Kącik złamanych serc

[Wujek Przecinak]

Może dlatego

Po serii kłótni doszło do tego, że się rozstaliśmy, powiedziała, że mam jej dać spokój i zostawić

.

Daj spokój dziewczynie i tyle.

[Rafcio]

Daj spokój dziewczynie i tyle.

Już to zrobiłem Wujku

Jak kocha, to wróci ;)

[Kaczy]

Tia, obcy koleś poznany na osiemnastce to najlepsza osoba do zwierzeń. Sory, ale nie wiem jaki facet chciałby, żeby jego kobieta się uzewnętrzniała obcym kolesiem i proponowała przy tym przerwy w związku.

Od tego są psiapsiółki a nie jacyś kolesie "z ulicy".

 

Nie zgodzę się. Przyjaciółki obrobią tylko dupę. Taki obcy koleś, nie znający sprawy jest idealnym rozmówcą. Być może chłopak jest po prostu w porządku. Dziewczyna z nim pogadała i tyle. Będąc kobietą wolałbym gadać o swoich problemach z facetami. Co jej koleżanki mogą doradzić? Tymczasem facet przedstawi męski punkt widzenia. Od tego właśnie są g-p.

Myślę, że ten koleś tylko podkrusza stopniowo pękniecie w fundamentach ;)Myślę, że nie radzi akurat obiektywnie, tylko tak aby siebie ukazać w lepszym świetle i zarazem dać do zrozumienia jej jaki to wybranek jest be a on wspaniały ;)

[Wujek Przecinak]

Tia, obcy koleś poznany na osiemnastce to najlepsza osoba do zwierzeń. Sory, ale nie wiem jaki facet chciałby, żeby jego kobieta się uzewnętrzniała obcym kolesiem i proponowała przy tym przerwy w związku.

Od tego są psiapsiółki a nie jacyś kolesie "z ulicy".

 

Nie zgodzę się. Przyjaciółki obrobią tylko dupę. Taki obcy koleś, nie znający sprawy jest idealnym rozmówcą. Być może chłopak jest po prostu w porządku. Dziewczyna z nim pogadała i tyle. Będąc kobietą wolałbym gadać o swoich problemach z facetami. Co jej koleżanki mogą doradzić? Tymczasem facet przedstawi męski punkt widzenia. Od tego właśnie są g-p.

Myślę, że ten koleś tylko podkrusza stopniowo pękniecie w fundamentach ;)Myślę, że nie radzi akurat obiektywnie, tylko tak aby siebie ukazać w lepszym świetle i zarazem dać do zrozumienia jej jaki to wybranek jest be a on wspaniały ;)

 

To jest jedna z dopuczalnych wersji.

Inne mogą być następujace:

- koleś jest homoseksualistą i po prostu fajnie mu się gada z tą dizewczyną,

- koleś jest po prostu fajnym gościem i dobrze gada mu się z tą dziewczyną,

- koleś po prostu gada sobie z dziewczyną, a Rafcio jest chujem,

- koleś ma w dupie tę dziewczynę, ale gada z nią przez grzeczność,

- koleś i ta dziewczyna w ogóle nie rozmawiali, a wszystko to mistyfikacja.

[Gość Hyde]

Wiem jak się czujesz, właśnie po 31 miesiącach związku usłyszałem, że ona potrzebuje przerwy bo nie wie czy to jeszcze miłość czy przyzwyczajenie.. A zaczęło się od 18stki, na której poznała kolege z mojej drużyny, dwa dni po 18 nagle się do niego odezwała i zaczęła z nim pisać, po jakimś czasie dowiedziałem się, że opowiada mu o naszych problemach, uwaga uwaga, znała go 3 dni Po serii kłótni doszło do tego, że się rozstaliśmy, powiedziała, że mam jej dać spokój i zostawić. A ja? Dopiero zaczynam się zbierać z podłogi, ale nadal jak wierny pies czekam aż do mnie wróci...

Zajeb temu typowi, skoro nie rozumie tak podstawowej rzeczy jak to, że dziewczyny kolegów są nietykalne bardziej, niż własna siostra.

[Gabe]

A co ma zrobić jeśli kolega jest silniejszy? :>

[Gość Hyde]

Hm, w takiej sytuacji może popatrzeć na niego groźnie, a jeśli jest naprawdę zdeterminowany to pokrzyczeć i pomachać rękami.

