Skocz do zawartości

Andalusia Dream...


olfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma na świecie drużyny, która wyjazd na Emirates Stadium może traktować jako wycieczkę, a moja drużyna z całą pewnością nie jest wyjątkiem. Każdy zdobyty punkt będzie dobrym wynikiem zwłaszcza, że zabraknie Sobisa, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji.

 

Już na początku mogliśmy objąć prowadzenie, ale piłka po uderzeniu głową Nianga trafiła w poprzeczkę. W 12 min. przegrywaliśmy. Hleb zagrał prostopadłą piłkę w pole karne z tą minął się Costil, ale uratował nas słupek jednak nikogo nie było przy Walcottcie, który umieścił futbolówkę w pustej bramce. W pierwszej połowie mogliśmy jeszcze stracić kilka bramek, ale na nasze szczęście Henry dwukrotnie w sytuacjach jeden na jeden uderzał obok bramki, my także mieliśmy swoje okazje, ale było to za mało na dobrze dysponowanego dzisiejszego dnia Lehmanna.

 

Druga połowa była w naszym wykonaniu zdecydowanie gorsza. Arsenal zgniótł nas, ale przez długi czas Costil wyśmienitymi interwencjami ratował nas przed utratą bramki. W końcówce spotkania Henry zrobił jak chciał Juanito i strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania, a my odnosimy zasłużoną porażkę po fatalnym spotkaniu.

 

14.10.2008, Emirates Stadium: 56563 widzów

LM GrF (3/6) Arsenal [ANG] – Betis [HIS] 2:0 (1:0)

 

12. T.Walcott 1:0

88. T.Henry 2:0

 

Costil – Puerta (65. Aurelio), Nano, Juanito, Ruz – Silva (65. Xisco), Arzu, Viana, Foggia – Niang (46. Caracciolo), Baros

 

W drugim spotkaniu padł bardzo korzystny dla nas remis 1:1 tak więc spadliśmy tylko na 2 pozycję.

 

Rafael Sobis w wygranym 2:0 spotkaniu z Chile zdobył bramkę po asyście innego naszego zawodnika, Edu. Obaj pojawili się na boisku wchodząc z ławki rezerwowych.

 

W spotkaniu z Osasuną liczyłem na poprawę gry przynajmniej w takim stopniu by zgarnąć komplet punktów. Zaczęło się obiecująco, ale Silva minimalnie uderzył niecelnie, następnie bramkarz przyjezdnych popisał się świetną paradą po strzale Viany, a pod koniec pierwszej połowy Sobis zmarnował sytuację sam na sam z Goitią i kiedy wszyscy myśleli, że utrzyma się wynik bezbramkowy w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Foggia wykorzystał dośrodkowanie Viany i głową wyprowadził nas na zasłużone prowadzenie.

 

Drugą połowę rozpoczęliśmy z animuszem i już na jej początku świetną okazję miał Caracciolo, ale uderzył minimalnie za wysoko. W 57 min. na lewym skrzydle rozpędził się Silva, dośrodkował w pole karne, a tam Arzu dostał z łokcia i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Sobis, chwila niepewności i mamy 2:0.W 64 min. na listę strzelców wpisał się także Caracciolo po tym jak wpadł z piłką w pole karne i strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi. Pod koniec spotkania zniesiony z boiska z powodu kontuzji został Arzu, a goście w zamian dostali czwartą, ostatnią już bramkę.

 

19.10.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 46992 widzów

PD (9/38) Betis [5.] – Osasuna [17.] 4:0 (1:0)

 

45. P.Foggia 1:0

58. R.Sobis 2:0 rz.k.

64. A.Caracciolo 3:0

88. Arzu (Betis) knt.

90+. A.Caracciolo 4:0

 

Costil – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Silva (70. Xisco), Arzu (88. knt.), Viana (58. Edu), Foggia – Caracciolo, Sobis (70. Baros)

 

Arzu doznał urazu pięty i będzie pauzował przez okrągły tydzień.

Odnośnik do komentarza

Dawać szansę obiecującym graczom rezerw trzeba, a kiedy to robić jak nie w Copa del Rey w spotkaniu z Rayo? I tak do wyjściowej jedenastki wskoczyli obrońcy: Bertrand, Pecci w pomocy pojawił się Israel, a w ataku gościliśmy Segurę.

 

I już w 57 sekundzie wyszliśmy na prowadzenie. Po trójkowej akcji Segura - Niang – Edu ten ostatni skierował piłkę do pustej bramki. Kolejną bramkę mieliśmy dopiero w 33 min. kiedy to po dośrodkowaniu Edu z rzutu rożnego do siatki trafił Niang. W ostatnich minutach pierwszej połowy Diego Segura został ostro potraktowany i na tym zakończył swój debiut w pierwszym zespole. W drugiej połowie dołożyliśmy trzy kolejne bramki. Najpierw Xisco strzałem w długi róg podwyższył na 3:0 następnie trzy minuty później Edu dobił strzał Nianga w poprzeczkę, a na koniec Senegalczyk ponownie trafił do siatki po dośrodkowaniu Edu z rzutu rożnego. Z debiutujących piłkarzy nikt specjalnie się nie wyróżnił, ale wszyscy zaliczyli dobre spotkanie.

 

22.10.2008, Nuevo Vallecas Teresa Rivero: 15513 widzów

CdR 4R (1/2) Rayo [b1] – Betis [PD] 0:5 (0:2)

 

1. Edu 0:1

33. M.Niang 0:2

45+. D.Segura (Betis) knt.

57. Xisco 0:3

60. Edu 0:4

73. M.Niang 0:5

 

Doblas – Bertrand, Nano, Pecci, Zubiaurre – Xisco, Gutierrez, Edu, Israel – Niang, Segura (45+. Sobis)

 

Do Albacete pojechaliśmy po komplet punktów i plan minimum nie został wykonany. Pierwsza połowa była wyrównana, ale pod koniec osiągnęliśmy przewagę i do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił Niang. W drugiej połowie w przeciągu kilku minut stworzyliśmy trzy sytuacje jeden na jeden i wszystkie trzy zmarnowaliśmy. Później jeszcze gospodarze wybijali piłkę z linii bramkowej, a w 84 min. padło wyrównanie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, zgranie piłki i Camara z najbliższej odległości pakuje ją do bramki. Później jeszcze bramkarz Albacete obronił strzał Silvy z pierwszej piłki kilkanaście sekund później z kilku metrów głową uderzał Niang, ale znów lepszy okazał się bramkarz jeszcze kilka zmarnowanych okazji i sędzia zakończył spotkanie, a my w głupi sposób tracimy dwa punkty.

 

26.10.2008, Carlos Belmonte: 10321 widzów

PD (10/38) Albacete [17.] – Betis [4.] 1:1 (0:1)

 

42. M.Niang 0:1

84. A.Camara 1:1

 

Costil – Puerta, Nano, Melli, Ruz – Silva, Gutierrez, Viana (65. Edu), Foggia – Niang, Sobis

Odnośnik do komentarza

W Londynie nie stawiliśmy wielkiego oporu Arsenalowi, ale na naszym boisku chcemy powalczyć o zwycięstwo. Ostatni remis w lidze traktowałem jako wypadek przy pracy, a do formy moich zawodników większych zastrzeżeń nie miałem.

 

I mieć nie mogłem od początku spotkania. W 9 min. Silva podał piłkę przed pole karne do Nianga, a ten strzałem z 30 metrów dał nam prowadzenie. Z którego cieszyliśmy się tylko 5 min. wtedy to Adebayor podał piłkę na 6 metr, a obrońców uprzedził Henry, który nie dał szans Costilowi. W 26 min. sprzed pola karnego uderzał Niang, ale futbolówka minimalnie przeszła obok bramki. Za to w 27 min. po podaniu Senegalczyka przed Lehmannem stanął Sobis, ale niemiecki bramkarz w fantastyczny sposób wybronił strzał naszego napastnika. W 30 min. piłkę na środku boiska przejął Niang podał ją do Sobisa, a ten wypuścił w uliczkę naszego odgrywającego, który strzałem z 25 metrów w długi róg ponownie dał nam prowadzenie. W 40 min. zmarnowaliśmy świetną okazję na podwyższenie prowadzenia. W pole karne z piłką wpadł Sobis, dośrodkował ją na długi słupek tam czekał już Niang, ale Jens obronił jego strzał, dobitkę i jeszcze uderzenie Silvy. W 45 min. mogło się to na nas zemścić. Po wrzutce w nasze pole karne sędzia dopatrzył się faulu Nano i wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Hleb, ale Costil wybronił potężną bombę w sam środek bramki, dobijał jeszcze Henry, ale niecelnie. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część spotkania.

