Skocz do zawartości

Real Madryt


Rekomendowane odpowiedzi

Kapitalna para Pepe-Cannavaro była nie do przejścia i nie przesadzone są słowa, że jest to dwójka czołowych graczy świata na tej pozycji.

Nie zagalopowałeś się? :)

Pamiętam jeszcze kilka meczy wstecz, kiedy gra zwłaszcza Cannavaro przyprawiała mnie o salwy śmiechu :)

Jak zagra kilka razy na takim poziomie, to wówczas można będzie zaryzykować Twoje stwierdzenie :)

 

Z ostatnich 8 meczów 7 na 0 z tyłu to słabe osiągnięcie. :lol:

 

Kapitalne. Widzę, że w tym roku, będzie naprawdę przepaść między pierwszą 2 a resztą stawki. Może jeszcze jakieś rekordy padną ;) Widać, że jak na warunki Hiszpańskie Juande jest świetnym trenerem.

Odnośnik do komentarza
Niepewny występ Casillasa

 

Iker Casillas postawił wczoraj na nogi całe Valdebebas. Bramkarz Realu Madryt odczuwał bóle mięśniowe, które stawiają jego występ w meczu z Betisem pod znakiem zapytania i zmuszają Juandego Ramosa do myślenia nad możliwą rotacją na pozycji bramkarza.

 

Trenerzy nie chcą na siłę wystawiać Casillasa w dzisiejszym spotkaniu, ponieważ Iker jest bardzo potrzebny na środowe spotkanie z Liverpoolem. Jeśli można mówić o kluczowych piłkarzach Realu Madryt, to poza Robbenem jest nim właśnie Iker, który w całej swojej karierze jeszcze nigdy nie opuścił spotkania z powodu kontuzji.

 

Na wypadek gdyby podstawowy bramkarz Królewskich nie mógł zagrać w meczu z Betisem Juande Ramos powołał Jordiego Codinę, który usiądzie na ławce, jeśli Iker wypadnie ze składu. W takim wypadku do pierwszej jedenastki wskoczy Jerzy Dudek, który od czasu przyjścia do Madrytu rozegrał w lidze jeden mecz.

 

Iker opuszczał wczoraj Valdebebas będąc spokojnym, ale wiedząc, że do ostatniej godziny nie będzie wiadomo czy będzie mógł zagrać z Betisem. Oczywiście kapitan reprezentacji Hiszpanii chce za wszelką cenę zagrać dzisiaj zagrać, ale najważniejsze jest spotkanie z Liverpoolem i Juande Ramos nie będzie ryzykował gry nie w pełni sprawnego Casillasa. Iker rozegrał w tym sezonie wszystkie mecze oprócz dwóch w Pucharze Króla i spotkania Ligi Mistrzów z Zenitem.

 

Problemy Casillasa, tak naprawdę, nie są bardzo poważne. Piłkarz nie jest wpisany do raportów medycznych, ale lekarze mają go pod specjalną kontrolą, by bramkarz był pewny występu w środowym meczu.

 

Casillas może przegapić swoje pierwsze spotkanie ligowe w tym roku i to przy tak wyśmienitej passie. Bramkarz właśnie wyprzedził Paco Buyo pod względem ilości występów w białej koszulce, a zespół wygrał osiem meczów z rzędu, w których Casillas puścił tylko jednego gola.

 

Obecnie Casillas i obrona w składzie Ramos, Pepe, Cannavaro oraz Heinze przeżywa wielkie chwile. Real Madryt nie traci bramek, wygrał osiem meczów z rzędu i jako jedyny podjął walkę z Barceloną. Królewscy wygrali szesnaście meczów ligowych, w tym dziesięć strzelając tylko jednego gola więcej niż rywal.

 

Czyżby szansa dla Dudka? Przed meczem w LM lepiej nie ryzykować zdrowia Ikera. Obrona gra pewnie teraz, więc myślę, że z Dudkiem też powinna dobrze się zaprezentować. Odpoczynek pewnie też dostanie Raul. Huntelaar powinien z Higuainem zacząć od początku. I jeżeli mecz będzie się układał to niech odpoczywa Raul na środę.

Odnośnik do komentarza

No i Betis został zniszczony. Świetny mecze w wykonaniu Realu i jak widać 4:0 z poprzedniej kolejki nie było przypadkiem. Rozpędzamy się, ale prawdziwym sprawdzianem naszych umiejętności będzie pojedynek z L'pool z którego obyśmy wyszli zwycięsko.

