Skocz do zawartości

Uma equipa fantástica


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Przed rozpoczęciem rywalizacji w fazie grupowej Ligi Mistrzów graliśmy jeszcze na wyjeździe w derbach Lizbony z Belenenses. Do zdrowia powoli wraca już Aboubakar, który pauzował przez cały okres przygotowawczy z powodu kontuzji. Podobnie jest z Williamem Carvalho, ale obaj usiedli jeszcze na trybunach.

 

Z powodu zmęczenia meczami reprezentacji na ławce usiedli Bernardo Silva czy Joao Cancelo, ale bez nich na boisku i tak dobrze sobie poradziliśmy. Wszystko rozstrzygneliśmy w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Wynik ładnym uderzeniem otworzył Gauld, a potem trafiali jeszcze Martins, Mane oraz Barbosa. Gabriel dołożył do tego aż dwie asysty. Po zmianie stron gospodarze byli bardziej zdeterminowani i udało im się zdobyć honorowego gola, gdy Patricio został zaskoczony przez Agdona.

 

10.09.2016, Estadio do Restelo, Lizbona

Frekwencja: 12,614

Primeira Liga, 4/34

 

Belenenses [17] – [5] Sporting 1:4 (0:4)

 

0:1 – Ryan Gauld 7'

0:2 – Andre Martins 27'

0:3 – Carlos Mane 41'

0:4 – Gabriel Barbosa 44'

1:4 – Agdon 49'

 

Patricio 6.9 – Esgaio 7.7, Mammana 7.2, Alvarez Balanta 7.4, Silva 7.6 (45' Empis 6.4) – Neves 6.8 (68' Gomes 6.8) – Joao Mario 6.9, Martins 8.3 – Mane 8.6, Gauld 8.2 (45' Magalhaes 6.6) – Barbosa 8.9

 

MVP: Gabriel Barbosa (Sporting) – 8.9 (gol i dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

W Lidze Mistrzów zaczynaliśmy od domowego pojedynku z Fiorentiną, z którą parę miesięcy temu przegraliśmy finał Ligi Europejskiej po konkursie rzutów karnych. To będzie nasz główny rywal w walce o prawdopodobnie drugie miejsce, Barcelonę ciężko będzie wyprzedzić.

 

Rewanż za majową porażkę udał nam się znakomicie. Już w piątej minucie Gauld doskonale obsłużył Barbosę, a Brazylijczyk pokonał swojego rodaka, Neto. Parę chwil później Ryan opuścił plac gry z grymasem bólu na twarzy, a zastąpił go Mane i to właśnie Carlos pod koniec pierwszej części podwyższył na 2:0. Po zmianie stron Fiorentina próbowała zmniejszyć straty i wrócić do gry, ale chęci nie szły z umiejętnościami i ostatecznie zdobyliśmy dwa kolejne gole. Najpierw z dystansu uderzył Andre Gomes, piłka odbiła się jeszcze od Biglii i to Argentyńczykowi zaliczono to trafienie jako samobója. Końcowy rezultat ustalił Vincent Aboubakar, który wystąpił pierwszy raz w tym sezonie. Co ciekawe w Kopenhadze padł sensacyjny wręcz remis, lepszego startu w te edycji Champions League nie mogliśmy sobie wymarzyć.

 

13.09.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 48,366

Liga Mistrzów, 1/6

 

Sporting – Fiorentina 4:0 (2:0)

 

1:0 – Gabriel Barbosa 5'

2:0 – Carlos Mane 40'

3:0 – Lucas Biglia sam. 77'

4:0 – Vincent Aboubakar 89'

 

Patricio 7.5 – Cancelo 8.7, Mammana 7.8, Alvarez Balanta 7.5, Silva 8.3 – Carvalho 6.8 (67' Neves 6.7) – Gomes 8.5, Joao Mario 7.9 – Bernardo Silva 6.9, Gauld 6.9 (8' Mane 9.0) – Barbosa 7.0 (63' Aboubakar 7.2)

 

MVP: Carlos Mane (Sporting) – 9.0 (gol)

Odnośnik do komentarza

Jak tak przeleciałem wszystko po kolei, to muszę przyznać Ci gratulacje. Robisz kapitalne transfery, wszystkie trafione, zespół oparty raczej na Portugalczykach z pojedynczymi wyjątkami. Do tego sukcesy na arenie międzynarodowej, dominacja w Portugalii. Fajnie prowadzisz ten Sporting, tylko nie rozumiem za bardzo kupna Neves'a. Chyba nie jest wart tyle kasy, zresztą ma dopiero 19 lat i może być kompletnym niewypałem, w zeszłym sezonie strzelił tylko 4 gole i dołożył dwie asysty. Jak możesz to wrzuć Sisto i tego Neves'a, bo ten pierwszy wywarł na mnie ogromne wrażenie.

