Skocz do zawartości

Real Madryt


Rekomendowane odpowiedzi

Absolutnie zgodzę się ze słowami Pescara. Moim zdaniem w zespole brak prawdziwego lidera, kiedyś był nim Raul, a teraz nie bardzo. Poza tym nie mamy snajpera z prawdziwego zdarzenia (może Hunter, ale gra mało,a poza tym nie pasuje mi na takiego drugiego Ronaldo, Igła też), nie mamy rozgrywającego potrafiącego grać równo cały sezon i nie mamy prawego skrzydła.

Pozostaje skupić się na lidze, ale obawiam się, że po takim laniu będzie ciężko się otrząsnąć zespołowi. Nadzieja w Juande, że wzbudzi w nich sportową złość i nie poddadzą się w walce o mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Bo nie wierzę, że mamy tak beznadziejnych piłkarzy. Mają jakąś blokadę psychiczną i z silnymi rywalami w Europie grają fatalnie. Tak nerwowo, że popełniają błąd na błędzie. W tej edycji na 4 mecze z silnymi rywalami przegrali wszystkie.

 

Real nie ma beznadziejnych piłkarzy- ma dobrych ,solidnych zawodników- niestety jeśli chodzi o range, oczekiwania i legendę klubu to zdecydowanie za mało- ->całkowicie nie przekonuje zaciag holenderski -oprocz Huntelaara- ktorego trzeba dac czas- VdV, Sneijder, Robben - sa dobrymi zawodnikami ale wpasowac sie w Real nie moga

-> az kole w oko brak rasowego napastnika takiej "9"- z calym szacunkiem ale Higuain to nie poziom Realu - ew tylko zmiennik

-> obrona to moim zdaniem nie wyglada tak zle - patrzac personalnie- wymaga dobrego ustawienia itp

-> temat rzeka to polityka transferowa Realu- tka czeka mi czekam kiedy sie to zmieni...

Odnośnik do komentarza

Meczu obejrzeć nie dałem rady, ale jak widzę nie ma czego żałować. Ciężko nawet jakoś tą porażkę ocenić, ale faktem jest, że zagraliśmy beznadziejnie. Faktycznie dwie bramki kontrowersyjne, ale później nadal graliśmy tragicznie.

 

Nie wydaje mi się aby problemem był skład. Z całym szacunkiem dla L'pool, ale z topowych graczy to oni mają tylko albo i aż Torresa i Gerrarda. Reszta to gracze na dobrym poziomie, których u nas na pewno nie brak. U nas z topowych grajków to chyba tylko Iker. Raul to także wielki zawodnik, ale IMO nie jest to taki gracz jak kiedyś gdy jednym zagraniem potrafił przesądzić losy spotkania.

 

Polityka Pereza nie była dobra, ale jak wróci mam nadzieję, że ściągnie jakieś "cracki". Teraz trzeba podnieść się po klęsce i skupić się na lidze bo ta nie jest przegrana. Dzisiaj wyjątkowo będę kibicował Barcelonie żeby musieli rozkładać siły na trzy rozgrywki.

Odnośnik do komentarza

Potrzeba tej drużynie craków pod względem sportowym. I mam nadzieję, że te okienko przyszłe nie zostanie przespane co wydaje się całkiem możliwe skoro wybory są na początku lipca. Młodych zdolnych już kupili. Dwóch Argentyńczyków (Higuian, Gago) i kilku Holendrów. Teraz czas na kogoś kto od raz podniesie poziom gry drużyny.

Odnośnik do komentarza

Real rozwiał wątpliwości czy są w stanie podnieść się w kilka dni po klęsce w LM, które były przed meczem. Wywieźli komplet punktów z gorącego terenu i oby teraz jak została im tylko liga dali z siebie wszystko by powalczyć o mistrzostwo.

