Skocz do zawartości

Ciekawe gry RPG


frodo

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w szufladzie leży jeszcze pierwszy Drakensang. Jakieś to było dla mnie takie "drewniane", choć w sumie pograłem może ze 2-3 godziny.

Warto spróbować raz jeszcze? :-k

 

Jeśli lubisz taktycznie RPG - jak najbardziej. Fabuła czy postacie może nie powalają a gra się i tak bardzo przyjemnie. Dla mnie też duża zaletą jest system "The Dark Eye", ile można grać w "Dungeons & Dragons" :)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Alpha Protocol

 

Po klasycznym RPG jakim jest Drakensang przyszła pora na grę z pogranicza RPG i gier akcji, czyli Alpha Protocol. Zabierałem się do tej gry jak pies do jeża, bo recenzje i opinie miała bardzo rozpięte (od zachwytów po zniszczenie) a i sam nie przepadam za skradankami.

AP jak to gra na pewne bardzo ciekawa. Obsidianowi świetnie udało się zmiksować warstwę RPG z akcją.

Na te pierwsza sferę składa się: budowanie własnej postaci (choć zawsze będzie to Mike Thorton, no ale to kwestia scenariusza i nie ma co się czepiać), budowanie relacji z całą plejadą postaci i organizacji, ekwipowanie swojego bohatera w kilkanaście typów broni, "pancerzy" i gadżetów, podejmowanie decyzji w większości KLUCZOWYCH dla rozwoju fabuły gry, no i oczywiście przebijanie się przez tony "papierzysk".

Po kolei więc:

budowa postaci to model "na Mass Effect", czyli kilka umiejętności (z których możemy wybrać 3 specjalizacje), które wraz z awansem odblokowują dostęp do specjalnych talentów naszego herosa. Dodatkowo fajnym bajerem są perki i achivmenty. A to się udało załatwić 50 kolesi bez użycia broni - no to bach, +5 wytrzymałość. Poprowadziłeś rozmowę w odpowiednim stylu? Bach, zniżka w sklepie. Fajne to, niektóre są oczywiste, ale niektóre mnie zaskoczyły :D

Budowanie relacji to dość skomplikowana sprawa w AP. Na pierwszy rzut oka, rozmowy są "na Mass Effect" czyli znamy tylko charakter wypowiedzi, ale ten charakter nie jest tak jednoznacznie posegregowany jak w ME to raz, no a przed wszystkim na wybranie opcji rozmowy mamy jakieś 3-4 sekundy :o Inaczej Thorton powie jakąś losową rzecz. Przy rozmowach trzeba być bardzo skupionym. Poza tym często do rozmów przystępujemy bez "rozpoznania szpiegowskiego". Czyli nic nie wiemy o postaci i nie wiemy jaki charakter wypowiedzi nas do nas zrazi, a za jaki nas polubi. Ale żeby było jeszcze śmieszniej, to lepiej jest, jak niektóre postaci nas nie lubią :_eyes: Tak więc rozmowy w AP to ciekawy eksperyment :D Poprzez rozmowy z postaciami kluczowymi dla rozgrywki możemy sobie zapewnić wsparcie - czy to technologiczne, informacyjne czy wręcz podczas misji wymagających użycia przemocy :)

Ekwipowanie postaci to nie jest jakaś parada atrakcji, broni do wyboru są 4 gatunki, na misje możemy zabrać 2. "Pancerzy" tez jest kilka, różnią się od siebie stopniem ochrony (kosztem wykrywalności)i na odwrót. Gadżetów możemy zabrać od dwóch do 6 - w zależności od pojemności pancerza. Sa przydatne, ale nie aż tak, żeby bez nich nie szło grać ;)

System decyzji nie przez przypadek trafił na okładkę gry jako główny "bajer" AP. Poza "drobnymi" decyzjami jak to z kim się sprzymierzyć, komu przesłać informacje, czy zrobić drobna przysługę, musimy podjąć ważne i diametralnie od siebie się różniące decyzje. Nie typu "pójdziesz górą żeby się napieprzać z 18 pakerami czy wolisz iść dołem i się przekradać". O to nawet gra się nie pyta. Decyzje są naprawdę kluczowe i mają kolosalny wpływ na to co się dzieje z grą w dalszych etapach. No i w końcu decydują o zakończeniu, których jest kilka.

