Skocz do zawartości

Cień wielkiej trybuny


Ralf

Rekomendowane odpowiedzi

Jak na razie jeden z moich najbardziej udanych transferów w ciągu tych czterech sezonów.

 

----------------------------------------------

 

Prawi skrzydłowi:

– Martin Ehrenreich (26 l., DBP P, P PŚ, Austria) – 14 spotkań – 1 gol – 1 asysta – 0 GM; 6.71

– Manuel Weber (23 l, OP PŚ, Austria; 5/0 U-21) – 15 spotkań – 0 goli – 2 asysty – 0 GM; 6.13

------

– Christoph Ratschnig (26 l., P PŚ, Austria) –> lista transferowa

 

Ehrenreich zaczynał już powoli odstawać umiejętnościami, ale nie zamierzałem się go jeszcze pozbywać, natomiast Weber pod koniec sezonu był o krok od zapewnienia sobie zaszczytnego miejsca na liście transferowej, bo grał zdecydowanie nierówno. Jego los zależał w dużej mierze od tego, czy latem uda mi się znaleźć jakiego dobrego skrzydłowego. Ratschnig tymczasem poszedł w ślady Balcerowicza – musiał odejść.

 

 

Środkowi i defensywni pomocnicy:

– Vincenzo Esposito (21 l., DP, Włochy) – 16 spotkań – 1 gol – 0 asyst – 0 GM; 6.81

– Antoine Grauss (24 l., DP, Francja) – 20 spotkań – 3 gole – 3 asysty – 0 GM; 7.20

– Jérôme Segreto (25 l., DP, Francja) – 15 spotkań – 2 gole – 1 asysta – 0 GM; 7.20

– Pavel Kubiček (21 l., P Ś, Austria; 6/1 U-21) – 8 spotkań – 1 gol – 2 asysta – 0 GM; 7.13

– Rogier Wissink (22 l., P Ś, Holandia; 1/0 U-21) – 27 spotkań – 4 gole – 3 asysty – 0 GM; 6.89

– Mesut Dogan (24 l., OP PŚ, Austria; 2/0) – 22 spotkania – 2 gole – 3 asysty – 1 GM; 7.00

------

– Andrea Pianetti (20 l., DP, Włochy) – zespół rezerw

– Gerald Puntigam (24 l., DP, Austria; 3/0 U-21) –> lista transferowa

– Andrea Rizzo (17 l., DP, P LŚ, Włochy) – zespół rezerw

– Roberto Cozzolino (17 l., OP Ś, Włochy) – zespół rezerw

– Markus Ender (17 l., OP Ś, Austria) – zespół rezerw

 

Od dłuższego czasu bogactwo Gratkorn, jeśli chodzi o siłę poszczególnych formacji. Ciężko wyróżnić konkretnego zawodnika, bo każdy potrafił zaskoczyć niekonwencjonalnym zagraniem i pociągnąć zespół do przodu. Piłkarsko dorastał Esposito, który zdaniem mediów miał być następcą samego Pirlo, ale jeszcze trochę mu brakowało do marki Andrei. Dwójka Francuzów wzajemnie wypadła bardzo dobrze, szkoda jedynie, że Graussowi wystarczyło posiedzieć chwilę na ławce, by zaczął narzekać na brak gry. Kubiček udanie wprowadzał się do zespołu, Wissink mógł się podobać w akcji, ale pod koniec sezonu miał problem z podejmowaniem właściwych decyzji na boisku, a Dogan jak to Dogan – na stałe wpisał się w karty Gratkorn. W rezerwach wśród wszystkich trenował potencjalny nowy Totti, jak coraz częściej mówiono o młodziutkim Cozzolino i bardzo byłem ciekaw, co z niego będzie.

 

 

Lewi skrzydłowi:

– Rafael Dorn (24 l., P LŚ, Austria; 4/0 U-21) – 11 spotkań – 1 gol – 1 asysta – 0 GM; 6.73

– Lesly Malouda (25 l., OP L, Francja) – 21 spotkań – 0 goli – 8 asyst – 1 GM; 6.95

– Alessandro Troisi (20 l., OP LŚ, Włochy; U-19) – 21 spotkań – 4 gole – 8 asysty – 3 GM; 7.43

------

– Konstantin Wawra (29 l., OP LŚ, Austria) –> lista transferowa

 

Nie wyobrażałem sobie braku Troisiego na tej pozycji. Alessandro potrafił strzelić fantastycznego gola, zaliczyć niejedną asystę i walnie przyczynić się do zwycięstwa, do tego nadal pomimo swych ambicji nie przebąkiwał o podboju Europy. Na wszelki wypadek nie mówiłem tego głośno. Godnym zmiennikiem Włocha był Francuz Malouda, z kolei Dornowi najwyraźniej odpowiadała rola głębokiego rezerwowego i tak miało pozostać. Wawra zbyt mocno odstawał od reszty i zdecydowałem, że nie ma sensu trzymać go w rezerwach.

