MarcinWWW Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Mówicie o 25 milionach euro, ale imho będzie o to ciężko. W końcu Yaya, abstrahując od jego wysokich umiejętności, ostatnimi czasy przegrywał rywalizację z Busquetem, a na piłkarzu z ławki zazwyczaj zarabia się mniej. Cytuj Odnośnik do komentarza
zyrek Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 A Villa to będzie grał z lewej strony zamiast Henry'ego? Bo mnie sie wydaje że jest kupiony głównie na środek. Iniesta też może grać na lewym ataku i to jak ;). Sezon jest długi, kontuzji też sporo. do tego zawodnicy będą po MŚ. Fabregas też by se pograł jakby przyszedł. Wszystko zależałoby od formy, kalendarza i przeciwnika. Rotacja w Barcelonie jest spora. Zresztą Fabregas, Xavi, Iniesta też mogą grać wspólnie w pomocy tak jak wspólnie grali Toure, Sergio i Keita ;). Wszystko można poukładać. Ja również jestem fanem Toure i w top 3 zdecydowanie się mieści Ale jakby przyszedł Cesc, Pep prędzej sprzeda Yayę niż Seidu. Cytuj Odnośnik do komentarza
demrenfaris Napisano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Mascherano znany z tego sezonu miałby być w top3 DM na świecie? :o To więcej pokazał grający 2/5 sezonu Essien :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 3 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2010 Mówicie o 25 milionach euro, ale imho będzie o to ciężko. W końcu Yaya, abstrahując od jego wysokich umiejętności, ostatnimi czasy przegrywał rywalizację z Busquetem, a na piłkarzu z ławki zazwyczaj zarabia się mniej. biorac pod uwage, ze glownym chetnym na sprowadzenie Toure jest Man City, jest to kwota jak najbardziej realna :> Cytuj Odnośnik do komentarza
MarcinWWW Napisano 4 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2010 Mówicie o 25 milionach euro, ale imho będzie o to ciężko. W końcu Yaya, abstrahując od jego wysokich umiejętności, ostatnimi czasy przegrywał rywalizację z Busquetem, a na piłkarzu z ławki zazwyczaj zarabia się mniej. biorac pod uwage, ze glownym chetnym na sprowadzenie Toure jest Man City, jest to kwota jak najbardziej realna :> A jak Man CIty, to i więcej da się wyciągnać ;-) vel Santa Cruz czy Lescott :-) Cytuj Odnośnik do komentarza
dariusz_spocinski Napisano 5 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2010 Mówicie o 25 milionach euro, ale imho będzie o to ciężko. W końcu Yaya, abstrahując od jego wysokich umiejętności, ostatnimi czasy przegrywał rywalizację z Busquetem, a na piłkarzu z ławki zazwyczaj zarabia się mniej. biorac pod uwage, ze glownym chetnym na sprowadzenie Toure jest Man City, jest to kwota jak najbardziej realna A jak Man CIty, to i więcej da się wyciągnać ;-) vel Santa Cruz czy Lescott :-) Ja mam nadzieję że on nigdzie nie odejdzie , bo nawet nawet najlepsza dróżyna świata potrzebuje takiego walczaka jakToure.On odwala wielką czarną robotę i jego strata to był by cios w zachowanie bilansu pomiędzy siłą ofensywną a potencjałem defensywnym drużyny. