Skocz do zawartości

Uma equipa fantástica


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Póki co tak to wygląda: 2.03, 16.03, 6.04 i 17.04

---

W rozgrywanym dzień później drugim półfinale Porto ograło w Lizbonie Benfikę i to z aktualnymi obrońcami trofeum zmierzymy się w finale.

 

Do zmagań ligowych wracaliśmy w Coimbrze. Gospodarze spisują się w tym sezonie całkiem nieźle i zajmują wysoką jak na nich ósmą pozycję w tabeli.

 

To spotkanie mogło się podobać wszystkim postronnym fanom, bo oba zespoły zaprezentowały tak zwany futbol na tak. Bramkarze mieli co robić, bo dobrych okazji było naprawdę wiele, a padły tylko dwa gole i oba dla mojej drużyny. W pierwszej połowie trafił Gauld, a w drugiej części po akcji rezerwowych strzelił Sacko. Po kontuzji do grania wrócił Mane i w pięćdziesiątej siódmej minucie musiał opuścić boisko. Tym razem nic poważnego mu się nie stało, na całe szczęście.

 

14.02.2016, Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra

Frekwencja: 8,653

Primeira Liga 21/34

 

Academica [8] – [1] Sporting 0:2 (0:1)

 

0:1 – Ryan Gauld 21'

0:2 – Hadi Sacko 60'

 

Patricio 6.9 – Cancelo 7.9, Reyes 7.2, Ie 7.1, Barbosa 6.8 – Neves 7.0 – Pedro Sousa 6.8 (45' Bernardo Silva 6.7), Carvalho 7.5 – Mane 6.7 (57' Barbosa 6.4), Gauld 8.7 (45' Sacko 7.6) – Aboubakar 6.9

 

MVP: Ryan Gauld (Sporting) – 8.7 (gol)

Odnośnik do komentarza

Zmagania w Lidze Europejskiej zaczynaliśmy późno, bo od 1/16 finału. Rywal wydawał się dość silny, ale nie ma co przesadzać, potrafiliśmy walczyć z Juventusem czy Barceloną, więc z Trabzonsporem powinniśmy sobie poradzić. Szczególnie że rewanż zagramy w Lizbonie. Największą gwiazdą naszych przeciwników jest dobrze znany w Portugalii Oscar Cardozo, który wiele sezonów spędził w Benfice.

 

Spotkanie w Trabzonie było bardzo wyrównane, a o wyniku takich starć zwykle decydują indywidualności i początkowo to moi podopieczni lepiej wykańczali akcje. W pierwszej połowie Barbosa świetnie podał do Sisto, a Duńczyk nie miał problemów z pokonaniem golkipera rywali. Tuż po wznowieniu Brazylijczyk podwyższył na 2:0 i wydawało się, że w rewanżu będziemy w bardzo dobrej sytuacji. Gospodarze się jednak nie poddawali. Najpierw straty zmniejszył Joao Cancelo, który niefortunnie wybijał piłkę po uderzeniu Cardozo. W końcówce potężnym strzałem popisał się Dursun i skończyło się remisem. Nie jest to zły wynik na wyjeździe, ale sprawa awansu daleka jest od rozstrzygnięcia.

 

18.02.2016, Huseyin Avni Aker, Trabzon

Frekwencja: 11,264

Liga Europejska, 1/16

 

Trabzonspor – Sporting 2:2 (0:1)

 

0:1 – Pione Sisto 30'

0:2 – Gabriel Barbosa 48'

1:2 – Joao Cancelo sam. 68'

2:2 – Salih Dursun 84'

 

Patricio 6.7 – Cancelo 7.0, Reyes 6.8, Alvarez Balanta 6.5, Silva 6.8 – Neves 6.6 – Bernardo Silva 6.7 (56' Pedro Sousa 6.6), Carvalho 6.8 – Sisto 7.9 (56' Sacko 6.4), Gauld 6.8 (56' Mane 6.8) – Barbosa 7.8

 

MVP: Salih Dursun (Trabzonspor) – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Między meczami Ligi Europejskiej graliśmy jeszcze u siebie z Pacos. Tu trochę porotowałem składem, bo przewaga wydaje się stosunkowo bezpieczna, a w Europie chciałbym przejść minimum dwie najbliższe rundy.

 

Ważnym wydarzeniem jest powrót do meczowej kadry Joao Mario, który usiadł na ławce po sporej przerwie.

 

Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo przeciętna. Niby przeważaliśmy, ale często brakowało konkretów przy konstruowaniu akcji ofensywnych. W dwudziestej szóstej minucie zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystał jednak Edgar Ie, który skutecznie dobił wcześniejsze uderzenie Williama Carvalho i to zapewniło nam prowadzenie. W drugiej części wyglądaliśmy już lepiej. Dość szybko Aboubakar wykorzystał dośrodkowanie Figueirasa i podwyższył na 2:0, a potem błysnęli rezerwowi. Gauld zaliczył asystę oraz ustalił końcowy wynik, a bramkę z podania Szkota zdobył Joao Mario.