 

 

Napastnicy:

– Klaus Salmutter (25 l., OP/N Ś, Austria; 14/2 U-21) – 32 spotkania – 10 goli – 10 asyst – 2 GM; 7.22

– Richard Wemmer (28 l., OP/N Ś, Austria) – 21 spotkań – 12 goli – 2 asysty – 3 GM; 7.19

– Daniel Brauneis (22 l., N, Austria) – 7 spotkań – 1 gol – 0 asyst – 0 GM; 6.43

– Abu Kanneh (25 l., N, Liberia; 14/9) – 11 spotkań – 2 gole – 3 asysty – 1 GM; 6.82

– Davide Raffaello (20 l., N, Włochy) – 8 spotkań – 0 goli – 1 asysta – 0 GM; 6.25

– Benjamin Sulimani (20 l., N, Austria; 1/0 U-21) – 26 spotkań – 12 goli – 3 asysty – 2 GM; 6.85

------

– Markus Gsellmann (22 l., OP/N Ś, Austria; 15/1 U-21) –> lista transferowa –> wypoż. do Wiener Sportklub

– Daniel Biechler (20 l., N, Austria; U-19) – zespół rezerw

– Manuel Bucsek (23 l., N, Austria) –> lista transferowa

– Florian Eibinger (23 l., N, Austria) –> lista transferowa

– Patrick Mayer (22 l., N, Austria) –> lista transferowa

– Karl-Heinz Puntigam (26 l., N, Austria) –> lista transferowa –> koniec kontraktu

– Martin Steininger (17 l., N, Austria) – zespół rezerw

 

W trakcie sezonu wykrystalizowali się Wemmer, Salmutter i Sulimani jako trzej podstawowi napastnicy, zestawiani w wyjściowym składzie zależnie od formy. Najlepszymi strzelcami byli Wemmer i Sulimani, z tym, że Richard częściej strzelał w lidze i do tego jako jedyny w klubie pewnie egzekwował rzuty karne, ale i Salmutter nie mógł narzekać na brak goli. Właśnie ta "trójca" wywoływała popłoch w szeregach obronnych rywali, z kolei Brauneis, Kanneh i Raffaello raczej im statystowali, zastępując w kryzysowych sytuacjach. W rezerwach na odstrzał czekało wielu zawodników, których czas w Gratkorn już minął i miałem nadzieję pozbyć się wszystkich, może inkasując przy tym po jakimś symbolicznym tysiączku.

Odnośnik do komentarza

Gdy zawodnicy wybyli z klubu na zasłużony urlop, w Gratkorn odbyło się otwarcie zmodernizowanej bazy treningowej. Przyznać trzeba było, że prezes solidnie się postarał z inwestycją i teraz w górskim krajobrazie miasta rozciągały się równiutkie jak blat stołu boiska treningowe, lśniące budynki siłowni i odnowy biologicznej, solidny magazyn sprzętu wypełniony nowiutkimi pomocami, a także oficjalnie uruchomiono szkółkę juniorską, do której mogły zapisywać się małe urwisy marzące o pójściu w ślady naszych zawodników.

 

Reasumując, pod tym względem byliśmy już coraz bardziej klubem z prawdziwego zdarzenia, abstrahując od rozmiaru miasta i wszechobecnych fabryk. Gdyby jeszcze tylko prezes zechciał zająć się również stadionem...

 

 

 

Maj 2009

 

Bilans: 2-0-0, 4:0

T-Mobile Bundesliga: 1.; Mistrzostwo

Hallen Cup: –

Finanse: 7,47 mln euro (-120 tys. euro)

Gole: Benjamin Sulimani (15)

Asysty: Klaus Salmutter (10)

 

 

 

Ligi:

 

Anglia: Arsenal Londyn [M]

Austria: FC Gratkorn [M]

Francja: Olympique Marsylia [M]

Hiszpania: Sevilla [M]

Niemcy: Bayern Monachium [M]

Polska: Legia Warszawa [M]

Rosja: CSKA Moskwa [+5 pkt]

Szwajcaria: FC Basel [M]

Włochy: Inter Mediolan [M]

 

Liga Mistrzów:

-

 

Puchar UEFA:

-

 

Reprezentacja Polski:

- 30.05, eliminacje MŚ 2010, Polska - Malta, 1:1

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia [1215], 2. Francja [1156], 3. Anglia [1077], ..., 71. Polska [528]

Odnośnik do komentarza

Prezes uważa, że stadion nie wymaga modernizacji :|

 

---------------------------------------------

 

Scout Winkler wyhaczył w Nancy jeszcze jednego ciekawego obrońcę, Christophe Jalleta (25 l., O PŚ, DP, P P, Francja). Gdy spojrzałem w raport, uwierzyć nie mogłem, że nikt jeszcze nie wyciągnął tego zawodnika na Bosmanie, tak więc niezwłocznie chwyciłem za telefon i już trzy dni później Christophe deklarował gotowość wzmocnienia naszego zespołu.

 

Austriackie kluby zaczęły chyba zauważać, że Gratkorn nie jest wcale takim niegroźnym chłopcem do bicia, bo jak jeden mąż zacząłem być nękany ofertami, którymi chciano nam podebrać podstawowych zawodników. Najczęściej przedmiotem pielgrzymek był Adil Hermach, o którego biła się i Austria Wiedeń, proponując za niego nieco ponad 100 000 euro i aż dwóch swoich zawodników. Marokańczyk oczywiście miał zostać w klubie, z resztą szybko doznał przesunięcia dysku, eliminując się z gry na trzy miesiace, zaś gdy menedżer Rapidu zaczął opowiadać, jak to chętnie nie widziałby w swoim zespole Pavela Kubička, ostentacyjnie skwitowałem to szyderczym rechotem, dodając stanowczo, że to nierealne.

 

 

Już w czerwcu miało miejsce losowanie drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, od której mieliśmy zaczynać batalię o fazę grupową. Trafiliśmy nie najgorzej, bo naszym rywalem miał zostać zwycięzca pojedynku Dynama Mińsk z walijskim Total Network Solutions, które rywalizować miały ze sobą w pierwszej rundzie.