 

Już dwie minuty po wznowieniu drugiej połowy głową uderzał Niang, ale świetnie dysponowany dzisiejszego dnia Lehmann wybronił strzał z kilku metrów. W 50 min. mieliśmy kolejny rzut rożny, dośrodkowanie na krótki słupek tam jest Niang, ale uderza minimalnie nad poprzeczką. W 54 min. z 30 metrów uderzał Viana, piłka przeleciała obrok bezradnego Jensa, ale trafia w poprzeczkę i wychodzi w pole. Za to w 63 min. to nasz bramkarz popisał się fenomenalną obroną kiedy to z 6 metrów potężnie z pierwszej piłki uderzył Toure. 69 min., rzut wolny z 20 metrów wykonuje Viana, kapitalne uderzenie i GOOOL! 3:1! W 83 min. mogło i powinno być 4:1, ale Baros nie wykorzystał fatalnego wybicia Lehmanna i z 35 metrów nie trafił do pustej bramki. Wygraliśmy, ale tylko 3:1.

 

29.10.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 52400 widzów

LM GrF (4/6) Betis [HIS] – Arsenal [ANG] 3:1 (2:1)

 

9. M.Niang 1:0

14. T.Henry 1:1

30. M.Niang 2:1

45. A.Hleb (Arsenal) n.w.k.

69. H.Viana 3:1

 

W drugim spotkaniu grupy F, Roma skromnie bo skromnie, ale pokonała 1:0 z Bragę na własnym boisku, a my znów wskakujemy na pozycję lidera.

 

52400 widzów to nowy rekord klubu. Tylko 100 wolnych krzesełek było tego wieczoru na stadionie, a przychód rzędu 3 800 000 € jest kolejnym rekordem klubu.

 

Październik 2008

 

Bilans: 4-1-1, 16:4

La Liga: 5. (+1), 19 pkt, 17:9

Copa del Rey: 4 runda (5:0 z Rayo)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Chelsea (+2)

Francja: Sochaux (+1)

Hiszpania: Barcelona (+3)

Holandia: Feyenoord (+0)

Niemcy: Mainz (+0)

Portugalia: Nacional de Madeira (+1)

Włochy: Sampdoria (+2)

Odnośnik do komentarza

1. listopada gościliśmy wielką Barcelonę, która póki co imponuje formą. Zamierzamy jednak powalczyć o zwycięstwo bo jeśli przegramy będziemy tracić do Blaugrany 9 pkt., a na to nie możemy sobie pozwolić.

 

Przez pierwsze 20 min. żadna z drużyn nie zaatakowała zdecydowanie aż do 21 min. kiedy to z 30 metrów uderzył Owen Hargreaves i był to na tyle potężny strzał, że Costilowi przełamało ręce i przegrywaliśmy. Później goście jeszcze dwa razy groźnie zaatakowali, a my odpowiedzieliśmy minimalnie niecelnym uderzeniem Foggi. Jednak najlepszą okazję mieliśmy w 36 min. kiedy to najpierw Sobis nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a chwilę po tym Akinfeev zatrzymał futbolówkę na linii bramkowej. Pierwsza połowa rozczarowała chyba wszystkich tak więc na drugą miałem nadzieję zawodnicy wyjdą bardziej zmotywowani.

 

Już dwie minuty po wznowieniu gry Barcelona powinna grać w dziesiątkę, ale Puyol ujrzał tylko żółtą kartkę za uderzenie Nianga łokciem. Druga połowa była równie nudna, ale mimo to uzyskaliśmy przewagę, a Duma Katalonii do 73 min. nie oddała nawet jednego niecelnego strzału za to my w tej minucie wyrównaliśmy. Długą piłkę zagrał Nano dopadł do niej Sobis, który po nogach jednego z obrońców pokonał rosyjskiego bramkarza. Mimo to wynik później już się nie zmienił, a remis jest zasłużonym wynikiem dla obu drużyn, ale samo spotkanie rozczarowało.

 

01.11.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 52487 widzów

PD (11/38) Betis [5.] – Barcelona [1.] 1:1 (0:1)

 

21. O.Hargreaves 0:1

73. R.Sobis 1:1

 

Costil – Puerta, Nano, Melli, Ruz – Silva (46. Xisco), Arzu, Viana (63. Edu), Foggia – Niang, Sobis

 

W meczu z Arsenalem ustaliliśmy dwa nowe rekordy, liczby kibiców i dochodu z biletów ten pierwszy został pobity w spotkaniu z Barceloną, które przyszło obejrzeć 52487 widzów.

 

Rewanż z Rayo był już tylko formalnością i bez problemów poradziliśmy sobie z madryckim klubem. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla 5 zawodników rezerw. Na zdecydowany plus wypadł obrońca Pecci, skrzydłowy Israel i napastnik Segura, a pozostała dwójka Luismi i Bertrand zagrali na przyzwoitym poziomie.

 

05.11.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 18752 widzów

CdR 4R (2/2) Betis [PD] – Rayo [b1] 2:0 (1:0)

 

4. D.Segura 1:0

85. I.Zubiaurre 2:0

 

Doblas – Bertrand, Albiol, Pecci, Zubiaurre – Nani, Luismi, Edu, Israel – Caracciolo, Segura

 

Rekordów część dalsza, 18752 kibiców w meczu z Rayo jest nowym antyrekordem klubu.

Odnośnik do komentarza

Podczas pierwszej połowy spotkania z Realem ujrzeliśmy kilka groźnych strzałów z jednej jak i drugiej strony, ale obaj bramkarz pewnie bronili. Nas jednak remis zadowalał i to Królewscy musieli zaatakować jeśli chcą wygrać, a my? Będziemy czekać na swoją okazję.

 

I już od początku drugiej połowy gospodarze rzucili się na nas jak lwica do gardła ofiary my jednak nie pozostawaliśmy im dłużni i odpowiadaliśmy głównie strzałami Nianga. W 74 min. wybitą piłkę przez obrońców na 35 metrze przejął Arzu zobaczył, że Casillas nie zdążył wrócić pomiędzy słupki, uderzył, ale minimalnie się pomylił. Cztery minuty później Costil skapitulował. Piłkę na 5 metr dośrodkował Valdo, a tam czekał już niekryty Raul, który dał swojej drużynie prowadzenie. Natychmiast przeszliśmy na 4-3-3 ponadto z boiska ściągnąłem fatalnie dziś grającego Sobisa w jego miejsce pojawił się Baros. Jednak pięć minut później było 0:2. Po rykoszecie futbolówkę na 16 metrze przyjął Raul i silnym uderzeniem w długi róg ustalił wynik spotkania.

 

15.11.2008, Santiago Bernabeu: 73589 widzów

PD (12/38) Real Madryt [3.] – Betis [6.] 2:0 (0:0)

 

17. Cicinho (Real) knt.

78. Raul 1:0

83. Raul 2:0

 

Costil – Puerta, Nano, Melli, Ruz – Silva, Arzu, Viana (64. Romaric), Nani (79. Foggia) – Niang, Sobis (79. Baros)

 

Do Rzymu pojechaliśmy z chęcią zdobycia trzech punktów i poprawą humoru po ostatniej ligowej porażce. I już na początku wyszliśmy na prowadzenie. Wybitą piłkę na prawym skrzydle przejął Foggia przebiegł z nią kilka metrów i dośrodkował na krótki słupek, a tam czekał już Baros, który nie dał najmniejszych szans bramkarzowi. W 22 min. Albiol bezmyślnie ściął w polu karnym rywala i sędzia wskazał na jedenastkę, a hiszpański obrońca tylko pogorszył swoją sytuację. Do piłki podszedł Totti i pewnym uderzeniem tuż przy słupku doprowadził do remisu. W 27 min. mogliśmy znów wyjść na prowadzenie. Prawym skrzydłem pognał Foggia dograł na długi słupek gdzie już czekał Silva, ale bramkarz obronił jego strzał. Jednak minutę później Silva całkowicie się zrehabilitował. Minął rywala dograł piłkę do Caracciolo, a ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w bramce. W 39 min. powinien być remis. Fatalnie do obrońców zagrał Arzu, a Totti z łatwością minął naszego bramkarza, który zdążył jednak wrócić i wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Tuż pod koniec pierwszej połowy z boiska zniesiony został Caracciolo po tym jak Mexes brutalnie go potraktował.