 

21.02.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 39,855

Primeira Liga, 22/34

 

Sporting [1] – [14] Pacos 4:0 (1:0)

 

1:0 – Edgar Ie 26'

2:0 – Vincent Aboubakar 51'

3:0 – Joao Mario 73'

4:0 – Ryan Gauld 89'

 

Patricio 7.8 – Figueiras 7.2 (51' Cancelo 6.7), Ie 8.5, Engel 7.9, Barbosa 8.0 – Neves 7.4 – Pedro Sousa 7.6, Carvalho 6.7 (61' Joao Mario 7.2) – Sacko 7.1, Mane 6.8 (70' Gauld 7.8) – Aboubakar 8.9

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 8.9 (gol i asysta)

Odnośnik do komentarza

W rewanżu z Trabzonsporem byliśmy faworytem, zresztą wynik pierwszego meczu był dla nas korzystny i w teorii to Turcy powinni atakować.

 

Przyjezdni rozpoczęli jednak świetnie, bo już w czwartej minucie Sefa Yilmaz wykorzystał wrzutkę z rzutu wolnego i przegrywaliśmy. Nasi fani nie musieli jednak długo czekać na odpowiedzieć swych ulubieńców, a Sisto popisał się doskonałą asystą przy trafieniu Barbosy. Poszliśmy za ciosem i ostatecznie przed przerwą trafiali jeszcze Alvarez Balanta, Sisto oraz ponownie Barbosa. Losy awansu roztrzygnęliśmy, więc jeszcze w pierwszej połowie, a w drugiej już się nie wysilaliśmy, spokojnie dowieźliśmy dobry rezultat do końcowego gwizdka sędziego.

 

O awans do ćwierćfinału powalczymy z Dinamem Moskwa, które po dogrywce wyeliminowało Salzburg. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane dziesiątego marca w Moskwie. Zaowocowało to, więc ponownym przeniesieniem ligowego meczu między nami, a Benfiką. Aktualnie wygląda to dość dziwnie, bo w środę gramy na Alvalade, a w niedzielę „rewanż” na da Luz i to wszystko w ramach zmagań ligowych.

 

25.02.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,862

Liga Europejska, 1/16

 

Sporting – Trabzonspor 4:1 (4:1)

 

0:1 – Sefa Yilmaz 4'

1:1 – Gabriel Barbosa 7'

2:1 – Alvarez Balanta 18'

3:1 – Pione Sisto 21'

4:1 – Gabriel Barbosa 45+2'

4:1 – Aykut Demir cz/k 84'

 

Patricio 7.0 – Cancelo 7.3, Reyes 6.6 (48' Ie 6.6), Alvarez Balanta 7.8, Silva 8.1 – Neves 6.9 – Bernardo Silva 7.3, Carvalho 6.9 (48' Joao Mario 6.6) – Sisto 9.0, Gauld 6.9 (48' Mane 6.8) – Barbosa 9.0

 

MVP: Gabriel Barbosa (Sporting) – 9.0 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

W lidze podejmowaliśmy w Lizbonie piłkarzy Maritimo. W tej fazie sezonu skupiamy się przede wszystkim na pucharach, zarówno tych europejskich jak i krajowych, a natężenie meczów jest bardzo duże, więc tym razem rezerwowi mogą sprawdzić się na ligowych boiskach.

 

Strzelanie na Alvalade zaczął nasz wychowanek, niestety występujący aktualnie w Maritimo, a kojarzony przed wszystkim z występów w Benfice. Mowa oczywiście o 36-letnim Simao Sabrosie, który mimo wieku rozgrywa bardzo dobry sezon, a Patricio pokonał pięknym strzałem z rzutu wolnego. To był jednak pierwszy i jednoczęśnie ostatni moment, w którym fani gości mogli się cieszyć. Wyrównał świetnym uderzeniem z dystansu Ruben Neves, a kilka chwil później duże umiejętności gry głową potwierdził Aboubakar i prowadziliśmy. W ostatnich dwudziestu minutach meczu błysnęli rezerwowi. Barbosa świetnie zagrał do Gaulda, a Szkot zwiększył naszą przewagę. W doliczonym już czasie Gabriel został sfaulowany w polu karnym, z jedenastu metrów nie pomylił się Neves.