 

W końcu pod koniec czerwca odbyło się oficjalne podsumowanie ubiegłego sezonu i organizacyjne posiedzenie przed nową kampanią. Kibice piłkarzem roku wybrali Klausa Salmuttera, a do drużyny U-19 z naszej szkółki dołączyło 13 juniorów, wśród których było sporo napastników, natomiast Marko z tej gromady wyróżnił obrońcę Stefana Hidena (15 l., O Ś, Austria). Sezon mieliśmy zacząć mocnym zestawem, bo pierwsze dwie kolejki spędzimy w Wiedniu, najpierw mierząc się z Austrią, a następnie z Rapidem, tak więc naszymi największymi rywalami z poprzednich rozgrywek. Za prawa do transmisji telewizyjnych otrzymaliśmy 550 000 euro, a zarząd jako cel wyznaczył zajęcie miejsca premiowanego awansem do europejskich pucharów; podobne oczekiwania zdradzali kibice. Cieszyłem się, że nie narzucono na mnie presji obrony tytułu, bo nie było żadnej gwarancji powtórzenia tego wyczynu. Niestety w trakcie całego zebrania na próżno czekałem na wzmiankę o pojemności stadionu.

 

 

Jeszcze przed końcem czerwca dołączyło do nas pierwszych trzech zawodników, na razie do drużyny rezerw, a byli to Gianfranco Romeo (17 l., O Ś, Włocha) z LASK Linz, Frédéric Langlois (18 l., BR, Francja) z Niort i Davide Stella (17 l., OP Ś, Włochy) z Arezzo.

 

Sezon mieliśmy jednak rozpocząć spotkaniem o Superpuchar Austrii, w którym czekało nas starcie z Austrią Wiedeń.

 

 

 

Sezon 2008/09

Ligi świata:

Anglia
Czołówka Premiership: 1. Arsenal Londyn, 2. FC Liverpool 3. Manchester United;
Spadek do Championship: 18. Cardiff, 19. West Ham, 20. Queens Park Rangers;
Awans do Premiership: 1. Bolton, 2. Ipswich, Br. Blackburn;
FA Cup: Middlesborough;
Carling Cup: Chelsea Londyn.

 

Austria

Czołówka T-Mobile Bundesligi: 1. FC Gratkorn, 2. Rapid Wiedeń, 3. Austria Wiedeń;

Spadek do Erste Ligi: 10. FC Kärnten;

Awans do T-Mobile Bundesligi: 1. SV Mattersburg;

Hallen Cup: Austria Wiedeń.

Francja
Czołówka Ligue 1: 1. Olympique Marsylia, 2. Rennes, 3. St. Etienne;
Spadek do Ligue 2: 18. Strasbourg, 19. Istres, 20. Metz;
Awans do Ligue 1: 1. Brest, 2. Sedan, 3. Grenoble;
Coupe de France: Lens;
Coupe de Ligue: Bordeaux.

Hiszpania
Czołówka Primera Divisón: 1. Sevilla, 2. FC Barcelona, 3. Valencia;
Spadek do SDA: 18. Almería, 19. Real Valladolid, 20. Osasuna Pampeluna;
Awans do Primera División: 5. Mallorca, 7. Albacente, 10. Málaga;
Copa del Rey: Sevilla;
Supercopa: Real Madryt.

Niemcy
Czołówka Bundesligi: 1. Bayern Monachium, 2. Werder Brema, 3. Hertha BSC Berlin;
Spadek do 2. Bundesligi: 16. Sportfreunde Siegen, 17. MSV Duisburg, 18. Wacker Burghaussen;
Awans do Bundesligi: 1. 1.FC Kaiserslautern, 2. FC Augsburg, 3. Arminia Bielefeld;
DFB-Pokal: Erzgebirge Aue;
Liga Pokal: HSV Hamburg.

Polska
Czołówka Ekstraklasy: 1. Legia Warszawa, 2. Lech Poznań, 3. Wisła Kraków;
Spadek do II ligi: 15. Górnik Zabrze, 16. Widzew Łódź;
Awans do OE: 1. Amica Wronki, 2. GKS Bełchatów;
Puchar Polski: Groclin Grodzisk Wlkp..

 

Rosja (w trakcie)
Czołówka Premier Ligi: 1. CSKA Moskwa, 2. FK Moskwa, 3. Dynamo Moskwa;
Strefa spadkowa PL: 15. Amkar Perm, 16. Urał Jekaterynburg;
Czołówka Pierwowo Dywizjona: 1. Lokomotiw Czita, 2. Kubań Krasnodar;
Kubok Rassij: CSKA Moskwa;
Superpuchar: CSKA Moskwa.

Szwajcaria
Czołówka Axpo Super League: 1. FC Basel, 2. Neuchâtel Xamax, 3. Young Boys;
Spadek do Challenge League: 10. FC Thun;
Awans do ASL: 1. AC Lugano;
Swisscom Cup: FC Thun.

Włochy
Czołówka Serie A: 1. Inter Mediolan, 2. Juventus Turyn, 3. Lazio Rzym;
Spadek do Serie B: 18. Sampdoria, 19. Torino, 20. Fiorentina;
Awans do Serie A: 1. Lecce, 2. Bologna, Br. Ascoli;
Coppa Italia: AS Roma;
Supercoppa: Juventus Turyn.