 

Już na początku drugiej odsłony spotkania Costil interweniował na 30 metrze jednak wybił piłkę za krótko i ta trafiła do De Rossiego, który jednak nieznacznie się pomylił i nie trafił do pustej bramki. Jednaj kilka minut później z 25 metrów w długi róg uderzył Totti i znowu mieliśmy remis. W 62 min. kolejną akcję przeprowadzili gospodarze i tym razem Costil wybronił potężny strzał Cerciego z 5 metrów. Dwie minuty później zmuszony byłem zmienić kolejnego zawodnika. Tym razem rzymianie ostro potraktowali swojego rodaka Foggię, który nie mógł kontynuować spotkania. W 90 min. nasz bramkarz skapitulował po raz trzeci. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym najwyżej wyskoczył Zaccardo, który nie dał naszemu bramkarzowi najmniejszych szans. W ostatnich sekundach spotkania mogliśmy wyrównać, ale Silva z 5 metrów uderzył nad bramką.

 

18.11.2008, Olimpico: 40046 widzów

LM GrF (5/6) Roma [WŁO] – Betis [HIS] 3:2 (1:2)

 

7. M.Baros 0:1

23. F.Totti 1:1 rz.k.

28. A.Caracciolo 1:2

42. A.Caracciolo (Betis) knt.

50. F.Totti 2:2

64. P.Foggia (Betis) knt.

90. C.Zaccardo 3:2

 

Costil - Puerta, Melli, Albiol (46. Nano), Ruz - Silva, Arzu, Viana, Foggia (64. Xisco) - Caracciolo (42. Niang), Baros

 

W drugim meczu naszej grupy Arsenal pokonał Bragę 1:0, a my spadamy na trzecią lokatę.

Odnośnik do komentarza

O ile Caracciolo stłukł tylko nogę i już za kilka dni wróci do gry tak Pasquale Foggia dopiero za co najmniej trzy tygodnie powącha murawę na stadionie.

 

Dwie ostatnie porażki przyczyniły się do znaczącego spadku morale, a zwycięstwo z Sevillą może być bardzo dobrym, słodkim lekarstwem.

 

Kibice zrobili już swoje zgotowali istne piekło przyjezdnym już na początku spotkania teraz reszta pozostała nam do zrobienia. I już w 11 min. Silva wstrzelił piłkę w pole karne ta po drodze odbiła się od zawodnika Sevilli i trafiła pod nogi Caracciolo, który pokonał bramkarza. Cztery minuty później było 2:0. Z rzutu rożnego przed pole karne do zupełnie niekrytego Romarica zagrał Nani, a reprezentant WKS uderzył potężnie i futbolówka po rękach Cobeno wpadła do bramki. W 30 min. swojej szansy nie wykorzystał Luis Fabiano, który stanął w sytuacji sam na sam z Costilem. W 35 min. powinniśmy byli strzelić kolejną bramkę. Po złej interwencji Prieto piłka trafiła pod nogi Silvy, ale ten nie potrafił trafić do pustej bramki. Natomiast w 40 min. bramkarz Sevilli w cudowny sposób wybronił uderzenia głową Caracciolo. W doliczonym czasie gry niewykorzystane sytuacje zemściły się na nas i Suazo strzałem z rzutu wolnego z 25 metrów zdobył kontaktowego gola.

 

Osiem minut po wznowieniu drugiej połowy przed świetną szansą stanął Caracciolo, ale uderzył prosto w bramkarza. W 89 min. David Suazo ujrzał drugą żółtą kartkę i już mógł iść do szatni, a w doliczonym czasie gry wprowadzony na ostatnie kilka minut Niang po dośrodkowaniu Silvy z rzutu wolnego umieścił futbolówkę w bramce ustalając tym samym wynik spotkania.

 

22.11.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 52475 widzów

PD (12/38) Betis [6.] – Sevilla [7.] 3:1 (2:1)

 

11. A.Caracciolo 1:0

15. Romaric 2:0

45+. D.Suazo 2:1

89. D.Suazo (Sevilla) czerw/k

90+. M.Niang 3:1

 

Costil – Puerta, Nano, Melli, Ruz – Silva, Gutierrez, Romaric, Nani – Caracciolo (82. Niang), Sobis

 

Już teraz zaklepaliśmy sobie pierwszego zawodnika, który przybędzie do nas 1 lipca, a jest nim 19 letni obrońca Osasuny, Mikel Ormaetxea, który już niedługo może stać się czołowym obrońcom ligi.

 

Do Malagi pojechaliśmy po pewny komplet punktów, ale w pierwszej połowie nie pokazaliśmy, że zależy nam na tym. Mieliśmy dwie dobre sytuacje, ale obie zmarnował Baros, który najpierw uderzył bardzo niecelnie, a następnie bramkarz świetnie wybronił jego strzał. Gospodarze odpowiedzieli jedną dobrą akcją, ale Costil nie takie strzały już bronił. W szatni poważnie porozmawiałem z zawodnikami i…

 

…już po 56 sekundach drugiej połowy wyszliśmy na prowadzenie. Na strzał z niemal linii końcowej zdecydował się Milan Baros, który świetnie przymierzył pod poprzeczkę i bramkarz mógł tylko skapitulować. Nie minęło dziesięć minut, a znów Baros otrzymał piłkę od Naniego wpadł z nią w pole karne i posłał w długi róg po raz drugi pokonując Arnau. W 65 min. rzut wolny z 30 metrów wykonywał Romaric reprezentant WKS uderzył tak silnie, że na nic się zdała interwencja bramkarza i mieliśmy 3:0. Pięć minut później mieliśmy kolejną bramkę, ale tym razem dla gospodarzy. Na 5 metr piłkę posłał Gabriel, a tam już czekał Aranda, który nie dał najmniejszych szans naszemu bramkarzowi. W 84 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mieliśmy dużo szczęścia bo Gabriel trafił w poprzeczkę. Wynik już się nie zmienił.

 

26.11.2008, La Rosaleda: 24978 widzów

PD (13/38) Malaga [16.] – Betis [6.] 1:3 (0:0)

 

46. M.Baros 1:0

55. M.Baros 2:0

65. Romaric 3:0

70. Aranda 3:1

 

Costil – Puerta, Nano, Albiol, Ruz – Silva, Gutierrez, Romaric, Nani – Caracciolo, Baros

Odnośnik do komentarza

Listopad kończyliśmy wyjazdem do Bilbao na mecz z 10 w tabeli Athleticiem.

 

Przez pierwsze 25 min. gospodarze skutecznie nie pozwalali nam zbliżyć się do swojej bramki jednak kiedy w końcu nam się udało było bardzo gorąco. Najpierw z 16 metrów uderzał Baros, ale bramkarz wykazał się nietuzinkowymi umiejętnościami i wybił piłkę na rzut rożny po którym głową uderzał Caracciolo, ale znów Aranzubia okazał się lepszy podobnie jak w 27 min. kiedy to po indywidualnej akcji Silvy poradził sobie w sytuacji sam na sam z młodym Hiszpanem. W 37 min. rzut wolny niemal z linii pola karnego wykonywał Romaric, uderzył świetnie, ale trafił w poprzeczkę. Gracze z San Mames starali się odgryzać, ale zazwyczaj Costil spoglądał tylko jak futbolówka mija bramkę.