Mecz był bardzo ostry i gospodarze nie przebierali w środkach. Było kilka ostrych fauli co zaowocowało sporą ilością kartek. W tym czerwoną dla Yeste za odepchnięcie Ikera. A wcześniej jeszcze należała się kolejna czerwona za uderzenie Sneijdera z 28 minuty przez rywala. Athletic strasznie bojowy był a szczególnie w kłótniach z sędzią w których większości nie mieli racji. Kiedy zrobiło się 2:0 dla Realu za sprawą bramki Robbena i Heinze. Od kilku spotkań Robben nie mógł znaleźć swojego rytmu ale w tym meczu grał bardzo dobrze. Szybkie udane dryblingi i jeden zakończony bramką, drugi powinien zakończyć się asystą ale Sneijder w formie strzeleckiej jest bardzo marnej. Kiedy się wydawało, że wszystko idzie zgodnie z planem to Heinze minutę po zdobyciu bramki strzelił swojaka. Mecz dalej był nerwowy i w końcówce pierwszej połowy gospodarze wyrównali po błędzie Ikera, który jednak powinien ten strzał głową obronić ale chyba zlekceważył trochę strzał i było 2:2 i zapowiadała się jeszcze bardziej nerwowa druga połowa. Jednak w drugiej połowie Real przejął inicjatywę i za sprawą Huntelaara wyszedł na 2 bramkowe prowadzenie. A Holender pokazał, że pogłoski o jego końcu przygody z Realem już na samym początku są mocno przesadzone. To jego już 6 bramka w lidze. Całkiem nieźle sobie poczyna. Piątą bramkę dobył Higuain z karnego po karnym kontrowersyjnym bo chyba jakby Marcelo nie dołożył trochę od siebie do "11" by nie było. Real w drugiej połowie był wyraźnie lepszy i zasłużenie wygrał. Wykorzystał granie w przewadze liczebnej. Sędzia jak zwykle słabo się spisywał ale nie miał łatwego meczu do sędziowania. Dużo fauli i Athletic może mieć pretensje o 1-2 żółte kartki ale też sędzia powinien jeszcze jednego wyrzucić automatycznie po czerwonej kartce.

Z piłkarzy, których trzeba wyróżnić na pewno Huntelaar za dwie brami, Robben za dobre rajdy i jeden zakończony bramką. Jak zwykle czasami zbyt egoistycznie ale jak wyłożył już to Sneijder fatalnie przestrzelił co pewnie zniechęciło Holendra do kolejnych prób.Jednak asystę też zaliczył jak wyszedł z kontrą i podał do Huntelaara. Sneijder wraca powolutku do przyzwoitej formy. O ile wykończenie akcji nadal fatalnie to przynajmniej podania mu już siedzą. Najpierw piękna asysta przy bramce Robbena, a potem wrzutka na głowę w tempo do Heinze. 2 asysty to dobry wynik. Już tradycyjnie plus dla Diarry za to że jest nie do przejścia. Niesamowicie gra Francuz. Reszta przyzwoicie bez rewelacji.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Tą informację trzeba chyba traktować ze sporym dystansem chyba, że to oficjalna informacja, ale tą ma Calderon ogłosił podobno dopiero na Zgromadzeniu. Jeśli jednak okaże się to prawdą to :picard:

Niech nam już waść wstydu oszczędzi i nie robi z siebie i przy okazji Realu jeszcze większego pośmiewiska.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Pora odświeżyć temat. Real kroczy dalej pasmem zwycięstw i tak pokonali Almerię 3:0, Malagę 1:0, Valladolid 2:0 i wczorajsze zwycięstwo z Recreativo 1:0. Cały czas dystans 6 punktów się utrzymuje i odrobienie punktów będzie trzeba liczyć gdy Real i Barcelona zagrają z czołówką tabeli.