 

 

 

Europejskie Puchary:

 

Liga Mistrzów UEFA:

1. Arsenal Londyn, 2. FC Barcelona.

 

Puchar UEFA:

1. Werder Brema, 2. Lazio Rzym.

 

Superpuchar Europy:

1. Manchester United, 2. Ajax Amsterdam.

Odnośnik do komentarza

W pierwszych dwóch dniach lipca w Gratkorn miały miejsce transfery w dwie strony. Do klubu przybyli długo wyczekiwani Florian Boucansaud (28 l., O Ś, DP, Francja) z Nicei, David Rozehnal (28 l., O Ś, Czechy; 21/0) z PSG, Nicola Pozzi (23 l., N, Włochy; U-19) z Milanu, Christophe Jallet (25 l., O PŚ, DP, P P, Francja) z Nancy i Valerio Fatin (20 l., O P, Włochy) z Treviso, z kolei do rezerw dołączyli Fabio (19 l., DBP/P P, Brazylia) i José Luiz Custódio (18 l., P P, Brazylia). Na wolny transfer klub opuścili zaś Konstantin Wawra, Karl-Heinz Puntigam i Florian Elbinger, a także Fabrice Colleau, którego choć chciałem zatrzymać w klubie, ten jednak chciał wrócić do ojczyzny i nie przedłużył kontraktu z Gratkorn.

 

 

Podczas gdy 4 lipca w Stanach przygotowywano niebotyczne ilości fajerwerków na świętowanie Dnia Niepodległości, my przystępowaliśmy do meczu o Superpuchar Austrii, który rozgrywany miał być w naszym mieście, a naprzeciw nam stanął triumfator Hallen Cup, Austria Wiedeń. Mieliśmy zatem dobrą okazję, by zdobyć nowe trofeum, a w wyjściowym składzie zadebiutowali tylko Rozehnal i Pozzi, poza tym na ławce usiadł Jallet – reszta nowych graczy miała zbyt duże braki kondycyjne.

 

Rozpoczęliśmy fatalnie, bo po krótkim rozbieganiu w ciągu pierwszych trzech minut, już w czwartej Rozehnal zgubił Muslinovicia przy prostopadłej centrze Mili, dzięki czemu ten mógł tylko spytać Monterosso, na który słupek chce dostać strzał i błyskawicznie przegrywaliśmy. W pierwszej połowie zastanawiałem się z resztą, czy moi piłkarze w ogóle wiedzą, że to nie jest sparing przygotowawczy, tylko mecz o niemałą stawkę, bo aż do przerwy po prostu staliśmy na boisku i nie przeprowadziliśmy ani jednej składniejszej akcji. Można było mówić, że jesteśmy świeżo po wakacjach i przez to nie gramy, ale, do jasnej ciasnej, wiedeńczycy jakoś potrafili biegać i wyróżniać się na boisku.

 

Skutek był taki, że do przerwy absolutne nikt z moich zawodników nie zasługiwał na jakąkolwiek pozytywną wzmiankę, a ja mimo najszczerszych chęci nie byłem w stanie do nich dotrzeć, choć próbowałem. W drugiej połowie jedynie uruchomił się Monterosso, który jako jedyny rozegrał dobre zawody, a oprócz niego tylko Rozehnal i Troisi potrafili się energiczniej ruszyć. Cóż jednak z tego, skoro aż do końca nie oddaliśmy celnego strzału na bramkę DIdulicy? W końcówce zirytował mnie natomiast Zerka, przy dwóch rzutach wolnych najpierw z 25 metrów wystrzeliwując piłkę na dach miejscowej fabryki, a w doliczonym czasie, po czerwonej kartce Ferrariego, z linii pola karnego zamiast ulokować piłkę w okienku, co miał obowiązek zrobić, zagrał bezsensownie na lewo, efektownie pieprząc całą okazję. Superpuchar wobec tego przeszedł nam przed nosem, ale patrząc na naszą grę po prostu nie chcieliśmy go zdobyć.

04.07.2009, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 1980

SPA FC Gratkorn - Austria Wiedeń 0:1 (0:1)

 

4' Z. Muslimović 0:1

44' A. Gerba (W) ktz.

90' M. Ferrari (W) czrw.k.

 

FC Gratkorn: M.Monterosso 8 – M.Zerka ŻK 7, F.Mantigou 6, D.Rozehnal 7, W.Petschar 6 – M.Dogan 6, R.Wissink 6 (68' L.Malouda 6), A.Grauss 6 (46' P.Kubiček 7), A.Troisi 7 – K.Salmutter 6, N.Pozzi 6 (60' B.Sulimani 7)

 

GM: Marco Monterosso (BR, FC Gratkorn) - 8

 

 

Wychodząc ze stadionu po meczu, zaraz za drzwiami tunelu czekał na mnie mężczyzna około czterdziestki, ubrany w całkiem elegancki płaszcz, stylowy kapelusz, zaś na jego nadgarstku lśnił solidny, złoty zegarek.

 

– Herr Ralf? – zagadnął, gdy już miałem go mijać.

 

– We własnej osobie.

 

Guten abend, ich heiße Wolf – przedstawił się, wyciągając dłoń. – Jestem rzecznikiem austriackiego ZPN-u, przysłano mnie, bym omówił z panem pewną kwestię.

Odnośnik do komentarza

Gościa zaprosiłem do swojego gabinetu. Tam zaś na moim biurku czekał na mnie faks, który zostawiła kończąca dniówkę sekretarka, a zawierał on formalną ofertę objęcia posady menedżera francuskiego Grenoble, świeżo upieczonego beniaminka Ligue 1. W Gratkorn miałem coś jeszcze do zrobienia, więc nie wahałem się przed puszczeniem faksu z odmowną odpowiedzią.

