Skocz do zawartości

Andalusia Dream...


olfeusz

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 1. lipca kontrakt z klubem podpisali nowi zawodnicy, a są to:

 

- Thomas Hitzlsperger

- Romaric

- Fabio Aurelio

- Manuel Ruz

 

Ponadto zwolniony z kontraktu został Romero, któremu właśnie wygasła umowa z Betisem. Niestety tego też dnia w klubie zameldowali się piłkarze, którzy mieli uwaga! 7 dni wolnego.

 

9. lipca zaczęliśmy wyprzedaż w klubie w bardzo rewelacyjnych cenach. I tak pierwszy odszedł Juanlu za 300 000 € do włoskiej Parmy.

 

Na spotkaniu z kibicami został wybrany przez nich piłkarz roku. Tytuł ten przypadł dla Mame Nianga.

 

Do klubowej kasy trafiło także 17 500 000 € za prawa do transmisji telewizyjnych. Poznaliśmy także terminarz na sezon 2006/2007. Zaczniemy bardzo trudnym spotkaniem wyjazdowym z Valencią następnie przed własną publicznością podejmiemy beniaminka Tenerife by w trzeciej kolejce zagrać na El Madrigal z Villarreal.

 

Nasz zespół rezerw awansował także do Segunda Division B4 czyli odpowiednika naszej trzeciej ligi co mnie niezmiernie cieszy. Przygotowany został także plan przygotowawczy. Pierwszy cztery spotkania rozegramy na Cyprze następna dwa pojedynki stoczymy z drużynami z Andory by cztery dni później rozegrać pierwsze spotkanie w ramach Superpucharu Hiszpanii.

 

Zarówno Sobis jak i Edu wzięli udział w zremisowanym spotkaniu Brazylii z Paragwajem 1:1 w Copa America. Obaj zaprezentowali się przeciętnie. Podobnie jak cała reprezentacja.

 

Kolejnym zawodnikiem, który opuścił nasze szeregi był Alejandro Lembo, którego za 500 000 € kupiła Genoa.

 

W następnym spotkaniu Brazylii zagrał już tylko Edu, który zaprezentował się z dobrej strony. Jeszcze tego samego dnia Jerzy Dudek przypieczętował swoje odejście drugą już kontuzją w 15 dniowym okresie przygotowawczym.

 

Pecci zaliczył solidny występ w reprezentacji Hiszpanii U-19 na Mistrzostwach Europy U-19 w zwycięskim spotkaniu z Portugalią 4:1.

 

W pierwszym sparingu z łatwością poradziliśmy sobie z rywalem aczkolwiek kilku błędów nie ustrzegliśmy się w obronie.

 

18.07.2007, Dasaki: 6898 widzów

TOW Achna [CYP] – Betis [HIS] 0:4 (0:3)

 

19. Dani 0:1

37. Xisco 0:2

40. N.Christodoulou 0:3 sam.

74. L.Georgiadis (Achna) czerw/k

76. Romaric 0:4

Odnośnik do komentarza

Damia za 425 000 € odszedł do Sportingu Lizbona, a Juan Pablo Caffa za 450 000 € przeniósł się do Sieny. Niestety jedno ze spotkań towarzyskich zostało odwołane. Tak więc na Cyprze rozegramy trzy mecze, a wszystko przez to, że Omonia będzie rozgrywała spotkanie w Lidze Mistrzów.

 

Kolejny sparing poszedł równie gładko jak pierwszym, powiedziałbym, że nawet był łatwiejszy, ale nie mogliśmy wstrzelić się w bramkę.

 

22.07.2007, Tsireion Athletic Center: 13268 widzów

TOW AEL [CYP] – Betis [HIS] 0:2 (0:1)

 

39. F.Maldonado 0:1

68. D.Odonkor 0:2

 

AS ujawnił kolejne informacje na temat przejęcia klubu:

 

Marco zachwycony rozwojem rozmów w sprawie przejęcia.

 

Jak twierdzi sam zainteresowany rozmowy z władzami klubu „idą jak po maśle” i przebiegają bez większych zgrzytów. Dyrektor stowarzyszenia już na dniach może stać się nowym właścicielem klubu.

 

No tak, ale to tylko działa na niekorzyść drużyny. Potrzeba kilku zawodników, a Ci muszą mieć czas by odpowiedni przygotować się do trudnego sezonu no i jeszcze ktoś inny może ich kupić. Panowie streszczajcie się!

 

Oscar Lopez niechciany w klubie za 450 000 € przeszedł do Sampdorii.

 

Kolejne przeciętne spotkanie na Copa Amercia zaliczył Sobis, ale już ze znacznie lepszej strony pokazał się Edu, który w zwycięskim spotkaniu z Meksykiem 2:0 w 65 min. trafił do siatki.

 

Dzięki wspaniałomyślności mojego zarządu Villarreal sprzątnęło nam sprzed nosa zawodnika Getafe, Alexisa za 7 000 000 €

 

Hiszpania doszła do finału Mistrzostw Europy U-19 gdzie przegrał z reprezentacją Anglii 1:3. Z dobrej strony w tym meczu jak i całym turnieju zaprezentował się utalentowany Pecci.

 

Natomiast w finale Copa America Brazylia po dogrywce pokonała Urugwaj 2:1. Po raz kolejny przeciętnie zagrał Sobis, a lepiej już wprowadzony w 73 min. Edu.

 

W ostatnim już meczu sparingowym na Cyprze obnażyliśmy wszystkie braki naszego rywala.

 

30.07.2007, Municipal Ground of Pegeia: 4701 widzów

TOW Pegeia [CYP] – Betis [HIS] 0:8 (0:6)

 

1. Dani 0:1

5. H.Viana 0:2

15. Dani 0:3

19. Dani 0:4

39. D.Odonkor 0:5

45. Dani 0:6

81. Romaric 0:7

90+. Dani 0:8

 

Lipiec 2007

 

Bilans: 3-0-0, 14:0

La Liga: -

Copa del Rey: -

 

Transfery:

 

1. Luca Toni z Fiorentiny do Valencii za 29 000 000 €

2. Robert Vittek z Nürnbergi do Werderu Brema za 13 250 000 €

3. Djibril Cisse z Liverpoolu do Marseilli za 11 500 000 €

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: -

Francja: -

Hiszpania: -

Holandia: -

Niemcy: -

Portugalia: -

Włochy: -

Odnośnik do komentarza

Włoskie kluby wykupiły póki co wszystkich z wyjątkiem jednego zawodnika wystawionego na listę transferową. Nie inaczej było z Fernando i Parmą. Na tej transakcji zarobiliśmy 425 000 € Jest to już drugi zawodnik wykupiony od nas przez ten klub. Pierwszy był Juanlu.

 

Kiedy zmiana zarządu była bardziej niż prawdopodobna w gazecie pojawiła się informacja o tym, że stowarzyszenie kibiców jest niezadowolone z postępów rozmów, a Carlos Marco uznał, że władze źle wyceniły klub. Jednak następnego dnia ten sam człowiek oświadczył, że jest zadowolony z postępu negocjacji.

 

Niestety jeden z nabytków Romaric nadwyrężył na treningu kostkę i przez okrągły miesiąc będzie pauzował. Wielka szkoda bo ten zawodnik prezentuje się póki co najlepiej ze wszystkich wzmocnień.

 

Czwarty sparing rozbawił mnie do łez, a to za sprawą naszej mega nieskuteczności. Trzy lub cztery słupki drugie tyle wybitych piłek z linii bramkowej, ale to mnie nie martwi podobnie jak Bogu dzięki tylko stłuczone żebro Sobisa.

