Skocz do zawartości

Reprezentacja Polski


Rekomendowane odpowiedzi

No dobra. Masz rację. Ale mam wrażenie, że jakoś nigdy nie potrafiliśmy zagrać olśniewająco z drużynami, mówiąc krótko, słabymi. Zawsze się meczymy, chyba że, strzelamy bramkę na początku meczu. W tych eliminacjach gramy lepiej z drużynami wyżej notowanymi, właśnie typu Portugalia, czy Belgia. Dlatego też uważam za bez sensu zdania, że z taką grą, to nie mamy szans z Belgami. To będzie inny mecz. Może lepszy rywal wyzwala większą dozę determinacji itp. :-k Dlatego też, nie przykładam wielkiej wagi do takich spotkań, bo wiem, że nie jesteśmy geniuszami technicznymi, aby klepać takich gości po 5:0. Ale chcę widzieć wolę walki. Chłopaki dziś się podnieśli i chwała im za to.

Odnośnik do komentarza
No dobra. Masz rację. Ale mam wrażenie, że jakoś nigdy nie potrafiliśmy zagrać olśniewająco z drużynami, mówiąc krótko, słabymi. Zawsze się meczymy, chyba że, strzelamy bramkę na początku meczu. W tych eliminacjach gramy lepiej z drużynami wyżej notowanymi, właśnie typu Portugalia, czy Belgia. Dlatego też uważam za bez sensu zdania, że z taką grą, to nie mamy szans z Belgami. To będzie inny mecz. Może lepszy rywal wyzwala większą dozę determinacji itp. :-k Dlatego też, nie przykładam wielkiej wagi do takich spotkań, bo wiem, że nie jesteśmy geniuszami technicznymi, aby klepać takich gości po 5:0. Ale chcę widzieć wolę walki. Chłopaki dziś się podnieśli i chwała im za to.

 

Polska - Azerbejdżan? :>

Odnośnik do komentarza

Inaczej się gra z drużynami, które murują bramkę (Azerbejdżan, Kazachstan), a inaczej z drużynami, które atakują, bo są powiedzmy faworytami na papierze (Portugalia czy nawet Belgia). Ciężko pięknie dla oka bić głową w ścianę kiedy zagęszczenie pod polem karnym w meczach ze słabeuszami jest kosmiczne, naszych 8 i 10 rywali na 30 metrach...

Odnośnik do komentarza
No dobra. Masz rację. Ale mam wrażenie, że jakoś nigdy nie potrafiliśmy zagrać olśniewająco z drużynami, mówiąc krótko, słabymi. Zawsze się meczymy, chyba że, strzelamy bramkę na początku meczu. W tych eliminacjach gramy lepiej z drużynami wyżej notowanymi, właśnie typu Portugalia, czy Belgia. Dlatego też uważam za bez sensu zdania, że z taką grą, to nie mamy szans z Belgami. To będzie inny mecz. Może lepszy rywal wyzwala większą dozę determinacji itp. :-k Dlatego też, nie przykładam wielkiej wagi do takich spotkań, bo wiem, że nie jesteśmy geniuszami technicznymi, aby klepać takich gości po 5:0. Ale chcę widzieć wolę walki. Chłopaki dziś się podnieśli i chwała im za to.

 

Polska - Azerbejdżan? :>

ależ Ty uparty jesteś :P To może inaczej określę, co mi chodzi po głowie ;) Lepiej gramy, gdy nie jesteśmy faworytem. Czy się bardziej koncentrujemy, czy gdzie indziej leży tajemnica, nie wnikam. Daleko nam jeszcze do choćby europejskiej czołówki, aby wychodzić na boisko i pykać sobie słabiaków atakiem pozycyjnym. Nie to wyszkolenie techniczne i przygotowanie motoryczne. Mimo wszystko lepiej czujemy się w kontrze i nawet trener z zagranicy póki co tego nie zmienił.

Ale wierzę, że nadejdzie czas, kiedy Będziemy wygrywać z Azerbejdżanem po 5:0 :D

Odnośnik do komentarza

Moj ojciec stwierdzil ze brak pradu na stadionie to nie byl przypadek :> Podczas tej przerwy Listkiewicz zalatwil z Kazachami sume jaka nalezy im wplacic na konto zeby przegrali ten mecz ;) Ja jednak wierze ze wygralismy uczciwie ten mecz. Gratulacje dla Smolarka i przede wszystkim chcialbym pochwalic Wasilewskiego. Zagral naprawde dobre spotkanie w trudnym zyciowo dla niego momencie. Musze pochwalic jeszcze Jacka Baka za podanie do Smolarka po ktorej strzelil druga bramke.