Odnośnik do komentarza

Gaulda czeka długi odpoczynek od futbolu. Szkot zerwał mięśnie brzuchate łydki i treningi wznowi prawdopodobnie dopiero w nowym roku. Nie jest to dobra wiadomość, ale oznacza to sporo szans dla Magalhaesa.

 

W lidze również mieliśmy okazję do rewanżu. Rok temu długo czekaliśmy na pierwsze derby z Benfiką, tym razem zagramy z „Orłami” już w piątej kolejce. W tym sezonie już raz uznaliśmy wyższość naszego największego rywala, ale starcie o Superpuchar dalekie było od normalności. Ja, podobnie jak wielu moich podopiecznych przebywałem wówczas w Rio na Igrzyskach Olimpijskich.

 

Od samego początku wyraźnie przeważaliśmy, Benfica praktycznie nie istniała na boisku. Niestety to samo można powiedzieć o naszej skuteczności. Barbosa dwukrotnie został zatrzymany przez Julio Cesara, a Brazylijczyka ratowały również uderzenia to w słupek, to w poprzeczkę. Wydawało się, że na przerwę zejdziemy bezbramkowo remisując, ale wtedy doskonale rzut wolny wykonał Cancelo. W drugiej części dalej byliśmy lepsi, chociaż nie było to już tak wyraźne. Benfica atakowała bardzo rzadko, ale w sześćdziesiątej piątej minucie Cavaleiro świetnie wrzucił do Gaitana, a ten doprowadził do wyrównania. W końcóce bliscy zdobycia gola byli Aboubakar oraz Magalhaes, ale minimalnie się pomylili. Zremisowaliśmy, chociaż zasługiwaliśmy na wygraną.

 

17.09.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 49,471

Primeira Liga, 5/34

 

Sporting [4] – [5] Benfica 1:1 (1:0)

 

1:0 – Joao Cancelo 43'

1:1 – Nicolas Gaitan 65'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 8.3, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 7.0, Silva 6.7 – Carvalho 6.7 (65' Martins 6.6) – Joao Mario 6.9, Andre Gomes 6.7 – Bernardo Silva 6.8, Mane 6.7 (62' Magalhaes 6.7) – Barbosa 6.5 (65' Aboubakar 6.6)

 

MVP: Joao Cancelo (Sporting) – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

W meczu przeciwko Pacos postanowiłem dać szansę kilku zmiennikom, bo wielu moich zawodników nadal cierpi na zmęczenie spowodowane praktycznie brakiem odpoczynku i występami na Mistrzostwach Europy oraz Igrzyskach Olimpijskich, a wkrótce czekają nas dwa ważne spotkania.

 

Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Bardzo szybko bramkę zdobył Carlos Mane, który już w trzeciej minucie pokonał Luisa Guilherme. Jak się później okazało było to trafienie decydujące, chociaż stworzyliśmy sobie jeszcze kilka naprawdę świetnych sytuacji. Golkiper Pacos spisywał się jednak świetnie, ale sama gra mojego zespołu bardzo mi się podobała. Zwłaszcza w defensywie, stworzonej z samych wychowanków.

 

25.09.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,311

Primeira Liga, 6/34

 

Sporting [3] – [16] Pacos 1:0 (1:0)

 

1:0 – Carlos Mane 3'

 

Patricio 6.8 – Esgaio 7.3, Ie 6.9, Engel 7.2, Empis 6.8 (86' Mammana -) - Neves 6.9 (68' Carvalho 6.6) – Pedro Sousa 7.6, Martins 6.8 – Mane 8.4 (68' Bernardo Silva 6.8), Magalhaes 6.6 – Aboubakar 6.6

 

MVP: Carlos Mane (Sportng) – 8.4 (gol)

Odnośnik do komentarza

Nudno Adrianie? ;) Obiecany Dolcan.

---

Odbyło się losowanie Pucharu Portugalii. W trzeciej rundzie zagramy na własnym stadionie z Academiką.