 

Na drugą połowę wyszliśmy w ustawieniu 4-3-2-1, które równie dobrze mogło być traktowane jako 4-3-3, w drużynie pojawił się także Niang, który zmienił Włocha, Caracciolo i to właśnie Senegalczyk cztery minuty po wznowieniu gry zgrał piłkę do wychodzącego na czyste pole Naniego, ale ten w sytuacji sam na sam trafił prosto w bramkarza. W 55 min. odpowiedzieli gospodarze, ale Costil pokazał, że jest w dobrej formie i wybronił strzał Martineza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Chwilę później przegrywaliśmy. Kolejna dośrodkowanie z rzutu rożnego, pojedynek główkowy z Prieto przegrał Puerta i tym razem Benoit nie miał nic do powiedzenia. W 74 min. było już po meczu. Pozwoliliśmy Martinezowi uderzyć z 30 metrów i natychmiast się to na nas zemściło, a Costil mógł już tylko wyciągnąć futbolówkę z bramki. Odnieśliśmy zasłużoną porażkę, która dała mi sporo do myślenia.

 

30.11.2008, San Mames: 39986 widzów

PD (14/38) Athletic [10.] – Betis [5.] 2:0 (0:0)

 

58. L.Prieto 1:0

74. J.Martinez 2:0

 

Nie były to jedyne złe nowiny, następnego dnia główny fizjoterapeuta klubu poinformował mnie, że Mame Niang będzie pauzował przez najbliższe dwa tygodnie. Piękne zakończenie miesiąca.

 

Listopad 2008

 

Bilans: 3-1-3, 11:10

La Liga: 4. (+1), 26 pkt, 24:16

Copa del Rey: 5 runda (z Osasuną)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Arsenal (+1)

Francja: Nantes (+3)

Hiszpania: Barcelona (+9)

Holandia: Feyenoord (+6)

Niemcy: HSV (+0)

Portugalia: Sporting CP (+0)

Włochy: Sampdoria (+3)

Odnośnik do komentarza

Za porozumieniem stron został rozwiązany kontrakt z jednym z fizjoterapeutów, Stefan Hertl otrzymał 50 000 € i podziękowałem mu za współpracę w jego miejsce ściągnąłem 43 letniego Włocha, Paolo Manettiego za którego Fiorentina otrzymała 300 000 €

 

Może i jako szkoleniowiec nie powinienem tego mówić, ale liga jest już stracona. Dwanaście punktów różnicy pomiędzy nami, a liderem to przepaść, którą tylko już możemy pokonać matematycznie tak więc musimy skupić się na Lidze Mistrzów i póki co w niej także jesteśmy poza burtą. Z Bragą musimy wygrać, a wszystko będzie i tak zależało od spotkania Arsenalu z Romą.

 

W pierwszej połowie nie pozwoliliśmy gościom choćby niecelnie uderzyć na naszą bramkę sami jednak nie wykorzystaliśmy kilku dobrych sytuacji.

 

Zawodnicy udali się do szatni, chwilę spoglądałem na trybuny, a potem chwyciłem za koszyk z bidonami i udałem się do szatni. Bilans był taki, że klub miał kolejne wydatki. Jednak nie tylko bidony ucierpiały, nie zostawiłem suchej nitki na zawodnikach mając nadzieję, że odpowiednio ich zmotywuję.

 

I już na początku drugiej połowy Edu zagrał piłkę w pole karne, a Silva ze stoickim spokojem dał nam prowadzenie. W 62 min. podwyższyliśmy prowadzenie. Do zgranej piłki przez Caracciolo dopadł Sobis i strzałem tuż przy słupku pokonał bramkarza. W 70 min. kolejną okazję miał Brazylijczyk, ale tym razem trafił w poprzeczkę. Wynik już się nie zmienił mimo, że ostatnie 11 min. graliśmy w przewadze po tym jak Andrade ujrzał czerwoną kartkę za kopnięcie przeciwnika. Jeszcze w końcówce spotkania straciliśmy Puertę, który z powodu kontuzji musiał opuścić boisko.

 

03.12.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 44902 widzów

LM GrF (6/6) Betis [HIS] – Braga [POR] 2:0 (0:0)

 

49. Silva 1:0

62. R.Sobis 2:0

79. Andrade (Braga) czerw/k

90+. A.Puerta (Betis) knt.

 

Costil – Puerta (90+. Aurelio), Nano, Albiol, Ruz – Silva, Arzu, Viana, Edu – Caracciolo, Sobis

 

Razem z zawodnikami na środku boiska wyczekiwaliśmy wyniku z Londynu, a ten był dla nas bardzo dobry. Arsenal pokonał Romę 4:2 (3:1) i to my z drugiego miejsca awansujemy do dalszej gry.

 

Hiszpańskie kluby w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów zaprezentowały się bardzo dobrze i wszystkie cztery zespoły awansowały dalej w tym tylko my z drugiej lokaty.

Odnośnik do komentarza

7. grudnia przyjechał do Sewilli czternasty w tabeli Racing. W grę wchodziły tylko trzy punkty i to właśnie powiedziałem moim zawodnikom przed meczem.

 

I już po 11 min. mieliśmy 2:0 po dwóch strzałach Viany z rzutów wolnych, kolejno z 20 i 30 metrów przy których bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Na odpowiedź gości czekaliśmy siedem minut wtedy to właśnie piłkę stracił Caracciolo, a po kilku podaniach Zigic minął naszego obrońcę i strzałem w długi róg zdobył kontaktową bramkę. Dalej jednak mieliśmy przewagę, ale w 56 min. padło wyrównaniem, a strzelcem znów okazał się Zigic. Natychmiast rzuciliśmy się do ataków, ale cuda na bramce wyczyniał bramkarz Racingu, aż do 81 min. kiedy to piłkę koło linii środkowej przejął Caracciolo uderzył z 40 metrów i złapany na wykroku bramkarz tylko spojrzał się za siebie kiedy futbolówka zatrzepotała w siatce. Jeszcze pod koniec spotkania Caracciolo doznał kontuzji po wślizgu w polu karnym, ale jedenastki dla nas nie było.

 

07.12.2008, Manuel Ruiz de Lopera: 42639 widzów

PD (15/38) Betis [5.] – Racing [14.] 3:2 (2:1)

 

7. H.Viana 1:0

11. H.Viana 2:0

18. N.Zigic 2:1

56. N.Zigic 2:2

81. A.Caracciolo 3:2

90+. A.Caracciolo (Betis) knt.

 

Costil – Aurelio, Albiol, Melli, Zubiaurre – Silva, Arzu, Viana, Nani – Caracciolo (90+. Baros), Sobis

 

Niestety, ale Caracciolo skręcił kostkę i wyleciał ze składu na trzy lub cztery tygodnie.

 

W poprzednim sezonie w pierwszej rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów przegraliśmy z Manchesterem United, a w obecnym sezonie będziemy mieli możliwość do rewanżu na podopiecznych Sir Alexa Fergusona.

 

Jadąc na mecz z Deportivo wiedzieliśmy, że nie pokonamy klubu z La Coruni w stosunku 7:0 jak zrobił to Real Madryt, ale jedno było pewne, chcieliśmy komplet punktów.

 

Zaatakowaliśmy od początku, a wynik spotkania otworzył się w 20 min. kiedy to na prowadzenie wyprowadził nas Hugo Viana strzałem z rzutu wolnego. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy gospodarze mogli wyrównać, ale uratowała nas poprzeczka.

 

Cztery minuty po wznowieniu gry fatalnie krycie wykorzystał Riki, który doprowadził do wyrównania. Tym razem szczęście nam nie dopisało i wynik już się nie zmienił.

 

13.12.2008, Riazor: 23033 widzów

PD (16/38) Deportivo [11.] – Betis [4.] 1:1 (0:1)

 

20. H.Viana 0:1

49. Riki 1:1

 

Costil – Aurelio, Melli, Albiol, Ruz – Silva, Arzu, Viana, Nani – Niang, Sobis

Odnośnik do komentarza

Rafael Sobis został wybrany przez UEFĘ zawodnikiem roku, drugie miejsce zajął Samuel Eto’o (Barcelona), a trzecie Zlatan Ibrahimovic (Inter).

 

We wielkich zespołach potrzebne są bardzo dobre i perspektywiczne rezerwy z tym drugim jest u nas trochę gorzej tak więc postanowiłem ściągnąć kilku utalentowanych graczy już w styczniu.