 

Cała drużyna bez wyjątku zagrała świetnie. Kolejne dwie bramki dołożył Raul, który zaliczył także asystę. Tyle samo razy na listę strzelców wpisał się Huntelaar. Holender zawsze był tam gdzie klasyczna "9" być musi, a do tego raz trafił w słupek. Igła miał jedną okazję i także ją z zimną krwią wykorzystał. Pod koniec pierwszej połowy swoje "trzy grosze" dołożył Ramos, który wykorzystał dośrodkowanie Heinze z rzutu wolnego i z bliska pokonał Ricardo. Iker za dużo pracy nie miał, a przy strzale Olivery za wiele do powiedzenia to on nie miał. Trochę zbyt biernie zagrali w tej sytuacji obrońcy. Raz Casillas poważnie dał ciała, podał prosto pod nogi Olivery, ale ten trafił w słupek, a było to przy stanie 3:1.

 

Na drugą połowę pojawiła się trójka rekonwalescentów czyli Robben, Guti i Sneijder. Pierwszy był bliski zdobycia bramki, ale po oszukaniu bramkarza i obrońcy uciekła mu piłka, Guti popisał się kilkoma genialnymi podaniami, a Sneijder dwukrotnie pięknie uderzył, ale Ricardo nie dał się pokonać. Oczywiście drugie 45 min. było dużo spokojniejsze i bramki mimo, że sytuacje były już nie padły.

 

Barca przegrała w derbach na własnym stadionie z Espanyolem, ale strata to ciągle 7 punktów.

Teraz trzeba zagrać najlepiej jak się tylko da z L'pool by na Anfield jechać z jakąś dobrą zaliczką. Łatwo nie będzie, ale nasza seria nie może być przypadkiem.

 

Oby Perez (bo pewnie on wygra wybory) przedłużył kontrakt z Ramosem. Patrząc na obecny skład można dojść do wniosku, że wielu wzmocnień nam nie trzeba. W ataku jest Raul, Ruud, Higuain i Huntelaar, a o Saviolli to nawet nie wspomnę, a cały czas przewijają się nazwiska - Villa i Benzama. Gracze to do prawdy genialne, ale co wtedy z doświadczonym duetem R-R? Tylko drugi skrzydłowy z prawdziwego zdarzenia jest nam potrzebny. Perez na pewno jest w stanie ściągnąć prawdziwego cracka, transfer Ronaldo nie jest wykluczony.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie 45 minut było zdecydowanie najlepsze w wykonaniu Realu w tym sezonie. Grali aż miło było patrzeć. Agresywnie na całym boisku, walczyli o każdą piłkę i widać było polot w grze. Szybka wymiana piłki na jeden kontakt, zmienność pozycji i dzisiaj Betis był bezradny. Wszyscy zagrali dobrze po za pojedynczymi błędami jak ten przy stracie 1 bramki gdzie Diarra stracił piłkę, a Pepe łatwo dał się ograć i strzałem z dystansu rywale zdobyli bramkę. Jeszcze błąd Ikera kiedy to podał pod nogi rywala ale skończyło się na słupku. I w sumie groźnie było jeszcze raz kiedy to Pepe stracił piłkę przed polem karnym ale Iker tym razem pokazał kunszt i wybronił 1 na 1. Kolejny dobry mecz Marcelo i widać, że jednak lewa pomoc to jego pozycja, a nie obrona. Zaliczył asystę przy bramce Raula i to on przy pierwszej bramce dośrodkował w pole karne ale tutaj swoje dołożył bramkarz, który wybił wprost pod nogi Huntelaara. Klaas zrobił to co do niego należało. Strzelił dwie bramki i o mały włos miałby hattricka ale trafił w słupek. Do tego aktywny. Często zmieniał pozycję i oby tak dalej. Widać, że Raul w świetnej formie strzeleckiej. Kolejne dwie bramki i trzeba przyznać, że bardzo ładne. Pierwsza mierzony strzał z pierwszej piłki po ziemi tuż przy słupku. A druga w swoim genialnym stylu przerzut nad bramkarzem. Nie lada wyczyn przelobować bramkarza będąc na 6 metrze od bramki. Ale od takich bramek Raul jest specjalistą bo już nie jedną taką strzelił. Oby ten wynik i gra była zapowiedzią dobrego występu przeciw Liverpoolowi i oby w końcu udało się przełamać barierę 1/8 LM. W drużynie brak kontuzji, forma idzie do góry i trzeba być dobrej myśli. I jeszcze odrobienie kolejnych punktów do Barcelony może dodać dodatkowego wiatru w żagle.

Hala Madrid :)

Odnośnik do komentarza

Brak słów.

Bardzo przeciętny mecz w naszym wykonaniu, L'pool też nic specjalnego nie grało, ale osiągnęło dobry wynik. Co odpieprzył Heinze przy tym wolnym to nie mam pojęcia. To są jakieś zapasy czy co? Jak tylko go sfaulował jak idiota wiedziałem, że to się źle skończy. Guti lepiej żeby nadal siedział na ławie bo grał beznadziejnie. Reszta tak jak mówiłem przeciętnie. Obrona niby zazwyczaj pewnie, ale wszystko spieprzył jeden wolny.