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 5 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2010 No nie dramatyzujmy. Na jego pozycji graja w Barcelonie jeszcze Keita i Busquets, a przeciez Toure nie byl faktycznie tak kluczowa postacia w oczach Guardioli (pomijam czy to sluszna decyzja Pepa, czy nie), ale na pewno nie byloby tak, ze nagle w miejsce defensywnego pomocnika do skladu wskoczylby jakis napastnik, czy inny ofensywny. A karuzela transferowa kreci sie w Barcelonie wyjatkowo aktywnie. Oto najnowsze doniesienia: Według dzisiejszego wydania portugalskiego dziennika 'Récord' Barça zwróciła się zapytaniem do władz Benfici o możliwość transferu Ángela Di Maríi. Warto zaznaczyć, że od dłuższego czasu zakup utalentowanego skrzydłowego negocjuje Real Madryt. Los Blancos nie chcą zapłacić klauzuli zawartej w kontrakcie Di Maríi, która wynosi 40 mln euro i zamierzają włączyć w całą operację któregoś ze swoich zawodników. Wobec odrzucenia przez portugalski klub możliwości obniżenia kwoty odstępnego swoje zainteresowanie wyraziła Barcelona, którą bardzo do transferu rodaka namawia Leo Messi. Di María miałby być następcą Henry’ego na lewej stronie ataku Dumy Katalonii. FC Barcelona negocjuje z Ajaxem, by ich piłkarz, Gregory van der Wiel, był od nadchodzącego sezonu zmiennikiem Daniego Alvesa na prawej obronie. Txiki Begiristain już od jakiegoś czasu obserwuje młodego Holendra, a 'Catalunya Ràdio' podało informacje, że rozmowy z Ajaxem i samym zawodnikiem już się rozpoczęły. Sam zainteresowany chętnie przeniósłby się na Camp Nou i jego obecny klub jest skłonny go oddać za kwotę między 5 a 6 mln euro. 22-letni van der Wiel jest jednym z najlepiej zapowiadających się prawych obrońców w Europie. Jego styl gry idealnie nadaje się do Barcelony. Uwielbia on atakować, ale nie zaniedbuje zadań defensywnych. W niedawno zakończonym sezonie zdobył 6 goli w lidze (łącznie ma ich 8 w historii swoich występów dla Ajaxu). Jego dobra gra dała mu powołanie na Mundial w RPA. Katalończycy już od jakiegoś czasu szukają piłkarza o jego profilu. Miałby on być odpowiednikiem Maxwella na prawej stronie obrony. Jest to w dodatku zawodnik uniwersalny, gdyż grywał już na środku obrony. Jego pobyt w Afryce spowolni trochę transfer. Celem zarządu jest dopiąć wszystko na ostatni guzik, by nowe władze klubu mogły sfinalizować całą operację zaraz po zakończeniu Mistrzostw. O ile Di Marii specjalnie nie widze w Barcelonie, a juz na pewno nie za te pieniadze, o tyle opcja rezerwy na prawa obrone wydaje sie ciekawa. Icon, FYM, wy jestescie bardziej oblatani w Eredivisie. Co ten koles soba prezentuje? Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 5 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2010 Skoro Laporta uważa, że 35 mln euro za Fabregasa to odpowiednia kwota to tym bardziej nie da za Di Marię 40 mln euro. Jak Benfica chce go sprzedać to musi zejść z ceny bo i Real nie pali się do płacenia takiej kasy. Cytuj Odnośnik do komentarza
MarcinWWW Napisano 5 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2010 Di Maria dzięki świetnej grze jest jednym z najbardziej pożądanych zawodników i nie dziwią kolejne plotki. Dopiero co, czytałem o tym, że jego osobą zainteresowany jest Real. Guardian wycenia go na ~ 35 mln funtów, byc może MŚ zweryfikują jego umiejętności. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 5 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2010 Dlatego mozliwe, ze Benfica bedzie sie spieszyla ze sprzedaza, bo mundial moim zdaniem tylko moze obnizyc jego cene, zamiast podniesc. Liga Sagres to nie poziom Premiership czy La Liga i zawodnik, ktory jest gwiazda na swoim podworku, moze sobie nie poradzic za granica (vide Quaresma) Cytuj Odnośnik do komentarza