 

Gdy już to zrobiłem usiadłem za biurkiem i uważnie wysłuchałem Wolfa. Jak się okazało, jeden ze współpracowników prezesa austriackiego ZPN-u pamiętał mnie jeszcze z trybun z finałowego meczu EURO 2008 w Wiedniu, w trakcie którego prowadziliśmy ożywioną dyskusję, w której elokwentnie dzieliłem się swoimi uwagami co do gry występujących wówczas drużyn. Gdy Gratkorn zatriumfowało w ekstraklasie, moja postać stała się nader rozpoznawalna wśród związkowców, więc kiedy Ernst Dokupil zdecydował się na zakończenie kariery trenerskiej, niemal od razu zdecydowano, że byłbym idealnym kandydatem na przejęcie jego schedy. Długo nie trzeba było mnie namawiać, była to dla mnie wielka szansa, tak więc 5 lipca 2009 roku zostałem oficjalnie ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Austrii.

 

Austriacy byli w samym środku eliminacji do Mistrzostw Świata w RPA, na półmetku zajmując drugie miejsce za Anglią, a wyprzedzając Belgię, Finlandię, Liechtenstein i Macedonię. Do końca pozostawały cztery spotkania, zaś mimo że nie oczekiwano ode mnie awansu do turnieju finałowego, w pierwszym wywiadzie zapowiedziałem walkę o baraże, bo pozycję wyjściową mieliśmy całkiem niezłą.

 

Eliminacje MŚ 2010, trzecia grupa:

1. Anglia – 15 pkt – 16:3

2. Austria – 10 pkt – 6:7

3. Belgia – 9 pkt – 5:4

4. Finlandia – 7 pkt – 13:8

5. Liechtenstein – 6 pkt – 5:15

6. Macedonia – 4 pkt – 4:12

 

 

Po jednodniowym wyjeździe do Wiednia, by naród mógł obejrzeć na ekranach telewizorów, jak Mr. Ralf i prezes ZPN-u podają sobie ręce, wróciłem do pracy nad przygotowaniem Gratkorn do inauguracji rozgrywek ligowych. Nie było już zbyt wiele czasu na organizowanie większej liczby gier kontrolnych, więc na pięć dni przed startem sezonu zakontraktowałem sparing z dawnym mistrzem Austrii, First Vienna FC, w którym nowi zawodnicy mieli okazję na spokojnie zacząć wpasowywać się w zespół.

 

Chociaż wynik końcowy wyglądał przyzwoicie, długimi minutami graliśmy zwyczajnie słabo. Mieliśmy wielki problem z udanym zamykaniem akcji, mnóstwo piłek posyłaliśmy w niebyt, a dotąd nikt za samo posiadanie piłki punktów nie przyznawał. Miałem nadzieję, że drużyna oszczędza się na ligę, ale mimo to spodziewałem się niemałych kłopotów w pierwszych spotkaniach.

13.07.2009, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 95

TOW FC Gratkorn [TB] - First Vienna FC [NL] 5:0 (1:0)

 

6' K. Salmutter 1:0

49' V. Esposito 2:0

58' K. Salmutter 3:0

75' A. Kanneh 4:0

90' B. Sulimani 5:0

Odnośnik do komentarza

W pierwszej rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów swoją parę ostatecznie pewnie wygrało Dynamo Mińsk i to właśnie z Białorusinami zostaliśmy zestawieni w rundzie drugiej, rozpoczynającej się jeszcze w lipcu.

 

 

Na inaugurację ekstraklasy podejmowaliśmy na wyjeździe Austrię Wiedeń, mając sposobność do rewanżu za Superpuchar kraju. Postanowiłem eksperymentalnie zestawić środek obrony, na którym znaleźli się Rozehnal i debiutujący Boucansaud.

 

Spotkanie to można było określić meczem błędnych decyzji z naszej strony. W pierwszej minucie Troisi zabrał się z piłką na lewym skrzydle, lecz postanowił wycofać do Monterosso, oczywiście obsługując w rezultacie Muslimovicia i tylko jego zwłoce zawdzięczaliśmy wyjście z tego obronną ręką. Później w nieskończoność zamiast strzelać, podawaliśmy, zamiast podawać, strzelaliśmy, mnóstwo było zagrań do partnera pod kryciem, gdy obok był znacznie lepiej ustawiony, a w końcu kiedy Troisi już urywał się sam na sam z Kuru, w ostatniej chwili zdecydował niepotrzebnie skręcić na goniącego go obrońcę, odbijając się od niego i tracąc piłkę. Wiedeńczykom też niespecjalnie zależało na wygraniu tego spotkania, więc kibice na Franz-Horr-Stadion mogli obejrzeć tylko nudny jak flaki z olejem mecz na 0:0.

18.07.2009, Franz-Horr-Stadion, Wiedeń, widzów: 8366

TB (1/36) Austria Wiedeń [–] - FC Gratkorn [–] 0:0

 

FC Gratkorn: M.Monterosso 8 – M.Zerka 7, F.Boucansaud 7, D.Rozehnal 8, W.Petschar 7 – M.Müller 6 (80' M.Ehrenreich 6), R.Wissink 7, A.Grauss 7, A.Troisi 6 (67' L.Malouda 6) – K.Salmutter 7, R.Wemmer 6 (73' B.Sulimani 6)

 

GM: David Rozehnal (O Ś, FC Gratkorn) - 8

Odnośnik do komentarza

Ale to ja ostatecznie decyduję o doborze słów we własnych postach.