Mecz z Recreativo wgrany w przeciętnym stylu. Cały mecz męczyli się z rywalem i mimo, że kontrolowali przebieg spotkania to kropki nad i nie potrafili postawić i od początku drugiej połowy gdzie Marcelo wyprowadził Real na prowadzenie to nie potrafili strzelić 2 bramki i przypieczętować zwycięstwa. Brakowało skuteczności pod bramką rywali. Dołek formy ma Huntelaar i Raul. Miał widoczni przez cały mecz. I bardzo niski pożytek z nich był na boisku. Na plus Robbe, Marcelo, Higuain. Reszta przyzwoicie bez fajerwerków. Obrona jakoś nerwowo grała ale jak przyszło co do czego to na wysokości zadania stawała i powstrzymywała ataki rywali. Iker dużo pracy nie miał. 90% interwencji to wyłapanie dośrodkowań w pole karne gdzie bez żadnego trudu je wyłapywał. Jeden błąd mu się przytrafił w pierwszej połowie kiedy to odbił piłkę przed siebie ale była asekuracja w postaci obrońców. W drugiej połowie obronił jeden bardzo groźny strzał z przed pola karnego. Występ dobry i zrobił co do niego należy. Na pewno złą wiadomością jest kontuzja Sneijdera. Wszedł w 60 minucie i w doliczonym czasie gry już boisko opuścił. Prawdopodobnie naderwanie mięśnia ale szczegółowych badań jeszcze nie było.

Jeżeli faktycznie Real ma powalczyć o mistrzostwo to do tych najważniejszych spotkań musi przystąpić w decydowanie lepszej dyspozycji większości piłkarzy.

Odnośnik do komentarza

Obecna seria Realu (Barcy zresztą też) pokazuje niestety jak te dwa kluby uciekły reszcie. Barcelona wykonuje cały czas swój plan, ale najważniejsze, że nieprzerwanie wywieramy na nich presje. Najtrudniejsze spotkania dopiero przed nami no i tutaj jeszcze sporo może się zdarzyć, zwłaszcza, że jest jeszcze Gran Derbi. Co do formy naszych to faktycznie bez fajerwerków, ale zupełnie inaczej będziemy grali z Sevillą czy też Walencją. Chcąc nie chcąc oni już się będą odsłaniać bo ich na to stać, a to daje nam pole do popisu, a że kontrataki to jedna z najlepszych naszych broni to nie musi być źle.

 

Co się tyczy kontuzji Sneijdera to głupio to zabrzmi, ale może to i dobrze. Po tej kilku miesięcznej kontuzji kompletnie nie mógł odnaleźć formy z poprzedniego sezonu gdzie był wyróżniającym się zawodnikiem. Teraz niech sobie odpoczywa, dobrze przepracuje okres przygotowawczy i za rok znów będzie lśnił. Oby.

 

Podoba mi się też Marcelo. To już druga jego bramka w krótkim czasie no i te porównania z Carlosem chyba nie były nieuzasadnione.

Odnośnik do komentarza

Po nudnych spotkaniach wygrywanych przez Rea 1:0 ostatni mecz był z serii horrorów. O ile pierwsza połowa była jeszcze spokojna to w drugiej szczególnie pod koniec meczu emocji nie brakowało. Getafe dobrze zaczęło mecz i stwarzali sobie groźne sytuację. Najpierw Soldado przestrzelił w świetnej sytuacji kiedy to dostał podanie na 5 metr i był nie pilnowany to zamiast zdobyć bramkę posłał piłkę w trybuny. Ale to zapowiadało już ciężką przeprawę. Kolejna dobra akcja już przyniosła gościom bramkę. Jak można było się spodziewać bramkę wypracował Granero, a Soldado strzałem głową pokonał Ikera. Ten był bliski obronienia ale jednak strzał był dosyć silny i nie udało się tej piłki odbić chociaż miał ją już piłkę na palcach. Gra Realu po stracie bramki nadal nie specjalnie się układała, a Granero siał spory zamęt na naszej lewej stronie. Marcelo miał spore problemy go powstrzymać. Real po za bycie łapanym na ofsajdy niczym nie błysnął. Jednak szczęście się w samej końcówce pierwszej połowy do nich uśmiechnęło i błąd popełnił obrońca Getafe, który zamiast wybijać piłkę chciał ją przyblokować by złapał ją bramkarz. Robił to tak źle, że Higuain zdołał się tam przepchnąć i potem zostało już mu ogranie bramkarza i strzał o pustej bramki. Do przerwy skończyło się na remisie i zapowiadało dalsze emocje.

