Skocz do zawartości

Andalusia Dream...


olfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

Z Espanyolem musieliśmy wygrać bo następne spotkanie graliśmy na wyjeździe z Realem Madryt i o choćby punkt miało być bardzo ciężko. W składzie jedna zmiana, Vianę zastąpił Romaric.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Arzu, Romaric, Odonkor – Niang, Sobis

 

Wynik spotkania powinniśmy otworzyć w 21 min. Na bramkę uderzał Sobis wysunięty bramkarz zdołał obronić jego potężny strzał, piłka spadła na głowę Nianga, a ten minimalnie chybił. W 30 min. sam na sam z bramkarzem wychodził Niang, ale dobrze wiedział, że nie ma szans uciec obrońcom więc podał do Sobisa, a ten wpadł w pole karne i podziękował bramkarzowi zdobywając pierwszą bramkę w spotkaniu. W 35 min. dośrodkowanie Odonkora zamyka Hitzlsperger, ale strzał Niemca z 6 metrów broni Kameni. Do przerwy wynik się nie zmienił, a powinien bo w 44 min. Niang uprzedził bramkarza, ale posłał piłkę nad bramką.

 

Już na początku drugiej połowy Arzu razem z Romaricem stworzyli bardzo dobrą okazję, ale nie wykorzystał jej Niang. W 59 min. Romaric ślicznie zakręcił obrońcami podał do Sobisa ten uciekł bez problemu pilnującemu go zawodnikowi, ale uderzył minimalnie za wysoko. W 71 min. raz jeszcze sam na sam z bramkarzem Sobis lobuje, ale minimalnie niecelnie. Do trzech razy sztuka. W 85 min. Sobis skręcił dwóch obrońców i potężnym strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania. Była to jego 50. bramka dla Betisu. Jeszcze w doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył po naszym błędzie Luis Garcia, ale na nic się to zdało i odnieśliśmy szóste zwycięstwo w lidze z rzędu.

 

24.02.2008, Lluis Companys: 18766 widzów

PD (23/38) Espanyol [13.] – Betis [2.] 1:2 (0:1)

 

30. R.Sobis 0:1

85. R.Sobis 0:2

90+. L.Garcia 1:2

 

Luty 2008

 

Bilans: 4-3-2, 18:12

La Liga: 2. (-1), 40 pkt, 36:16

Copa del Rey: PF (1:1 z Sevillą)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Man Utd (+0)

Francja: Paris-SG (+3)

Hiszpania: Betis (+0)

Holandia: Feyenoord (+1)

Niemcy: Leverkusen (+1)

Portugalia: Sporting CP (+1)

Włochy: Milan (+1)

Odnośnik do komentarza

Na ligowe spotkanie w Madrycie z Królewskimi jedna zmiana w składzie. Na bramce stanął Costil.

 

Costil – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Arzu, Romaric, Odonkor – Niang, Sobis

 

Gospodarze od początku rzucili się na nas i już w 3 min. Raul po prostopadłym podaniu Tiago umieścił piłkę w długim rogu bramki. Cztery minuty później wyrównać mógł Hitzlsperger, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Minuta dziewiąta Tiago podaje piłkę w pole karne przyjmuje ją Robinho ucieka dwóm obrońcom i strzałem przy krótkim słupku podwyższa prowadzenie. W 24 min. piłkę do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Sobisa zgrywa Niang, a Brazylijczyk spieprza to konkretnie podbiegającą do linii końcowej stamtąd próbując trafić do siatki. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy zasłużenie, ale gdybyśmy tylko byli skuteczniejsi to wcale nie musiało być tak źle.

 

Druga połowa potwierdziła już tylko przewagę Realu i w 75 min. piłkę do pustej bramki dobił Mancini. W 90 min. honorowe trafienie po kontrataku zaliczył Sobis i mogliśmy wracać do domu.

 

01.03.2008, Santiago Bernabeu: 73384 widzów

PD (24/38) R. Madryt [2.] – Betis [1.] 3:1 (2:0)

 

3. R.Gonzalez 1:0

9. Robinho 2:0

75. Mancini 3:0

79. Mancini (R. Madryt) knt.

90. R.Sobis 3:1

Odnośnik do komentarza

Oficjalnie pożegnać się z tegoroczną Ligą Mistrzów mieli od pierwszych minut:

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Sobis

 

Aby awansować bezpośrednio musieliśmy wygrać dwoma bramkami, impossible is nothing chciałoby się rzec, ale nie w tym wypadku i już w 4 min. do siatki po dośrodkowaniu Ronaldo głową trafił Klose. Chwilę później przed bramką staje Viana, ale nawet nie trafia w świątynie holenderskiego golkipera. W 20 min. ten sam zawodnik wykonywał korner, dośrodkowuje na krótki słupek Niang i mamy remis. Siedem minut później dośrodkowanie w pole karne Sobis dochodzi do piłki, strzela, ale van der Sar broni. W 32 min. piłki zagranej w pole karne nie przechwycił Vidic, Sobis sam na sam, ale prosto w bramkarz dobija Viana i gooool! Jednak w doliczonym czasie gry fatalny błąd obrony wykorzystuje Klose, który doprowadza do remisu. Mimo to kilka minut później w polu karnym gospodarze ścięty zostaje Sobis i sam poszkodowany wymierza wymiar kary zdobywając 20 bramkę w sezonie. Do przerwy jak najbardziej zasłużenie prowadziliśmy.

 

Podrażnieni gospodarze od początku drugiej połowy zaatakowali i w 62 min. z rzutu wolnego wyrównał Rooney. Pięć minut później Odonkor poradził sobie z dwójką zawodników, ale w sytuacji sam na sam fatalnie przestrzelił. W 74 min. Sobis urywa się obrońcą sam na sam i prosto w bramkarza. Nie mając nic do stracenia przeszliśmy na 4-3-3, a chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do bramki trafił Scholes i było po meczu. Jeszcze w doliczonym czasie gry fantastyczny strzał głową Nianga wybronił Edwin i sędzia zakończył to bardzo ciekawe spotkanie w którym byliśmy śmiem nawet twierdzić stroną lepszą, ale z mniejszym szczęściem, a raczej umiejętnościami. Pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony w tym dwumeczu i nie ma podstaw do narzekań, a za rok może być już tylko lepiej.

 

05.03.2008, Old Trafford: 73009 widzów

LM 1R (2/2) Man Utd [ANG] – Betis [HIS] 4:3 (2:3)

 

4. M.Klose 1:0

16. C.Ronaldo (Man Utd) knt.

20. M.Niang 1:1

32. H.Viana 1:2

45+. M.Klose 2:2

45+. R.Sobis 2:3 rz.k.