Co do "papierzysk" - to są to maile, które otrzymujemy od naszych sojuszników, zakupione/znalezione akta osobowe postaci i organizacji, a także informacje z pluskiew, które udaje nam się umieścić podczas misji.

Od strony akcji: gra to klasyczna skradanka, która premiuje ciche podejście i eliminację (bądź unikanie, za to tez są XP) wrogów. Oczywiście można się strzelać z całymi hordami rywali (czasem gra to wymusza - niepotrzebnie imo) ale o wiele, wieeeele więcej satysfakcji daje ciche przejście przez całą misję. Mi się co prawda udało to tylko raz, ale byłem szalenie dumny z siebie :D

Grafika w grze nie jest olśniewająca. Oparta na silniku Unreal troszkę trąca myszką imo :) Co prawda twarze, dialogi czy małe lokacje sa fajnie zrobione, to na dużych obszarach widać niedoróbki. Poza tym słabo wygląda czasem animacja, za często imo słabuje kamera, a już kuriozalne są animacje po celnym hedszocie (salto z miejsca :rotfl:)

Udźwiękowienie niezłe, muzyczka nie jest monumentalna, czasem denerwuje. Błędem jest imo to, ze wszyscy w grze mówią po angielsku. Fakt, mówią z akcentem niby charakterystycznym dla swojego kraju, ale mimo wszystko "delikatnie" zabija to klimat gdy ruscy mafiozi w dresach nawołują się w mowie Szekspira...

Minus też za wykonania napisów. Są one wręcz skandaliczne. Kwestie mówione są bardzo szybko, a napisy są złożone z 3-4 wyrazów i migają na ekranie co pół sekundy. Czasami nie wiedziałem co do mnie mówią, bo sąsiad skutecznie zagłuszał wiertarka, albo coś mnie rozproszyło.

Sama rozgrywka wygląda tak: przygotowujemy się do misji poprzez sprawdzenie w mailach czy mamy informacje na temat tego co możemy spotkać, jeśli mamy fundusze możemy nabyć akta osobowe, plany lokacji, odciągnąć strażników, dowiedzieć się o ukrytych "skarbach" czy nawet umieścić stacjonarną snajperkę. Gdy już wiemy co i jak mniej więcej, kompletujemy sobie wyposażenie. Potem mamy kontakt z naszym prowadzącym. Przez większość gry jest to jedna osoba, ale w kilku miejscach możemy sobie wybrać kogoś innego (co jednak jest związane z wcześniejszymi decyzjami fabularnymi). Prowadzący w trakcie misji przekazuje nam różne cenne informacje, a także wyznacza dodatkowe cele do wykonania. Potem troszkę czekamy na loading i zaczyna się misja. Terenów jest masa, więc ciężko mi opisywać co i jak. Zazwyczaj sa to lokacje "tunelowe" ale pozwalające na kombinowanie i lawirowanie między obrońcami. Miejsca "interakcji" są podświetlone, tak więc jak je przegapimy to z własnej winy ;) W każdej misji prędzej czy później zmierzymy się z jedną z trzech mini-gierek: hackowaniem, rozbrajaniem alarmów i włamem z wytrychem. Zdecydowanie najtrudniejsze jest hackowanie, które może doprowadzić do bólu oczu. Dodatkowo stresujący jest fakt, że jak nam się jakikolwiek włam nie uda, to włącza się alarm i często misterne skradanie się przez pół godziny jest psu na budę. Tak więc skradamy się, likwidujemy rywali, pozyskujemy informacje, wykonujemy swoje założenia i cele, a potem adios, uciekamy. Po misji mamy podsumowanie co nam się udało zrobić, jakie są pozytywy podjętych decyzji, jakie są minusy, jakie mamy nowe możliwości, a jakie ścieżki się zamknęły. Dużo jest tez misji polegających głównie na rozmowie z jakąś osobą, jest tez kilka łączących w sobie akcję z kluczowymi rozmowami.