 

Pierwszy to siedemnastolatek Adolfo Chavez urodzony w Meksyku, ale posiadający już hiszpański paszport. Prawo skrzydłowy za którego Xerez otrzyma 725 000 € póki co będzie występował w drużynie U-19.

 

Drugim pozyskanym graczem jest Bojan. Wychowanek Barcelony, którego kontrakt łączy do końca obecnego sezonu póki co jest na wypożyczeniu w pierwszo ligowej Basti i jest jednym z lepszych graczy przedostatniej drużyny Ligue 1. Zarząd Blaugrany zdecydował się oddać go za darmo tak więc nie będziemy musieli czekać do lipca i już w styczniu ten utalentowany napastnik zasili rezerwy.

 

Podczas zimy normalne są przeziębienia itp. choroby jednak podczas przeglądu papierków złożonych na moim biurko zainteresowała mnie jedna kartka po której lekturze dowiedziałem się, że Benoit Costil wyleciał ze składu na dwa tygodnie z powodu urazu klatki piersiowej.

 

Grudzień 2008

 

Bilans: 2-1-0, 6:3

La Liga: 4. (-), 30 pkt, 28:19

Copa del Rey: 5 runda (z Osasuną)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Chelsea (+3)

Francja: Bordeaux (+2)

Hiszpania: Barcelona (+9)

Holandia: Feyenoord (+13)

Niemcy: Leverkusen (+2)

Portugalia: Sporting CP (+2)

Włochy: Atalanta (+2)

Odnośnik do komentarza

Do kontuzjowanego Costila dołączył jego zmiennik Doblas, którego czeka blisko cztero tygodniowa przerwa tak więc póki co między słupkami stanie trzeci bramkarz, osiemnastoletni meksykanin Jorge Garcia.

 

Kolejnym zawodnikiem, który wzmocni nasz zespół będzie środkowy obrońca Cesar Arzo występujący w barwach Villarreal po zakończeniu obecnego sezonu na mocy prawa bosmana wzmocni naszą defensywę.

 

Trzeba jednak także pozbywać się wysłużonych graczy i tak wychowanek klubu, Dani za darmo został oddany do Teneryfy. Nic tylko życzyć powodzenia.

 

Wzmocnień ciąg dalszy. Giovanni dos Santos rozgrywający Barcelony, który przebywa na wypożyczeniu w Castellon po zakończeniu obecnego sezonu przejdzie do nas na mocy prawa bosmana. Za to od zaraz w rezerwach będzie występował De la Rosa dziewiętnastoletni środkowy pomocnik za którego Valenci zapłaciliśmy 1 500 000 €

 

Kilka dni później popełniliśmy ten sam błąd co Barcelona. Najbardziej utalentowany zawodnik rezerw, środkowy obrońca Cristian Pecci odrzucił nową propozycję kontraktu i przystał na tą z Atletico i od nowego sezonu będzie bronił barw tego oto zespołu. Pretensje mogę mieć tylko do siebie.

 

Z Jorge Garcią na bramce udaliśmy się na mecz z przedostatnim Gimnastic. Kilka godzin prędzej Real Madryt dosyć niespodziewanie uległ na własnym boisku Teneryfie, a zwycięską bramkę zdobył nie kto inny jak Dani.

 

Pierwsza połowa była beznadziejnie nudna, a Gimnastic walczyło jak równy z równy, a w 35 min. uratowała nas poprzeczka. Nie za ciekawie to wyglądało.

 

Po przerwie nie było lepiej. Jorge Garcia nie raz musiał wykazywać się swoimi umiejętnościami i zaskoczył chyba wszystkich zgromadzonych kibiców bo bronił wszystko, a trochę tego było. Gimnastic walczył o komplet punktów, a my się broniliśmy jednak znów dopisało nam szczęście. W 87 min. w polu karnym odnalazł się Sobis uderzył na bramkę, Bizzarri obronił jego strzał, ale wobec dobitki Naniego był bez szans. Gospodarze rzucili się do ataków, a my broniliśmy wyniku tak jak przedostatnia drużyna w tabeli. Szczęśliwie bo szczęśliwie, ale ostatecznie wygraliśmy.

 

04.01.2009, Nou Estadi del Nastic: 4551 widzów

PD (17/38) Gimnastic [19.] – Betis [6.] 0:1 (0:0)

 

23. C.Pitbull (Gimnastic) knt.

87. Nani 0:1

 

Jorge Garcia stał się najmłodszym debiutantem La Liga w barwach Betisu.

 

No pojedynek z Osasuną w Copa del Rey wystawiłem w pierwszym składzie Bojana. Ostatnia w tabeli Osasuna od początku nas tłukła, a w 9 min. czerwoną kartkę ujrzał Foggia i nasza sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, a chwilę później zniesiony na noszach z boiska został Niang. W 26 min. o dziwo przeprowadziliśmy skuteczną akcję. Piłkę głową zgrał Caracciolo tą przejął Bojan, który minął obrońcę, bramkarza i umieścił futbolówkę w pustej bramce.

 

Pięć minut po wznowieniu drugiej połowy Webo uderzył potężnie z 16 metrów, ale piłka trafiła w poprzeczkę. No i w sumie to tyle. Osasuna miała przewagę, ale to my wygrywamy.

 

07.01.2009, Reyno de Navarra: 7550 widzów

CdR 5R (1/2) Osasuna [PD] – Betis [PD] 0:1 (0:1)

 

9. P.Foggia (Betis) czerw/k

15. M.Niang (Betis) knt.

26. Bojan 0:1

 

Garcia – Puerta, Nano, Albiol, Ruz – Xisco, Gutierrez, Romaric (10. Nani), Foggia (9. czerw/k) – Niang (15. Caracciolo), Bojan

 

Jorge Garcia długo nie nacieszył się swoim rekordem i najmłodszym zawodnikiem, który zadebiutował w Betisie został Bojan.

 

Dobrych informacji nie miał dla mnie fizjoterapeuta. Mame Niang nadwyrężył kostkę i przez miesiąc nie pokopie piłki.

 

Jorge Wagner był ostatnim zawodnikiem rezerw, którego usilnie starałem się pozbyć już od dłuższego czasu i po tym jak nikt nie chciał go za darmo wypożyczyła go Bologna. Mam nadzieję, że 13 zespół Serie A zdecyduje się na kupno zawodnika po zakończeniu sezonu. Wszak oddam go za darmo.

 

Pasquale Foggia został zawieszony na trzy spotkania w Copa del Rey. Warto odnotować, że to dopiero pierwsza czerwona kartka dla mojego zawodnika w obecnym sezonie.

 

Salvador Navarro Segura jeden z dwóch trenerów bramkarzy postanowił przenieść się do Liverpoolu na stanowisko trenera juniorów. Jako powód swej decyzji podał fakt iż proponowana przez nas w nowym kontrakcie pensja jest nie do zaakceptowania, no dobra, ale dawaliśmy mu 1 000 € więcej aniżeli angielski klub. Za zerwanie kontraktu otrzymaliśmy 325 000 €

 

John Obi Mikel od lipca będzie naszym nowym zawodnikiem. Zawodnik odrzucił nowy kontrakt od Chelsea, a także propozycję Valenci wybierając naszą.

Odnośnik do komentarza

W ostatniej kolejce rundy jesiennej gościliśmy Zaragozę. Chcieliśmy dobrze zakończyć pierwszą część sezonu tak więc od początku zaatakowaliśmy.

 

Już w 5 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego okazję miał Bojan, ale bramkarz wybronił jego strzał z pięciu metrów, ale mieliśmy kolejny korner. Ponownie dośrodkowuje Viana do piłki wyskakuje Caracciolo[/] i GOL! W 8 min. było już 2:0. Strzelec bramki tym razem zgrywał futbolówkę do wchodzącego w pole karne Boziana (pozdrowienia dla pana Darka) ten stracił ją, ale był gdzie być powinien Silva, który silnym uderzeniem pokonał bramkarza. W 27 min. mieliśmy kolejną okazję, ale w sytuacji sam na sam syn Katalonki i Serba (pozdrowienia dla pana Darka) trafił w bramkarza. My atakowaliśmy, Zaragoza broniła się później sytuacji obróciła się o 180 stopni, ale my mieliśmy jeszcze na bramce Costila, która rozgrywał świetne zawody. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

 

Od początku drugiej połowy goście zaatakowali, ale coś im to nie szło, a w 54 min. nerwy puściły D’Alessandro, który obejrzał czerwoną kartkę za odepchnięcie rywala. Szybko bo cztery minuty później wykorzystaliśmy przewagę. Piłkę na długi słupek dośrodkował Silva, a zamykający akcję Bojan uderzył futbolówkę technicznie w długi róg nie dając szans bramkarzowi. Później nie forsowaliśmy już tempa i spokojnie dowieźliśmy prowadzenie do końca.

