Skocz do zawartości

Cień wielkiej trybuny


Ralf

Rekomendowane odpowiedzi

Jasne, że się nie spodziewałem. Ale przyznam, że mam teraz trudny orzech do zgryzienia. Już jakiś czas temu podjąłem decyzję o przeprowadzce, a za pierwszy dobry moment uważałem przerwę zimową. Gratkorn jest niestety miejscem o mocno ograniczonych perspektywach i pewnego poziomu się nie przeskoczy, zaś lada chwila mogą wyskoczyć ciekawe opcje kontynuowania kariery, które przecież w nieskończoność nie będą czekać. Muszę się solidnie zastanowić.

Odnośnik do komentarza

Zakończenie rozgrywek roku 2009 i rozpoczęcie zimowej przerwy pozwoliło złapać trochę odpoczynku. Niektórzy wykorzystywali ten czas na głębokie przemyślenia swoich poczynań, a jednym z nich okazał się być Paweł Janas, który po efektownej kompromitacji w eliminacjach do mundialu w RPA postanowił wycofać się z futbolu. Jako że moja osoba była już szerzej rozpoznawalna, 20 grudnia osobiście zadzwonił do mnie prezes PZPN-u, Michał Listkiewicz, próbujący przekonać mnie do przejęcia schedy po Janasie. Po prawie godzinnej rozmowie stwierdziłem, że muszę to przemyśleć, obiecując jednocześnie, że po podjęciu decyzji bezzwłocznie oddzwonię. Po odłożeniu słuchawki zasiadłem więc do intensywnych przemyśleń, analizując wszystkie "za" i "przeciw". Pamiętając mocno nieudaną przygodę z reprezentacją Austrii miałem mnóstwo wątpliwości, ale ta w końcu nie bez powodu od lat nie potrafiła przebić się na żadną imprezę. Z resztą, w lutym Polska miała towarzysko mierzyć się z tą właśnie Austrią, tak więc mógłbym "na sucho" skonfrontować potencjał obu ekip. W razie czego zawsze można się ewakuować, więc jeszcze tego samego dnia wieczorem skontaktowałem się z Listkiewiczem, oznajmiając mu przyjęcie przeze mnie propozycji. Tak oto miałem okazję zapisać się na kartach historii polskiej piłki jako selekcjoner drużyny narodowej, miałem jedynie nadzieję, że nie wstydliwymi zgłoskami.

 

Polacy w startujących we wrześniu przyszłego roku eliminacjach do EURO 2012 znaleźli się w grupie drugiej, w której skojarzeni zostali z silnymi rywalami, ale włączenie się do walki o awans wydawało się nie być niemożliwym.

Eliminacje ME 2012, druga grupa:

– Łotwa;

– Chorwacja;

– Irlandia;

Polska;

– Irlandia Północna;

– Niemcy;

– Azerbejdżan.

Odnośnik do komentarza

Reputację mam właśnie wystarczającą, by zaczepić się w ciekawym klubie. Tak naprawdę już od Mistrzostwa Austrii wszystko leży wyłącznie z moich rękach.

 

---------------------------------------------

 

Po pokazaniu się mediom w Warszawie i wykonaniu przez fotoreporterów kilku zdjęć, które przedstawiały Michała Listkiewicza i Mr. Ralfa podających sobie dłonie w geście zgody, zasiadłem z przyjaciółmi do świątecznego stołu w Gratkorn. Tym razem zabrakło rozmów o szeroko pojętych pierdołach, a wsuwając tradycyjne przysmaki prowadziliśmy debatę niczym w "Kawie na ławę" odnośnie moich planów. Miałem wiele rozterek, choć przecież z wyrobioną marką na rynku nie mogłem mieć problemów ze znalezieniem nowego klubu; sam mogłem wybierać los.

 

– Wiesz co, Ralf? – zagadnął Christian. – Wiele dałeś temu klubowi. Pamiętasz, jak tu było w 2005?

 

– Jasne, trudno nie pamiętać, totalna dziura. Sęk w tym, że teraz zmieniło się jedynie tyle, iż klub nie występuje w Erste Liga, gdzie skazany był na szybką degradację, a w T-Mobile Bundeslidze, gdzie się wybił i zagrał trochę w europejskich pucharach – odpowiedziałem.

 

– Właśnie. To troszkę zły znak, że klub się nie rozwija pod względem infrastruktury, a przez to nadal jest niezbyt atrakcyjnym miejscem. Ja się oczywiście nie zajmuję piłką, ale jako szanujący się kibic trochę na ten temat wiem – wtrącił swoje Hans.