62. W.Rooney 3:3

78. P.Scholes 4:3

Odnośnik do komentarza

Sociedad, które pokonało nas na jesień ten mecz musiało przegrać. Tak więc od razu musieliśmy zaatakować zwłaszcza po dwóch przegranych, a uczynić to mieli:

 

Costil – Aurelio, Juanito, Melli, Ruz – Xisco, Arzu, Romaric, Edu – Caracciolo, Baros

 

I rzeczywiście mecz zaczął się od naszych ataków, a w 15 min. po długim podaniu Edu z prawego skrzydła sam na sam z bramkarzem stanął Baros, ale trafił prosto w niego. W 27 min. podobnej sytuacji nie wykorzystał Xisco, a także zawodnik dobijający obroniony strzał. Dziesięć minut później kopia sytuacji, ale znów Xisco gorszy od bramkarza. W 40 min. sam na sam Romaric, ale strzela prosto w Riesgo. Do przerwy Betis – Riesgo 0:0.

 

Druga połowa wyglądała identycznie, ale wprowadzony w 63 min. Sobis trzy minuty później wykorzystał zgraną piłkę przez Caracciolo nie dając szans bramkarzowi strzałem przy krótkim słupku. Nie minęły kolejne trzy minut znów podawał Włoch, a Brazylijczyk ponownie wykorzystał dogodną okazję na gola. W 76 min. rzut wolny po faulu na Sobisie na bramkę strzałem pod poprzeczkę zamienił Romaric. W 84 min. kopia sytuacji. Przed polem karnym z łokcia dostał Caracciolo za co czerwoną kartką ukarany został Gonzalez ponownie uderzał Romaric, ale tym razem ciut za wysoko. W 89 min. szansę na hat-tricka miał Sobis, ale tym razem nieznacznie się pomylił. Jeszcze w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w boczną siatkę trafił Caracciolo i sędzia zakończył spotkanie.

 

09.03.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 40450 widzów

PD (25/38) Betis [2.] – R. Sociedad [14.] 3:0 (0:0)

 

63. M.Ruz (Betis) knt.

66. R.Sobis 1:0

69. R.Sobis 2:0

76. Romaric 3:0

83. M.Gonzalez (R. Sociedad) czerw/k

 

Niestety Manuelowi Ruzowi popękały żebra i nie zobaczymy go z tego powodu przed okrągły miesiąc.

 

Pasquale Foggia oraz Ibon Gutierrez to dwaj kolejni zawodnicy, którzy dołączą do nas po zakończeniu sezonu. Obaj z wolnego transferu. Pierwszemu zawodnikowi, który może grać na preferowanym prawym, ale także i lewym skrzydle zaoferowaliśmy znacznie więcej aniżeli żądał ponieważ o jego podpis na kontrakcie rywalizowaliśmy z Realem Madryt, a także obecnym pracodawcą Lazio. Za to Hiszpan występujący na pozycji defensywnego pomocnika otrzymał trochę więcej co wystarczyło by odrzucił ofertę Athletic Bilbao i podpisał wstępna umowę z nami.

Odnośnik do komentarza

Naszym kolejnym ligowym rywalem jest walczące o utrzymanie Gimnastic, które w poprzedniej kolejce zremisowała przed własną publicznością 1:1 z Realem Madryt tracąc bramkę 95 min. gry. Z kolei Real Madryt przegrał wczoraj na wyjeździe z Deportivo 1:2 z którym my gramy za tydzień. W składzie jedna wymuszona zmiana, na prawej stronie obrony wystąpił Zubiaurre.

 

Costil – Aurelio, Juanito, Melli, Zubiaurre – Xisco, Arzu, Romaric, Edu – Caracciolo, Baros

 

Pierwszą groźna okazję stworzyli gospodarze i to już w 12 min., ale do bramki nie trafił Juan. Za to my odpowiedzieliśmy bramką Caracciolo w 18 min. po dośrodkowaniu Edu z rzutu rożnego. W 23 min. sam na sam z Costilem wyszedł Portillo, ale francuski bramkarz nie dał się pokonać. W 27 min. ten sam bramkarz wybronił strzał z rzutu wolnego i jeszcze dobitkę z 6 metrów. W 34 min. piłkę w polu karnym zgrał Caracciolo dopadł do niej Baros uderzył, futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i zatrzepotała w siatce. Mimo, że po pierwszej połowie prowadziliśmy trzeba przyznać, że gospodarze mieli więcej okazji na bramkę.

 

W drugiej połowie znów pierwsi zaatakowali gospodarze, ale długo nie mogli pokonać naszego bramkarza. Dopiero w 69 min. Portillo dobił swój pierwszy strzał z 5 metrów i ulokował piłkę w bramce. Tylko gdzie był obrońca, który po pierwszej obronie powinien był wybić piłkę? A wszystko to, trzy minuty po tym jak wszedł Sobis. W 72 min. po raz kolejny przed stratą bramki uratował nas Costil tym razem broniąc świetne uderzenie Grahna. Chwilę po tym do gry wprowadziłem drugiego defensywnego pomocnika. Mimo przewagi gospodarzy w całym spotkaniu udało się nam dowieźć zwycięstwo do końca, a jeszcze w doliczonym czasie gry sytuację sam na sam zmarnował Sobis.

 

16.03.2008, Nou Estadi del Nastic: 9780 widzów

PD (26/38) Gimnastic [17.] – Betis [2.] 1:2 (0:2)

 

18. A.Caracciolo 0:1

34. M.Baros 0:2

69. J.Portillo 1:2

Odnośnik do komentarza

Na mecz z Deportivo do pierwszego składu wrócił Hugo Viana oraz Rafael Sobis.

 

Costil – Aurelio, Juanito, Melli, Zubiaurre – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Caracciolo, Sobis

 

Pierwsza połowa dużo ciekawych akcji nie przyniosła, a jeśli już udało nam się zagrozić bramce gości, dobrze bronił Aouate. Za to drugie 45 min. rozpoczęło się kapitalnie. Andrade zagrał piłkę do bramkarza ten wyjść musiał na 25 metr i wybił za krótko naciskany przez Caracciolo, na lob z 45 metrów zdecydował się Viana i wyszliśmy na prowadzenie. Później znów mieliśmy popis umiejętności bramkarza który bronił strzał w długi róg Sobisa i uderzenie Xisco z 4 metrów, a jeśli już golkiper nie miał nic do powiedzenia to piłkę z linii wybijał obrońca jak choćby w 58 min. po strzale Caracciolo. Natomiast w 64 min. rzut wolny dla gości wykonywał Hansson strzał w długi róg i mamy remis. W 78 min. z 12 metrów pod poprzeczkę huknął Edu, ale bramkarz z najwyższym trudem przerzucił piłkę nad bramką. W doliczonym czasie gry do siatki co prawda trafił Caracciolo, ale jak uznał sędzia z pozycji spalonej. Wynik już się nie zmienił i Deportivo wywiozło zupełnie niezasłużony punkt z Sewilli.