 

28.02.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 39,966

Primeira Liga, 23/34

 

Sporting [1] – [6] Maritimo 4:1 (2:1)

 

0:1 – Simao 11'

1:1 – Ruben Neves 24'

2:1 – Vincent Aboubakar 29'

3:1 – Ryan Gauld 71'

4:1 – Ruben Neves kar. 90+3'

 

Patricio 7.0 – Figueiras 8.0, Ie 7.2, Engel 7.1, Barbosa 7.4 – Reyes 6.6 (67' Martins 6.7) – Pedro Sousa 7.8, Neves 9.0 – Sacko 7.1, Mane 7.7 (58' Gauld 7.3) – Aboubakar 6.9 (67' Barbosa 7.4)

 

MVP: Ruben Neves (Sporting) – 9.0 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Carlos Mane w tym sezonie może mówić o sporym pechu. Z Maritimo zaliczył dwie asysty i skręcił kolano, czekają go trzy tygodnie przerwy od treningów.

 

W tym sezonie wyjątkowo długo trzeba było czekać na wielkie derby Lizbony, bo dopiero na początku marca pierwszy raz mierzyliśmy się z Benfiką. Wiosną wszelkie straty zostaną jednak nadrobione, fani obejrzą aż cztery bezpośrednie starcia między „Lwami”, a „Orłami”. Pierwszy akt zostanie rozegrany na Jose Alvalade w ramach półfinału Taca de Portugal.

 

Początkowo na boisku wiało nudą. Nikt nie chciał się otworzyć, zaatakować czy zaryzykować. Widać było olbrzymią stawkę tego pojedynku. W dwudziestej dziewiątej minucie z wolnego świetnie wrzucił Sisto, a najsprytniejszy w szesnastce okazał się Ruben Neves i dał nam prowadzenie. Od tego momentu złapaliśmy sporo luzu, a prawdziwe popisy dryblingu dawał reprezentant Danii. Miał jednak sporego pecha, bo najpierw uderzył w słupek, a kilka chwil później sędzia asystent dopatrzył się spalonego, gdy wreszcie pokonał Julio Cesara. Wydawało się, że po przerwie podwyższymy prowadzenie, ale wtedy geniuszem błysnął Gaitan i przeprowadził fantastyczny rajd, zakończony precyzyjnym podaniem do Limy, który nie dał najmniejszych szans Patricio. Mimo naszej sporej przewagi wynik już się nie zmienił i na da Luz musimy zdobyć minimum jednego gola. I tak warto docenić Sisto, momentami osamotnionego w ofensywie, który oddał aż trzynaście strzałów, z tego osiem celnych.

 

2.03.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,553

Taca de Portugal, ½

 

Sporting [1L] – [1L] Benfica 1:1 (1:0)

 

1:0 – Ruben Neves 29'

1:1 – Lima 52'

 

Patricio 6.9 – Cancelo 6.9, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 6.5, Silva 6.6 – Neves 7.4 (78' Martins -) - Bernardo Silva 6.8 (60' Joao Mario 6.5), Carvalho 6.7 – Sisto 8.5, Gauld 6.3 (54' Aboubakar 6.5) – Barbosa 6.6

 

MVP: Pione Sisto (Sporting) – 8.5 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Setny odcinek wypadałoby uczcić wysokim zwycięstwem, a wyjazd do przeciętnej Arouki wydawał się niezłą okazją. Nie wystawiłem jednak tej najmocniejszej jedenastki, bo czekał nas pojedynek z Dynamem w Lidze Europejskiej. W składzie znalazłem miejsce choćby dla szukających formy po kontuzjach Joao Mario oraz Andre Martinsa.

 

Na pierwszego gola nie trzeba było czekać zbyt długo, bo Aboubakar tuż po rozpoczęciu wykorzystał dośrodkowanie Sacko. Później nie potrafiliśmy pójść jednak za ciosem, zabrakło nam chęci zdobywania kolejnych bramek i zapłaciliśmy za to po zmianie stron, gdy wyrównał Andre Claro. Wtedy wprowadziłem rezerwowych i błyskawicznie dało to efekt, a niezawodny Pione Sisto pokonał Goicoeccheę. Niestety dwa trafienia to i tak było za mało do wygranej, ponieważ w polu karnym faulował Martins, a z jedenastu metrów Patricio zaskoczył David Simao. Ostatecznie cieszyliśmy się jednak z trzech punktów, gdy inny ze zmienników, Bernardo Silva świetnie zagrał do Aboubakara, a ten zapewnił nam wygraną.

 

6.03.2016, Estadio Municipal, Arouca

Frekwencja: 1,804

Primeira Liga, 24/34

 

Arouca [11] – [1] Sportng 2:3 (0:1)

 

0:1 – Vincent Aboubakar 1'

1:1 – Andre Claro 62'

1:2 – Pione Sisto 67'

2:2 – David Simao kar. 69'

2:3 – Vincent Aboubakar 80'

 

Patricio 6.8 – Figueiras 7.1, Ie 6.7, Engel 6.4, Barbosa 6.9 – Reyes 6.7 (64' Pedro Sousa 6.6) – Joao Mario 6.7, Andre Martins 6.5 – Sacko 6.7 (64' Bernardo Silva 6.8), Gauld 6.8 (64' Sisto 8.1) – Aboubakar 9.0

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 9.0 (dwa gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Jak doliczyli się eksperci od piłkarskich technologii Vincent Aboubakar przeciwko Arouce wpisał się na listę w czternastej sekundzie, to nowy rekord klubu.