Jeszcze parę słów o fabule. Nie spotkałem się z gra, która w tak ciekawy sposób stara się przedstawić życie agenta zakonspirowanego, tak głęboko, ze nikt nie wie o jego istnieniu niemal. Ciekawie nakreślono świat tajnych organizacji, osób działających w ich ramach, czy tez o tym jak biznes przeplata się z polityką. Nie było chyba gry fabularnej o takiej tematyce dziejącej się w teraźniejszości. Sama główny wątek fabuły nie jest jakoś szokująco odkrywczy, ale po drodze napotykamy na tak ciekawe postacie z tak ciekawych grup, że aż w sumie to tak bardzo nie przeszkadza. Bo o ile kto jest głównym niemilcem można się domyślić, to nie wiemy kto go wspiera. I to odkrywanie "kto jest kim, kto kogo wspiera, kto kogo popiera lub zwalcza i dlaczego" sprawiało mi chyba największa przyjemność :)

 

Podsumowując gra mi się bardzo podobała. Troszkę mnie denerwowała czasem absurdalne sytuacje utrudniające graczowi życie, czasem do szału mnie doprowadzali super-czujni strażnicy ale ogólnie mi się podobało. Troszkę może nie dopracowane przedstawienie zakończenia, po prostu jest, hmmm, mało epickie. Ale ogólnie jako miks rpg&akcja z ciekawą szpiegowską opowiastką, tłem, postaciami i decyzjami to sprawdza się jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Polecam pierwszą grę z serii TES (jak i całą serię, to jest Arenę, Daggerfalla i Morrowinda). Arenę, naprawdę fajnie się gra. Pikseloza totalna, ale godzinkę dziennie można oczy pomęczyć. Przeciętna tawerna jest większa niż w niektórych grach cały świat. Gra dostępna jest za darmo, jak dobrze poszukacie, to nawet bez DosBoxa pójdzie.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...
  • 2 tygodnie później...

Zaraz po premierze, dzieckiem będąc, naciągnąłem dziadków na wersję kolekcjonerską Planescape Torment, w sumie nie wiem - dlaczego. Chyba była po prostu najdroższa w sklepie, grubo ponad 100 złotych kosztowała i w moim 10 letnim mózgu w związku z tym miała być najlepsza ze wszystkich innych. ;)

W każdym razie pograłem w nią trochę, ale gra oczywiście mnie na tamte czasy przerosła, głównie ciężkim klimatem. Dopiero parę lat później dałem się wciągnąć w Baldur's Gate i odtąd jestem wielkim fanem RPG, jednak mimo czytania niesamowicie pochlebnych recenzji nawet nie byłem w stanie przełamać się do Tormenta, kurzył się na półce cały czas. Teraz mam masę wolnego czasu, więc chciałem dać tej grze jeszcze jedną szansę, i tu pojawia się pytanie do starych wyjadaczy tej pozycji, bo kilka razy widziałem tu Dixa i kilka innych osób, jak zachwalały tę grę:

Jakie macie rady dla mnie na początek, żeby się znów nie zrazić? Pamiętam, że grając to pierwszy raz gdzieś stanąłem prawie na samym początku, chyba jakąś staruszkę przypadkiem zabiłem i nie miałem możliwości pociągnięcia gry dalej. ;)

Odnośnik do komentarza

Pograłem parę godzin i już nie razi mnie jakoś strasznie w oczy to, choć po najnowszych grach faktycznie ciężko przejść na grafikę XX wieczną. ;)

 

Przesadzasz. Może chwilowo, na początku tak, ale jeśli gra cię wciągnie, to nie ma to wielkiego znaczenia. Ja aktualnie grywam w Albion z 1995 roku, którego eksperymentalna grafika 3d była uznawana za nie za piękną w dniu premiery i nie uważam, że ciężko się gra. Wystarczy odrobina wyobraźni ;)

Odnośnik do komentarza

Zaraz po premierze, dzieckiem będąc, naciągnąłem dziadków na wersję kolekcjonerską Planescape Torment, w sumie nie wiem - dlaczego. Chyba była po prostu najdroższa w sklepie, grubo ponad 100 złotych kosztowała i w moim 10 letnim mózgu w związku z tym miała być najlepsza ze wszystkich innych. ;)

W każdym razie pograłem w nią trochę, ale gra oczywiście mnie na tamte czasy przerosła, głównie ciężkim klimatem. Dopiero parę lat później dałem się wciągnąć w Baldur's Gate i odtąd jestem wielkim fanem RPG, jednak mimo czytania niesamowicie pochlebnych recenzji nawet nie byłem w stanie przełamać się do Tormenta, kurzył się na półce cały czas. Teraz mam masę wolnego czasu, więc chciałem dać tej grze jeszcze jedną szansę, i tu pojawia się pytanie do starych wyjadaczy tej pozycji, bo kilka razy widziałem tu Dixa i kilka innych osób, jak zachwalały tę grę:

Jakie macie rady dla mnie na początek, żeby się znów nie zrazić? Pamiętam, że grając to pierwszy raz gdzieś stanąłem prawie na samym początku, chyba jakąś staruszkę przypadkiem zabiłem i nie miałem możliwości pociągnięcia gry dalej. ;)

Torment razi trochę przegadaniem, ale gra jest naprawdę zajefajna. Na owe czasy była genialna, choć klimacik rzeczywiście jest ciężki. Bardziej pasowałoby - "mroczny". Ja nadal biedzę się nad powrotem do Drakensang (II podejście) oraz rozmyślam nad DA 2, aczkolwiek aktualnie brak mi zapału by dokończyć DA:A więc nie wiem czy jest sens pakować się w DA 2, tym bardziej, iż słyszałem, że to obecnie bardziej rąbanka niż RPG.

Z niecierpliwością czekam natomiast na W2.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Są pierwsze konkretniejsze informacje o ME3. W spoilerze informacje dotyczące fabuły.

 

 

# Więcej elementów RPG

# Większa swoboda przy rozbudowywaniu postaci

# Większe drzewka umiejętności

# Moce można rozwijać kilkakrotnie, nie tylko raz

# Broń taka jak w Mass Effect 2

# Powróci możliwość modyfikacji dostępnych giwer

# Wszystkie klasy mają dostęp do tych samych broni

# Przy sobie można mieć tylko kilka z pistoletów, wyjątkiem jest żołnierz, który może nosić wszystko ze sobą

# Wiele zakończeń, wpływ na nie mieć będzie między innymi skład naszej drużyny oraz ewentualne sojusze

# Brak trybu multiplayer

 

 

# Grę rozpoczynamy w chwili, gdy Shepard jest na Ziemi

# Shepard jest sądzony w związku z wydarzeniami, które rozegrały się w DLC do Mass Effect 2 – Arrival

# Żniwiarze dokonują inwazji w trakcie procesu

# Prolog: Shepard ucieka na pokład Normandii i rozpoczyna poszukiwania kompanów, którzy pomogą rozprawić się z nieprzyjacielem

# Drużyna: Liara, Ashley/Kaiden, Garrus, James Sanders

# Potwierdzeni bohaterowie (mogą nie załapać się do ekipy Sheparda): Wrex, Mordin, Legion, Anderson

# Pojawi się komiks „Poprzednio w Mass Effect”, który przedstawi wcześniejsze wydarzenia z gry

# Człowiek Iluzja odegra ważną rolę

# Cerberus zamierza zabić Sheparda

 

 

Źródło: www.gamezilla.pl

 

Więcej elementów RPG? Na nic innego nie czekam, bo o epickość jestem spokojny.

Odnośnik do komentarza

Jestem ciekaw na jakiej zasadzie

Liara

trafia do drużyny, skoro w jednym z DLC SPOILER!!

zostaje Handlarzem Cieni. Nie wiem za bardzo jak chcą z tego wybrnąć. Może ten jej drellski kolega zastępuje ją na czas współpracy z Shepard :-k

 

A ten

Sanders

ma takie samo nazwisko jak jedna z głównych bohaterek książek z uniwersum ME :) Czyżby rodzina? :-k

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem w sytuacji gdy Żniwiarze wbijają się do galaktyki dość łatwo będzie twórcom wytłumaczyć przyłączenie się Liary. Ot taka jest potrzeba, przyda się i w ogóle. Może dojdą jakieś wątki związane z proteanami? W końcu Liara dość mocno siedziała w tym temacie w pierwszej części.

Odnośnik do komentarza

Torchlight. Gra z najnowszego CDA, typowa siekanka, ale... usiadłem i nie wiem, kiedy, ale mam już 8 lvl ;)

Moja postać:

http://img816.imageshack.us/img816/1893/heroc.jpg

 

Podoba mi się taka fora rozrywki. Najbardziej zwaliło mnie z nóg... łowienie ryb, ale to nic, jak ją złowimy to dłuży ona daniu jej psu... który zmienia się w różne stwory na jakiś czas :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...