Drugą połowę Real wybiegł z jedną zmianą. Za VdV wszedł Robben. Real z animuszem ruszył do ataku i cisnął Getafe. Ataki Realu trwały dobre 15 minut. Najpierw Cannavaro zszedł a za niego Javi Garcia. Nie była to kontuzja Włocha tylko Ramos chciał cofnąć Gago do obrony by z stamtąd wyprowadzał składne akcje. Trochę dziwne decyzja. 2 minuty później złapał jakiś kolejny uraz mięśniowy i musiał opuścić boisko. Za niego wszedł Drenthe. Te zmiany wybiły Real z uderzenia. Bardzo dobre okazje zmarnowali wtedy Soldado po strzale głową przeniósł piłkę nad poprzeczką. Potem Albin stanął zaraz po wejściu na boisko przed kapitalną okazją. Chyba Granero prowadził piłkę po prawej stronie, a środkiem biegł Albin kryty przez Pepe. Wtedy Pepe się przewrócił i Albin nagle znalazł się sam przed bramką Ikera. Dostał podanie ale tak fatalnie przyjął piłkę, że tam mu podskoczyła i Iker wykorzystał ten błąd. Real z upływem czasu atakował coraz większą liczbą zawodników. W obronie Pepe musiał łatać dziurę po Gago, który chodził do przodu. Jedna taka sytuacja źle się skończyła. Getafe zagrało długą piłkę do Uche(?) a ten zgrał ją głową do Albina. Dziwne, że dwóch napastników Getafe pilnował tylko Pepe. I to oczywiście było za mało. Albin gdy dostał podanie uderzył z dystansu i było zrobiło się 2:1 dla Getafe. Zostało 8 minut i Real musiał szybko odrobić tą stratę. I to się udało. Raul był faulowany pod polem karnym Getafe. Piłkę ustawił Guti i świetnym strzałem w okienko wyrównał. Uderzenie było silne i precyzyjne więc bramkarz gości bez szans. Czasu już nie wiele zostało i Real dalej ryzykował atakując całą drużyną. Getafe wyszło z kolejną kontrą i piłkarz Getafe po otrzymaniu prostopadłego podania gdy składał się do strzału został pchnięty w ramię przez Pepe i oznaczało to karnego. Jednak co potem zrobił Pepe to chamstwo, chamstwo po stokroć chamstwo. Nie dość, że sfaulował to jeszcze dwa razy kopnął już leżącego rywala, potem jeszcze mu to nie wystarczyło i poszedł do niego i wygląda jakby przycisnął mu głowę do murawy. Ale to jeszcze nie koniec jego "popisów". Jeszcze uderzył z pięści w twarz Albina i powyzywał sędziów. Jak nie skończy się do zawieszeniem do końca sezonu do będzie to cud. Zasłużył wciągu 1 minuty na przynajmniej 4 czerwone kartki. Nawet jak wydział dyscypliny będzie łagodny to klub powinien dowalić mu wielką karę finansową i tyle blach na odmulenie aż go odmuli. Getafe miało karnego i mogło dobić Real jednak to był karny z cyklu strzelę efektownie jak Panenka ale uderzył tak fatalnie, że Iker bez problemu to wybronił. Sędzia doliczył 4 minuty ale Getafe mądrze utrzymywało się przy piłce i wywalczając sobie faule na połowie Realu. Jednak w samej końcówce Real piłkę odzyskał. Podanie dostał Higuain i ten akcją indywidualną przedarł się pod pole karne i z okolic linii pola karnego uderzył w okienko nie dając szans bramkarzowi. Getafe zostało tylko czas na wywalczenie jednego rzutu rożnego ale źle go wykonali i Drenthe wybił na kolejny ale było już po czasie i sędzia skończył mecz. Real zmniejsza starty do 3 punktów przynajmniej do dzisiejszego dnia gdzie Barcelona podejmuję Sevillę.