 

Byliśmy faworytami dwumeczu z Dinamo, chociaż drużny z Moskwy nie można lekceważyć. W swych szeregach ma kilku znakomitych zawodników, aktualnie pozwala im to na zajmowanie trzeciej pozycji w tabeli Russian Premier League z minimalną stratą do Zenitu oraz Krasnodaru. Sporym problemem gospodarzy są kontuzje, bo nie zagra podstawowy obrońca Hubocan i gwiazda ataku zarówno w klubie jak i reprezentacji Rosji, Kokorin.

 

Pogoda w stolicy Rosji nie rozpieszczała. Było zimno, w dodatku padał grad i to nie ułatwiało kombinacynej gry, ale i tak potrafiliśmy stworzyć sobie przewagę. Graliśmy po prostu lepiej, chociaż wiele świetnych sytuacji nie wykreowaliśmy. Barbosa stanął sam na sam z bramkarzem, ale jego próba została wybroniona. Z innymi uderzeniami Gabułow też sobie radził i wydawało się, że bezbramkowo zremisujemy. Gospodarze stwarzali zagrożenie tylko stałymi fragmentami gry, zwykle uderzali jednak niecelnie. W osiemdziesiątej ósmej minucie piłka spadła prosto pod nogi Williama Vainqueura, a ten potężną bombą z granicy szesnastki nie dał szans Patricio, przegraliśmy. Nie jest to duża strata, jesteśmy w stanie odrobić ją na własnym stadionie, ale nie będzie to łatwe.

 

10.03.2016, Arena Chimki, Chimki

Frekwencja: 9,443

Liga Europejska, 1/8

 

Dinamo Moskwa – Sporting 1:0 (0:0)

 

1:0 – William Vainqueur 88'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 7.3, Mammana 7.1, Alvarez Balanta 6.1, Silva 6.8 – Neves 6.7 (69' Joao Mario 6.8) – Bernardo Silva 6.9, Carvalho 6.7 – Sisto 6.5, Gauld 6.5 (45' Aboubakar 6.8) – Barbosa 6.5 (77' Sacko -)

 

MVP: William Vainqueur (Dinamo Moskwa) – 8.7 (gol)

Odnośnik do komentarza

Przed rewanżem z Dynamem w lidze musieliśmy zagrać jeszcze z Beira-Mar. Tu znów poeksperymentowałem ze składem. Niestety do grona kontuzjowanych dołączył Gauld. To kolejny w tym sezonie skręcony staw skokowy w moim zespole.

 

Naprawdę ciężko pisać o tym spotkaniu, bo było bardzo słabe w wykonaniu obu drużyn. O ile po gospodarzach można było się tego spodziewać to my zawiedliśmy mocno. W dwudziestej drugiej minucie Beira-Mar rozegrało jedną z niewielu składnych akcji tego pojedynku, a Pereirę zaskoczył Lucas Roggia. Odpowiedzieliśmy jednak błyskawicznie, a wyrównał Bernardo Silva. W końcówce wprowadziłem na plac gry takich graczy jak Barbosa czy Sisto i liczyłem na wyrwanie wygranej w dramatycznych okolicznościach. Niestety to rywale przeprowadzili świetną kontrę, a na listę strzelców ponownie wpisał się Roggia i nasza przewaga nad Benfiką spadła do siedmiu oczek. To nadal sporo, ale przed nami aż dwa bezpośrednie starcia.

 

13.03.2016, Estadio Municipal, Aveiro

Frekwencja: 8,598

Primeira Liga, 25/34

 

Beira-Mar [14] – [1] Sporting 2:1 (1:1)

 

1:0 – Lucas Roggia 22'

1:1 – Bernardo Silva 24'

2:1 – Lucas Roggia 84'

 

Pereira 6.7 – Figueiras 8.1, Ie 6.4, Engel 6.7, Barbosa 6.6 – Neves 7.2 – Pedro Sousa 6.7, Martins 6.8 (80' Joao Mario -) - Sacko 6.8 (80' Sisto -), Bernardo Silva 7.3 – Aboubakar 6.6 (80' Gabriel Barbosa -)

 

MVP: Lucas Roggia (Beira-Mar) – 8.8 (Dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Nasza akademia piłkarska uznawana jest za jedną z najlepszych na świecie, a tegoroczny nabór również nie zawiódł. Ogromne nadzieje wiąże z osobą Joao Magalhaesa, który ma potencjał na zostanie jednym z czołowych wychowanków w historii Sportingu. Moi współpracownicy widzą w nim rozgrywającego, ale moim zdaniem ma potencjał na świetne występy w roli skrzydłowego.