 

19.03.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 50885 widzów

PD (27/38) Betis [1.] – Deportivo [6.] 1:1 (0:0)

 

46. H.Viana 1:0

64. P.Hansson 1:1

 

Naszym kolejnym rywalem jest przedostatnie w tabeli Recreativo, które w poprzedniej kolejce gładko przegrało 0:3 z Realem Madryt

 

Costil – Aurelio, Juanito, Melli, Zubiaurre – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Caracciolo, Sobis

 

Pierwsze 45 min. to czas o którym warto jedynie zapomnieć. Totalna nuda podkreślona fatalnym strzałami z obu stron w dogodnych sytuacjach. Druga połowa była nieznacznie lepsza i dopiero w 86 min. Baros bo długim podaniu Aurelio minął obrońcę i strzałem pod poprzeczkę zapewnił nam zwycięstwo.

 

23.03.2008, Nuevo Colombino: 16020 widzów

PD (28/38) Recreativo [19.] – Betis [3.] 0:1 (0:0)

 

36. D.Jevric (Recreativo) knt.

86. M.Baros 0:1

Odnośnik do komentarza

Sześciu moich zawodników wzięło udział w spotkaniach towarzyskich reprezentacji. Romaric był autorem jednej z dwóch bramek strzelonych Algierii, David Odonkor zaliczył asystę w zwycięskim 2:0 spotkaniu z Chile, a Hugo Viana zdobył jedyną bramkę dla reprezentacji Portugalii w zremisowanym spotkaniu ze Szwecją.

 

Tak to już jest, że nasz każdy kolejny rywal w poprzedniej kolejce zawsze gra z Realem Madryt. Nie inaczej było z Albacete, które tydzień temu uległo podopiecznym Laudrupa aż 0:4. W składzie kilka zmian.

 

Costil – Aurelio, Nano, Juanito, Zubiaurre – Hitzlsperger, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Baros

 

Już na początku dobrą okazję na gola miał powracający do pierwszego składu Niang, ale bramkarz pewnie wybił jego strzał. W 19 min. Senegalczyk zgrywał piłkę, dopadł do niej Baros, ale Czech nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Minutą później piłkę z prawego skrzydła w polu karnym raz jeszcze otrzymał Baros i tym razem strzałem w długi róg wyprowadził nas na prowadzenie. W 38 min. piłkę wzdłuż pola karnego zgrał Niang tą przejął Hitzlsperger i potężnym strzałem zdobył bramkę. Po pierwszej połowie prowadziliśmy jak najbardziej zasłużenie, a nasz rywal nie oddał ani jednego choćby niecelnego strzału.

 

Druga połowa zaczęła się ponownie od naszych ataków i już osiem minut po wznowieniu gry przed dobrą okazją stanął Baros, ale tym razem nieznacznie się pomylił. W 72 min. do strzału z rzutu wolnego szykował się Romaric kiedy Arzu został poczęstowany soczystym kopniakiem w kostkę i Gorka Azkorra od razu wyleciał z boiska. Wróćmy jednak do stałego fragmentu gry. Na strzał z 35 metrów zdecydował się reprezentant WKS piłka odbiła się od muru co zmyliło bramkarza, który nie miał szans na interwencję. W 78 min. kolejny rzut wolnym tym razem dla gości, blisko 30 metrów do bramki, Kiko kapitalne uderzenie i Costil bez szans na obronę.

 

30.03.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 41443 widzów

PD (29/38) Betis [2.] – Albacete [14.] 3:1 (2:0)

 

20. M.Baros 1:0

38. T.Hitzlsperger 2:0

72. G.Azkorra (Albacete) czerw/k

73. Romaric 3:0

78. Kiko 3:1

 

Marzec 2008

 

Bilans: 4-1-2, 14:10

La Liga: 1. (+1), 65 pkt, 58:25

Copa del Rey: finał (z Villarreal)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Man Utd (+6)

Francja: Paris-SG (+7)

Hiszpania: Betis (+1)

Holandia: PSV (+2)

Niemcy: HSV (+1)

Portugalia: Sporting CP (+2)

Włochy: Milan (+1)

Odnośnik do komentarza

Nasz kolejny rywal, Getafe w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie zremisował 1:1 na Santiago Bernabeu. Jednak w tym spotkaniu zwycięzca mógł być tylko jeden.

 

Costil – Aurelio, Nano, Juanito, Zubiaurre – Hitzlsperger, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Baros

 

Tak jednak nie sądzili gospodarze, którzy już w 3 min. po błędzie Nano zmusili naszego bramkarza do trudnej interwencji. Kilka minut później piłkę w pole karne wrzucił Baros strzelał Niang, ale minimalnie obok bramki. Getafe co jakiś czas atakowało, a my nie mogliśmy odpowiedzieć, ale jak już się udało to skutecznie. W 23 min. na lewym skrzydle dwóch rywali minął Hitzlsperger dorzucił piłkę na długi słupek, a tam najwyżej wyskoczył Odonkor, który umieścił futbolówkę w bramce. Mimo to gospodarze częściej atakowali, a w 41 min. najlepszą okazję zmarnował Sanchez, który z 11 metrów nie potrafił pokonać Costila. W doliczonym czasie gry szczęścia ciąg dalszy. W polu karnym faulował Nano, a rzutu karnego nie wykorzystał Pallardo, który uderzył w sam środek bramki. W drugiej połowie musieliśmy zacząć grać znacznie lepiej bo nawet szczęście ma swój koniec.

 

I od początku zaatakowaliśmy, a w 55 min. długa piłka Aurelio minęła całą obronę i wprowadzony na boisko Sobis pokonał Abbondanzieriego. Jednak Getafe nie poddawało się, a w 69 min. źle piłkę wybijał nasz obrońca, ale do siatki nie trafił Ferdi, który zestrzelił siedzącego na koronie stadionu ptaka. Dwie minuty później ten sam zawodnik wykonywał rzut rożny dograł do zupełni nie pilnowanego na środku pola karnego Pulido i środkowy obrońca pokazał swoim kolegom jak wykańczać akcje. Jednak chwilę po tym bo w 74 min. Hitzlsperger zagrał długą piłkę w pole karne wystawił ją Niang, a Sobis z 10 metrów pokonał argentyńskiego bramkarza. Niestety podrażnionym gospodarzem pod koniec spotkania puściły nerwy i brutalnie skoszony Zubiaurre zniesiony został z boiska po czym sędzia zakończył spotkanie.