 

10.01.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 51032 widzów

PD (19/38) Betis [4.] – Zaragoza [7.] 3:0 (2:0)

 

6. A.Caracciolo 1:0

8. Silva 2:0

54. A.D’Alessandro (Zaragoza) czerw/k

58. Bojan 3:0

 

Primera Division 2007/2008 – runda jesienna

| Poz   | Inf   | Zespół	  |	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|	   | Barcelona   |	   | 19	| 17	| 2	 | 0	 | 47	| 13	| +34   | 53	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|	   | Atlético	|	   | 19	| 13	| 2	 | 4	 | 37	| 16	| +21   | 41	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|	   | R. Madryt   |	   | 19	| 12	| 2	 | 5	 | 39	| 14	| +25   | 38	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|	   | Betis	   |	   | 19	| 11	| 3	 | 5	 | 32	| 19	| +13   | 36	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|	   | Villarreal  |	   | 19	| 11	| 2	 | 6	 | 31	| 22	| +9	| 35	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|	   | Sevilla	 |	   | 19	| 9	 | 6	 | 4	 | 27	| 17	| +10   | 33	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7.	|	   | Valencia	|	   | 19	| 9	 | 5	 | 5	 | 26	| 18	| +8	| 32	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 8.	|	   | Zaragoza	|	   | 19	| 8	 | 5	 | 6	 | 26	| 25	| +1	| 29	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 9.	|	   | Athletic	|	   | 19	| 8	 | 4	 | 7	 | 24	| 19	| +5	| 28	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 10.   |	   | Deportivo   |	   | 19	| 6	 | 7	 | 6	 | 20	| 25	| -5	| 25	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 11.   |	   | Espanyol	|	   | 19	| 6	 | 5	 | 8	 | 22	| 31	| -9	| 23	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 12.   |	   | Xerez	   |	   | 19	| 5	 | 6	 | 8	 | 12	| 17	| -5	| 21	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 13.   |	   | R. Sociedad |	   | 19	| 5	 | 6	 | 8	 | 14	| 18	| -4	| 21	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 14.   |	   | Tenerife	|	   | 19	| 5	 | 6	 | 8	 | 14	| 21	| -7	| 21	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 15.   |	   | Racing	  |	   | 19	| 5	 | 4	 | 10	| 16	| 31	| -15   | 19	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 16.   |	   | Albacete	|	   | 19	| 4	 | 5	 | 10	| 15	| 33	| -18   | 17	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 17.   |	   | Málaga	  |	   | 19	| 3	 | 7	 | 9	 | 13	| 25	| -12   | 16	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 18.   |	   | Gimnàstic   |	   | 19	| 3	 | 4	 | 12	| 15	| 32	| -17   | 13	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 19.   |	   | Almería	 |	   | 19	| 1	 | 9	 | 9	 | 10	| 25	| -15   | 12	| 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 20.   |	   | Osasuna	 |	   | 19	| 2	 | 4	 | 13	| 11	| 30	| -19   | 10	|

 

 

Po rozegraniu rewanżu w Copa del Rey podczas zapisywania coś poszło nie tak i save poszedł do piachu, ale sam wykonał się backup przed meczem z Zaragozą.

Odnośnik do komentarza

Nasz podstawowym obrońca Nano na treningu doznał urazu stopy i czeka go dwutygodniowa przerwa.

 

Rewanż z Osasuną traktowałem jako formalność nie wierzyłem w to, że podopieczni Jose Angela Zigandy będą wstanie nas pokonać. Jednak nie mogliśmy zlekceważyć rywala. Od początku oba zespoły zaatakowały, ale to my pierwsi trafiliśmy do siatki. Piłkę w pole karne zgrał Caracciolo dopadł do niej Bojan, który nie dał szans bramkarzowi. Trzy minuty później wychowanek Barcelony zdobył drugą bramkę. W pole karne dośrodkował Viana, a Bojan po nogach rywala trafił do siatki. W 30 min. było 3:0. Faulowany w polu karnym był Bojan, a sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Viana, ale w międzyczasie nerwy puściły Miguelowi Flano, który rzucił się na Caracciolo za co ujrzał czerwoną kartkę. Wróćmy jednak do jedenastki, którą bezbłędnie wykonał portugalski rozgrywający. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy dorzuciliśmy kolejna bramkę. Hugo Viana ni to dośrodkował, ni to strzelił na bramkę, a lot piłki przeciął Javad Nekounam jednak zrobił to tak pechowo, że pokonał własnego bramkarza.

 

W drugiej połowie chcieliśmy jeszcze postrzelać trochę i już po pięciu minutach Nani wepchnął piłkę do pustej bramki. Mimo, że stworzyliśmy sobie jeszcze kilka okazji więcej bramek nie padło, a my pewnie awansowaliśmy do dalszej gry.

 

14.01.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 18673 widzów

CdR 5R (2/2) Betis [PD] – Osasuna [PD] 5:0 (4:0)

 

13. Bojan 1:0

16. Bojan 2:0

29. M.Flano (Osasuna) czerw/k

30. H.Viana 3:0 rz.k.

43. J.Nekounam 4:0 sam.

50. Nani 5:0

 

Costil - Puerta, Albiol, Melli, Ruz – Silva, Arzu, Viana, Nani – Caracciolo, Bojan

 

Raul Albiol przekroczył limit żółtych kartek i nie będzie mógł wystąpić w pierwszym meczu ćwierćfinału Copa del Rey z kolei 18673 widzów w meczu z Osasuną jest nowym antyrekordem.

 

Yoel jest kolejną nową twarzą w drużynie rezerw. 20 letni Hiszpan pozyskany za 600 000 € z Teneryfy będzie kolejnym utalentowanym bramkarzem.

 

Naszym rywalem w Copa del Rey będzie Real Sociedad jeśli awansujemy dalej to spotkamy się z kimś z dwójki Zaragoza – Real Madrid.

Odnośnik do komentarza

Rundę wiosenną zaczynaliśmy od bardzo trudnego wyjazdu do Villarreal. Będę się cieszył z każdej zdobyczy punktowej.

 

Gospodarze podczas pierwszych trzech minut groźnie uderzali z dystansu i dwukrotnie wywalczyli rzuty rożne. Nie za ciekawie zaczyna się to spotkanie. Później jednak to my przejęliśmy inicjatywę z której jednak nic nie wynikało. Dopiero pod koniec pierwszej części spotkania powracający do pierwszego składu Sobis stanął sam na sam przed Barbosą, ale trafił prosto w niego.

 

Drugą połowę znacznie lepiej zaczęła moja drużyna i już w 55 min. mogło i powinno być 1:0, ale Viana podobnie jak Sobis postawił na siłę i trafił prosto w bramkarza. Później znów gospodarze zaczęli dyktować tempo gry, ale mimo to wynik już się nie zmienił i wywieźliśmy cenny punkt z gorącego terenu na El Madrigal.

 

17.01.2009, El Madrigal: 22975 widzów

PD (20/38) Villarreal [5.] – Betis [4.] 0:0

 

Costil – Puerta, Albiol, Melli, Ruz – Silva, Arzu, Viana, Nani (58. Foggia) – Caracciolo, Sobis (58. Bojan)

 

Mimo, że w spotkaniu z Espanyolem byliśmy faworytem goście od początku grali bez kompleksów. Był to mecz prawdy dla Barosa, który po przyjściu do drużyny Bojana jest ostatnim napastnikiem i niestety Czech już w 18 min. musiał opuścić boisko. W 26 min. przycięliśmy zapędy Espanyolu, a konkretnie uczynił to Caracciolo, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił do bramki. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i kiedy wydawało się, że dowieziemy prowadzenie do końca straciliśmy bramkę w 93 min. spotkania. Dośrodkowanie Obertana wykorzystał Lee Chun-Soo, który potężnie uderzył po długim rogu zapewniając swojej drużynie punkt.