Odnośnik do komentarza

Nie róbcie z Belgów Bogów futbolu, oni są wręcz słabi... Trzeba zagrać swoje Po meczu z nami mam nadzieję, że będziemy świętować awans, a Belgia będzie miała tyle pkt ile rozegranych meczy.

 

Jakby w środę Portugalia straciła pkt w z Kazachstanem, to do awansu wystarczy nam nawet remis (chyba :P).

Odnośnik do komentarza

Jeśli stanie się cud i w środę swoje mecze przegrają Portugalia i Serbia, to Polska już wówczas awansuję do ME. Choć z drugiej strony jakoś ciężko wierzyć w umiejętności Kazachów i Azerów... :>

 

Czy przy remisie Portugalii Polska może świętować awans już w środę?

 

Odpowiedź brzmi: nie. Wówczas możliwy byłby wariant tabeli, w którym Portugalia miałaby na koniec rozgrywek 25 pkt., zaś Finlandia i Polska po 24 pkt., a Finowie mają korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań.

 

Czy przy remisie Serbii Polska może świętować awans już w środę?

 

Też nie. Wówczas bowiem może dojść do sytuacji, w której Portugalia lub Finlandia wyprzedzą Polskę dzięki większej liczbie zdobytych punktów, zaś Polska zrówna się z Serbią punktami i będzie miała gorszy bilans meczów bezpośrednich przy porażce w Belgradzie.

Odnośnik do komentarza

Tylko, że oni zakładają2 porażki, a ja mówię o remisie z Belgami, czyli mamy 25 pkt. i mogą nas dwa teamy wyprzedzić, chyba, że Serbia ponownie sraci pkt. Wtedy:

My 25 pkt.

Serbia 24pkt.

Portugalia 24

Finlandia 23

+mecz Fin. Port. i nie ma szans byśmy nie awansowali ;) Innymi słowy strata pkt Serbów z kimś + stata pkt Fin lub Port z kimkolwiek = awans, gdy zremisujemy ;)

 

 

JEDNAK, łatwiej wygrać z Belgami i mieć całą resztę w du...szy ;) Przed ostatnią kolejką

My 27

Port 26

Fin 23

Serbia 23

;)

 

 

@cezar1125, zawsze zapominam :doh!: wywaliłem ten wyraz ze słownika FF ;)

Odnośnik do komentarza

Dzisus....te nasze wieczne narzekanie....i juz z gory przesadzenie ze od Belgow dostaniemy wpierdol.... A ze sie tak zapytam, w czym Ci belgowie sa tacy dobrzi, zeby nam lomot spuscic? Sa tak samo beznadziejni, jak Finowie....

 

Dzisiaj nie zagralismy rewelacyjnie, ale zagralismy na tyle, na ile bylo potrzeba. Zgarnelismyh 3 pkt. W dobie gdy nasz niedawny rywal o MŚ - Białorus dostaje od siebie z Luksemburgiem, gdy jakis czas temu 3 druzyna swiata - Turcja remisuje z moldowaia i Malta na wyjezdzie, zwyciestwo u siebie z Kazachami (gdy sie przegrywalo 0-1) mozna uznbac za wynik dobry.

 

Jak za miesiac ogrmy Belgow to na tym forum polecą peany, piesni pochwalen i wogole orgazmy wychwalające Leo pod niebiosa. teraz natomiast najlatwioej jechac po nim jak po lysej kobyle i zganiac sukces nad Kazachami na garb szczescia.

 

dla mnie Leo za bardzo przywiazuje sie do nazwisk, za bardzo stawia na tych, ktorzy sa bez formy, ale na Boga, wygral mecz, ktory mial wygrac. Z ocena jego pracy pocekajmy do lispopada. Bo nasze narzekani teraz i tak nic nie zmienią.

 

P.S. tak, jestem najebany :]

Odnośnik do komentarza

Zupelnie nie rozumiem narzekania na styl w jakim odnieslismy zwyciestwo. Dla mnie wazne jest tylko jedno: wygralismy mecz, ktory musielismy wygrac, i tyle. Za to brawa dla zespolu i trenera. Nie wiem co jeszcze wiecej moze zrobic Beenhakker, zeby zadowolic niektorych krytykow. Owszem, jest przywiazany do pewnych nazwisk- ale co z tego?? Druzyna wygrywa, prowadzimy w tabeli, jestesmy o malutki kroczek od awansu- czego chciec wiecej?