 

07.08.2007, Estadi Comunal d’Aixovall: 1264 widzów

TOW Atletic d’Escaldes [AND] – Betis [HIS] 0:5 (0:3)

 

20. M.Niang 0:1

42. M.Niang 0:2

44. R.Sobis 0:3

54. M.Niang 0:4

68. Dani 0:5

 

Fabrizio Miccoli jest kolejnym zawodnikiem, którym bardzo poważnie się interesowałem, ale dzięki zmianom w zarządzie wypożyczyła go na rok Bologna.

 

10. sierpnia istna burza przeszła przez zespół rezerw i aż 15 zawodników dostało w rękę swoją kartę i soczystego kopa aby zapomnieli o karierze piłkarza, ale to jeszcze nie koniec.

 

W ostatnim już sparingu ze skutecznością było tylko trochę lepiej, ale słupki i tak mieliśmy, dwa.

 

11.08.2007, Estadi Comunal d’Aixovall: 1243 widzów

TOW Santa Coloma [AND] – Betis [HIS] 0:6 (0:4)

 

8. Dani 0:1

21. H.Viana 0:2

37. Xisco 0:3

42. M.Niang 0:4

48. M.Niang 0:5

52. M.Ruz (Betis) knt.

81. M.Niang 0:6

 

Niestety hiszpański obrońca pozyskany latem z wolnego transferu złamał kość policzkową i co najmniej trzy tygodnie nie będzie mógł pić. Kilka dni później Juanito nadwyrężył nadgarstek i skorzystać będziemy z niego mogli dopiero na inaugurację ligi 29 sierpnia.

Odnośnik do komentarza

16. sierpnia na Manuel Ruiz de Lopera czekała już na nas Barcelona, która trzeba przyznać w okresie przygotowawczym zaprezentowała się wręcz tragicznie. Na pięć spotkań raz wygrała tyle samo razy remisowała i aż trzy krotnie schodziła z boiska pokonana z takimi ekipami jak: Alaves, Feyenoord i Elche, ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Do gry desygnowałem następującą jedenastkę:

 

Contreras – Aurelio, Nano, Melli, Zubiaurre – Xisco, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

I już w 6 min. Dani stanął przed świetną szansą, ale z 5 metrów trafił prosto w bramkarza. W 23 min. piłkę na linii pola karnego głową uderzył Niang, a ta trafiła w słupek i jeszcze z linii bramkowej zdążył ją wybić obrońca. W 27 min. sam na sam Xisco, ale bramkarz broni strzał posłany prosto w niego. W 34 min. podobną okazję tyle, że lepszą ma Niang i trafia w bramkarza. Chwilę później rzut wolny prawie z linii końcowej wykonuje Viana dośrodkowuje Dani wyskakuje najwyżej i obejmujemy zasłużone prowadzenie. W 43 min. piłkę lewym skrzydłem pociągnął Xisco wrzucił ją w pole karne, ale wybił Marquez, futbolówkę przejął Viana wymienił podania z Xisco, Hugo uderzył potężnie Valdes broni, Dani dobija do pustej bramki i 2:0.

 

W drugiej połowie mecz jakby się wyrównał, ale goście mieli duże problemy z trafieniem w bramkę, a my odgrażaliśmy się groźnymi strzałami z dystansu. W 71 min. wprowadzony na boisko Edu został wycięty przez Puyola i Katalończyk po otrzymaniu drugiej żółtej kartki musiał opuścić boisko. W 79 min. przed świetną szansą stanął Saviola, ale zawodnik, którego usilnie próbował ściągnąć do mojego zespołu w sytuacji sam na sam trafił w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry właśnie ten zawodnik pilnowany w polu karnym przez dwójkę obrońców zdołał się obrócić z piłką i umieścić ją w krótkim rogu bramki. Kilka minut później sędzia zakończył spotkania. Ostatnia bramka znacznie skomplikowała naszą sytuację.

 

16.08.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 52470 widzów

SC (1/2) Betis [PD] – Barcelona [PD] 2:1 (2:0)

 

34. Dani 1:0

43. Dani 2:0

71. C.Puyol (Barcelona) czerw/k

90+. J.Saviola 2:1

Odnośnik do komentarza

Spotkanie rewanżowe z Barceloną rozpoczęliśmy w takim samym składzie tj.:

 

Contreras – Aurelio, Nano, Melli, Zubiaurre – Xisco, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

Na pierwszą sytuację bramkową długo nie musieliśmy czekać, ale w 4 min. najpierw na strzał w sytuacji sam na sam nie zdecydował się Dani, a chwilę po tym piłkę obok bramki z 6 metrów posłał Xisco. W 13 min. świetnym podaniem obsłużonym przez Nianga został Odonkor, ale ten w świetniej sytuacji przestrzelił. Za to w 18 min. świetnie strzał Eto’o wybronił Contreras. W 28 min. fatalne podanie Danieg zainicjowało akcję gospodarzy lewą stronę w końcu z piłką w pole karne wpadł Xavi i pewnym uderzeniem pokonał Pedro. Trzy minuty później Melli wybijając piłkę z naszego pola karnego sfaulował Eto’o, a jedenastkę pewnie wykorzystał sam poszkodowany. W przerwie dokonałem kompletu zmian i na boisku zameldowali się następujący gracze: Hitzlsperger, Edu, Sobis. Od początku drugiej połowy zaatakowaliśmy i już w 56 min. gospodarze po rzucie rożnym wybijali piłkę z linii bramkowej. W 61 min. Sobis pierwszy dopadł piłkę na skraju pola karnego, ale Valdes świetnie przerzucił futbolówkę nad bramką. W 76 min. z 14 metrów uderzył Edu, ale obok bramki. Ostatnie 15 min. postanowiłem zagrać ustawieniem 4-3-3, ale już po 5 min. dwie świetnie okazje marnowali Sobis i Niang. W 88 min. było już po zawodach. Wprowadzony na boisko Saviola mimo, że był koło niego trzech zawodników płaskim strzałem przy krótkim słupku ustalił wynik spotkania. Barcelona w tym dwumeczu nie była lepsza, Barcelona była skuteczniejsza i celniejsza. Oddaliśmy 11 strzałów, ale „aż” dwa były celne, a gospodarze odpowiedzieli 15 uderzeniami z czego 10 było w światło bramki.

 

19.08.2007, Camp Nou: 97981 widzów

SC (2/2) Barcelona [PD] – Betis [PD] 3:0 (2:0)

 

28. Xavi 1:0

32. S.Eto’o 2:0

88. J.Saviola 3:0

Odnośnik do komentarza

Wszechwiedzący eksperci z Totalbet.com opublikowali zestawienie szans na mistrzostwo. Faworytem jest Barcelona (7-4), następnie Villarreal (14-1), a dalej Atletico i Betis (16-1) stawkę zamyka Real (20-1) oraz Valencia (25-1).

 

Poznaliśmy także naszych rywali w rozgrywkach grupowych Ligii Mistrzów. O awans obok nas powalczą ekipy Liverpoolu, Sportingu Lizbona, a także Galatasarayu. Pierwsze spotkanie zagramy na wyjeździe z Turkami.

 

Po Superpuchar Europy sięgnęło Porto, które pokonało Chelsea 2:0 (Lima 1’ i Quaresma 34’).

 

W składzie na ligowe spotkanie dokonałem dwóch zmian. Na środek obrony zameldował się Juanito, a do ataku powrócił Sobis.

