Marynia zabiera 540 plusów każdemu z użytkowników i nie ma zamiaru ich oddać. Nie chce też ich konstruktywnie wykorzystać - po prostu je zmarnuje

[ajerkoniak]

A Ty Ty rozdajny Ty

[me_who]

Nie, dlaczego.

Szu za swoje taktyczne skille jak najbardziej powinien dostać szansę, a Ty za swoje filmowo-kulinarne  

Ponadto świeże powietrze w MT nie zaszkodzi  

 

Kwestia pozostaje na kogo nie zagłosuję, głosując na Was. Bo tu pojawia się problem  

[lad]

Ej, ale nie wiem jak to jest ale zawsze w FM mam jakiegoś kurwa arcyrywala, który nie pozwala mi w spokoju zdobyć mistrzostwa W Union był to Bayern, który zawsze był krok przed nami, w Interze Juventus, który wykręcał jakieś chore serie 18 zwycięstw z rzędu, a teraz w piątej kurwa lidze angielskiej znalazło się takie Mansfield, które strzela gole w 90+3 i nie odstępuje mnie o krok. Gramy z nimi w ostatniej kolejce, także scenariusz już jest nakreślony...

[kuab]

Funpag Tygodnika NIE na fejsie znowu dostarcza

[Jahu]

Sam Smith ma jednak kurwa głos

[schizzm]

Dzisiaj słabszy dzień na Primaverze. Trzy polecajki ode mnie:

 

Oumou Sangare - malijka, muzyka afrykańska z mocny funkiem i groovem, pani już w starszym wieku ale z werwa, której moga zazdrościć znacznie młodsi wokaliści. Nie mam tylko pojęcia, czy przeżyła ten koncert, bo jego zakończenie było dość dziwne

 

Charlotte Gansbourg - postać znana, trochę się zaskoczyłem, bo z płyt brzmiało to inaczej, a tutaj pełne retro mocni oparte na syntezatorach, momentami z bardzo mocnym uderzeniem (momentami przypominało to Faithless z najlepszego okresu). Wielka niespodzianka

 

Cigarettes after sex - jak ktoś lubi Beach house to łyknie od razu. Delikatne pasaże gitarowo klawiszowe, perkusja spokojnie narzucająca rytm, wszystko ciągnie się leniwie, sennie, marzycielsko. Do tego wysoki i stlumiony wokal (z płyt myślałem, że śpiewa kobieta, a tu psikus ;)). Organizatorzy się przeliczyli, wsadzajac ich na mniejszą scenę, bo były dzikie tłumy. Niestety ogromną ilość ludzi (hałas i chaos) oraz kompletnie spieprzone nagłośnienie (za cicha perkusja plus pierdzenie zamiast basu) delikatnie mówiąc, zabiły ten koncert. Ale zespół wart poznania

 

Za to jutro spełniam marzenia i zobaczę Slowdive

[kuab]

17 minut temu, schizzm napisał:

Dzisiaj słabszy dzień na Primaverze. Trzy polecajki ode mnie:

 

Oumou Sangare - malijka, muzyka afrykańska z mocny funkiem i groovem, pani już w starszym wieku ale z werwa, której moga zazdrościć znacznie młodsi wokaliści. Nie mam tylko pojęcia, czy przeżyła ten koncert, bo jego zakończenie było dość dziwne

 

Charlotte Gansbourg - postać znana, trochę się zaskoczyłem, bo z płyt brzmiało to inaczej, a tutaj pełne retro mocni oparte na syntezatorach, momentami z bardzo mocnym uderzeniem (momentami przypominało to Faithless z najlepszego okresu). Wielka niespodzianka

 

Cigarettes after sex - jak ktoś lubi Beach house to łyknie od razu. Delikatne pasaże gitarowo klawiszowe, perkusja spokojnie narzucająca rytm, wszystko ciągnie się leniwie, sennie, marzycielsko. Do tego wysoki i stlumiony wokal (z płyt myślałem, że śpiewa kobieta, a tu psikus ;)). Organizatorzy się przeliczyli, wsadzajac ich na mniejszą scenę, bo były dzikie tłumy. Niestety ogromną ilość ludzi (hałas i chaos) oraz kompletnie spieprzone nagłośnienie (za cicha perkusja plus pierze nie zamiast basu) delikatnie mówiąc, zabiły ten koncert. Ale zespół wart poznania

 

Za to jutro spełniam marzenia i zobaczę Slowdive

Widzialem Cigarettes after sex w Montreux i to byl najgorszy koncert, na jakim bylem. Tez dzikie tlumy - glownie krawedziowe trzynastolatki to ich fanbejs, a sam wystep byl nuuuuuudny - na zywo IMO trudno oddac ten marzycielski nastroj, przysypialem.

[schizzm]

Ja tak miałem z Beach House dwa lata temu, ale był problem taki, że wsadzili ich na główna scenę. Tam w ogóle wszystko się rozlazlo. Jutro znowu grają, ale na mniejszej, ciekawe jak to wyjdzie. 