 

– Chłopie, ile ja się już nałaziłem za tym prezesem. On nawet nie chce słyszeć o postawieniu choćby fundamentów pod drugą trybunę. ZERO. A zawodnicy? Od razu chcą się stąd wyrwać. Wissink chce odejść, Raffaello chce odejść, Troisi lada chwila znów będzie narzekał, do tego kibice coraz bardziej mają wszystko gdzieś – nie kryłem rozczarowania obrotem spraw.

 

Im dłużej rozmawialiśmy, tym bardziej wychodziło na to, że z Gratkorn nie sposób będzie osiągnąć więcej, niż regularne zdobywanie tytułu w lidze i okazyjne występy w 1/16 Pucharu UEFA.

 

– O, widzisz. Jak losowanie?

 

– W 1/16 będzie Middlesbrough, a zwycięzca będzie mógł trafić nawet na Athletic Bilbao. Nie spodziewam się tam cudów, Tottenham rozjechał nas bez wysiłku, a Middlesbrough to równie mocna firma.

 

– Po mojemu i tak powinni cię tu nosić na rękach. Ponadto pamiętaj, że jeżeli podejmiesz decyzję, nie zostaniesz na lodzie, bo przecież niedawno ogłosili cię nowym selekcjonerem reprezentacji Polski – zauważył Christian.

 

– Racja. Cóż, moja misja chyba dojeżdża do mety. Wątpię, bym mógł wyciągnąć z tego klubu coś więcej, zwłaszcza z klepiskiem na 2000 miejsc i nie najlepszym poziomem ligi, w której 3/4 drużyn ma kłopoty finansowe – podsumowałem.

 

– No więc widzisz. My cię zawsze będziemy wspierać. Uważamy, że masz prawo przenieść się tam, gdzie będziesz mógł zbudować naprawdę dobrą ekipę. Tutaj nie ma do tego warunków – stwierdził Hans.

 

– Czas wziąć sprawy w swoje ręce...

 

Pochwyciłem kieliszek półwytrawnego, czerwonego wina i pociągnąłem umiarkowany łyk.

Odnośnik do komentarza

Drużyna, w której znajdę perspektywy. W skrócie mówiąc, interesuje mnie coś z niższej klasy rozgrywkowej w lidze, z której najlepsi gracze nie będą pragnęli spieprzać po jednym bardziej udanym sezonie i w której faza grupowa Pucharu UEFA nie będzie szczytem marzeń, a z biegiem czasu stanie się oczywistością.

Odnośnik do komentarza

Obrona tytułu wcale nie byłaby tak oczywista, bo Gratkorn to bardzo nierówno grający zespół. Ponadto, teraz w Austrii zaczęła się zimowa przerwa, która trwa do lutego, więc dla nikogo taki obrót spraw nie byłby szokiem.

 

------------------------------------------------

 

Grudzień 2009

 

Bilans (Gratkorn): 0-1-1, 1:4

T-Mobile Bundesliga: 1. [+0 pkt nad GAK]

Liga Mistrzów: –

Puchar UEFA: 1/16 finału, vs. Middlesbrough

Hallen Cup: 3R, vs. FC Lustenau

Finanse: 8,42 mln euro (+159 tys. euro)

Gole: Davide Raffaello (13)

Asysty: Mesut Dogan, Lesly Malouda i Alessandro Troisi (po 8)

 

Bilans (Polska): 0-0-0, 0:0

Eliminacje ME 2012: –

 

 

 

Ligi:

 

Anglia: FC Liverpool [+6 pkt]

Austria: FC Gratkorn [+0 pkt]

Francja: Nantes [+4 pkt]

Hiszpania: FC Barcelona [+4 pkt]

Niemcy: Bayern Monachium [+6 pkt]

Polska: Legia Warszawa [+3 pkt]

Rosja: –

Szwajcaria: Yverdon [+1 pkt]

Włochy: AS Roma [+6 pkt]

 

Liga Mistrzów:

- Legia Warszawa, gr. D, 2:1 u siebie z Rennes; out

 

Puchar UEFA:

-

 

Reprezentacja Polski:

-

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia [1212], 2. Anglia [1140], 3. Francja [1124], ..., 62. Polska [563]

Odnośnik do komentarza

Jednak nie po to awansowałem do 1/16, by teraz z tego zrezygnować ;)

 

-----------------------------------------------------

 