 

06.04.2008, Coliseum Alfonso Perez: 7349 widzów

PD (30/38) Getafe [18.] – Betis [1.] 1:3 (0:1)

 

23. D.Odonkor 0:1

45+. M.Pallardo (Getafe) n.w.k.

55. R.Sobis 0:2

71. Pulido 1:2

74. R.Sobis 1:3

90. I.Zubiaurre (Betis) knt.

 

Real Madryt drugi raz z rzędu gubi punkty tym razem remisując 3:3 z 12 w tabeli Almerią co pozwala odskoczyć Królewskim na cztery punkty mimo rozegranego jednego spotkania więcej przez nas.

 

Iban skręcił staw kolanowy i co najmniej dwa tygodnie zmuszony będzie się leczyć.

Odnośnik do komentarza

W składzie na Almerię kilka zmiany. Na bramce w miejsce Costila, który nabawił się niegroźnego urazu stanął Doblas, na prawej stronie obrony z konieczności zagrał Melli. Natomiast na pozycji rozgrywającego wystąpił Romaric, a w ataku pojawił się Sobis.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Melli – Hitzlsperger, Arzu, Romaric, Odonkor – Niang, Sobis

 

Musieliśmy szybko ustalić losy spotkania by nie tracić zbytnio sił przed zbliżającym się finałem Copa del Rey. I już na początku źle wycofaną do obrońców piłkę przejął Sobis uderzył z 25 metrów i tylko niedokładność naszego napastnika uratowała bramkarza przed utratą bramki. Jednak nie miał nic do powiedzenia kiedy w 5 min. Rafael dostał futbolówkę w polu karnym i pewnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Było to jego 25 trafienie w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach. Od 15 min. graliśmy już w przewadze. Niang poczuł łokieć na swojej twarzy, pozbierał zęby, a arbiter główny poczęstował Yussufa czerwonym kartonikiem. Chwilę później rzut rożny wykonywał Hitzlsperger dograł perfekcyjnie na krótki słupek, a Niang trafił do siatki. Z kolei dla niego było to 10 trafienie we wszystkich rozgrywkach. W 28 min. strzelec drugiej bramki wpadł w pole karne, bramkarz obronił jego strzał, ale przy dobitce Romarica nie miał już szans. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania marnując jeszcze dwie dogodne okazje pod koniec.

 

13.04.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 42123 widzów

PD (31/38) Betis [1.] – Almeria [12.] 3:0 (3:0)

 

5. R.Sobis 1:0

15. A.Yussuf (Almeria) czerw/k

16. M.Niang 2:0

28. Romaric 3:0

 

Rafael Sobis zrównał się już z dwójką liderów klasyfikacji strzelców i w obecnym tempie szykuje się powtórka z poprzedniego sezonu.

 

Arzu przekroczył limit żółtych kartek i domowe spotkanie z Athletic Bilbao będzie jego pierwszym spotkaniem w którym nie wystąpi od pierwszych minut we wszystkich rozgrywkach!

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
Trener Betisu w szpitalu!

 

Olaf Dugin, który już drugi sezon jest szkoleniowcem zespołu z Andaluzji po ligowym spotkaniu z Almerią (3:0 dla Betisu) trafił do szpitala.

 

Lekarze zgodnie twierdzą, że życiu polskiego trenera nic nie zagraża, a on sam będzie mógł wrócić na ławkę trenerską na kolejne spotkanie w Primera Division z Bilbao. Ominie go jednak finałowe spotkanie w Copa del Rey z Villarreal, które poprowadzi asystent, Julio Moreno.

 

Brak jednak jakichkolwiek informacji na temat przyczyn pobytu trenera w szpitalu.

 

No i co Pan zrobisz, nic Pan nie zrobisz. Ja jednak nie przejmowałem się tym i mimo, że lekarze kazali mi unikać stresu przez najbliższe kilka dni mój towarzysz w szpitalnym pokoju 79 letni, Juan Luis Reyes, który od dziecka kibicuje Betisowi miał przy sobie kieszonkowe radio tak więc z relacją ze spotkania nie było problemu. Dzień przed meczem przyszedł do szpitala w ramach „odwiedzin” mój asystent, któremu podałem wyjściową jedenastkę:

 

Costil - Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Arzu, Romaric, Odonkor – Niang, Sobis

 

- Witamy państwa serdecznie z gorącej Barcelony gdzie już za kilka minut na Camp Nou rozegrany zostanie finał Copa del Rey. Na boisko wyszły już obie jedenastki. Po jednej stronie Betis Sewilla, którego dzisiejszego dnia nie będzie mógł poprowadzić główny twórca potęgi klubu z Andaluzji ponieważ polski trener Olaf Dugin obecnie przebywa w szpitalu. Wielki dramat wśród kibiców bo nikt nie wie jak poradzi sobie obecny asystent Polaka, Julio Moreno, który za przeciwnika będzie miał Manuela Pellegriniego szkoleniowca Villarrel.

 

...

 

- I rozpoczął klub z Andaluzji piłka na lewo do Hitzlspergera, ten podaje do Nianga, ale Senegalczyka uprzedza Cani długa piłka w pole karne do Forlana, ale futbolówka po jego strzale przelatuje nad poprzeczką.

 

 

- 14 min. spotkania ostre wejście Romarica w nogi Riquelme jaka decyzja sędziego? Czerwona kartka! Arturo Ibanez chyba zbyt pochopnie sięgnął po czerwony kartonik.

 

 

- Pierwsza okazja Betisu, Sobis dobrze poradził sobie z obrońca podaje do Nianga, Manuel sam na sam, ale trafia prosto w bramkarza! Świetna akcja dwójki napastników z Sewilli.

 

 

- Betis mimo gry w osłabieniu stara się przejąć inicjatywę. Piłkę na 30 metrze przyjmuje Hitzlsperger, Niemiec decyduje się na rajd mija bezradnego Alexisa wpada w pole karne dośrodkowanie na długi słupek, Sobis i GOL! GOOOOOOOOOOOOOL!

GOL! GOL! GOL! GOL! GOL! GOL! GOL! GOL! Del Rafael Sobis! Fantastyczna akcja Thomasa zakończona świetny dośrodkowaniem i bramką brazylijskiego napastnika.