 

Z Barceloną graliśmy już w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Generalnie spisaliśmy się nieźle, bo w dwumeczu wywalczyliśmy trzy oczka. Na Camp Nou przegraliśmy jednak wysoko, w dodatku zmotywowany będzie na pewno Messi, który przegrał finał Igrzysk z wieloma graczami Sportingu i ze mną.

 

Niestety „Duma Katalonii” okazała się zespołem zbyt wielkiego formatu. Gospodarze byli drużyną po prostu o wiele lepszą, a świetny tercet Neymar-Messi-Suarez wchodził w naszą defensywę jak w masło. Po pierwszej połowie Brazylijczyk oraz Urugwajczyk cieszyli się ze zdobycia jednej bramki, a reprezentant Argentyny trafił nawet dwukrotnie. W drugiej części Patricio został pokonany jeszcze przez Rakiticia i Songa. Rui wrócił więc przed siódmą. Potrafiliśmy na to odpowiedzieć uderzeniem z rzutu wolnego Bernardo Silvy, to jednak za mało na Barcelonę.

 

28.09.2016, Camp Nou, Barcelona

Frekwencja: 95,291

Liga Mistrzów, 2/6

 

Barcelona [2] – [1] Sporting 6:1 (4:0)

 

1:0 – Neymar 15'

2:0 – Lionel Messi 20'

3:0 – Luis Suarez 28'

4:0 – Lionel Messi 31'

5:0 – Ivan Rakitić 60'

5:1 – Bernardo Silva 65'

6:1 – Alex Song 88'

 

Patricio 6.4 – Cancelo 6.4, Mammana 6.1 (45' Engel 6.4), Alvarez Balanta 6.4, Silva 6.4 – Carvalho 6.8 (45' Neves 6.6) – Gomes 5.9 (45' Pedro Sousa 6.3), Joao Mario 6.6 – Bernardo Silva 8.3, Mane 6.1 – Barbosa 6.4

 

MVP: Lionel Messi (Barcelona) – 9.4 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Odpadli w drugiej rundzie kwalifikacji z Hapoelem Beer Szewa.

---

Przed wyjazdem zawodników na zgrupowania reprezentacji graliśmy jeszcze jeden niezwykle ważny mecz. Udaliśmy się na Estadio do Dragao, na stadion aktualnego lidera Primeira Liga. Porto wykorzystało nasze wpadki na początku sezonu, chociaż ma zaledwie dwa punkty przewagi. Miałem nadzieję, że zagramy lepiej niż z Barceloną parę dni wcześniej.

 

Od początku przeważaliśmy, a gospodarze skupiali się na defensywie. Świetną akcję na lewej stronie rozegrali w końcu Jonathan Silva oraz Carlos Mane i portugalski skrzydłowy w trzynastej minucie dał nam prowadzenie. Później wiele w obrazie gry się nie zmieniło. Staraliśmy się tworzyć kolejne sytuacje, ale nie było to łatwe, bo Porto broniło się bardzo mądrze. W ofensywie jednak nie istnieli. Niestety tuż po zmianie stron fatalny błąd popełnił Joao Cancelo, który podał do Jacksona Martineza, a tak znakomity snajper jak Kolumbijczyk nie mógł zmarnować takiego prezentu i pewnie strzelił na 1:1. W końcówce świetną okazję zmarnował Bernardo Silva. „Smoki” w całym meczu oddały dwa celne uderzenia na bramkę Patricio, a jedyną dobrą okazję stworzył im nasz obrońca. Przypominało to starcie z Benfiką, znów byliśmy lepsi, lecz nie dało nam to trzech punktów.

 

1.10.2016, Estadio do Dragao, Porto

Frekwencja: 42,903

Primeira Liga, 7/34

 

Porto [1] – [2] Sporting 1:1 (0:1)

 

0:1 – Carlos Mane 13'

1:1 – Jackson Martinez 49'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 6.7, Mammana 6.9, Alvarez Balanta 6.7, Silva 8.1 – Carvalho 6.6 – Gomes 6.7, Joao Mario 6.8 (64' Neves 6.6) – Bernardo Silva 6.3, Mane 8.3 (64' Magalhaes 6.7) – Barbosa 6.7 (64' Aboubakar 6.7)

 

MVP: Carlos Mane (Sporting) – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Przed kolejnym spotkaniem w ramach Ligi Mistrzów graliśmy jeszcze w Taca de Portugal z Academicą Coimbra. Mimo że to rywal z Primeira Liga to tradycyjnie już dałem się wykazać zmiennikom.