 

Contreras – Aurelio, Nano, Juanito, Zubiaurre – Xisco, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Sobis

 

Valencia od początku ostro zaatakowała i już w 4 min. wyszła na prowadzenie. Prostopadłą piłkę z rzutu wolnego zagrał Edu, a Villa nie zmarnował okazji. Tylko gdzie był Juantio? W 9 min. za sprawą strzału Toniego mieliśmy 2:0 dla gospodarzy. W 13 min. Viana sam na sam, broni bramkarz, ale dobija Sobis i zdobywamy kontaktowe trafienie. W 22 min. zniesiony z boiska został strzelec bramki Sobis, a jego miejsce zajął Dani. Drobnego urazu także nabawił się także Xisco. W 45 min. za sprawą Nianga mieliśmy remis, który pierwszy dopadł do piłki i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Druga połowa zaczęła się fantastycznie. Zgranie Nianga wykorzystał Viana, który podał piłkę do Daniego, a ten wyprowadził nas na prowadzenie. W 74 min. Niang po raz kolejny wygrał pojedynek główkowy, zgrał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Daniego, a Hiszpan ustalił wynik spotkania.

 

29.08.2007, Mestalla: 54085 widzów

PD (1/38) Valencia [-] – Betis [-] 2:4 (2:2)

 

4. D.Villa 1:0

9. L.Toni 2:0

13. R.Sobis 2:1

22. R.Sobis (Betis) knt.

45. M.Niang 2:2

48. Dani 2:3

74. Dani 2:4

 

Na szczęście Brazylijczyk Sobis doznał tylko wstrząśnienia mózgu i już za niecały tydzień wróci do gry. Francuz Benoit Costil jest kolejnym i już chyba ostatnim zawodnikiem, którego sprzątnął nam inny klub za sprawą „świetnego” embarga. Ten bardzo perspektywiczny bramkarz za 2 200 000 € przeniósł się z Sevilli do Barcelony. Jednak w kontrakcie zapisana jest bardzo niska klauzula sprzedaży tak więc nic jeszcze nie jest stracone. Ostatnim już zawodnikiem, który opuścił nasze szeregi jest Alberto Rivera, który za 375 000 € przeniósł się do mistrza Francji, PSG. Tak więc w klubie pozostało dwóch niechcianych zawodników. Bramkarz Jerzy Dudek oraz pomocnik Capi. Xisco doznał urazu karku i przez dwa tygodnie nie zobaczymy go na ligowych boiskach.

 

Sierpień 2007

 

Bilans: 4-0-1, 17:6

La Liga: 2. (-), 3 pkt, 4:2

Copa del Rey: -

 

Transfery:

 

1. Carlos Tevez z West Hamu do Liverpoolu za 45 000 000 €

2. Gabriel Milito z Zaragozy do Chelsea za 32 500 000 €

3. Mancini z Romy do Realu Madryt za 30 000 000 €

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Arsenal (+0)

Francja: Nantes (+0)

Hiszpania: Sevilla (+0)

Holandia: Ajax (+0)

Niemcy: Frankfurt (+0)

Portugalia: Naval (+0)

Włochy: -

Odnośnik do komentarza

Mame Niang w wygranym 3:1 spotkaniu Senegalu z Nigerią zdobyła dwie bramki. Thomas Hitzlsperger kręcił staw skokowy i będzie pauzował co najmniej dwa tygodnie. Szkoda bo to on miał zastąpić kontuzjowanego Xisco w Lidze Mistrzów.

 

Do pierwszego składu w miejsce kontuzjowanych zawodników wskoczył Dani, a także Maldonado.

 

Contreras – Aurelio, Nano, Juanito, Zubiaurre – Maldonado, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

Do Stambułu pojechaliśmy po zwycięstwo mimo, że to gospodarze według prasy byli faworytami tego spotkania, ale już w 12 min. Viana pokazał „ekspertom”, że są w błędzie i po zgraniu piłki przez Nianga umieścił ją w bramce. W 37 min. Niang zdecydował się na strzał spod linii bocznej, a piłka trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie działo się nieznacznie więcej. Najlepszą okazję miał Dani, ale zmarnował ją, a właściwie to świetnie spisał się bramkarz.

 

05.09.2007, Ali Sami Yen: 17995 widzów

LM GrG (1/6) Galatasaray [TUR] – Betis [HIS] 0:1 (0:1)

 

12. H.Viana 0:1

 

W drugim spotkaniu naszej grupy Liverpool pokonał na wyjeździe Sporting 2:0 z którym zresztą gramy drugie spotkanie.

 

10. września cała ta szopka z przejęciem klubu dobiegła już na szczęście końca.

 

Marco staje na czele nowego zarządu Betisu!

 

Po długich i żmudnych negocjacjach stary już zarząd Realu Betis informuje, że stowarzyszenie kibiców na czele którego stoi Carlos Marco formalnie przejęło władzę w klubie. Przewodniczący owego zarządu zajął także miejsce dotychczasowego prezesa Jose Leona.

 

Marco na konferencji prasowej nie ukrywał zadowolenia z takiego stanu rzeczy i przyznał, że jemu jak i jego kolegom ze stowarzyszenia zależy tylko i wyłącznie na dobru ich ukochanego klubu. Tym samym zdjęte zostało embargo transferowe nałożone na obecnego menedżera zespołu, który ponadto został poinformowany, że na obecnym etapie nie są planowane żadne inwestycje w obiekty klubowe.

realbetisbalompie.es

 

W ligowym spotkaniu z beniaminkiem ligi Tenerife nie mogłem skorzystać z Maldonado. Zawodnik meczu w ostatnim spotkaniu w Lidze Mistrzów naciągnął ścięgno pachwiny. Jego miejsce zajął Edu. Ponadto do pierwszego składu wskoczył Manuel Ruz.

 

Contreras – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Edu, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

Tenerife, które dopiero co awansowało do La Liga nie miało łatwego początku. Już w pierwszej kolejce podopiecznie Casco zagościli na Santiago Bernabeu gdzie przegrali 0:1, a to spotkanie zaczęło się dla nich równie źle i już w 16 min. Niang po dośrodkowaniu Viany z rzutu rożnego trafił do siatki. W 25 min. piłkę przy linii bocznej przyjął Aurelio minął jednego rywala wpadł w pole karne i pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza zdobywając swoją pierwszą bramkę w barwach Betisu. W 37 min. po rzucie z autu w słupek trafił Dani, a dobitka Odonkora minęła bramkę. Na drugą połowę na boisko wprowadziłem Romarica oraz Sobisa.

 

W 58 min. Odonkor zagrał prostopadłą piłkę w pole karne Niang dopadł do niej najszybciej i podciął elegancko nad bramkarzem podwyższając prowadzenie. W 85 min. do piłki straconej przez Nianga dopadł Sobis wpadł z nią w pole karne, ale przestrzelił. W 89 min. raz jeszcze Senegalczyk dał o sobie znać. Zgrał piłkę przed pole karne, ale bramkarz świetnie wybronił uderzenie z dystansu Romarica.

 

16.09.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 43454 widzów

PD (2/38) Betis [4.] – Tenerife [15.] 3:0 (2:0)

 

16. M.Niang 1:0

25. F.Aurelio 2:0

58. M.Niang 3:0

Odnośnik do komentarza

Iban znany pod nazwiskiem Zubiaurre naciągnął ścięgno podkolanowe i na najbliższe trzy tygodnie zostaliśmy z jedynym nominalnym ofensywny prawym obrońcą.

 

Na ligowe spotkanie z Villarreal dokonałem jednej zmiany w składzie. Miejsce Daniego zajął Sobis.