 

-------------------------------------------

 

Jeśli ktoś rok temu zdołałby wpoić mi, że Intertoto to taki sam puchar, jak UEFA i Liga Mistrzów, obecnie wywołałoby to u mnie jedynie uśmiech politowania. Kontrast bijący z samej tylko otoczki eliminacji Champions League był wręcz przytłaczający i sprawiał, że rozgrywki, w których braliśmy udział przed rokiem, wydawały się podrzędnymi, mało prestiżowym gierkami. Tak, czy inaczej, dopiero dwumecz drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Dynamem Mińsk uznawałem za swój oficjalny debiut na europejskiej arenie klubowej, w dodatku od razu w walce o tzw. piłkarski raj.

 

 

W Mińsku wylądowaliśmy dzień przed meczem, by mieć czas odpocząć po mimo wszystko męczącym locie samolotem. Zabrałem doń trochę zmieniony skład względem pojedynku z Austrią, bo zbyt zmęczeni byli Müller, N'Ganga i Wissink, zaś głowę pod koniec inauguracji ligi potłukł sobie Salmutter. Ze zdumieniem dowiedziałem się, że jesteśmy uznawani przez ekspertów faworytem, ale wychodziłem z założenia, że Dynamo ma większe doświadczenie w grze o szeroko pojętą najwyższą stawkę i trzeba bardzo uważać.

 

Nie spodziewałem się jednak tego, co wydarzyło się na stadionie Dinamo. Nie było widać właściwie żadnej różnicy w doświadczeniu, za to delikatną przewagę na boisku zdawało się mieć Gratkorn. Spotkanie rozkręcało się dokładnie pół godziny, w czasie których kilka razy straszyliśmy rywali, ale dopiero w 31. minucie Rozehnal popisał się dalekim wybiciem, z pozoru straconą piłkę wyłuskał Troisi i zacentrował z lewej strony, po czym uderzenie Wemmera z wysiłkiem sparował Kontsiewow, a startujący do dobitki Raffaello przepchnął obrońcę i wpakował futbolówkę do pustej bramki. Zdobyliśmy już pierwszego gola w rozgrywkach pod szyldem "Liga Mistrzów UEFA", ale szybko okazało się, że na tym poziomie nie wolno cieszyć się z nich dłużej, niż kilkanaście sekund. Wystarczyło bowiem, że bezpośrednio po wznowieniu gry Petschar zlekceważył w naszym polu karnym Aleksieja Gonczarowa, który tylko dostawił nogę i nim się obejrzeliśmy, już było 1:1. Koniec końców to my schodziliśmy na przerwę w lepszych humorach, bo w doliczonym czasie pierwszej połowy Troisi po dośrodkowaniu Zerki zdołał przeskoczyć obrońcę, głową pokonując bramkarza Dynama.

 

Po przerwie z radością mogłem stwierdzić, że po moich instrukcjach w szatni, na boisku zaczęło istnieć niemal wyłącznie Gratkorn. Tak oto w 59. minucie Segreto zagrał płaską piłkę z lewej strony do swojego rodaka Graussa, a ten tylko przełożył ją sobie na lewą nogę i uderzeniem od słupka podwyższył na 3:1. W 70. minucie na boisku pojawił się Nicola Pozzi, który szybko zaznaczył swój udział w meczu – najpierw pomógł Igorowi Gonczarowowi zejść z boiska, gdy ten musiał ratować się faulem taktycznym, a chwilę później wyszedł do głębokiej centry Zerki i wykorzystał nieprzemyślane wyjście z bramki Kontsiewowa, rzucając mińszczan na kolana. Nasz debiut był efektowny, ale przyznam szczerze, że mój entuzjazm skutecznie ostudzili Segreto i Rozehnal, kiedy najpierw Francuz głupio stracił piłkę przed naszym polem karnym, zaś Czech koszmarnie się z nią minął i Riekisz mógł tylko wykorzystać ten prezent.

 

Chociaż wydawało się, że byliśmy jedną nogą w następnej rundzie, gol podarowany Białorusinom w końcówce mógł jeszcze wiele zmienić.

22.07.2009, Dynamo, Mińsk, widzów: 6345

LM 2R Kw (1/2) Dynamo Mińsk [bLR] - FC Gratkorn [AUT] 2:4 (1:2)

 

31' D. Raffaello 0:1

32' A. Gonczarow 1:1

45+3' A. Troisi 1:2

59' A. Grauss 1:3

72' I. Gonczarow (D) czrw.k.

74' N. Pozzi 1:4

90' D. Riekisz 2:4

 

FC Gratkorn: M.Monterosso 7 – M.Zerka 8, F.Boucansaud 8, D.Rozehnal 8, W.Petschar ŻK 8 – M.Dogan 7 (62' Ch.Jallet ŻK 7), J.Segreto 6, A.Grauss 8, A.Troisi ŻK 8 (78' L.Malouda 7) – D.Raffaello 9, R.Wemmer 7 (70' N.Pozzi 7)

 

GM: Davide Raffaello (N, FC Gratkorn) - 9

Odnośnik do komentarza

Dzień po meczach drugiej rundy rozlosowano od razu wstępne pary fazy play-off. Oczywiście do rozegrania mieliśmy jeszcze rewanż z Dynamem, ale ostrożnie zakładałem, że uda nam się nie roztrwonić przewagi i trzymałem kciuki na szczęście, bo w puli potencjalnych rywali groziły nam barykady pokroju Manchesteru United, Valencii, czy Milanu. Ostatecznie los nie okazał się tak okrutny i przydzielił nam Lazio Rzym, ale rzecz jasna to rzymianie mieli być zdecydowanym faworytem naszego potencjalnego pojedynku.