0:0 nie byłoby złe, wiadomo lepsze dla Anglików, ale dałoby się powalczyć, ale z 0:1 u siebie awansować w meczu wyjazdowym jest ciężko. Jeśli doda się fakt, że gramy na Anfield to będzie musiał stać się prawdziwy cud. Nadziei jednak tracić nie można, za dwa tygodnie trzeba trzymać kciuki.

Dzisiaj był mecze jednego błędu.

HALA MADRID

 

A i zapomniałem dodać, Szpaku jest w mistrzowskiej formie. Wszelkie Mamamołdy, Mahamołdy pomijam. Najbardziej mnie rozwaliło to, że Guti nie wytrzymuje ostatnio spotkań do końca. WTF? Przecież w sobotę rozegrał on swój pierwszy mecz w 2009.

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze jedną rzecz - czysto hipotetyczna teoria. W przypadku zwycięstwa Pereza w wyborach ma on doskonały argument na rozpędzenie większości składu w postaci bardzo słabej gry Realu z mocniejszymi przeciwnikami. Wybitnie mi się nasza gra nie podobała. Robiliśmy dużo szumu w pierwszej połowie, z którego absolutnie nic nie wynikło. Wszystkie zagrania wydawały się schematyczne i w pewnym momencie odniosłem wrażenie, że brakuje pomysłu na grę. Niestety, potwierdza się fakt, że obecna drużyna Realu to nic więcej niż solidność.

Odnośnik do komentarza

W Realu zmieniają się trenerzy, ale gra pozostaje taka sama, czyli nijaka. Ktoś trafnie określił: "solidność" i nic poza tym. Na ligę starcza, aby co roku awansować do Ligi Mistrzów, ale z silniejszymi rywalami w tych rozgrywkach nie mają już większych szans. Kiedyś pisałem, że w tej drużynie brakuje zawodników z charakterem, wojowników, którzy za wszelka cenę dążyliby do zwycięstwa. Takich, którzy poderwaliby pozostałych, przeklęli pod nosem, sfaulowali brutalnie przeciwnika, ożywili trybuny.

Kiedyś śmiano się z Realu, że to zlepek gwiazd, że wszyscy grają ofensywnie, zapominając o tyłach. Wyniki 3:3, 6:2 były na porządku dziennym. Tylko, że wtedy trybuny szalały, a kibice dziękowali piłkarzom owacją na stojąco. Odpadnięcie w półfinale uznawano za porażkę. A teraz znowu przygoda z LM skończy się zbyt wcześnie - bez walki i bez jakichkolwiek szans w starciu z najlepszymi...

 

 

Mogę się mylić ;)

 

 

 

Kiedys Real nie mial wielkich gwiazd i potrafil wygrac Lige Mistrzow. Odkad zaczelo sie kupowanie na sile gwiazdek czar prysl. Gdzies tkwi zloty srodek.. :>

Kiedy to było? :-k

Odnośnik do komentarza

Poniżej zamieszczam składy Realu Madryt z trzech ostatnich zwycięskich finałów Ligi Mistrzów oraz obecną wyjściową jedenastkę na Champions League:

 

Sezon 1997/98

 

Real Madrid Club de Fútbol (trener Jupp Heynckes):

Bodo Illgner - Christian Panucci, Fernando Hierro, Manuel Sanchís Hontiyuelo (kapitan), Roberto Carlos, Christian Karembeu, Clarence Seedorf, Fernando Redondo, Raúl (90 José Amavisca), Predrag Mijatović (89 Davor Šuker), Fernando Morientes (82 Jaime Sánchez Fernández)

 

Sezon 1999/00

 

Real Madrid Club de Fútbol (trener Vicente del Bosque):

Iker Casillas - Michel Salgado (84 Fernando Hierro), Roberto Carlos, Aitor Karanka, Iván Campo, Steve McManaman, Fernando Redondo (kapitan), Iván Helguera, Raúl, Nicolas Anelka (79 Manuel Sanchís Hontiyuelo), Fernando Morientes (71 Sávio)

 

Sezon 2001/02

 

Real Madrid Club de Fútbol (trener Vicente del Bosque):

César Sánchez Domínguez (68 Iker Casillas) - Michel Salgado, Fernando Hierro (kapitan), Iván Helguera, Roberto Carlos, Luís Figo (61 Steve McManaman), Claude Makélélé (73 Flávio Conceiçao), Zinedine Zidane, Santiago Hernán Solari, Raúl, Fernando Morientes

 

Sezon 2008/09

 

Real Madrid Club de Fútbol (trener Juande Ramos):

Iker Casillas - Sergio Ramos, Pepe, Fabio Cannavaro, Gabriel Heinze - Arjen Robben, Lass, Fernando Gago, Marcelo - Gonzalo Higuain, Raul

 

Linią podkreśliłem graczy, którzy potrafili/potrafią w pojedynkę wygrywać spotkania. Wybór jest mocno subiektywny, ale myślę, że dobitnie ukazuje obraz dzisiejszego Realu jako zespołu bez ludzi mogących jak to się mówi robić różnicę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...