 

Po spotkaniu w Moskwie goście byli w naprawdę dobrej sytuacji przyjeżdżając do Lizbony. Nie stracili bramki na własnym stadionie, a to w dwumeczach często ma olbrzymie znaczenie, w dodatku w końcówce udało im się wyciągnąć zwycięstwo. Liczyłem że w rewanżu zagramy jednak lepiej i znajdziemy się w czołówce Ligi Europejskiej.

 

Pierwsza połowa nie wyglądała jednak dobrze, bo przyjezdni dość mądrze się bronili. Sami nawet nie próbowali atakować, ale jedyna sytuacja jaką sobie stworzyliśmy skończyła się obiciem słupka. Po wznowieniu wszystko się zmieniło, ponieważ mieliśmy mnóstwo szczęścia w pięćdziesiątej minucie. Sisto wrzucał w pole karne, tam interweniował Douglas, ale zrobił to tak pechowo, że trafił w Denilsona, a piłka po odbiciu od Brazylijczyka trafiła do siatki. W tak dziwnych okolicznościach wyszliśmy na prowadzenie i od tego momentu grało nam się o wiele łatwiej, bo po paru chwilach podwyższyliśmy i to dwukrotnie. Najpierw Alvarez Balanta wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, a potem na 3:0 trafił Barbosa i to zakończyło strzelanie w tym spotkaniu. Kończyliśmy niestety w dziesiątkę po kontuzji Gabriela. Naszą dominację potwierdziły statystyki, Dinamo nie oddało choćby jednego celnego uderzenia.

 

17.03.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,822

Liga Europejska, 1/8

 

Sporting – Dinamo 3:0 (0:0)

 

1:0 – Denilson sam. 50'

2:0 – Eder Alvarez Balanta 52'

3:0 – Gabriel Barbosa 56'

 

Patricio 6.9 – Cancelo 6.9 (76' Figueiras -), Mammana 7.3, Alvarez Balanta 8.2, Silva 8.3 – Neves 6.9 (67' Martins 6.6) – Bernardo Silva 9.0 (67' Joao Mario 6.6), Carvalho 6.8 – Barbosa 7.5, Sisto 7.3 – Aboubakar 7.6

 

MVP: Bernardo Silva (Sporting) – 9.0 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Tym razem w losowaniu wiele szczęścia nie mieliśmy, bo w ćwierćfinale Ligi Europejskiej zagramy z Borussią Dortmund, która wyeliminowała w 1/8 finału Porto.

 

Barbosa niestety naciągnął więzadła kolanowe i wróci dopiero na końcówkę sezonu. Ze względu na kontuzje Gaulda i Sacko oraz dopiero wracającego do zdrowia Mane w pierwszym składzie na Belenenses znalazło się miejsce dla Magalhaesa.

 

Tego meczu nie chce mi się opisywać, bo raz już to robiłem, wygraliśmy 2:0 po dwóch trafieniach Aboubakara, ale niestety FM postanowił przytrollować i wyskoczył crash dump. W „powtórce” pokonaliśmy Belenenses aż 6:0, a Vincent zaliczył cztery gole. Kolejną piękną bramkę z wolnego zdobył Pione Sisto.

 

20.03.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 39,368

Primeira Liga, 26/34

 

Sporting [1] – [8] Belenenses 6:0 (1:0)

 

1:0 – Pione Sisto 32'

2:0 - Vincent Aboubakar 47'

3:0 – Vincent Aboubakar 49'

4:0 – Vincent Aboubakar 73'

5:0 – Vincent Aboubakar 78'

6:0 – Jonathan Silva 90'

 

Patricio 7.7 – Cancelo 8.5, Mammana 8.8, Reyes 8.0 (73' Ie 6.7), Silva 9.2 – Neves 8.5 – Bernardo Silva 8.6, Joao Mario 8.9 (73' Martins 6.8) – Sisto 9.4, Magalhaes 7.6 (73' Mane 6.7) – Aboubakar 9.8

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 9.8 (cztery gole)

Odnośnik do komentarza

Po przerwie reprezentacyjnej udaliśmy się do Dortmundu na pierwsze spotkanie w ramach ćwierćfinałów Ligi Europejskiej. Dotarcie do tej fazy rozgrywek było moim celem minimum, ale fajnie byłoby powalczyć o coś więcej, może nawet wygranie tego mniej prestiżowego europejskiego trofeum.

 

W Niemczech zabrakło kontuzjowanych graczy jak Gauld oraz Barbosa, a Mammana w meczu argentyńskiej kadry został poobijany i usiadł na trybunach.