 

 

Do rozgrywek ligowych wracaliśmy ponownie w Wiedniu, tym razem na stadionie Rapidu. Część zawodników nadal miała jeszcze problemy kondycyjne, dlatego w naszym składzie zabrakło Wemmera i Segreto; ten drugi tak czy owak nie miał szans na grę po jego słabym występie w Mińsku.

 

Zaczynałem podejrzewać, że moi podopieczni spoczywają na laurach po zdobyciu Mistrzostwa Austrii. Pierwsza połowa nie wyglądała jeszcze źle, wprost przeciwnie, wyglądała obiecująco, bo na boisku toczył się ruch wahadłowy i na groźne ataki Rapidu odpowiadaliśmy równie niebezpiecznymi szarżami. Wszystko jednak do ostatnich sekund pierwszej połowy, kiedy Petschar uznał, że ma ochotę popchnąć Claitona w polu karnym i Salihamidzić pewnie otworzył wynik spotkania. Wolfram dał w ten sposób sygnał do złożenia broni, bo po przerwie było już tylko gorzej.

 

Nie pomogło wprowadzenie Sulimaniego, który po prostu nie miał okazji się wykazać z powodu kiepskiej postawy zawodników drugiej linii, a sam Troisi na lewym skrzydle niewiele mógł zdziałać. W 53. minucie za to Stenman posłał wrzutkę z dużej odległości, a Rozehnal, klasowy obrońca, bez walki pozwolił się przeskoczyć Kronaveterowi i było po zawodach. Teraz Rapid pilnował już tylko, byśmy nie dochodzili do zbyt czystych sytuacji i nie musiał wkładać w to zbyt wiele wysiłku, jednak w 73. minucie Stenmann zapatrzył się w naszego lewego obrońcę i sfaulował Pozziego przy dośrodkowaniu. Na boisku nie było Wemmera, do piłki podszedł Esposito, więc wiedziałem, że nie ma mowy o golu, a choć Vincenzo zgodnie z moimi przewidywaniami ustrzelił Frantischa na środku bramki, to piłka szczęśliwie wróciła pod jego nogi i skutecznie ją dobił. Na nic to się jednak zdało, bo chwilę później przy kontrze wiedeńczyków Petschar dał się urwać Qvistowi, natomiast Zerka nawet nie interesował się kryciem Kronavetera, który bez trudu ustalił wynik na 1:3. Musiałem chyba wytłumaczyć drużynie, że tytuł nie obroni się sam.

25.07.2009, Gerhard-Hanappi-Stadion, Wiedeń, widzów: 16 925

TB (2/36) Rapid Wiedeń [7.] - FC Gratkorn [6.] 3:1 (1:0)

 

45+3' H. Salihamidzić 1:0 rz.k.

53' R. Kronaveter 2:0

73' V. Esposito (G) nw.rz.k.

73' V. Esposito 2:1

77' R. Kronaveter 3:1

 

FC Gratkorn: M.Monterosso 7 – M.Zerka ŻK 7, F.Boucansaud 8, D.Rozehnal 6 (56' F.Mantigou 7), W.Petschar 6 – M.Dogan 7, V.Esposito 7, A.Grauss 6 (77' P.Kubiček 7), A.Troisi ŻK 8 – N.Pozzi 7, A.Kanneh 6 (46' B.Sulimani 6)

 

GM: Rok Kronaveter (OP Ś, Rapid Wiedeń) - 9

Odnośnik do komentarza

Jako że przed tygodniem w naszym spotkaniu drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów padło najwięcej goli ze wszystkich, UEFA zdecydowała, że rewanż z Dynamem znajdzie się w gronie pięciu meczów, jakie miały być transmitowane na żywo w całej Europie. Po kiepskim występie z Rapidem zdecydowałem wymienić wszystkich, którzy zawiedli najbardziej, w wyniku czego od pierwszej minuty zagrał N'Ganga za Petschara, Müller za Dogana, a zmęczonego Esposito zastąpił debiutujący w pucharach Wissink.

 

 

Na Sportstadion Gratkorn rozczarowali tylko kibice, których na trybunie nie było nawet tysiąca. Oprócz tego wszystko zagrało koncertowo, choć przez większość pierwszej połowy dominował przerost opowieści nad treścią, bo z naszej strony Pozzi podejmował porywcze, acz bardzo niecelne próby z nieprzygotowanych pozycji, Wissink po uderzeniu Graussa w poprzeczkę koszmarnie przestrzelił dobitkę sam na sam z bramkarzem, zaś po drugiej stronie boiska po błędnym ocenie toru lotu piłki Boucansauda sam na sam z Monterosso znalazł się Kozłow, lecz nie trafił w bramkę. W końcu w 37. minucie Maksymienko przewrócił w polu karnym szarżującego Troisiego, a piłkę na jedenastym metrze ustawił N'Ganga i wyjątkowo pewnym strzałem praktycznie rozstrzygnął losy awansu.