 

 

- 28 min. rzut rożny dla Villarreal, Riquelme dośrodkowuje, Jonathan! Jednak strzela głową obok bramki.

 

 

- Prostopadłe podanie do Nihata, Turek urywa się obrońcą, sam na sam z bramkarzem i GOOOOOOOOOOOOOL! Jednak nie! Chorągiewka sędziego bocznego w górze, bramka nie zostaje uznana! Popatrzmy na powtórkę no i trzeba przyznać rację sędziemu, bardzo dobrze założona pułapka ofsajdowa.

 

 

- Piłka do Nihata jest przy nim obrońca, ale napastnik Villarreal decyduje się na strzał z 25 metrów i świetna parad niespełna 20 letniego Costila! Brawo dla francuskiego bramkarza, który po przejściu do Betisu prezentuje świetną formę i już niedługo z taką grą powinien zagościć w reprezentacji.

 

 

- I koniec pierwszej części spotkania. Mimo zdecydowanej przewagi Villarreal to Betis, który po czerwonej kartce dla Romarica w 14 min. prowadzi. Do siatki w 26 min. trafił Sobis, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Hitzlspergera. Przed Betisem bardzo ciężkie 45 min. w których podopiecznie Pellegriniego będą musieli jeszcze bardziej zaatakować.

 

 

- Bez zmian w obu jedenastkach i wypełnione po brzegi Camp Nou wita wychodzące na murawę drużyny.

 

 

- Faul Juanito tuż na linii pola karnego i żółta kartka dla hiszpańskiego obrońcy. Szansa przed ekipą Villarreal. Do piłki podchodzi Juan Roman Riquelme, który niejednokrotnie trafiał do bramki z takiej odległości. Riguelmeee, ale fatalny strzał.

 

 

- 65 min. długa piłka do Nianga ten zgrywa ją na wolne pole Sobis sam na sam, ale nie ma bramki! Zmarnowana świetna okazja na podwyższenie prowadzenia.

 

 

- Fatalne podanie z rzutu wolnego Aurelio do ostatniego Juanito piłkę przejmuje Forlan ucieka obrońcy sam na sam, ale strzela nad bramką!

 

 

- Kolejne dobre zgranie piłki przez Nianga doskakuje do niej Hitzlsperger staje przed bramkarzem, ale świetna interwencja Barbosy ratuje Villarreal przed utratą kolejne bramki.

 

 

- 75 min. Niang podaje głową do Thomasa, Niemiec uderza z pierwszej piłki i minimalnie niecelnie! Argentyński bramkarz niemiałby nic do powiedzenia gdyby Hitzlsperger uderzył minimalnie celniej.

 

 

- Odonkor otrzymuje piłkę przed polem karnym mija obrońcę strzela, ale znów bardzo dobra obrona Barbosy. Kontra Villarreal, ale fatalne podanie Forlana i Betis przejmuje piłkę.

 

 

- Niespełna 10 min. do końca finału Copa del Rey. Manuel Pellegrini pokazuje by cała drużyna zaatakowała z kolei zastępujący trenera Dugina Chilijczyk, Julio Moreno nakazuje cofnąć się, zacząć spowalniać grę i grać długą piłkę. Mało czasu pozostało Villarreal na wyrównanie i doprowadzenie do dogrywki. Zmiana w Betisie, strzelca póki co jedynej bramki zastępuje defensywny pomocnik Assuncao.

 

 

- Forlan podaje piłkę do Vidangossy Chilijczyk strzela, niebezpieczny rykoszet i piłka minimalnie mija słupek bramki Costila! Rzut rożny. Jedna z ostatnich szans Villarreal. Zespół stawia wszystko na jedną kartę! Barbosa biegnie pod bramkę przeciwnika! Nic jednego z tego nie wynika.

 

 

- Aurelio z autu przed pole karne do Assuncao Brazylijczyk mocno strzela, ale pewnie broni Barbosa! Bramkarza długim wykopem uruchamia na lewym skrzydle Jonathana dośrodkowanie w pole karne, ale Forlan na spalonym.

 

 

- Za chwilę dowiemy się ile jeszcze potrwa druga polowa. Tylko dwie minuty doliczone przez arbitra głównego tego spotkania. Niemieliśmy za wiele przerw w grze tak więc dobra decyzja.

 

 

- Ostatnie sekundy spotkania, Villarreal tutaj nic już nie zdziała i tak, koniec spotkania! Betis broni tytuł wywalczony sprzed roku. Copa del Rey pozostaje w stolicy Andaluzji. Spójrzmy na statystyki, aż 19 strzałów Villarreal, ale tylko trzy z nich były w światło bramki, znacznie lepiej zawodnicy Betisu, którzy na 8 strzałów tylko dwa razy nie trafiali. Posiadanie piłki 53% do 47% dla podopiecznych Manuela Pellegriniego. Cztery żółte kartki dla graczy z Sewilli, trzy dla rywali i jedna czerwona kartka, którą ukarany w 14 min. został Romaric. Może i Villarreal miało przewagę, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że Betis przez 75 min. grał w osłabieniu, a stworzył około pięć stuprocentowych okazji. Z Camp Nou żegna państwa…

 

I na tym skończyliśmy słuchanie transmisji. Spod kołdry wyciągnąłem przygotowaną przez kolegów z zespołu półlitrówkę, a za kieliszki posłużyły nam kubeczki od tabletek. Więcej nie pamiętam, a rano obudziła mnie siostra Maria wraz z doktorem, którzy jednoznacznie dali mi do zrozumienie, że czegoś chcą? Tylko nie wiedziałem czego.

 

16.04.2008, Camp Nou: 97973 widzów

CdR F Villarreal [PD] – Betis [PD] 0:1 (0:1)

 

14. Romaric (Betis) czerw/k

26. R.Sobis 0:1

Odnośnik do komentarza

Romaric miał jednak coś na sumieniu i został zawieszony na trzy mecze w jakichkolwiek rozgrywkach pucharowych w Hiszpanii.

 

Athletic Bilbao to bardzo niewygodna drużyna, ale głównie na własnym boisku. Musieliśmy wygrać z kilku prostych powodów:

 

- kiedy graliśmy finał Pucharu Króla drugie w tabeli Atletico zremisowało u siebie z Realem Sociedad 1:1,

- kilka dni później na San Mames poległ 1:5 osiemnasty, licząc od dołu Real Madryt z drużyną Bilbao,

- równocześnie z naszym spotkaniem zaczną się derby Madrytu na Santiago Bernabeu,

 

Tak więc do dzieła. Jedna zmiana w składzie, zawieszony Arzu zastąpił Assuncao.

