Skocz do zawartości

Moderator odmówił poddania się demokratycznej weryfikacji i wraz z Marynią i 558 plusami użytkowników odchodzi ku zachodzącemu słońcu


krzysfiol

Już nie będzie krzysfiola na następnych wyborach  

42 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

10 minutes ago, krzysfiol said:

Bez aktywistów nie dokonałaby się raczej żadna zmiana społeczna, bo każda idea potrzebuje twarzy. A obrażanie się na to, że jest się mimowolnym obserwatorem czegoś, to imho obrażanie się na współczesne społeczeństwo informacyjne. 

 

Nie zgadzam się, wg mnie zmiana społeczna dzieje się w okopach legislacji (czyli podczas trudnych, trwających latami negocjacji, gdzie nikt nie dostaje do końca tego, co chce) i podczas wyborów osobowych (kto zostaje posłem dzięki wyborom — który sędzia jest awansowany, a który nie — który szef w korpo idzie w górę korpodrabinki i jak traktuje swoich ludzi i kogo on sam z kolei awansuje). Właśnie dlatego dowolna realna zmiana jest tak trudna do wdrożenia i skomplikowana, ponieważ jest milion trybików, które muszą się poruszyć, żeby cokolwiek się zmieniło — i co więcej, muszą się one regularnie poruszać w tym samym kierunku przez (czasami) dekady, co kosmicznie komplikuje sprawę. Aktywizm jest zbyt mesjanistyczną formą ekspresji, żeby wywarł na mnie jakikolwiek wpływ. Jego miejsce w systemie w mojej ocenie jest mniej więcej takie samo jak miejsce postanowień noworocznych w procesie chodzenia na siłownię.

Odnośnik do komentarza
7 minutes ago, demrenfaris said:

No dobrze, ale dlaczego zakładać, że tego rodzaju akcje mają działać na końcówkę wykresu, a nie np. na ludzi z przedziału 0,4-0,7?

 

Pamiętaj, że odnosiłem się z tym wykresem tylko do postu Reapera, który chciał przebijać się przez bandę troglodytów, co mnie się wydaje marnowaniem czasu. ;) 

Odnośnik do komentarza

Pamietajmy, ze glowna przyczyna homofobii jest paniczny strach i niechec wielu heteroseksualnych mezczyzn do bycia zredukowanym do roli przedmiotu seksualnego, tzn. heteroseksualni, homofobiczni mezczyzni nie moga po prostu zniesc, ze ktos moze traktowac ich tak przedmiotowo, jak oni traktuja kobiety :keke:  Mizoginia i homofobia ida w parze i bez zwalczenia obu nie bedzie w spoleczenstwie trwalej, pozytywnej zmiany.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, verlee napisał:

 

Nie zgadzam się, wg mnie zmiana społeczna dzieje się w okopach legislacji (czyli podczas trudnych, trwających latami negocjacji, gdzie nikt nie dostaje do końca tego, co chce) i podczas wyborów osobowych (kto zostaje posłem dzięki wyborom — który sędzia jest awansowany, a który nie — który szef w korpo idzie w górę korpodrabinki i jak traktuje swoich ludzi i kogo on sam z kolei awansuje). Właśnie dlatego jest taka trudna do wdrożenia i skomplikowana, ponieważ jest milion trybików, które muszą się poruszyć, żeby cokolwiek się zmieniło — i co więcej, muszą się one regularnie poruszać w tym samym kierunku przez (czasami) dekady, co kosmicznie komplikuje sprawę. Aktywizm jest zbyt mesjanistyczną formą ekspresji, żeby wywarł na mnie jakikolwiek wpływ. Jego miejsce w systemie w mojej ocenie jest mniej więcej takie samo jak miejsce postanowień noworocznych w procesie chodzenia na siłownię.

 

Oczywiście, zgadzam się z Tobą, ale myślę, że zanim władza siądzie do negocjacji, zanim ludzie wybiorą kogoś do parlamentu, to idea musi być na tyle rozpropagowana, właśnie dzięki działaności aktywistów, że niejako nie ma już innego wyjścia. Nie można zarzucać roli symbolu. Ludzie w Polsce narzekali na komunę, ale to Solidarność dała ludziom nadzieję, że coś może się zmienić. Gdyby nie Wałęsa i inni liderzy, Jaruzelski nie poczułby się zmuszony do zaproszenia opozycji do okrągłego stołu, przy którym owszem zawarto niezadowalający nikogo kompromis, ale dokonała się w jego wyniku radykalna zmiana.

 

Odnośnik do komentarza

Mnie śmieszy seksualizacja homoseksualistów ze strony środowisk im przeciwnych, która jest głównym argumentem przeciwko legalizacji ich związków czy adopcji dzieci. Myślę sobie wtedy, jak beznadziejny jest taki argument. Przecież ja do dzisiaj nie jestem pewien, czy moi rodzice uprawiali seks :kekeke:

Odnośnik do komentarza
1 minute ago, krzysfiol said:

Oczywiście, zgadzam się z Tobą, ale myślę, że zanim władza siądzie do negocjacji, zanim ludzie wybiorą kogoś do parlamentu, to idea musi być na tyle rozpropagowana, właśnie dzięki działaności aktywistów, że niejako nie ma już innego wyjścia. Nie można zarzucać roli symbolu. Ludzie w Polsce narzekali na komunę, ale to Solidarność dała ludziom nadzieję, że coś może się zmienić. Gdyby nie Wałęsa i inni liderzy Jaruzelski nie poczułby się zmuszony do zaproszenia opozycji do okrągłego stołu, przy którym owszem zawarto niezadowalający nikogo kompromis, ale dokonała się w jego wyniku radykalna zmiana.