[Wujek Przecinak]

Wiem jak się czujesz, właśnie po 31 miesiącach związku usłyszałem, że ona potrzebuje przerwy bo nie wie czy to jeszcze miłość czy przyzwyczajenie.. A zaczęło się od 18stki, na której poznała kolege z mojej drużyny, dwa dni po 18 nagle się do niego odezwała i zaczęła z nim pisać, po jakimś czasie dowiedziałem się, że opowiada mu o naszych problemach, uwaga uwaga, znała go 3 dni Po serii kłótni doszło do tego, że się rozstaliśmy, powiedziała, że mam jej dać spokój i zostawić. A ja? Dopiero zaczynam się zbierać z podłogi, ale nadal jak wierny pies czekam aż do mnie wróci...

Zajeb temu typowi, skoro nie rozumie tak podstawowej rzeczy jak to, że dziewczyny kolegów są nietykalne bardziej, niż własna siostra.

 

Bez przesady. Owszem żony kumpla by nie dotknął, ale dziewczynę? No problem . Kumpel to kumpel, pies mu mordę lizał. Inaczej jest z przyjaciółmi. Tutaj owszem, jak najbardziej stosuję tę regułę.

Poza tym nie ma pewności czy ten gość rzeczywiście coś z tą dziewczyną robi. Przecież nie każda rozmowa musi kończyć sie stosunkiem. Ok rozumiem, że bardzo często tak się zdarza, ale może Rafcio trafił na tą porządną?

[Seju]

dziewczynę? No problem Kumpel to kumpel, pies mu mordę lizał.

Ta, zajebiste podejscie.

[Wujek Przecinak]

dziewczynę? No problem Kumpel to kumpel, pies mu mordę lizał.

Ta, zajebiste podejscie.

 

Gadać sobie można. Różne piękne hasła widzieliśmy w KZS-ie. Rzeczywistość bywa jednak okrutna. Można bawić się altruizm, a i tak najważniejsze jest nasze dobre samopoczucie.

Twój kumpel kręci z laską która Ci się podoba. Ty też jej się podobasz. Co robisz, odpuszczać akcję? Tak, też bym tak kiedyś postąpił, ale życie to niejebajka. Teraz prawdopodobnie miałbym gdzieś to co pomyśli sobie kumpel. Skoro jest dupa i nie potrafi utrzymać przy sobie kobiety to jego interes.

[Gość Hyde]

Ja jednak jestem odmiennego zdania, zajęta dupa to zajęta dupa, poza tym lojalność wobec kolegów > lojalność wobec dup. Poza tym, uważam że bomba w ryj w przypadku, gdyby jakiś kolega świrować próbował z moją dziewczyną jest absolutnie nie tyle dopuszczalna, co wręcz konieczna. Poza tym:

Skoro jest dupa i nie potrafi utrzymać przy sobie kobiety to jego interes.

Postaw się w sytuacji typa, któremu koleżka próbuje odbić laskę. Gdyby mu się udało, też powiesz, że to Twoja wina, bo nie potrafiłeś jej przy sobie zatrzymać?

[Vami]

Zajętych kobiet się nie tyka. Nie ważne czy mężatka czy nie. I tyle. Albo się wyzywa na pojedynek faceta

[Wujek Przecinak]

Ja jednak jestem odmiennego zdania, zajęta dupa to zajęta dupa, poza tym lojalność wobec kolegów > lojalność wobec dup. Poza tym, uważam że bomba w ryj w przypadku, gdyby jakiś kolega świrować próbował z moją dziewczyną jest absolutnie nie tyle dopuszczalna, co wręcz konieczna. Poza tym:

Skoro jest dupa i nie potrafi utrzymać przy sobie kobiety to jego interes.

Postaw się w sytuacji typa, któremu koleżka próbuje odbić laskę. Gdyby mu się udało, też powiesz, że to Twoja wina, bo nie potrafiłeś jej przy sobie zatrzymać?

 

Moja przyjemność > lojalność wobec kumpli. Co mi po lojalności wobec nich? Kumple blołdżoba mi nie zrobią. Chyba, że to TACY kumple.