zyrek Napisano 6 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2010 Di Maria bardzo fajny zawodnik i może się jeszcze rozwinąć, ja bym go widział w Barcelonie. A Argentyna z takim potencjałem w ataku może zajść naprawdę daleko. Quaresma był zdecydowanie nr 1 w Porto i wszystko było pod niego, może dlatego gdzie indziej kariery nie zrobił. Ale w tej chwili fakt że 40 mln to zbyt dużo. A ten van der Wiel jest szykowany na pierwszą 11 Oranje więc już niedługo będzie można go pooglądać ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 6 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2010 Icon, FYM, wy jestescie bardziej oblatani w Eredivisie. Co ten koles soba prezentuje? Gregory rozwija się zaskakująco szybko. Miał dobry sezon w klubie gdzie był pewniakiem na prawej obronie. Wyrabia sobie również markę w reprezentacji. W spotkaniach towarzyskim spisywał się wręcz znakomicie (szczególnie z Ghaną) i bardzo prawdopodobne, że w RPA będzie wychodził od pierwszej minuty. Mam nadzieję, że nic nie będzie z tego transferu. Żal żeby van der Wiel opuszczał Amsterdam i to jeszcze dla siedzenia na ławce. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gacek Napisano 6 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2010 5/6 milionów? O transferze tego chłopaka do Milanu mówi się dość dużo, podobno to priorytet dla wzmocnienia obrony, ale plotki zaczynają się od 12 milionów. Mówiło się o zainteresowaniu Juventusu, Barcelona to jakaś nowość. U nas miałby pewien pierwszy skład. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Matias Napisano 13 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2010 Wstępne wyniki nie pozostawiają złudzeń - nowym prezydentem Sandro Rosell. Co to oznacza dla klubu? Mam nadzieję, że Sandro nie odetnie się całkowicie od polityki poprzednika. Laporcie należą się gratulacje i podziękowania za wyciągnięcie klubu z dołka i wprowadzenie w najwspanialszy okres w historii. Visca el Barca Visca el Joan Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucas07 Napisano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Barça Atlètic awansowała do Ligi Adelante, czyli do zaplecza Primera Division . Świetna wiadomość, teraz młodzi zawodnicy Blaugrany będą ogrywali się w drugiej lidze hiszpańskiej, a tam mogą się wiele nauczyć i ograć. Cytuj Odnośnik do komentarza
MATI Napisano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2010 Barcelona sfinalizowała transfer pomocnika Valencii Juana Maty - poinformowała stacja radiowa Onda Cero. 22-letni piłkarz podpisał podobno pięcioletni kontrakt z katalońskim klubem, po tym jak obu kluby ustaliły kwotę odstępnego w wysokości 20 milionów euro. Mata w drużynie Barcelony jest szykowany na następcę Thierry'ego Henry, który niemal na pewno odejdzie latem z drużyny. Barcelona już przed rokiem była zainteresowana sprowadzeniem Maty, ale wówczas Valencii odrzuciła ich ofertę. Trudna sytuacja finansowa klubu z Estadio Mestalla zmusiła teraz władze do sprzedaży jednego ze swoich czołowych piłkarzy. Mata jest kolejnym piłkarzem Valencii, który tego lata przenosi się do Barcelony. Wcześniej uczynił to David Villa. zródło: primeradivision.pl Plotka, czy coś więcej? Cytuj Odnośnik do komentarza
daniel90 Napisano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2010 Mata powiedział, że nic nie wie o transferze do Barcelony Cytuj Odnośnik do komentarza
pawoj Napisano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2010 Mata powiedział, że nic nie wie o transferze do Barcelony Kiedy się z nim widziałeś? Źródło może jakieś Cytuj Odnośnik do komentarza