 

Contreras – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Edu, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Sobis

 

El Madrigal to bardzo niewygodny teren, ale musieliśmy pokusić się o zwycięstwo. Pierwsza połowa to w większości walka w środkowej części boiska. Pierwsi dogodną okazję mieli gospodarze, ale świetną paradą po strzale z rzutu wolnego wykazał się Contreras. W 31 min. z piłką w pole karne wpadł Sobis uderzył potężnie, bramkarz wybił piłkę, ale pod nogi Viany, który otworzył wynik spotkania. W 39 min. Viana zagrał świetną piłkę do Sobisa, ale ten w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza, który wybił futbolówkę na rzut rożny. Minutę później wysiłki całego zespołu poszły na marne. Piłkę na długi słupek posłał Forlan minął się z nią Contreras przed pustą bramką stanął Cani, który takiej sytuacji zmarnować nie mógł. Jednak w 42 min. piłkę w polu karnym gospodarzy przejął Edu i pewnym strzałem znowu wyprowadził nas na prowadzenie. Sędzia przedłużył pierwszą połowę aż o 4 minuty i właśnie w jej ostatnich sekundach sam na sam z bramkarzem stanął Edu, ale tym razem fatalnie przestrzelił.

 

Tylko 10 min. w drugiej połowie musieliśmy czekać na wyrównanie. Nihat do spółki z Forlanem poradzili sobie z naszą obroną i ten ostatni pewnym strzałem pokonał Contrerasa. W 66 min. świetnie obrońcę minął Dani, ale w sytuacji sam na sam zachował się jak kompletny amator zbiegł do linii końcowej i strzałem stamtąd próbował pokonać bramkarz co oczywiście zakończył się fiaskiem. Kiedy wszyscy już myśleli, że spotkanie zakończy się remisem w 85 min. rzut wolny na wprost od bramki wykonywał Biseswar i świetnym strzałem pokonał naszego bramkarza. Szkoda, bo po raz kolejny wygrywa drużyna, która ma od nas więcej szczęścia aniżeli umiejętności, a Barbosa po raz kolejny pokazał mi jak powinien bronić bramkarz pierwszego zespołu. Zresztą to właśnie on został wybrany zawodnikiem meczu.

 

20.09.2007, El Madrigal: 22977 widzów

PD (3/38) Villarreal [12.] – Betis [4.] 3:2 (1:2)

 

31. H.Viana 0:1

40. Cani 1:1

42. Edu 1:2

55. D.Forlan 2:2

85. D.Biseswar 3:2

Odnośnik do komentarza

Na pierwszy transfer długo niebyło trzeba czekać. 1. stycznia dołączy do nas zawodnik włoskiego Palermo, Andrea Caracciolo za którego musieliśmy zapłacić 6 000 000 € z czego większość pojawi się na koncie włoskiego klubu w dwunasto miesięcznych ratach. Napastnik ten będzie zmiennikiem Nianga, a kto wie być może w niedalekiej przyszłości go zastąpi bo podobnie jak Senegalczyk świetnie gra głową, a do tego jest szybszy i lepiej wykańcza akcje.

 

Contreras – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Sobis

 

Sporting to obecny mistrz, a także lider portugalskiej ligi tak więc o punkty nie miało być wcale tak łatwo. Pierwszą dogodną okazję mieliśmy w 27 min., ale w bramkę w sytuacji sam na sam nie trafił Xisco. W doliczonym już czasie gry Viana posłał piłkę do Nianga z rzutu rożnego naturalnie, a ten z niewiarygodnie ostrego kąta dał nam prowadzenie. Co z tego, że atakowaliśmy prawie cały czasy my, skoro w 60 min. rzut wolny w odległości 25 metrów od bramki wykonywał Martins piłka odbiła się jeszcze od muru i wpadła koło Contrerasa. W 77 min. Romaric podał do Edu, a Brazylijczyk poradził sobie z obrońcami i potężnym płaskim strzałem pokonał bramkarza gości. Jako, że po stracie bramki dokonałem już kompletu zmian ostatnie 10 min. musieliśmy grać w osłabieniu bo zniesiony z boiska został Xisco. W 86 min. graliśmy już w 9 bo kontuzja uniemożliwiła dalszy występ Romaricowi. Mimo to dwie minuty później z rzutu wolnego uderzył Aurelio piłka podobnie jak przy bramce gości odbiła się od któregoś zawodnika stojącego w murze i wpadła do bramki.

 

25.09.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 40670 widzów

LM GrG (2/6) Betis [HIS] – Sporting CP [POR] 3:1 (1:0)

 

45+. M.Niang 1:0

60. C.Martins 1:1

77. Edu 2:1

80. Xisco (Betis) knt.

86. Romaric (Betis) knt.

88. F.Aurelio 3:1

 

Liverpool podobnie jak w poprzednim spotkaniu poradził sobie z Galatasaray w stosunku 2:0.

 

Xisco stłukł głowę, a Romaric nogę i obaj za niecały tydzień powinni wrócić na boisko.

Odnośnik do komentarza

Na mecz z Sociedad dokonałem kilku zmian. Do składu wskoczył Hitzlsperger oraz Dani za Sobisa, który zdaje się mieć ten sam problem co przed rokiem.

 

Contreras – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

Już na początku spotkania mieliśmy wiele szczęścia. Przed pole karnym interweniował Contreras piłka jednak trafiła pod nogi zawodnika gospodarzy, który zdecydował się na strzał z połowy boiska, a piłka na szczęście trafiła tylko w boczną siatkę. W 8 min. nasz bramkarz ponownie zdecydował się na interwencję przed pole karnym, a właściwie to teraz z boku. Znów zrobił to źle, ale piłka ku zdziwieniu wszystkich po strzale z 17 metrów minimalnie minęła słupek. W 14 min. po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Stevanovic trafił w poprzeczkę. W 15 min. nie mieliśmy już tyle szczęścia i Uranga umieścił piłkę w bramce. W 59 min. w pole karne wpadł Dani stracił piłkę, ale przejął ją Edu, który mając przed sobą odsłonięty całą prawą stronę uderzył w krótki słupek, a bramkarz obronił ten strzał. Przejście na 4-3-3 nic nie dało i przegraliśmy drugi mecz z rzędu.

 

30.09.2007, Anoeta: 19759 widzów

PD (4/38) R. Sociedad [14.] – Betis [8.] 1:0 (1:0)

 

15. G.Uranga 1:0

 

Wrzesień 2007

 

Bilans: 3-0-2, 9:5

La Liga: 13. (-11), 6 pkt, 9:6

Copa del Rey: -

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Aston Villa (+2)

Francja: Paris-SG (+0)

Hiszpania: R. Madryt (+1)

Holandia: PSV (+1)

Niemcy: Schalke (+1)

Portugalia: Nacional da Madeira (+3)

Włochy: Lazio (+0)

Odnośnik do komentarza

Mecz z Espanyolem musieliśmy wygrać by utrzymać kontakt z czołówką, która miała właśnie jeden mecz więcej rozegrany.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz - Xisco, Arzu, Viana, Edu – Niang, Romaric

 

Od początku zaatakowali goście i nawet trafili w poprzeczkę. Próbowaliśmy się odgryzać, ale Kameni póki co bronił bardzo dobrze, póki co bo w 33 min. Edu zagrał piłkę do Romarica, a ten drugiej okazji sam na sam już nie zmarnował i objęliśmy prowadzenie. Później bramkarz Espanyolu raz jeszcze dwukrotnie bronił swój zespół przed utratą bramki.