 

Na Alvalade goście postawili dość trudne warunki i sam mecz można uznać za dość wyrównany. Tym razem, w odróżnieniu od potyczek z Benfiką czy Porto popisywaliśmy się lepszą skutecznością i udało nam się pewnie wygrać. Dwie bramki zdobył Vincent Aboubakar, któremu obiecałem możliwość odejścia do lepszej i bogatszej ligi po sezonie, a na listę strzelców wpisali się również nasi skrzydłowi, Carlos Mane oraz Joao Magalhaes. Dla przeciwnikow gole strzelili Andre Pinto i Rafael Lopes.

 

16.10.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 17,603

Taca de Portugal, 3r

 

Sporting [1L] – [1L] Academica 4:2 (4:1)

 

1:0 – Vincent Aboubakar 8'

1:1 – Andre Pinto 18'

2:1 – Joao Magalhaes 26'

3:1 – Carlos Mane 28'

4:1 – Vincent Aboubakar 39'

4:2 – Rafael Lopes 89'

 

Pereira 6.8 – Esgaio 8.2, Ie 7.0, Engel 6.7, Empis 6.7 – Neves 6.7 (62' Joao Mario 6.5) – Pedro Sousa 8.3, Martins 7.0 – Mane 9.0 (62' Mammana 6.6), Magalhaes 7.6 – Aboubakar 8.8 (62' Barbosa 6.5)

 

MVP: Carlos Mane (Sporting) – 9.0 (gol i asysta)

Odnośnik do komentarza

W kolejnej rundzie Pucharu Portugalii zagramy z trzecioligowym Cinfaes.

 

Mimo wysokiej porażki z Barceloną zajmowaliśmy drugie miejsce w tabeli Ligi Mistrzów. Teraz czekały nas dwa starcia z Duńczykami, teoretycznie najsłabszym zespołem grupy. Zdobycie z nimi kompletu punktów bardzo przybliży nas do awansu.

 

Nasze dotychczasowe spotkania w Champions League nie pozostawiał złudzeń, bo Fiorentinę pewnie pokonaliśmy, potem zostaliśmy rozgromieni na Camp Nou. Na Jose Alvalade znów wysoko wygraliśmy i zagraliśmy porywający wręcz mecz. W pierwszej połowie z dystansu doskonale uderzył Joao Mario. W drugiej części najpierw jedenastkę wywalczył Aboubakar i osobiście ją wykorzystał, a następnie trafiali jeszcze Bernardo Silva oraz rezerwowy Ruben Neves, podawał im drugi zmiennik Barbosa. Przyjezdni ze Skandynawii rozegrali kilka groźnych kontr, ale nie potrafili ich wykorzystać, spora w tym zasługa Patricio. We Florencji padł remis i znów awansowaliśmy na pozycję lidera.

 

19.10.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 47,995

Liga Mistrzów, 3/6

 

Sporting [2] – [4] Kopenhaga 4:0 (1:0)

 

1:0 – Joao Mario 15'

2:0 – Vincent Aboubakar kar. 52'

3:0 – Bernardo Silva 67'

4:0 – Ruben Neves 69'

 

Patricio 7.5 – Cancelo 8.7, Mammana 8.0, Alvarez Balanta 7.6, Silva 7.9 – Carvalho 6.6 (58' Neves 7.2) – Gomes 7.7, Joao Mario 9.0 – Bernardo Silva 8.8, Mane 6.7 (58' Magalhaes 6.6) – Aboubakar 7.3 (58' Barbosa 7.1)

 

MVP: Joao Mario (Sporting) – 9.0 (gol)

Odnośnik do komentarza

Fiorentina.

---

Kontynuowaliśmy serię domowych meczów w Primeira Liga, a do Lizbony przyjechali zawodnicy Vitorii Guimaraes, zajmujący aktualnie czternaste miejsce w ligowej tabeli.

 

Zaczęło się nie najlepiej, bo już w trzeciej minucie boisko na noszach opuścił zdolny Pedro Sousa. Gra nie wyglądała zbyt dobrze, ale rzut karny wywalczył Gabriel Barbosa, a z jedenastego metra nie pomylił się Joao Mario. Jak się później okazało było to trafienie na wagę trzech punktów, chociaż trzeba przyznać otwarcie, tym razem zagraliśmy słabo. Rywale kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Luisa Rochy w ostatnim kwadransie.