 

21.01.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 45620 widzów

PD (21/38) Betis [4.] – Espanyol [11.] 1:1 (1:0)

 

18. M.Baros (Betis) knt.

26. A.Caracciolo 1:0

90+. L.Chun-Soo 1:1

 

Costil – Puerta, Albiol, Melli, Ruz – Silva, Arzu, Viana, Nani – Caracciolo, Baros (18. Bojan)

 

Milan Baros z powodu pękniętej kości przedramienia wyleciał ze składu na trzy do czterech tygodni.

Odnośnik do komentarza

Przedsezonowe prognozy stawiały Atletico jako pretendentów do zwycięstwa i nikogo nie może dziwić druga lokata graczy z Madrytu, którzy jeśli chcą utrzymać kontakt z liderem nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów z nami.

 

Pierwsza połowa przypominała raczej szachy w wykonaniu słoni aniżeli spotkanie na szczycie. Obie drużyny próbowały, ale z marnym skutkiem. Najlepszą okazję stworzyła sobie moja drużyna w 39 min. Do piłki zgranej przez Caracciolo dopadł Sobis za bardzo uciekł z nią do boku, ale zdołał dośrodkować na 5 metr, a tam Silva zamiast skierować futbolówkę do bramki trafił w boczną siatkę. Byliśmy lepsi, ale co z tego.

 

Dziesięć minut po wznowieniu gry Puerta wstrzelił piłkę w pole karne, a Sobis zamiast posłać ją obok bramkarza uderzył wysoko, wysoko nad bramką. W 61 min. swoją okazję mieli także gospodarze, ale Maniche na nasze szczęście uderzył nad bramką z 8 metrów. W 84 min. znów groźnie było pod naszą bramką, ale Mista nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Wynik już się nie zmienił.

 

25.01.2009, Vicente Calderon: 52486 widzów

PD (22/38) Atletico [2.] – Betis [5.] 0:0

 

Costil – Puerta, Melli, Albiol, Ruz – Silva (46. Romaric), Arzu, Viana, Nani (61. Foggia) – Caracciolo, Sobis (69. Bojan)

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo w La Liga z kolejki na kolejkę oddala się coraz dalej ostateczny triumf w Lidze Mistrzów raczej także jest poza naszym zasięgiem tak więc pozostał nam już tylko Puchar Króla, a trzy zwycięstwa z rzędu to nie lada wyczyn. Najpierw jednak musimy wyeliminować Real Sociedad w ćwierćfinale.

 

Przez pierwszy kwadrans goście spychali nas do defensywy wtem Bojan przejął podania kierowane do środkowego obrońcy pognał na bramkę, ale nie wykorzystał sytuacji jeden na jeden. W 25 min. głową uderzał Caracciolo piłka leci prosto w „okienko”, ale Bravo fantastycznie broni. Stworzyliśmy jeszcze jedną dobrą okazję, ale do przerwy było 0:0

 

Dokładnie dziesięć minut potrzebowaliśmy w drugiej połowie by wyjść na prowadzenie. Z autu w pole karne piłkę wrzucił Puerta dopadł do niej Edu i z 5 metrów huknął w długi róg pod poprzeczkę nie dając szans bramkarzowi. Mimo, że okazji do podwyższenia mieliśmy bezliku wynik już się nie zmienił i skromnie, ale zasłużenie wygraliśmy.

 

28.01.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 20265 widzów

CdR ĆwF (1/2) Betis [PD] – Sociedad [PD] 1:0 (0:0)

 

55. Edu 1:0

 

Costil – Puerta, Nano, Melli, Ruz – Xisco, Gutierrez, Romaric (60. Silva), Edu – Caracciolo, Bojan

 

Styczeń 2009

 

Bilans: 5-3-0, 12:1

La Liga: 5. (-1), 39 pkt, 33:20

Copa del Rey: ćwierćfinał (1:0 z Sociedad)

 

Transfery:

 

1. Maxi Rodriguez z Atletico do Romy za 33 000 000 €

2. Fernando Belluschi z PSV do Bayernu za 25 500 000 €

3. Wesley Sneijder z Ajaxu do Interu za 19 500 000 €

4. Felipe z Lyonu do Interu za 17 750 000 €

5. Arouca z Ajaxu do Bayernu za 17 000 000 €

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: West Ham (+3)

Francja: Lyon (+3)

Hiszpania: Barcelona (+13)

Holandia: Feyenoord (+10)

Niemcy: Leverkusen (+2)

Portugalia: Sporting CP (+1)

Włochy: Sampdoria (+6)

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Valencią była spotkaniem ze swoimi byłymi kolegami dla aż trzech graczy. Dwóch wychowanków Albiola i Silvy, a także Portugalczyka Viany i to ten drugi już w 13 min. musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W pierwszej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale Sobis, który od 3 grudnia nie zdobył bramki sam zmarnował trzy „setki”. Na drugą połowę pojawił się już Bojan.

 

Viana wiele razy próbował zaskoczyć bramkarza „Nietoperzy” strzałami z rzutów wolnych, ale niemożliwe było pokonanie dzisiejszego dnia Canizaresa bo doświadczony 39 letni bramkarz w 51 min. wybronił uderzenie portugalskiego rozgrywającego z rzutu wolnego i dobitkę z 5 metrów innego Portugalczyka Naniego. Później przewagę osiągnęli goście nic jednak nie przynosiło skutku aż do 78 min. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, pojedynek główkowy wygrywa Coloccini i bezradny Costil kapituluje. Był to pierwszy celny strzał „Los Ches”. Przeszliśmy na 4-3-3 i szybko przyniosło to rezultat. Grający dzisiaj na lewym skrzydle Nani świetnie dośrodkował w pole karne, a tam czekał już Caracciolo, który dokonał niemożliwego. Pokonał Canizaresa. Postanowiłem nie zmieniać ustawienia i pochwili wyszliśmy na prowadzenie. Na prawym skrzydle rozpędził się Bojan zagrał do Caracciolo ten urwał się obrońcy Valenci i strzałem przy krótkim słupku dał nam prowadzenie. Valencia rzuciła się do ataków, ale dowieźliśmy prowadzenie do końca.

 

01.02.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 51941 widzów

PD (23/38) Betis [5.] – Valencia [7.] 2:1 (0:0)

 

13. Silva (Betis) knt.

78. F.Coloccini 0:1

82. A.Caracciolo 1:1

85. A.Caracciolo 2:1

 

Costil – Puerta, Melli, Albiol, Ruz – Silva (13. Foggia), Arzu, Viana (79. Romaric) , Nani – Caracciolo, Sobis (46. Bojan)

 

Niestety Silva został ostro potraktowany przez byłych kolegów z drużyny i wyleciał z drużyny na co najmniej dwa tygodnie z powodu naciągniętego ścięgna pachwiny.

 

Do Jerez de la Frontera pojechaliśmy po komplet punktów i już w 2 min. Caracciolo zwiódł dwóch obrońców, ale uderzył minimalnie niecelnie. Atakowaliśmy, ale nic z tego nie wynikało, a w 34 min. przegrywaliśmy. Na 5 metr dograł Jose Mari, a do siatki z łatwością trafił Alex Geijo. Wyrównaliśmy pięć minut później. Futbolówkę prosto na bramkarza dośrodkował Zubiaurre, ale Adana uprzedził Caracciolo, który trafił do bramki.

 

W drugiej połowie musieliśmy grać lepiej tak jednak nie było. Mimo to w 69 min. wprowadzony na boisko Sobis wyszedł sam na sam uderzył, a bramkarz zatrzymał piłkę na linii. Rzuciliśmy się do ataków cuda jednak w bramce wyprawiał wypożyczony z Realu, Adan aż do 85 min. Wtedy to w polu karnym sfaulowany został Caracciolo, a rzut karny pewnie wykonał Sobis. Dowieźliśmy prowadzenie do końca.

