Skocz do zawartości

Marynia zapomina wpłacić 543 złotych ośrodkowi na Zlot CeeManiaków i jest zmuszona zaprosić wszystkich do Mrągowa


krzysfiol

Jak zakończy się tegoroczny zlot?  

53 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

@lad

No trochę rozumiem, aczkolwiek jak na japońskie gry to jest ona chyba bardziej normalna od reszty, bo dzieje sie w realnym świecie (oczywiście z uproszczeniami i wyolbrzymianiem), właściwie nie ma lolitek, awkwardowych sytuacji damsko-męskich, klasycznej walki na żywioły, emo-gogusiow jako głównych protagonistów, fabuły o ratowaniu świata, gadających zwierząt czy wrogów projektowanych po zażyciu kwasu czyli całej otoczki jRPGów. 

To jest po prostu solidna i świadomie przejaskrawiona opowieść kryminalna z bardzo dobrym systemem walki/prania po ryju i otoczką z Japonii lat 80. 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, jmk napisał:

Tak się uczyłem przy CM 01/02, ale na tym etapie się zatrzymałem ;)

 

W CM-ie miałeś tylko tekst, więc jak z książki ;)

 

Zresztą najlepiej to jak masz jakąś grę, do której lubisz wracać lub którą dobrze znasz, to za kolejnym razem odpalić po angielsku. Też powinno przyswoić się samoistnie od groma rzeczy :) 

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, schizzm napisał:

No ale przecież gra to niemal perfekcyjna platforma do nauki języka. Jesteś zaatakowany tekstem, obrazem i dźwiękiem, więc zdolności skojarzeniowe są ogromne. No a do tego sama gra z założenia Ciebie też angażuje, więc sytuacja idealna :).

A ja go doskonale rozumiem. Posługuję się w pracy często angielskim i naprawdę nie sprawia mi to problemów, lecz gry spełniają dla mnie od miesięcy funkcję odmóżdżającą i gra po angielsku nie sprawia mi żadnej przyjemności, bo muszę się bardziej skupiać niż przy grach polskojęzycznych.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Gacek napisał:

A ja go doskonale rozumiem. Posługuję się w pracy często angielskim i naprawdę nie sprawia mi to problemów, lecz gry spełniają dla mnie od miesięcy funkcję odmóżdżającą i gra po angielsku nie sprawia mi żadnej przyjemności, bo muszę się bardziej skupiać niż przy grach polskojęzycznych.

Nie no, jasne, że ot tak bez wysiłku to nie przyjdzie. Ale w tym jest właśnie zaleta gry, że z reguły one nas jakoś angażują samą rozgrywką, więc łatwiej się "przełamać",  aczkolwiek rozumiem argument o funkcji odmóżdzającej :).

U mnie np. angielski nie wymaga wysiłku i przyswajam go tak samo jak polski, ot już automatyzm.

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
26 minut temu, schizzm napisał:

No ale przecież gra to niemal perfekcyjna platforma do nauki języka. Jesteś zaatakowany tekstem, obrazem i dźwiękiem, więc zdolności skojarzeniowe są ogromne. No a do tego sama gra z założenia Ciebie też angażuje, więc sytuacja idealna :).

 

Cała moja znajomość angielskiego to gry, bo nigdy się go w szkołach nie uczyłem. Jednym z kamieni milowych był dajmy na to Betrayal at Krondor, gdzie starałem się zrozumieć zagadki na skrzyniach :D Do dziś w większości gier przełączam język na angielski :)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Ja uczyłem się angielskiego właściwie od szóstego roku życia, ale wielkiego boosta dostałem jako nastolatek, właśnie przez gry komputerowe, głównie przygodówki. I też gram gdzie można po angielsku (pominąwszy wiedźmina), nie muszę się mocniej skupiać ;) 

Odnośnik do komentarza

Tylko weźcie właśnie poprawkę na to, że byliście nastolatkami, mieliście wiekowy handicap ;) 

 

Ja chyba tylko w polskie gry gram po polsku, a raczej w takie, gdy wiem, że pierwotnie były tworzone pod język polski, a nie tłumaczone. Wszystko inne po angielsku (o dubbingu nie wspominam, bo unikam jak ognia).

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, schizzm napisał:

No ale przecież gra to niemal perfekcyjna platforma do nauki języka. Jesteś zaatakowany tekstem, obrazem i dźwiękiem, więc zdolności skojarzeniowe są ogromne. No a do tego sama gra z założenia Ciebie też angażuje, więc sytuacja idealna :).

Akurat Yakuza to średni przykład, bo audio jest wyłącznie po japońsku, a napisy po angielsku ;) Do tego ludzie, którzy znają japoński twierdzą, ze to co jest napisane po angielsku nie do końca oddaje to co oni faktycznie mówią. Ale umówmy sie, dla 99% mogliby napisać dowolne bzdury i tak by sie nie wyłapało ;) 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, schizzm napisał:

Tylko weźcie właśnie poprawkę na to, że byliście nastolatkami, mieliście wiekowy handicap ;) 

 

 

No nie wiem, uczyli mnie kiedyś, że właśnie do około trzydziestki umiejętność nabywania wiedzy i umiejętności jest w swoim apogeum :)

Kolejny kamień milowy: Secret of Monkey Island II, ileż ja się tam nie nasłownikowałem :)

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...