać, aż panna sama sie opanuje - powodzenia.

Ej no, chłopy, jak ktoś Wam kradnie auto to czekacie aż wejdzie i odpali silnik, czy ruszacie jak tylko ktoś próbuje drzwi otwierać?

Odnośnik do komentarza

O litości, Mejt, nie karmią Cię na tych Wyspach czy jak, że takie głupoty gadasz ;). Jak można być na poważnie z laską, która będzie flirtować z innymi, żeby sprawdzić, co chłopak powie? Primo - są kolesie, którzy naprawdę nie mają talentu w okazywaniu uczuć czy pokazywaniu na każdym kroku, jak to im zależy. I nie potępiam kobiet za to, że w taki sposób chcą zwrócić uwagę, tylko po prostu takie osoby do siebie nie pasują: on - spokojny, poukładany, chce stabilizacji; ona - towarzyska, zależy jej na ciągłej adoracji itp. Znajdzie się koleś, który jej to zapewni (będzie chciał się lać z każdym, kto tylko na nią popatrzy), ale nie można od razu gościa wyzywać od ciamajd, bo nie wpieprzył wszystkim kolegom, którzy flirtowali z jego dziewczyną. Ja w pierwszej kolejności spytałbym jej, co chce takim zachowaniem osiągnąć? Czy jej w związku źle? Czy czegoś jej brakuje? Jeśli odpowie, że chce być zauważana itd., to patrzy wyżej - faktycznie nie ten koleś, ale nie ze względu, że jest ciamajdą, tylko po prostu inaczej podchodzi do takich spraw. Zakładam jedno - to był zwykły flirt, nie żadne czepianie się panny, nie mówię tym bardziej o jakiejkolwiek przemocy fizycznej, bo wtedy zareagować trzeba.

 

Naprawdę, jest wiele innych sposobów na wykazanie inicjatywy, niż rzucanie się do każdego, kto spyta pannę o godzinę czy numer telefonu (gość nie wie czy ona ma chłopaka, czy nie, to zaraz będziesz go bił, bo się zapytał?). A co do samochodu - przykład o tyle nietrafny, że samochód raczej sam z siebie złodziejowi w łapy się nie pcha, a w opisanym przez Ciebie przykładzie dziewczę ewidentnie szukało sposobu, jak to podbudować sobie morale kilkoma komplementami od napalonych kolesi, a jeszcze lepiej spontaniczną akcją obronną swojego chłopaka.

Odnośnik do komentarza

Widzę, że naprodukowało się sporo postów. Na każdy z kolei nie bd odpowiadać, ale jedna zbiorcza uwaga. Czytajcie zanim coś sami napiszecie.

Wiem jak się czujesz, właśnie po 31 miesiącach związku usłyszałem, że ona potrzebuje przerwy bo nie wie czy to jeszcze miłość czy przyzwyczajenie.. A zaczęło się od 18stki, na której poznała kolege z mojej drużyny, dwa dni po 18 nagle się do niego odezwała i zaczęła z nim pisać, po jakimś czasie dowiedziałem się, że opowiada mu o naszych problemach, uwaga uwaga, znała go 3 dni :) Po serii kłótni doszło do tego, że się rozstaliśmy, powiedziała, że mam jej dać spokój i zostawić. A ja? Dopiero zaczynam się zbierać z podłogi, ale nadal jak wierny pies czekam aż do mnie wróci...

 

Gdzie tu jest spytanie się tylko o godzinę, przez nieznajomego? Czy to jest flirtowanie w akceptowanych przez Ciebie(Gabe) granicach?

 

Odnoście się do tego co jest, a nie wypisujecie jakieś teorie o 'tylko spojrzeniu', czy delikatnym służącym związkowi flircie, kiedy nie ma to nic wspólnego z tym przypadkiem :| :doh!:

 

 

PS: Ja nigdzie nie piszę, że należy się bić o dziewczynę, czy udowadniać jej jak mi na niej zależy. Tylko w takim przypadku jak opisany, kolega postąpił jak ch**, dziewczyna podobnie, i się skończyło jak skończyło. Dla mnie nie powinien mieć pretensji jakby dostał po pysku. A nie za spytanie o godzinę ;|

Odnośnik do komentarza

Widzę, że naprodukowało się sporo postów. Na każdy z kolei nie bd odpowiadać, ale jedna zbiorcza uwaga. Czytajcie zanim coś sami napiszecie.