 

Drużyna z Barcelony potrzebowała trzech minut w drugiej połowie by doprowadzić do remisu. Aurelio nie upilnował Zabalety, który strzałem w długi róg pokonał Doblasa. W drugiej połowie to my mieliśmy więcej szczęścia i mecz zakończył się remisem.

 

03.10.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 39342 widzów

PD (5/38) Betis [13.] – Espanyol [17.] 1:1 (1:0)

 

33. Romaric 1:0

48. P.Zabaleta 1:1

 

W czwartej rundzie Copa del Rey zagramy z Realem Oviedo. Fabio Aurelio naciągnął ścięgno podkolanowe i przez co najmniej trzy tygodnie nie zagra.

 

Naszym kolejnym rywalem w Lidze Mistrzów jest Liverpool, a w związku z naszą marną ostatnim czasy formą o choćby jeden punkt może być bardzo ciężko.

 

Doblas – Vega, Nano, Juanito, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Edu – Niang, Sobis

 

Pierwsze 20 min. przyniosło jedynie swoistą rzeźnie, a boisko opuścić musiał Mascherano oraz Viana. Sam mecz stał na dosyć niskim poziomie, ale w 30 min. Sobis pewnie wykorzystał jedenastkę po faulu Riise. Pod koniec pierwszej połowy jeszcze Edu nabawił się drobnego urazu, który nie wymagał zmiany, a Luis Garcia ujrzał drugą żółtą kartkę i opuścił boisko.

 

Nic sobie jednak z tego nie robili goście, którzy non stop atakowali, a w 69 min. Kuyt wyrównał tylko, że był na spalonym i sędzia nie uznał tej bramki. W 79 min. mogło i powinno być 2:0, ale Sobis krótko mówiąc spieprzył w sytuacji sam na sam. Pod koniec Liverpool zmarnował jeszcze ze dwie dogodne okazje i wynik już nie uległ zmianie.

 

09.10.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 49654 widzów

LM GrG (3/6) Betis [HIS] – Liverpool [ANG] 1:0 (1:0)

 

9. J.Mascherano (Liverpool) knt.

20. H.Viana (Betis) knt.

30. R.Sobis 1:0 rz.k.

45+. L.Garcia (Liverpool) czerw/k

 

Portugalskiemu rozgrywającemu nic się nie stało, ale Edu doznał urazu łokcia uderzając nim zawodnik rywali i nie zagra przez dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza

W lidze nie wygraliśmy od trzech kolejek i nic nie zanosiło na to, że w meczu z liderem, Realem Madryt miało się to zmienić. Assuncao przesunął się dysk i przez dwa miesiące będzie leżał w łóżku popijając rum i oglądając 10568 odcinek „Mody na sukces”. Na ligowy pojedynek z liderem w składzie jedna zmiana, kontuzjowanego Edu zastąpił Odonkor, który w ostatnim spotkaniu swojej reprezentacji trafił do siatki.

 

Doblas – Vega, Nano, Juanito, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Sobis

 

Na pierwszą dogodną okazję Królewskich musieliśmy czekać aż do 24 min, ale Doblas świetnie wybronił dwa strzały, ale dwie minuty później kryty Robinho obrócił się z piłką uderzył, tą wybijał bramkarz, ale trafił do własnej bramki. W 30 min. Sobis strzałem z 30 metrów wyrównał wynik. Błąd popełnił bramkarz, który odkrył dużą część bramki. Od tego momentu przejęliśmy inicjatywę, ale Niang dwukrotnie trafiał w bramkarza. W 42 min. sam na sam z bramkarzem był Viana, ale Iker wykazał się swoimi umiejętnościami świetni broniąc uderzenie. W 44 min. na bramkę uderzył Odonkor strzał był tak mocny, że przełamał ręce bramkarzowi, ale Ramos wybił futbolówkę przed linią bramkową. Chwilę później sam na sam Niang, ale znów lepszy Casillas.

 

Początek drugiej połowy zaczął się od groźnego strzału głową Raula, a chwilę później z 30 metrów huknął Romaric, a bramkarz gości fenomenalnie przerzucił piłkę nad poprzeczką. W 52 min. wprowadzony na drugą połowę Xisco stanął przed świetną szansą, ale przestrzelił. W 55 min. Casillas obronił najpierw strzał Sobisa, a chwilę po tym dobitkę Nianga. W 64 min. dokonałem dwóch ostatnich zmian, a trzy minuty później wprowadzony na boisko Dani poradził sobie to z niby „najlepszym” obrońcą na świecie Cannavaro i strzałem tuż przy słupku wyprowadził nas na zasłużone prowadzenie. W 76 min. rzut wolny z 30 metrów wykonywał Carlos uderzył potężnie piłka odbiła się od muru wróciła pod jego nogi i ten z pierwszej piłki strzelił, a futbolówka zatrzepotała w siatce. Wynik już się nie zmieniłem. Powinniśmy byli roznieść gości królewskich, a ja stwierdzam osobiście iż nie mamy prawdziwego napastnika, który z zimną krwią potrafiłby wykorzystać każdą sytuację.

 

20.10.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 52383 widzów

PD (6/38) Betis [12.] – R. Madryt [1.] 2:2 (1:1)

 

26. Robinho 0:1

30. R.Sobis 1:1

67. Dani 2:1

76. R.Carlos 2:2

 

Hugo Viana stłukł w tym meczu goleń i nie wystąpi przez blisko tydzień, a my przedłużyliśmy pasę czterech meczy w lidze bez zwycięstwa.

Odnośnik do komentarza

Na pucharowe spotkanie z Realem Oviedo wystawiłem mocno przemeblowany skład:

 

Doblas – Vega, Rivas, Melli, Zubiaurre – Hitzlsperger, Arzu, Edu, Maldonado – Niang, Sobis

 

Już w pierwszej minucie spotkania Melli skosił przeciwnika w naszym polu karnym i chwilę po tym Xavi Moro wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dopiero pod sam koniec pierwszej połowy piłkę do bramki wepchnął Edu i mieliśmy remis, a w doliczonym już czasie gry Sobis po podaniu właśnie Edu pewnym strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania do przerwy. W drugiej połowie było równie nudno jak w pierwszej i wynik już się nie zmienił.

 

24.10.2007, Nuevo Carlos Tartiere: 29919 widzów

CdR 4R (1/2) Real Oviedo [b2] – Betis [PD] 1:2 (1:2)

 

2. X.Moro 1:0 rz.k.

44. Edu 1:1

45+. O.Perez (Real Oviedo) knt.

45+. R.Sobis 1:2

 

Naszym kolejnym rywalem w ligowej batalii było Gimnastic zespół który musieliśmy pokonać.

 

Doblas – Vega, Nano, Juanito, Ruz – Hitzlsperger, Arzu, Edu, Maldonado – Niang, Sobis

 

Od początku zaatakowaliśmy, ale dobre okazje marnował Sobis do spółki z Niangiem i dopiero w 32 min. ten pierwszy wykorzystał błąd bramkarza, który stracił piłkę na 30 metrze i Brazylijczyk umieścił ją w pustej bramce. Minutę później mieliśmy 2:0. Do piłki zagranej prawym skrzydłem dopadł Maldonado wrzucił ją na krótki słupek, a tam niekryty Sobis wpakował ją do siatki. W drugiej połowie kolejną bramkę dołożyliśmy w 65 min. kiedy to na 3:0 po rzucie rożnym podwyższył Niang. Więcej już się nic nie działo. Zwyciężyliśmy pewnie i zasłużenie.