 

Borussia okazała się jednak zespołem zbyt silnym. Gospodarez w pierwszej połowie nas zdominowali i po dwudziestu minutach prowadzili z dwoma golami zaliczki, a Patricio został pokonany przez Marco Reusa oraz Mkhitaryana. Rui zaliczył też kilka niezłych interwencji, a my nie oddaliśmy choćby celnego uderzenia. W przerwie dałem odpocząć trójce ważnych zawodników i dość niespodziewanie zmniejszyliśmy straty dzięki samobójczemu trafieniu Hummelsa. Niestety w końcówce reprezentant Armenii trafił jeszcze raz i polegliśmy 1:3. Ciężko będzie awansować do półfinału.

 

31.03.2016, Signal Iduna Park, Dortmundu

Frekwencja: 63,163

Liga Europejska, ¼

 

Borussia – Sporting 3:1 (2:0)

 

1:0 – Marco Reus 13'

2:0 – Henrikh Mikhtaryan 20'

2:1 – Mats Hummels sam. 53'

3:1 – Henrikh Mikhtaryan 88'

 

Patricio 6.7 – Cancelo 6.8, Reyes 6.8, Alvarez Balanta 6.6, Silva 6.3 (45' Ie 6.8) – Carvalho 6.8 – Joao Mario 6.5, Bernardo Silva 7.0 – Sisto 6.6, Mane 6.4 (45' Magalhaes 6.8) – Aboubakar 6.6 (45' Sacko 6.5)

 

MVP: Henrikh Mikhtaryan (Borussia) – 9.0 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Nie samymi pucharami Sporting żyje. W ligowym pojedynku z Penafiel znów trochę poeksperymentowałem ze składem, bo czekają nas wkrótce rewanże w Pucharze Portugalii oraz Lidze Europejskiej.

 

Od samego początku wyraźnie przeważaliśmy i po kwadransie prowadziliśmy już dwoma golami. Najpierw Ie wykorzystał świetne zgranie głową Magalhaesa, a następnie z dystansu doskonale przymierzył inny z wychowanków, Pedro Sousa. Wtedy stało się jednak coś dziwnego, bo kontuzji doznał Rui Patricio, a w bramce zastąpił go Diego Reyes. Bez typowego bramkarza w składzie i tak byliśmy lepsi, ale gościom udało się oddać celny strzał i Higor zaskoczył meksykańskiego obrońcę. Tuż po przerwie dokonałem dwóch zmian, bo wiedziałem iż musimy nadal atakować, bronienie wyniku było zbyt ryzykowne. Graliśmy bardzo ofensywnie i skutecznie, dwukrotnie do siatki trafił Aboubakar, raz na listę strzelców wpisał się Mane, więc rezerwowi dali radę. Kolejne trafienie odnotował też Ie. Świetne zawody zaliczył Magalhaes, który popisał się trzema asystami. Przyjezdni długo grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Higora.

 

3.04.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 38,821

Primeira Liga, 27/34

 

Sporting [1] – [15] Penafiel 6:1 (2:1)

 

1:0 – Edgar Ie 9'

2:0 – Pedro Sousa 11'

2:1 – Higor 35'

3:1 – Vincent Aboubakar 50'

3:1 – Higor cz/k 52'

4:1 – Vincent Aboubakar 57'

5:1 – Carlos Mane 81'

6:1 – Edar Ie 83'

 

Patricio – (14' Reyes 6.9) – Figueiras 8.9, Engel 7.9, Ie 9.4, Barbosa 8.1 – Neves 7.8 – Pedro Sousa 9.1, Martins 7.9 – Sisto 7.0 (47' Mane 8.8), Magalhaes 9.3 – Sacko 6.5 (47' Aboubakar 9.2)

 

MVP: Edgar Ie (Sporting) – 9.4 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Końcówka sezonu zapowiadała się ciekawie, bo Patricio podobnie jak wcześniej Barbosa naciągnął więzadła kolanowe i będzie pauzował przez dwa miesiące. To będzie prawdziwy test dla młodego Pereiry.

 

Joel zaczynał od trudnego rywala, bo graliśmy rewanż na Stadionie Światła z Benfiką, a stawką był awans do finału Taca de Portugal.

 

Do samego Pereiry ciężko mieć pretensje, bo kilka udanych interwencji zaliczył, w czternastej minucie skapitulował jednak po dobrym uderzeniu Djuricicia. Gorzej wyglądaliśmy w ofenswie, szczególnie w pierwszej połowie. Po zmianie stron odważniej zaatakowaliśmy, ale Mane zmarnował doskonałą sytuację i ostatecznie polegliśmy. Stało się jasne – Pucharu Portugalii nie obronimy, a taki występ to spory problem przed serią ligowych derbów.