daniel90 Napisano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2010 http://vcf.pl/?id=3950 Poprzedni sezon miał przeciętny, więc bym się zdziwił, gdyby Barcelona go kupiła ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 5 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 5 Lipca 2010 Johan Cruyff pojawił się dziś w klubowych biurach by oddać insygnia honorowego prezydenta FC Barcelony. Były zawodnik i trener katalońskiego klubu zostawił je w recepcji, nie wchodząc nawet na pierwsze piętro budynku. Następnie odbył krótką rozmowę z dziennikarzami tłumacząc powody swojej decyzji: „Nie było łatwo to zaakceptować, ale wydaje się, że tylko przeszkadzam”. Nowy prezydent klubu, Sandro Rosell podkreślił natomiast, że funkcja honorowego prezydenta „nie istnieje w statucie klubu. Cruyff powinien oddać insygnia, gdyż z pewnością jego adwokaci go o tym poinformowali”. Mundo Deportivo Nowy prezes juz zaczyna rzadzic... Obawiam sie, ze moga nas teraz czekac ciezkie lata moze nie tyle pod katem sportowym, czy finansowym, a raczej wizerunkowym... Tutaj nieco wiecej o calej sytuacji i nie tylko : Jordi Badia, cz. I: To będą szalone dni i godziny w Barcelonie. Postaram się komentować wszystkie decyzje podejmowane przez nowego prezydenta i jego zarząd. Będą nominacje i zwolnienia pracowników, reorganizacja departamentów, zmiana strategii, nowe sposoby wykonywania i rozumienia licznych relacji i pracy. Przeczuwam, że zmian będzie wiele i będą to głębokie zmiany, bo tego domagali się socios: do klubu wchodzi kompletnie nowy zarząd i nieuniknione są dość poważne problemy. Niektóre z decyzji, które podejmie zarząd, poprzez swój symbolizm albo znaczenie publiczne wskażą nam drogę, jaką obierze drużyna Rosella. Skoncentruję się teraz na trzech pierwszych tematach wartych uwagi: wizycie prezydenta Rosella u prezydenta Extremadury, przemówieniu Rosella w trzech różnych językach (katalońskim, hiszpańskim i angielskim) oraz honorowej prezydenturze Johana Cruyffa. Wizyty u prezydenta Extremadury, Guillermo Fernándeza Vary, po prostu nie rozumiem. Fernández Vara to znany barcelonista, były prezydent penyi, znany przede wszystkim ze starcia słownego z Joanem Laportą. Vara zdradził, że w rozmowie telefonicznej były prezydent wielokrotnie go obraził (nazywając imbecylem), po tym jak opisał w jednym z artykułów na łamach dziennika Marca swoje niezadowolenie ze stanowiska politycznego Laporty, które ma jego zdaniem negatywny wpływ na wizerunek Barçy. Nowy rzecznik zarządu, Toni Freixa, stwierdził, że wizyta Rosella u Fernándeza Vary nie ma nic wspólnego z tamtym wydarzeniem. Muszę mu oczywiście wierzyć, ale skojarzenie wizyty Rosella w Extremadurze z tamtym incydentem jest nieuniknione. Ja tu dostrzegam chęć rewanżu. Było to do przewidzenia, ale wydaje mi się, że to bardzo zła droga. Takie same zamiary rozliczania poprzedników doprowadziły do całego zamieszania z honorowym prezydentem. Wspominałem już wcześniej, że ta nominacja dla Johana Cruyffa była ogromnym błędem, który negatywnie wpłynie na samego Cruyffa, jak i FC Barcelona. Ci, którzy go nominowali pomylili się, natomiast jeżeli tym, którzy chcą to teraz „naprawić”, już od pierwszych minut, zabraknie odrobiny wspaniałomyślności i wizji klubu, wszystko zepsują i narazimy się na śmieszność. To, że takie stanowisko nie istnieje w statucie już wiemy i o tym mówiliśmy. Wydaje