 

28.10.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 38273 widzów

PD (7/38) Betis [10.] – Gimnastic [17.] 3:0 (2:0)

 

32. R.Sobis 1:0

33. R.Sobis 2:0

65. M.Niang 3:0

Odnośnik do komentarza

Jeszcze ostatniego dnia października czekała nas bardzo trudny wyjazd na mecz do Liverpoolu. W składzie jedna zmiana. Niemca Hitzlspergera zastąpił Xisco.

 

Doblas – Vega, Nano, Juanito, Ruz – Xisco, Arzu, Edu, Maldonado – Niang, Sobis

 

W pierwszym spotkaniu z podopiecznymi Beniteza wygraliśmy 1:0 po bramce Sobisa z rzutu karnego po faulu lewego obrońcy Riise tym razem w 4 min. prawy obrońca Miguel nieprzepisowo zachował się w polu karnym, a sędzia wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Sobis i… nie pokonał bramkarza! Jednak w 17 min. wykorzystał zgranie Nianga minął obrońcę, bramkarza raz, bramkarz drugi raz i wepchnął futbolówkę do pustej bramki. W 20 min. za pola karnego uderzał Tevez, ale w sam środek bramki, a Doblas przerzucił piłkę nad poprzeczką. Do przerwy udało nam się utrzymać wynik mimo, że L’pool przeważał, a w 45 min. nasz bramkarz obronił strzał Aggera po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i dobitkę Kuyta.

 

Drugie 45 min. zaczęło się od ataków gospodarzy, którzy chcieli udowodnić swoją wyższość przed kibicami i już w 52 min. z rzutu wolnego groźnie uderzył Alonso, ale Antonio bronił jak w transie. W 58 min. z dystansu uderzał raz jeszcze Xabi piłkę jeszcze głową sięgnął Kuyt, ale nawet to nie zaskoczyło naszego bramkarza. W 66 min. raz jeszcze próbował Holender tym razem z daleka, ale znów Doblas zdołał wybronić strzał wybijając piłkę na rzut rożnym po którym niestety padło wyrównanie. Futbolówkę źle wybił Xisco przejął ją Voronin minął Juanito i umieścił w pustej bramce bo Doblas stał na 5 metrze. W 87 min. na prowadzenie mógł nas wyprowadzić Viana ale uderzył fatalnie z 16 metrów. Kiedy wszyscy już myśleli, że spotkanie zakończy się remisem błąd w doliczonym czasie gry popełnił Doblas Wszystko zaczęło się od złego wybicia piłki przez Vegę tą przejął Hyypia i długim zagraniem uruchomił Bellamyego, który dośrodkował futbolówkę w pole karne, a w olbrzymim zamieszaniu najsprytniejszy okazał się Gerrard, który pokonał bramkarza. Doblas niepotrzebnie w tej sytuacji wychodził na 8 metr. Tak czy siak nie zasługiwaliśmy na wygraną bo gospodarze nas zgnietli i tylko dobra postawa naszego bramkarza, który popełnił dwa błędy uratowała nas przed klęską.

 

31.10.2007, Anfield: 43649 widzów

LM GrG (4/6) Liverpool [ANG] – Betis [HIS] 2:1 (0:1)

 

5. R.Sobis (Betis) n.w.k.

17. R.Sobis 0:1

38. H.Kewell (Liverpool) knt.

66. A.Voronin 1:1

90+. S.Gerrard 2:1

 

Październik 2007

 

Bilans: 3-2-1, 10:6

La Liga: 6. (+7), 11 pkt, 15:9

Copa del Rey: 4 runda (2:1 z Realem Oviedo)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Liverpool (+3)

Francja: Paris-SG (+0)

Hiszpania: R. Madryt (+2)

Holandia: PSV (+0)

Niemcy: Leverkusen (+2)

Portugalia: Sporting CP (+0)

Włochy: Lazio (+3)

Odnośnik do komentarza

W wyjściowym składzie na mecz z Deportivo kilka zmian. Miejsce Vegi na lewej obronie zajął Aurelio, za kontuzjowanego Edu wszedł Viana, a Maldonado na prawym skrzydle zastąpił Odonkor.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Maldonado – Niang, Sobis

 

Gospodarze osłabieni licznym kontuzjami dopiero w poprzedniej kolejce ponieśli pierwszą porażkę i to dopiero z Realem Madryt. W spotkaniu z moją ekipą długo się bronili, ale tak naprawdę nie mieli zbytnio przed czym, ale w 44 min. dośrodkowanie Viany świetnie wykorzystał Arzu, który skarcił źle interweniującego bramkarza. Na drugą odsłonę wprowadzony został Romaric w miejsce portugalskiego rozgrywającego, który nabawił się jakiegoś urazu. W 62 min. świetną interwencją po strzale z rzutu wolnego wykazał się Doblas broniąc nas przed utratą bramki. Trzy minuty później to bramkarz Deportivo był główną postacią broniąc strzał Daniego i jeszcze dobitkę jednego z moich zawodników. W 78 min. mieliśmy sporo szczęścia. Riki wrzucił piłkę na 4 metr, a tam stał już Cerio, ale na szczęście fatalnie przestrzelił. Nudne spotkanie, ale co najważniejsze zakończone naszym zasłużonym zwycięstwem.

 

04.11.2007, Riazor: 24701 widzów

PD (8/38) Deportivo [12.] – Betis [6.] 0:1 (0:1)

 

20. A.Kokot (Deportivo) knt.

44. Arzu 0:1

 

Po tym meczu awansowaliśmy na trzecie miejsce i do dwóch pierwszych drużyn z Madrytu tracimy cztery oczka. Jednak za nami są jeszcze trzy ekipy z takim samym dorobkiem punktowym, a nad 13. w tabeli Espanyolem mamy tylko trzy punkty przewagi.

 

Tak więc, jest ciasno.

 

David Odonkor (Niemcy), Rafael Sobis (Brazylia) otrzymali powołanie na spotkania towarzyskie swoich reprezentacji. Podobny list otrzymał… Jerzy Dudek, który zajmie miejsce Boruca. No cóż… powodzenia.

 

Mame Niang w ligowym spotkaniu z Deportivo skręcił nadgarstek i być może wróci do gry za tydzień.

 

Nadszedł też czas na rewanżowe spotkanie w Pucharze Króla.

 

Contreras – Aurelio, Rivas, Melli, Zubiaurre – Romaric, Arzu, Viana, Odonkor – Dani, Sobis

 

Zaczęliśmy od dwóch niecelnych strzałów Sobisa po których mogły paść bramki. Szczególnie w drugiej sytuacji. Kilka minut później groźnie z dystansu uderzył Arzu, ale bramkarz wybił piłkę. W 31 min. kolejną dogodną okazję miał Sobis, ale znów uderzył niecelnie, a w doliczonym czasie gry piłkę w nasze pole karne przepuścił Zubiaurre, a Sendoa przerzucił ją nad interweniującym przed polem bramkowym Contrerasem i przegrywaliśmy z trzecioligowcem. W drugiej połowie zagraliśmy jeszcze gorzej nie trafiając do siatki dwukrotnie z 5 metrów, a raz po podaniu bramkarz gości do naszego napastnika. W żałosnym stylu awansujemy dalej.

 

07.11.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 20855 widzów

CdR 4R (2/2) Betis [PD] – Real Oviedo [b2] 0:1 (0:1)

 

45+. Sendoa 0:1

Odnośnik do komentarza

W piątej rundzie Copa del Rey zmierzymy się z Athletic Bilbao. Melli nadwyrężył nadgarstek i nie przez około tydzień nie zagra. Kolejnych czterech zawodników otrzymało powołanie na mecze reprezentacji, ale tym razem są to spotkania eliminacyjne: Hugo Viana (Portugalia), Juanito (Hiszpania) i raz jeszcze Jerzy Dudek (Polska) i David Odonkor (Niemcy).