 

23.10.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,207

Primeira Liga, 8/34

 

Sporting [5] – [14] Vitoria Guimaraes 1:0 (1:0)

 

1:0 – Joao Mario kar. 24'

 

Patricio 6.8 – Esgaio 7.6, Mammana 7.2, Ie 6.9, Silva 7.1 – Carvalho 6.5 – Pedro Sousa – (3' Martins 6.7), Joao Mario 6.9 – Bernardo Silva 6.4, Magalhaes 6.8 (72' Mane 6.7) – Barbosa 6.7 (72' Aboubakar 6.6)

 

MVP: Ricardo Esgaio (Sporting) – 7.6

Odnośnik do komentarza

Sousa to kolejny, po Gauldzie wieki pechowiec w moim zespole. Pedro złamał stopę, więc czeka go pięć miesięcy przerwy od grania.

 

W Primeira Liga graliśmy z aktualnym liderem, Bragą. Ze spotkań z tym zespołem mam same dobre wspomnienia, bo wygraliśmy wszystkie bezpośrednie mecze z drugim Sportingiem w trakcie mojej kadencji.

 

Udało nam się podtrzymać szczęśliwą passę, ale nie było to łatwe spotkanie. W pierwszej połowie wszystko szło po naszej myśli, a genialnie spisywał się Vincent Aboubakar, który mógł pochwalić się zdobytym hat-trickiem. Bramkę zdobył również Bernardo Silva, a dla przyjezdnych trafił Willy Boly. Po przerwie goście grali już o wiele lepiej i w krótkim czasie znacznie zmniejszyli straty dzięki golom Luiza Carlosa oraz Yazalde. Ostatecznie udało nam się utrzymać wynik 4:3 do samego końca, lecz Braga postawiła bardzo ciężkie warunki. Przed czasem spotkanie zakończyli Carlos Mane i Luiz Carlos, obaj przez kontuzje. Nowym liderem została Benfica.

 

29.10.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,615

Primeira Liga, 9/34

 

Sporting [3] – [1] Braga 4:3 (4:1)

 

1:0 – Vincent Aboubakar 14'

2:0 – Vincent Aboubakar 16'

3:0 – Bernardo Silva 37'

3:1 – Willy Boly 42'

4:1 – Vincent Aboubakar 45+2'

4:2 – Luiz Carlos 47'

4:3 – Yazalde 54'

 

Patricio 6.7 – Cancelo 6.8, Mammana 6.7, Alvarez Balanta 6.4, Silva 6.5 – Neves 6.7 – Gomes 6.4, Joao Mario 8.0 (85' Carvalho -) - Bernardo Silva 8.6 (46' Magalhaes 6.4), Mane 6.7 (64' Esgaio 6.5) – Aboubakar 9.4

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 9.4 (trzy gole)

Odnośnik do komentarza

Dokładnie, to nie jest losowy rzut wolny tylko faul i gol z wolnego ;).

---

Carlosowi Mane na całe szczęście nic poważnego się nie stało i wyjechał z nami do Kopenhagi. Nie mogliśmy zlekceważyć rywala, mimo wysokiego zwycięstwa na Jose Alvalade, bo w Danii punkty straciła już Barcelona. Zwycięstwo bardzo przybliży nas do awansu.

 

W stolicy Danii potwierdziliśmy naszą wyższość nad rywalem i ponownie pewnie wygraliśmy. Wynik w dwudziestej minucie otworzył Gabriel Barbosa, do którego podawał Carlos Mane. Jeszcze przed przerwą na 2:0 podwyższył Bernardo Silva, a tym razem asystę zaliczył Joao Mario. Końcowy rezultat, pod koniec spotkania ustalił Eder Alvarez Balanta. Gospodarze praktycznie nam nie zagrozili, oddali jeden celny strzał na bramkę Patricio. Tym razem Barcelona nie zaliczyła wpadki i pewnie pokonała Fiorentinę na Camp Nou.