 

Costil - Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Assunaco, Romaric, Odonkor – Niang, Sobis

 

Zaczęliśmy z wysokiego C, czy jakoś tak. Rzut wolny z 30 metrów wykonywał Romaric uderzył mocno, piłka odbiła się jeszcze lekko od Yeste i wpadła do bramki. W 14 min. piłkę głową zgrał Niang dopadł do niej Sobis przebiegł kilkanaście metrów podciął futbolówkę nad bramkarzem, ale ten świetnie wybronił jedną ręką jego strzał. Dwie minuty później kolejną okazję miał Sobis, ale tym razem fatalnie przestrzelił. W 30 min. Hitzlsperger dograł z rzutu wolnego przed pole karne tam był Romaric, który zdecydował się na strzał, ale trafił w słupek, piłka jednak trafił pod nogi Nano, którego ściął Garmendia i sędzia wskazał na „wapno”. Do futbolówki podszedł Sobis, który silnym uderzeniem w „okienko” podwyższył prowadzenie. Pięć minut później Niang zagrał prostopadłą piłkę do Sobisa, a ten umieścił „gałę” tuż przy krótkim słupku bramki, 3:0. Nasza dominacja w pierwszej połowie nie podlegała dyskusji i gdyby nie nasza indolencja strzelecka mogło być równie dobrze 5:0 i goście nie mogliby narzekać.

 

Na drugą połowę na boisko wprowadziłem Vianę oraz Caracciolo, którzy mieli dopełnić dzieła zniszczenia. Jednak tego nie zrobili mimo, że się starali. Jedyną klarowną okazję w doliczonym już czasie gry miał Sobis, który po rykoszecie z rzutu wolnego dostał piłkę na 7 metrze, ale bramkarz wybronił jego potężny strzał. W derbach Madrytu lepsi okazali się gospodarze, którzy pokonali rywala zza miedzy 3:1.

 

20.04.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 51540 widzów

PD (32/38) Betis [1.] – Athletic [6.] 3:0 (3:0)

 

5. Romaric 1:0

30. R.Sobis 2:0 rz.k.

35. R.Sobis 3:0

 

Było to 6 zwycięstwo z rzędu we wszystkich rozgrywkach co stanowi nowy rekord klubu.

Odnośnik do komentarza

Do końca sezonu sześć kolejek, a czołówka prezentuje się następująco:

 

 
| Poz   | Inf   | Zespół	  |	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|	   | Betis	   |	   | 32	| 23	| 5	 | 4	 | 67	| 26	| +41   | 74	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|	   | Atlético	|	   | 33	| 21	| 8	 | 4	 | 40	| 16	| +24   | 71	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|	   | R. Madryt   |	   | 32	| 21	| 7	 | 4	 | 63	| 30	| +33   | 70	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------|

 

Czwarta w tabeli Barcelona traci do nas osiem punktów i raczej nie zdoła się włączyć w walkę o mistrzostwo, a jeśli już jesteśmy przy Blaugranie, to właśnie podopiecznie Franka Rijkaarda będą nas gościć w następnej kolejce. Jest duża szansa na mistrzostwo, ale ostatnie sześć spotkań zapowiada się bardzo ciężko:

 

- Barcelona [4.] W

- Atletico [2.] W

- Sevilla [6.] D

- Zaragoza [7.] W

- Osasuna [12.] D

- Mallorca [19.] W

 

Nie będzie łatwo, ale musimy walczyć. Na Camp Nou wyszła następująca ekipa:

 

Costil - Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Arzu, Romaric, Odonkor – Niang, Sobis

 

Oba zespoły w najsilniejszych zestawieniach, każdy gotowy do trwającej 90 min. wojny. I ruszyli, zdecydowanie lepiej gospodarze i już w 15 min. Messi wpadł w pole karne i strzałem w długi róg wyprowadził swój zespół na jedno bramkowe prowadzenie. Trzy minuty później ten sam zawodnik dogrywał piłkę w pole karne tym razem z drugiego skrzydła, dopadł do niej Eto’o jego strzał obronił Costil, ale wobec dobitki Ronaldinho był bez szans gdyby ten trafił w bramkę. W 24 min. prawym skrzydłem pognał Sobs niczym TGV dograł w pole karne, a tam pojedynek główkowy z Puyolem wygrał Niang, który mocnym strzałem doprowadził do remisu. Z tego jednak cieszyliśmy się tylko sześć minut po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę źle wybił Ruz i Messi z 10 metrów wpakował piłkę do bramki, która jeszcze odbiła się od słupka. Jeszcze przed przerwą z rzutu wolnego do siatki trafił Ronaldinho i byliśmy w bardzo trudnej sytuacji. Nie istniała pomoc, którą w drugich 45 min. ożywić miała dwójka EduViana.

 

I tak się stało. Już w pierwszych 10 min. stworzyliśmy sobie dwie dobre okazje za sprawą Edu i Sobisa, ale pewnie bronił bramkarz Barcy. Jednak potem wszystko wróciło do normy i w 69 min. Deco wykorzystał złe wypiąstkowanie Costila i zza pola karnego umieścił piłkę w pustej bramce. Cztery minuty było jeszcze gorzej. Znów złe zachowanie naszego bramkarza i Eto’o wykorzystał jego niezdecydowanie umieszczając futbolówkę tuż koło niego. Wynik już się nie zmienił. Barcelona tego dnia była cholernie skuteczna.

 

23.04.2008, Camp Nou: 87667 widzów

PD (33/38) Barcelona [4.] – Betis [1.] 5:1 (3:1)

 

15. L.Messi 1:0

24. M.Niang 1:1

30. L.Messi 2:1

44. Ronaldinho 3:1

69. Deco 4:1

73. S.Eto’o 5:1

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Atletico było setny występem Betisu pod moim dowództwem, jak łatwo się domyślić był to także setny mecz w roli menedżera. Mam nadzieję, że moją druzyna sprawi mi, a także sobie miły prezent. Jednak nie będzie łatwo bo Atletico to najlepsza defensywa w lidze

 

Costil – Vega, Nano, Juantio, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Niang, Sobis

 

Niestety już w 10 min. z boiska zniesiona została nasza ostoja defensywy, Nano, którego zastąpił niedoświadczony Melli, a już cztery minuty później po świetnym dośrodkowaniu Nianga sam na sam z bramkarzem stanął Sobis, ale trafił prosto w niego. W 21 min. piłkę przed pole karnym dostał Viana uderzył technicznie w kierunku długiego słupka, ale świetną paradą popisał się Leo Franco. W 28 min. do siatki co prawda trafił Edu, ale zdaniem sędziego faulował. Następnie dwukrotnie groźnie atakowali gospodarze za sprawą strzałów Fernando Torresa, a w czwartej minucie doliczonego czasu gry wyszliśmy na prowadzenie. Melli wybił piłkę z naszej połowy pod bramkę Atletico do tej kilka metrów obok pola karnego i przed linią końcową ruszył bramkarz i Sobis pierwszy był Brazylijczyk, który z 25 metrów umieścił futbolówkę w pustej bramce. Było to jego 20 ligowe trafienie. Tak więc do szatni schodziliśmy prowadząc.