Co do drugiej sytuacji to przede wszystkim jest to moja wina. Później jest to wina laski. Co ma do tego gość? Mam mu dać w ryj, bo poszła z nim moja kobieta? Mam mu wpierdolić, bo jest ode mnie fajniejszy i ma większego wacka? Bez przesady. Jeżeli już to kobiecie należy cioś w mordę, ale i to niekoniecznie.

Obudźcie się. Tego typu historyjki można dzieciom opowiadać. Lojaloność wobec kumpli? Ty będziesz lojalny, a kumpel przegrzmoci Ci babę. Kto wyjdzie na frajera?

Będziesz mógł spojrzeć co rano w lustro i powiedzieć sobie: jstem uczciwy i lojalny? Co Ci z tego przyjdzie? Gówno.

[Gabe]

A ja dodam tylko - co ci po dziewczynie, która jest gotowa odejść z pierwszym napotkanym, na jego skinienie palcem, a ty musisz go grzmocić w ryj, żeby się przed tym uchronić?

[Perez]

dziewczynę? No problem Kumpel to kumpel, pies mu mordę lizał.

Ta, zajebiste podejscie.

 

Gadać sobie można. Różne piękne hasła widzieliśmy w KZS-ie. Rzeczywistość bywa jednak okrutna. Można bawić się altruizm, a i tak najważniejsze jest nasze dobre samopoczucie.

Twój kumpel kręci z laską która Ci się podoba. Ty też jej się podobasz. Co robisz, odpuszczać akcję? Tak, też bym tak kiedyś postąpił, ale życie to niejebajka. Teraz prawdopodobnie miałbym gdzieś to co pomyśli sobie kumpel. Skoro jest dupa i nie potrafi utrzymać przy sobie kobiety to jego interes.

Weź tak nie pisz, bo jeszcze zacznę brać te życiowe rady do siebie . A wtedy to wiesz... [Czarls nie czytaj] Będzie można startować do Krzysia [Czarls możesz już czytać dalej] .

 

Wiesz, tutaj jest kwestia co za kumpel. Jeśli naprawdę dobry znajomy, to czy ja wiem, czy jest sens wszystko stawiać na szali, dlatego że laska Ci się podoba? Może się okazać nudna, głupia, po tygodniu dasz sobie z nią spokój, a kumplowi w oczy już nie spojrzysz. Wujek dobra rada ;).

[Sensei]

Jest takie powiedzonko, jak suka nie da, to pies nie weźmie. Co nie zmienia faktu że kumpla też warto odstawić raczej :P.

[Gość Hyde]

A ja dodam tylko - co ci po dziewczynie, która jest gotowa odejść z pierwszym napotkanym, na jego skinienie palcem, a ty musisz go grzmocić w ryj, żeby się przed tym uchronić?

Ale tu nie mówimy o "pierwszym napotkanym", tylko o KOLEDZE, który robi chamskie podbitki do Twojej dziewczyny. Laskom z zasady się nie ufa i zawsze trzeba mieć na uwadze to, że mogą coś odpierdolić, więc serio, zostaję przy swoim, że takiemu "kumplowi" należy się face-lifting. I niekoniecznie bomba, zawsze można z łokcia : D

 

Co do drugiej sytuacji to przede wszystkim jest to moja wina. Później jest to wina laski. Co ma do tego gość? Mam mu dać w ryj, bo poszła z nim moja kobieta? Mam mu wpierdolić, bo jest ode mnie fajniejszy i ma większego wacka? Bez przesady. Jeżeli już to kobiecie należy cioś w mordę, ale i to niekoniecznie.

Obudźcie się. Tego typu historyjki można dzieciom opowiadać. Lojaloność wobec kumpli? Ty będziesz lojalny, a kumpel przegrzmoci Ci babę. Kto wyjdzie na frajera?

Będziesz mógł spojrzeć co rano w lustro i powiedzieć sobie: jstem uczciwy i lojalny? Co Ci z tego przyjdzie? Gówno.

Nie no sory, mam rozumieć, że Ty w sytuacji gdy jakiś przystojniejszy/fajniejszy/bogatszy (niepotrzebne skreślić) podbija do Twojej dziewczyny, to Ty nic nie robisz, bo ostatecznie on jest fajniejszy, a jeśli laska będzie wolała jego, to dziwka z niej? : D

[Seju]

No faktycznie, tak malo jest pieknych/madrych/pieknych i madrych kobiet na tym swiecie, ze trzeba przebierac w zajetych, zwlaszcza przez znajomych. :picard:

[Gabe]

A ja dodam tylko - co ci po dziewczynie, która jest gotowa odejść z pierwszym napotkanym, na jego skinienie palcem, a ty musisz go grzmocić w ryj, żeby się przed tym uchronić?