 

Tak, liderzy są potrzebni. Może w takim razie doprecyzuję, że przez pragmatyczną naturę nie ufam tym ludziom, którzy w mojej ocenie interesują się raczej samą outrage machine, a nie efektywnością ruchu. Tak, jak już pisałem, jeżdżenie specjalnie do Białegostoku wydaje mi się nieefektywne :D 

 

@demrenfaris a no to ups :keke:

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
26 minutes ago, Gacek said:

To właśnie taki marsz w Białymstoku, a nie Warszawie, obnaża postawy "konserwatywnych" "katolików" tacy jak ci kibole Jagiellonii i działa wymowniej niż sto marszy w Warszawie, gdzie się nic nie wydarzy.

 

Wg mnie każdy problem należy oceniać przez patrzenie na metryki i zestawienie sytuacji z wszystkich marszy, a nie na jedno wydarzenie. Działać wymowniej działa na pewno, ale czy coś, co jest bardziej wymowne, jest bardziej prawdziwe? Jak dla mnie stawianie na wymowność, to skazywanie się na wieczne ściganie się publicystów, kto kogo bardziej zjebie w jak najbardziej wymownym dissie. Jak dla mnie jest jedna metryka, którą bym chętnie poznał, czyli częstotliwość incydentów na wszystkich marszach w tych roku z porównaniem częstotliwości 2019 roku z poprzednimi latami. I to według mnie może powiedzieć o wiele więcej niż "obnażanie" kogokolwiek. I co więcej, mam dziwne i pewnie naiwne przekonanie, że gdyby mniej osób obnażało, a więcej czytało wykresy, to byłoby lepiej ¯\_(ツ)_/¯

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Ty się śmiejesz, a ja wczoraj widziałem nieźle szerowane insta story jakiejś laski, która — z tego, co rozumiem — nie była tam nawet, ale wrzucała swoje zapłakane zdjęcia owinięta w tęczową flagę. A po drugiej stronie @Gacek wrzucał dzisiaj dobre wideo z jakiegoś fringowego kanału, gdzie tych od zadymy porównuje się do Jezusów. Dla mnie to jest jakieś :_eyes:

 

Albo widzę takie opinie:

 

Quote

Kiedy myślisz, że może w Polsce już nie jest tak źle, że liczba parad równości rośnie, że do europarlamentu dostał się polityk, który jest gejem, że w autobusach ciągle widzisz tęczowe torby, Twoja rodzina coraz bardziej akceptuje Twoją biseksualność, a nagle wydarza się Białystok.

 

No to robi się stopniowo lepiej czy jedno wydarzenie sprawia, że jest przejebanie źle? Takie myślenie to jest przygnębianie siebie samego i jest mi szkoda autentycznie, że jest to odruch, od którego najwidoczniej wszyscy nie potrafimy się uchronić. O tym cały czas piszę.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Vami napisał:

Nie kurwa. Najpierw straciłem dwa dni na pierdolenie o seksizmie w krafcie. Dziś tracę trzeci na pierdolenie o genderze. Chuj. Chcę się po prostu na zlocie napic wódki.

Wezze zalinkuj, bo wyczuwam zloto.

Odnośnik do komentarza
32 minuty temu, SZk napisał:

Wezze zalinkuj, bo wyczuwam zloto.

Zamknięte grupki. Natomiast nasza wspólna znajoma to moja sojuszniczka w walce z troglodytami seksistowskimi.

 

Chodziło m.in. o tę reklamę:

https://www.facebook.com/BreweryHillsCom/photos/a.2127784000601971/2280621688651534/?type=3&theater

 

 

Dyskusja pod postem jest miałka. Prawdziwy kałszkwał był na grupkach.

 

A drugi post o podobnym spierdoleniu to:

 

 

Odnośnik do komentarza

Nie tyle branżunia, co jest pewna grupa birgików, którzy są mocno aktywni w piwnym internecie i - powiedzmy sobie szczerze - mocno lubią trzymać się prawej krawędzi. Tak więc jak powiesz słowo "seksizm" to zbierają się w kupie i zaczynają swój festiwal wyśmiewania. To ci sami, którzy domagają się "tolerancji dla mojej nietolerancji", używają memów typu "OTUA", bagatelizują rozkład systemu sądowniczego i konstytucji i uważają, że chłopak, dziewczyna normalna rodzina. Dlatego też przedmiotowe traktowanie kobiet nazywają "uprzejmością" (pilnują się, by nie nazwać tego "powinnością") i że to przecież nic złego, a te wstrętne lewaki jak zwykle same wymyślają problemy. Smuci mnie to, bo w UK czy US byłaby taka gównoburza, ale w drugą stronę, że browar by szybko musiał przepraszać. Sklep podobnie. Zresztą już były takie sytuacje.

 

A - zapomniałem - ten browar, który zamieścił zdjęcie przy garach - jest prowadzony przez kobiety. Więc wiesz, jeszcze "no zobacz, same z siebie śmieszkują". :doh:

  • Lubię! 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...