 

1.11.2016, Tella Parken, Kopenhaga

Frekwencja: 33,294

Liga Mistrzów, 4/6

 

Kopenhaga [4] – [1] Sporting 0:3 (0:2)

 

0:1 – Gabriel Barbosa 20'

0:2 – Bernardo Silva 33'

0:3 – Eder Alvarez Balanta 85'

 

Patricio 7.0 – Cancelo 7.0 (72' Esgaio 6.7), Mammana 7.3, Alvarez Balanta 8.2, Silva 8.3 – Carvalho 6.7 (72' Neves 6.7) – Gomes 6.8, Joao Mario 8.0 – Bernardo Silva 9.0, Mane 6.8 (45' Magalhaes 6.4) – Barbosa 7.3

 

MVP: Bernardo Silva (Sporting) – 9.0 (gol)

Odnośnik do komentarza

Ja tam na Edera nie narzekam, ale rok-dwa i pewnie zostanie sprzedany ;).

---

Następnie udaliśmy się do Funchal na pojedynek z aktualnym mistrzem Segunda Liga, Nacionalem Madeira. Beniaminek z Madery, podobnie jak ten z Porto spisuje się póki co bardzo solidnie. Oba zespoły zaliczyły szybki powrót do Primeira Liga i robią wszystko, żeby zostać w najwyższej klasie rozgrywkowej na dłużej niż sezon.

 

Pokazaliśmy jednak jak wielka różnica jest między mistrzem Portugalii, a drużyną która wygrała ligę na drugim poziomie. Wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej połowie, w ciągu ośmiu minut. Najpierw Joao Magalhaes wywalczył rzut karny, który wykorzystał Aboubakar. Następnie z dystansu świetnie uderzył Andre Gomes, piłka trafiła w poprzeczkę i potem odbiła się od głowy Alvareza Balanty. Trafienie zapisano na konto Kolumbijczyka. Andre parę chwil później już osobiście pokonał Giorgiego Makaridze. W drugiej części zmarnowaliśmy parę sytuacji, ale i tak zostaliśmy nowym liderem ligi. Chociaż Benfica oraz Porto mają tyle samo punktów po dziesięciu kolejkach.

 

6.11.2016, Estadio da Madeira, Funchal

Frekwencja: 4,334

Primeira Liga, 10/34

 

Nacional [8] – [4] Sporting 0:3 (0:3)

 

0:1 – Vincent Aboubakar kar. 26'

0:2 – Eder Alvarez Balanta 30'

0:3 – Andre Gomes 34'

 

Patricio 6.9 – Cancelo 7.0 (45' Esgaio 6.8), Ie 7.6, Alvarez Balanta 8.2, Silva 6.9 (45' Empis 6.7) – Neves 7.1 – Gomes 9.0, Joao Mario 7.1 (45' Martns 6.7) – Bernardo Silva 7.7, Magalhaes 6.9 – Aboubakar 8.4

 

MVP: Andre Gomes (Sporting) – 9.0 (gol i asysta)

Odnośnik do komentarza

Przed być może decydującym meczu w Lidze Mistrzów graliśmy jeszcze w Pucharze Portugalii. Na starcie z trzecioligowem wystawiłem oczywiście mocno rezerwowy skład i liczyłem na spokojne przejście do kolejnej rundy.

 

Dla gości już sam przyjazd na Alvalade był wielkim sukcesem i wydarzeniem. Piłkarsko byli oczywiście o wiele słabsi, a Pereira nie musiał nawet interweniować. Wygraliśmy zgodnie z planem bardzo pewnie i wysoko. Tak naprawdę ciężko coś o tym spotkaniu napisać czy wyróżnić kogoś konkretnie, to była zbyt wielka różnica klas.

 

20.11.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 17,548

Taca de Portugal, 4r

 

Sporting [1L] – [3L] Cinfaes 9:0 (4:0)

 

1:0 – Gabriel Barbosa 16'

2:0 – Carlos Mane 26'

3:0 – Ruben Neves kar. 38'

4:0 – Joao Magalhaes 45'

5:0 – Edgar Ie 55'

6:0 – Andre Gomes kar. 58'

7:0 – Carlos Mane 59'

8:0 – Vincent Aboubakar 60'

9:0 – Joao Mario 90+1'

 

Pereira 8.1 – Esgaio 8.9, Ie 9.0, Engel 8.9, Empis 8.7 – Neves 9.0 – Martins 7.1 (45' Gomes 8.6), Carvalho 9.3 (59' Joao Mario 7.7) – Mane 9.4, Magalhaes 9.2 – Barbosa 9.4 (59' Aboubakar 7.1)

 

MVP: Carlos Mane (Sporting) – 9.4 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...