 

6.04.2016, Estadio da Luz, Lizbona

Frekwencja: 44,187

Taca de Portugal, ½

 

Benfica [1L] – [1L] Sporting 1:0 (1:0)

 

1:0 – Filip Djuricic 14'

 

Pereira 6.8 – Cancelo 6.8 (72' Neves 6.7), Mammana 6.6, Alvarez Balanta 6.9, Silva 6.8 (72' Reyes 6.7) – Carvalho 6.6 – Bernardo Silva 6.4, Joao Mario 6.8 – Sisto 7.3, Mane 6.7 (59' Magalhaes 6.6) – Aboubakar 6.6

 

MVP: Mario Suarez (Benfica) – 8.3

Odnośnik do komentarza

Przed kolejnym rewanżem, tym razem w Lidze Europejskiej udaliśmy się do Olhanense. Odpadliśmy już z Pucharu Portugalii, a Borussię ciężko będzie nam przejść, więc teraz całe siły stawiamy na krajową ligę.

 

Mimo wystawienia naprawdę mocnej jedenastki, która powinna tego znacznie słabszego rywala wręcz rozgromić szło nam bardzo średnio. Z każdym kolejnym spotkaniem widać coraz to większe zmęczenie sezonem. Wygraliśmy w sporych mękach, bardzo skromnie, a bramkę zdobył Sisto, który wykorzystał świetne dogranie Aboubakara. Największym plusem jest postawa defensywy, Pereira nawet nie musiał interweniować.

 

10.04.2016, Estadio Jose Arcanjo, Olhao

Frekwencja: 4,913

Primeira Liga, 28/34

 

Olhanense [15] – [1] Sporting 0:1 (0:0)

 

0:1 – Pione Sisto 47'

 

Pereira 6.8 – Cancelo 7.3 (70' Ie 6.8), Mammana 6.9, Alvarez Balanta 7.3, Silva 7.1 – Carvalho 6.9 – Bernardo Silva 6.8 (70' Pedro Sousa 6.8), Joao Mario 7.1 – Sisto 8.0, Mane 6.7 (Magalhaes 6.7) – Aboubakar 7.5

 

MVP: Pione Sisto (Sporting) – 8.0 (gol)

Odnośnik do komentarza

Ostatnia wygrana zapewniła nam miejsce w pierwszej dwójce Primeira Liga, a więc również bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zarząd dał mi do dyspozycji również budżet transferowy na kolejny sezon. Póki co mógłbym wydać nawet szesnaście milionów euro, ale po bardzo rozrzutnym ostatnim lecie teraz planuję nie szaleć z finansami, bo jesteśmy na sporym minusie. Prawdopodobnie będziemy przez najblizszy rok lub dwa starali się trochę zaoszczędzić, a to jest okazja dla naszych wychowanków. Również tych spędzających aktualny sezon na wypożyczeniach.

 

Do końca ligowego sezonu zostało już tylko sześć kolejek, ale zagramy w tym czasie dwukrotnie z Benfiką oraz raz z Bragą, więc o pogubienie punktów dość łatwo. Dlatego w rewanżu z Borussią wystawiłem mocno rezerwowy skład. Spotkanie w Dortmundzie pokazało, że wiele nam jeszcze brakuje do Niemców, a warto zaoszczędzić siły przed derbami. Dość niespodziewanie w kwietniu na zgrupowanie reprezentacji Kolumbii wyjechał Alvarez Balanta, który walczy z Kostaryką w barażach o Igrzyska Olimpijskie.

 

Futbol to sport potrafiący zaskakiwać, czasami bardzo pozytywnie. Nie wiązałem z tym spotkaniem wielkich nadziei. To była szansa na pokazanie się dla zmienników. Początkowo wiele się nie działo, ale pod koniec pierwszej części błysnął Sacko. W ciągu minuty dwukrotnie pokonał Weidenfellera i wynik do przerwy dawał nam awans, a tuż po wznowieniu Francuz trafił ponownie. To był po prosu jego mecz. Hadi przerastał wszystkich i nie skończył strzelania na tym, bo na blisko kwadrans przed końcem jeszcze raz wpisał się na listę strzelców. Niemcy dopiero wtedy się przebudzili, a Sahin zmniejszył rozmiar strat, to było ich pierwsze celne uderzenie w pojedynku. Jeszcze jeden gol i to oni zagraliby w półfinale, lecz nie potrafili nam zagrozić. Biorąc pod uwagę nasz skład wynik ten jest prawdziwą sensacją.