 

Po meczu z tureckim Galatasaray chciałem usłyszeć jedno: Betis Sewilla awansował do dalszych rozgrywek Ligii Mistrzów, a zadanie to przydzieliłem następującym zawodnikom:

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

I już w 18 sekundzie spotkania po dośrodkowaniu Odonkora w poprzeczkę trafił Romaric. W naszej grupie jeszcze nic nie jest przesądzone. Wiadomo, że ktoś z dwójki Betis, Liverpool awansuje na pewno, ale na awans szanse ma także trzeci w grupie Sporting, który zgromadził do tej pory cztery punkty, a na Puchar UEFA szanse ma jeszcze nasz obecny rywal mimo, że na koncie ma tylko jeden punkt, ale szczerze, to mało mnie to obchodzi bo w 45 min. przegrywaliśmy. Graliśmy źle, graliśmy słabo, a na 9 strzałów tylko jeden był celny. Marnego Nianga, który cały czas grał z nie wyleczoną kontuzją zastąpił Xisco. To właśnie po dośrodkowaniu Hiszpana w 59 min. piłkę do bramki z najbliższej odległości wepchnął Dani. W 61 min. głową piłkę do Xisco zgrał Romaric, ale nasz skrzydłowy mając odsłonięty cały krótki słupek pocelował w długi i nie trafił nawet w bramkę. W 64 min. piłkę na 30 metrze przyjął Viana uderzył przepięknie i wyszliśmy na prowadzenie. Bramkarz nie miał nic do powiedzenie w tej sytuacji. W 84 min. po podaniu Xisco kropkę nad „i” postawił Romaric i Betis Sewilla awansował do dalszych rozgrywek Ligii Mistrzów!

 

13.11.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 39832 widzów

LM GrG (5/6) Betis [HIS] – Galatasaray [TUR] 3:1 (0:1)

 

45. T.Kose 0:1

59. Dani 1:1

64. H.Viana 2:1

84. Romaric 3:1

 

W drugim spotkaniu naszej grupy Liverpool pokonał Sporting 2:0 i podobnie jak my awansował dalej.

 

Następny mecz gramy prawie za dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Rafael Sobis w wygranym 2:0 przez Brazylię towarzyskim spotkaniu z Australią po wejściu z ławki rezerwowych trafił do siatki po indywidualnej akcji. Równie dobrze lecz bez bramki zagrał w przegranym 0:3 eliminacyjnym spotkaniu z Argentyną. Można powiedzieć, że po wejściu jako rezerwowy był jednym z nielicznych Brazylijczyków, którzy zagrali dobrze bo reszta to skutecznością nie grzeszyła. Równie dobrze po wejściu z ławki zaprezentował się Viana w wygranym 4:0 spotkaniu z Armenią. David Odonkor zaliczył asystę przy jednej z pięciu bramek strzelonych reprezentacji Cypru. W kolejnych meczach cała trójka z wyjątkiem Viany zaprezentował się podobnie.

 

W spotkaniu z przedostatnim w tabeli Getafe tylko zwycięstwo wchodziło w grę zwłaszcza, że podopieczni Bernda Schustera od pięciu kolejek cały czas przegrywają, a do tego sześciu zawodników nie jest do dyspozycji trenera w tym obaj bramkarze.

 

Doblas – Aurelio, Juanito, Rivas, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Sobis

 

I już w 2 min. po rzucie rożnym Niang trafił w słupek, a piłkę jeszcze prawie z linii bramkowej na kolejny korner zdołał wybić zawodnik Getafe. W 36 min. sam na sam z bramkarzem stanął Romaric, ale posłał futbolówkę nad bramką. Trzy minuty później ten sam zawodnik wykonywał rzut wolny 20 metrów od bramki i tym razem pokonał bramkarza. Graliśmy przeciętne spotkanie, ale na Getafe póki co wystarczało.

 

Na początku drugiej odsłony wprowadzony na boisko Dani przejął źle przyjętą przez bramkarza piłkę, ale z 5 metrów posłał ją nad poprzeczką! Brawo dla tego pana. W 51 min. głową próbował bramkarz pokonać Romaric, ale minimalnie przestrzelił. W 68 min. piłkę na 6 metrze dostał Niang i ten świetnie grający głową zawodnik trafił w sam środek bramki i gola nie było. Dopiero w 86 min. Dani po świetnym prostopadłym podaniu Viany przypieczętował zwycięstwo. Mimo to ciągle naszym największym problemem jest celność. Statystyki mówią same za siebie 16 strzałów, 4 celne.

 

25.11.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 40432 widzów

PD (9/38) Betis [4.] – Getafe [19.] 2:0 (1:0)

 

39. Romaric 1:0

86. Dani 2:0

 

W ligowym spotkaniu z beniaminkiem Albacete jedna zmiana. Sobisa zastąpił Dani.

 

Doblas – Aurelio, Juanito, Rivas, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Dani

 

Trzeba przyznać, że w całym spotkaniu mieliśmy dużo szczęścia i już w 15 min. Mame Niang w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Albacete niby atakowało, ale za bardzo to im nie wychodziło i najczęściej strzelali obok bramki. W 55 min. rzut karny pewnie wykorzystał Hugo Viana i praktycznie było już po meczu. Jeszcze dziesięć minut później czerwoną kartkę za uderzenie rywala łokciem ujrzał Juanito i kolejne trzy punkty mogliśmy zapisać na nasz konto.

 

28.11.2007, Carlos Belmonte: 16522 widzów

PD (10/38) Albacete [10.] – Betis [3.] 0:2 (0:1)

 

15. M.Niang 0:1

55. H.Viana 0:2

65. Juanito (Betis) czerw/k

 

Juanito zgodnie z moimi założeniami zaakceptował ostrzeżenie, ale i tak dołożono mu jeszcze dwa mecze zawieszenia i wróci dopiero za trzy kolejki.

 

Ostatniego listopada Jerzy Dudek podpisał kontrakt z walczącą o utrzymanie w Serie A, Bologną. Mimo, że Polak wielkiej kariery w naszym klubie nie zrobił to gdyby nie kontuzje w poprzednim sezonie może by nadal bronił barw Betisu i to w pierwszym składzie bo kiedy tylko grał prezentował się świetnie. Dlatego życzę mu wszystkiego najlepszego! Nie chcąc psuć mu ostatnich lat gry siedzeniem na ławce oddałem go za darmo.

 

Listopad 2007

 

Bilans: 4-0-1, 8:2

La Liga: 3. (+3), 20 pkt, 20:9

Copa del Rey: 5 runda (z Athletic)

 

Transfery: brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Liverpool (+3)

Francja: Paris-SG (+0)

Hiszpania: R. Madryt (+2)

Holandia: PSV (+3)

Niemcy: Leverkusen (+3)

Portugalia: Sporting CP (+0)

Włochy: Lazio (+0)

Odnośnik do komentarza

1. grudnia zarząd poinformował mnie, że w związku ze zbliżającym się okienkiem transferowym powiększono budżet o 10 7500 000 € do sumy 29 000 000 €. Z całą pewnością wykorzystam dużą szczęść, ale niekoniecznie już teraz.

 

Trzeba przyznać, że ostatnim czasy zazwyczaj gramy z drużynami z dolnych rejonów tabeli, ale ja nie mam nic przeciwko temu podobnie jak chętny jestem do utrzymania serii czterech meczy z rzędu w lidze bez straty bramki. Całkiem możliwe, że uda nam się to z beniaminkiem Almerią.