Na pewno problemem będą absencję w kolejnym meczu z Sevillą. Na pewno nie zagra Pepe, Sneijder. Kontuzję z Getafe odniósł Robben i nie wiadomo ile będzie pauzował. Higuain dostał 5 żółtą kartkę więc będzie pauzował o ile odwołanie nie przyniesie skutku. Bo kartkę dostał za próbę wymuszenia karnego co jednak było błędem sędziego po był faulowany i należał się karny. W błędach sędziego po jeden jeżeli chodzi o karne bo i Getafe należał się on po faulu Ramosa. Mam nadzieję, że odwołanie przyniesie skutek bo Higuain to jednak wiodąca postać w tej drużynie i z Sevillą na pewno się przyda.

 

Hala Madrid! :)

Odnośnik do komentarza

Oczywiście.

 

Mnie dziwi strasznie reakcja zawodników Getafe, przede wszystkim tych którzy byli najbliżej zdarzenia. Ich kolega został dosłownie skopany a oni nic, nikt nie reaguje tylko spokojnie idą w stronę sędziego :/. Potem Pepe jeszcze podchodzi do swojej ofiary i wygląda to tak jakby przyciskał jego głowę do ziemi a tamci nic. Cyrk.

Odnośnik do komentarza
:o

Dostał za to czerwoną?

 

Dostał. Ten filmik tego nie pokazuje, ale Pepe podbiegł jeszcze do skopanego zawodnika, trochę go poszarpał (czy też przycisnął głowę do ziemi), a następnie w maleńkiej przepychance z dwoma zawodnikami z Getafe próbował przybić jednemu plombę. I wydaje mi się, że głównie za to ujrzał kartkę.

 

Rano jeszcze był z tym filmik, ale usunęli (banda decydentów)

Odnośnik do komentarza
:o

Dostał za to czerwoną?

 

Dostał. Ten filmik tego nie pokazuje, ale Pepe podbiegł jeszcze do skopanego zawodnika, trochę go poszarpał (czy też przycisnął głowę do ziemi), a następnie w maleńkiej przepychance z dwoma zawodnikami z Getafe próbował przybić jednemu plombę. I wydaje mi się, że głównie za to ujrzał kartkę.

 

Rano jeszcze był z tym filmik, ale usunęli (banda decydentów)

 

Głównie? A te dwa kopy to się na żółtą kwalifikowały? :|

Odnośnik do komentarza
:o

Dostał za to czerwoną?

 

Dostał. Ten filmik tego nie pokazuje, ale Pepe podbiegł jeszcze do skopanego zawodnika, trochę go poszarpał (czy też przycisnął głowę do ziemi), a następnie w maleńkiej przepychance z dwoma zawodnikami z Getafe próbował przybić jednemu plombę. I wydaje mi się, że głównie za to ujrzał kartkę.

 

Rano jeszcze był z tym filmik, ale usunęli (banda decydentów)

 

Głównie? A te dwa kopy to się na żółtą kwalifikowały? :|

 

Dla mnie na czerwoną, ale sędzia wyglądał jakby miał wątpliwości ;)

 

EDYTA - a jednak się myliłem - http://www.youtube.com/watch?v=U8x4JODcyqI 6:56 i dalej. Sędzia kartkę pokazał od razu, za to nie widać ciosu Pepe, bo jest powtórka

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...