 

Na drugą połowę wyszedł Caracciolo w miejsce Nianga, który bardzo długo grał z jakimś urazem. Sześć minut po wznowieniu, Leo Franco najpierw obronił strzał zza pola karnego Viany, a potem jeszcze dobitkę Sobisa, a chwilę później strzał Caracciolo z 4 metrów niczym Jerzy Dudek, który w pamiętnym finale Ligi Mistrzów zatrzymał dwa strzały Shevchenki. W 54 min. Edu ruszył z piłką od linii środkowej minął trzech rywali wpadł w pole karne, a to wszystko po to, by nie trafić w bramkę. W 61 min. w końcu udało się podwyższyć prowadzenie. W środkowej strefie boiska Caracciolo zgrał piłkę do Sobis ten obsłużył Xisco świetnym podaniem, który urwał się obrońcy i pewnym strzałem w krótki róg pokonał golkipera. Wierzyć się nie chce, że to dopiero pierwsza bramka tego zawodnika w obecnych rozgrywkach, który w zeszłym sezonie był prawdziwą gwiazdą na lewym skrzydle. Później jeszcze z 5 metrów głową bramkarza nie potrafił pokonać Edu, a kilka minut później z rzutu wolnego w słupek trafił Antonio Lopez. W 88 min. gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał zupełnie niekryty Sergio Aguero, który strzałem w długi róg nie dał szans Costilowi. Minutę później sam na sam Sobis, ale trafia prosto w bramkarza. Jednak dowieźliśmy prowadzenie do końca.

 

Mecz ten miał dwie fazy. Pierwsza połowa w której nieznaczną przewagę mieli gospodarze, którzy zmarnowali kilka dobrych okazji, a także druga połowa w której bramkarz Atletico bronił niemożliwe. Udało się jednak wygrać i zostały już tylko cztery mecze.

 

26.04.2008, Vicente Calderon: 47961 widzów

PD (34/38) Atletico [3.] – Betis [1.] 1:2 (0:1)

 

10. Nano (Betis) knt.

45+. R.Sobis 0:1

61. Xisco 0:2

88. S.Aguero 1:2

 

Na szczęście Nano na wskutek wstrząśnienia mózgu nie powącha zielonej murawy tylko przez tydzień. Za to jeszcze lepsza był wiadomość o porażce Realu Madryt w Sewilli 0:3.

Odnośnik do komentarza

Derby Sewilli to coś innego niż mecz, nawet gdybyśmy byli na ostatnim miejscu w tabeli, bez szans na utrzymanie ten mecz musielibyśmy zagrać bez względu na wszystko na 200% I mimo, że nie lubię wypowiadać się w prasie przed tym spotkanie jasno zakomunikowałem mojemu rywalowi Antonio Alvarezowi, że nic mnie tak nie ucieszy jak zwycięstwo nad jego drużyną.

 

Costil – Vega, Melli, Juantio, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Caracciolo, Sobis

 

Przed meczem zaryzykowałem mówiąc zawodnikom w szatni by wygrali dla kibiców, ale już 16 min. przyniosło to efekt. Dośrodkowanie Arzu wykorzystał Caracciolo, który mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. Dwie minuty później Włoch zgrał piłkę w pole karne do tej dopadł Sobis, który podwyższył prowadzenie. To jego 30 trafienie w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach. W 20 min. kopia sytuacji, ale tym razem Rafael był w trochę gorszej pozycji i nie zdołał pokonać Palopa. W 31 min. dwójkowa akcja CaraccioloSobis na strzał zdecydował się ten ostatni poradził sobie jednak bramkarz, ale do wybitej piłki doskoczył Włoch i został ścięty w polu karnym przez Lolo, rzut karny! Standardowo już do futbolówki ustawionej na 11 metrze podszedł Sobis i pewnym strzałem podwyższył na 3:0. Cztery minuty później piłkę w nasze pole karne wrzuca Adu, a do siatki trafia Kanoute.

 

Pięć minut po wznowieniu drugiej połowy Sobis po podaniu Caracciolo uciekł Naldo zwodem zmylił bramkarza i skompletował hat-tricka. Była to 50 ligowa bramka w dwóch dotychczasowych sezonów spędzonych w Betisie tego piłkarza. Kiedy w 94 min. arbiter główny tego spotkania zagwizdał po raz ostatni stadion „eksplodował” ze szczęścia. Tym samym odgryźliśmy się Sevilli za porażkę 0:2 z jesieni.

 

30.04.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 52473 widzów

PD (35/38) Betis [1.] – Sevilla [6.] 4:1 (3:1)

 

16. A.Caracciolo 1:0

18. R.Sobis 2:0

31. R.Sobis 3:0 rz.k.

35. F.Kanoute 3:1

50. R.Sobis 4:1

 

Kwiecień 2008

 

Bilans: 6-0-1, 16:8

La Liga: 1. (-), 80 pkt, 74:33

Copa del Rey: zwycięzcy (1:0 z Villarreal)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Man Utd (+0)

Francja: Paris-SG (+5)

Hiszpania: Betis (+5)

Holandia: PSV (+1) MISTRZ

Niemcy: HSV (+0)

Portugalia: Braga (+5)

Włochy: Milan (+4)

Odnośnik do komentarza

Wyjazdowe spotkanie z Zaragozą było ostatnim trudnym wyzwaniem. Jeśli wygramy tytuł będzie na wyciągnięcie ręki. Jednak najpierw trzeba wygrać, a to nie musi być łatwe.

 

Costil – Vega, Nano, Juantio, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Caracciolo, Sobis

 

Gospodarze walczą za to o miejsce w Pucharze UEFA w którym dopiero w półfinale odpadli z Bayernem. Z impetem ruszyliśmy na twierdzę gospodarzy i już na początku sytuacji sam na sam nie wykorzystał Sobis, który w 16 min. poprawił się i po dośrodkowaniu Xisco uderzył z pierwszej piłki nie dając bramkarzowi jakichkolwiek szans. Pod koniec pierwszej połowy Caracciolo zagrał piłkę głową w pole karne do tej doskoczył niezawodny Sobis, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców.