Chociaż po świątecznym obżarstwie i sylwestrowym ochlaju byłem o krok od podjęcia decyzji o odejściu, lecząc kaca w nowy rok pomyślałem, że w końcu z tym zespołem wywalczyłem awans z grupy Pucharu UEFA i głupio byłoby teraz sprezentować zaszczyt poprowadzenia za darmo zespołu w 1/16 finału jakiemuś anonimowemu szkoleniowcowi. Ponadto zakończenie jesieni na pozycji lidera austriackiej ekstraklasy skłoniło mnie do podjęcia rękawicy i dołożenia starań, by obronić tytuł, a jeśli to miałoby się nie udać, zawsze można byłoby spróbować wywalczyć równie wartościowe wicemistrzostwo kraju – dowiedziałem się bowiem, że w rankingu UEFA-y Austria zaliczyła spory awans, co zaowocowało tym, że teraz dwa najlepsze kluby T-Mobile Bundesligi przystępować miały do eliminacji Ligi Mistrzów. Jednakże za cel postawiłem sobie awans do fazy grupowej Champions League w przypadku pozytywnego zakończenia sezonu.

 

W tej sytuacji należało przygotować zespół do lutowej batalii, toteż gdy pierwszego stycznia byłem już na tyle trzeźwy, by zjawić się w klubie, umówiłem sparing z drugoligowym Altach, a kilka dni po nim mieliśmy wyjechać do Szwajcarii na cztery mecze kontrolne z tamtejszymi zespołami.

 

W międzyczasie Alessandro Troisi odebrał dwie nagrody – obie dla Piłkarza Roku w Austrii, z czego jedną wg prasy, a drugą od ZPN'u.

Odnośnik do komentarza

@steken,

Na rozbudowę stadionu bym jednak nie liczył, prezes jest nieugięty.

 

@Iwabik,

Tego nie wiem, natomiast do tej pory średnia frekwencja w obecnym sezonie wynosi 1538 widzów na 2000 możliwych.

 

------------------------------------------------

 

W pierwszej połowie września do klubu wpłynęła oferta, którą można było określić mianem wielkiej okazji. Davide Raffaello i tak ani myślał podpisać nowego kontraktu, a skoro w czerwcu wygasała jego umowa, sądziłem, że potencjalny kupiec podbierze go na Bosmanie. A jednak zgłosiło się po niego Glasgow Rangers, pragnące, by Włoch dołączył do zespołu jeszcze zimą. Uznałem, że skoro Davide i tak latem chciał odejść, lepiej będzie na nim zarobić, niż bez korzyści puścić go na wolny transfer, dlatego bez wahania przyjąłem ofertę i już pięć dni później Raffaello (21 l., N, Włochy) przeniósł się do Szkocji za 1 100 000 euro, co było transferowym rekordem Gratkorn, a kwota ta mogła się powiększyć o kolejne 625 000 euro w przypadku zdobycia przez niego 30 goli w lidze. W tej sytuacji niemal niezauważony przeszedł transfer, na mocy którego za 1000 euro do drugoligowego Wiener Sportklub przeszedł Manfred Mandl (31 l., O/DBP/P P, Austria), wieloletni gracz Gratkorn i jeden z ostatnich pamiętających jeszcze czasy mojego poprzednika, który u schyłku kariery nie miał już żadnych szans na występy w naszym zespole.

 

Po nieoczekiwanym zastrzyku gotówki postanowiłem raz jeszcze zagadnąć prezesa na temat rozbudowy malutkiego stadionu, ale skończyło się to starą śpiewką: "już wiele razy panu mówiłem, Herr Ralf, że nasz stadion nie potrzebuje rozbudowy, 2000 miejsc w zupełności wystarcza".

 

16 stycznia rozpoczynaliśmy przygotowania do wiosny, na początek podejmując grające w Erste Liga Altach. Rozkręcaliśmy się wolno, w końcu za nami ponad miesiąc laby, ale gdy już się rozkręciliśmy, trzy gole zaaplikował gościom Grauss, w tym dwa cudnej urody, zaś pod koniec przebudzili się napastnicy w postaci Pozziego i Brauneisa, ustalając wynik na 6:0.

16.01.2010, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 66

TOW FC Gratkorn [TB] - SCR Altach [ErLi] 6:0 (1:0)

 

39' A. Grauss 1:0

54' A. Grauss 2:0

61' A. Grauss 3:0

67' D. Brauneis 4:0

74' N. Pozzi 5:0

86' N. Pozzi 6:0

Odnośnik do komentarza
  • Makk przypiął ten temat
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...