 

13.04.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 49,859

Liga Europejska, ¼

 

Sporting – Borussia 4:1 (2:0)

 

1:0 – Hadi Sacko 38'

2:0 – Hadi Sacko 39'

3:0 – Hadi Sacko 49'

4:0 – Hadi Sacko 76'

4:1 – Nuri Sahin 79'

 

Pereira 7.0 – Cancelo 8.9, Ie 7.6, Engel 6.7 (46' Mammana 6.6), Barbosa 7.9 – Neves 7.7 – Pedro Sousa 6.5 (46' Bernardo Silva 7.6), Martins 9.0 – Mane 8.5, Magalhaes 6.7 (46' Gauld 6.6) – Sacko 9.8

 

MVP: Hadi Sacko (Sporting) – 9.8 (cztery gole)

Odnośnik do komentarza

Prędzej Szkoci :keke:

---

W półfinale Ligi Europejskiej zagramy z włoskim Milanem. Tym razem pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Lizbonie.

 

Niespodziewany awans w europejskich pucharach znów wpłynął na terminarz Primeira Liga. Nie będzie dwóch derbowych starć z rzędu. Pierwsze w tym sezonie ligowe starcie z Benfiką przyszło zagrać nam na Estadio da Luz, gdzie ostatnio polegliśmy w Taca de Portugal.

 

Lepszego startu wymarzyć sobie nie mogliśmy, bo już w pierwszej minucie Aboubakar wykorzystał wrzutkę Silvy i prowadziliśmy. Tak właśnie wygląda idealne wejście w spotkanie. Będący w szoku gospodarze nie potrafili skupić się na graniu w piłkę, zajęli się więc faulowaniem i obejrzeli za to aż cztery żółte kartki w przeciągu kilku chwil. Wynik ten utrzymał się do końca połówki, a druga część zaczęła się bliźniaczo podobnie do pierwszej. Tuż po gwizdku sędziego cieszyliśmy się z gola, tym razem Julio Cesara zaskoczył Mane. Wtedy rywale się przebudzili, ale Pereira doskonale spisywał się w bramce. W siedemdziesiątej czwartej minucie zaskoczył go jednak Gaitan, lecz Benfiki nie było stać na więcej i mogliśmy cieszyć się z wygranej. Do końca pięć kolejek, mamy trzynaście punktów przewag i bezpośredni mecz z „Orłami” na Alvalade, tego nie da się przegrać.

 

16.04.2016, Estadio da Luz, Lizbona

Frekwencja: 51,805

Primeira Liga, 29/34

 

Benfica [2] – [1] Sporting 1:2 (0:1)

 

0:1 – Vincent Aboubakar 1'

0:2 – Carlos Mane 46'

1:2 – Nicolas Gaitan 74'

 

Pereira 6.8 – Figueiras 6.7, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 6.8, Silva 8.3 – Carvalho 6.5 – Bernardo Silva 7.2, Joao Mario 7.2 (57' Neves 6.8) – Sisto 8.9, Mane 7.2 (57' Gauld 6.7) – Aboubakar 8.1 (75' Sacko 6.8)

 

MVP: Pione Sisto (Sporting) – 8.9 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Milan to zespół będący od paru sezonów w kryzysie. Czasy w których wygrywali Ligę Mistrzów i walczyli o mistrzostwo Włoch minęły. Awans do półfinału Ligi Europejskiej to duży sukces dla dziesiątej drużyny w tabeli Serie A. W składzie gości jest kilku dobrych piłkarzy jak Menez czy Vela, ale tak czysto na papierze to rywal słabszy od Borussii. Mamy więc spore szanse na awans do finału.

 

Nie bałem się gości, wierzyłem że jesteśmy lepsi i udowodniliśmy to na murawie Jose Alvalade. Przeważaliśmy bardzo wyraźnie od samego początku, a przyjezdni nie zagrozili nawet bramce strzeżonej przez Pereirę. Dobra postawa defensywy przed własną publicznością cieszy, bo przede wszystkim zależało mi na czystym koncie. W obu połowach trafiliśmy po razie, za każdym razem Diego Lopeza pokonywał świetny Aboubakar. Jego transfer to prawdziwe mistrzostwo. Vincent mógł, może nawet powinien zaliczyć hat-tricka, ale na początku drugiej połowy zmarnował rzut karny, trafił w słupek (i tu wkurza animacja z FM, uderzenie w słupek, piłka się odbija, a strzelający stoi w miejscu i nie próbuje dobić).

 

21.04.2016, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 49,885

Liga Europejska, ½

 

Sporting – Milan 2:0 (1:0)

 

1:0 – Vincent Aboubakar 29'

1:0 – Vincent Aboubakar n/k 46'

2:0 – Vincent Aboubakar 86'

 

Pereira 7.1 – Cancelo 7.2, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 7.4, Silva 7.6 – Carvalho 6.7 (67' Neves 6.7) – Bernardo Silva 6.9 (67' Martins 6.7), Joao Mario 7.2 – Sisto 8.4, Mane 6.7 (35' Gauld 6.6) – Aboubakar 7.7

 

MVP: Pione Sisto (Sporting) – 8.4 (Asysta)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...