 

Tuż po wznowieniu drugiej połowy w polu karnym najlepiej odnalazł się Sobis, który po nogach obrońcy umieścił futbolówkę w bramce i skompletował drugiego z rzędu hat-tricka. W 60 min. znów zniesiony z boiska został Nano na wskutek kontuzji. Jego miejsce zajął Melli. No i to tyle. Może jeszcze nie powinienem tego mówić, ale mistrzostwo jest nasze.

 

04.05.2008, La Romareda: 33343 widzów

PD (36/38) Zaragoza [8.] – Betis [1.] 0:3 (0:2)

 

16. R.Sobis 0:1

27. L.Hernandez (Zaragoza) knt.

42. R.Sobis 0:2

46. R.Sobis 0:3

60. Nano (Betis) knt.

 

Mecz z Osasuną był ostatnim występem drużyny przed własną publicznością. Jeśli wygramy mecz, wygramy ligę.

 

Costil – Vega, Nano, Juantio, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Baros, Sobis

 

W 15 min. rzut wolny przed polem karnym wykonywał Hugo Viana, precyzyjny strzał i poprzeczka ratuje gości. W 27 min. sam na sam z bramkarzem Baros, ale tylko rzut rożny zyskujemy po jego strzale. Niby mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale jeśli myślimy o zwycięstwie musi bardziej się postarać. I tak w 58 min. Baros przyjął piłkę przed linią końcową dośrodkował na 5 metr, a tam niekryty Sobis otworzył wynik. Dwie minuty później znów przy piłce jest Baros decyduje się na strzał i poprzeczka! Kiedy wszyscy szykowali się do świętowania zwycięstwa lidze w drugiej minucie doliczonego czasu gry Savo Milosevic przyjął piłkę w polu karnym i z bliskiej odległości wyrównał. Mistrzostwo uciekło nam w ostatnich sekundach tak więc wszystko będzie zależało od ostatniego spotkania z Mallorcą za którą krótko mówiąc nie przepadamy.

 

07.05.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 42381 widzów

PD (37/38) Betis [1.] – Osasuna [11.] 1:1 (0:0)

 

45+. M.Arruabarrena (Osasuna) knt.

58. R.Sobis 1:0

90+. S.Milosevic 1:1

Odnośnik do komentarza

Moment rozkojarzenia i mistrzostwo, które było już nasze uciekło nam sprzed rąk. W walce o końcowe zwycięstwo pozostały aż trzy zespoły Barcelona, Real Madryt i oczywiście my. Nad drugim Realem mamy dwa punkty przewagi, a Blaugrana traci do nas trzy oczka. Tak więc jeśli wygramy to niezależnie od innych wyników będziemy mistrzami.

 

Naszym rywalem będzie zdegradowana już Mallorca. Zespół, którego krótko mówiąc nienawidzimy. Jeszcze nigdy w lidze z nimi nie wygraliśmy. Co innego w Copa del Rey, ale w zeszłym roku. Do tego gramy na wyjeździe. Wystawiłem działa największego kalibru jakimi dysponowała moja flota.

 

Costil – Vega, Nano, Juanito, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Edu – Niang, Sobis

 

Pierwszą sytuację bramkową stworzyliśmy sobie dopiero w 30 min., ale Edu trafił w słupek. Dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy piłkę w pole karne zgrał Niang, a do siatki trafił Xisco. 71 min., rzut wolny na wprost od naszej bramki, Tuni strzela SŁUPEK! Trzy minuty później było jednak po zawodach. Dośrodkowanie Xisco w pole karne i do siatki trafia Sobis. Mimo jeszcze dwóch bardzo dobrych okazji Nianga wynik już się nie zmienił. Real Betis Balompié, S.A.D. Mistrzem Hiszpanii w sezonie 2007/2008!

 

11.05.2008, ONO Estadi: 12798 widzów

PD (38/38) Mallorca [19.] – Betis [1.] 0:2 (0:1)

 

45+. Xisco 0:1

74. R.Sobis 0:2

 

Primera Division 2007/2008

| Poz   | Inf   | Zespół	  |	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	| PM	| Betis	   |	   | 38	| 27	| 6	 | 5	 | 80	| 34	| +46   | 87	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	| PM	| Barcelona   |	   | 38	| 27	| 3	 | 8	 | 85	| 36	| +49   | 84	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	| PM	| R. Madryt   |	   | 38	| 25	| 8	 | 5	 | 77	| 36	| +41   | 83	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	| PM	| Atlético	|	   | 38	| 24	| 8	 | 6	 | 47	| 19	| +28   | 80	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	| PE	| Valencia	|	   | 38	| 21	| 7	 | 10	| 58	| 33	| +25   | 70	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|	   | Athletic	|	   | 38	| 18	| 6	 | 14	| 59	| 44	| +15   | 60	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7.	|	   | Sevilla	 |	   | 38	| 18	| 6	 | 14	| 47	| 41	| +6	| 60	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 8.	|	   | Zaragoza	|	   | 38	| 16	| 9	 | 13	| 52	| 50	| +2	| 57	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 9.	| PE	| Villarreal  |	   | 38	| 16	| 5	 | 17	| 48	| 52	| -4	| 53	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 10.   |	   | Osasuna	 |	   | 38	| 15	| 5	 | 18	| 59	| 55	| +4	| 50	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 11.   |	   | Deportivo   |	   | 38	| 13	| 11	| 14	| 49	| 62	| -13   | 50	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 12.   |	   | Gimnàstic   |	   | 38	| 13	| 7	 | 18	| 46	| 57	| -11   | 46	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 13.   |	   | Almería	 |	   | 38	| 12	| 8	 | 18	| 33	| 48	| -15   | 44	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 14.   |	   | Albacete	|	   | 38	| 10	| 12	| 16	| 32	| 53	| -21   | 42	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 15.   |	   | R. Sociedad |	   | 38	| 8	 | 16	| 14	| 29	| 40	| -11   | 40	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 16.   |	   | Espanyol	|	   | 38	| 9	 | 11	| 18	| 47	| 55	| -8	| 38	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 17.   |	   | Tenerife	|	   | 38	| 11	| 5	 | 22	| 26	| 54	| -28   | 38	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 18.   | S	 | Getafe	  |	   | 38	| 10	| 5	 | 23	| 48	| 73	| -25   | 35	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 19.   | S	 | Mallorca	|	   | 38	| 7	 | 6	 | 25	| 28	| 60	| -32   | 27	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 20.   | S	 | Recreativo  |	   | 38	| 4	 | 8	 | 26	| 23	| 71	| -48   | 20	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...