Odnośnik do komentarza
Zupelnie nie rozumiem narzekania na styl w jakim odnieslismy zwyciestwo.

 

Może dlatego, że jakbyśmy tak grali z lepszą drużyną to dostalibyśmy po dupie, i to mocno? :-k

 

 

Pierwsza połowa - kompletna klapa. Przez 20 minut atakowaliśmy i nic z tego nie wynikało. Poszła kontra, PIERWSZA akcja gości i gol. No, coś tu chyba jest nie tak. Żewłakow musiał chyba w tym momencie po gazetę wyskoczyć...No i jeszcze ten drugi atak rywali, gdzie dwóch stoperów nie wiedziało, co ma zrobić.

Chyba jedynie Krzynek coś próbował zdziałać przed przerwą.

 

II połowa i kompromisacja przy Łazienkowskiej...

II połowa i zupełnie inna gra zespołu.

II połowa i dwa słowa: EBI SMOLAREK!

 

No i co, panowie? Nie można było tak zagrać od początku?

Odnośnik do komentarza
Zupelnie nie rozumiem narzekania na styl w jakim odnieslismy zwyciestwo.

 

Może dlatego, że jakbyśmy tak grali z lepszą drużyną to dostalibyśmy po dupie, i to mocno? :-k

Inna druzyna to inne nastawienie, inny poczatek, inny srodek i inny koniec meczu.

 

Takie gadanie, ze gdyby babcia miala wasy robi sie powoli nudne.

 

A jesli o Belgow chodzi to tez nie rozumiem w czym oni sa tacy dobzi - reprezentacje maja w rozsypce i przebudowie, lataja sklad mlodzikami i Finowie ich wczoraj cisneli niemilosiernie. Oni niby maja nas rozjechac?

 

Nie mamy pilkarzy majacych taki potencjal zeby co mecz grac na bardzo wysokim poziomie i czesc meczy zwyczajnie zawsze bedzie w naszym wykonaniu wygladac tak jak wczoraj - meki to straszliwie dla oka i nerwow, ale wazne zeby takie spotkania wygrywac i tyle.

Odnośnik do komentarza

Jak zawsze "krótko". Oto ja, domowy kibic. (zdjęcie zrobione pijacką, trzęsącą ręką :] ), a to moja towarzyszka kibicka

Pierwsza połowa, pierwsza butelka wódki.

Do oglądania meczu zasiadałem wyluzowany i zrelaksowany. Papierosek, wódeczka, kanapeczki.

Moje wyluzowanie szybko się ulotniło. Polacy od początku starali się atakować, ale to co wydarzyło się w 20 minucie przechodzi ludzkie i zwierzęce pojęcie.

Kazachowie zagrali z kontry. Nasi pierdołowaci obrońcy nie upilnowali przeciwników i zrobiło sie 0:1. To było potworne. Nasi zawodnicy mogliby kupić Kazachów i ich rodziny, a dostawali w dupę.

Żenujące widowisko trwało dalej. Polacy w ogóle nie mogli znaleźć sposobu na mądrze grających Kazachów. Nasi przeciwnicy grali naprawde nieźle. Jeżeli tylko jakiś Polak miał piłkę, zaraz obok niego pojawiało się trzech Kazachów. Tak się powinno grać w defensywie. Do tego Kazachowie byli bardzo ruchliwi.

Nasi chłopcy grali jak ostatnie piiiiii .

Pod czas przerwy tylko kląłem. Tyle bluzgów dawno z siebie nie wyrzuciłem

Druga połowa, butelka Żubrówki.

Pierwsze minuty drugiej połowy to ciąg dalszy pierwszej połowy. Kazachowie ciągle grają bardzo dobrze.

I wtedy następił cud. Awaria oświetlenia na Łazienkowskiej. Vetr napisał, że to była kompromitacja. To był cud. Być może cud spowodowany ludzką ręką. Co ja mówię, jak na mój gust Leo potrzebował więcej czasu na rozmowę z chłopakami i takie coś musiało się wydarzyć. Niestety nie wierzę w przypadek.