Ale tu nie mówimy o "pierwszym napotkanym", tylko o KOLEDZE, który robi chamskie podbitki do Twojej dziewczyny. Laskom z zasady się nie ufa i zawsze trzeba mieć na uwadze to, że mogą coś odpierdolić, więc serio, zostaję przy swoim, że takiemu "kumplowi" należy się face-lifting. I niekoniecznie bomba, zawsze można z łokcia : D

 

Wychodzimy zatem z innego założenia i się nie dogadamy :]

[Wujek Przecinak]

A ja dodam tylko - co ci po dziewczynie, która jest gotowa odejść z pierwszym napotkanym, na jego skinienie palcem, a ty musisz go grzmocić w ryj, żeby się przed tym uchronić?

Ale tu nie mówimy o "pierwszym napotkanym", tylko o KOLEDZE, który robi chamskie podbitki do Twojej dziewczyny. Laskom z zasady się nie ufa i zawsze trzeba mieć na uwadze to, że mogą coś odpierdolić, więc serio, zostaję przy swoim, że takiemu "kumplowi" należy się face-lifting. I niekoniecznie bomba, zawsze można z łokcia : D

 

Co do drugiej sytuacji to przede wszystkim jest to moja wina. Później jest to wina laski. Co ma do tego gość? Mam mu dać w ryj, bo poszła z nim moja kobieta? Mam mu wpierdolić, bo jest ode mnie fajniejszy i ma większego wacka? Bez przesady. Jeżeli już to kobiecie należy cioś w mordę, ale i to niekoniecznie.

Obudźcie się. Tego typu historyjki można dzieciom opowiadać. Lojaloność wobec kumpli? Ty będziesz lojalny, a kumpel przegrzmoci Ci babę. Kto wyjdzie na frajera?

Będziesz mógł spojrzeć co rano w lustro i powiedzieć sobie: jstem uczciwy i lojalny? Co Ci z tego przyjdzie? Gówno.

Nie no sory, mam rozumieć, że Ty w sytuacji gdy jakiś przystojniejszy/fajniejszy/bogatszy (niepotrzebne skreślić) podbija do Twojej dziewczyny, to Ty nic nie robisz, bo ostatecznie on jest fajniejszy, a jeśli laska będzie wolała jego, to dziwka z niej? : D

 

 

Gabe już Ci odpowiedział na to pytanie. Sorry, jeśli laska odchodzi do innego to albo na mnie zasługuje, albo jestem do dupy. Przepraszam bardzo, ale za co mam obić ryj gościowi? Co tym udowodnię? Wyłącznie swoją bezradność.

 

Wiesz' date=' tutaj jest kwestia co za kumpel. Jeśli naprawdę dobry znajomy, to czy ja wiem, czy jest sens wszystko stawiać na szali, dlatego że laska Ci się podoba? Może się okazać nudna, głupia, po tygodniu dasz sobie z nią spokój, a kumplowi w oczy już nie spojrzysz. Wujek dobra rada[/quote']

Bardzo trafna uwaga. W takiej sytuacji trzeba wziąć pod uwagę co jest dla nas ważniejsze. Przysłowiowy "blołdżob" czy przysłowiowe "piwo" z kumplem?

Z drugie strony kumplowi zawszze można wcisnąć tekst wiesz, zrobiłem to dla ciebie, ta laska nie była ciebie warta.

 

No faktycznie, tak malo jest pieknych/madrych/pieknych i madrych kobiet na tym swiecie, ze trzeba przebierac w zajetych, zwlaszcza przez znajomych. :picard:

 

Jeżeli laska by leciała na mnie, a ja na nią to dlaczego do niej nie startować? Bo kumpel z nią kręci? Zawsze może z nim zerwać :] .

Na dwa fronty bym jednak nie poleciał. Rżnąć panienkę, która jest z gościem? Chociaż... Wszystko jest możliwe, nie mogę wykluczyć żadnej sytuacji :] .