 

W składzie dwie zmiany. Romaric zagra w ataku, a miejsce Daniego zajmie Xisco, który będzie grał na lewym skrzydle. Ponadto miejsce zawieszonego Juanito zajął Nano.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Rivas, Ruz – Xisco, Arzu, Viana, Odonkor – Niang, Romaric

 

Pierwszą dogodną okazję mieliśmy już na początku spotkania bo w 4 min., ale Niang nie wykorzystał świetnego podania Odonkora na 8 metr. Rozgrywaliśmy kolejne żałosne spotkanie i w 45 min. Ortiz przy którym był bramkarz i obrońca dobił swój pierwszy strzał, ale znów mieliśmy więcej szczęści niż umiejętności i w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Xisco do własnej bramki trafił Mane. W drugiej połowie wiele się nie działo, ale oczywiście w 85 min. znów dopisało nam szczęście. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Viana sięgnął ją wprowadzony na boisko Dani, który wyprowadził nas na prowadzenie, a tego nie oddaliśmy już do końca meczu. Tak wygrywać to ja nie chcę.

 

02.12.2007, Estadio Mediterraneo: 12558 widzów

PD (11/38) Almeria [17.] – Betis [3.] 1:2 (1:1)

 

45. J.Ortiz 1:0

45+. Mane 1:1 sam.

85. Dani 1:2

 

Podczas tego spotkania Xisco doznał urazu stopy i dopiero za dwa tygodnie będzie mógł wrócić do gry.

 

Postanowiłem zrobić także listę potrzebnych wzmocnień, a ta prezentuje się imponująco:

 

- bramkarz

- środkowy obrońca

- lewy obrońca

- defensywny pomocnik

- lewy skrzydłowy

- prawy skrzydłowy

- napastnik

 

Tylko w przypadku bramkarz i defensywnego pomocnika potrzebni są zmiennicy. Cała reszta to pierwszy skład. Nie jestem także pewien czy będę starał się o jakiegoś napastnika.

Odnośnik do komentarza

Z rozgrywkami grupowymi Ligii Mistrzów żegnaliśmy się pojedynkiem ze Sportingiem. Wszak ciągle mamy szanse na pierwsze miejsce, które zajmujemy egzekwo z Liverpoolem więc wypadałoby wygrać.

 

Doblas – Aurelio, Nano, Juanito, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Edu – Niang, Sobis

 

Mecz o pietruszkę tak więc nie stał na wysokim poziomie, a pierwszą dogodną okazję mieli gospodarze, a konkretnie to Martins, ale jego strzał z dystansu świetnie wybronił Doblas. Odpowiedzieliśmy strzałem Ruza, który końcami palców na rzut rożny wybił bramkarz. W 45 min. po bardzo dobry dośrodkowaniu Aurelio bliski pokonania bramkarz był Sobis, ale piłka minimalnie minęła bramkę. W drugiej połowie wynik się otworzył. Dośrodkowanie Nasy wykorzystał Liedson, który wygrał pojedynek główkowy z Nano i trafił do bramki. W 60 min. świetnie rozmontowaliśmy obronę rywali, a do siatki głową trafił wychowanek Sportingu Viana, ale siedem minut później Liedson po raz kolejny ugodził. Tym razem podawał Martins, a brazylijski napastnik strzałem pod poprzeczkę znów wyprowadził swój klub na prowadzenie. W 81 min. w słupek trafił Sobis. Kilka sekund później bramkarz świetnie wybronił strzał Romarica. W 87 min. świetnie na głowę dograł Viana, ale Senegalczyk Niang z 6 metrów posłał piłkę nad poprzeczkę. My atakowaliśmy, Sporting strzelał i tak w 89 min. na 3:1 podwyższył Douala. Chyba pora zatrudnić nowe trenera od treningu strzeleckiego. 12 strzałów, 2 celne.

 

05.12.2007, Estadio Jose Alvalade Seculo XXI: 39824 widzów

LM GrG (6/6) Sporting CP [POR] – Betis [HIS] 3:1 (0:0)

 

57. Liedson 1:0

60. H.Viana 1:1

67. Liedson 2:1

89. Douala 3:1

 

Szkoda, że nie udało nam się wygrać bo Liverpool tylko zremisował w Turcji.

 

Juanito stłukł udo i może pauzować nawet dwa tygodnie, ale mało ważna informacja bo Hiszpan i tak ma jeszcze dwa mecze zawieszenia w lidze.

Odnośnik do komentarza

8. grudnia na Manuel Ruiz de Lopera zameldowała się Barcelona. Zespół który póki co zawodzi, ale nigdy nie można ich zlekceważyć. Tak więc czekało nas, ale i naszych rywali ciężkie 90 min. bo nie zamierzałem odpuścić nawet centymetra boiska. Jedenastu rycerzy jakich wystawiłem to:

 

Doblas – Aurelio, Nano, Rivas, Ruz – Romaric, Arzu, Viana, Edu – Niang, Sobis

 

Barcelona od początku postanowiła zaatakować i już w 14 min. bardzo groźnie z dystansu uderzał Xavi, ale świetnie jego strzał sparował bramkarz. W 17 min. spróbował także z daleka Motta, ale nie udało mu się zamotać Doblasa, który poradził sobie z tym uderzeniem. W 21 min. Viana zagrał prostopadłą piłkę do Sobisa Brazylijczyk uciekł obrońcą, ale trafił prosto w bramkarz, ale najszybciej do odbitej futbolówki dopadł Romaric, który umieścił ją w pustej bramce. W 34 min. świetnie strzał z 13 metrów Eto’o wybronił Antonio. Jednak w 40 min. nie miał nic do powiedzenia kiedy niekryty na 14 metrze Iniesta mógł spokojnie przymierzyć doprowadzając do remisu.

 

Druga połowa zaczęła się fantastycznie. Sobis urwał się Marquezowi, ale w sytuacji sam na sam trafił w Valdesa jednak piłka w ogromny zamieszaniu trafiła raz jeszcze pod jego nogi i tym razem spokojnie ją umieścił w pustej bramce. W 54 min. Thiago Motta po raz kolejny ostro faulował i tym razem sędzia nie wahał się sięgnąć od razu po czerwony kartonik. W 74 min. źle wybity rzut bramkowy na lewym skrzydle przejął Romaric przebiegł z piłką kilka metrów wrzucił ją w pole karne ta odbiła się od zawodnika Barcelony i trafiła pod nogi Nianga, który strzałem z linii pola karnego w długi róg podwyższył prowadzenie. W 88 min. kolejną dobrą okazję miał Senegalczyk, ale tym razem bramkarz świetnie wybronił jego strzał głową wybijając piłkę na rzut rożny po którym nic nie wynikło. Rozmiar porażki w samej końcówce zmniejszyć mógł Messi, ale posłał piłkę tuż obok słupka.

 

08.12.2007, Manuel Ruiz de Lopera: 52458 widzów

PD (12/38) Betis [3.] – Barcelona [5.] 3:1 (1:1)

 

21. Romaric 1:0

40. A.Iniesta 1:1

45+. J.Saviola (Barcelona) knt.

48. R.Sobis 2:1

54. T.Motta (Barcelona) czerw/k

74. M.Niang 3:1

 

Jeszcze przed tym spotkaniem zwolniony ze sztabu szkoleniowego został jeden z fizjoterapeutów Tomas Calero, który otrzymał rekompensatę w wysokości 675 000 € zwalniając miejsce dla znacznie lepszego specjalisty od złamanych nóg.

 

Manuel Ruz przekroczył limit żółtych kartek i ominie go spotkanie z Recreativo.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...