Awaria oświetlenia kompletnie wybiła z rytmu Kazachów. Polacy po tej dłuższej przerwie od razu ruszyli do ataku i zmiażdżyli przeciwników.

Powinniśmy dziękować niebiosom, że mamy takiego zawodnika jak Ebi Smolarek. To w tej chwili najlepszy polski piłkarz grający w polu. W 10 minut pozbawiliśmy Kazachów złudzeń. Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłem. Cały stres spłynął ze mnie jak pot po spacerze 30 stopniowym upale.

Dopiero po trzeciej bramce dla Polaków wypiłem 50-tkę Żubrówki.

Po cichu liczyłem na kolejne bramki, ale nie udało się choć były szanse.

Mecz zakończył. Odetchnąłem z ulgą. Dawno tak się nie zdenerwowałem. Do tego męczyłem biednego me_who'a smsami (sorry me_who :* ) .

 

Garść refleksji.

Po raz kolejny przespaliśmy pierwszą połowę. Leo obudź się. Z twoja drużyną jest coś nie tak. Chyba źle ich ustawiasz bracie.

Obrona. Niestety w kolejnym meczu zagrała niepokojąco słabo. Chyba czas pożegnać niektórych zawodników. Kontuzja Żewłakowa niczego nie tłumaczy.

Pomoc. Bez rewelacji. W pierwszej połowie widziałem strach w oczach Krzynówka. Po "świetlnej" przerwie linii pomocy wyglądała zdecydowanie lepiej. Wreszcie chłopcy wzięli się za grę.

Atak. Ekhem :] . W pierwszej połowie coś tam szarpał Sagnowski i nic więcej. W drugiej też nie było cudownie, ale mamy Ebiego Smolarka. Człowieka, który gra i w pomocy i w ataku.

 

Drogi Leo, z Belgią i Serbią nie możemy tak zagrać, bo dostaniemy sromotne baty. W Belgradzie światło wcale nie musi zgasnąć.

Odnośnik do komentarza
A jesli o Belgow chodzi to tez nie rozumiem w czym oni sa tacy dobzi - reprezentacje maja w rozsypce i przebudowie, lataja sklad mlodzikami i Finowie ich wczoraj cisneli niemilosiernie. Oni niby maja nas rozjechac?

 

dobrzy.

 

Ale chyba są nieco "lepsi" niż Kazachstan?

 

Vetr napisał, że to była kompromitacja. To był cud. Być może cud spowodowany ludzką ręką.

 

Niech będzie to cud, ale moim zdaniem powinniśmy wygrać bez takiego "wsparcia" :>

 

 

Obrona. Niestety w kolejnym meczu zagrała niepokojąco słabo. Chyba czas pożegnać niektórych zawodników. Kontuzja Żewłakowa niczego nie tłumaczy.

 

Zgadzam się. Obrońcy byli miejscami strasznie zagubieni, no i ten brak asekuracji Żewłaka, o którym już wspominałem.

 

 

Drogi Leo, z Belgią i Serbią nie możemy tak zagrać, bo dostaniemy sromotne baty. W Belgradzie światło wcale nie musi zgasnąć.

 

Na Śląskim także.

Odnośnik do komentarza

Wujek w Belgradzie moze byc ciemno caly mecz, jesli wygramy z Belgia nie bedzie to mialo znaczenia. Czy 1 polowa byla taka tragiczna?Fakt skontrowali nas, ale czy my nie cisnelismy? bronilismy sie i goscie mieli 5 setek? Poprostu nie zawsze w 10 minucie sie 2-0 prowadzi. Bylem pewien ze cos wcisniemy, bo dusili nasi i dusili. Sagan kurcze nie potrafil sie odnalesc. Zurawski mimo, ze w klubie ost nie grywa jednak wiecej znaczy dla druzyny. Reasumujac mecz w sumie na plus, 3 punkty sa i to najwazniejsza a bylo troszke emocji ;) Jakbysmy 3-0 prowadzili po 20 minutach by nie bylo takiej frajdy jak po bramce na 1-1 czy 2-1 :)

Cos czuje ze na Belgie zabraknie biletow, bo bedzie mozna swietowac awans. Bylem juz na takiem meczu w 2001 roku, gdy wygrywajac 3-0 z Norwegia na Slaskim awansowalismy do MS w Korei i nie powiem piekna rzecz.

Odnośnik do komentarza
  • verlee poleca ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...