 

To zdarzenie rozwiązało worek z bramkami, bo niedługo po przerwie Troisi z podania N'Gangi wrzucił miękko na krótki słupek, skąd akcję podcinką w poprzek bramki pięknie zamknął Grauss, pokonując wprowadzonego przez menedżera Dynama Szuszkiewicza. W 63. minucie drugą żółtą kartkę zebrał Riekisz, jeszcze bardziej pogrążając Białorusinów, a dwadzieścia minut później Troisi zaliczył swoją drugą asystę, kiedy Raffaello przeskoczył w polu bramkowym Żukowskiego i podwyższył na 3:0. Nasz pewny awans przypieczętował po czterech minutach rezerwowy Wemmer, wykańczając płaskim wolejem centrę najlepszego na boisku Zerki z rzutu wolnego. Zaskakująco łatwo poradziliśmy sobie z naszym pierwszym rywalem na drodze ku fazie grupowej, prezes osobiście pofatygował się do szatni, by pogratulować nam udanego dwumeczu, a w fazie play-off już czekało na nas Lazio Rzym.

29.07.2009, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 839; TV

LM 2R Kw (2/2) FC Gratkorn [AUT] - Dynamo Mińsk [bLR] 4:0 (1:0) [aggregate: 8:2]

 

37' F. N'Ganga 1:0 rz.k.

49' A. Grauss 2:0

63' D. Riekisz (D) czrw.k.

83' D. Raffaello 3:0

87' R. Wemmer 4:0

 

FC Gratkorn: M.Monterosso 7 – M.Zerka 9, F.Boucansaud 7, D.Rozehnal 8, F.N'Ganga 8 – M.Müller 8, R.Wissink 8, A.Grauss ŻK 8 (81' P.Kubiček 7), A.Troisi ŻK 8 (78' L.Malouda 7) – N.Pozzi 7 (74' D.Raffaello 7), A.Kanneh 7 (66' R.Wemmer 7)

 

GM: Moncef Zerka (O/DBP/OP PŚ, N Ś, FC Gratkorn) - 9

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2009

 

Bilans (Gratkorn): 2-1-2, 9:6

T-Mobile Bundesliga: 8. [-0 pkt do Salzburga, +9 pkt nad Mattersburgiem]

Liga Mistrzów: 2 runda el., 4:0 i 4:2 z Dynamem Mińsk; awans, vs. Lazio Rzym

Hallen Cup: –

Finanse: 7,57 mln euro (+108 tys. euro)

Gole: Antoine Grauss i Davide Raffaello (po 2)

Asysty: Moncef Zerka i Alessandro Troisi (po 2)

 

Bilans (Austria): 0-0-0, 0:0

Eliminacje Mistrzostw Świata: Trzecia grupa, 2. [-5 pkt do Anglii, +1 pkt nad Belgią]

 

 

 

Ligi:

 

Anglia: –

Austria: Sturm Graz [+0 pkt]

Francja: Bordeaux [+0 pkt]

Hiszpania: –

Niemcy: –

Polska: Radomiak Radom [+3 pkt]

Rosja: CSKA Moskwa [+8 pkt]

Szwajcaria: Yverdon [+0 pkt]

Włochy:

 

Liga Mistrzów:

- Lech Poznań, 2 runda eliminacyjna, 3:0 i 1:2 z NK Gorica; awans, vs. Celtic Glasgow

- Legia Warszawa, 3 runda eliminacyjna, vs. Olympiakos Pireus

 

Puchar UEFA:

- Wisła Kraków, 2 runda kwalifikacyjna, vs. KS Elbasani

- Groclin Grodzisk Wlkp., 2 runda kwalifikacyjna, vs. FK Atalantas

 

Reprezentacja Polski:

- 30.05, eliminacje MŚ 2010, Polska - Malta, 1:1

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia [1228], 2. Francja [1139], 3. Anglia [1135], ..., 40. Austria [621], ..., 64. Polska [567]

Odnośnik do komentarza

W pierwszym domowym meczu ligowym bardzo liczyłem na przełamanie po kiepskim początku, bo Admira Wacker nie należała do czołówki ekstraklasy, ponadto z tym rywalem mieliśmy dobre wspomnienia, gdyż właśnie na naszym boisku zwycięstwem nad nim zapewniliśmy sobie tytuł mistrzowski. Posłałem w bój tę samą jedenastkę, która rozniosła trzy dni wcześniej Dymano, mając na dzieję, że zadziała siła rozpędu.

 

Jakże się zawiodłem. Znowu zaprezentowaliśmy słaby i bardzo nieskuteczny futbol, napastnicy niezależnie od składu personalnego odpychali od siebie myśli o wykorzystywaniu sytuacji podbramkowych, a pomocnicy skupiali się na traceniu piłek i odbijaniu się od muru w zagęszczonym środku pola, choć wpajałem im, że piątkę pomocników gości lepiej jest przerzucać górą. Na pochwały zasługiwał tylko środek obrony, bo w przypadku jego słabszej postawy pewnie byśmy ten mecz jeszcze przegrali. Skrajni obrońcy jednak kilka razy popisywali się fatalnymi interwencjami, i choć pozostały one bez konsekwencji, po kolejnym bezbarwym 0:0 byliśmy już tylko punkt przed miejscem spadkowym.

01.08.2009, Sportstadion Gratkorn, Gratkorn, widzów: 1050

TB (3/36) FC Gratkorn [8.] - Admira Wacker [2.] 0:0

 

FC Gratkorn: M.Monterosso 7 – M.Zerka 7, F.Boucansaud 7, D.Rozehnal 7, F.N'Ganga 7 – M.Müller 6 (58' Ch.Jallet 6), R.Wissink 7, A.Grauss ŻK 7 (77' P.Kubiček 7), A.Troisi ŻK 6 – N.Pozzi 7 (65' R.Wemmer 6), A.Kanneh 7 (78' D.Raffaello 7)

 

GM: Manolo (DP, Admira Wacker) - 7

Odnośnik do komentarza
  • Makk przypiął ten temat
  • Pulek zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...