 

08.02.2009, Olimpico de Chapin: 17394 widzów

PD (24/38) Xerez [13.] – Betis [5.] 1:2 (1:1)

 

34. A.Geijo 1:0

39. A.Caracciolo 1:1

85. R.Sobis 1:2 rz.k.

 

Costil – Puerta, Nano, Albiol, Zubiaurre – Nani (60. Romaric), Gutierrez, Romaric, Foggia (60. Edu) – Caracciolo, Bojan (60. Sobis)

 

Hugo Viana naciągnął ścięgno pachwiny i nie zagra przez co najmniej dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza

W następnym ligowym spotkaniu gościliśmy naszego rywala w Copa del Rey, Real Sociedad. Od początku narzuciliśmy rywalom własne tempo gry i po trzech potężnych strzałach w środek bramki, Riesgo w końcu skapitulował w 27 min. Z 20 metrów fantastycznie uderzył Romaric i wysunięty golkiper przyjezdnych nie miał nic do powiedzenia. W 29 min. sędzia podjął kontrowersyjną decyzję. Caracciolo uciekł obrońcy i kiedy znalazł się już w polu karnym został ścięty z tyłu przez Mikela Gonzaleza i owszem arbiter główny podyktował jedenastkę, ale zbulwersowało mnie to, że pokazał Hiszpanowi tylko żółtą kartkę tłumacząc, że Andrea miał przed sobą jeszcze bramkarza, a to ciekawe. Do piłki podszedł Sobis potężny strzał w górny róg i gooool. I tyle jeśli chodzi o pierwszą połowę.

 

To był mecz Romarica. Siedem minut po wznowieniu gry reprezentant WKS uderzył z 30 metrów i cały stadion zamarł z wrażenie. Romaric trafił idealnie w „okienko” bramki. W 66 min. sprawiedliwości stało się zadość. Mikel Gonzalez ujrzał drugą żółtą kartkę i już mógł się udać do szatni. W 75 min. Bojan przejął za krótko zagraną piłkę do bramkarza pobiegł na bramkę, ale wybrał złe rozwiązanie i ostatecznie obrońca wybił futbolówkę zmierzającą do Caracciolo jednak co się odwlecze to nie uciecze i w 77 min. Hiszpan otrzymał piłkę od Foggi uderzył w krótki róg i pokonał golkipera. Od 83 min. Sociedad zmuszone było grać w dziewiątkę bo drugi żółty kartonik zobaczył Rekarte. Cuda się zdarzają, ale w tym meczu nie miał prawa już się zdarzyć i nakazałem graczom przycisnąć rywali i rezultatem była bramka zdobyta w doliczonym czasie gry. Piłkę w pole karne wrzucił Melli, a Caracciolo strzałem głową z 13 metrów pokonał Riesgo.

 

14.02.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 44275 widzów

PD (25/38) Betis [5.] – Sociedad [13.] 5:0 (2:0)

 

27. Romaric 1:0

30. R.Sobis 2:0 rz.k.

52. Romaric 3:0

66. M.Gonzalez (Sociedad) czerw/k

77. Bojan 4:0

83. Rekarte (Sociedad) czerw/k

90+. A.Caracciolo 5:0

 

Costil – Puerta, Nano, Melli, Ruz – Xisco, Arzu, Romaric, Nani (69. Foggia) – Caracciolo, Sobis (59. Bojan)

Odnośnik do komentarza

Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że Iban Zubiaurre ma ochotę na częstsze występy w pierwszym składzie, ale szans za wielkich na to niemiał i w końcu oficjalnie zażądał częstych występów jako, że czołowym graczem zespołu nie jest dałem mu zgodę na odejście… następnego dnia przepraszał mnie, ale i tak ostatnią wypowiedzią przesądził swoje losy.

 

Co za dużo to nie zdrowo, ale od przybytku głowa nie boli i w lipcu dołączy do nas kolejny bardzo dobry obrońca. Mowa tutaj o Pablo, który został sprzedany z Atletico do Chelsea, a obecnie przebywa na wypożyczeniu w Barcelonie. Londyński klub otrzyma za Hiszpana 6 250 000 €

 

Szybko musieliśmy zapomnieć o wygranej z Sociedad bo nadszedł czas na spotkanie w Lidze Mistrzów z Manchesterem. Zemsta za poprzedni rok miała być słodka.

 

Od początku nastąpiła wymiana ciosów i w 22 min. przeprowadziliśmy skuteczną akcję. Do siatki trafił Sobis, ale chwila… sędzia odgwizduje spalonego! Nie posiadałem się ze złości i przypadkowo mój asystent musiał zostać opatrzony przez klubowych lekarzy. Z minuty na minutę osiągaliśmy coraz większą przewagę, ale do przerwy mieliśmy 0:0.

 

W 61 min. zmarnowaliśmy najlepszą jak dotychczas sytuację. Z lewej strony w pole karne „wjechał” Xisco uderzył w długi róg, van der Sar obronił piłka trafiła jednak do Foggi, pusta bramka, ale nie ma gola! Tylko boczna siatka! W 83 min. zmarnowaliśmy kolejną wyborną sytuację. Futbolówkę głową zgrał Caracciolo dopadł do niej Sobis stanął sam na sam i trafił prosto w bramkarza. Byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą i Manchester powinien opuszczać Hiszpanię z bagażem kilku bramek, tak jednak się nie stało i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

 

17.02.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 52409 widzów

LM 1R (1/2) Betis [HIS] – Man Utd [ANG] 0:0

 

71. Xisco (Betis) knt.

 

Costil – Puerta, Albiol, Melli, Ruz – Xisco (71. Aurelio), Arzu, Romaric, Foggia (64. Edu) – Caracciolo, Sobis

Odnośnik do komentarza

Naszym następnym rywalem była Almeria. Ostatnia drużyna w lidze, która ma za sobą osiem porażek z rzędu. Z mocno przemeblowanym składem i tak liczyły się tylko trzy punkty.

 

Jednak od początku rozczarowywaliśmy. Niby przeważaliśmy, ale przez pół godziny oddaliśmy tylko dwa strzały i to niecelne. W 28 min. dośrodkowanie z rzutu rożnego Avalos trafia do bramki, ale sędzia odgwizduje faul na naszym zawodniku, mieliśmy duuużo szczęścia. Od tego momentu zaczęliśmy już znacznie częściej zagrażać bramce gości i w 35 min. po akcji dwóch rekonwalescentów Silvy i Nianga ten ostatni trafił do siatki. Pod koniec pierwszej połowy sytuacja Almerii skomplikował się jeszcze bardziej. Foggia został ścięty równo z ziemią, a Domingo, który spóźnił się z interwencją ujrzał od razu czerwony kartonik. Do tego mieliśmy rzut wolny. Melli dośrodkowuje piłkę do Nianga ten zgrywa ją w pole karne, a Romaric po nogach rywala podwyższa prowadzenie. Była to 45 min. i nic nie stało na przeszkodzie by w drugiej minucie doliczonego czasu gry Romaric dobił piłkę do pustej bramki po dośrodkowaniu Foggi.

 

Nie graliśmy jakoś olśniewająco, ale byliśmy skuteczni. W przerwie kazałem zawodnikom szturmem wziąć bramkę gości i zdobyć jeszcze kilka bramek. Na efekt nie było trzeba długo czekać. W 51 min. obrońcy Almerii wybili piłkę na 35 metr do tej dopadł Melli, który uderzył nie do obrony. W 67 min. mieliśmy kolejną bramkę. Romaric dograł z rzutu wolnego do Foggi, Włoch obrócił się z piłką i nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Na kwadrans przed końcem honorowe trafienie zdobyli goście, a konkretnie to Fabio Aurelio, który tak niefortunnie interweniował, ze trafił do własnej bramki. I nic więcej już się nie działo.

 

22.02.2009, Manuel Ruiz de Lopera: 4

PD (26/38) Betis [5.] – Almeria [20.] 5:1 (3:0)

 

35. M.Niang 1:0

44. Domingo (Almeria) czerw/k

45. Romaric 2:0

45+. Romaric 3:0

51. Melli 4:0

67. P.Foggia 5:0

75. F.Aurelio 5:1 sam.

89. S.Ono (Almeria) knt.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Albiol, Melli – Silva, Gutierrez, Romaric, Foggia – Niang, Bojan

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...