Niestety problemem jest to, że z Hiszpanami ciężko się słucha takich rzeczy, bo oni ciągle i wszędzie kurwa gadają (drac ryja przy tym)

 

Jeszcze mógłbym do listy dopisać jedna rzecz, ale to oczywistość

Shellac - wiadomo Shellac to Primavera, Primavera to Shellac. Grają co roku, chyba od dobrych 10 lat, jeśli nie więcej ;). Ale sami kiedyś mówili, że przyjeżdżają tu na urlop Poprzednie dwa koncerty były bardzo do siebie podobne. Tym razem zdecydowanie Inna setlista, chyba aż cztery nowe piosenki (nie rozpoznałem ich, to dobry znak, może nowa płyta idzie :)), i praktycznie Albini nie robil żadnej konferansjerki, ciągle grali. Jak na Shellaca to wielka rzadkość. Oczywiście sam występ jak zawsze znakomity

 

Tradycyjnie też wpadłem na Artura Rojka, który co roku tu przyjeżdża (za to nie widziałem jeszcze naszego największego skarbu narodowego, jeśli chodzi o polskie dziennikarstwo muzyczne, czyli Przemka - mam zawsze rację i pisze o muzyce chociaż często nie mam o niej pojecia - Guldę. Może tym razem nie przyjechał ) 

[me_who]

Letnie okienko zamknięte, do boju rusza taki Celtic:

[schizzm]

Dobra kończę już zanudzac festiwalem, ale zapomniałem o jednej rzeczy. Lekki przypał, dziś hedlajnera odwołali, Migos niby nie zdążyli na samolot

[me_who]

Pisz, pisz. Jeśli można mieć tako prośbę.

[schizzm]

No dobra to dorzucę jeszcze trzy rzeczy

 

Ibeyi - egzotyka, siostry bliźniaczki, kubanki, urodzone we Francji, śpiewające w 3 jezykach. Muzycznie ciężko je sklasyfikowac. Jest tu soul, jest awangarda, jest downtempo, ale wszystko zmiksowane i podane w dość oryginalnej formie. Dziewczęta gest i często wchodzą w podwójne wokalizy, posiłkujac się prostymi beatami. Niby było fajnie, ale po połowie wystąp zaczął nuzyc, brakowało mi w tym mięsa (trochę więcej cięższych podkładów? Nie wiem). Była polityka i sprawy społeczne (prawa kobiet, sytuacja czarnoskórych itp.) 

 

Father John Misty - chyba zawód. Z płyt to w sumie fajne rockowe piosenki z południowym zacięcie i ciekawymi aranzacjami z dość bogatym instrumentarium. Na żywo wyszło strasznie płasko i bezplciowo. Niby było wsparcie sekcji "klasycznej", ale praktycznie nie było tego słychać. Wydawało mi się, że też będzie większa charyzma bić ze sceny, a tutaj jakoś to wszystko jakby wycofane. Pójście na ten koncert był złym wyborem, bo w międzyczasie grał Rhye (polecam sprawdzić, jak ktoś lubi Sade, byłem w szoku, jak zobaczyłem, że to śpiewa mężczyzna) i Yellow Days (19-letni kurczak z głosem 40-letniego przepitego bluesowca, z płyt zajebista sprawa) 

 

I na koniec Confidence Man, czyli... to na co nie poszedłem, a chciałem, ale nie miałem jednak ochoty znowu zrywać nocy do 6 i urwałem się dziś wcześniej. Polecam sprawdzić na YT występy live. Dance-pop z dużą dawka zabawy w wykonaniu samych artystów. Obstawiam, że musiał być mega koncert ;). Kojarzy mi się to z zespołem !!!, który na żywo jest imprezowym killerem

 

Koniec. Z mojej strony dobranoc! 

[me_who]

Tym razem Bid for Perfect Season zakończył się na 6. kolejce i 0-0 z Kilmarnock.

Pozostaje tylko Invicibles.

[lad]

5 godzin temu, me_who napisał:

Tym razem Bid for Perfect Season zakończył się na 6. kolejce i 0-0 z Kilmarnock.

Pozostaje tylko Invicibles.

U mnie cztery kolejki do końca, a że awansuje tylko jeden zespół - nerwy na maksa.

 

Żeby było śmieszniej, GD obu zespołów:

Wrexham +32

Mansfield +31

 

 

[lad]

Wrexham - Tranmere 1:0 (Hardy 89')

Barrow - Mansfield 0:0

 

Sytuacja w tabeli:

1. Wrexham 92 +35

2. Mansfield 91 +34

 

Został jeden mecz. Mansfield - Wrexham.

 

[jmk]

@schizzm

 

50% rabatu z kodem GOGGWENT50:

Absolver • Little Nightmares • Ruiner • Dragon’s Dogma: Dark Arisen • Banner Saga 2 • Battle Chasers: Nightwar • Dying Light: The Following – Enhanced Edition • Pillars of Eternity: Definitive Edition • Shadow Tactics: Blades of the Shogun • Battle Brothers • The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel • Pyre

75% rabatu z kodem GOGGWENT75:

Vampire: The Masquerade – Redemption • Vampire®: The Masquerade – Bloodlines™ • This War of Mine: Soundtrack Edition • Tyranny – Commander Edition • Grim Dawn • Dragon Age™: Origins – Ultimate Edition • Torment: Tides of Numenera

Kody wykorzystać możecie na podstronie gog.com/redeem

 

 

 

[jmk]

@Vami dzięki za wczoraj Trochę nas głowa dziś boli Kwaśne jak zwykle na mega propsie, a dziewczyny ten szatan trochę zabrał hehe Później jeszcze piłem IPA (to słabsze?) i na koniec jakieś ciemne jeszcze

 

[lad]

 

 

Tyle powiem.

[Keith Flint]

@schizzmjak koncert Zeal & Ardor bo widziałem, że pisałeś, a to b.fajny zespół

[Dudek]