Wiem jak się czujesz, właśnie po 31 miesiącach związku usłyszałem, że ona potrzebuje przerwy bo nie wie czy to jeszcze miłość czy przyzwyczajenie.. A zaczęło się od 18stki, na której poznała kolege z mojej drużyny, dwa dni po 18 nagle się do niego odezwała i zaczęła z nim pisać, po jakimś czasie dowiedziałem się, że opowiada mu o naszych problemach, uwaga uwaga, znała go 3 dni :) Po serii kłótni doszło do tego, że się rozstaliśmy, powiedziała, że mam jej dać spokój i zostawić. A ja? Dopiero zaczynam się zbierać z podłogi, ale nadal jak wierny pies czekam aż do mnie wróci...

 

Gdzie tu jest spytanie się tylko o godzinę, przez nieznajomego? Czy to jest flirtowanie w akceptowanych przez Ciebie(Gabe) granicach?

 

Odnoście się do tego co jest, a nie wypisujecie jakieś teorie o 'tylko spojrzeniu', czy delikatnym służącym związkowi flircie, kiedy nie ma to nic wspólnego z tym przypadkiem :| doh.gif

 

 

PS: Ja nigdzie nie piszę, że należy się bić o dziewczynę, czy udowadniać jej jak mi na niej zależy. Tylko w takim przypadku jak opisany, kolega postąpił jak ch**, dziewczyna podobnie, i się skończyło jak skończyło. Dla mnie nie powinien mieć pretensji jakby dostał po pysku. A nie za spytanie o godzinę ;|

 

I czy ja przeczę, że czasem trzeba stanąć w obronie, albo pokazać (w jakikolwiek sposób), że na coś takiego się nie pozwala? Wszystko obracało się wokół tego, że obicie ryja kumplowi, który podrywa twoją dziewczynę nie służy niczemu dobremu (chyba że ma się dziewczynę, której imponuje głównie przemoc), ale widzę że dyskusja zbacza na akademickie tory radosnego teoretyzowania i retoryki. :roll:

 

Ja nie mówiłem o sytuacji Rafcia, tylko o postawie Hyde'a. Czytaj dokładnie. Rafciowi w niczym nie doradzałem, bo nie jestem wróżbitą Maciejem i z run nie umiem wyczytać, czy sytuacja się przedstawia tak jak napisał, czy inaczej - byli ze sobą kilkadziesiąt miesięcy, jeśli sami nie potrafią tej sytuacji sami rozwiązać, to tym bardziej ja nie będę potrafił.

Odnośnik do komentarza

O litości, Mejt, nie karmią Cię na tych Wyspach czy jak, że takie głupoty gadasz ;). Jak można być na poważnie z laską, która będzie flirtować z innymi, żeby sprawdzić, co chłopak powie? Primo - są kolesie, którzy naprawdę nie mają talentu w okazywaniu uczuć czy pokazywaniu na każdym kroku, jak to im zależy. I nie potępiam kobiet za to, że w taki sposób chcą zwrócić uwagę, tylko po prostu takie osoby do siebie nie pasują: on - spokojny, poukładany, chce stabilizacji; ona - towarzyska, zależy jej na ciągłej adoracji itp. Znajdzie się koleś, który jej to zapewni (będzie chciał się lać z każdym, kto tylko na nią popatrzy), ale nie można od razu gościa wyzywać od ciamajd, bo nie wpieprzył wszystkim kolegom, którzy flirtowali z jego dziewczyną. Ja w pierwszej kolejności spytałbym jej, co chce takim zachowaniem osiągnąć? Czy jej w związku źle? Czy czegoś jej brakuje? Jeśli odpowie, że chce być zauważana itd., to patrzy wyżej - faktycznie nie ten koleś, ale nie ze względu, że jest ciamajdą, tylko po prostu inaczej podchodzi do takich spraw. Zakładam jedno - to był zwykły flirt, nie żadne czepianie się panny, nie mówię tym bardziej o jakiejkolwiek przemocy fizycznej, bo wtedy zareagować trzeba.