mi się w porządku, że zarząd chce poddać zmianę statutu, która uwzględniłaby stanowisko honorowego prezydenta, pod głosowanie na zgromadzeniu socios compromisarios (delegatów). Rozumiem i szanuję także tych, którzy nie chcą na tym stanowisku Johana Cruyffa. Ale robienie z tego publicznej debaty i zawieszanie w funkcjach honorowego prezydenta Cruyffa dopóki nie odbędzie się zgromadzenie stwarza tylko niepotrzebny problem całej instytucji. Rosella nic nie kosztowało zwrócenie się do honorowego prezydenta w trakcie swojego przemówienia i podanie mu ręki. Był to gest, którego wymagała sytuacja, wspaniałomyślny gest, którego moim zdaniem zabrakło przy podejmowaniu pierwszych decyzji. Nowy prezydent i jego zarząd mają pełne prawo, by prowadzić klub tą drogą, którą uznają za słuszną oraz poprawić wszystko to, co ich zdaniem zostało wykonane źle. Uważam za bardzo pozytywne dążenie do zgody z barcelonistami spoza Katalonii. Jednocześnie nie uważam, żeby droga do tego prowadziła przez odwiedzanie prezydenta Extremadury czy wprowadzanie do przemówień języka hiszpańskiego. Niechęć do Barcelony poza Katalonią wynika z różnych czynników: jednym jest, bez wątpienia, stanowisko polityczne Joana Laporty oraz sposób w jaki broni swoich poglądów. Jednak nie jest to jedyny ani fundamentalny czynnik. Dla mnie, to siła sportowa obecnej Barçy powoduje zazdrość i złość, a jeszcze bardziej konfrontacja Katalonii z Hiszpanią w kontekście politycznym. Konfrontacja, która w ostatnich latach zaostrzyła się, doprowadzając do pogorszenia relacji. Błąd, przekonanie albo rewanż. Zobaczymy. cz. II No i zrobiliśmy z siebie pośmiewisko, a podział barcelonismo znowu jest widoczny i nieodwracalny. Gest Johana Cruyffa, który zwraca „insygnia” honorowego prezydenta, jakie kilka tygodni wcześniej wręczał mu Joan Laporta był żałosnym widokiem. Widok Johana Cruyffa proszącego pracowniczkę recepcji o kontakt z Sandro Rosellem, widok recepcjonistki, która oświadcza mu, że prezydent Rosell ma właśnie konferencję prasową i nie może go przyjąć, widok Cruyffa, który mówi, że w takim razie prosi o przekazanie insygniów prezydentowi i chowa je w szufladzie w biurku recepcjonistki jest zadziwiający, wprawiający w zakłopotanie, trudny do zrozumienia i smutny. Ani FC Barcelona ani Johan Cruyff nigdy nie powinni byli się znaleźć w takiej sytuacji. Źle, że tak się stało, jeszcze gorzej, że nie potrafili tego uniknąć i doprowadzili, kierując się chęcią rewanżu i zemsty, do tak smutnego zakończenia. Laporta i Rosell powinni się teraz wstydzić. Najgorsze jest to, że ten incydent na nowo otwiera konfrontację, która podzieliła barcelonismo w minionych dwudziestu latach. Odnowiony zostaje w postaci neonuñizmu Rosella i neocruyffizmu Laporty, w sposób nieodwracalny. Najbardziej uderza to w Barçę, co oczywiste. Wyobrażam sobie, że tak im lepiej. Polaryzacja jest charakterystyczną cechą dzisiejszych społeczeństw, FC Barcelona nie jest wyjątkiem. Nie ma miejsca na pokój. Oba obozy będą teraz się wzajemnie oskarżać, i jednym i drugim nie zabraknie argumentów do obrony, jak i do ataku. To starcie było już wyczuwalne. Było oczywiste, że nikt nie będzie na tyle rozsądny, by go uniknąć. Zagrali mityczną figurą futbolu i FC Barcelona. Konsekwencją jest przyniesienie wstydu instytucji i ponowne otwarcie sporu. Głupota, która bardzo smuci. jordibadia.wordpress.com Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.