 

Naprawdę, jest wiele innych sposobów na wykazanie inicjatywy, niż rzucanie się do każdego, kto spyta pannę o godzinę czy numer telefonu (gość nie wie czy ona ma chłopaka, czy nie, to zaraz będziesz go bił, bo się zapytał?). A co do samochodu - przykład o tyle nietrafny, że samochód raczej sam z siebie złodziejowi w łapy się nie pcha, a w opisanym przez Ciebie przykładzie dziewczę ewidentnie szukało sposobu, jak to podbudować sobie morale kilkoma komplementami od napalonych kolesi, a jeszcze lepiej spontaniczną akcją obronną swojego chłopaka.

 

Nooo, jak nie widzisz różnicy między pytaniem o godzinę, a flirtem, to chyba Ciebie w tej Stolycy nie karmią :* więc najkrócej i najprościej jak umiem: jak kolega czy ktokolwiek pyta o godzinę/rozmawia/dobrze się bawi - jest ok. jak kolega czy ktokolwiek podrywa, bajeruje inaczej niż przyjaźnie i miło, a z jakims podtekstem (ba, zaczyna się umawiać na spotkania i coś kręci) - reaguję. I raz jeszcze: reakcją nie musi być obijanie czegokolwiek - czasem wystarczy coś powiedzieć, okazać emocje.

Odnośnik do komentarza

No to kontynuując temat dodam coś od siebie. Właśnie zacząłem się spotykać (tak to można nazwać w sumie) z dziewczyną, która jest zajęta. Zaznaczam, że gościa nie znam i gdyby nie NK, to pewnie nie dowiedziałbym się o jego istnieniu. W sumie to mam pewne opory, które mnie stopują przed zrobieniem jakiegoś kroku w wiadomą stronę, ale z drugiej strony to wiadomo jak działa męski instynkt. Nie podchodzę do tego zbyt serio, mając na uwadze jaka jest sytuacja i traktuję to bardziej jako zabawę, z której może coś wyniknąć. Nie rozszyfrowałem jeszcze co laska ma na myśli i czy nie skończy się po prostu na osławionym przez Was g-p ;-). Na pewno nie będę robił nic na siłę, bo nie chce nic niszczyć, ale jeśli - zakładając hipotetycznie - będzie to jej świadomy wybór, to raczej nie uważam tego za coś złego. W końcu większość z dziewczyn/kolesi z kimś kiedyś była... ;-)

Odnośnik do komentarza

Olej albo sie nie wkrecaj. Chyba, ze lubisz chore sytuacje :]

Odpuściłem sobie. Wygląda na wielce zakochaną, więc niech sobie będą ;-)

 

A z drugiej strony to kobity mnie ciągle zaskakują. Ostatnio moja znajoma wróciła do gościa, o którym przez ponad rok (byli ze sobą wcześniej) mówiła, że go nienawidzi i w ogóle jest najgorszy (gościu zrobił niezły numer swoją drogą, ale to nieważne). Wystarczyło parę spotkań i łup ;-) Weź tu je zrozum...

Odnośnik do komentarza

Olej albo sie nie wkrecaj. Chyba, ze lubisz chore sytuacje :]

Odpuściłem sobie. Wygląda na wielce zakochaną, więc niech sobie będą ;-)

 

A z drugiej strony to kobity mnie ciągle zaskakują. Ostatnio moja znajoma wróciła do gościa, o którym przez ponad rok (byli ze sobą wcześniej) mówiła, że go nienawidzi i w ogóle jest najgorszy (gościu zrobił niezły numer swoją drogą, ale to nieważne). Wystarczyło parę spotkań i łup ;-) Weź tu je zrozum...

 

Zdarza się tak, że kochamy osoby, które się nad nami znęcają. I tu nie chodzi tylko o kobiety. Faceci też potrafią się trzymać dziwnych kobiet.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...